|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
[E]LIZA
Ratownik Medyczny
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krajenka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:21, 07 Lis 2009 Temat postu: Ta miłość była najczystsza, która wśród łez spłynęła... [M] |
|
|
Nie mam pojęcia, co powiecie na temat tej miniaturki. Pomysł może nie jest oryginalny i jakiś bardzo wyszukany, ale starałam się oddać każdą sekundę, tak abyście mogli wszystko sobie dokładnie wyobrazić, bo to jest dla mnie najważniejsze. Nie wiem, czy mi się to udało. Sami ocencie...
Całość dedykuję Sarusi
- Jakieś nowe wiadomości od House’a?- spytała, wchodząc do gabinetu Wilson’a.
Wiedzieli tylko oni. Ona, bo jest jego szefową. On, bo jest jego przyjacielem.
- Dzwoniłem wczoraj do kliniki, ale nie chciał z nikim rozmawiać. Wiesz, ja myślę, że on potrzebuje trochę czasu…
- Nie James, on potrzebuje kogoś bliskiego.
Była pewna, że jego charakter nie pozwoli mu tego pokazać, dlatego chciała, żeby nie musiał niczego mówić.- Pojedziesz do niego?
- Nie będzie chciał mnie słuchać. Pojadę jeśli ty też- postawił warunek.
- Ciebie może nie będzie chciał słuchać, ale mnie nawet nie będzie chciał widzieć! To nie jest dobry pomysł.
- W takim razie ja się nigdzie nie wybieram. Moja ostatnia wizyta tam nie miała sensu. Uważam, że to trzeba przeczekać.
- Dobrze, pojadę z tobą. Czekaj na mnie przed szpitalem.
Wsiadając do samochodu, zastanawiała się, czy robi dobrze. Wmawiała sobie, że jedzie tylko dla zasady, choć wcale tak nie było. Chciała go zobaczyć, tęskniła. Od czasu, gdy wyjechał do kliniki leczenia bólu, minął ponad miesiąc. Przez ten czas nie było dnia, w którym o nim nie myślała. Czuła ból za każdym razem, gdy wchodząc do jego gabinetu zderzała się z panującą tam ciszą. Wszystko nagle przybrało taki ciężki wymiar, nowy wymiar. Nie radziła sobie z faktem, że tak bardzo jej go brakuje. Przecież nie powinno… Ale rzeczywistość była rzeczywistością…
Wilson jechał ostrożnie, bo jezdnia była oblodzona, prószył śnieg. Kochała zimowe wieczory. Gdyby nie cicha muzyka, czułaby skrępowanie.
Parking przed kliniką był prawie pusty. James zgasił silnik i położył obie ręce na kierownicy.
- Poczekam tu na ciebie- odezwał się w końcu.
Nie wiedziała dlaczego, ale właśnie tego się spodziewała.
- Nie taka była umowa- przypomniała.
- Jak nie uda ci się z nim porozmawiać, wtedy ja spróbuję, idź.
Otworzyła drzwi i wysiadła. Uderzyło ją przejmujące zimno. Powolnym krokiem szła w stronę wejścia.
- Cuddy! - usłyszała za sobą wołanie Wilson’a- Sala numer piętnaście…
Skinęła głową, kładąc dłoń na klamce. Pustka, jaką tam zastała była przerażająca. Dostrzegła tylko młodą recepcjonistkę, przeglądającą jakieś czasopismo.
Korytarz miał dwa rozwidlenia. Wybrała prawe, bo pierwsze drzwi dostały numer dziesiąty. Wiedziała, że tutaj każdy pacjent ma osobny pokój. Bała się tego, jak on zareaguje na jej obecność. Bała się wejść… Zza drzwi nie dochodziły żadne dźwięki. Wzięła głęboki oddech i powoli nacisnęła klamkę. W środku było kompletnie ciemno. Jedynie przez przysłonięte okno przedzierały się nikłe smugi światła, pochodzące od latarni. Zauważyła łóżko, ale nikt w nim nie leżał.
- House…- Sama nie była pewna, czy jest gotowa, by znaleźć go gdzieś w tym ciemnym pokoju.
- Tutaj…- Głos, który usłyszała był cichy i słaby. Zobaczyła jego sylwetkę. Siedział na ziemi oparty o ścianę, szarpany spazmatycznymi drgawkami. Bez słowa usiadła obok niego. Teraz dziękowała, że jest tak ciemno. Nikt nie musiał niczego udawać. Wiedziała, że cierpi. Brak środków przeciwbólowych spowodował silne drgawki, a ból nogi był niemal rozrywający.
Nie zastanawiając się, odszukała jego zimną dłoń i zamknęła w swojej. Nie cofnął jej.
- Dlaczego… to robisz…?- szepnął
- Bo jesteś dla mnie ważny- Nie żałowała, że w końcu odważyła się mu to powiedzieć.
