|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:54, 29 Paź 2009 Temat postu: Young Huddy - ten pierwszy raz [Z] |
|
|
Tak się zastanawiałam, czy wrzucić coś nowego? Ruch w dziale na szczęście mamy i to najważniejsze Same nowe utalentowane dusze się pojawiają Tak trzymać. A mnie wczoraj naszło, nic oryginalnego, ale …… no, sami oceńcie, czy chcecie ciąg dalszy.
Young Huddy - ten pierwszy raz.
I
- Cuuudddyyy!!! Zostawiłaś u mnie swój stanik! – po uniwersyteckim korytarzu rozległ się głośny krzyk.
- Nigdy nie zwrócisz się do mnie po imieniu? – przez długi hol przebiegł drugi donośny krzyk. – Poza tym daruj sobie. Wyjaśniłam już wszystkim, że to tylko korepetycje – dodała oburzona.
- Po pierwsze, gdybym zaczął używać twojego imienia oznaczałoby to, że żywię do ciebie jakieś głębsze uczucia, a od tego jestem daleki – w jego głosie pojawiła się charakterystyczna nutka sarkazmu. - A co do drugiej kwestii, to Wilson mi wierzy – nie ściszał głosu. Była pierwsza w nocy. Pozostali mieszkańcy akademika już dawno przyzwyczaili się do takiej pobudki. Zdążyli się już zaopatrzyć w korki do uszu, nauszniki i temu podobne.
- Błąd. Wilson bardzo chciałby ci wierzyć, ale sam go nauczyłeś, że wszyscy kłamią – wyjaśniła brunetka. – Ale pomarzyć zawsze możesz. Tylko nie licz, że dostaniesz ode mnie coś więcej niż mój genialny endokrynologiczny umysł – uśmiechnęła się pod nosem. Odpowiedziały jej zatrzaskujące się drzwi. Sama nie wiedziała, dlaczego do niego przychodzi. Do tego bezdusznego kretyna.
- Bystrego, seksownego, tajemniczego kretyna – dodała w myślach i weszła do swojego pokoju. Na szczęście jej współlokatorka miała bardzo głęboki sen. Udała się łazienki. Stojąc pod prysznicem odtwarzała w pamięci przebieg wczorajszego wieczoru. Każdą sekundę. Najpierw zamierzali się ostro uczyć do zbliżających się egazminów. Ale, że była dopiero osiemnasta postanowili najpierw coś zjeść w knajpce naprzeciwko uczelni. Jedzenie nie należało do specjalnie wyśmienitych, ale było blisko i tanio.
- Nie ma to jak wieczorny stek – westchnął przeciągając się leniwie na krześle. Cuddy rzuciła mu mordercze spojrzenie.
- Nie rozumiem, jak ktoś może jeść mięso – spojrzała na jego pusty już talerz z obrzydzeniem. – Nigdy nie pomyślałeś, że to co przed chwilą zjadłeś kilka dni temu biegało sobie szczęśliwe po zielonej łące - wywrócił oczami.
- To prawo dżungli. Zjedz albo zostaniesz zjedzony – wyjaśnił.
- Już widzę tę krowę, która goni cię po pastwisku, żeby zagłębić zęby w twoim słodkim….. – zatrzymała się w pół słowa. Uśmiechnięty od ucha do ucha świdrował ją swoim błękitnym spojrzeniem.
- Boże Liso ty idiotko! – powtarzała sobie w myślach. – Co chciałaś niby powiedzieć? – jej myśli krążyły bardzo daleko miejsca, w którym obecnie się znajdowała. Sam nie wiedział dlaczego, ale tym razem postanowił jej odpuścić. W końcu poprawiła mu humor.
- Jak zwykle – pomyślał, a raczej powiedział już na głos. Lisa momentalnie wróciła na ziemię.
- Co? – zapytała.
