|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ke$$i_gl-huddy
Pacjent
Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: poland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:26, 12 Lip 2009 Temat postu: What are you doing here?! [M] |
|
|
Moja wena... marna. Fik zainspirowany końcówką 5 sezonu.
Zweryfikowane przez Kat.
Wpisana przez Autorkę klasyfikacja nie istnieje, zmieniłam.
Siedziała w salonie, z kubkiem kawy w ręce i przeglądała karty pacjentów House'a. Ktoś wreszcie musiał to zrobić, bo sam diagnosta nie zamierzał się za to zabrać. Nawet nie mógł. Siedział bowiem zamknięty w szpitalu psychatrycznym z Amber u boku. Trochę ją to przerażało. Martwiła się o niego. No w końcu to jej najlepszy lekarz, który wyleczył już kilka tuzinów ciężko chorych pacjentów, na co wskazywała kupka teczek na jej stole, no i... hmm, musiała przyznać, że był jej przyjacielem. Wprawdzie rzucał seksistowskie komentarze na jej temat, tworzył plotki, które ją obrażały i robił wszystko, żeby uprzykrzyć jej życie, ale umiał ją też podnieść na duchu. Często to robił. No może czasami. Od czasu do czasu? Prawie nigdy?
No właściwie nigdy, ale sam jego widok poprawiał jej humor. No, chyba, że przychodził do niej z jakąś zwariowaną sprawą, np. "muszę odciąć pacjentce czubek głowy"... "chce wywołać atak u faceta z chorym sercem". Wtedy zwykle przez kilka minut się z nim kłóci, mówi że jest niedojrzałym dupkiem... a potem na wszystko się zgadza. Miłość jest ślepa. Chwili chwila! Miłość? Czy naprawdę to do niego czuje? Może to tylko chwilowa ekscytacja? Zakazany owoc, który świetnie smakuje tylko na początku? Nie była pewna. Chociaż to mogła być miłość. A co o tym świadczyło? Zazdrość. Pojawiała się, gdy na przykład jakaś blondynka przyszła do jego biura. Albo gdy Cameron go pocałowała. Albo gdy okazało się, że ma wizje Amber. Nikt oprócz niego jej nie widział, więc nie wiedziała, co to były za wizje. Co ona robiła w jego umyśle?
Jej rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. Niechętnie zwlekła się z kanapy i powlokła się do drzwi. Otworzyła je ze słowami:
- Co pan dla mnie ma, panie listonoszu?
- Niespodziankę- odrzekł Gregory House.
- House! Co tu tutaj robisz?! Powinieneś być w szpitalu!!!
- Cóż... byłem. Ale chciałem Cię zobaczyć, a ty nie przychodziłaś. Wszyscy mnie odwiedzili- Cameron, Chase, Foreman, Trzynastka, Taub, Wilson, nawet Stacy z Markiem. A ty się nie pojawiłaś. Więc to ja musiałem do Ciebie przyjść
- O kurde... zaraz Cię odwiozę. Ale Ci się dosta...- przerwał jej w pół słowa, delikatnie całując
- House... nie przychodziłam, bo bałam się co będziesz mówił po naszym... hmm, wspólnym wieczorze- zdobyła się na chwilę szczerości
- Co najwyżej powiedziałbym, że to było piękne i chciałbym to powtórzyć. - poczym znowu ją pocałował.
Następnego dnia Cuddy odwiozła go do szpitala. I odwiedzała go codziennie.
KONIEC
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:55, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Sorry, ale to nie ma sensu.
- A tak sobie wyszedłem z psychiatryka, bez pozwolenia, nikt mnie nie ścigał i stwierdziłem, że może jak wejdę to od razu Cię pocałuję. I nie martw się, nikt mnie nie szuka, policja za mną nie gania, a jak wrócę, to mnie nie zamkną w izolatce.
Cytat: |
- O kurde... zaraz Cię odwiozę. Ale Ci się dosta... |
I nie wyobrażam sobie Cuddy mówiącej coś takiego.
Jedyna dobra część to drugi akapit.
Wena!
H_a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Repika
Ratownik Medyczny
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibylandii Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:48, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Całość brzmi jak streszczenie. Jeżeli nie chciało Ci się napisać czegoś długiego, albo chociaż czegoś na jedną str. w wordzie, mogłaś po prostu nie pisać. Po pierwsze za krótko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:02, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Za mało... Pomysł nawet fajny, ale za mało poświęciłaś mu uwagi. Teksty też takie powiedzmy zbyt potoczne, głównie ten fragment:
Cytat: | - O kurde... zaraz Cię odwiozę. Ale Ci się dosta... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pannaX
Stażysta
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:45, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z poprzednikami.
Więc to ja musiałem do Ciebie przyjść - ale jak? Po prostu wypuścili, go, bo chciał zobaczyć Cuddy?
No w końcu jak dla mnie zbyt często się powtarza
No może
No właściwie
- O kurde... zaraz Cię odwiozę. Ale Ci się dosta...- przerwał jej w pół słowa, delikatnie całując
Nie wyobrażam sobie takich słów Cuddy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ke$$i_gl-huddy
Pacjent
Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: poland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:48, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
No wiem, za mało i w ogóle źle, ale tak już jest, ze nie bardzo umiem pisać. Trochę bardziej się rozpisałam na [link widoczny dla zalogowanych]
Jak chcecie, to wejdźcie i zobaczcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:02, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Akurat to, że House wyszedł z psychiatryka jest najmniejszym błędem.
Sam do nich poszedł, to sam może wyjść i przerwać leczenie. Nie jest ubezwłasnowolniony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinky
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Częstochowy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:41, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Idea niezła, ale tekst jest zaniedbany... Nie wiem o czym dokładnie myślałaś pisząc go, ale widocznie twe myśli były zbyt zajęte, byś mogła się skupić tylko na pisanym tekście. Mogłaś wrzucić chociaż ten tekst z bloga. Przyznam, że czytałam krótsze niż ten, ale, niestety, bardziej treściwe.
No cóż... Trening czyni mistrza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|