- Ja…- Jego ciało było zupełnie bezsilne. Z trudem podniósł głowę, by móc na nią spojrzeć. Nie miał siły na dokończenie zaczętego zdania.
- Nic nie mów…- przerwała, przysuwając się bliżej. Siedzieli przytuleni. Teraz ból był wspólny tak, jak wspólna była cisza i ciemność.
Na ich splecione dłonie zaczęły kapać jego łzy. Delikatnym ruchem uniosła mu podbródek, ale szybko odwrócił głowę. Spodziewała się tego.
- Greg, spokojnie… Spójrz, nie tylko ty cierpisz- powiedziała, kierując jego dłoń na swoją twarz tak, by mógł poczuć, że ona też płacze- Czujesz? Jestem z tobą…
Kiedy na nią spojrzał zrozumiała, że zdjął maskę, za którą się ukrywał. To było dla niego ulgą.
Otarła mu kciukiem łzy. Tym razem jej na to pozwolił. Przymknął oczy. Słowa nie były potrzebne. Oparł głowę na jej ramieniu, to wyjaśniło wszystko…
W tym momencie tak, jak ich dłonie, łzy stały się jednością. Jednością silniejszą od bólu…
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez [E]LIZA dnia Nie 21:27, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:25, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
pięknie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:28, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Niby dlaczego pomysł niezbyt wyszukany? Tego jeszcze nie było, a jak nie było to super, że jest!
Trochę mi za dużo łez, ale biorąc pod uwagę, że House nie miał siły na jakąkolwiek maskę ani też Cuddy to jakoś bardzo mi to nie przeszkadza.
Ładnie napisane, błędów nie zauważyłam, brak oznaczenia wiekowego za to tak
Podobało mi się, głównie dlatego, że jest prawdopodobne i inne, no kurna muszę to przyznać, ale podobało mi się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cralite
Student Medycyny
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wieczność Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:43, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cudne Chciałabym bardzo zobaczyć taką scenę w serialu. Dialogi piękne, wszytko jest takie prawdziwe. No podobało mi się. I to bardzo
Wena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:58, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Piękna powalająca na kolana miniaturka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisie
Pacjent
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:05, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Pięknie...Brak mi słów... Ich wspólne łzy chyba znaczą więcej niż jakiekolwiek słowa. ,,Interdum lacrimae pondera vocis habent ... "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:13, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
*wyciera łzę z policzka i udaje, że wcale nie płakała*
O w mordę.
Przepraszam, że tak dosadnie, ale to była pierwsza rzecz, która mi przyszła na myśl po przeczytaniu. Odbierz to jako wyraz zadziwienia, zachwytu, może lekkiego szoku...
Cytat: | starałam się oddać każdą sekundę, tak abyście mogli wszystko sobie dokładnie wyobrazić, bo to jest dla mnie najważniejsze. |
Udało Ci się w stu procentach.
Czytając tak dokładny opis, scena po scenie, czułam praktycznie wszystkie emocje, które czuli bohaterowie.
Cuddy tęskniła, a ja czułam się, jakby mi kogoś starsznie brakowało. Cuddy bała się wejść, a ja wstrzymywałam oddech. House cierpiał, a ja razem z nim. Płakali, a po moim policzku popłynęła łza.
Poruszyłaś moim... nie wiem czym. Sercem? Duszą? Czymś poruszyłaś, w każdym razie i strasznie Ci za to dziękuję.
W tekście roi się od pięknych zdań. Najbardziej chyba ujęło mnie:
Cytat: | Teraz ból był wspólny tak, jak wspólna była cisza i ciemność. |
Piękne!
Czy ja wiem, czy za dużo łez? Dla mnie w sam raz. Bo House też płacze (4x16, 5x24). A w takim momencie jak ten - to zupełnie naturalne, nawet u takiego twardziela i tak zamkniętej w sobie osoby.
Słów kilka o stronie technicznej:
Styl mi się strasznie podoba, treść jest przemyślana, rozplanowana. Wielki plus za to!
Za to po którymś z kolei przeczytaniu (za pierwszym razem byłam zbyt przejęta tekstem, by patrzeć na błędy) zauważyłam parę praków spacji, czy przecinka. Jeśli chcesz, to możesz podrzucić tekst na PW - mogę zrobić Ci betę Z takimi tekstami jak Twoje - to będzie sama przyjemność!
Dziękuję za dedykację! Zapiszę sobie, razem z opowiadaniem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
[E]LIZA
Ratownik Medyczny
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krajenka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:28, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Justykacz, bardzo się cieszę, że skomentowałaś. Nie byłam pewna, czy ta miniaturka Ci się spodoba, bo może się ona wydawać taka trochę melodramatyczna... A z obserwacji widzę, że Ty raczej komentujesz, nie kierując się emocjami ( to tylko moje odczucia, może się mylę...). Ale jeśli jednak twierdzisz, że jest dobra, to wiem, że napisanie jej miało sens. Dziękuję
Cralite, pisząc, też myślałam, że cudownie byłoby zobaczyć tą scenę w serialu... Myślimy podobnie. Dziękuję za piękny komentarz
Martusia14, co ja mogę powiedzieć? xD Dziękuję, dziękuję, dziekuję!
