|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
klecza
Pacjent
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krakowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:48, 15 Lis 2009 Temat postu: Wychowanie [NZ/P] |
|
|
Krótko i na razie bardziej Hilson niż Huddy, ale jestem ciekawa, jak to przyjmiecie. Bez obaw, działów nie pomyliłam, to zdecydowanie będzie Huddy :)
Całkowicie alternatywne.
Zweryfikowane przez kleczę.
WYCHOWANIE
1.
Gregory House miał cztery lata. Potrafił już sznurować buciki i składał pierwsze literki. Mówił wyraźnie i nie lubił, kiedy inni seplenili. Był już poważnym chłopcem.
Rodzice Grega należeli do bardzo zapracowaniych osób, posłali więc syna do przedszkola. Nie lubił tego miejsca, nie lubił innych dzieci. Miał wrażenie, że był jedyną myślącą osobą w grupie. Jack i Marlene jeszcze nie potrafili nawet mówić, Sofie się jąkała, Adam nie umiał policzyć, ile jest jeden dodać dwa, a Susan już kilka razy posikała się w majtki.
Gregory House był inny. Nie lubił rysować, nie bawił się klockami Lego. Trzymał się na uboczu i obserwował. Większość dzieci wydawała mu się prosta, przewidywalna. Było jednak też kilka osób, które go intrygowały.
– Nie lubis tu być – usłyszał nagle głos jakiegoś chłopca.
Odwrócił głowę i spojrzał na niego. Jimmy Wilson, jedna z osób, które ciężko było mu zrozumieć.
– Nie lubis się z nami bawić – dodał.
– Nie lubię – powiedział House i wstał. – Idę do toalety – rzucił do opiekunki.
– Greg! Nie pójdziesz, dopóki nie zapytasz ładnie, czy możesz.
– Po co mam pytać, skoro i tak mi pani pozwoli?
– Jesteś niegrzeczny. Idź do kąta i wróć, gdy postanowisz być bardziej miły.
– Ale ja muszę iść do toalety.
– Więc zapytaj, czy możesz.
Gregory House nigdy nie przejmował się opinią innych osób. Nie obchodziły go także żadne zasady, był ponad nimi. Wyszedł z pomieszczenia, nie zwracając uwagi na oburzenie opiekunki i grupki grzecznych dziewczynek malujących właśnie kota, który swoim wyglądem bardziej przypominał szczura lub królika. Ale na pewno nie kota.
Pięć minut później chłopiec wrócił do Sali i usiadł na swoim zwykłym miejscu – przy najbardziej oddalonym od innych stoliku.
– Ale ty nawet nie próbujes się bawić. Ty nie nie lubis nas. Ty nie lubis zabawek.
Dlaczego on przyczepił się do mnie, pomyślał.
– Skoro ty je tak bardzo lubisz, to może się nimi zajmiesz?
– Chodź, pokazę ci, ze można się fajnie bawić – powiedział i zaczął ciągnąć Grega za rękaw.
– Daj mi spokój – odparł, wyrywając rękaw z dłoni Jimmy’ego.
– Chodź, pokonamy Toma w budowaniu wieży!
– Dlaczego się mnie uczepiłeś? – zapytał House. Nie wiedząc czemu, podążył za Jimmym.
– Bo jesteś smutny – odparł, jakby to była najoczywistsza z prawd.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez klecza dnia Nie 13:19, 29 Lis 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:53, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Eee... to jest Huddy? *jakastam sprawdza czy nie pomyliła działu*
Dobra poczekamy, zobaczymy jak zrobisz z tego Huddy. Nie mam w głowie żadnego pomysłu jak chcesz z tego wybrnąć. Tym bardziej czekam niecierpliwie na ciąg dalszy.
Błędów nie zauważyłam i szukać ich na siłę nie mam najmniejszej ochoty, bo treść jest powalająca.
klecza napisał: | – Chodź, pokonamy Toma w budowaniu wieży!
– Dlaczego się mnie uczepiłeś? – zapytał House.Nie wiedząc czemu, podążył za Jimmym.
– Bo jesteś smutny – odparł, jakby to była najoczywistsza z prawd. |
Nie wiem co takiego jest w tym fragmencie, ale rozśmieszył mnie i sprawił, że wylałam colę na monitor.
Weny!
