|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:27, 03 Sty 2010 Temat postu: "Sukcesy i porażki" nr 01/2010 [M] |
|
|
Cytat: | Tym razem bez wstępu, ale z dość długą listą dedykacji i podziękowań. Mianowicie:
Przede wszystkim, Tygrys. Za cuda, jakimi nas raczy oraz dlatego, że jej "Trzy kolory..." mnie zainspirowały do napisania tego, co poniżej. No i żeby została!
Dalej, Aduśka i Sysunia, bo tak dobrze widzieć tutaj Wasze nicki! "Dzieci Ifilmu - nowa odmiana dzieci Neo". No i oby Wam weny starczyło na zawsze!
Następnie marysiaaa oraz a_capella - dziękuję, za Wasze prace i że mogę się od Was uczyć!
Ley, jeśli znajdziesz tutaj literówkę, to chyba pójdę skoczyć z mostu. Sprawdzałam wyraz po wyrazie... xD
I w końcu lisek z [E]lizą - w podziękowaniu za niezliczoną ilość dedykacji.
Całuję mocno Was oraz wszystkich niewymienionych! |
Z Lisą Cuddy i Gregory'm House'm, zwycięzcami konkursu „Para idealna” ogłoszonego na łamach naszego miesięcznika w numerze 11/2009, spotykam się w ich mieszkaniu. Co prawda pracę konkursową wysłał do nas przyjaciel pary, James Wilson, jednak po kilku telefonach udało mi się namówić ich na wywiad.
Drzwi otwiera mi pani domu, ubrana w elegancką, czarną sukienkę. Uśmiecha się sympatycznie. Prowadzi mnie do salonu, w którym dr House, zajęty czytaniem medycznego czasopisma, ignoruje moje powitanie.
Dom jest schludny, modnie urządzony. Znać kobiecą rękę, choć w pokoju znajdują się też ślady męskiej obecności – czasopisma motoryzacyjne, pokaźna kolekcja różnego rodzaju alkoholi i... mój Boże, czy to „Playboy'e”?!
- Są do wyrzucenia, znalazłam je podczas porządków – tłumaczy bez skrępowania Lisa, dostrzegając moje spojrzenie, a Gregory dodaje:
- Ta, od pewnego czasu gazety nie są mi potrzebne.
Postanawiam porzucić ten temat. W zamian pytam o coś – w moim mniemaniu – bezpiecznego.
- Jak się państwo poznali?
- Na studiach w Michigan – Dr Cuddy uśmiecha się do swoich myśli i lekko rumieni.
- Rozumiem, że od razu zaiskrzyło?
- Jeśli przez „od razu” rozumie pani „po dwudziestu latach”, to owszem, od razu – odpowiada sarkastycznie dr House. Rozmowę przerywa nam pojawienie się w drzwiach małej dziewczynki. Dr Cuddy sadza sobie córeczkę na kolanach.
- Czy doktor House jest dobrym ojcem? - pytam wobec tego.
- Stara się. I coraz lepiej mu wychodzi.
- Cuddy, rozmawiasz z samą sobą? - Gregory unosi kpiąco jedną brew. Obie patrzymy na niego niewiele rozumiejąc.
- Och, wybaczcie. Myślałem, że bawimy się w „ignoruj intruza i mów o nim, jakby nie było go w pokoju”.
Zerkam na zegarek. To dopiero trzynasta minuta wywiadu, a ja mam już serdecznie dosyć. Jakim cudem Lisa wytrzymała dwa lata? Postanawiam zmienić temat.
- „Cuddy”? Zwracają się państwo do siebie po nazwisku?
- Och, stare przyzwyczajenia. Coraz rzadziej nam się to zdarza, ale jednak.
- I mimo to dr Wilson uważa państwa za parę idealną?
- James od zawsze nam kibicował.
- Dlaczego?
- Pewnie w dzieciństwie lubił bajkę „Piękna i bestia” - dr Cuddy wybucha perlistym śmiechem.
- Nice – komentuje dr House, najwyraźniej w geście uznania. Któż zrozumie tych dwoje?
