Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:04, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
House w roli analityka własnych uczuć jest boooski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:21, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Masz dzisiaj jakąś uroczystość w kościele??
Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz. Ale jak się okazuje, jeśli się czasem starasz, to dostajesz to, czego potrzebujesz.
Czyli...
Okazję postaraj się a na pewno znajdziesz czas:D
:wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:18, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie byłam cały czas w kościele, normalnie godzinę.
Tyle, że po powrocie muszę jeszcze dostać się do kompa jak jest zajęty moje chęci nie pomogą.
- Błagam powiedz, że zrobiliście zdjęcie jego miny, kiedy mu to mówiła – dopytywał Wilson po wysłuchaniu relacji z rozwoju wydarzeń.
- Niestety – zasmucił go Scott.
- I po kartkach świątecznych – oznajmił rozczarowany onkolog. Chciał dodać coś jeszcze, ale zauważył House'a zbliżającego się do ich stolika.
- Ani słowa – ostrzegł zwracając się do przyjaciela zanim ten zdążył otworzyć usta.
- Nic nie mówię – oznajmił Wilson podnosząc ręce na znak, że się poddaje - Zostawię was. Pewnie chcesz go wyzwać na pojedynek – dodał odchodząc, okazja była zbyt dobra, żeby mu odpuścić.
- Powinienem był od razu poznać diaboliczne DNA Cuddy – narzekał diagnostyk zajmując miejsce Wilsona.
- Powinieneś. Szczególnie, że nie możesz się oprzeć naszemu rodzinnemu urokowi.
- Jesteś pewny? - powątpiewał, ci dwoje bardzo szybko osiągnęli poziom przyjacielskiego przekomarzania - Możemy skrócić te gadki - szmatki i przejść do drwin?
- Nie zamierzam drwić – oznajmił Damian, cieszył się, że tak się stało. Przynajmniej miał pewność, że jego młodsza siostrzyczka jest pod dobrą opieką, kiedy jego nie było w pobliżu.
- Twoje zachowanie uważam za ujmujące. Chciałeś, żeby była szczęśliwa
- To już wolę drwiny.
- Jestem pewny, że Wilson się tym zajmie.
- Biorąc pod uwagę jego i Cuddy nie będę miał spokoju do śmierci – kiedy to powiedział coś przyszło mu do głowy - Kim w takim razie jest ta cała Hanna?
- Moją narzeczoną, żenię się za miesiąc.
- Oczywiście. Co jeszcze przegapiłem?
- Odwzajemnione zainteresowanie mojej siostrzyczki – podrzucił pomocnie.
'O zgrozo. Jeszcze jeden życzliwie wspierający'
- Jeszcze ty. Starczy, że muszę wysłuchiwać takich gadek od Wilsona - próbował uciąć temat. Może nie był jej facetem, ale i tak był ostatnią osobą z którą chciałby o tym rozmawiać. Z zasady nie lubił zwierzeń, a w tym przypadku jego słowa mogły trafić do uszu Cuddy. Choć szczerze wątpił w jego niedyskrecje nie chciał tego sprawdzać.
- Jak sobie chcesz. Tylko weź pod uwagę, że Lisa nie ma więcej braci. Sprawa z jej następnym facetem sama się nie rozwiąże – zauważył słusznie dając mu do myślenia. Po tych słowach nie wracali już do tematu. Rozmawiali za to o wielu innych sprawach po czym House zniknął podając jakąś wymówkę. Przerwał rozmowę bo w oddali dostrzegł Cuddy, nie chciał jej unikać, zauważył, że nadal nie wyglądała najlepiej. Znał skuteczny sposób na kaca i zamierzał się nim podzielić. Stworzył niezbędną miksturę i odnalazł szefową. Postawił na jej biurko kubek z dziwnego koloru mieszanką.
- Co to? - spytała podnosząc wzrok.
- Pomoże na twojego kaca - oznajmił, nie wyglądała na przekonaną - Wszystko zmierza do naszej kłótni. Wiem, że chcesz na mnie nawrzeszczeć - wiedział, że ich rozmowa jest nieunikniona. Swój wpływ miały również na niego słowa Scotta. Zastanawiał się co będzie, kiedy znowu ktoś pojawi się u jej boku - Do tego musisz być w formie – zakończył oferując kubek. Kiedy sięgnęła ręką po tajemniczą substancje ich palce spotkały się na czerwonym kubku. Zamiast odsunąć ręce przytrzymali je dłużej nie przerywając kontaktu wzrokowego.