Niecierliwa,
jakastam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marysiaaa
Proktolog
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:55, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
orany słodkie te dzieciaczki
może być, ekhm, ciekawie
Cytat: | Ty nie nie lubis nas. Ty nie lubis zabawek. |
powtórzone nie
CZEKAM NA DALSZY CIĄG... hmm... niecierpliwie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:57, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
hahaha. boskie
kocham cię najnormalniej nienormalnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
klecza
Pacjent
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krakowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:01, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spokojnie, to będzie bardzo, bardzo Huddy. Ale nie wyobrażam sobie pisać dłuższe Huddy bez udziału Wilsona, bo to nie byłoby to samo I cieszę się, że się podoba
Marysiuuu, to nie błąd. Wilsonowi chodziło o to, że on nie nie lubi ich xD Czyli że nic do nich nie ma No, następnym razem postaram się mniej pokręcone zdania pisać
baby, dziękuję i cieszę się niezmiernie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marysiaaa
Proktolog
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:03, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
klecza napisał: |
Marysiuuu, to nie błąd. Wilsonowi chodziło o to, że on nie nie lubi ich xD Czyli że nic do nich nie ma No, następnym razem postaram się mniej pokręcone zdania pisać |
aaaa, brawa dla mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:06, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jakie słodkie maluchy
Ciekawe co będzie dalej
Czekam na Huddy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
HuddyFan
Stażysta
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:16, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
No nie mów, że potem do przedszkola przyjdzie mała Lisa i będą mieli romans?!?! Przecież to nie etyczne!!!
Swoją drogą, sam początek przypomniał mi tą bajkę o żółwiu. "Franklin" czy coś?
Lektor zawsze na początku mówił :
"Franklin był już dużym żółwiem. Umiał czytać i sam sznurował buciki (...)"
W każdym razie, muszę się dowiedzieć co będzie dalej
Pisz szybko i niech Wen będzie z tobą
Happy,
HuddyFan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:23, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Gregory House miał cztery lata. Potrafił już sznurować buciki i składał pierwsze literki. |
Hahaha. Zupełnie jak Franklin!
Cytat: | Nie lubił rysować, nie bawił się klockami Lego. |
Nie lubił rysować, nie bawił się klockami Lego, ale za to próbował stwierdzić, co było przyczyną ślepoty jednego z misiów... Trzeba zrobić odpowiednie badania, pobrać krew, rozkroić misia... Gdzie jest ta plastikowa strzykawka z gruba igłą i tępe czerwone nożyczki (tępe, ojj, będzie bolało...)?
Cytat: | – Chodź, pokonamy Toma w budowaniu wieży! |
Jak mi oddasz swoją kanapkę, Jimmy!
Klecza, to jest świetne! Nie wątpię, że dalszy ciąg będzie bardzo Huddy i już nie mogę się go doczekać!
[Jimmy, chodź, pokonamy Lisę w diagnozowaniu misia! xD]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez a_cappella dnia Nie 18:27, 15 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
klecza
Pacjent
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krakowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:20, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Hahaha, HuddyFan, aż tak źle ze mną nie jest, nie będę robić +18 wśród czterolatków xDD
Martusiu14, dzięki
a_capella, kwiczałam jak głupia przy Twoim komentarzu
I w ogóle nie wiedziałam, skąd znam to o sznurowaniu bucików i właśnie mi przypomniałyście
Cieszę się, że Wam się podoba i mam nadzieję, że dalej nie zawiodę
Następna część, enjoy!
2.
Tom był bardzo drobnym brunetem z odstającymi uszami i okrągłymi okularami. Wyglądał na młodszego od reszty uczniów i należał do tych, których Greg uważał za nudnych. Był wiecznie otoczony klockami lub samochodami, nie potrafił nawet napisać swojego imienia. House czuł, że będzie żałować, że uległ Jimmy’emu. Oprócz Toma, swoje wieże budowały także dwie dziewczyny – Lisie i Susan. Greg usiadł jak najdalej tej drugiej, bo bał się, że może na niego nasikać. Jimmy zajął miejsce obok House’a.
Gregory House zawsze wykazywał zdolności manualne. A także matematyczne i językowe. Był bardzo zdolnym dzieckiem. Jednak także niezwykle egoistycznym. Kiedy wszystkie klocki się skończyły, a każda wieża jeszcze stała nienaruszona, Greg poczuł, że musi być lepszy od Lisie, której budowla jako jedyna przewyższała jego dzieło. Gdy czwórka dzieciaków wokół niego siedziała i nie wiedziała, co zrobić w związku ze skończeniem się klocków, Greg już wiedział, co należy. Spojrzał na Jimmy’ego, ale ten patrzył w inną stronę, co mu było jeszcze bardziej na rękę. Sięgnął do wieży chłopca i ściągnął z niej kilka najwyższych klocków.
