|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:49, 14 Kwi 2008 Temat postu: Statek [Z] |
|
|
<i>Zweryfikowane przez Kamę</i>
Nowy fik. Raczej będzie krótki, kilka części.
Statek
Cuddy: That ship sailed long ago House. Get over it.
House: If your still referring to you ass I think that super tanker sailed would be a more precise metaphor.
I
Miała nadzieję, że nic złego się nie stało. I że nic mu nie jest. A równocześnie chciała, żeby stało się coś poważnego. Przynajmniej na tyle poważnego, by usprawiedliwić telefon w środku nocy i wezwanie jej na jakieś odludzie. „Pośpiesz się, Cuddy. To ważne”. Łatwo mu mówić. Zgubiła się trzy razy, zanim znalazła to nabrzeże.
Wysiadała z samochodu. Dziwne, że nigdy wcześniej tu nie była. Jezioro wydawało się piękne, o ile mogła ocenić coś w ciemności. Pewnie w dzień panował tu straszny tłok, a ludzie walczyli o skrawek miejsca do kąpieli. Ale teraz wszystko było ciche i przesycone spokojem. To wrażenie psuł tylko jeden obiekt. Wysoki, wyprostowany, sztywno podparty na lasce obiekt, który kojarzył jej się ze wszystkim poza ciszą i spokojem.
Stał nad wodą, obrócony do parkingu plecami. Nie poruszył się na dźwięk zamykanych drzwi auta.
Westchnęła. „Świetnie. Kolejna gra? Co tym razem? Piłka wodna czy...”
- ... pływanie synchroniczne? – niechcący powiedziała to głośno i zagryzła wargi.
Tym razem się odwrócił i posłał jej krzywy uśmiech.
- Dobra, ale tylko nago.
Pływanie nago, synchroniczne czy nie, nie było zagadnieniem, o którym chciałaby dyskutować z Housem. Jak na rozmowę z Housem ten temat był zdecydowanie zbyt... nagi?
- Czemu dzwoniłeś? Jest środek nocy.
- Chciałem, żebyś przyjechała. Szybko. Miło, że chociaż pierwszą część udało cię się wykonać.
- „Wykonać”? Czyli to było polecenie? – spytała groźnie.
- Skąd. Tylko propozycja nie do odrzucenia.
Odwróciła się bez słowa i ruszyła z powrotem w stronę parkingu.
- Cuddy, czekaj.
Zatrzymała się, ale wciąż stała do niego plecami.
- Eee... proszę? – dodał przez zaciśnięte zęby.
Uśmiechnęła się do siebie szeroko. Ale gdy odwróciła się w stronę jeziora, miała już absolutnie poważną minę.
- Tak lepiej. Trochę - stanęła obok House’a i patrzyła na słabo rysującą się w ciemności linię drugiego brzegu.
- Zawsze się nabierasz na to jedno małe słowo. Skąd wiesz, czy w takich chwilach po prostu tobą nie manipuluję? – sadząc po tonie jego głosu, podejrzewała, że się uśmiechał.
Przybliżył się do niej i mogła mimo ciemności stwierdzić, że się nie myliła.
- Ja doskonale wiem, że po prostu mną manipulujesz. Ale i tak bardzo lubię zmuszać cię do wymawiania słów, które więzną ci w gardle. Może kiedyś wreszcie jedno z nich cię udusi i oszczędzi mi zachodu.
W jego oczach dostrzegła żartobliwe iskry. To uświadomiło jej, że teraz stał już naprawdę blisko. Miała wrażenie, że wokół nich zrobiło się jaśniej. I trochę za gorąco.
- Jeśli zacznę się dusić, to musisz mnie ratować. Przysięga Hipokratesa.
- Ależ oczywiście będę się starała cię uratować – uśmiechnęła się. – Ale chyba pamiętasz, że jestem tylko „w najlepszym razie lekarzem klasy B”? Może mi się nie udać.
- Poczucie winy by cię zabiło.
- Są rzeczy, za które warto oddać życie.
- Na przykład odebranie życia mnie?
- To jest na szczycie listy.
- Dobrze wiedzieć, że w jakiś sposób jestem dla ciebie najważniejszy na świecie.
- Nawet, jeśli tylko w taki sposób? Nie masz dużych wymagań.
- Mam. Ale, o ile pamiętam, nie ma w nich nic, z czym byś nie mogła sobie poradzić – mrugnął do niej bezczelnie.
