Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 18:41, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
super może pijana Cuddy powie Housowi co czuje i będzie 'i żyli długo i szczęśliwie'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:51, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
sorki, ale na dzisiaj to tyle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 19:05, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
no więc jakiś czas nie komentowałam, a to tylko dlatego że po co mam się powtarzać, że to wspaniały fik
i zaczęłam lubić Scott'a swój chłop
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:10, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nie wiem dlaczego ta Cuddy się tak złości, mi by od razu serce zmiękło...
mam nadzieję, że jej też w końcu zmięknie
wiesz, że mi się podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:31, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nie da sie tego opisac slowami co napisalas.. <--glupio brzmu..ale taka prawda.. cudo.. na tyle mnie w tym momencie stac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:43, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
BUahhahah xD
'Arogancki imbecyl! Nic nie wiedział, wtrącał się jak zwykle w jej życie i odstawiał szlachetność rozdając ją jakby miał do tego jakieś prawo. Niech no tylko dorwie go jutro w szpitalu, a będzie musiał się gęsto tłumaczyć' planowała.
Teraz jednak potrzebowała czegoś innego. Potrzebowała spokoju. Potrzebowała uwolnić się od myśli o Housie. Potrzebowała alkoholu.
padłam niech mnie ktoś podniesie
Mam spaczone poczucie humoru
Znając życie to spotka tam kogoś przed kim najbardziej ucieka
Cudne!
Please more xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:09, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj dopiero usiadłam do komputera więc nie przyjmuje zażaleń
Następnego dnia Lisa Cuddy pojawiła w pracy na lekkim kacu. Nie był to jej najlepszy poranek, a czekała ją jeszcze konfrontacja z Housem. Na samą myśl zwiększał się jej ból głowy. Postanowiła jednak, że dzisiaj to zakończy, a kiedy coś sobie postanowiła nie było odwrotu.Cudem wytrzymała zebranie personelu, zawierała głos rzadziej niż zwykle, ograniczając się do najważniejszych punktów spotkania i wysłuchiwania sprawozdań z poszczególnych oddziałów. W tym słowo 'wysłuchała' było tutaj użyte na wyrost. Siedziała, wspierając głowę lewą dłonią i robiła wrażenie zasłuchanej w rzeczywistości jednak z całych sił starała się nie zasnąć. Od pojawienia się w szpitalu nieustannie popijała wodę. Niestety, ból głowy nie przechodził. Proszki, które wzięła rano również okazały się nieskuteczne. Była zirytowana. Pozwoliła sobie na jedną noc swobody i teraz przyszło jej za to płacić.
Pod koniec zebrania raczył pojawić się House. Nie próbował ukryć swojego spóźnienia, co było raczej typowe. Większość personelu była pod wrażeniem, że w ogóle się pojawił. Siadając na swoje miejsce przyglądał się Cuddy dokładniej niż zwykle. Wyglądała na zmęczoną. Miała lekko podkrążone oczy i palcami masowała sobie skronie. ' Czy ona miała ...? Nie, niemożliwe, prawda? '
Ku ogromnej uldze administratorki ciągnące się dłużej niż zwykle zebranie wreszcie się skończyło.
- Dr House, mogę prosić na słówko?
- Oczywiście dr Cuddy – oznajmił z pozornie ugodowym uśmieszkiem – Czyżbym znowu zostawił coś w sypialni? - spytał na tyle głośno by zwrócić uwagę wychodzącego personelu. Kilka głów odwróciła się w nadziei na więcej szczegółów.
- Rano zbierałem się w takim pośpiechu, że mogłem czegoś zapomnieć – kontynuował podchodząc do biurka, kiedy pokój opuszczała ostatnia pielęgniarka. Cuddy nie wyglądała na rozbawioną. Milczała. Z bliższej odległości House mógł z całą pewnością potwierdzić swoje wcześniejsze przypuszczenia.
- Masz kaca? - spytał nie wierząc własnym oczom - W dzień powszedni?
Szefowa nie potwierdziła domysłów, zamiast tego zadała swoje pytanie.
- Podobno dałeś Scottowi i mi swoje błogosławieństwo?! Chciałabym wiedzieć dlaczego?