- Nic. Pomyślałem, że może wyskoczymy do kina – palnął od niechcenia. Omal nie spadła z krzesła. House, gdzieś ją zapraszał?
- Chyba faktycznie wołowina potrafi zdziałać cuda – powiedziała bardziej do siebie niż do niego.
- Hmmm?
- Nie, nic takiego.
- A, żeby nie było żadnych niedomówień każdy płaci za siebie – tym razem to ona wywróciła oczami. No tak. Przecież powinna była się tego spodziewać.
- Oczywiście – westchnęła kładąc pod talerzykiem należność za swoją sałatkę.
- Myślałem, że dorzucisz się do mojego steku – dodał zawiedziony. Nawet nie pokusiła się o komentarz.
- Pośpiesz się. Ja naprawdę zamierzam się dziś pouczyć do tego egazaminu – wyjaśniła ze śmiertelnie poważną miną.
Oczywiście, jeśli chodzi o kino, nawet do niego nie dotarli. Pokłócili się po drodze, bo ona chciała iść na jakąś komedie, a on wolał triller erotyczny i nie w kinie, a w domu. I nie chodziło mu o film. Ostatecznie stanęło na tym, że on bezwstydnie gapił się w jej dekolt, a ona z całych sił starała się skupić na endokrynologii. Podziwiała go. Nie potrzebował nawet książek znał wszystkie odpowiedzi. Oczywiście ona również zaskakiwała go wiedzą. Ich dyskusje były zawsze pełne pasji. Każde za wszelką cenę chciało udowodnić swoją rację. Polubiła tego zapatrzonego w siebie cynika i za nic w świecie nie potrafiła zrozumieć dlaczego?
Zamyślona nieopatrznie zahaczyła o półkę z kosmetykami, które jeden po drugim spadały na zlew roznosząc się niemiłosiernym echem po całym mieszkaniu.
- Lisa to ty? – z pokoju dopiegł ją zaspany głos.
- Nie Megan. To obcy facet z kluczem do naszego pokoju, który postanowił wziąć kąpiel w naszej łazience o pierwszej w nocy – wyjaśniła rozbawiona.
- Znów u niego byłaś? Od razu widać. Za chwilę zamienisz się w wrednego House’a w spódnicy – westchnęła przekręcając się na drugi bok. – Seks z nim zdecydowanie ci nie służy – wymamrotała.
- Tłumaczyłam ci z milion razy. To nie seks, a nauka – Lisa od razu zaczynała się denerwować. Najbardziej na świecie nie lubiła jak ktoś próbował jej coś wmówić.
- Tak, tak. Jasne, a świstak siedzi i zawija je w te sreberka – wybełkotała lokatorka nim ponownie zasnęła. Lisa narzuciła szlafrok i wyszła z łazienki. Specjalnie trzasnęła drzwiami, jednak koleżanka ani drgnęła. Była zła. Mimo tego, co powiedziała House’owi wiedziała, że większość i tak posądza ją o bliskie z nim stosunki. Ale niestety nic nie mogła na to poradzić. Uwielbiała ich wspólną naukę. Od tego „idioty” nauczyła się więcej niż na nie jednym wykładzie u jakiegoś nudnego profesora. Poza tym …… - nie dokończyła myśli. Właśnie jak pozostała część akademika zatraciła się w głębokim śnie.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Czw 19:19, 19 Lis 2009, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:05, 29 Paź 2009 Temat postu: Re: Young Huddy - ten pierwszy raz [NZ] |
|
|
Po pierwsze cofam to o szantażu Już nie aktualne
Po drugie to jest z…….. nie będę posługiwać się wulgaryzmami bo dzieci są w pobliżu ale to jest świetne
Po trzecie
lisek napisał: |
czy chcecie ciąg dalszy.
