|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:13, 26 Wrz 2008 Temat postu: Wigilijna opowieść (bajka na dobranoc 4) [M] |
|
|
zweryfikowany przez T.
Cóż...ten fik hmmm...chyba Wam sie nie spodoba. Mi sie nie podoba.
Dedykuje mojej Małży: Rocket Queen
Jego twarz, wykrzywiona ironicznym grymasem odbijała się w tafli szkła sklepowych wystaw, wyglądając jeszcze bardziej żałośnie, niż podczas tych wszystkich nielicznych momentów, w których odważył się patrzeć w lustro. Z pogarda patrzył na wystrojonego w czerwony strój mężczyznę, z watowanym brzuchem i przyklejoną na gumkę brodą, otoczonego przez równie cudacznie ubrane- w zielone kalesony- elfy. Tylko renifer wydawał się prawdziwy. Stała tam pokornie, ze spuszczonym smutno łbem, a chmara rozwrzeszczanych dzieciaków sukcesywnie pozbawiała go pozostałości wyleniałej już ze starości sierści.
Święta.
W słowniku Housa, słowo święto wskazywało na rzeczownik określający dzień wolny od pracy. Reszta to była szopka, w której zmuszony był uczestniczyć, odkąd w wieku 5 lat z podejrzał jak w środku nocy, matka zakrada się do salonu i podrzuca prezenty pod choinką, a potem zjada zostawione dla mikołaja ciasteczka.
Potem już było tylko gorzej.
Patrzył na obłoczek pary, który wydobył się z jego ust i osiadł na sklepowej szybie. Para szybko zamieniła się w lód, tworząc na szkle fantazyjne wzory. Kompletnie nie wiedział co ma wybrać dla niej na prezent. W końcu wszedł do środka galerii. Gapiąc się przez szybe, raczej nie znajdzie nic odpowiedniego.
***
Dzwonek do drzwi wyrwał go z zamyślenia. Jeszcze raz rzuciła okiem na swoje dzieło; stół, przykryty białym obrusem dźwigał niezliczone ilości potraw, które wypełniały pokój wonnymi zapachami, unoszącymi się aż pod sam sufit, blask świec, rzucał delikatne światło walcząc z mrokiem wigilijnej nocy, a kawałki jodły nasycały powietrze aromatycznym zapachem lasu.
Kiedy otworzył drzwi od razu zauważyła, że jest jakiś nieswój. W jego oczach dostrzegła jakiś niepokój, a zmarszczki na czole –które znała niemalże po imieniu –przybrały nowy, nie znany wcześniej kształt. Zmarszczka cynik i arogant, wyjątkowo umieszczona była w pozycji nieruchomej, zmarszczka House zamyślony –lekko drgała, a ta ledwo używana, odpowiedzialna za empatie, była nadzwyczaj poruszona. Ale była tez jakaś nowa –tej jeszcze nie poznała i nie wiedziała jak ma ją sklasyfikować.
***
Patrzyła jak milczący, odizolowany, niemalże nieobecny wpatruje się w przestrzeń gdzieś za oknem, spowitą mrokiem i otuloną mroźnym, rześkim powietrzem. Miała wrażenie, że on wolałby być daleko stąd. Przecież chciał, żeby przyszła. Przecież chciał, żeby razem spędzili te święta. One miały być magiczne. Wyjątkowe. One miały być ukoronowaniem ich półrocznego szczęścia. A teraz on zachowywał się jakby jej tu wcale nie było. Tylko siedział nieruchomo, jakby, żadnym gestem nie zdradzając, że cokolwiek wokół go interesuje. Żaden miesień na jego twarzy nie zdradzał myśli jakie zaprzątały go na tyle, żeby zapomnieć o całej otaczającej go rzeczywistości.
