To co nieznane uchodzi za wielkie. [NZ]

Endymion

2 październik
To jest mój pierwszy dzień na studiach medycznych. Nareczcie! Mój entuzjazm, który jeszcze we wrześniu był jeszcze widoczny w październiku zmalał do minimum. Jestem naprawdę zestresowana.Bardzo chciałabym przetrwać. No idę na zajęcia.
14:30
Na razie nie jest źle. Tylko czemu większość ludzi się na mnie patrzyła jak na idiotkę? Co ja takiego zrobiłam? Nie wiem, a może weszłam do złej sali? Wykład był hmm interesujący, ale stasznie długi. O boże to dopiero pierwszy dzień a profesorek nieźle już cisnie na nas. Jeszcze nikogo nie znam. Jak narazie pokój mam sama, ake dyrekcja powiedziała, że jutro będę mieć współlokatorkę.
Boże, żeby tylko nie była szalona. Muszę mieć spokój !!

3 październik
15:00
Mój Boże no i co ja znowu zrobiłam jak tylko weszłam to znowu spotkałam kilkadziesiąt głów spoglądających na mnie. Tym razem patrzyli gorzej niż na idiotkę. Nikt się nic nie odezwał. Czemu trafiłam do takiej grupy?? Na dodatek o 4 rano zostałam obudzona przez przeraźliwie chrapanie. Jak się okazało to moja współlokatorka tak raczyła mnie powitać. Wielkie dzięki!
Teraz już wiem, że nazywa sie Kate i ma ogromną nadwagę. Dzięki ci za to, ze nie mamy łożek piętrowych. Chyba bym nie przeżyła do jutra.
18:00
Wrocilam ze sklepu. Uzbroiłam się w zatyczki do uszu i nauszniki. Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam Kate. Mój Boże wyglądała gorzei niż źle. Ale przecież tego jej nie powiem. Wyszłabym na potwora. Więc grzecznie spytałam gdzie się wybiera, nie żeby coś, ale pomiędzy nami nie było żadnej więzi, choćby niteczki przyjaźni. Szła na imprezę do chłopaków ja trzecim roku. Skąd ona ich zna? A ja to co? Zawsze uważana bylam za miłą i słodką, grzeczną, to chyba nie do końca prawda uwielbiałam imprezy, ale dziś co najwyżej mogłam obejrzeć Glee i grzecznie iść spać. Cholera a to wszystko przez to, że jestem taka nieśmiała. Kurde! I A nagle Kate przerwała ciszę, kiedy ja się nad sobą użalałam. Spytała czy pójdę z nią. To było takie nie spodziewane. A ja głupia nie wiedziałam co odpowiedzieć. Idiotka - skarciłam się w duchu. Idę, powiedziałam do Kate, a ta tylko się usmiechneła. Cóż idzie co raz lepiej. Może Kate nie jest taka zła - pomyślałam. Uśmiechnełam się do siebie i z o niebo lepszym chumorem ruszyłam w stronę mojej szafy. Nawet nie przeczuwałam, że to będzie początek a czego to nie zdradzę haha. Przynajmniej na razie

.

No i jak ? To dopiero taki jakby wstęp do tego o czym będzie. W końcu od czegoś trzeba zacząć.

No jak są jakieś błędy to przepraszam, wszystko pisane było na telefonie

[/code]

Vicodinowy Onkolog

Nie jest źle, ale mam nadzieję, że następnym razem, nie będziesz pisać na telefonie, bo nieco się tekst zlewa.

Próbuj dalej.

Koteg

Uwielbiam takie fiki - powroty do przeszłości, tym bardziej na studia. Pisanie na telefonie jest czystą męczarnią - przynajmniej dla mnie, jeśli chodzi o dłuższe teksty. Tobie wyszło to wyjątkowo dobrze, tekst rzeczywiście trochę się zlał ale źle nie jest

Impreza zapowiada się ciekawie, tak jak to opowiadanie. Czekam na kolejną część

sarape

Wróciłam! W końcu - i tyle ficków na raz!

Jezu, co was tak nagle ruszyło wszystkich na raz?

Najpierw część mnie przyjemna - dla zachowania humoru nie czytaj tego - parę błędów się wkradło (odezwała się świętoszka, co?

)
Humor przez samo "h"" skarbie

Dobra, już się zamknę - moje ficki spod telefonu nie było wcale lepsze

No zobaczymy jak to będzie - zgaduję, że na tej imprezie będzie House albo Wilson. Jak James, to on zapozna ich i będzie się działo

Trochę krótki, ale zachęcający do czytania - a ja chcę być zachęcająca ciebie do pisania i mam nadzieję, że pójdzie mi lepiej, niż wam, bo mi idzie końcówka HOP fatalnie

Dobra, koniec o mnie - pisz dalej

Endymion

Dzięki wszystkim. Ale do komputera wogule, dostępu nie mam,a nie chce żeby kolejny rozdział pojawił się we wrześniu czy październiku. Spodziewajcie się mnie w tym tygodniu.

ZA wszystkie błędy przepraszam was. Bo ja nie jestem wielce utalentowana jeżeli chodzi o pisanie.
Sarape:
Dzięki, czytałam 3,4 razy, ale nie zauważyłam. Ajj nie pomyślałam, po o tym. Me gusta to był fluff,.ale pod koniec. Zresztą i tak to nie jest długie. Nie umiem pisać długich tekstów. Zazdroszczę!Czekam na. Twojego wena aktywuj go!

sarape

Proszę bardzo

Nie trzeba być utalentowanym - wystarczy zapamiętać

Chciałabym

Ale od dwóch miesięcy próbuję zakończyć ten cholerny (tak, już go nie lubię

) fick i nic

Chce ktoś współnapisać zakończenie? Albo nawet za mnie?

Bo ja za Chiny tego nie potrafię zrobić