|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:03, 19 Lut 2010 Temat postu: Starting from scratch [NZ][3/5] |
|
|
po pierwsze, tak znowu powstawało na religii, ale nie tylko, podziękujcie ładnie pani od matematyki za nudną lekcję i mojej wychowawczyni za to, że od dwóch dni oglądamy filmy
po drugie, za wymyślenie tytułu dziękuję H_a
po trzecie, betowała House_addict, dzięki
po czwarte, dedykuję;
HuddyFan - my sunshine
neko - bo Cię kocham
Ley - bo śnieg
olóś - bo Cię kocham
liskowi - bo trzeba ją zapieścić
H_a - za wszystko
zweryfikowane przez baby
PROLOG
- Nic nie rozumiem – szepnął.
- Ja też nie, a bardzo bym chciał, wierz mi…
It's not easy
- House, Lisa jest w szpitalu. – Głos onkologa wciąż huczał mu w głowie. – Została ciężko pobita i zgwałcona…
Dzień dobiegł końca. House wstał z krzesła, podszedł do okna i wyjrzał na zewnątrz. Wiało niemiłosiernie, a krople deszczu, uderzając o parapet, wybijały sobie tylko znaną melodię. Westchnął cicho, następnie powrócił na miejsce. Oparł brodę o laskę i uważnie przyglądał się twarzy nieprzytomnej Cuddy. Była cała poobijana, gdzieniegdzie czerwieniły się rany. Miała takie delikatne rysy. Nawet z tymi siniakami wyglądała pięknie. Widać było, że diagnosta martwi się o Lisę. Przesiadywał przy niej od początku jej przyjęcia na oddział. Siedział w zamyśleniu, ciągle wpatrując się w kobietę, jakby znowu szukał rozwiązania jakiejś zagadki.
- House? – Wilson podszedł do niego i położył mu rękę na ramieniu.
- Jak z nią?
- Roberts mówi, że nie ma żadnych obrażeń wewnętrznych, ale to mogło wpłynąć na jej psychikę… Patrz, budzi się! – szepnął.
- Lisa… - Ścisnął mocniej jej dłoń.
- Nie dotykaj mnie! – wrzasnęła i odskoczyła jak oparzona. – Nie podchodź – warknęła.
- Lisa, nie poznajesz mnie?
- Nie bardzo – odparła, chowając twarz we włosach.
Wyciągnął do niej rękę i chciał położyć na jej dłoni, ale ją cofnęła.
- Nie dotykaj mnie, proszę… - powiedziała cicho, a po jej policzku spłynęła łza.
- Nic nie rozumiem – szepnął.
- Ja też nie, a bardzo bym chciał, wierz mi…
***
- Jestem Greg. – Wyciągnął rękę w jej stronę.
- Lisa. – Ledwo dotknęła jego dłoni od razu ją cofnęła.
- Spróbujmy jeszcze raz – powiedział ciepło, po czym znów wyciągnął rękę.
Powoli podała mu dłoń. Jednak uścisk trwał niecałe 2 sekundy.
- Przepraszam. – Schowała rękę między kolana.
- Nic nie szkodzi, spróbuj raz jeszcze. – Wyciągnął do niej dłoń.
- To nie jest takie proste…
- Wiem, wierz mi…
Znów uścisnęła mu dłoń, ale nie puściła jej od razu. Uśmiechnęła się do niego promiennie, a on odwzajemnił uśmiech.
- Dziękuję. – Puściła go i założyła kosmyk włosów za ucho. – Masz bardzo ładne oczy – powiedziała.
- Nie zaprzeczę. – Parsknął śmiechem, a ona spłonęła rumieńcem.
- Daj rękę – poprosiła.
Zdziwiony spełnił jej prośbę, a ona ją ujęła i wierzchem dłoni przejechała po swoim policzku.
- Nic nie rób – powiedziała, gdy chciał wyswobodzić rękę z uścisku.
- Dziękuję. I masz naprawdę ładne oczy. – Położyła się na kanapie. – Zaśpiewaj mi coś.
