|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:35, 24 Sie 2008 Temat postu: W międzyczasie [Z*] |
|
|
Zweryfikowane przez rocket
Wychodzi na to, że pisze optymistyczne długie fiki i smutne krótkie drabble :smt002
Oto co tym razem przyszło mi do głowy.
Strach się bać :smt003
Cuddy miała sporo wątpliwości stojąc pod drzwiami jego mieszkania, ale mimo to zebrała w sobie tyle odwagi by wreszcie zapukać. Skoro już tu była idiotycznym byłoby się teraz wrócić. Wydarzenia ostatniego tygodnia sprawiły, że postanowiła wyjaśnić w ich relacjach kilka rzeczy. Może warto było zaryzykować.
- Mogę wejść?
- Mogę wyjść? - rzucił w typowy dla siebie sposób. Westchnęła, w ułamku sekundy straciła pewność siebie, a z jej oczu automatycznie zniknął wcześniejszy blask. House obserwował jak zamiast spodziewanej ciętej riposty spuszcza głowę, po czym robi krok do tyłu.
- Powinnam wiedzieć, że to zły pomysł – powiedziała na sama do siebie. Zdumiony diagnostyk patrzył jak odwraca się i odchodzi.
- Cuddy - zawołał, nie tyle zaintrygowany co zmartwiony jej nietypowym zachowaniem.
- Czekaj!
- Na co? - spytała z wyrzutem - Aż znowu będziesz bliski śmierci? Aż znowu będę ci to czegoś potrzebna?
Aż znowu zostanę tylko ja bo wszystkich od siebie odepchniesz? Czy może na to aż zostawi cię Wilson, żebyś poświęcił mi trochę czasu? - mimo iż wcale nie po to tu przyszła, kiedy zaczęła nie potrafiła już zatrzymać fali tłumionych pretensji.
- Powiedz, na co mam czekać?
Zapadła cisza, jedna z tych niezręcznych, która zdarzała się im niezwykle rzadko.
- Mam już cholernie dość czekania - oświadczyła.
- Co tu robisz? - zadał nurtujące go pytanie. Może gdyby od tego zaczął rozmowa potoczyłaby się inaczej.
- Dobre pytanie – przyznała cicho - Co ja tu robię ? Zawsze przy twoim boku, zawsze po twojej stronie. Myślałam, że może....nieważne - zapewniła ostatecznie rezygnując z wcześniejszych planów.
- Właśnie przypomniałeś mi czemu to zły pomysł, do zobaczenia w pracy Dr House - dodała i zniknęła zostawiając go na progu z niejasnym uczuciem, że coś właśnie na zawsze sie zmieniło.
Następnego dnia widział ją jak wychodzi na lunch z jakimś obcym mężczyzną. Z tego co się później dowiedział detektywem.
Nie było to przyjemne uczucie, kiedy odwróciła wzrok w odwrotnym kierunku. W tej chwili wiedział, że tym razem powiedział jedno słowa za dużo. Poczuł również, że właśnie coś stracił.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 8:21, 22 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:43, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
piekne.. chcialam cos przytoczyc.. ale czy jest sens wszystko cytowac ?? nie wiec.. boskie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izabella
Ratownik Medyczny
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:51, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Twoje krótkie formy są również piękne.