– Hej! Oszukujesz! – krzyknęła. Lisie.
House uśmiechnął się do niej kpiąco.
– I wygrywam.
– Ale to nie fer!
– Nikt nie kazał mi grać fer.
Lisie wpatrywała się w Grega tak, jakby chciała go zabić. Po krótkiej chwili wstała, podeszła i zburzyła mu całą wieżę.
– Wyglałam – powiedziała i uśmiechnęła się.
W tej samej chwili rozległ się krzyk opiekunki, pani Parsley:
– Lisie, co ty robisz?! To było nieładne z twojej strony. Przeproś Grega i obiecaj, że już tak nie będziesz.
Dziewczynka spojrzała gniewnie na chłopca, któremu kpiący uśmieszek nie schodził z twarzy.
– Nie przeploszę go.
Gregory House rzadko się mylił. Dlatego w tym momencie był tak bardzo zdziwiony. Podobnie jak pani Parsley.
– Dlaczego?
– Bo nie.
– Lisie, przeproś ładnie Grega i podajcie sobie rączki.
– Ale ja go nie chcę przeplosić. Dobrze mu tak. Oszukiwał!
– A ty po nim.
Lisie spuściła głowę. House obserwował ją uważnie. Teraz ciężko mu było stwierdzić, jaki będzie jej kolejny ruch. Zaskoczyła go i wiedział już, że nie była jedną z tych grzecznych dziewczynek.
– Przeplaszam, Gleg – powiedziała i wyciągnęła do niego rękę.
House uśmiechnął się z satysfakcją, a pani Parsley wróciła do swojego biurka.
– Wygrałem – szepnął dziewczynce na ucho, wstając i wracając do swojego stolika.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez klecza dnia Sob 13:51, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marysiaaa
Proktolog
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:23, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ej, kleczczczczczcz to jest słodkie
PRZEPLASZAM GLEG
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:27, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
O kolejna część! *jakastam skacze z radości*
klecza napisał: | Lisie wpatrywała się w Grega tak, jakby chciała go zabić. Po krótkiej chwili wstała, podeszła i zburzyła mu całą wieżę.
– Wyglałam – powiedziała i uśmiechnęła się.
W tej samej chwili rozległ się krzyk opiekunki, pani Parsley:
– Lisie, co ty robisz?! To było nieładne z twojej strony. Przeproś Grega i obiecaj, że już tak nie będziesz.
Dziewczynka spojrzała gniewnie na chłopca, któremu kpiący uśmieszek nie schodził z twarzy.
– Nie przeploszę go.
Gregory House rzadko się mylił. Dlatego w tym momencie był tak bardzo zdziwiony. Podobnie jak pani Parsley.
– Dlaczego?
– Bo nie.
– Lisie, przeproś ładnie Grega i podajcie sobie rączki.
– Ale ja go nie chcę przeplosić. Dobrze mu tak. Oszukiwał!
– A ty po nim.
Lisie spuściła głowę. House obserwował ją uważnie. Teraz ciężko mu było stwierdzić, jaki będzie jej kolejny ruch. Zaskoczyła go i wiedział już, że nie była jedną z tych grzecznych dziewczynek.
– Przeplaszam, Gleg – powiedziała i wyciągnęła do niego rękę.
House uśmiechnął się z satysfakcją, a pani Parsley wróciła do swojego biurka.
– Wygrałem – szepnął dziewczynce na ucho, wstając i wracając do swojego stolika. |
Ten fragment sprawił, że spadłam z komputerem na podłogę. ostatnio zdecydowanie za często mi się to zdarza.
Tak, wiem bezczelnie skopiowałam pół twojego postu... ale miej to na uwadze, że przez chwilę chciałam całość zacytować
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Pon 14:54, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
monad
Stażysta
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:31, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Hehehe Nasza gromadka w przedszkolu Pisałam kiedyś do kogoś taki skrócik myślowy umieszczając naszych bohaterów właśnie na poziomie piaskownicy Ten ktoś wie o czym mówię
To może być całkiem ciekawe Niecierpliwie czekam na pojawienie się naszej młodocianej Cuddy
Huddy w przedszkolu, tego jeszcze nie było
Gratuluję pomysłu!
