Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:33, 22 Mar 2008 Temat postu: Zło które żyje pod słońcem [Z] |
|
|
Zweryfikowane przez Saph
Lisa Cuddy prawie wybiegła ze swojego samochodu. Potykając się dotarł do drzwi. Próbowała je otworzyć jednak jej ręce się tak trzęsły, że nie tylko nie mogła kluczem trafić w otwór, gdy się już to udało nie była w stanie przekręcić zamka. Nadgarstki ją bardzo bolały. Weszła do środka i zamknęła drzwi na klucz. Włączył alarm i bezwładni opadła na kolana na podłogę. Pozwoliła, aby łzy spływały jej po policzkach. Płakała już dzisiaj kilka razy. Jej zazwyczaj idealnie dopasowany makijaż rozmazał się tworząc plamy wokoło oczu nadających im upiorny wygląd. Bolały ja nadgarstki i kostki. Jedna nogę chyba miał skręconą. Ledwo udało jej się uwolnić. Wtedy nie myślał o otarciach. Bolały ją żebra, plecy brzuch ramiona. Części z uderzeń nawet nie pamiętała. Kilka razy zdążyła stracić przytomność. Ostatkiem sił podniosła się z kolan. One też krwawiły. Wspięła się po schodach na górę do sypialni. Zdjęła z siebie strzępy ubrania weszła do łazienki i odkręciła kurek z ciepłą wodą. Wiedziała, że powinna iść do szpitala albo na policje albo do kogoś zadzwonić albo …. Do kogo miała zadzwonić do rodziców, którzy nigdy jej nie akceptowali czy do przyjaciół, których nie miała. Było jej tak zimno tak zimno. Czuła dreszcze, które tylko trochę łagodziły strugi ciepłej wody spływające po jej ciele. Po kilku minutach skuliła się w koncie kabiny i tylko tak siedziała.
Nie wiedziała ile minęło czasu. Zobaczyła wysoką szczupłą postać wyciągającą ją sił spod prysznica. Mężczyzna podniósł ją i położył na łóżku. Myślała, że to on wrócił. Zaczęła krzyczeć. Nie wydobywała z siebie żadnych słów po prostu krzyczała. Postać objęła ją mocno. Jego ciało było dwukrotnie większe od jej. Jego uścisku ukrył ją zupełnie. Dopiero po chwili poczuła znajomy zapach i przestała krzyczeć. Z jej oczu po raz kolejny tego dnia pociekły łzy. Nie zastanawiał się, co House robił w jej domu skąd miał klucz w ogóle, dlaczego tu przyszedł. Płakała a on ją przytulał. Nic nie mówił, nie był w stanie.
Znał ją od tylu lat i nigdy nie widział jej w takim stanie. Boże, co się stało. Ona jest cała posiniaczona. Przyszedł tutaj, bo wiedział żem miała dzisiaj w nocy wrócić z tej konferencji. Potrzebował zgody na eksperymentalny zabieg, który mógłby uratować jego pacjenta a ona od kilku godzin nie odbierała telefonu. W końcu pojechał do niej. Na podjeździe stał jej samochód. Był rozbity. Przednia szyba pękła tworząc rodzaj pajęczej sieci. Brakował dużej części szkła. Leżało ono na pokrwawionym siedzeniu z przodu. Przednia maska i drzwi były też mocno pogięte. Wyciągnął z kieszeni klucz, który kiedyś podwędził Cuddy. Zdziwił się, bo alarm był włączony. Ale i z tym sobie poradził. Wchodząc do środka pośliznął się na niewielkiej kałuży krwi. Prawie wbiegł na piętro. W końcu znalazł ją. Siedział skulona w kabinie prysznica. Miał poranione nogi ręce. Sińce na całym ciele. Boże Cuddy – wyszeptał. Nie słyszał go. Wyniósł ją spod prysznica. Gdy przestała krzyczeć wtuliła się w niego. Wiedziała, że płakała. Nie trzęsła się jednak. Była taka słaba. Co za zwierze mogło ją tak skrzywdzić? Zabije skurwysyna jak go znajdę. Poczekał aż odzyskała nieco świadomości. Opatulił ja w koc z łóżka. Przyniósł piżamę i pomógł się ubrać. Musi ją zawieść do szpitala, trzeba ją zbadać. Zwierze zwierze zabije to zwierze jak je znajdzie