***
Tyle czasu czekała na święta takie jak te. Kiedy pół roku temu, jedna z konferencji, ku zdziwieniu obojga zakończyła się nocą spędzoną we wspólnym łóżku, nie wiedziała jak ma interpretować to wydarzenie. Znała go na tyle, żeby nie oczekiwać zbyt wiele. Tym większe było jej zaskoczenie, kiedy rano oznajmił jej, że ma dość spania sam, a ona ma wystarczająco duże łóżko, żeby pomieścić ich obydwoje. W słowniku Housa oznaczało to co najmniej duże zaangażowanie.
Szpital huczał od plotek, kiedy w tydzień później, pocałował ją na środku szpitalnego korytarza. To w języku Housa była już poważna deklaracja. Ku zdziwieniu wielu osób i jeszcze większych stratach materialnych poniesionych w licznych zakładach, wytrzymali ze sobą dłużej niż miesiąc. Co więcej, zapowiadało się, że związek, dla którego burze z piorunami były codziennością, niewiele jest w stanie zagrozić. Zbyt dobrze się znali, żeby zaprzątać sobie głowę drobiazgami.
***
Czemu teraz był taki obcy? Taki obojętny, apatyczny…o spojrzeniu człowieka pogrążonego w potwornym bólu. Zauważyła, że już nawet nie sięga po Vicodin. Tak jakby to co było w nim, przysłaniało mu fizyczne dolegliwości. Tak jakby stały się one zupełnie nieważne. Przecież dwa tygodnie temu, prosił ja, żeby zostali sami na te święta. Prosił ją, żeby odłożyli wyjazd do rodziców, nie organizowali przyjęcia świątecznego. Powiedział jej, że chce być tylko z nią i uprawiać seks pod choinką. Zauważyła, że nie ma żadnej choinki.
- To już koniec Cuddy –usłyszała w końcu to co, przeczuwała od samego początku. Zimny, pozbawiony uczuć głos, wdarł się w ciszę niosąc echo tych okropnych słów. Koniec. Nawet na nia nie spojrzał. Patrzył tym swoim zimnym wzrokiem cały czas w ten sam martwy punkt za oknem. Ból, który przenikał powietrze, zmaterializował się nagle i uderzył ja żelazna pięścią pozbawiając tchu. Krzyk, który rozdzierał jej serce zastygł na ustach. Nie może płakać. Nie może rozpaczać. Nie pokaże mu jak bardzo to boli. Kłamca! Oszust! Jak on mógł!
Chciała wybiec, ale nogi odmawiały jej posłuszeństwa. Była jak sparaliżowana. I tylko intensywny zapach jodły wdzierający się do jej nozdrzy utrzymywał ja przy świadomości.
Patrzyła jak wolno podnosi się z fotela. Kiedy stanął na chorą nogę, jego twarz wykrzywiła się w grymasie bólu. Podszedł do szuflady i wyjął z niej jakieś zawiniątko. Ustawił na stole tuz obok talerzyka ramkę ze zdjęciem. Jego dziwne zachowanie zaintrygowało ją i podeszła bliżej, żeby przyjrzeć się fotografii.
Ciemnooka brunetka, spoglądała na nia uśmiechając się promiennie. Boże to była ona! Co się dzieje? O Co w tym wszystkim chodzi?!
- Wszystkiego najlepszego z okazji świąt Cuddy –powiedział House wpatrując się w obrazek.
Nagle przez jej głowę przewinęła się fala makabrycznych obrazów. Samochód. Światła. Śnieg, zasypujący szybę. Rozpędzona ciężarówka. Huk. Ciemność…
- O Boże! House! Nie! To miały być nasze święta! –krzyczała, choć wiedziała, że on już jej nie słyszy.
Wyjął czerwone pudełeczko, otworzył je i ułożył przed fotografia kobiety. W blasku świec zalśnił złoty krążek zwieńczony małym brylancikiem. W szlachetnym kamieniu odbiły się łzy błyszczące w jej oczach.
- Przepraszam, że tak późno –wyszeptał mężczyzna, chowając twarz w dłoniach.
