Zamknięci [Z]

neko.md

Zostałam zainspirowana Liskowym ,,Tylko mnie kochaj"

Trochę długa ta miniaturka... no ale tylko tyle Wen mi dał... taki prezencik na święta.
Więc dedykacja dla Liska.
I NiEtYkAlNeJ.
I HuddyFan.

I

House: Możemy być razem?
Cuddy: Zapewnie nie.
H: Dlaczego?
C: Niezgodność charakterów i takie tam pewno…
H: Nie zabrania nam pracować razem.
C: PRACOWAĆ, House, PRACOWAĆ.
H: Mając świadomość, że być może nie będziemy razem, pragnę cię jeszcze bardziej…
Cisza
C: Może jednak…
H: Kochasz mnie?
C: Bardziej niż na to zasługujesz.
H: Więc?
C: Skończysz z docinkami?
H: Och, Lisa, sama wiesz, że jak cię widzę, dostaję rumieńców i erotycznych myśli…
C: To skończ z tym… publicznie.
H: Ale Cuddy…
C: Zależy ci? To udowodnij. Przeproś…
H: Nie za dużo wymagasz?
C: Ychym… jak nie chcesz…
H: Kto tu prowadzi gry?! No dobrze… PRZE-PRA-SZAM , mamo.
C: Uwielbiam patrzeć jak się męczysz…
H: Hm?
C: Bo ja czasem specjalnie udaję obrażoną, żebyś się tak pięknie męczył…
H: Sadystka!
Cisza
H: Chcesz ciasteczko z wróżbą?
C: No, daj, daj.
H: Co tam masz?
C: „Szczęście pomaga tylko tym, którzy pomagają sobie.”
H: Hm, głębokie.
C: We can’t go on pretending day by day… Co było dalej?
H: That someone, somehow will soon make a change…? Tak to jakoś leciało?
C: Hmm, tak…
H: Ładnie śpiewasz.
Cisza
C: A ty? Co masz w ciastku?
H: Bo przyjaciel to ktoś, kto zna piosenke twojego serca i pomoże Ci ją zaśpiewać, gdy zapomnisz słów...
C: Ciekawe… No co się tak uśmiechasz?!
H: A co, nie mogę?
C: Nie.
H: Dlaczego?!
C: Bo powinieneś wiedzieć, że z każdym uśmiechem dajesz mi coraz więcej nadziei, a ja się od Ciebie powoli uzależniam.
H: To źle?
C: Nie wiem… Co się tak mi przyglądasz? Co tam mruczysz?! Jaka cherry?
H: Wisienka, Cuddy, wisienka.
C: Hę?
H: Bo wiesz… tort składa się z wielu dodatków. Są wiórki kokosowe, wszystkie takie same. Jest kolorowa posypka, której ziarenka różną się tylko kolorami. Ale widzisz ... Ty jesteś tą wisienką na czubku. Jedyną i niepowtarzalną.
C: Ou. Zagrajmy…
H: Znowu?
C:Tak…
H: Dżizysss… w co tym razem?
C: W co chcesz. Ot, tak... Co się tak uśmiechasz?!
H: Zagrajmy w kto dłużej wytrzyma bez oddechu.
C: No dobra… trzy… czte- ry! Ummm! Co robisz?
H: Całuję cię, nie widzisz? Ale wygrałem!
C: No dobra, wygrałeś.
H: Rewanż?
C: Ok. Trzy… czte- ry!
C: Ha! Wygrałam!
H: Kolejny rewanż?
C: Może kiedy indziej?
H: Jak chcesz. Pograjmy w pytania. Po pięć pytań na osobę…
C: Niech będzie.
H: Kto zaczyna? Ja czy ty?
C: Pff… zaczynaj ty.
H: Kim jest dla ciebie niejaki pan Gregory House?
C: Jest moją lampką przy łóżku, herbatką karmelową, ołówkiem w przyborniku, pierścionkiem na ręce, porannym uśmiechem i bałaganem w głowie.
H: Chyba na głowie…
C: House!
H: No co? Kolejne pytanie - kim są dla siebie niejacy Lisa Cuddy i Gregory House?
C: Przyjaciółmi?
H: To ma być przyjaźń? Z takim całowaniem?
C: A co, źle ci było?
H: Ha! Ty dobrze wiesz, jak było!
C: No wiem, wiem. Kolejne pytanie, proszę. Zaczyna mi się podobać…
H: Jaki masz kolor bielizny?
C: Next question, please.
H: Mogę sprawdzić?
C: CZERWONY.
H: Iii, tam… Czego oczekujesz ode mnie?
C: Nie liczę, że będziesz za mną chodził krok w krok i patrzył na mnie jak na bóstwo. Chodzi mi tylko o jeden nieśmiały uśmiech. Ostatnie pytanie!
H: Jak myślisz, kiedy Wilson wypuści nas z tego składu bielizny?