- Looking for something I've never seen
Alone and I'm in between
The place that I'm from and the place that I'm in
A city I never been
I found a friend or should I say a foe
Said there's just a few things you should know
We don't want you to see we come and we go
Here today, gone tomorrow
We're only taking turns
Holding this world
It's how it's always been
When you're older you will understand
If I say who I know it just goes to show
You need me less than I need you
But take it from me we don't give sympathy
You can trust me trust nobody
But I said you and me we don't have honesty
The things we don't want to speak
I'll try to get out but I never will
This traffic is perfectly still
We're only taking turns
Holding this world
It's how it's always been
When you're older you will understand*
Skończył, wstał z podłogi i przykrył Cuddy kocem.
– Dobranoc – szepnął, po czym zgasił światło i wyszedł.
***
Ze snu wyrwał go przeraźliwy krzyk dochodzący z salonu.
- Co się stało? – spytał, prawie wbiegając do salonu.
- Sen – wydyszała.
- Chodź ze mną – powiedział i poszedł do sypialni.
Wyciągnął z szafy czystą pościel i zamienił ją z tą, która leżała na łóżku.
- Będziesz spała tutaj, a ja na kanapie. Dobranoc. – Zgasił światło i wyszedł.
***
- Wstawaj. – Szturchnęła go w ramię.
- Co?
- Wstawaj, zrobiłam śniadanie. – Spłonęła rumieńcem i przejechała mu przed nosem talerzem z jajecznicą.
- Mmm. Ładnie pachnie. – Podniósł się i wziął od niej talerz. – Dzięki, siadaj. – Poklepał miejsce obok siebie.
Niepewnie usiadła i ciągle się na niego patrząc, zaczęła jeść.
- Zaufaj mi. – Położył rękę na jej ramieniu.
Coś podpowiadało jej, że powinna odskoczyć, strącić jego rękę albo chociaż poprosić, żeby ją zabrał, ale ona sama tego nie chciała.
Uśmiechnęła się do niego i pogłaskała go po policzku.
***
- Gotowa? – spytał, ubierając kurtkę?
- Gotowa – westchnęła.
Odkąd po raz pierwszy pozwoliła mu się dotknąć, minęły dwa miesiące. W międzyczasie odwiedzał ich Wilson jednak jemu trudniej było pokonać jej nieufność.
Wiedziała, że wszystko będzie dla niej nowe. Że pozna świat od nowa.
*The Fray - Trust Me
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez baby dnia Wto 14:55, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aleksandra
Stażysta
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sława Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:10, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Piękne!
Kto jej to zrobił?!! Czyżby....?
Dziękuję za dedykację kochanie!
Kocham!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JiKa30
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 5276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:13, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ukradłaś mój pomysł !...tak trochę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:39, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ej, Mruczek, Ty chyba dojrzewasz!
Naprawdę, bardzo poważny fick, podejmujący równie dorosły temat.
Zaczęłaś świetnie, więc nie schrzań.
Wena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Huddyland. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:27, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ooooł. Ciekawy pomysł, tylko, jak dla mnie to akcja bardzo się szybko toczy. Może mi się wydaje. I tak jakoś nieswojo jest. ;pp
Tylko, co z pracą Lisy skoro nic nie pamięta? I nie pyta się, co się stało?
Ale ogólnie to jest ładnie.
No i mój fragment.
Zobaczymy, jak to dalej się potoczy.
Dziękuję za dedykację. Tylko, co? Jaki śnieg?