Lisie, jak się cieszę, że pojawiłaś się wśród komentatorów! Naprawdę, Twoja obecność tutaj wiele znaczy. Dziękuję
Sarusia, Twój komentarz zostanie w mojej pamięci na baaardzo długo. Wiesz, kiedy piszę, robię to z myślą o tych, którzy będą to czytać. Zależy mi, aby wywołać słowami emocje, jakieś uczucia... Żeby tekst nie był tylko tekstem. Jeśli po Twoim policzku spłynęła łza, to jest to najpiękniejszy komentarz, jaki dostałam- właśnie ta łza. Dziękuję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
[E]LIZA
Ratownik Medyczny
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krajenka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:28, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ale muszę się Wam przyznać, że pisanie tej miniaturki było dla mnie cudownym przeżyciem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduśka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:02, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Płakał House, płakała Lisa. Pięknie!
Jeszcze chwila i ja bym się poryczała.
Jestem zachwycona. Po raz kolejny czytając Twoją pracę. Masz talent, ale to juz gdzieś pisałam .
Bardzo fajny pomysł. Czasami, żałuję, że ja nie potrafie wpaść na takowy A Tobie gratuluję!
Nie wiem, dlaczego, ale lubię takie fiki/sceny, gdzie jest pokazane cierpienie bohatera, pomoc osoby bliskiej itd. Chyba właśnie tak bardzo trafiła do mnie ta jakże wspaniała miniaturka.
Jak już wspomniała moja poprzedniczka. Masz baaaardzo fajny styl itp
Przemiło się czyta! Chętnie powrócę do tego fika. I nadrobię pozostałe Twoje prace, bo waarto <napalony> ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
[E]LIZA
Ratownik Medyczny
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krajenka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:31, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Aduśka, ja też bardzo lubię sceny z cierpieniem ( co zresztą widać na moich poprzednich Fikach;)). Lubie "rysować" emocje i kierować uczuciami bohaterów. Nie wiedziałam, czy mi to do końca wychodzi, ale jeśli Ci się spodobało, to jest mi bardzo miło Dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:47, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ej, a co z Jimmym? Siedzi tam sam biedaczek w tym aucie?
To było takie... romantyczne Najpierw odniosłam wrażenie, że może trochę niehouse'owe, ale myliłam się Bardzo House'owe
Masz świetny styl, a postacie i sytuacje są bardzo realne Bardzo mi się podobało
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
[E]LIZA
Ratownik Medyczny
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krajenka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:08, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Hah, racja... Przypuśćmy, że Jimmi poświęca się dla dobra sprawy
Cieszę się, że napisałam coś, co się spodobało Nie byłam pewna, jak ta miniaturka zostanie przyjęta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jane
Student Medycyny
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:29, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
To było piękne. Autentycznie piękne. Nie żaden tani wyciskacz łez, ale naprawdę coś ładnego. Płakał on, płakała ona. Złączeni wspólnie w bólu.
Tytuł jest równie piękny. Przyciąga wzrok, a ja ciągle mam przed oczami samotną kroplę wody, która skądś kapie. Jak łza.
Cytat: | Otarła mu kciukiem łzy. Tym razem jej na to pozwolił. Przymknął oczy. Słowa nie były potrzebne. Oparł głowę na jej ramieniu, to wyjaśniło wszystko… |
Moja osobista perła nad perłami w tym opowiadaniu. Przepiękny fragment. Widać, że dobrze czujesz się w takich klimatach, bo Twoje opowiadania są pełne emocji, ale nie takich, żeby wpychały czytelnika w ścianę. Cudnie.
Najpiękniejsza była, oczywiście końcówka. I to jest plus. Zwykle autor zaczyna tekst dobrze, potem jest gorzej, a końcówka coś ratuje. Ale Ty nie miałaś takiej potrzebny bo tekst, jak zachwycał na początku, tak zachwyca po ostatnie słowa.
Dziękuję za tę miniaturę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jane dnia Czw 18:30, 12 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
[E]LIZA
Ratownik Medyczny
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krajenka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:25, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
No, rzeczywiście lubię takie klimaty, tylko czasem trochę obawiam się reakcji innych na te moje miniaturki... Nie każdy lubi taki styl. Jeśli Tobie pzypadło to do gustu, to bardzo się cieszę Miło mi :-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:13, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
to jest... nie do opisania... śliczne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylrich05
Ratownik Medyczny
Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Btm Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|