|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:48, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
To miał być na prawdę ostatni odcinek, ale jak go przepisałam z papieru do komputera to sie okazał za długi i pewnie by was takie długie czytanie znaudziło (a tego bym nie chciała) więc podzieliła go na dwa. A poza tym ciężko mi się rozstawać z moim fikem- mikiem.
ODC. 12
Na twarz Lisy Cuddy delikatnie padały ciepłe promienie porannego słońca. Powoli otwierała oczy czując, że im wyżej unosi powieki, tym większy czuje ból głowy. Jak jojo wróciły do niej wspomnienia wczorajszej rozmowy z Housem, napadu i wódki. „Całe szczęście, że dziś niedziela” – pomyślała, gdy uświadomiła sobie, że nie musi dzisiaj iść do pracy – „Nie wstanę, będę tak leżeć cały dzień!”
Zastanawiała się jak dotarła do łóżka i czemu nie leżała po tej stornie co zwykle. Już była w trakcie przeturlana się na swoją ulubione miejsce w łóżku, gdy nagle natrafiła na przeszkodę. Spojrzała pod kołdrę i omal nie krzyknęła z przerażenia! W jej łóżku spał Gregory House.
„ Nie, to nie może być prawa! To mi się śni. Tak to sen. Ten sam co kilka razy wcześniej. Ale wtedy się tak nie bałam...” – myślała gorączkowo Cuddy – „Przecież to niemożliwe. Wysiadałam sama z taksówki, a on pojechał dalej. Boże! Po tym wszystkim co mi wczoraj powiedział jeszcze z nim spałam.! Ja naprawdę jestem dziwką!” – intensywne myślenie nie działało kojąco na kondycję jej głowy – „Moje ubranie? – jej sukienka leżała na przysuniętym do łóżka fotelu, razem z ubraniem House’a. Miała na sobie tylko halkę, którą włożyła wczoraj pod sukienkę, a pod nią bieliznę. Jeszcze raz spojrzała na House’a: leżał w bokserkach i t-shercie.
Nie wiedziała już nic. Co myśleć? Co robić? Zaczęła panikować.
- Najlepiej jak pójdziesz wziąć kąpiel i umyjesz zęby. – podskoczyła na dźwięk jego głosu. Nie zauważyła kiedy się obudził.
Już otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, o coś zapytać, gdy on jej przerwał:
- Porozmawiamy jak się odświeżysz. Ciepła kąpiel przyniesie ci ulgę. Musi cię strasznie boleć głowa. – ton jego głosu był ciepły i troskliwy.
- Dlaczego maiłabym cię słuchać? – zapytała ze złością.
- Bo mam racę i dobrze o tym wiesz.
„On ma chyba monopol na rację” – pomyślała Cuddy i nie patrząc już na niego udała się do łazienki zamykając za sobą drzwi na klucz.
House w tym czasie rozmasował sobie bolące udo, a następnie wstał z łóżka i wyciągnął z kieszeni swoich spodni dwie pastylki Vicodinu. Mógł z nią porozmawiać w łóżku, ale ból nogi dokuczał mu bardziej niż zapewne jej ból głowy, a nie chciał teraz przy niej okazywać słabości i drażnić ją łykaniem tabletek. I tak nie będzie łatwo... Wziął ubranie i udał się do łazienki, która była obok salonu, i która przez ostatnie kilka dni była jego łazienką.
Gdy wyszedł już odświeżony poszedł do kuchni i zaczął przeszukiwać szafki i lodówkę w celu znalezienia czegoś na kaca, żeby ulżyć cierpieniom Cuddy.
Kiedy w końcu pojawiła się w jadalni, na stole czekał na nią koktajl podejrzanego koloru, musli z mlekiem i przypalone grzanki. House siedział na krześle, popijał kawę i jak gdyby nigdy nic przeglądał poranną gazetę.
- Niestety nie ma świeżego pieczywa.
- Miałam nadzieję, że jak wyjdę z łazienki to już cię nie będzie.
House odłożył gazetę i popatrzył na nią poważnie. Wiedział, że żarty się skończyły i że jeśli nie chce schrzanić tego teraz, to musi być chociaż raz szczery do bólu. Koniec ze słownymi przepychankami, koniec z niedomówieniami, koniec z tajemnicami, koniec z Housem-dupkiem. Przynajmniej na najbliższą godzinę.