|
Uznam to za pytanie retoryczne pomimo tego iż nie jest to pytanie ponieważ nie zawiera znaku zapytania
Pewnie, że chce ciąg dalszy i już na niego czekam z niecierpliwościa
KOCHAM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżodżownica
Internista
Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:15, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Świetny fik. Ogóle bardzo lubię czytać wszystko co napiszesz
Pewnie że chcemy ciąg dalszy
Weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
joyjoyjoy
Pacjent
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:25, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
ciąg dalszy ewidentnie musi nastąpić..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:47, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
lisek napisał: | no, sami oceńcie, czy chcecie ciąg dalszy. |
Jeśli kiedykolwiek powiem, że nie chcę nastąpi apokalipasa
lisek napisał: | - Nierozumiem, jak ktoś może jeść mięso |
Powinno być: nie rozumiem.
I jeszcze jedno - wydaje mi się, że House nie znał Wilsona na studiach... że poznał go potem...
Ale i tak mi się strasznie podobało. Lisku, jeśli powiem kiedyś, że mi się nie podoba twoje opowiadanie to znak, że mózg mi już zupełnie wyparował i, że zwariowałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:08, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki Jakastam, zaraz poprawiam i od razu mówię u mnie House zna Wilsona już od studiów, po prostu nie wyobrażam sobie, by mogło zabraknąć nutki Hilsona w moim fiku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:12, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
lisek napisał: | u mnie House zna Wilsona już od studiów, po prostu nie wyobrażam sobie, by mogło zabraknąć nutki Hilsona w moim fiku |
Jak dla mnie to dobrze - bo przecież Hilson, to to co lubię najbardziej na świecie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:15, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Orzesz w mordę to jest doskonałe
Cytat: | - Znów u niego byłaś? Od razu widać. Za chwilę zamienisz się w wrednego House’a w spódnicy – westchnęła przekręcając się na drugi bok. – Seks z nim zdecydowanie ci nie służy – wymamrotała.
- Tłumaczyłam ci z milion razy. To nie seks, a nauka – Lisa od razu zaczynała się denerwować. Najbardziej na świecie nie lubiła jak ktoś próbował jej coś wmówić.
- Tak, tak. Jasne, a świstak siedzi i zawija je w te sreberka |
Już lubię tą całą Megan
Dalszy ciąg musi być a jak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Huddyland. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:58, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Łał! Uwielbiam ficki z młodym House'em i Cuddy.
Po prostu zabójcze.
Zapowiada się świetnie.
A współlokatorka Lisy widać, że fajna z niej dziewczyna. xD
Pozdrawiam i czekam na więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monad
Stażysta
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:11, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
No i całe szczęście że WILSON jest a raczej będzie! Bo Huddy bez Wilsona to jakby niepełne Huddy przynajmniej dla mnie Dobrze lisek że opatrzność albo inna wyższa siła nad Tobą nieustannie czuwa i zsyła Ci mnóstwo przecudownej weny Musisz być wyjątkowo dobrym ludkiem liskiem
To tyle jeśli chodzi o Ciebie
A fik jak zwykle mi się bardzo podobał, Huddy za młodu tak całkiem przyjemny pomysł
oczywiście dołączam do grona niecierpliwych czekających na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ooops!
Ratownik Medyczny
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:31, 29 Paź 2009 Temat postu: Re: Young Huddy - ten pierwszy raz [NZ] |
|
|
lisek napisał: | I nie chodziło mu o film. |
*padła martwa*
lisku, do tej pory kumulowałam w sobie chęć komentowania Twoich Fików (tak, wielką literą, bardzo na to zasługują) - no i jak widać mamy efekt
Nie wiem, co mam napisać. Nie chcę, żeby to wyglądało jak wazelina (zresztą te wszystkie ochy i achy i tak byłyby zgodne z prawdą i jak najbardziej szczere). Ale będąc martwa trudno mi się skupić i wykrzesam z siebie tylko: och i ach
I świstak wcale ich nie zawija w te sreberka
Zabij mnie jeszcze raz (ewentualnie najpierw wskrześ, później zabij) następną częścią
Życzę Czegoś-Bezpłciowego-Wenopodobnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:40, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że chcemy
Kolejny genialny, liskowy pomysł
tylko jedna nieścisłość:
Cytat: | tak posądza ją o bliskie stosunki z diagnostą. |
House chyba jeszcze wtedy nie był diagnostą
Wena kudłatego! Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:52, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - Tak, tak. Jasne, a świstak siedzi i zawija je w te sreberka |
To polski tekst, i tylko Polacy go rozumieją, więc nie za bardzo miałby miejsce w Huddy 20 lat temu.
