Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Śro 12:08, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
a wiesz- w sumie nie ważne czy odcinek czy sezon na to i na to się nadaje jak dla mnie. a jak nie hałsowe to da sie parę rzeczy halsowych i nie ma problemu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
dr Asia
Chirurg plastyczny
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 18:40, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
znowu jestem zapóźniona ostatni odcinek genialny jest Sintiara mogłabyś mi np całość podesłać na maila ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:51, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ok tylko jutro bo nie mam tego na kompie w domu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cuddy rulz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz? Dokąd zmierzasz?
|
Wysłany: Śro 19:16, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
to oni wyszli z więzienia? czy co??
genialne...
zamień to w powieść i znajdź wydawcę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:20, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Myśle że by mnie pozwali za wykożystanie postaci z serialu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:49, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Usłyszał stukanie obcasów o parkiet. Stuk… stuk… stuk. To ona przyszła. Im bliżej była jego celi, tym wolnej stukały jej obcasy. Stuk... stuk ... stuk. Ona się go boi. Ona się go naprawdę boi. Nie był na nią o to zły. Wiedział już, co przeżywa. Stuk ... stuk ..stuk. Przyjdź i posłuchaj mnie. Stanęła przed kratami. Odesłała strażnika. Stali przed sobą. Wpatrywał się w jej głowę. Nie patrzyła na niego. Nie widział jej buntowniczego spojrzenia. Wpatrywała się w jego buty. Poranne słońce igrało w jej długich niesfornych włosach. Chciał ja przytulić. Chciał ja dotknąć. Całą siłą woli się powstrzymywał, żeby nie próbować dosięgnąć jej przez kraty. Wiedział że ucieknie.
- Cuddy .... Lisa rozumiem .....
- Nic nie rozumiesz.
- To się znowu dzieje – zgarbiła się, jakby pod ciężarem tego co powiedział – prawda to, co wtedy
- House ...
- Jestem idiotą, nie rozumiałem tego wtedy.
- Mouse…
- Myślisz, że to ja – próbował zmusić ja do mówienia – przecież mnie znasz Lisa
- Dana i Tramala też znałam.
- Mnie znasz lepiej.
- Nikogo nie znam, nikogo
- Lisa znasz mnie.
- Byłeś tam wtedy, to możesz być ty.
- Tak to mogę być tylko ja, bo jestem tu i byłem tam, i jestem tu. Tamci siedzą – wtedy zobaczył jak zmieniła się jej twarz. – Siedzą prawda?
- Nie.
- O czym ty mówisz?! – krzyknął. Skoczył do krat, chciał ja chwycić za ramiona i .... . Odsunęła się pod samą ścianę. Musi się uspokoić. – O czym ty mówisz?
- Oni nie siedzieli ani dnia.
- Co? Jak?
- Dan i Tramal uciekli z transportu do więzienia. Nie znaleziono ich.
- Lisa
- Nie mów tak do mnie.
- Ale…
- Proszę, nie mów tak do mnie. Mówiłeś tak tylko wtedy, nie chcę.
- Wiesz, że to nie ja.
- Znałeś ich ...
- Ale to nie ja, Cuddy. Proszę – popatrzyła na niego. Widziała cały ból w jego oczach. Jej dusza krzyczała, że to nie on. Nie on.
Podeszła bardzo powoli do krat. Wyciągnęła swoją szczupłą dłoń i położyła mu ją na policzku. House poczuł jej zimno. Powoli przykrył jej dłoń swoja. Stali tak przez chwilę. Powoli. Bardzo powoli wyciągnął swoja dłoń do niej. Pogłaskał jej miękkie włosy. Pochyliła ku niemu. Dotknęli się czołami
- Wierzę ci, House. – wyszeptała.
On też jej wierzył. Gdyby mógł wywiózłby ją stąd i nie pozwolił wrócić. Kiedyś marzyli o domku w górach, o śniegu, o ciepłym ogniu w kominku...
Z zadumy wyrwał go ostry, znany głos. Cuddy się odsunęła.
- House widzę, że masz wspólnika, który na zewnątrz kontynuuje twoje dzieło – wysyczał Treter – powiedz kto to, a może nie dostaniesz krzesła elektrycznego.
- Co ty bredzisz?
- Twoje dwie pracownice, Cameron i ta druga mówisz o niej 13… zniknęły.