- Znajdź mnie jak ci przejdzie – powiedział przerywając roztoczone między nimi zaklęcie.
- Dziękuje - wyszeptała zaskoczona gestem.
- Upić się w środku tygodnia. Zupełnie nieodpowiedzialne - mówił z udawanym rozczarowaniem kręcąc głową - Jeśli to wpływ braciszka powinien zostać na dłużej .
Cuddy patrzyła to na kubek to na oddalającego się House'a.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Nie 20:25, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:21, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedy sięgnęła ręką po tajemniczą substancje ich palce spotkały się na czerwonym kubku. Zamiast odsunąć ręce przytrzymali je dłużej nie przerywając kontaktu wzrokowego.
aaaaaaaa....
słooodkie....
w ogóle cały odcinek cudowny..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriss
Queen of the Szafa
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:23, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
z jednej strony chce następny odcinek...
z drugiej strony nie chce końca tego ficka
ale świetne.
a końcówka... mmmm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:31, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
A mnie to rozwaliło:
Cytat: | - Twoje zachowanie uważam za ujmujące. Chciałeś, żeby była szczęśliwa
- To już wolę drwiny. |
Calutki House
A Scott... Chcę takiego Scotta w serialu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okszyk
Pacjent
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:35, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Będzie dzisiaj końcówka ?
Już nie mogę się doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Nie 20:47, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kobieto- Ja juz miłość oficjalnie wyznawałam parę razy ale nie zaszkodzi jeszcze raz prawda? KOCHAM CIę fik genialny- szczególenie text o kartkach świątecznych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:50, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nie moge sie doczekac reszty xD chyba nie usne w nocy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:53, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
och żeby on wiedział, że chlanie w środku tygodnia i gigant-kac Cuddy to jego zasługa...
świetnie, świetnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 21:09, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
super
- Upić się w środku tygodnia. Zupełnie nieodpowiedzialne - mówił z udawanym rozczarowaniem kręcąc głową - Jeśli to wpływ braciszka powinien zostać na dłużej . -->
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:19, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Braciszek ma odemnie wielkiego całusa xD A zważywszy że nikogo nie całuję jest to bardzo wielka zasługa
No i Agnieszka też ma całusa Za tego fica xD
- Twoje zachowanie uważam za ujmujące. Chciałeś, żeby była szczęśliwa
- To już wolę drwiny.
- Jestem pewny, że Wilson się tym zajmie.
- Wszystko zmierza do naszej kłótni. Wiem, że chcesz na mnie nawrzeszczeć -
czemu mi się wszystko kojarzy jednym??
Jeśli to wpływ braciszka powinien zostać na dłużej .
Cuddy patrzyła to na kubek to na oddalającego się House'a.
a ja myślę że na jego pośladki xD
Oczywiście Cudne Słodkie i nie wiem jeszcze jakie
Czekam na więceej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:34, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Lisa Cuddy przyglądała się z balkonu wychodzącej razem parze. Wyglądali na zakochanych i szczęśliwych. Patrzyła na ich bliskość i zazdrościła tego, że udało im się pogodzić związek ze wspólną pracą. Nie odwróciła się, kiedy do jej uszu doszedł zbliżający się stukot. Po chwili tuż obok niej stał House. Od tego by ich ramiona się stykały dzieliły ich milimetry. Czasami człowiek myśli o jednym, ale mówi coś zupełnie innego. Początek ich rozmowy był właśnie tego przykładem.
- Łączenie pracy z uczuciami skończy się dla nich tragicznie – oznajmił diagnostyk odgadując kolej jej myśli
- Myślisz, że Chase i Cameron to coś poważnego? - spytała ignorując jego cyniczną uwagę, na prawdę chciała jednak zapytać 'Myślisz, że mielibyśmy jakieś szanse?'
- Szczerze?
- A potrafisz? - rzuciła wyzwanie nawiązując kontakt wzrokowy.