Zadrżała lekko. Zawsze w ich słownej walce następował moment, kiedy dla własnego bezpieczeństwa należało zmienić temat. Ten moment zdecydowanie właśnie nastał.
- Co tu robisz, House?
- Czekam.
- Bardzo konkretna odpowiedź – zakpiła. – A co ja tu robię?
- To samo.
Zapadła cisza.
Im szybciej się dowie, o co chodzi, tym szybciej wróci do swojego ciepłego łóżka.
- A na co czekamy? – poddała się.
- Na statek.
CDN.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kama dnia Śro 17:12, 24 Cze 2009, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
dr Asia
Chirurg plastyczny
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:53, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
jezu... to jest genialne
Kama, tylko błagam nie każ mi za długo czekać na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Pon 22:56, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Kama - ubóstwiam Twoje fiki. Czy takie zdanie wystarczy za komentarz? ;-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:03, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Kama - chciałam cytować wszystko po kolei i omawiać jak fantastyczna była kolejna linijka. Wybrałam takie naj naj fragmenty:)
- Ja doskonale wiem, że po prostu mną manipulujesz. Ale i tak bardzo lubię zmuszać cię do wymawiania słów, które więzną ci w gardle. Może kiedyś wreszcie jedno z nich cię udusi i oszczędzi mi zachodu. :arrow: cała Cuddy, nic dodać nic ująć.
-Mam. Ale, o ile pamiętam, nie ma w nich nic, z czym byś nie mogła sobie poradzić – mrugnął do niej bezczelnie. :arrow: a to z kolei cały House, nie zaśnie jak nie powie choćby jednego aluzyjno- seksistowskiego komentarza
-Zadrżała lekko. Zawsze w ich słownej walce następował moment, kiedy dla własnego bezpieczeństwa należało zmienić temat. Ten moment zdecydowanie właśnie nastał. :arrow: a to jest zdecydowanie całe Huddy - świetnie to określiłaś i doskonale analizujesz ich zachowanie. Dosłownie w każdej scenie można się tego doszukać - albo zmiana tematu, albo wyjście z pokoju.
Nie no jak zawsze mnie urzekłaś. Doskonale wybrany temat i doskonały dobór słów. Nie napisze nic oryginalnego jak powiem - czekam na cdn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Wto 0:06, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
rozpłynełam się w zachwycie. i teraz mam w pokoju mokrą plamę xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:21, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
bardzo obiecujące, czuje się wciągnięta
jak Gosi podoba mi się zdanie :
- Ja doskonale wiem, że po prostu mną manipulujesz. Ale i tak bardzo lubię zmuszać cię do wymawiania słów, które więzną ci w gardle - czyste Huddy
nie wiem czy jesteś osobą obowiązkową, czy jak ja potrzebujesz impulsów?
na wszelki wypadek wysyłam ci kilka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 10:25, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
cudowne! nic wiecej nie powiem bo mnie zatkało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:59, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
aaa! boskie! tylko na tyle mnie stać po przeczytaniu, bo mnie zatkało xD
niecierpliwie czekam na part 2 xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:01, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Cytowanie ich całej rozmowy nawet mnie wydało się paranoją, więc wciąż śmiejąc się z przysięgi Hipokratesa i lekarza klasy B i nie cytując całego tekstu, wysyłam tylko pozytywne impulsy, takie z tych bardziej natarczywych Świetne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Pit Lane :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:13, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
a więc czekają na statek, fik się rozkręca. Bardzo mi się on podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:31, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
pięknie.. aż nabrałam ochoty żeby sama coś napisac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:28, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
II
- Aha – przez chwilę bezmyślnie patrzyła w przestrzeń, nie mając pojęcia, o co mu chodzi. Po chwili ocknęła się: - Statek? House, to jest kąpielisko. Tu nie pływają statki.
- Chcesz się założyć?
- Oczywi... – zaczęła z przyzwyczajenia i urwała. – Nie, moment. Słyszę podstęp w twoich głosie.
- No to już wiem, babciu, dlaczego masz takie wielkie uszy – zakpił. – Szkoda, że tchórzysz. Chciałem się założyć o pięć godzin klinki.
- Niska stawka. Najwyraźniej sam nie jesteś pewien tego statku.
Wzruszył ramionami:
- Jestem pewien tylko tej części, która zależy ode mnie. Bo oczywiście istnieje możliwość, że ty jak zawsze spartaczysz część, która zależy od ciebie.
- Część statku? House, co ty znowu wymyśliłeś?! Jest czwarta nad ranem. Jest mi zimno i zamiast spać stoję nad jakimś przeklętym jeziorkiem. Z naćpanym wariatem.