Cuddy pojechała do szpitala. Treter przesłuchiwał go przez kilka godzin. Potem dał za wygraną. Zamiast szukać dziewczyn marnował czas na niego. Wspaniałe wykorzystanie środków publicznych. Cameron i 13. 13-tki nie znał za dobrze, fascynowała go, może nie jako kobieta, ale była sprytna. Próbowała nim manipulować, nieźle jej szło. Ale Cameron... Hmmmy czasami nawet zastanawiał się czy nie powinni spróbować. Była piękna i nieco inna niż większość kobiet. Bardzo miła, właśnie… za miła. Chciałaby go zmienić. Cuddy nigdy nie chciała go zmienić. Masy rzeczy nie lubiła, ale nie chciała go naciskać. Może poza Vicodinem – ale tutaj miała racje. Ona nigdy nic od niego nie chciała. Nie chciała jego pomocy. I nie chciała jego miłości, a może chciała…. Wtedy, gdy odeszła ...
Pamiętał tę ostatnią noc. Wtedy nie rozumiał, czemu się zgodził. Był taki szczęśliwy. Wreszcie miał ją dla siebie. Całował ją, całował jej oczy, jej dłonie, jej ramiona. Pozwoliła mu się powoli, bardzo powoli rozebrać. Pozwoliła mu zrobić z nią, co tylko chciał. Chciała tego. Chciała choć na chwilę zapomnieć i uznała najwyraźniej, że był jedynym, który da jej zapomnienie. Gdy skończyli ubrała jego koszulę i wtuliła się w jego ramiona. Wtedy wypowiedziała jedyne słowa tej nocy: „Nie pozwól mi odejść”. Przytulił ją z całej siły a ona przywarła do niego tak, jakby to on stanowił ochronę przed całym światem. Gdy obudził się kilka godzin później jej już nie było. Nie było też jej rzeczy w pokoju. Na portierni znalazł paczkę zaadresowaną do siebie. Zostawiła mu wszystkie wspólne zdjęcia. Wszystkie ... . Szukał jej, dzwonił do rodziców, do szpitali… Nikt nic nie wiedział. Nie wróciła już w tym roku na uczelnię. On pojechał na staż do Anglii.
Nie, masz myśleć o czym innym. Kto mógł to zrobić, kto? To musi być ktoś bliski. Ktoś ze szpitala a jednak to Dan i Tramel. Jak to możliwe?
Po korekcie dzięki Saphirze Nowa współautorka :0
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sintiara dnia Nie 19:03, 30 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr Asia
Chirurg plastyczny
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 23:55, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
"Tramal", czy to jakaś sugestia ??
świetny odcinek i się jak zwykle ciągu dalszego nie mogę doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 23:57, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
jak dobrze ze Cuddy wierzy Housowi, no ale przecież jakby mogla nie wierzyc...
juz nie moge doczekac się ciągu dalszego, coraz ciekawsza historia i ciekawe dlaczego Cuddy opusciła wtedy Housa... trzyma w napięciu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:00, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ostrzegałam drania że się zemszczę to niech ma za swoje
Zdecydowałam że napisze dwa alternatywne zakończenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:02, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Sintiara, TY jak coś wypalisz, to aż mi się w głowie nie mieści.. czytam i czytam, oddech przyśpiesza jak lokomotywa, prawdziwe emoszjon!!!!!!!!! Masz dar do trzymania człowieka w napięciu. A Hudzinnowe sytuację są na medal, takie jakie były, są i powinny być..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martuusia
Dermatolog
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:09, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
dla mnie bomba ta bomba zaraz wybuchnie - kryć się . Sintiara biję pokłony. To jest świetne i coraz bardziej wciągające z każdą nową częścią
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Pią 15:28, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
zrobiłaś z tego prawdziwy majstersztyk :!: napięcie rośnie z odcinka na odcinek, mnóstwo pytań, niewiele odpowiedzi, po prostu EXTRA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cuddy rulz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz? Dokąd zmierzasz?
|
Wysłany: Pią 23:01, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
o nie. ja nie moge takich rzeczy czytać.
kolejna część jak zawsze świetna czekam na kolejną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:22, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
To musi być ktoś bliski. Ktoś ze szpitala a jednak to Dan i Tramel. Jak to możliwe?. Myślała Cuddy. Siedziała w swoim gabinecie z Wilsonem i resztą. Byli już po przesłuchaniach. Snuli teorie. Chaise wyglądał na przerażonego. Cuddy czuła jego ból. Musiała, musiała znaleźć odpowiedz. Ona była na wyciagnięcie ręki. Brakowało Tauba i Kuttlera obydwaj musieli podobno pojechać do rodziny. Taub i Kauttler. Byli dobrymi lekarzami każdy swojej specjalności, każdy jest dobry w swojej specjalności. Dan i Tranel tez byli dobrzy. Cuddy wyszła z pokoju. Powiedziała ze musi cos załatwić.