Jakoś odniosłam wrażenie, że masz pomysł, tylko nie wiedziałaś jak go zacząć. Troszkę taki niespójny ten początek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Czw 22:01, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Lisku... Tylko pomyślałam sobie " Ciekawe coś napisze" wchodzę i co widzę? Kolejny fic autorstwa niezłomnej, niepokonanej O mamuś
Przepraszam mój mózg już nie działa poprawnie Co do dzieła... Nie wiem.... Nie potrafie jakoś normalnie skomentować Mogę po prostu powiedzieć, ze mi się podoba? Czy sie obrazisz?
Pozdrawiam. Całuję. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:24, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
No to po kolei
Olu, dziękuję
Dżodżownica, bardzo mi miło a wen się przyda
Joyjoyjoy, powinien nastąpić jutro
Jakastam, no to może będzie trochę tego naszego Hilsona, ale najpierw Huddy trzeba rozwinąć
Martusiu już ty wiesz co mam na myśli
Ley, tak to będzie liskowe wyobrażenie o ich młodości więc pewnie nic ciekawego Pozdrawiam
Monad, tak, zgadzam się w 100% Huddy bez Wilsona to niepełne Huddy
Ooops, łał lisek nie chciał nikogo zabić jejku, wzruszyłam się Dzięki
IloveNelo no tak racja przecież oni nie znają swojej przyszłości Zaraz poprawiam
Justykacz, przyjmuje z pokorą, wiem, że uwielbiasz wszystko, co realne i prawdziwe, ale i tak nie zmienię
Agusss jeśli chodzi o Ciebie nie musisz nic pisać, i tak cię kocham za całokształt , ba możesz nawet napisać, że ci się nie podoba a ja i tak napiszę - KC
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Czw 22:30, 29 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:21, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dla mnie tekst o sreberku, to taki błąd logiczny, że tak powiem Gdybym uwielbiała wszystko spójne i logiczne i prawdziwie nie lubiłabym Twojego epilogu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mazeltov
Neurolog
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z poczekalni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 1:27, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
No to bedzie sie dzialo
House, Cuddy i Wilson w mlodosci. Nie moge sie doczekac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pią 17:18, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Całokształt? xD Ok! To powiem: TO JEST STRASZNE Nie no żartuję xD Dopiero teraz wyczytałam, że " po prostu nie wyobrażam sobie, by mogło zabraknąć nutki Hilsona w moim fiku " Już za samo to mogę powiedzieć, że uwielbiam ten fic. Dodać do tego świetny styl, kochaną autorkę iii
Też KC
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
joyjoyjoy
Pacjent
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:27, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
jutro, czyli dziś, czyli nie mogę się doczekać ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:34, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Agusss KC
joyjoyjoy jesteś kochana to się nazywa motywacja ale ta część chyba nie jest najlepsza
Mazeltov, dzięki, że tak wierzysz w moje możliwości ale teraz jeszcze nie będzie się działo, to jakby wstępu ciąg dalszy więc nic nadzwyczajnego, ale od następnej części akcja właściwa
Dla Ooops za te och i ach bez wazeliny kurcze ta część na pewno nie sprawi, że padniesz trupem ale może to i lepiej
Młodego Huddy ciąg dalszy......
II
- Pobudka! Wstawaj kobieto – do Lisy powoli docierał piskliwy głos Megan.