Tyle w nich emocji, że aż mam motylki w brzuchu. Sprawisz, że odczuwam to co twoi bohaterowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:29, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Czytałam już kilka innych opcji do tej sceny - i takich radosnych i tych bardziej pesymistycznych, Twoja również mi się podoba
I nie jest wcale taka gorzka, House jeszcze nie powiedział ostatniego słowa (taaa, wiem, że to drabel, i że nie będzie ciągu dalszego ), ale ten detektyw od razu przypomina mi o dręczeniu-męczeniu House'a przez Cuddy
Niemniej jednak drabel piękny - Cuddy jakby zakończyła jakiś etap ich gierek, przemilczanych oczekiwań i motywów. Ale wciąż dla mnie jest to etap, może skończyła się między nimi bitwa, ale nie wojna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:29, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podoba, spodziewam się, że będzie ich tu więcej xD
Smutne drabble lubie, ale za smutnymi fikami nieprzepadam, więc masz u mnie plus (+)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:56, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Poczuł również, że właśnie coś stracił. |
Smutno :smt010
Ale moja nad zbyt gorliwa wyobraźnia stworzyła scenę w której House, kierowany maniakalną zazdrością, rzuci się na detektywa na środku przychodni i nie będzie miał dobrego wytłumaczenia dlaczego :smt005 :smt005
Ale i tak mi się podobało :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:46, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się i wcale nie jest aż tak smutny, jak sądziłam czytając to:
Cytat: | smutne krótkie drabble |
Niby coś między nimi się zmieniło, Cuddy może i wychodzi z detektywem, ale dla mnie to wcale nie oznacza końca między nią a Housem i tak, tak samo jak Ewel jestem świadoma, że to drabbel i nie ma kontynuacji, a mimo to, ten drabbel napawa mnie raczej nadzieją niż smutkiem, że im się nie udało, zanim nawet spróbowali xD.
Aga, czekam na więcej, nie ważne czy kolejne drabble czy ficki, po prostu lubię czytać Twoją twórczość . Jeśli pisanie sprawia Ci frajdę to tym lepiej, bo nie będę musiała mieć wyrzutów sumienia, że wrzucasz coś na forum z przymusu czytelników xD. Weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siaafy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:42, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
jeanne napisał: | Cytat: | Poczuł również, że właśnie coś stracił. |
Smutno :smt010
Ale moja nad zbyt gorliwa wyobraźnia stworzyła scenę w której House, kierowany maniakalną zazdrością, rzuci się na detektywa na środku przychodni i nie będzie miał dobrego wytłumaczenia dlaczego :smt005 :smt005
Ale i tak mi się podobało :smt003 |
tak, tak.
dokładnie mam to samo :smt005
no ale drabble ładniusie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:17, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
willanka napisał: | i tak, tak samo jak Ewel jestem świadoma, że to drabbel i nie ma kontynuacji, a mimo to, ten drabbel napawa mnie raczej nadzieją niż smutkiem, że im się nie udało, zanim nawet spróbowali xD. |
Chciało by się zaśpiewać: "Mam tak samo, jak Ty"
Jak ja to mówię: Agi nigdy dość!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:37, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ewel napisał: | Chciało by się zaśpiewać: "Mam tak samo, jak Ty"
Jak ja to mówię: Agi nigdy dość! |
Tak Ewel, coś w tym jest . Ale co ja mogę na to poradzić, że się z Tobą zgadzam xD?
Będę powtarzać za Tobą: Agi nigdy dość!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziax
Fasolka
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: puszka Pandory Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:26, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Za smutnego (?) fika masz u mnie plusa. Ale ja czekam na c.d
Następnego dnia widział ją jak wychodzi na lunch z jakimś obcym mężczyzną. Z tego co się później dowiedział detektywem.
No mroczne wręcz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:44, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Łał ;P Fajny ! Taki dający do myslenia ;D chyba... Skończony, ale jednak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:30, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Vicodinka napisał: | Ale ja czekam na c.d
|
nie ma cd, ale nachodzą mnie różne wersje tej sceny.
Więc jest to:
- Mogę wejść? - zapytała nieśmiało gdy otworzył jej drzwi.
- Mogę wyjść?
Zamiast odbić werbalną piłeczkę popisując się dowcipem i inteligencją, usunęła się na bok robiąc mu miejsce i poważnie powiedziała.
- Tak.
- Wyjdziesz? - dodała patrząc mu prosto w oczy. Miał nadzieję na powrót do typowych dla nich gierek słownych. Lekkich i nic nieznaczących. Chciał, żeby zniknęła poważna atmosfera, która pojawiła się wraz z chwilą w której zobaczył Cuddy czuwającą przy jego łóżku i wszystkie mieszane uczucia z tym związane.