Ponieważ widzę, że nie należą do specjalnie pruderyjnych par, pozwalam sobie zadać osobiste pytanie.
- Dobrze się państwu układa w łóżku?
- Zdecydowanie – odpowiadają oboje w dokładnie tym samym momencie, patrząc na siebie tak, że nawet mnie robi się gorąco.
- Czy mogą państwo opowiedzieć coś o swoim związku? Za co najbardziej cenicie to drugie, co was połączyło?
- Wierzy pani w przeznaczenie? - Dr Cuddy uśmiecha się do mnie promiennie, na co dr House wywraca oczami i robi zdegustowaną minę. - Bo jeśli nie, to nie jestem w stanie pani tego wytłumaczyć. Tylko trochę czasu zajęło nam uzmysłowienie sobie, że to, co jest między nami, to właśnie miłość.
- Pan tak nie uważa, doktorze? - pytam nieco poirytowana, w reakcji na jego udawany odruch wymiotny.
- Powiedzmy, że myślę podobnie, tylko nie widzę potrzeby ubierania tego w takie ckliwe słówka.
- Nie myśleli państwo o ślubie?
- Nie – kolejny raz odpowiadają jednocześnie. To akurat mnie nie dziwi, życie na kocią łapę to poniekąd ostatni trend (czytaj więcej na stronie 46).
Podczas całej rozmowy mała Rachel siedziała wtulona w ramiona mamy. Teraz jednak wdrapuje się na kolana dr House'a. Obserwuję to z zainteresowaniem i ku mojemu wielkiemu zdumieniu, mała przytula się do je jego szorstkiego policzka, a on głaszcze ją po plecach.
- Nie taki House straszny, jak go malują – uśmiecha się do mnie dr Cuddy, kolejny raz odgadując moje myśli. - Choć z zewnątrz może to wyglądać inaczej, to naprawdę dobry człowiek. Za coś go w końcu kocham, prawda?
Czas wywiadu powoli dobiega końca. Zadaję ostatnie pytanie.
- Czy potrafią sobie państwo wyobrazić życie bez tego drugiego?
- Bez niej to jeszcze, ale bez jej gigantycznego tyłka? No way! - odpowiada Gregory, patrząc na Lisę nieco prowokacyjnie. Obawiam się, że mogę stać się mimowolnym świadkiem rozpadu tego związku, ale kolejny raz zostaję zaskoczona. Dr Cuddy daje partnerowi przysłowiowego „kuksańca”, jednak zaraz potem przytula się do niego.
Gregory House i Lisa Cuddy są z całą pewnością najdziwniejszą parą jaką w życiu spotkałam. Wedle dewizy dr. House'a, „dziwaczne jest dobre”, a ja – po tej krótkiej rozmowie – pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że idealne.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Sarusia dnia Sob 14:25, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
monad
Stażysta
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:38, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo bardzo mi się podoba, brak słodyczy, która zupełnie by do nich nie pasowała. Jest dokładnie tak jak sobie mogę ich wyobrazić. Jest magnetyzm, pożądanie, miłość ale nie ma tych maślanych oczu, słodkich słów itp niepasujących do nich bzdur. Ale jest wszystko co tworzy ich niepowtarzalne uczucie i opisałaś to bardzo trafnie
BRAWO !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:53, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Saruś z całego serca dziękuję za dedykację
Cytat:
"Gregory House i Lisa Cuddy są z całą pewnością najdziwniejszą parą jaką w życiu spotkałam. Wedle dewizy dr. House'a, „dziwaczne jest dobre”, a ja – po tej krótkiej rozmowie – pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że idealne."
Cudowne i jak powiedziała Monad 100% Huddy
Pięknie piszesz, naprawdę podziwiam takich twórców
wykorzystując fragment Twojego fika powiem, że pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że piszesz idealnie
I niech mi ktoś powie, że spełnione Huddy musi być nudne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduśka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:00, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z popzredniczkami. 100% Huddy. Świetnego Huddy, którego potwornie, całym sercem chciałabym zobaczyć w serialu ( ale to mało prawdopodobne )
Może zaczne od podziękowań.