Mój internet chodzi z takim tempem dziś, że zanim napisałam komentarz pojawiła się druga część
To mi się jeszcze nie zdarzyło
No i jest Lisa bo w widzę że w tym fiku będziemy operować imionami a nie nazwiskami
Greg od dziecka był okropny jak widać, biedna Lisa, która musiała przeprosić Niedobra Pani Przedszkolanka No ale mam nadzieję, że Lisa będzie miała jednak charakterek i się odgryzie jakoś na Gregu Jak to w przedszkolu
A i czemu Jimmy to taka sierotka? Choć w sumie... to cały Jimmy
Jejku ale musiałam się skupić żeby nie pisać House, Cuddy i Wilson Ale dałam radę
I się powtórzę Gratuluję pomysłu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez monad dnia Nie 19:38, 15 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:32, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
klecza napisał: |
– Przeplaszam, Gleg |
- tak właśnie wygląda moja mina
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:35, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Słodziaki z nich.
Lisa nawet jako mała dziewczynka nie daje za wygraną
Uwielbiam te małe potworki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
HuddyFan
Stażysta
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:35, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się czy Lisie to forma od Lisy Chyba mam obsesję! Ale to zauważyłam już dawno temu
a_cappella też zauważyła Franklina
Tekst jest super, a te dialogi?! Ahh... No cóż, zostało mi tylko, rozpływać się jak masło na patelni. *kończy komentarz i idzie do kuchni*
Roztopiona,
HuddyFan
P.S. Może zanim dotrę do patelni, wspomnę, że część była nieziemska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:04, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
HuddyFan napisał: | a_cappella też zauważyła Franklina |
Taaak! Franklin górą!
klecza napisał: | a_capella, kwiczałam jak głupia przy Twoim komentarzu |
Hahaha, cieszę się. xD Ja za to kwiczę jak głupia przy drugiej części.
Przedszkolne Huddy, oooo, taaak, to mi się podoba!
Cytat: | Greg usiadł jak najdalej tej drugiej, bo bał się, że może na niego nasikać. |
No tak - przezorny zawsze ubezpieczony! ^^
Cytat: | – Przeplaszam, Gleg – powiedziała i wyciągnęła do niego rękę. |
Chryyyyysteeeee!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
klecza
Pacjent
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krakowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:14, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Rany, dziewczyny, kochane jesteście
marysiuuu, baby, martusiu14, dziękuję Wam, cieszę się, że Wam się to tak podoba
jakastam, przesadzasz, ale miło mi
monad, dzięki, pomysł mi przyszedł, jak czytałam jakiegoś fika, ale nie pamiętam, który to był xD I też mam trudności z operowaniem imionami, ale tak dziwnie byłoby używać nazwisk w rozmowach czterolatków xD A Jimmy zawsze był taki biedny przy Housie xD Dziękuję też
HuddyFan, uznałam, że to mi najbardziej pasuje, bo Lisa mi się wydaje takie poważne I dziękuję
Rany, naprawdę, nawet nie wiecie, jak sięcieszę z tych komentarzy. Zamiast pisać wypracowanie na polski, chodzę w wielkim bananem na ustach i szczerzę się jak głupia
edit:
a_capella, nie zdążyłam przed Twoim komentarzem xD Rozumiem, że Ci się podobało, tak? To cieszy mnie to niezmiernie
Idę się wziąć za to wypracowanie w końcu, to forum za bardzo wsysa
Pozdrawiam,
klecz
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez klecza dnia Nie 20:17, 15 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarah_amelia
Pacjent
Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krosno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:52, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Mmm...Słodkie dzieciaczki. Tak strasznie chcę się dowiedzieć co będzie dalej... Proszę nie każ nam za długo czekać.
Cytat: | – Przeplaszam, Gleg – powiedziała i wyciągnęła do niego rękę. |
biedna Lisa, musiała obejść się smakiem. Ale ona mu jeszcze pokaże, prawda??
pozdrawiam
Sarah Amelia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
klecza
Pacjent
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krakowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:36, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
I kolejna część
I zadedykuję ją. Tylko miałam taki paskudny problem z tym, komu. Więc dedykuję ją Wam, bo to dzięki Wam ten fik istnieje
Enjoy
3.
Następnego dnia mama przyprowadziła Grega wcześnie do przedszkola i, jak zwykle, był jednym z pierwszych dzieci w budynku. Usiadł na ławeczce, ściągnął buty i z uśmiechem na ustach demonstrował nielicznie obecnym dzieciom, jak świetnie idzie mu wiązanie kokardek w sznurówkach, podczas gdy innym pomagali rodzice. Przybił mamie piątkę i poszedł do sali, aby usiąść na swoim stałym miejscu. Nie cierpiał się w ten sposób żegnać, ale to był kompromis, na który się zgodził, byle tylko nie musieć dawać jej buziaka na oczach wszystkich.