Lisa nie chciał słowem słyszeć o policji, powiedziała, że rano pójdzie do szpitala. Wyglądał tak źle, że nie mógł się jej sprzeciwić. Ona się bała autentycznie się bała. Przecież ona nigdy nikogo ani niczego się nie biała. Kazał mu się wynosić. Nie miał zamiaru jej posłuchać. Mógł nie dzwonić po policje nie wieść ja sił do szpitala, ale nie zostawi jej. Cuddy kazał mu zadzwonić do Wilsona, że ma zając jej miejsce na kilka dni, kiedy ona weźmie urlop. Nie pozwoliła się dotknąć Housowi. Znowu kazała mu się wynosić. On przyniósł apteczkę i prawie siła ją opatrzył. Nawet nie czuła bólu, kiedy bandażował jej nadgarstki nastawiał jej kostkę. Potem zasnęła. O siedział na ziemi obok jej łóżka trzymał ją za rękę. Zabije to zwierze zabije. Ale najpierw dowie się odkładanie, co zrobiło Lise i zmusi je żeby zapłaciło. Nikt nie miał prawa bezkarnie krzywdzić tej kobiety. Greg nie był nawet w stanie myśleć o nim jak o człowieku widział w nim diabła szatana, najgorsza wyrodną istotę i tak planował go potraktować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
martuusia
Dermatolog
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:39, 22 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
łaaa dym mi leci z monitora. komputer wyczuł świetnego fica xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 22:47, 22 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zaczyna się ciekawie... Przy słowach "zabiję skurwysyna" się wciągnęłam . Jakoś z dziwną łatwością potrafię sobie wyobrazić House'a przytulającego Cuddy .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cuddy rulz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz? Dokąd zmierzasz?
|
Wysłany: Sob 23:13, 22 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
dalej, dalej błagam ja tu konam z ciekawości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cuddy rulz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz? Dokąd zmierzasz?
|
Wysłany: Sob 23:14, 22 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
dziwne dlaczego pomyślała, że to Wilson ja tak urządził??
Sorka...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez cuddy rulz dnia Sob 23:14, 22 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:31, 22 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jeny Siniatra, Ty potrafisz zmrozić krew w żyłach. Akcja jak z najlepszego filmu. Wyborowe. A ciąg dalszy z obietnicą "zabije skurwysyna" będzie niezwykle interesujący.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:14, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Gdy Cuddy obudziła się słońce właśnie zachodziło. Specjalnie ten właśnie pokuj wybrała na swoją sypialnie. Uwielbiała zachody słońca. Te ciepłe kolory, którymi na godzinę pokrywało się niebo wprawiały ją w dobry nastrój. Tak nie było teraz. Wiedziała, co się stało kilka godzin temu. Nie była typem osoby, który może zapomnieć o czymś takim. Była za słaba żeby płakać i za słaba, aby ruszyć się z łóżka. Zobaczyła Housa siedzącego na jej wielkim fotelu w rogu łóżka. Nie chciał żeby ją taką widział a jednocześnie radość – to może za dużo, dodało spokoju, że tam był.