House wzdrygnął się słysząc jej słowa. Wystarczyło spojrzeć na postawę Cuddy, jej minę i już wiedział, że będą kłopoty. Myślał, że wezwała go bo zwymyślał jednego z lekarzy. Prawdę powiedziawszy wolałby, żeby o to chodziło. Nie mógł uwierzyć, że Scott jej o tym powiedział.
Oszalał ? Najwidoczniej przecenił inteligencje fotografa.
Na prawdę nie chciał tłumaczyć czegoś, czego sam nie rozumiał.
- Zadałam ci pytanie – przerwała jego milczenie.
- Słyszałem.
- Więc? Czemu aż tak się w to zaangażowałeś? Czemu w ogóle uważasz, że to twoja sprawa? - był to jeden z tych nielicznych momentów w których Housowi brakowało słów. Mógł zbagatelizować sprawę, wyśmiać słowa Scotta, wyprzeć się wszystkiego, mógł skłamać, ale tego nie zrobił. Był już tym wszystkim zmęczony. Zmęczony i sfrustrowany. Nie miał siły walczyć jednocześnie z nią i z uczuciami do niej. W przedłużającej się ciszy dwójka lekarzy patrzyła sobie w oczy.
- Czekam – ponagliła, była zdeterminowana. Tym razem nie pozwoli mu się wymigać. Odejść bez konkretnej odpowiedzi.
- Co chcesz usłyszeć?! - wybuchnął nie panując dłużej na falami emocji, które z każdą sekundą robiły się coraz silniejsze - Chcesz usłyszeć zapewnienia o mojej bezgranicznej miłości?! Mam powiedzieć, że marzę o tym, żeby się z tobą zestarzeć?! Że nie mogę bez ciebie oddychać?! Że jak go nie zostawisz to przedawkuje Vicodin?!
- Prawdę. Chce usłyszeć prawdę.
- Prawda jest taka.... - zaczął i zamilkł - Prawda jest taka....
- Prawda jest taka, że nienawidzę twoich facetów - oświadczył jedyną rzecz której był w 100 % pewny.
- Wszystkich - kontynuował z naciskiem - Co do jednego. Przeszłych, obecnego i przyszłych- oświadczył i znowu zrobiło się nieznośnie cicho. Tak właśnie z nimi było wpadali ze skrajności w skrajność. Cuddy westchnęła.
- Jesteś idiotą – oznajmiła jedynie. Nie takiej reakcji oczekiwa
- Przyjdź tu po lunchu.
- Mam przychodnię.
- Wczoraj jakoś ci to nie przeszkadzało.
- To wszystko?
- To wszystko – potwierdziła, chwile później patrzyła jak odwraca się i odchodzi. Usiadła składając głowę w dłonie. Oddalający stukot drewnianej laski zwiększał jej ból głowy. Na dodatek miała kolejny objaw przyśpieszyło bicie jej serca.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 21:59, 14 Cze 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriss
Queen of the Szafa
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:15, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Chcesz usłyszeć zapewnienia o mojej bezgranicznej miłości?! Mam powiedzieć, że marzę o tym, żeby się z tobą zestarzeć?! Że nie mogę bez ciebie oddychać?! Że jak go nie zostawisz to przedawkuje Vicodin?!
- Prawdę. Chce usłyszeć prawdę.
- Prawda jest taka.... - zaczął i zamilkł - Prawda jest taka....
- Prawda jest taka, że nienawidzę twoich facetów
Houseeeee aghrrrrrrr *ściana* nie no total zalamka T___T
- Jesteś idiotą
sie zgadzam.
ajajaaaaaaj. czy można jeszcze dziś liczyć na jakiś choćby maly fragmencik?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:17, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
tak, ale na mały
będę siedzieć choćby do rana, ale coś jeszcze wyślę na pewno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:09, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Co chcesz usłyszeć?! - wybuchnął nie panując dłużej na falami emocji, które z każdą sekundą robiły się coraz silniejsze - Chcesz usłyszeć zapewnienia o mojej bezgranicznej miłości?! Mam powiedzieć, że marzę o tym, żeby się z tobą zestarzeć?! Że nie mogę bez ciebie oddychać?! Że jak go nie zostawisz to przedawkuje Vicodin?!
kobietooo xD ty chcesz żebym ja na zawał tu zeszła...
dobrze oddycham: wdech i wydech
uh...