***
Cos jadła ziemio dziś –proszę odpowiedz mi,
Że tyle pijesz łez i tyle ciepłej krwi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez T. dnia Pią 20:51, 26 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:47, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
O rany. To nie tyle "Wigilijna opowieść", co bardziej "Szósty zmysł". A ja zaczęłam czytać pewna happy endu. Ale bardzo mi się podobało.
PS. Weryfikacja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:51, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie T., przyzwyczaiłaś nas do śmiesznych, wesołych i podnoszących na duchu "bajek na dobranoc" a tu smutna opowiastka... zaskoczyłaś mnie, muszę przyznać, co nie znaczy wcale, że się nie podobało...
bo się podobało
bardzo się podobało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:55, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Bossskie
Boże jak ty w człowieku potrafisz rozbudzić emocje
T. Fiki, które tworzysz potrafią wywołać: radośc, śmiech, łzy czy złość
a co do fika to oczywiście cuuudo
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez minnie dnia Pią 20:55, 26 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:05, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
więc tak. nie robię tutaj na pewno za znawcę, ale pozwolę sobie i swoje trzy grosze wtrącić
bardzo zaskakująco. ale jakieś To kazało mi myśleć, że może nie wszystko zakończy się cukierkowo. że nawet nie zakończy się dobrze.
wkleję cytat, który przemawia do mnie silniej niż wszystko inne
Cytat: | - Wszystkiego najlepszego z okazji świąt Cuddy –powiedział House wpatrując się w obrazek.
Nagle przez jej głowę przewinęła się fala makabrycznych obrazów. Samochód. Światła. Śnieg, zasypujący szybę. Rozpędzona ciężarówka. Huk. Ciemność…
- O Boże! House! Nie! To miały być nasze święta! –krzyczała, choć wiedziała, że on już jej nie słyszy.
Wyjął czerwone pudełeczko, otworzył je i ułożył przed fotografia kobiety. W blasku świec zalśnił złoty krążek zwieńczony małym brylancikiem. W szlachetnym kamieniu odbiły się łzy błyszczące w jej oczach.
- Przepraszam, że tak późno –wyszeptał mężczyzna, chowając twarz w dłoniach. |
niesamowicie oddziałujące na człowieka. kiedy to czytałam, akurat z głośników dobywały się dźwięki smutnej melodii. nie sposób nie wzruszyć się.
pozdrawiam cieplutko Ciebie i Twojego WENa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rocket queen
Narkoman
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:20, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za dedykację i za piękne opowiadanko, droga Małżo
Mam nadzieję, że będziemy niczym serialowi Greg i Cuddy! [pomijając fragment z choinką ]
BTW, od dzisiaj mam iglakofobię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:06, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
O gosz... To było straszne, a zarazem piękne...
Uwielbiasz szokować prawda? Tu taka miła atmosfera, prezenty, kolacja, a tu nagle buch!
Cytat: | W jego oczach dostrzegła jakiś niepokój, a zmarszczki na czole –które znała niemalże po imieniu –przybrały nowy, nie znany wcześniej kształt. Zmarszczka cynik i arogant, wyjątkowo umieszczona była w pozycji nieruchomej, zmarszczka House zamyślony –lekko drgała, a ta ledwo używana, odpowiedzialna za empatie, była nadzwyczaj poruszona. Ale była tez jakaś nowa –tej jeszcze nie poznała i nie wiedziała jak ma ją sklasyfikować. |
Zakochałam się w nazywanych zmarszczkach
Cytat: | - To już koniec Cuddy –usłyszała w końcu to co, przeczuwała od samego początku. Zimny, pozbawiony uczuć głos, wdarł się w ciszę niosąc echo tych okropnych słów. Koniec. |
No i tu mnie zatkało... Nawet muzyka tak dziwnie ucichła...
Cytat: | - O Boże! House! Nie! To miały być nasze święta! –krzyczała, choć wiedziała, że on już jej nie słyszy. |
A tu doznałam dziwnego uczucia zdezorientowania...
Cytat: | - Przepraszam, że tak późno –wyszeptał mężczyzna, chowając twarz w dłoniach. |
Ah... Mówiłam Ci, że cokolwiek piszesz, zawsze jakoś trafia do mojego serca?