Kochana moja! Dziękuję za dedykację. Już sama ona wprawiła mnie w niesamowity nastrój i przyprawiła o wielki uśmiech na twarzy
A co do treści.
To jest wspaniałe! Świetny pomysł. Jeszcze lepsza realizacja. Dialogi, opis. Wszystko tak się cudownie i lekko czyta. Więcej, więcej!
Masz prawdziwy talent. Zgodzę się z Liskiem. Piszesz idealnie!
Pisz częściej, a będę taka happy dużo częściej
Najbardziej mnie ujął ten fragment:
Cytat: | Podczas całej rozmowy mała Rachel siedziała wtulona w ramiona mamy. Teraz jednak wdrapuje się na kolana dr House'a. Obserwuję to z zainteresowaniem i ku mojemu wielkiemu zdumieniu, mała przytula się do je jego szorstkiego policzka, a on głaszcze ją po plecach.
- Nie taki House straszny, jak go malują – uśmiecha się do mnie dr Cuddy, kolejny raz odgadując moje myśli. - Choć z zewnątrz może to wyglądać inaczej, to naprawdę dobry człowiek. Za coś go w końcu kocham, prawda?
Czas wywiadu powoli dobiega końca. Zadaję ostatnie pytanie.
- Czy potrafią sobie państwo wyobrazić życie bez tego drugiego?
- Bez niej to jeszcze, ale bez jej gigantycznego tyłka? No way! - odpowiada Gregory, patrząc na Lisę nieco prowokacyjnie. Obawiam się, że mogę stać się mimowolnym świadkiem rozpadu tego związku, ale kolejny raz zostaję zaskoczona. Dr Cuddy daje partnerowi przysłowiowego „kuksańca”, jednak zaraz potem przytula się do niego. |
Całuję i ściskam mocno. I powtarzam mój apel. Pisz częściej!
Weny!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aduśka dnia Nie 21:02, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylrich05
Ratownik Medyczny
Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Btm Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:12, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
bardzo mi sie podoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Huddyland. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:19, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Sarusiu, nie musisz skakać. Nie znalazłam! Zero!
Cudowne przedstawienie Huddy jako pary!
Właśnie takie chciałabym zobaczyć w serialu.
Tak jak mówiła monad. Pożądanie, miłość, ale nie przesłodzone słowa i te zadziorne wymiany zdań. Takie Huddy chcemy.
Pomysł bardzo, ale to bardzo oryginalny!
Cuddy pokazana była jako taka promienna, optymistyczna kobieta.
A House... Jak to House. Wszystko miał "na swoim miejscu".
Tak mi się podobało, że po prostu, że po prostu... Nie mogę opisać słowami, co się ze mną działo gdy to czytałam! xD
Wiem, że miałam wielkiego banana na twarzy.
No, a jak zwykle Wilson jest sprawcą wszystkiego. ;pp
Dziękuję za wyróżnienie.
Wiele to dla mnie znaczy.
Pozdrawiam i życzę więcej takich wspaniałych dzieł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sysunia
Student Medycyny
Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:42, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Sarusia coś napisała! [skacze z radości i zabiera się do czytania^^]
Na początek - dziękuję za dedykację Ifilmowe dzieci Neo xD Ale serio, nie trzeba było^^
A przechodząc do treści... Bardzo ładnie ukazałaś Huddy. Jedyne, do czego się przyczepię to Cuddy w niektórych momentach - hmmm, nie widziałabym jej taką w serialu, chociaż po niektórych scenach... Ale poza tym, House jest jak najbardziej 'hałsowy', ironizujący, fragment z Playboy'ami - rewelacyjny^^ Mam nadzieję, że w przypadku ewentualnego związania się ze sobą w serialu będą wyglądać razem co najmniej tak, jak to opisałaś.
Co więcej, forma. Świetny pomysł z tym wywiadem i jeszcze lepsze wykonanie. Sprawiłaś, że naprawdę ma się wrażenie, iż jest to artykuł z gazety (ta wstawka o str. 46^^).