Nie nooo ja nie wiem jak ja się doczekam następnej części
Chyba przymarznę do myszki xD
Genialne!
oh..
czekam na więcej xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:10, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
W porze lunchu swoim zwyczajem pojawił się w szpitalu Scott. Kupił sobie kawę, przeszedł się po szpitalu, zrobił kilka zdjęć, wreszcie poznał Jamesa Wilsona.
Stali przy balustradzie zajęci rozmową, od czasu do czasu spoglądali na zwykłe szpitalne zamieszanie.
- Skąd wiedziałeś kim jestem? - zainteresował się brunet.
- Od pewnego czasu miałem pewne podejrzenia. W końcu nie tak trudno się domyślić.
- Tylko tobie.
- Było mi łatwiej. Nie byłem zazdrosny. Okaż wyrozumiałość.Wierz mi, House zwykle inaczej myśli.
- Nic mu nie powiedziałeś? - spytał lekko zdziwiony.
- Nie chciałem mu psuć zabawy – oznajmił onkolog rozbawiając Scotta.
- Nie ma to jak prawdziwy przyjaciel – stwierdził z ironią - Relacje całej waszej trójki są nieźle pokręcone.
- Spójrz - szturchnął onkologa ramieniem wskazując jak Cuddy wkracza do jednego z pokojów zabiegowych i dosłownie wyciąga z nich House'a. Widocznie nie pojawił się na umówionym spotkaniu.
- Zrobi mu krzywdę
- Myślę, że taki ma właśnie zamiar – powiedział Wilson.
- Jak ty to znosisz? Te niekończące się gierki, ślepotę i nieporozumienia.
- W nudny dzień to prawie zabawne. Na ile sposobów dwoje ludzi może się mijać widząc się codziennie.
- Nie masz ochoty ich czasem trzasnąć?
- Ogromną – przyznał. Cuddy stanęła tuż pod nimi, podniosła głowę i zawołała zaskakując całą trójkę dobrze znających ją panów.
- Scott! Rusz tu tyłek.
- Sorry – przeprosił rozmówcę – Jestem niezbędną częścią tej psychodramy – oświadczył oddalając się.
Lisa Cuddy miała dość. Postanowiła rozwiązać to raz na zawsze.
- A ty co jej zrobiłeś? - spytał House, kiedy znaleźli się w gabinecie Cuddy.
- Pojęcia nie mam – przyznał.
- Chce ci kogoś przedstawić – zwróciła się do swojego niepoczytalnego pracownika.
- Znamy się – przypomniał wywracając oczyma House.
'Co jej znowu odwaliło?' zastanawiał się zmieszany.
- Zamknij się!
- Greg House, Damian Cuddy. Mój starszy brat – przedstawiła sobie obu panów - Od 13 roku życia nazywany Scottem, co z czasem przylgnęło i zmieniło się w jego pseudonim artystyczny – zakończyła z uśmiechem czekając na jego reakcje.
Greg House modlił się po raz pierwszy w życiu. Modlił się, by trzasnął go piorun i skrócił mu męki. Bo był więcej niż pewny, że ona nie da mu tego zapomnieć. Wilson będzie zachwycony
Był kretynem! Największym idiotą w galaktyce.
Nie pamiętał kiedy ostatnio czuł się tak głupio jak w chwili obecnej. Zaczął się zastanawiać :
czy może diagnozować przypadki telefonicznie? Dajmy na to z Grenlandii.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 21:18, 14 Cze 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okszyk
Pacjent
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:12, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
House to się umie przed kobietą otworzyć xD
Świetnie
House na Grenlandii... To może od razy na biegun do tej psycholożki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Okszyk dnia Sob 21:17, 14 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriss
Queen of the Szafa
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:17, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Skąd wiedziałeś kim jestem? - zainteresował się brunet.
- Od pewnego czasu miałem pewne podejrzenia. W końcu nie tak trudno się domyślić.
- Tylko tobie.
- Było mi łatwiej. Nie byłem zazdrosny. Okaż wyrozumiałość.Wierz mi, House zwykle inaczej myśli.
- Nic mu nie powiedziałeś? - spytał lekko zdziwiony.
- Nie chciałem mu psuć zabawy – oznajmił onkolog rozbawiając Scotta.