- Zawsze musisz mi psuć zabawę? - spytał otwierając szerzej drzwi i wpuszczając ją do środka. Miał świadomość, że to co usłyszy może jedynie bardziej skomplikować sprawy. Było by mu o wiele łatwiej gdyby po prostu zamknął drzwi, ale jakoś nie mógł tego zrobić.
- Jeśli chodzi o Wilsona....
- Nie.
- Jeśli chodzi o mnie, to mówiłem, że czuję się ...
- Nie.
- To o co?
- O mnie – oznajmiła. Udało się jej zaskoczyć go po raz kolejny.
- Tylko nie mów, że ty też się wyprowadzasz – próbował żartować z zaistniałej sytuacji. Niestety również tym razem zgubił go niefortunny dobór słów.
- A zrobiłoby ci to różnicę? - spytała szczerze zainteresowana. Westchnął. Z deszczu, pod rynnę. Chyba powinien był się już zamknąć.
- Cuddy.
- Odpowiedz. Chce wiedzieć.
- Mieliśmy rozmawiać o tobie, nie o mnie – próbował uniknąć niewygodnego pytania.
- Jeśli odpowiedź brzmi 'nie' to i tak nie mamy o czym rozmawiać - przyznała z rzadką dla nich otwartością.
- A jeśli odpowiedź brzmi 'tak'?
Może w tym wypadku skomplikowanie sytuacji nie było wcale takim złym pomysłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:16, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - A jeśli odpowiedź brzmi 'tak'? |
Awr... Słodkie :smt007
Ja już sobie dopowiedziałam ciąg dalszy :smt005
Ah! Chcę, żeby coś w tym stylu pojawiło sie w odcinku ^^
Cudne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:24, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wyobraźnia pracuje, widzę
podoba mi się ta nowa wersja Cuddy zagnała House'a w kozi róg, biedaczek muahahah bardzo jest stanowcza w tym drablu, którego ciąg dalszy należy już do naszych własnych zUych i chorych wyobraźni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:53, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ohh... sweet
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:10, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
świetne. ; DD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:56, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - A zrobiłoby ci to różnicę? - spytała szczerze zainteresowana. Westchnął. Z deszczu, pod rynnę. Chyba powinien był się już zamknąć. |
Moja wyobraźnia bardzo dokładnie potrafi wytworzyć taką scenę . Cuddy zainteresowana, zapewne z błyskiem w oku i jakaś ciekawa mina House'a, gdy zdaje sobie sprawę, że się dopiero wpakował .
Dzięki Aga za te drabbelki, bo i długie i krótkie formy nieźle Ci wychodzą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:27, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
cudne te Twoje drabble
pierwszy smutny i bardzo... House'owy
drugi nie smutny, ale wcale nie mniej House'owy
mam nadzieję, że w przerwach w pisaniu fika znajdziesz troszkę weny na te drabble, bo bardzo miło się je czyta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:25, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
agnieszka2372 napisał: | nachodzą mnie różne wersje tej sceny. |
Nie martw się. Ja dobiłam do 5, więc ta scena najwyraźniej tak działa
Cytat: | - Mogę wejść? - zapytała nieśmiało gdy otworzył jej drzwi.
- Mogę wyjść?
Zamiast odbić werbalną piłeczkę popisując się dowcipem i inteligencją, usunęła się na bok robiąc mu miejsce i poważnie powiedziała.
- Tak.
- Wyjdziesz? - dodała patrząc mu prosto w oczy. |
Genialny jest ten kawałek. Idealna odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kama dnia Nie 11:25, 31 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziax
Fasolka
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: puszka Pandory Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:11, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Mogę wejść? - zapytała nieśmiało gdy otworzył jej drzwi.
- Mogę wyjść?
Zamiast odbić werbalną piłeczkę popisując się dowcipem i inteligencją, usunęła się na bok robiąc mu miejsce i poważnie powiedziała.
- Tak.