- Nie mam pojęcia – przyznał odpowiadając na zadane i przemilczane pytanie jednocześnie.
- Przynajmniej nie będą żałować straconych okazji – co w wolnym tłumaczeniu znaczyło
' Mogło by coś z tego być gdybyś tylko dali sobie szanse.' - umilkli oboje.
- Ta cała afera z bratem to twoja wina – oskarżył, żeby nie rozmawiali tak poważnie. Nie był jeszcze na to gotowy.
- To ty wywnioskowałeś, że to mój facet.
- A ty nie wyprowadziłaś mnie z błędu. Nie oszukujmy się. Pasowało ci to.
- Wiesz kiedy mam okres, a nie wiesz jak wygląda mój brat? Co z ciebie za prześladowca?
- Widzę, że czujesz się lepiej.
- Powinieneś mnie spytać, ale duma ci nie pozwala. Nie potrafisz przyznać się do żadnych pozytywnych uczuć.
- Rozgryzłaś mnie – ironizował - Wstydzę się swoich uczuć. Tylko czemu mówimy tylko o moich uczuciach? Sama jakoś nie kwapisz się do kwiecistych wyznań – kontynuował wedle zasady najlepszą obroną jest atak.
- Co chcesz usłyszeć ? - powtórzyła spokojnie jego słowa - Zapewnienia o mojej bezgranicznej miłości? Mam powiedzieć, że marzę o tym, żeby się z tobą zestarzeć? Że nie mogę bez ciebie oddychać? Że z rozpaczy zaharuje się na śmierć w przychodni ? - udało się jej go rozbawić. Znowu. Nie wiedział jak to robiła.
- Chcesz wyznań? Jestem gotowa spróbować. Ale potrzebuje czegoś od ciebie. Jakiegoś dowodu, sygnału, że jesteś gotów zaryzykować - otworzyła się i odeszła. Reszta zależała od niego.
Do końca dnia House zastanawiał się jak zareagować na wyznanie Cuddy. Była szczera i bezpośrednia. Złamała wszystkie ich niepisane zasady. Nie był pewny co powinien teraz zrobić. Przez większość ich znajomości House przekonywał sam siebie, że związek z Cuddy jest z góry skazany na niepowodzenie. Jednak nawet teraz nie był tego pewny. Po pojawieniu się Scotta musiał w końcu przyznać, że jest o nią zazdrosny. Ta zazdrość nie brała sie z niczego. Skłamał by gdyby powiedział, że nie pragnie, żeby im się udało. I choć wszyscy kłamią, on nie chciał dłużej tego robić.
Chciała sygnału. Dostanie sygnał.
Gdy Cuddy wróciła z przychodni w gabinecie czekała na nią niespodzianka. W wazonie na biurku stał bukiet z czerwonych lizaków, prawdopodobnie ukradzionych z przychodni. Nie wierzyła własnym oczom. Chciała sygnału. Dostałą swój sygnał. Od razu zrozumiała wiadomość. Odwróciła się i zobaczyła House przyglądającego się jej reakcji zza drzwi. Stal tam dumny z siebie. Uśmiechnęła się do niego, postanowiła wyraźnie okazać mu swoją wdzięczność. Była to jedna z tych chwil w których działała zamiast myśleć.
Pod koniec dnia pracy House dowiedział się, że mylił się co do Cuddy. Jednak potrafiła wcisnąć język w czyjeś gardło na oczach całego szpitala. Konkretnie w jego gardło.
- Ta twoja młodsza siostra jak bardzo jest atrakcyjna? - zapytał uśmiechniętą szefową, kiedy wreszcie oderwał się od jej ust.
- Przepiękna, ale już za późno. Utknąłeś ze mną – oświadczyła próbując zgłębić błękit jego oczu.
- Jakoś to przeżyję – zapewnił wracając do całowania.
Tego popołudnia House nie wracał sam do swojego mieszkania. Kiedy jechał motorem z Cuddy wtuloną w jego plecy nie wiedział, czy zasłużył sobie na to w niebie w które nie wierzył, czy była to sprawka piekła, które nie robiło na nim wrażenia, ale nie miało to dla niego żadnego znaczenia. Był wdzięczny, że Cuddy zawsze przy nim była i jeżeli miało to zależeć tylko od niego na zawsze już przy jego boku zostanie.