- O wszystkich wielkich tak mówiono – zaśmiał się. - A potem doceniano ich geniusz
- Mhm. Jak już umarli – dodała grobowo. – Właściwie to w tej kwestii jesteś faktycznie blisko pójścia w ich ślady... Co to za statek?!
- Ten, który odpłynął.
- Kiedy? To znaczy, dokąd? Znaczy... Boże, czemu ja się daję w to wciągnąć?
- Nie wiem, kiedy i dokąd. To ty mówiłaś, że odpłynął. No to sobie postanowiłem tu stanąć i poczekać z tobą, aż przypłynie z powrotem.
Wreszcie zrozumiała. I wcale nie poczuła się z tym lepiej. O niczym tak nie marzyła, jak o odpieraniu pokręconego uwodzenia ze strony House’a na jakimś odludziu o czwartej nad ranem.
- House, ten statek nie przypłynie – westchnęła z irytacją. - Został wystarczająco uszkodzony przy poprzednim pobycie w tym porcie.
- Przyjemność czasem boli – uśmiechnął się znacząco. - To jeszcze nie jest powód, żeby z niej rezygnować. Z bólem można sobie jakoś poradzić, jeśli coś jest tego warte.
- Powiedział facet uzależniony od leków przeciwbólowych.
- Jak noga będzie mnie bolała z powodu przyjemności, to wtedy pogadamy.
- Przestań z tą nogą. Doskonale wiesz, nie miałam tu na myśli fizycznych uszkodzeń.
- Twoim zdaniem statek ma duszę? W krasnoludki też wierzysz?
- Nie – warknęła. – Ale w tej chwili wierzę w wilkołaki. Mógłbyś się trochę uczesać i ogolić.
Zaśmiał się:
- Tak jestem bardziej męski, przyznaj.
Prychnęła tylko.
- No, Cuddy, to co z tymi duchowymi uszkodzeniami statku? – zakpił.
Zagryzła wargi, a potem powiedziała cicho:
- House, statki faktycznie nie mają duszy. Ale ja mam. I nie zaprzedam jej diabłu.
- Znaczy mnie?
- Bardzo jesteś domyślny.
Na chwilę zamilkli oboje.
- Czemu tak nagle już nie wierzysz, że statek odpłynął na dobre?
- Nigdy w to nie wierzyłem.
- Oczywiście – zakpiła.
- Poważnie. Udawałem tylko, że wierzę.
- Aha. Udawałeś - sarkazm w jej głosie mógłby zamrozić całe to jezioro. - A dlaczego? Oczywiście, jeśli mogę spytać.
- Bo do dziś nie byłem całkiem pewien, czy chcę, żeby ten statek znów przypłynął.
Kolejny raz zapadła cisza.
- Czemu... – zaczęła po chwili nieswoim głosem i odchrząknęła. – Czemu dziś nagle wiesz?
- Po prostu – wzruszył ramionami.
Zdenerwowała się. Co to w ogóle miała być za odpowiedź? Sama nie wiedziała, co właściwie chciała usłyszeć. Ale na pewno nie to. Zdenerwowała się jeszcze bardziej, gdy uświadomiła sobie, że zdenerwowała się rozmową o czymś, co przecież nie miało już nigdy nastąpić.
- Zatonął – powiedziała ostro.
- Co? – zapytał, zdziwiony jej tonem.
- Statek. Zatonął. Przykro mi, że dowiadujesz się ode mnie, ale najwyraźniej telegram nie dotarł. A ja nie chciałam ci mówić, żeby nie odbierać ci wszystkich fantazji naraz. Nie jestem taka bezwzględna.
House uśmiechnął się szeroko. Za szeroko, zauważała z niepokojem.
- Prawie ci uwierzyłem, przebiegła kobieto. Ale przedobrzyłaś, mówiąc, że nie jesteś taka bezwzględna. Jesteś. A to znaczy, że wmawiasz mi zatonięcie, bo twoje hamulce słabną i nie chcesz, żebym cię przekonywał. Bo boisz się, że mi się uda.
- Tylko w jednym masz rację: nie chcę, żebyś mnie dalej przekonywał.
- I tak będę to robił.
- A to niespodzianka – westchnęła z rezygnacją.
- Kpij sobie. Na szczęście mam w sobie dużo wiary.
Parsknęła śmiechem.