- Wyjdziesz? - dodała patrząc mu prosto w oczy.
hihi.
wow, baaardzo genialne ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:00, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Kama napisał: |
Nie martw się. Ja dobiłam do 5, więc ta scena najwyraźniej tak działa . |
Najwyraźniej bo mam 4 :smt002
- Mogę wejść?
- Mogę wyjść?
Chciała go wesprzeć, pomóc, spokojnie porozmawiać, ale tym jednym zwrotem skutecznie udało mu się wyprowadzić ją z równowagi.
- Gdybyś choć raz w życiu się przed kimś otworzył.... - uniosła się mając nadzieję jakoś do niego dotrzeć, ale w środku zdania przerwał jej trzask zamykanych przed jej twarzą drzwi. W pierwszej chwili zlękła się, potem był szok, niedowierzanie i fala wiążących się tym emocji. Administratorka zacisnęła powieki by nie dopuścić do spłynięcia łez, które zebrały się jej w oczach. W chwili kiedy zatrzasnął jej drzwi przed nosem coś ostatecznie w niej pękło. Nie raz już to robił: metaforycznie, lub właśnie tak: brutalnie i dobitnie, jednak do tej pory zawsze pozostawała po drugiej stronie. Teraz nie miała takiego zamiaru. Wybierając się tu wiedziała, że nie będzie jej łatwo, ale nie spodziewała się, że tak ją potraktuje. Nie po tym wszystkim co ostatnio zaszło. Nawet jej wyrozumiałość miała swoje granice. Nie potrafiła dłużej znosić jego zachowania wobec niej. W tym momencie przekonała się, że najzwyczajniej w świecie jej nie szanuje.
I tak minęły trzy tygodnie, House powoli odzyskiwał przyjaźń Wilsona, niestety nie wiedziała jeszcze, że w między czasie stracił kogoś równie ważnego. Cuddy systematycznie odsuwała się od niego, a gdy tylko poprawiły się jego relacje z Wilsonem w ogóle przestała z nim rozmawiać. House nieco spokojniejszy powrotem do tego co uznawał za normę w swoim życiu postanowił sprawdzić co ugryzło Cuddy. Nie wiedział, czy dałby radę gdyby nie jej nieustanna obecność i pomoc. Miał wyraźne wrażenie, że znowu coś się zmieniło. Nie wiedział, czy to było możliwe bo przecież nie byli parą, ale czuł, że mu się wymyka. Ich zachowanie w stosunku do siebie zmieniło się na tyle, że wchodząc do jej gabinetu po raz pierwszy w życiu zapytał.
- Mogę wejść?
- Mogę wyjść? - powtórzyła jego słowa patrząc mu prosto w oczy. Przez ułamek sekundy widział jak ból wylewa się z jej oczu, po czym otrząsnęła się zabrała teczkę i opuściła gabinet zostawiając go samego na środku pokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:11, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
I dobrze mu tak! Czy to przejaw mojego wewnętrznego zUa??
House'owi przydałby się taki kubeł zimnej wody wprost na jego genialny gópi łeb
Gdybyś miała jeszcze jakieś przemyślenia do tej sceny, to chętnie się z nimi zapoznam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:22, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ha.. dobrze zrobila
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:40, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ewel napisał: | I dobrze mu tak! Czy to przejaw mojego wewnętrznego zUa??
House'owi przydałby się taki kubeł zimnej wody wprost na jego genialny gópi łeb
Gdybyś miała jeszcze jakieś przemyślenia do tej sceny, to chętnie się z nimi zapoznam |
Chyba nie tylko Twojego, Ewel, bo mojego także . Albo po prostu my jesteśmy dobre, a on ma to, na co zasłużył xD.
Tak sobie myślę, że postawa Cuddy, jest dla niego bardzo dobrym kubłem zimnej wody i po tym drabblu w mojej wyobraźni otwierają się kolejne scenariusze do Huddy together .
Aga, mam nadzieję, że scena jeszcze trochę na Ciebie podziała i dojedziesz co najmniej do 5, jak Kama
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|