Liczył na to, że jak się obudzi będzie wypoczęta i poczuje się lepiej. Widać jego obawy a nie nadzieje się spełniły. Wiedział, że doznała uderzenia w głowę. Sposób, w jaki ją podniosła żeby popatrzyć na niego powiedział mu tyle, że ma wstrząśnienie. Na szczęście drobne. Musi odpocząć kilka dni. Protestowała, ale o wiele za słabo żeby nie zaniósł jej do kuchni. Dobrze ze to była jej kuchnia a nie jego. Znalazł kilka rzeczy nadających się do jedzenia. Lisa ledwo przełknęła kilka kęsów i powiedziała, że nie chce jeść chce spać.
- Musisz mi powiedzieć, co się stało – jego głos był ciepły i delikatny
- Nie musze – patrzyła na swoje dłonie spoczywające na blacie stołu
- Musisz, bo..
- Nie musze – krzyknęła na niego nie sadził ze ma jeszcze tyle siły – zapomnij, co widziałeś. Rozumiesz. Dziękuje ze tu byłeś- jej głos na chwilę się załamał, – ale zapomnij i idź sobie.
Wstała chciała wrócić do sypialni, ale zatoczyła się. Gdyby jej nie podtrzymał upadła by. Nie chciał żeby jej dotykał. Nie chciał żeby ktokolwiek kiedykolwiek jej dotykał. Próbowała się wyrwać. Ale on ją przytrzymał. Kolana się pod nią ugięły. Obydwoje opadali na ziemie. A z jej oczu zaczęły cieknąć łzy. – House nie pytaj mnie proszę nie pytaj…….. – Wyszeptała cicho. – Nie będę poczekam Az sama mi powiesz.
Przez kilka następnych dni Cuddy nie wyła w stanie wyjść z domu. House sprzedał jej samochód. Uznał to za najlepsze wyjście. Kupił nowy i zmienił zamki w mieszkaniu. W między czasie w szpitalu zaczął się panoszyć Hermionowicz. Dotychczas był szefem chirurgii plastycznej jednak po odejściu Voida dotychczasowego zastępcy Cuddy rada wybrała go na jego miejsc. Już pierwszego dnia powiedział Lisie, że nie podoba mu się jej sposób zarządzania szpitalem za to podoba mu się ona i jej upór w dążeniu do sukcesu. Potem „zaproponował” ze zamieni się z nią miejscami, – bo mężczyzna u steru jest lepszy dla szpitala a oni w sumie mogliby zacząć spać razem. Po tym jak oświadczył ze i tak wszyscy wiedzą ze trzyma Housa tylko, dlatego ze z nim sypia wyrzuciła go z biura. Potem zrobiła awanturę swojemu najlepszemu diagnoście i kazał mu się od niej odczepić. Hermanowicz doskonale wykorzystał jej nieobecność. Porozmawiał z kilkoma sponsorami podjął kila decyzji. Greg uznał, że nic nie jest w stanie bardziej zmobilizować Cuddy do zdrowienia niż wybryki tego palanta. I rzeczywiście. Po około tygodniu Lisa pojawiła się w pracy. Po raz pierwszy od lat była ubrana w bluzkę bez dekoltu i długie spodnie. Pierwsze, co zrobiła to wyrzuciła impertynenta ze swojego biura.
Sprawy pozornie zaczęły się powoli stabilizować. House próbował kilka razy wrócić do tematu, ale ona nie chciała o tym rozmawiać. Jednak już nie ubierał się tak jak dawniej. Golf i długie spodnie. Nie odpowiadał tez na zaczepki nie dyskutowała czasami wydawał się nieobecna, ale pracował jeszcze wydajniej niż zwykle. Diagnosta naprawdę zaczął się o nią martwić.
Trzy tygodnie później Cuddy zmusiła Housa do zostania nocą na izbie przyjęć. Były wakacje ona nie miała nikogo na zastępstwo a ktoś musiał przyjmować pacjentów. Około północy sanitariusze przywieźli młoda kobietę. Była mocno pobita. Podejrzewano gwałt. Miała stałe ciśnienie. Nie krwawiła bardzo, ale nie było z nią zadanego kontaktu. Przypadek wydawał się dziwny. Gdy jej stan nie zmienił się do rana przyjął ją jak swoja pacjentkę i zmusił zespół do dokładnego przebadania. Podejrzewali wstrąsnienie mózgu albo inny uraz. Również badania na obecność pasożytów nic nie wykazały. Nie zdziwiło go, że nie był to toczeń.