- Musimy porozmawiać.
- Nic nie musimy! Chcę tylko wiedzieć czy spaliśmy ze sobą tej nocy.
- Spaliśmy obok siebie, ale nie uprawialiśmy seksu. Byłaś zbyt pijana.
- To by ci akurat chyba nie przeszkadzało – wysyczała z ironią w głosie.
- Nie wykorzystałbym cię w taki sposób.
- Jak się tutaj znalazłeś?
- Przyjechałem w nocy. Otworzyłaś mi ale zaraz potem znowu odpłynęłaś. Zaciągnąłem cię do... to znaczy zaprowadziłem cię do łóżka. Sam chciałem spędzić noc na fotelu, ale... stwierdziłem, że skoro śpisz jak suseł, a twoje łóżko jest takie wielkie to nie sprawi ci różnicy, jeśli się koło ciebie położę. Resztę już znasz.
House pozwolił jej żeby poczuła się pewniej, żeby teraz ona atakowała, a sam posłusznie odpowiadał na jej pytania. Ale przyjdzie moment w tej ważnej rozmowie, kiedy to on będzie w ofensywie. Po chwili milczenia Cudy znowu się odezwała.
- Dlaczego przyjechałeś do mnie w nocy?
House wziął głęboki oddech.
- Zacznijmy od tego, że w poniedziałek mnie pocałowałaś...
CDN.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 19:00, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
super xD
Cytat: | okazał za długi i pewnie by was takie długie czytanie znaudziło |
Brednie. Wrzucaj tą następną część bo nie wytrzymam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:01, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
oooh, poważna rozmowa, już nie mogę się doczekać xD
jak zwykle, super! oby tak dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:13, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
mam dylemat teraz. z jednej strony bardzo chciałabym poznać dalszy ciąg, ale z drugiej nie chcę, żeby ten fik się skończył... świetny jest po prostu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Wto 19:54, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jakobson wklej resztę <prosimy> .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:57, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
<spojrzenie> Prosimy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Wto 19:59, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Naprawdę bardzo... <prosimy>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:59, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo prosimy
Ja muszę wiedzieć co będzie dalej bo nie zasnę
to jest tak cudne że aż mi brak słów
czekam na dalszy ciąg xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 20:09, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ależ ta Cuddy jest głupia. Obok niej leżał Greg w bokserkach i koszulce, a ona go chciała wyrzucić!
Ja też się dołączam <prosi> .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 20:14, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
koniec Housa-dupka na godzine ehhhh fajnie
wrzuć dziś resztę bo nie zasnę ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vajoj
Marker House'a
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 4309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:39, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
proszeeee teeez
ciekawe jak House to rozegra i czy Cuddy mu wierzy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:23, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
już nie mam dylematu i też proszę ciekawość wygrała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:40, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też bardzo proszę o następną część Jeżeli to nie problem, oczywiście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:59, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ja też bardzo proszę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22:24, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
jakobson nie śpij! wywołałaś lawinę próśb, błagalnych spojrzeń oczkami kota ze Shreka, miliony słodkich minek ala Cuddy i wkurzonych tekstów ala House. Wrzucaj dalej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez *Madziula* dnia Wto 22:25, 06 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:25, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
A ja oprócz prośby o dalszą część :wink: skomentuje jeszcze dwie ostatnie.
W pewnej chwili chciał nawet poszukać w jej domu jakiejś kamery, albo aparatu, żeby uwiecznić „wesołą” Cuddy :arrow: cały House, tylko on mógłby wpaść na taki pomysł. Jak to czytałam - to myślałam Ty draniugo jedna. Ale gdyby nagrał - jakby mógł ją szantażować, hehe.