Jaka była głupia przecież to proste jak mogła na to nie wpaść? Przecież odpowiedz stała jej przed oczyma przez cały ten czas. Poszła do biura jednego z nich. Na pewno zostawili cos, co ja na nich naprowadzi. Ostatnio dla ofiar znaleźli hangar. Zdjęcia z oferty zakupu. Wydruki z Internetu. Który z nich? Na pewno ten. Stoi najdalej zlazła ich wie gdzie są. I wie, co musi zrobić. Wyszła ze szpitala. Było zimno, padał deszcz. Nawet nie pofatygowała się po płaszcz. I tak pewnie już nie będzie jej potrzebny. Wsiadła i ruszyła w kierunku ich kryjówki. Może zdąży. Może jej się uda pomoc dziewczynom. Musi uratować Cameron. House ja lubi i będzie potrzebował jakiejś innej pocieszycieli, gdy jej już nie będzie. W samochodzie na fotelu pasażera leżał telefon. Może powinna do niego zadzwonić, porzegnac się, powiedzieć coś. Nie to nic nie zmieni tylko przysporzy mu bólu a tego akurat nie chciała. Może powinna zadzwonić do kogoś innego.
To wszystko było takie podobne do tej nocy sprzed lat. Nie powinna była wtedy iść do Housa. Nie powinna był poddawać się strachu ani swojej miłości do niego. Minęło tyle czasu a ona ciągle wspominała jak leżał po wszystkim w jego ramionach i słuchała bicia jego serca i spokojnego oddech. Była bezpieczna. Przez krótką chwile wydawało jej się, że na prawdę już nic jej nie grozi. Ale potem wróciły wspomnienia. Wstała ubrała się zabrała swoje rzeczy. Dobrze, że spakowała je wcześniej i wyszła z akademika. Chciała mu zostawić jakąś wiadomość, ale nie wiedział, co napisać. Kocham cię i żegnaj nie brzmiało najlepiej. W końcu zostawiła mu to, co miła najcenniejsze ich wspólne zdjęcia. I tak pewnie nie będą jej potrzebne. Pojechała na posterunek spisali jej zeznania. Nagrali ją na kasetę w razie gdyby nie mogła zeznać na procesie i aresztowali Dana i Tramela. A ona pojechała do szpitala. Bała się tej operacji, ale nie miła wyboru. Już było źle jeszcze dzień lub dwa a zamieni się w roślinkę. Nie chciała tego. W sumie dla niej to nie miało takiego znaczenia roślinki nie myślą nic by nie czuła, ale dla rodziny dla Housa. Wiedziała, co myśli o ludziach w takim stanie. Była za skracaniem ich cierpienia a ona ciągle miła nadzieje, że kiedyś uda się ich przywrócić do życia. Nie jeden wieczór na ten temat przegadali. Albo raczej po przerzucali się ciętymi uwagami. Operacja przeszła źle. Lisa zapadła w śpiączkę udała ją się wybrudzić dopiero po dwóch miesiącach. Następne dwa spędziła ucząc się mówić, potem chodzić. Wiedziała, że House ją szukał, ale zabroniła lekarzom i rodzinie mówić komukolwiek gdzie jest. W końcu wyjechał.
Była na miejscu. Hangar wyglądał dokładnie tak jak na zdjęciu stary zniszczony. Farba odpadał płatami od ścian. Było już ciemno a deszcz dalej padał. To dobrze pewnie nie usłyszeli jej samochodu a zgaszonych świateł na pewno nie widzieli. Odłożyła telefon. Wyszła z samochodu i podeszła do wielkich odsuwanych drzwi. Weszła do środka. Powoli stukając obcasami kroczyła w stronę dwóch postaci w kominiarkach stojących nad dwiema związanymi dziewczynami. Stuk stuk stuk. Nie ruszyli się. Nie spodziewała się tego po nich. Przypuszczali, że się zjawi, czekali na nią. Stuk stuk stuk. Dziewczyny były przerażone widziała białka ich wytrzeszczonych oczu. Stuk srtuk stuk. Usta miały zaklejone srebrzysta taśmą. Stuk stuk stuk. Ale patrzyły na nią były przytomne wiec jeszcze nic im nie zrobili. Stuk stuk stuk. Stanęła w odległości 2 metrów od nich.