- Właśnie, że tak. Po tylu burzach, ile przeszedł ten statek, wierzę, że przetrwa wszystko. I nigdy nie zatonie.
Popatrzyła na niego zaskoczona:
- Bardzo to romantyczne.
Uśmiechnął się zadowolony z wywołanego efektu, więc szybko zmieniła ton:
- A skoro ty jesteś romantyczny, to powód może być tylko jeden.
- Oświeć mnie, Wszechwiedząca Cuddy.
- Chcesz uprawiać seks, a skończyły ci się pieniądze.
CDN.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kama dnia Sob 17:28, 07 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Śro 18:34, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
O niczym tak nie marzyła, jak o odpieraniu pokręconego uwodzenia ze strony House’a na jakimś odludziu o czwartej nad ranem.
- A skoro ty jesteś romantyczny, to powód może być tylko jeden.
- Oświeć mnie, Wszechwiedząca Cuddy.
- Chcesz uprawiać seks, a skończyły ci się pieniądze.
to są zdania tej części! normalnie speechless jestem. ta metafora statku jest przepiękna!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Śro 18:37, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Kama - wielbię Cię po prostu. Tyle jestem w stanie na klawiaturze wyklepać. I kocham Twoją Cuddy - jest taka, jaką chcę ją widzieć. Twarda, nieustępliwa, ale tez nie bezwzględna. Ale mu dosunęła na koniec - do cholerki - zasłużył sobie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:43, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- A skoro ty jesteś romantyczny, to powód może być tylko jeden.
- Oświeć mnie, Wszechwiedząca Cuddy.
- Chcesz uprawiać seks, a skończyły ci się pieniądze.
Kama- biję czołem! super xD a końcówka to już po prostu masakra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 19:32, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
nie bede sie powtarzac po innych ale końcówka mistrzostwo!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martuusia
Dermatolog
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:41, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
hahha ostatnie zdanie rozwala super, super, zobaczymy co dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 21:42, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Chylę czoła - dialog perfekcyjny Brawa dla Cuddy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:39, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Przyjemność czasem boli – uśmiechnął się znacząco. - To jeszcze nie jest powód, żeby z niej rezygnować. Z bólem można sobie jakoś poradzić, jeśli coś jest tego warte.
- Powiedział facet uzależniony od leków przeciwbólowych.
To jest mój ulubiony fragment. I końcówka, oczywiście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:42, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
tak, wiem, powtarzam po innych ;pp
buahahah koniec rewelacyjny, a Cuddy jest wręcz WSPANIAŁA!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Pit Lane :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:53, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
rewelacyjna część, i oczywiście fantastyczna Cuddy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:32, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Bo do dziś nie byłem całkiem pewien, czy chcę, żeby ten statek znów przypłynął.
Ja wiedziałam, że House to wie, że Cuddy nie mówiła w 3x16 na serio z tym statkiem i że nie weźmie tego do siebie. A w to, że zatonął to też jej nie wierze - i House chyba też nie
Ostatnie zdanie mistrzostwo świata. Czasem się zastanawiam, które z nich jest lepsze w rzucaniu takich tekstów. Bo Cuddy już wiele razy dała dowód, że potrafi Housowi dogadać
Ja za każdym razem czytając Twoje fiki, myślę - ludzie to mają talent :wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:31, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
III
- Nieźle – uśmiechnął się. – Człowiek, od którego uczyłaś się perwersyjnych komentarzy, musi być geniuszem.
- Niekoniecznie. Uczeń często przerasta mistrza – zakpiła.
- Tak z ciekawości... A co, gdybym faktycznie był romantyczny właśnie z powodu bankructwa?
- Pożyczyłabym ci trochę pieniędzy. A potem czerpałabym korzyści i rozkosz z faktu, że jesteś moim dłużnikiem.
Wzdrygnął się żartobliwie:
- Fajna perspektywa. Najwyraźniej mam szczęście, że nie jestem tu z powodu braku kasy... No, chyba że, mówiąc o korzyściach i rozkoszy, masz na myśli...
- Nie, nie mam – przerwała. – To czemu jesteś romantyczny, skoro nie z potrzeby seksu?
- A kto mówi, że nie z potrzeby seksu? Powiedziałem tylko, że nie potrzebuję pieniędzy.
Westchnęła:
- Zimno mi. Możesz chociaż raz powiedzieć coś wprost, żebyśmy mieli z głowę tę idiotyczną konwersację?
- Wprost? To nie zabrzmi za dobrze. Ale jak chcesz. Jestem tu z potrzeby szalonego seksu, który by coś znaczył. A ty jesteś na szczycie listy osób, u których mogę go znaleźć.