Rysował właśnie wielką, wielokolorową plamę kredkami, by zająć sobie jakoś czas, gdy usłyszał dźwięk przysuwanego krzesła obok siebie. Postanowił je jednak ignorować.
– I tak wiem, ze wies, ze tu jestem – powiedział cicho Jimmy.
House postanowił udawać, że nie usłyszał.
– Chces, zebym sobie posedł? – kontynuował niezrażony Wilson. – Ale ja nie pójdę.
Greg podniósł głowę i spojrzał na chłopca ze zdenerwowaniem pomieszanym z irytacją i ciekawością.
– Dlaczego nie?
– Bo ty byś chciał, zebym posedł.
Greg zastanowił się chwilę. Dorysował parę kresek do wielkiej plamy i spojrzał znowu na chłopca.
– Więc jak ci powiem, żebyś został, to pójdziesz? – zapytał z nadzieją.
– Nie. Wtedy będę wiedział, ze chces się ze mną bawić.
House popatrzył na niego zdziwiony i doszedł do wniosku, że nie pozbędzie się natręta. Odłożył żółtą kredkę, którą właśnie trzymał w ręku.
– Co chcesz robić? – zapytał.
– Pograjmy w łapki.
Greg, sam nie wiedział, dlaczego, ale zgodził się. Chłopiec go irytował, ale mimo tego nie miał ochoty potraktować go jak każdego innego, kto próbował zaciągnąć go do zabawy. Przynajmniej nie teraz – postanowił po prostu odłożyć to na później.
Po kilkunastu minutach zabawy, która, ku zdziwieniu House’a, sprawiała mu nawet przyjemność, ktoś im ją przerwał.
– Znowu oszukujesz.
Chłopcy podnieśli głowy i ujrzeli nad sobą dziewczynkę z burzą brązowych loków.
– A ty znowu wtykasz swój nochal nie tam, gdzie trzeba – odciął się.
– Jak można osukiwać w łapki? – zapytał zdezorientowany Jimmy, gdy Greg i Lisie mierzyli się wzrokiem.
– Zaglajmy – powiedziała dziewczynka. – Ale tym lazem, ja ci mówię, żebyś nie oszukiwał, więc już nie możesz. Chciałeś, żeby ktoś ci to kazał, więc ci każę.
– Nie chciałem. Ale okej. Tylko ty też masz być fer. – zaznaczył. – Będziesz sędzią – dodał, zwracając się do Jimmy’ego.
– Dobla.
Lisie próbowała przez kilka minut zbić Grega, ale jej sięnie udawało. W końcu jedną ręką złapała go za dłoń, a drugą mu ją przyklasnęła.
– Wyglałam! – ucieszyła się i wstała.
– Ale to było oszukiwanie!
– A ja nie powiedziałam, że będę cię słuchać – odparła, pokazała mu język i poszła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez klecza dnia Sob 13:52, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarah_amelia
Pacjent
Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krosno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:41, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | – A ja nie powiedziałam, że będę cię słuchać – odparła, pokazała mu język i poszła. |
TAK!!
Pokazała mu!!
Dajesz Lisie
Klecza I you!!
Czekam na wiecej...
Wciąż spragniona Sarah Amelia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:43, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Lisie, Greg i Jimmy są boscy!
uwielbiam ich
i ciebie też klecza
klecza napisał: | Nie cierpił się w ten sposób żegnać |
Nie powinno być przypadkiem : nie cierpiał? (mogę się mylić... jeśli tak to przepraszam)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:38, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Pokochałam te dzieciaczki
Cytat: | – A ja nie powiedziałam, że będę cię słuchać – odparła, pokazała mu język i poszła. |
No i dobrze mu tak
Ciekawe co teraz zrobi
Dzieci mają tyle pomysłów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:13, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Oo, no proszę, taka mała, a już się nie daje jakiemuśtam podrzędnemu koledze!
Bo co będzie ją ogrywał w łapki, nie?
Hahaha, no i masz - zamiast się uczyć z biologii, to próbuję sobie wyobrazić czteroletnią Cuddy.
klecza, jesteś mistrzem. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monad
Stażysta
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:20, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Boskie BRAWO Lisie Dobra dziewczynka House dał się podejść charakterek ludzi widoczny jest już od maleńkości
Teraz Greg się odgryzie na Lisie a potem Lisie się odgryzie na Gregu a potem Greg się odgryzie na Lisie a potem temu wszystkiemu ze stoickim spokojem będzie się przyglądał Jimmy, który w 102 odcinku dojdzie do wniosku że są dla siebie stworzeni i rozpocznie akcję swatania Tak to widzę
Buźka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|