- Wypuście je – powiedziała cicho
- Dlaczego – powiedział rozbawiony wyższy?
- Bo chcecie mnie a nie je
- Prawda, ale teraz możemy mieć was wszystkie
- Nie widziały waszych twarzy, głosu nie rozpoznają wypuście je.
- Może chcemy cię po torturować. Może chcemy żebyś na to parzyła.
- Nie chcecie. Chcecie dokończyć to, co zaczęliście.
Niższy mężczyzna podszedł do 13 i Cam i rozciął liny na ich nogach
- Podnieście się – powiedział Cuddy i szybko stanęła tak, aby odgradzać je od napastników
- Na zewnątrz stoi mój samochód w schowku jest scyzoryk. Jedzcie i nie patrzcie za siebie a teraz biegnijcie.
To, co nastąpiło nastąpiło szybko.
Cam i 13 pobiegły do wyjścia. Wtedy wyższy z napastników wyciągnął broń i chciał strzelić im w plecy, ale Cuddy była szybsza. Uderzyła go w ramie tak, że pierwsza kula poszła w sufit budynku. Zaczęła się szamotać z nim. Zaraz dołączył drugi. Broń wypaliła. Cuddy poczuła jak pocisk przeszywa jej bok. Miała szczęście. Przeszedł na prawdę bokiem i na wyloty. Przeciął tylko warstwy skóry. Jednak ból wystarczył żeby pościła pistolet i osunęła się na podłogę. Usłyszała warkot swojego silnika. Oni chyba tez, bo zostawili ją i pobiegli w stronę wrót. Nawet nie strzelali.
Gdy wrócili jeden z nich zaniósł ją na dużą szpitalną leżankę. Przywiązali ją do niej. Nie miał siły się bronić. Wstrzyknęli jej coś. Bardzo szybko straciła możliwość poruszania się. Lóżko było tak ułożone, że widział jak przygotowują się. Zrobili z tego rytuał. Zdjęli maski. Ile chirurgia plastyczna może zmienić. Dotychczas tego nie doceniała. Wyczyścili narzędzia. Podeszli do niej. Mówili cos naigrywali się z niej. Ni słuchała nie miała na to ano ochoty ani siły. To już wreszcie koniec. Mimo znieczulenia poczuła jak wbija jej się w szyje ostry skalpel. Potem usłyszała ich krzyki. Zobaczyła przez mgłę, która nagle opanował jej oczy policjantów goniacych napastników. Potem warto silnika. I warkot innych silników i syreny.
- Czemu nie zadzwoniła pani wcześniej?
Nie mogła odpowiedzieć. Powieki stawały się coraz cięższe. Może po raz ostatni w życiu je zamykała. Nie bała się. Już nie było, czego się bać. House......
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sintiara dnia Sob 1:31, 29 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr Asia
Chirurg plastyczny
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 2:03, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
hmmm... coraz bardziej dramatyczne się to robi Sintiara jak zwykle przechodzisz samą siebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martuusia
Dermatolog
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:19, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cuddy jako bohaterka ratująca resztę? mmm suuper i ostatnia jej myśl to House łaaa pięknie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:19, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że Cuddy nie umrze. Wtedy Greg z pewnością wyleci z pracy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:25, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tak jeśli Cuddy umrze to rzeczywiście zwolnienie Housa to nasza pierwsza obawa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:29, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No oprócz tego, że zabijając Cuddy zabije się również ideę Huddy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:57, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
no to moz stanowic pewien prob;lem hous nie gada z duchami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 11:04, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
szkoda byłoby gdyby Cuddy umarła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr Asia
Chirurg plastyczny
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 11:07, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ale jakby był zrozpaczony po jej śmierci itp to może jakby ją zobaczył to by zaczął z Cuddy-duchem gadać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:26, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Oj Asiu inspirujesz mnie mam w zanadrzu pewne odpowiadanko które wymysliłam do Archiwum x może ja zaadaptuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr Asia
Chirurg plastyczny
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 11:28, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ludzie w rozpaczy robią dziwne rzeczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Pit Lane :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:35, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
oj... bohaterska Cuddy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|