- Masz rację.
- Tak? – ucieszył się, że tak łatwo poszło.
- Mhm. Masz rację, że to nie zabrzmiało za dobrze. A teraz może pójdziesz po prostu do osoby, która jest druga na liście, a ja pojadę się wyspać?
- Nie ma takiej opcji?
- Dlaczego?
- Wilson jest dziś zajęty.
Zupełnie wbrew sobie parsknęła śmiechem:
- Przestań!
- No co? Zazdrosna?
- Nieziemsko – zakpiła.
- O którego z nas? Może postanowiłaś jednak zmienić Wilsona z bezpiecznej opcji w swoją zabawkę do poduszki? – mrugnął do niej.
- Naprawdę chcesz znów przechodzić przez tę scenę, kiedy mówię: „Ja i Wilson jesteśmy tylko przyjaciółmi, a ty nie masz prawa być zazdrosny nawet, gdyby było inaczej”?
Wzruszył ramionami:
- Będziemy przechodzić przez tę scenę do czasu, aż wreszcie zrozumiesz, że kobieta i mężczyzna nie mogą być tylko przyjaciółmi.
- Naprawdę? A ostatnio zastanawiałam się, czy w moim pamiętniczku wpisać cię do rubryki przyjaciół czy wrogów. Rozwiązałaś mój dylemat.
- Cuddy, ja to co innego. Byłem twoim...
- House!
- ... marynarzem - dokończył niskim tonem. – Nie możesz mnie uważać za „tylko przyjaciela”.
- Aha – pokiwała głową. – Czyli według twojej teorii mogę się przyjaźnić z facetem pod warunkiem, że się z nim wcześniej prześpię?
- Właśnie. Ale przespanie się to nie jedyny warunek.
- Szkoda – przewróciła oczami.
- No. Ale tak byłoby niesprawiedliwie. Nie możesz przecież mieć aż tylu przyjaciół. Muszą zostać jacyś dla innych ludzi.
Uderzyła go w ramię i syknął z bólu, ale zaraz dodał:
- Trzeba dorzucić parę warunków.
- Na przykład taki, że trzeba znać imię tej osoby, z którą się przespało? – zaproponowała. – No to odwracamy płeć. I już wiadomo, czemu masz niewiele przyjaciółek.
- Mam jedną, ale za to jaką – uśmiechnął się. - Tylko będzie mały problem z tym drugim warunkiem. Przypomnij mi, jak ty właściwie masz na imię, Cuddy.
Znów dostał w ramię.
- Odeszliśmy od tematu – uprzytomniała sobie. – To dla mnie ogromny zaszczyt, że jestem na szczycie listy, ale nie jestem w stanie ci pomóc.
- Jesteś.
- No tak, jestem – przyznała. - Ale nie chcę.
- Nie wierzę. Nie jesteś na tyle nierozsądna, żeby odrzucić taki... rejs.
- Rozsądku lepiej do tego nie mieszaj. I przestań już z tą statkową metaforą.
- Ty ją zaczęłaś. Zresztą, jest bardzo trafna. Pomyśl o tych wszystkich statkach, które zmieniły bieg historii. „Santa Maria”.... „Mayflower”...
- „Titanic”? – podsunęła.
CDN.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kama dnia Czw 16:42, 24 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:39, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
"Titanic" mnie rozwalił Całośc super
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Pią 18:44, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Kama - kurde, miałam w planach dziś popracować trochę i olać (wybaczcie!) forum, ale kiedy tylko zobaczyłam powiadomienie o kolejnym poście w wątku "Statek" - nie mogłam sie oprzeć. O! Ty niedobra kobieto! Zamiast pracować, ja ostatni odcinek już trzeci raz czytam. Kocham Twoją Cuddy, jest tak samo genialna, a może nawet ciut lepsza niż w serialu.
- Tak z ciekawości... A co, gdybym faktycznie był romantyczny właśnie z powodu bankructwa?
- Pożyczyłabym ci trochę pieniędzy. A potem czerpałabym korzyści i rozkosz z faktu, że jesteś moim dłużnikiem.
No cholercia - cała ona!
...Pomyśl o tych wszystkich statkach, które zmieniły bieg historii. „Santa Maria”.... „Mayflower”...
- „Titanic”? – podsunęła.
Uwielbiam tę kobietę.
Kama - jesteś maestrą moją (chyba się powtarzam, ale co mi tam )
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|