- Nie ma to jak prawdziwy przyjaciel
Wilson jak zwykle się domyślil wszystkiego i taa... prawdziwy przyjaciel
- Nie masz ochoty ich czasem trzasnąć?
- Ogromną
nie tylko on ma ochote im trzasnąć XD
Jestem niezbędną częścią tej psychodramy
rotfl ;D
Zaczął się zastanawiać : czy może diagnozować przypadki telefonicznie? Dajmy na to z Grenlandii.
umarlam
więęęęęęceeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:23, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Chce ci kogoś przedstawić – zwróciła się do swojego niepoczytalnego pracownika.
- Znamy się – przypomniał wywracając oczyma House.
'Co jej znowu odwaliło?' zastanawiał się zmieszany.
- Zamknij się!
- Greg House, Damian Cuddy. Mój starszy brat.
Chciałabym zobaczyć minę House'a w tym momencie.
Greg House modlił się po raz pierwszy w życiu. Modlił się, by trzasnął go piorun i skrócił mu męki. Bo był więcej niż pewny, że ona nie da mu tego zapomnieć. Wilson będzie zachwycony
Był kretynem! Największym idiotą w galaktyce.
No cóż, przez grzeczność nie zaprzeczę. Mam nadzieję, że teraz Greg się opamięta i wkroczy do akcji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:57, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Greg House modlił się po raz pierwszy w życiu. Modlił się, by trzasnął go piorun i skrócił mu męki. Bo był więcej niż pewny, że ona nie da mu tego zapomnieć. Wilson będzie zachwycony
Był kretynem! Największym idiotą w galaktyce.
Nie pamiętał kiedy ostatnio czuł się tak głupio jak w chwili obecnej. Zaczął się zastanawiać :
czy może diagnozować przypadki telefonicznie? Dajmy na to z Grenlandii.
taaaaak
cudowne
a to tłumaczenie House'a, że nienawidzi facetów Cuddy z poprzedniego odcinka... słodkie...
mam nadzieję, że teraz będzie już Huddy w czystej postaci, z milusim, lecz nie przesłodzonym happy endem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Sob 21:58, 14 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 22:00, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
super nie będę cytować bo już wszystko zostało zacytowane... czekam niecierpliwie na zakończenie (byle nie na Grenlandii )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:21, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
wiedzialam ze to jej brat bedzie..wiedizlam ;]
- W nudny dzień to prawie zabawne. Na ile sposobów dwoje ludzi może się mijać widząc się codziennie
*podloga**rozwalona na podlodze* nie da sie okreslic slowami..chociaz mam jedno..aaaaaaaaaaaaaaaa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:04, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zamiast w Housa piorun trafił we mnie xD Bo to nie jest normalne siedzieć o północy przed komputerem i swoim śmiechem budzić wszystkich w domu
Greg House modlił się po raz pierwszy w życiu. Modlił się, by trzasnął go piorun i skrócił mu męki. Bo był więcej niż pewny, że ona nie da mu tego zapomnieć. Wilson będzie zachwycony
Był kretynem! Największym idiotą w galaktyce.
Nie pamiętał kiedy ostatnio czuł się tak głupio jak w chwili obecnej. Zaczął się zastanawiać :
czy może diagnozować przypadki telefonicznie? Dajmy na to z Grenlandii.
Panie Boże niech mi sie ta sytuacja dzisiaj przyśni bo MUSZĘ zobaczyć jego minę Jestem ciekawa co się teraz stanie
CUDOOO!
- Nie chciałem mu psuć zabawy – oznajmił onkolog rozbawiając Scotta.
- Nie ma to jak prawdziwy przyjaciel – stwierdził z ironią - Relacje całej waszej trójki są nieźle pokręcone.
padłam
co ja ze sobą zrobię do następnego fragmentu??
Wprawdzie jestem masochistką ale Agnieszka nie dręcz mnie długo prooszęę xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:42, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
aaa, ja się nie dziwię, że on chce na tą Grenlandię xD
ale sobie siary narobił xD
mam nadzieję, że kolejny parcik soon xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 10:11, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ostatni fragment jest prześwietny
Nie pamiętał kiedy ostatnio czuł się tak głupio jak w chwili obecnej. Zaczął się zastanawiać :
czy może diagnozować przypadki telefonicznie? Dajmy na to z Grenlandii.