- Nie mamy diagnozy – zaczął Forman
- Zdaje sobie z tego sprawę – odpowiedział House
- Mamy objawy iiiiiiii
Po diagnozowali doszli do wniosku, że muszą zrobić punkcję bardzo wysoko. Cuddy musiała się na to zgodzić. Znalazł ją na korytarzu nieopodal jej sali. Podczas czegoś, co tylko trochę przypominało ich zwyczajną kłótnie weszli do pokoju pacjentki. Lisa zobaczyła ją po raz pierwszy. Dziewczyna była troszkę od niej młodsza miała ładne rysy twarzy ciemno Br azowe kręcone włosy. Blizny na nadgarstkach od węzłów, ślady po uderzeniach na całym ciele. Cuddy wybiegła z sali. Dotarła jakimś cudem do łazienki i zwymiotowała. To mogła być ona leżeć na tym łóżku jak roślina. O Boże o boże nie nie mogę na to patrzyć nie mogę…. – House dotarł do łazienki wyciągnął ją z kabiny usiadł na ziemi i przytulił do siebie. Cała się trzęsła. Nie płakała, ale się trzęsła był przerażona. Jak mógł być takim idiotą to ten sam wzór? To zwierze zrobiło to z kimś innym. Zamorduje sukinsyna. On zgwałcił tamtą dziewczynę. Boże zabije sukinsyna, ale najpierw go wypatroszy. Po chwili udało jej się dojść do siebie na, tyle że się podniosła. – Możesz zrobić badanie- powiedziała i wyszła. Diagnosta wezwał Chaisa do wykonana procedury. On był w tym najlepszy. Jednak nigdy nie wykonali badania. Gdy odwrócili ją na plecy zobaczyli bliznę na karku.
- On jej przeciął rdzeń – powiedział Forman- zrobił to tak żeby przeżyła, ale była rośliną – cichy podziw w jego głosie doprowadził Grega do furii. Lisa mogła tu leżeć a ten podziwia tego zwyrodnialca.
- Zamknij się – wycedził przez zaciśnięte zęby
- Ale
- Masz się zamknąć. Nie mogę cię zwolnić, ale mogę cię jeszcze bardziej unieszczęśliwić. Macie sprawdzić czy mam y tu jakieś podobne przypadki. Jeśli tak chce je zobaczyć.
Chcieli się opierać, ale gdy zobaczyli jego spojrzenie dali spokój. Byli nowi nie bardzo wiedzieli jak z nim dyskutować. A sądząc po tym jak traktował Formana nie chcieli ryzykować.
On został sam w pokoju. Rodzina umieści ją w ośrodku, będzie się powoli starzec umierać. Ona jest przytomna. Ruchy oczami, które zaobserwowali były jedynym ruchem, który mogła wykonać. Jednym jedynym. Będzie umierać sama zanim w końcu zabije ją wylew zdąży zwariować we własnej bezużytecznej skorupie. To mogła być Cuddy. Nie zniósłby tego. Nie potrafiłby na to patrzeć i nie potrafiłby jej zabić.
Nie wyobrażał sobie świata bez niej. Była z nim od tylu lat. I raz wieki temu mu uległa. Wtedy był szczęśliwszy niż kiedykolwiek z jakąkolwiek kobietą. Nie chciał żeby tamta noc cię skończyła. Przeżywał ją tyle razy później. Wyobrażał ją obie tle razy wcześniej. A potem go zostawiła wyszła i nie odpowiedziała na żaden z jego telefonów. Cierpiał, gdy odeszła Stacy, ale wtedy, gdy Lisa odeszła cierpiał bardziej. Nigdy mu nie powiedział, czemu odeszła. Tak jak nie powiedział mu, co się tak na prawdę stało tej nocy. Czemu nie pozwoliła mu się zbliżyć do siebie? Czemu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Nie 0:26, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Sintiara! Naprawdę mocne! No!