Miał się na niej tylko zemścić, a sam wpadł w pułapkę przez siebie zastawioną. Miał ją uwieść i porzucić, a sam czuł się teraz jak uwiedziony i porzucony. Chciał rozkochać w sobie Lisę Cuddy, a sam się w niej rozkochał. :arrow: wiedziałam, że wpadnie we własne sidła. I dobrze:)
Nie, to nie może być prawa! To mi się śni. Tak to sen. :arrow: tu miałam napad śmiechu jak wyobraziłam sobie minę Cuddy i jej przerażenie w oczach A to, że House jej zrobił śniadanie i chciał jej pomóc w cierpieniu kacowym - naaaajs
I czekam czekam z niecierpliwości na FINAL ROUND tej jego zemsty
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gosiaaa dnia Wto 23:26, 06 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:51, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Gdybym była wczoraj na formu jeszcze później i zabaczyłabym tyle waszych próśb to na pewno bym zamieściła finał. Ale co się odwlecze to nie uciecze!!! Strasznie mi miło ze wam się podbało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:03, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Chciałam jeszcze tylko dodać, że jak pisałm finał to nie maiałm zamiaru zrobić z niego melodramatu. Co z tego wyszło to same ocenicie. Ciężko mi się rozstawać z miomi nieprzewidywalnymi bohaterami, ale nie moge tego ciąnąć w nieskonczoność. Odcinek trzynasty, ale raczej nie pechowy. Jeśli macie ochotę, to ja bym bardzo prosiła o komentarze nie tylko do tej ostatniej części, ale i do całości mojego fiku-mika
NO TO STRAT:
ODC. 13
Po ci przyjechał w nocy? Po ich zimnym rozstaniu w taksówce, musiał wiedzieć, że nici z sexu. A przecież chodziło mu wyłącznie o sex.
- Dlaczego przyjechałeś do mnie w nocy?
Cuddy widziała, jak House bierze głęboki oddech.
- Zacznijmy od tego, że w poniedziałek mnie pocałowałaś...
- Sam mnie do tego sprowokowałeś! – przerwała mu.
- Nie kazałem ci mnie całować.
- Ale...
- Nie przerywaj mi! Nie przerywaj bo zdecydowałem się powiedzieć ci, że... – zawahał się. Przez jego usta nie chciały przejść jeszcze właściwe słowa – powiedzieć ci, jak było od początku. Ale jeśli będziesz mi przerywać to mogę stchórzyć i się nie dowiesz.
Cuddy spuściła wzrok, trochę zawstydzona, a House wstał z krzesła i podszedł blisko niej kontynuując swoją spowiedź.
- Pocałowałaś mnie, a jak nie wiedziałem co z tym zrobić. Wyprowadziłaś mnie z równowagi, na którą tak ciężko pracowałem od czasu Stacy. Wiem, to śmieszne. Jeden mały całus, a tak na mnie podziałał. Byłam zły na ciebie. Właściwie nie na ciebie, tylko na siebie., za swoją reakcję, za to, że przestraszyłem się... – słowa znowu utknęły mu w gardle.
- Czego się przestraszyłeś? – zapytała szeptem, nie chcąc go ponownie drażnić.
- Tęsknoty. Postanowiłem się na tobie odegrać. Chciałem cię ośmieszyć na konferencji przed wszystkimi, ale się nie dałaś. Nie straciłaś gruntu pod nogami. Więc wymyśliłem, że zrobię coś, co naprawdę cię zaboli. Nie przypuszczałem tylko, że kopiąc dołek pod tobą, sam w niego wpadnę.
Cuddy nie mogła jeszcze pojąc znaczenia jego słów. Za bardzo miała w pamięci jego szyderczy śmiech, jako odpowiedź na jej uczucia. Była jednak bardzo zaskoczona jego zachowaniem się, jego powagą i spokojem. Zrobiło to na niej ogromne wrażenie.
- Zraniłeś mnie, osiągnąłeś swój cel. Czego chcesz więcej?
House chwile się zastanowił po czym odpowiedział:
- Ukojenia. – położył jej ręce na ramionach, lecz ona je odepchnęła.
- Dlaczego miałby ci teraz wierzyć? Sam mówiłeś, że wszyscy kłamią. Skąd mam wiedzieć, że teraz jesteś szczery, czy znowu nie udajesz żeby osiągnąć swoje chore cele.
House uśmiechnął się sam do siebie. Cuddy wykorzystywała jego własne słowa przeciwko niemu.
- Tak, cały czas kłamiemy. Nawet wtedy kiedy chcemy być szczerzy. Dla przykładu: kiedy ty w nocy krzyczałaś do mnie: „Nie chcę cię więcej wiedzieć” to tak na prawdę myślałaś: „Chcę cię oglądać do końca swoich dni”, kiedy mówiłaś, że mnie nienawidzisz, to myślałaś: „uwielbiam cię”, a jak nazwałaś mnie dupkiem, to wiedziałaś po prostu, że mam najlepszy tyłek na świecie.