Cudne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Pią 23:11, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ummmm-jestem w płaczliwym nastroju dziś więc mam letko podlaną klawiaturę. serio. ale piękne to było....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karola
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:39, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co napiac, wiec tylko tyle: Gratuluje! Nie przeslodzona b. refleksyjna bajka,b. mi sie podobala.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:57, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
to jest najcudwoniejszy fik jaki kiedykolwiek czytalam . 100 % !!
cudo..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 8:58, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
buuu przez Ciebie się poryczałam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:03, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Piękne, nawet nie wiem, która Twoja bajka podoba mi się najbardziej.
Rzeczywiście przypomina trochę "Szósty zmysł", (tak na marginesie świetny film).
Przez chwilę myślałam, że House w taki okrutny sposób oznajmia, że to juz koniec. Końcówka mnie totalnie zaskoczyła i zasmuciła. Na forum powinno być mniej przygnębiających fików. Musimy się czymś pocieszać, bo ja obawiam się, że koniec Housa będzie bardzo przygnębiający.
Jak można tyle żalu i niespełnionych nadzieji umieścić w jednym fiku i jeszcze akcję umiejscowić w Boże Narodzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:32, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
co prawda wole te ze szczęśliwym zakonczeniem (;
Ale ten ten też był bardzo fajny 3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziax
Fasolka
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: puszka Pandory Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:52, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
runiu napisał: | Na forum powinno być mniej przygnębiających fików. Musimy się czymś pocieszać, bo ja obawiam się, że koniec Housa będzie bardzo przygnębiający. |
NIEEEE! smutne fiki to obowiązek.
Ja bym wolała żeby House się skończył na smutno, bo przynajmniej będe mieć wrażenie że oglądam amerykański serial, ale nie kolejne polskie cudo.
T. : z kąd ci takie pomysły przychodzą do głowy, hm?! Cudowne
chociaż myślałam na początku że będzie to coś bardziej radosnego, skoro święta (nie że lubię święta - bo nie zbyt lubię)
Nagle przez jej głowę przewinęła się fala makabrycznych obrazów. Samochód. Światła. Śnieg, zasypujący szybę. Rozpędzona ciężarówka. Huk. Ciemność…
w Szansie na sukces też to było. Jak ten brat zginął.
przeczytałam jeszcze raz końcówkę, przysmuciło mnie zdeczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:12, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Świeże, bardzo ciekawe, wzruszające, po prostu piękne...
T., piszesz rewelacyjnie, uwielbiam Twoje fiki. Mam nadzieję, że napiszesz dlanas jeszcze niejedną bajkę na dobranoc.
Tym opowiadaniem mógłby się zaopiekować M. Night Shyamalan, byłby w siódmym niebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:11, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnie, że smutne fiki są fajne, sama je lubię, szczególnie tak świetne jak ten, tylko ich się tak jakoś ostatnio dużo zrobiło i pogarszają mój i tak niedobry nastrój.
Niemniej gratulacje dla T., bo fik świetny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:09, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Piękne T.
Jeden z najpiękniejszych jednopartowców jakie czytałam.
Nie wiem czy to możliwe, ale jednak odważę się i stwierdzę, że jest to jeszcze bardziej poruszające niż "Krótka historia umierania" w Twoim wykonaniu. Niesamowicie wydobywasz moje uczucia na powierzchnię, grasz na emocjach. A najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że tu nie mówisz wprost o śmierci.
Dzięki za Twoje dzieła T.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madlen
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:05, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Twoje dzeła T. są najlepsze! Naprawdę, miałam małą przerwę w czytaniu tego tematu ,ale do niego powrociłam i stwierdzam ,że przy Twoich najlepiej się bawię (jesli można to tak określić )
Nie wiem co jeszcze mogę napisać Rewelacja jednym slowem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:23, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
śliczne. naprawdę śliczne. ma niesamowity klimat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|