- Daruj sobie – wymamrotała zaspana.
- Za pół godziny zaczynają się zajęcia – kobieta posłała Cuddy wyczekujące spojrzenie.
- No dobra. Już wstaje! – powoli zwlekła się z łóżka.
- Widzisz, a nie mówiłam, że seks…to znaczy wspólna nauka z nim ci nie służą – Megan szybko sprostowała swoją niefortunną wypowiedź. – Swoją drogą nie mam pojęcia jak studentce pierwszego roku udało się tak zaznajomić ze studentem czwartego roku? – zapytała rozbawiona współlokatorka. - Wiesz, zwykle omijają nowych szerokim łukiem – wyjaśniła. – Coś w tym jest i nie ukryjesz tego przedemną zbyt długo – ciągnęła dalej. Odpowiedziało jej zabójcze spojrzenie Cuddy. – Dobra. Już mnie nie ma – dodała i z głupkowato zadowoloną miną opuściła pokój. Lisa udała się do łazienki, ale zamiast zbierać się na zajęcia znów zaczęła te swoje filozoficzne rozmyślania o niejakim Gregorym.
- Megan ma rację – pomyśłała. Coś w tym było. Tylko za nic w świecie nie mogła zrozumieć co? Poznali się przypadkiem w bibliotece, gdy ten gbur zabrał jej sprzed nosa podręcznik endokrynologii. Co prawda już go nie potrzebowała, bo zaliczyła ją w pierwszym semestrze, ale zamierzała napisać jeszcze dodatkowy referat. I wtedy wszystko się zaczęło…….
- Właśnie po nią sięgałam – spojrzała na niego z wyrzutem.
- To masz pecha – uśmiechnął się łobuzersko i bez wahania porwał zdobycz. Wyminął ją i udał się prosto do bibliotekarki. Położył książkę na biurku…..
- O, dziękuje bardzo – Lisa nie zamierzała mu odpuścić. – Kolega był tak miły, że przyniósł ją tu dla mnie. Wie pani, żebym nie musiała się nadzwigać – wyjaśniła i posłała kobiecie ciepły uśmiech. Ta zmierzyła ją niewyraźnie. Znała House’a i najwyraźniej poznała pierwszą osobę, która postanowiła stawić mu czoła. Mimo lekkiego zdziwienia zarejestrowała wypożeczenie książki na nazwisko Lisy Cuddy. Zszokowany student czwartego roku przyglądał się młodej dziewczynie w wielkim osłupieniu. Widząc, że bezczelnie odchodzi ocknął się zamyślenia. W końcu nie mógł tego tak zostawić.
- Hej panienko „wszystko mi wolno” chyba nie poznałaś jeszcze tutejszych zasad – ruszył w pościg za swoją książką. Jej tymczasowa właścicielka najwyraźniej zamierzała go ignorować. - Boże! Ale ty masz gigantyczny tyłek – wrzasnął ciągle podążając za nią. Dłużej nie wytrzymała.
- Co ty powiedziałeś? – była naprawdę wściekła.
- To co słyszałaś – odpowiedział bardzo z siebie zadowolony. Wtedy pierwszy raz zatraciła się w jego błękitnym spojrzeniu.
- Szkoda. Ale nie zrewanżuje ci się tym samym. U ciebie niestety nie zauważyłam niczego gigatycznego – zmierzyła go z góry na dół. I wtedy pierwszy raz w życiu został przegadany przez kobietę.
- Witaj House – z opresji uratował go niezawodny James.
- Skąd ona się wzięła? – zapytał.
- Pewnie z Wenus – skwitował przyjaciel, przyglądając się znikającej za rogiem dziewczynie.
– Toż to zło wcielone. Chyba ją polubię – dodał rozbawiony.
- Ty nie lubisz nikogo prócz siebie – towarzysz poklepał go po ramieniu.
- Hej. Przecież ciebie lubie – odezwał się oburzony.