śmieję sie do tej pory, biedny zakłopotany House
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:18, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Aga mistrzostwo świata baaaaaaardzo mi się podoba i ciekawa jestem jak to się wszystko skończy - tzn. jak się skończy to podejrzewam ale ciekawa jestem jak TY to rozegrasz buziak ;**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:28, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Wyglądało na to, że Bóg wysłuchuje nawet modlitw ateistów. Nie, nie zesłał pioruna, aczkolwiek czasami wydawała się to kusząca opcja biorąc pod uwagę zachowanie niektórych ludzi. Niezręczna cisza dłużyła się diagnoście niemiłosiernie, zbliżała się chwila w której wypadało by powiedzieć coś mądrego zamiast gapić się z niedowierzaniem na Cuddy i .... najwyraźniej również Cuddy. Właśnie wtedy na ratunek przyszło wezwanie pejdżera.
'Pacjent!, przynajmniej raz się do czegoś przydają.' W ramach wyjaśnień pokazał swój pejdżer i korzystając z ofiarowanej przez niebiosa wymówki pośpiesznie opuścił gabinet. Jeszcze nigdy nie ruszył do przypadku z takim entuzjazmem.
- Nieźle to przyjął, nie uważasz? - spytał z uśmieszkiem fotograf, kiedy zostali sami.
House zajął się powierzonym mu przypadkiem. Niestety, nie mógł unikać sytuacji w której się znalazł w nieskończoność. Choć robił wszystko co w jego mocy. Nie wierzył we własną głupotę, kiedy podczas swojej przerwy rozważał całe zajście na spokojnie. Gdy Cuddy wyjaśniła mu kim jest dla niej dobrze zbudowany fotograf o artystycznej duszy zatkało go. Najzwyczajniej w świecie go zatkało. Myślał, że Cuddy odnalazła tego jedynego podczas gdy ona cieszyła się z obecności dawno nie widzianego brata. Jak można było się tak pomylić? Usprawiedliwiało by go gdyby był jakimś nierozgarniętym tłumokiem, ale on szczycił się swoją spostrzegawczością. I gdzie ona się podziała, kiedy najbardziej jej potrzebował? Nic dziwnego, że Scott wydawał mu się znajomy. Nic też dziwnego, że nie mógł przypomnieć sobie mógł go spotkać. Nie spotkał go nigdzie, po prostu był podobny do siostry. Może były to drobiazgi jak zarys twarzy, jednakowe gesty, czy sposób w jaki się uśmiechał, ale były tuż przed jego oczami. Widoczne jak na dłoni. On jednak nie zwrócił na nie najmniejszej uwagi. Zazdrość przyćmiła mu logiczne rozumowanie do tego stopnia, że nie dostrzegł najprostszego rozwiązania zastanawiając się nad łączącymi ich relacjami.
I nazwisko. Jak mógł go o nie nie spytać? Jakoś nie przyszło mu to do głowy. Wolał wiedzieć czy z nią sypia. W porównaniu z ta informacją nazwisko nie wydawało się specjalnie ważne. House westchnął, dłuższe ukrywanie się w gabinecie nie miało sensu postanowił zaryzykować kawę w stołówce.
Na razie tyle
Reszta jak wrócę z kościoła
chciałabym też to dzisiaj skończyć, ale nie wiem czy będę miała okazje
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Nie 16:29, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:32, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
to czekam jeszcze dzis na jedna czesc albo wiecej
a co to odc swietny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:49, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
I nazwisko. Jak mógł go o nie nie spytać? Jakoś nie przyszło mu to do głowy. Wolał wiedzieć czy z nią sypia. W porównaniu z ta informacją nazwisko nie wydawało się specjalnie ważne.
boooskie
ja też mam nadzieję, że jeszcze dziś będzie następna część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:49, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Buahahhahah xD
Niezręczna cisza dłużyła się diagnoście niemiłosiernie, zbliżała się chwila w której wypadało by powiedzieć coś mądrego zamiast gapić się z niedowierzaniem na Cuddy i .... najwyraźniej również Cuddy.
Jesteś odpowiedzialna za moją śmierć ze śmiechu
Ale nie bój się bo brat obiecał mi odczytać ostatnie częśći nad grobem
Pisz szybko bo się doczekać nie mogę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|