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:29, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Siniatra odpowiadasz za moje nerwy i niewyspanie. Ale dobre jest to, baaaaardzo!! I pokazałaś że Housowi bardziej zależało na CUddy niż na tej modliszce Stacy (I like it) czuję że akcja się rozwinie jak w dobrym kryminale, może Tretter będzie szukał tego zwyrodnialca ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:40, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Też o tym myślałam może ale fabuła rozwinie się dopiero jutro albno jeszcze pózniej bo jadę do rodzinki i nie wiem kiedy wróce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 0:40, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wiedziałam, że House'owi bardziej zależało na Cuddy niż na Stacy .
A tak w ogóle, to robi się coraz ciekawiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cuddy rulz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz? Dokąd zmierzasz?
|
Wysłany: Nie 0:41, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nie chciał żeby tamta noc cię skończyła. Przeżywał ją tyle razy później.
nie wiem co mam o tym myślec??
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez cuddy rulz dnia Nie 0:41, 23 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
cuddy rulz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz? Dokąd zmierzasz?
|
Wysłany: Nie 0:42, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
nowa taktyka jak będę wchodzić na FanFiction przestaje myśleć poprostu będę chłonąc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:44, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Z dedykacją dlacy cuddy rulz będzie o przeżywaniu następnym razem jak nie zapomne m
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cuddy rulz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz? Dokąd zmierzasz?
|
Wysłany: Nie 0:47, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
thx czekam...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez cuddy rulz dnia Nie 0:48, 23 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)
|
Wysłany: Nie 0:48, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
OLABOGA! Tyle potrafie z siebie wydusic...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cuddy rulz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz? Dokąd zmierzasz?
|
Wysłany: Nie 0:50, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
czuje to samo Dwukwiat i jednocześnie zadziwia mnie po raz kolejny jaki ludzki umysł jest piękny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Nie 9:34, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
mocne i wciągające, troskliwy House strasznie mi się podoba i chyba pierwszy raz na forum wyszła propozycja, że to Cuddy zostawiła House'a a nie on ją z zapartym tchem czekam na więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martuusia
Dermatolog
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:53, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
b.dobre a nawet lepsze jeśli ciąg dalszy ma być tak samo dobry to czekam z niecierpliwością do jutra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 11:09, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
OMG! nie wiem co napisac, narazie jestem w szoku ale pozytywnym, to przeszło moje najśmielsze oczekiwania... czekam na ciąg dalszy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 11:24, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ofwca, co racja to racja. Wszyscy zakładają, że to on ją rzucił, a przecież gdyby tak było, to oni już od dawna byliby razem [bo widać, że jej na nim zależy, ale z jakiegoś powodu musiała odejść] .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Nie 12:58, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
z tej perspektywy wszystkie teksty House były próbą odzyskania Cuddy a pięć lat ze Stecy to leczenie ran po tej stracie (przynajmniej na początku) ciekawi mnie z jakiego powodu Cuddy odeszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 13:02, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Może ją zdradził? Jak sam powiedział "Nie zawsze jestem wierny kobietom, z którymi się umawiam." [3x22] .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Nie 13:19, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
jakby ją zdradził, to by o tym pamiętał i wyrzucał sobie głupotę, to musiała wyjść niespodziewanie od niej coś w stylu: "kocham cię ale nie możemy być razem bo przeszkadzasz w rozwoju mojej kariery"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 13:35, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No wiesz... To zawsze mógł być jednodniowy romans [z panią x], o którym House zapomniał, ale wystarczył, żeby Cuddy go rzuciła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|