- Lubisz moje kanapki – westchnął rozbawiony James. – Choćmy już na ten lunch. Tylko nie myśl sobie, że do końca życia będziesz na moim utrzymaniu - rozmawiali, jak gdyby nigdy nic. Nie mogli przecież wiedzieć, że pewna brunetka nadal stoi za rogiem i z wielkim rozbawieniem śledzi przebieg owej konwersacji. A przynajmniej jej pierwszą część. Bo ciągu dalszego, w którym to House namawia biednego Wilsona, by ten zagadał sekretarkę w czasie, gdy on będzie włamywał się do głównego komputera i ustalał adres niejakiej Lisy Cuddy niestety albo i na szczęście nie było jej już dane usłyszeć. Gdy okazało się, że ich pokoje dzieli jedynie olbrzymi korytarz był w siódmym niebie. Wiedział, że te ostatnie półtory roku na uczelni będzie o wiele ciekawsze niż mógłby się tego spodziewać. Oczywiście do tej pory żadne z nich nie przyznało się do kłamstwa. On nie zamierzał jej mówić, że owe drugie przypadkowe spotkanie było zaplanowaną mistyfikają, a ona nie zamierzała zdradzać, że wykłady z endokrynologii już dawno zaliczyła i zapisała się po raz drugi tylko ze względu na niego.
- Cholera! – spojrzała na zegarek. – Jak zwykle – pomyślała. - Nawet kiedy nie jest z nim i tak spóźniam się przez niego – wymamrotała. - A raczej przez swoje rozmyślania o nim – dopowiedział cichy głosik w jej głowie. Nie chciała tego, ale myśli same wracały. – Dość tego! – krzyknęła. W mgnieniu oka ubrała się, pozbierała niezbędne notatki i wybiegła z pokoju z kubkiem kawy w ręce. Zamierzała wypić ją po drodze. Jednak okazało się, że los uparł się na to, by dziś nie dotarła na zajęcia na czas. Pech chciał, że w drzwiach drogę zatarasował jej dumny z siebie Gregory House. Kawa Lisy po części znalazła się na jej fioletowej bluzeczce na ramiączkach, a po części na jego niewyprasowanej koszuli z wielkim napisem „I like seks”.
- No i co najlepszego zrobiłeś?! – Cuddy była wściekła.
- Ja?! Najpierw się na mnie rzucasz, a potem wmawiasz mi, że to moja wina! – nie pozostawał jej dłużny.
- Po co stałeś pod tymi cholernymi drzwiami? Nie umiesz pukać? – nie spuszczała z niego swoich błyszczących oczu.
- Chyba kpisz? Dzień, w którym zapukam do drzwi jakiejś laski, będzie moim ostatnim – wyjaśnił nadal ociekając resztkami kawy.
- Uważasz, że jestem ładna? – od razu wychwyciła odpowiedni fragment.
- Niektóre części ciała masz całkiem, całkiem….. – zawiesił wzrok w okolicy kawowego dekoltu Lisy.
- Jesteś jak dziecko – wywróciła oczami. – Teraz to już na pewno się spóźnie – westchnęła wracając do pokoju. House podążył tuż za nią. – Nie zapraszałam cię – odezwała się czując go tuż za sobą.
- Przecież będziesz się rozbierać…. – posłał jej zalotne spojrzenie. – To znaczy przebierać – sprostował swoją wypowiedź, gdy zgromiła go wzrokiem.
- A ty zamierzasz paradować po uczelni z moją kawą na piersiach? – zapytała lekko rozbawiona.
- Nie – i ku jej zdziwieniu wyjął z plecaka niewyprasowaną niebieską koszulę tym razem bez zbędnych napisów.
- Co tam jeszcze nosisz? Zapasową szczotęczkę do zębów? – parsknęła nie mogąc dłużej powstrzymać śmiechu.