Błędów nie zauważyłam, jedyne co, to kwestia z "Cuddy, rozmawiasz z samą sobą?" - jakoś mi to zgrzytnęło, musiałam 2 razy przeczytać, żeby zrozumieć ;]
Zdecydowanie, pisz częściej^^ Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się znów coś Twojego - czekam, czekam, czekam z niecierpliwością
Jeszcze raz dziękuję za dedykację
I życzę dużo, dużo weny
Pozdrawiam,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gehnn
Pediatra
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku pięciu Braci Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:47, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Wiem. Wieem, miało być wczoraj, ale jestem złym człowiekiem i mi się nie chciało. Tak więc dobrze. Zacznijmy.
Po pierwsze pomysł jest świetny, bardzo inny i fajnie to wszystko pomyślane. Trochę cukierkowo i słodko się kończy, ale wiesz. Jest bardzo ładnie. Pod względem technicznym nie mam zastrzeżeń, chyba że mam się czepić o te wtrącenia angielskie, które bym chętnie wywiozła do małego domku za lasem, a potem zagłodziła, ale niech będzie. Jeszcze przeżyję (: House hałsowy. Prezenterka irytująca. Humor wpleciony fantastycznie. Jeszcze mi się podoba to spojrzenie z boku, osoby, która kompletnie nie ma o niczym pojęcia, a jednak widzi chemię Huddy, etc. Ach, i styl! Bardzo ładny styl. Tak się lekko czyta. Przyjemny odpoczynek dla oka.
Nasłodzona zostałaś już doszczętnie, więc co ja ci będę mówić. Bardzo mi się podobało. Ciepły powiew świeżości w dziale :3
wenna na następne,
G.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gehnn dnia Wto 23:03, 05 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:55, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Sarusiu! Napisałaś coś! I to jeszcze po trochu dla mnie! Nie wiesz nawet, jak się cieszę.
Takie jasne światełko w tunelu, w którym znalazłam się po rozwiązaniu tony testów na predyspozycje zawodowe (chyba miały mi pomóc... nie pomogły ani trochę). No ale cóż, w ostateczności mogę zostać nawiedzoną pisarką albo konserwatorem powierzchni płaskich w Teatrze Polonia.
Wracając do tematu.
Świetny pomysł! Świetny pomysł i takie Huddy, jakie kochamy! ^^
Cytat: | - Pan tak nie uważa, doktorze? - pytam nieco poirytowana, w reakcji na jego udawany odruch wymiotny. |
Ach, te sposoby House'a na opowiadanie o uczuciach!
Cytat: | i... mój Boże, czy to „Playboy'e”?! |
Hahaha! No tak, niezły widok na początek... xD
Podsumowując: podobało mi się. Bardzo. Wybacz, nie mam weny na długi komentarz, wszystko przez to, że jutro ten znienawidzony poniedziałek. Ale uśmiechnęłam się podczas czytania i uśmiecham się nadal, za co Ci serdecznie dziękuję.
Ach, no i oczywiście życzę częstszych inspiracji! ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez a_cappella dnia Nie 21:56, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mazeltov
Neurolog
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z poczekalni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:02, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
sarusiu bardzo mi sie podobalo bylo niby slodko a jednak nie bylo dalej byly przepychanki docinki chociaz moze nawet nie to to jest chyba ich wlasny kod ktos kiedys powiedzial ze kazda para ma swoj wlasny jezyk ktorym sie porozuiewa ktory tylko oni rozmumia i tutaj tak wlasnie jest
bylo tez oczywiscie prawdziwe Huddy
"- Bez niej to jeszcze, ale bez jej gigantycznego tyłka? No way! " przeciez za to kochamy Huddy bez tego byli by jak reszta a przeciez "dziwne jest dobre" jak mowi filozof House
pozatym zupelnie inna sytuacja niz w innych fikach, pomysl poprostu genialny, swiezy
pozdrawiam pisz wiecej, zycze wena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GosiaczeQ_17
Proktolog
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina wiecznej młodości Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:24, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
GENIALNE
Nigdy nie chciałam, żeby byli parą w serialu. Uważałam, że straciliby TO COŚ, ale Ty rozwiałaś moje wszelkie wątpliwości. Pokazałaś, że mogą być razem, będąc nadal sobą.