Błędy poprawiała gehnn. Chwała jej za to.
________________________

A wiecie, że dokładnie za 3 lata będzie koniec świata?

baby

H: Jaki masz kolor bielizny?
C: Next question, please.
H: Mogę sprawdzić?
C: CZERWONY.
hahaha.

H: Jak myślisz, kiedy Wilson wypuści nas z tego składu bielizny?
padłam

świetny dialog.

pozdrawiam,
baby

monad

Hehe

Sympatyczne

Aż mi było szkoda że się już skończyło

Ja bym dokończyła te 5 pytań

bo tylko House pytał

a gdzie pytania Cuddy?

No i ten "skład bielizny" na końcu

Brawo

IloveNelo

Haha

Ale się uśmiałam przy tym ostatim zdaniu

Wilson to ma pomysły

Ale za to skuteczne

Pozdrawiam

Aleksandra

Twoje dialogi mnie powaliły

mazeltov

dialogi sa niesamowite a ten to wisienka na torcie poprostu ;P

H: Jaki masz kolor bielizny?
C: Next question, please.
H: Mogę sprawdzić?
C: CZERWONY.

ot_taka

lisek

Neko Md. lisek kogokolwiek do czegokolwiek zainspirował? Ale jazda! Miło mi bardzo

Wbrew pozorom nie łatwo stworzyć z pozoru proste dialogii. Bardzo mi się podobało, końcówka powala, ale zgadzam się z Monad - znów

chyba zbyt często

Ale ja też czekałam na pytania Cuddy

Ogólnie wena, wiesz do świąt jeszcze dwa dni, a nóż widelec coś jeszcze się urodzi w Twej pomysłowej główce

Ja czekam na kolejne Twe dzieła w końcu muszę mieć co czytać przez te święta

Dziękuje za dedyk

A to co masz w podpisie to przesada, lisek znów się rumieni

Ps. Wisienka na torcie

cudo ci wyszło porównanie, no Cuddy wypisz wymaluj, a House to pewnie polewa czekoladowa

neko.md

o Boże, o Boże , o Boże !
Wszystkim się podobało

jak miło

widzę że to ostatnie zdanie się podobało

baby, dziękuję

monad dzięki

do ciebie również będę miała ostatnie zdanie

IloveNelo to dobrze! Śmiech to zdrowie ! A Wilson będzie Ever4ever swatką u mnie

Aleksandro, imienniczko moja

dzięki

mazeltov thank you

ot_taka, mam nadzieję, że z ty krzesła nie spadłaś! To niebezpieczne

lisku, oczywiście, że natychasz ;P Natychaczko ty! A co do opisu- nie przesadzam.

Chciałam powiedzieć monad i liskowi, i wszystkim, że pomysł z pytaniami Cuddy mnie NATCHNĄŁ

i postanowiłam napisać nowy fick. Szukajcie: Terapia (nie)małżeńska czy coś w tym stylu. A i myślę, że będzie to coś dłuższego, ale niestety- jutro wyjeżdżam i co najwyżej będę pisać od koleżanki

PS: czy was też wkurzają te M&Msy?

czarodziejka

skład bielizny

Boskie!

A wisienka na torcie...