THE END
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Nie 21:59, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okszyk
Pacjent
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:43, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No to Cuddy zaszalała na zakończenie
- Co chcesz usłyszeć ? - powtórzyła spokojnie jego słowa - Zapewnienia o mojej bezgranicznej miłości? Mam powiedzieć, że marzę o tym, żeby się z tobą zestarzeć? Że nie mogę bez ciebie oddychać? Że z rozpaczy zaharuje się na śmierć w przychodni ?
Fantastyczny fragment
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:44, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cudne. Najbardziej podoba mi się Cuddy parodiująca słowa House'a o wyznaniach. No i to jest genialne:
Cytat: | Z góry wiedział, że nie wsadzi mu języka w gardło na środku szpitala przy takiej ilości personelu. |
Cytat: | Jednak potrafiła wcisnąć język w czyjeś gardło na oczach całego szpitala. Konkretnie w jego gardło. |
Brawo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 21:44, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
cudo
bukiet z lizaczków, jedna z moich ulubionych wizji- Cuddy na motorze Housa
No i padłam na "Jednak potrafiła wcisnąć język w czyjeś gardło na oczach całego szpitala. Konkretnie w jego gardło. "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriss
Queen of the Szafa
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:47, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nie za bardzo jestem w stanie napisać nic konkretnego... tylko....
CUDDDOOOOOOO *-*
ahh...
*rozpływa się*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:05, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
łał pięknie to zakończyłaś brawoooooo!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:08, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
cudo! cudo! cudo!
w chwili obecnej na tyle mnie stać, bo wciąż się rozpływam z zachwytu xD
Kiedy jechał motorem z Cuddy wtuloną w jego plecy nie wiedział, czy zasłużył sobie na to w niebie w które nie wierzył, czy była to sprawka piekła, które nie robiło na nim wrażenia, ale nie miało to dla niego żadnego znaczenia. Był wdzięczny, że Cuddy zawsze przy nim była i jeżeli miało to zależeć tylko od niego na zawsze już przy jego boku zostanie. <- niebo i piekło wymiatają xD
no i wciskanie języka też niczego sobie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:42, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pod koniec dnia pracy House dowiedział się, że mylił się co do Cuddy. Jednak potrafiła wcisnąć język w czyjeś gardło na oczach całego szpitala. Konkretnie w jego gardło.
o żesz w mordeczke xD
Super to zakończyłaś!
Buuuu .... Szkoda że to juz koniec było tak ciekawie
Kiedy nastepny fic???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 8:05, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
piekne! cudwone! genialne! absolutnie mój ulubiony fik zaraz po 'oscarowym przedstawieniu'
bardzo podobało mi się jak Cuddy sie otworzyła przed Housem, przejęła inicjatywe
tak sobie myślałam ze Damian/Scott to byłby dobrym odpowiednikiem męskiej Cuddy czyli coś dla kobiet a więc zaraz po Housie to facet do którego mogłabym czuc uwielbienie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:50, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
jestem pod wrażeniem..tyle powiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:44, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Tego popołudnia House nie wracał sam do swojego mieszkania. Kiedy jechał motorem z Cuddy wtuloną w jego plecy nie wiedział, czy zasłużył sobie na to w niebie w które nie wierzył, czy była to sprawka piekła, które nie robiło na nim wrażenia, ale nie miało to dla niego żadnego znaczenia. Był wdzięczny, że Cuddy zawsze przy nim była i jeżeli miało to zależeć tylko od niego na zawsze już przy jego boku zostanie.
cuuuuudo
świetna historia, cudowne House'owe dialogi, i boooskie te opisy uczuć...
gratuluje Aga
*składa głębokie pokłony z podziwu...*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:43, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Boskie!!!
Ja chcę to zobaczyć w serialu!
Brat Cuddy jest fantastyczny. Ja też chcę brata!
Grega w sumie też, jestem zachłanna.
I baaaaaardzo podobało mi się zakończenie. W życiu bym nie wpadła na bukiet z kradzionych lizaków.
No i Cuddy z Housem na motorze... *rozpływa się*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|