I fajny pomysł
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez GosiaczeQ_17 dnia Pon 17:26, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:13, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Znać kobiecą rękę, choć w pokoju znajdują się też ślady męskiej obecności – czasopisma motoryzacyjne, pokaźna kolekcja różnego rodzaju alkoholi i... mój Boże, czy to „Playboy'e”?!
- Są do wyrzucenia, znalazłam je podczas porządków – tłumaczy bez skrępowania Lisa, dostrzegając moje spojrzenie, a Gregory dodaje:
- Ta, od pewnego czasu gazety nie są mi potrzebne.
|
Biedna dziennikarka...
Cytat: | - Bez niej to jeszcze, ale bez jej gigantycznego tyłka? No way! |
leżę i kwiczę hahaha
Świetny pomysł, taka oryginalna forma i Huddy w czystej postaci
Genialne wręcz!
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:28, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
*jakastam drapie się w głowę*
Naprawdę nie wiem co powiedzieć.
Wszystko zostało już chyba powiedziane.
Piękne, cudowne, takie jak powinno być... Huddy w czystej postaci... w sumie czego chcieć więcej? (zważ na to, że mówi to stuprocentowa Hilsonka )
Serio, nie mam pojęcia co mogę powiedzieć.
Wiedz, że jestem pod wrażeniem twojego talentu i bardzo mi się podoba
Życzę weny, do tworzenia innych cudownych dzieł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 169 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:41, 04 Sty 2010 Temat postu: Re: "Sukcesy i porażki" nr 01/2010 [M] |
|
|
Cytat: | Co prawda pracę konkursową wysłał do nas przyjaciel pary, James Wilson |
Nasz Wilsonek jak zwykle bardzo pomysłowy I za to go kochamy
Cytat: | i... mój Boże, czy to „Playboy'e”?!
- Są do wyrzucenia, znalazłam je podczas porządków – tłumaczy bez skrępowania Lisa, dostrzegając moje spojrzenie, a Gregory dodaje:
- Ta, od pewnego czasu gazety nie są mi potrzebne. |
Chciałabym widzieć w tym momencie tę dziennikarkę
Cytat: | - Nie taki House straszny, jak go malują – uśmiecha się do mnie dr Cuddy, kolejny raz odgadując moje myśli. - Choć z zewnątrz może to wyglądać inaczej, to naprawdę dobry człowiek. Za coś go w końcu kocham, prawda? |
Piękny fragment
Cytat: | - Bez niej to jeszcze, ale bez jej gigantycznego tyłka? No way! |
Padłam przy tym. I teraz moi domownicy dziwnie się na mnie patrzą
No co tu dużo pisać, po prostu super fik Kocham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Pon 18:44, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Saruś
Jeśli oczekujesz konstruktywnego komentarza... to przestań go oczekiwać. Bo ja jestem obecnie w stanie definitywnie rozpłyniętym, a trudno jest wtedy pisać coś-kolwiek sensownego.
Sarusiu, kochana... Po pierwsze (czy ja muszę wszystko wyliczać? ) dziękuję za dedykację No i dopięłaś swego. Widząc dedykację dla mnie nad czymś tak cudownym, nie mogę odejść! Będziesz mi udzielać korepetycji z matmy, ale niech Ci będzie!
Po trzecie, piąte, czy któreśtam... Za oryginalne pomysły, za bezbłędność, za używanie gramatyki, za humor... -> *ściska Sarusię na odległość, o mało jej nie dusząc*
I to :
Sarusia napisał: | Ponieważ widzę, że nie należą do specjalnie pruderyjnych par, pozwalam sobie zadać osobiste pytanie.
- Dobrze się państwu układa w łóżku?
(-) Zdecydowanie – odpowiadają oboje w dokładnie tym samym momencie, patrząc na siebie tak, że nawet mnie robi się gorąco. |
Brak myślniczka pominiemy milczeniem...
I po... ostatnie - pisz więcej!