Kocham

Piękne piszesz miniaturki, takie lekkie i przyjemne. ; )
Pisz dalej, liczę na coś w święta ;D
Pozdrawiam cieplutko

Dużo wena i czasu.

neko.md

Postanowiłam dopisać kolejne części do tego. Będzie paro częściowe

baby

tak!

baby ma radochę! *cieszy tfasz*

neko.md

Wen tak postanowił, wpływu na to nie mam.

ta część jest:

Dla Natychaczki- liska
I dla monad, która chciała pytań Cuddy:)

II

House: Zaśpiewaj coś.
Cuddy: Po co?
H: Bo ładnie śpiewasz.
C: Jasssne.
H: Naprawdę!
C: Oh Blanca Navidad, nieve…
H: To “White Christmas”?
C: Mhm, po hiszpańsku.
H: Marnujesz się w tym zawodzie, Cuddy.
C: Mhm, jassne. A kim miałabym zostać?
H: Piosenkarką, na przykład…
C: To może byśmy się jeszcze spotkali, co?
H: Cuddy, zauważyłbym twój tyłek! Au! To za co?
C: Ty już dobrze wiesz, za co. Co ty…
H: Au! A to za co?!
C: Czarny, House, czarny.
H: Nigdy nie dasz mi sprawdzić?
C: Nie w szpitalu, House.
H: Sugerujesz coś?
C: Nie, broń Boże!
Cisza
C: Kocham patrzeć jak patrzysz (sprawdzasz?), czy patrzę.
H: Mhm… co ty…? Mamo! Tak nie można!
C: Dlaczego?
H: Przestań mnie macać! To moja rola!
C: Siebie? No, jak tam chcesz…
H: Ciebie, Cuddy.
C: A pozwolił ci ktoś?
H: Mhm.
C: Kto?!
H: Czekaj… jak mu tam… taki przystojny diagnosta… o! Wiem! Gregory House!
C: Hmm… musisz mnie z nim poznać…
H: Teraz?
C: Nie, ale…
H: Znowu coś sugerujesz!
C: Eee tam…
Cisza
H: Co pamiętasz z naszego pierwszego spotkania?
C: Pamiętam twoje oczy. A ty? Co się tak uśmiechasz? Aaa, wiem. Mój tyłek.
H: Brawo. Uczysz się.
C: Zagrajmy w coś znów, skoro Wilson nas zamknął.
H: W pięć pytań?
C: Ok. Zaczynam. Kim jest dla ciebie Lisa Cuddy? Określ ją trochę.
H: Uwielbia łamać zasady, patrzeć w niebo. Lubi wracać do wspomnień, śmiać się z niczego, jeść słodycze, słuchać muzyki i rozmawiać - najczęściej bez sensu, chodzić na spacery... Wie, co znaczy nienawidzić, a potem znowu kochać... Nie przejmuje się tym, co mówią o niej inni... Dąży do swojego celu, zazwyczaj jest uparta... Choć stara się "być", czasem jest tylko "obecna"... Uważa, że życie jest niesprawiedliwe... tak myślę. Życie nauczyło ją, żeby nie wybiegać za bardzo w marzenia…
C: Och.
H: A Lisa jest dla mnie… jest częścią mnie, jest moim szczęściem, bólem, niepościelonym łóżkiem i laską.
C: W jakim sensie?
H: To kolejne pytanie?
C: Nie, pytanie pomocnicze.
H: Więc w jakim tylko chcesz. Ślicznie się uśmiechasz. Następne pytanie.
C: Kim są dla siebie Lisa Cuddy i Gregory House?
H: Przyjaciółmi, chociaż z takim…
C: Dobra, dobra. Przyjaciele są najlepszym…
H: Serialem. Tak, masz rację. Drugi sezon był najlepszy.
C: Ychym. Tak więc, ile mam pytań?
H: Trzy.
C: Z kim spędzasz święta?
H: Nie wiem.
C: Ha! A ja wiem! Z tą, jak jej tam? O! Lisą Cuddy.
H: To ta z wielkim, seksownym tyłkiem?
C: Chyba tak. Wpadniesz do niej?
H: To zaproszenie?
C: Jak chcesz.
H: Pytanie.
C: Jaki masz kolor bokserek?
H: NEXT QUESTION, PLEASE.
C: Mogę sprawdzić?
H: Ależ oczywiście…

Błędy poprawiała gehnn. Znów chwała jej za to.

baby

hahahahaha!