- Bardzo zabawne – skwitował zdejmując czarny t-shirt i rzucając go niedbale na jej kanapę. Na chwilę ją zamurowało. W tej chwili zapomniała już, że śpieszy się na zajęcia, że nadal trzyma ten cholerny kubek w ręce, że wpatruje się bezczelnie w jego nagi tors i że powinna wyglądać na bardziej oburzoną niż zachwyconą.
- Coś za coś! – odezwał się ubrany już student.
- Trzymaj! – ocknęła się z zamyślenia i podała mu kubek z resztką kawy. Sama odwróciła się na pięcie i udała do łazienki.
- Hej! Ale kubek z kawą już widziałem, a ciebie w negliżu jeszcze nie – mówił z wielkim zawodem w głosie. Nie zamierzał zadowolić się kawą. W końcu nie po to stał pod tymi drzwiami przez dziesięć minut. Dobrze wiedział, że Lisa zwykle spóźniona wybiega z pokoju i prawie zawsze z kubkiem w dłoni. Miał szczęście. Tyle tylko, że Cuddy okazała się godnym przeciwnikiem. Ale on był bardzo uparty. Podszedł do drzwi łazienki, złapał za klamkę i wszedł do środka.
Cdn…….
Tylko nie wiem kiedy
Pozdrawiam
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Pią 18:16, 30 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:49, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Napiszę coś sensownego i mądrego jak do reszty wytrzeźwieje. Teraz piszę tylko po to żebyś wiedziała, że przeczytałam i… sama nie wiem po co pisze. Ale to jak już pisze to napisze, że czekam na ciąg dalszy z łazienką i mogę czekać nawet miesiąc i że część świetna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:53, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
lisek napisał: | - Hej! Ale kubek z kawą już widziałem, a ciebie w negliżu jeszcze nie – mówił z wielkim zawodem w głosie. |
Typowy House
Jak można kończyć w takim momencie?! Ja chcę więcej!
Cudowny fragment... jak zwykle
Weny i czasu życzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pią 17:56, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Greg i jego pomysły A ten angi tors Ej jak Lisa nie chce to się mogę z nia chętnie zamienić *zaciera ręce*
No po protu mi się podoba cóż ja na to poradzę? Nic!^^
Nie składny komentarz, bo nie potrafię takowych pisać wybacz xD
KC!
I oczywiście czekam z niecierpliwością na Hilsona xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agusss dnia Pią 17:57, 30 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:31, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Oluś moja kochana, co to znaczy wytrzeźwieje , czy to nadal ta moja spokojna ola, uosobienie niewinności , a rozumiem, że maluchy u cioci Nelo albo u Agusss tak się rozpisałaś, że już wszystko wiem tylko obyś nie wyprorokowała tego miesiąca czekania
Buziaczki
Jakastam wiem, lisek jest zły i okrutny i dziękuję naprawdę bałam się, że nie wyjdzie najlepiej
Agusss ty to zło wcielone jednak jesteś, no jakby tak mogłaś wygryźć biedną Lisę wiem, że byś mogła Boże dobrze, że tam nagiego tarsu Wilsona nie wrzuciłam Przepraszam, ale właśnie widzę Agusss rzucającą się na biednego James'a Przepraszam po raz drugi, ja wiem, to ja jestem ta zła, wybacz mi proszę mój weekendowy nastrój
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:37, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
lisek napisał: |
Oluś moja kochana, co to znaczy wytrzeźwieje , czy to nadal ta moja spokojna ola, uosobienie niewinności , a rozumiem, że maluchy u cioci Nelo albo u Agusss tak się rozpisałaś, że już wszystko wiem tylko obyś nie wyprorokowała tego miesiąca czekania
Buziaczki
|
Ależ oczywiście, że dzieciaki są w bezpiecznym miejscu. No ja też mam taką nadzieję, że nie wyprorokowałam. Ale już jest lepiej bo mi nie latają przed oczami literki na klawiaturze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|