P.S. Przepraszam, że dopiero teraz komentuję! Czytałam wczoraj z komórki i chciałam skomentować, ale jak widać, Twój tekst powalił moją komórkę na równi ze mną, więc wyłączyła się i odmówiła współpracy. Mam nadzieję, że mi wybaczysz...
Pozdrawiam i Wena życzę!!!
Tygrys
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:09, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
O rany. Rozpieściłyście mnie do granic możliwości, a ja zupełnie sobie na to nie zasłużyłam.
Niemniej jest mi strasznie, strasznie miło.
Dziękuję Wam wszystkim i każdej z osobna - że chciało Wam się w ogóle tutaj zajrzeć, nie mówiąc już o pozostawieniu jakiegoś komentarza.
Brak myśliczka oczywiście poprawiłam, dzięki, i bynajmniej nie należy pomijać go milczeniem! Chyba jednak będę musiała się z tym mostem bliżej poznać...
gehnn, nie lubisz angielskich wtrąceń? *układa usta w podkówkę* No dooobra, to już nie będę... xD
Buziak dla wszystkich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 169 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:13, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Sarusiu...mam pytanie.!
Będzie więcej fików z tej 'serii' ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:36, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nie planowałam, szczerze mówiąc.
Ale gdyby mi w razie coś wpadło do głowy, to dlaczego nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czerwono-Zielona
Pediatra
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from unbroken virgin realities Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 2:43, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
O matko, genialne! Tzn. Sarusiu... Moja mama takich rzeczy raczej nie pisze... A szkoda No ale wracając do tematu - co linijkę płakałam ze śmiechu! Perełka!
Oryginalny pomysł na formę i jej rewelacyjne wykonanie! Wywiad jakby wycięty z kolorowej gazetki... I to zszokowanie dziennikarki naszą nietuzinkową parą...
House - jak żywy
Cudy - świetna
A na dodatek gramatycznie, stylistycznie, językowo - bez zarzutu. To Ci się chwali. I to bardzo!
Mniam
Tylko jedną drobniutką uwagę mam: te "Playboye" chyba bez apostrofu... Słyszałam niedawno wywód prof. Miodka o tym, że apostrof stawiamy, gdy po odmianie w wymowie "znika" jakaś litera. Np. Gregory - Gregory'ego - po odmianie nie wymawiamy tego y, mówimy "Gregorego"; ale: Gregory - z Gregorym - teraz owo "y" pozostaje. Podobnie House - House'a i House - z Housem. Dlatego też będzie "Playboye", choć to wygląda trochę dziwnie, ale żadne głoski tam się nie zmieniają... Chyba, że źle prof. Miodka zrozumiałam... To tyle
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Nie 2:50, 10 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 4:08, 12 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Genialne, to za mało powiedziane. Nietuzinkowy pomysł, świetne wykonanie. Piękny styl i treść. Doskonale oddajesz charakter bohaterów. Dla mnie majstersztyk. Jedyne czego żałuję, to, że jest to jedna miniaturka... A powinno być ich dwanaście! Na każdy miesiąc w roku Pytań co do ich dziwacznego związku, jest multum, a czytelnik na pewno chętnie by poczytał jeszcze jak je zadajesz tej oryginalnej parze. Sarusia! Jednym słowem pięknie i niepowtarzalnie. Dzieło pełne kunsztu, gratuluje i życzę więcej takich pomysłów
Pozdrawiam,
NtklN
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izoch
Okulista
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sammyland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:56, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ojejuuu!
Nie zaglądam często do Huddy, jakoś fiki, z których cukier aż się wysypuje, nie przemawiają do mnie. Chyba mam spaczony gust Dlatego tak miło mi się czytało opowiadanie, gdzie House jest Housem, a nie postacią, która tylko go przypomina, a Cuddy - Cuddy, a nie jakąś nastolatką przeżywającą swoje pierwsze zauroczenie
Pomysł świetny, nie czytałam zbyt wielu fików, które w ten sposób by się wyróżniały.
Dobra, nasłodziłam Ci wystarczająco, a przecież cukru nie lubię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|