gehnn

Widzę, że ostatnio wszyscy się rzucają na dialogi ^.^ i dobrze, takie typy fików są jednymi z moich ulubionych, bo nie są dosłowne i nie trzeba się przy nich specjalnie męczyć. Dość o mnie xd

Jest w porządku, trochę mi wypowiedzi nie pasują do aktualnego stanu postaci, ale i tak bardzo ładnie. Zgrzytają mi bardzo wypowiedzi po angielsku. Nie tekst piosenki, ale "next question, please". Rozumiem, że często w angielskim jakieś wyrażenie brzmi lepiej, niż po polsku, ale jednak mieszanie języków nie wygląda zbyt dobrze. Ogólnie cały zamysł bardzo ciekawy i fajny, atmosfera między postaciami urocza, a i wplecenie Wilsona się chwali ^.^

Będę czytać dalej.

wenna.

btw. obrazisz się, jak przelecę się po tekście i poprawię błędy interpunkcyjne? rozumiem, że kiedy się pisze, to o takich rzeczach się nie myśli, a jednak trochę przeszkadzają w czytaniu...

mazeltov

ty urocza manipulatorko

wiesz jak doprowadzic czytelnika do histerycznego smiechu ktory konczy sie rozlanym sokiem, po akcji z jej bielizna musialas to wrzucic???
C: Jaki masz kolor bokserek?
H: NEXT QUESTION, PLEASE.
C: Mogę sprawdzić?
H: Ależ oczywiście…

I dzieki ci za to bo poprostu padlam

calosc wspaniala

neko.md

baby- ty zawsze pierwsza pod postem

dzięki

gehnn- nie obrażę się. nawet będę wdzięczna. a co do angielskich wtrąceń- już tak mam. tego mnie nie oduczysz. i tak już wcześniej wyrzuciłam trochę typu : 'why not'?

mazeltov- po pierwsze dzięki za manipulatorkę, po drugie ratuj sok!

a po trzecie tak, musiałam:) brakowało mi tego

tak więc teraz już chyba na prawdę zdrowych, wesołych życzę

mazeltov

wroc jakie "teraz naprawde zdrowych, wesolych zycze" ja sie nei zgadzam
to znaczy mozesz zyczyc ale jeszce nie dzis dopiero w czawartek po tym jak dodasz ciag dalszy

chyba nie myslisz ze ja przetrzymam cale swieta bez wiedzy co sie tam wydarzylo

nie ma mowy

neko.md

no niestety, musisz.
święta u babci=praktyczne zero czasu i internetu

czarodziejka

Neko.md rozwalasz mnie to jest przeboskie!

skład na bieliznę

, dobry Wilsonek *głaszcze po główce*

ot_taka

Ciąg dalszy nastąpił

Rewelka!

Odpowiadając...z krzesła nie spadłam (jeszcze) ale studenci dziwnie się patrzą jak człowiek siedzi i się cieszy do monitora

No jakby co dam im przeczytać i tyle

lisek

Neko Md.

Urocze i mega zabawne i znów dla mnie

lisek się rumieni, czuję się zaszczycona.

Cytat:
"C: Kocham patrzeć jak patrzysz czy patrzę.
H: Mhm… co ty…? Mamo! Tak nie można!
C: Dlaczego?
H: Przestań mnie macać! To moja rola !
C: Siebie? No jak tam chcesz…
H: Ciebie, Cuddy."~

BOSKIE!!!!!!!!!

Neko. Md uwielbiam Cię

Wena

Aleksandra

Aduśka

Pozwolisz, że nie będę cytować, boo .. zwyczajnie bym musiała wkleić tu większość dialogu

Cudo,cudo!
Pomysł baaaardzo fajny. A wykonanie świetne!
Już uwielbiam tego fika

Dużo weny!

Zraniona

Wilson ma jakąś maniakalną potrzebę zamykania House'a i Cuddy

Nudzi mu się, czy przeszedł na diete? ^^
Myślałam, że skład bielizny był odpałowy teraz muszę się uderzyć w pierś i przestać chichotać. Co ludzie poptrafią zrobić niewinnym czytelnikom

NZ?
Więc czekam na więcej