Rozbawiła ją trochę jego teoria, ale nie dawała za wygraną.
- Chcesz mi powiedzieć, że kiedy mówiłeś, że zależy ci wyłącznie na seksie ze mną, to miałeś na myśli grę w szachy? – jej porównanie tez wywołało na poważnej minie House’a uśmiech. Ale za chwilę znowu spoważniał i powiedział do niej szeptem:
- Kiedy mówiłem, że chcę seksu z tobą, to znaczyło, że chciałem się z tobą KOCHAĆ.
Zapadło milczenie. Długie milczenie. Patrzyli sobie w oczy. On nie wiedział, czy już ją przekonał, ona nie wiedziała, czy dobrze zrozumiała to co jej powiedział.
- Bawiłam się twoimi uczuciami. Wczoraj w restauracji zachowałem się jak kretyn i nie zdziwię się, jeśli po tym wszystkim poślesz mnie do diabła. Ale podczas napadu widziałem strach w twoich oczach. Strach o mnie, wiec błagam cię Lisa, nie skreślaj mnie teraz!
W chwili gdy powiedział „Lisa” ciarki przeszły po jej ciele. Nie pamiętała kiedy ostatni raz zwrócił się do niej po imieniu.
- Ja też będę szczera. Wcale mną nie manipulowałeś, ani nie uwiodłeś. – House myślał że to już koniec, ale ona kontynuowała dalej – Sama tego chciałam. Chciałam tego i pragnęłam już od dawna. I wtedy w poniedziałek już nie wytrzymałam. Musiałam cię pocałować. A przez kolejne dni było już tylko lepiej. Czułam się jak w niebie, ale ty wczoraj zafundowałeś mi bolesny powrót na ziemię. Teraz to ja powinnam się zemścić i chcieć, abyś poczuł się jak ja. Powinnam kazać ci się wynosić!!!
- I co zrobisz? – zapytał niepewnie, serce waliło mu jak wściekłe.
- Nie wiem. Jeszcze nic nie zaproponowałeś.
- Chce spróbować.
- Skąd wiesz, że się uda?
- Bo cały tydzień padał deszcz, wczoraj była burze, ale dziś świeci dla nas słońce.
Cuddy spojrzała przez okno. Pogoda była prześliczna. Potem przeniosła wzrok na House’a i uśmiechnęła się do niego jeszcze promienniej niż to słońce za oknem. Popatrzyła głęboko w jego niebieskie oczy i nie widziała w nich strachu tylko nadzieję.
Objęła go za szyję, stanęła na palcach i szepnęła mu do ucha:
- Muszę to wiedzieć Greg...
- Tak. – powiedział zdecydowanie i bez wahania.
- Ja też.
- Przecież wiem.
- Więc dobrze. Spróbujmy.
House chwycił delikatnie jej głowę. Pocałował najpierw jej czoło, potem oczy, nos, policzek, a na końcu usta, długo i namiętnie, jakby jego usta chciały jej w ten sposób powiedzieć „nareszcie”. Próba generalna wyszła bezbłędnie.
KONIEC
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:00, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Oh...
House chwycił delikatnie jej głowę. Pocałował najpierw jej czoło, potem oczy, nos, policzek, a na końcu usta, długo i namiętnie, jakby jego usta chciały jej w ten sposób powiedzieć „nareszcie”. Próba generalna wyszła bezbłędnie.
musiało to bosko wyglądać xD
świetne!
szkoda że to już koniec..
<chylę czoła przed wielkim autorem>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vajoj
Marker House'a
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 4309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:14, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
idealny koniec
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 14:44, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jak oni doskonale się rozumieją bez słów . Generalnie całość bardzo mi się podobało, może końcówka, kiedy House staje się poważny i szczery odrobinkę mniej [wybacz]. Pomysł na fika bardzo fajny, wykonanie jeszcze lepsze. I w ogóle, napisz coś jeszcze .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 14:47, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
lepiej nie mogłaś tego zakończyć ;] ale szkoda że to juz finito
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:09, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
super fik w calosci wyszedł napisz coś jeszcze dla nas koniecznie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:13, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Piękne zakończenie... Aż się rozmarzyłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:18, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
genialne zakończenie świetne zwieńczenie rewelacyjnej całości tym sposobem w dwóch zdaniach skomentowałam zarówno zakończenie jak i całego fika
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|