Weeenuusiaa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mazeltov
Neurolog
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z poczekalni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:36, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Bradzo mi sie podoba nie nie podoba mi sie ja juz to kocham
Poruszylas bardzo ciezki problem, a dodatkowo ten problem dotyczy teraz dwojki ludzi ktora i tak mial ich nie malo House ktorego zdolnosci do okazywania uczuc i otwarcia sie przed druga osoba sa mozna powiedziec uposledzone pomaga komus kto wczesniej byl zawsze dla niego oparciem a teraz dodatkowo tez ma problemy z bliskoscia
Ciekawi mnie tylko jakie relacje laczyly Housa i Cuddy przed tym zdarzeniem, bo jak widac on spal u niej w domu albo ona u niego wiec ciekawi mnie czy dlatego ze byli razem czy dlatego ze chcial jej pomoc
samo pytanie kto jej to zrobil jest rowniez ciekawe choc moze trzeba przyjac ze byl to poprostu taki nieszczesliwy wypadek i ze wazniejsze jest to jak sie historia potoczy dalej
Teraz troche dla rozluznienia atmosfery powiem tylko tyle ze to jeden z nielicznych fikow bez wspomnienia o cyckach cuddy i titanicu no ja wiem ze w obecnej sytuacji bylo by to straszne ale ciezko pozbyc sie starych przyzwyczajen
juz nie moge sie docekac cd mam nadzieje ze nie kazesz nam dlugo czekac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
roksi.
Ratownik Medyczny
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: BD.
|
Wysłany: Sob 14:44, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jaa. To było smutne.
Wykorzystana Cuddy. House, który pomaga jej nabrać zaufania do świata. Piękne .
Ciekawe co będze dalej.
Wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:44, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Baby, łał, jestem pod ogromnym wrażeniem taki temat (ktoś tu chyba ogląda dużo wiadmości) Podoba mi się i to bardzo Nawet ten mało House'owy House mi nie przeszkadza w końcu sytuacja nie jest prosta Biedna Lisa
Nic, czekam na ciąg dalszy. Wena puchatego, włochatego i jakiego tam sobie chcesz
I dziękuję za dedyk
Lisek jest już tak rozpieszczony, że bardziej się już chyba nie da
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daritta
Ginekolog
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:24, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Cudne
Jejku jak ja kocham kiedy ty piszesz
Ale kto jej to zrobil.?! No ale ma teraz Grega
Tak w ogole to...Mamusiu ja juz chce ciag dalszy.!
Mam nadzieje,ze bedzie jeszcze lepszy (tylko czy tak sie jeszcze da?)
Pozdrawiam i wena zycze
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez daritta dnia Sob 19:24, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:36, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
już ci napisałam że jesteś zua i wredna i okrutna i cię nienawidzę, z resztą jak całego świata itd, itp
ale ogólnie to ciekawie się zaczyna!
dziękuję za dedyk
weena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 172 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:02, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
*bije sie po twarzy* Dlaczego dopiero teraz komentuje?! *wali głową w biurko* Jestem zła na siebie, że dopiero teraz! Ale mam nadzieję, że mi wybaczysz!
Troszkę melodramatycznie się na początku zrobiło...zgwałcona Cuddy... Ale szczerze to lubię takie fiki! Nawet bardzo!
Potem to miodzio! Cuddy na House'a, który się nią opiekuje, brawo! Ucieszył mnie taki obrót sprawy!
Kocham, kocham i jeszcze raz ubóstwiam tego fika!
Dużo, dużo Wena na kolejną część!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:50, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
wybaczcie, ale z braku czasu nie odpowiem wszystkim oddzielnie, po prostu bardzo wam dziękuję
Don't worry
- Nie przejmuj się – szepnął, gdy przekraczali próg szpitala.
- Nie przejmuję się – odparła.
- Kłamiesz – stwierdził, zatrzymując się.
- Nieprawda. – Spojrzała mu w oczy.
- Twoje usta mówią jedno, a oczy drugie. – Odwróciła wzrok.
- Dziękuję, że jesteś. – Niespodziewanie wtuliła się w jego tors, a ona powoli położył rękę na jej plecach.
Gdy już się od niego oderwała, wskazał jej drogę do gabinetu i sam poszedł do siebie.
***
Stanęła przed szklanymi drzwiami i spojrzała na niego; uparcie wpatrywał się w białą tablicę i podrzucał piłkę w rękach.
- Eeem, cześć, mogę wejść?
- Wchodź.
Podeszła i usiadła na biurku.
- Pomóc ci?
- Nie sądzę. – Uśmiechnął się, a w kącikach jego oczu pojawiły się zmarszczki. Przykrył jej dłoń swoją.
- Hemochromatoza – wypaliła po chwili ciszy.
- Słucham?
- Hemochromatoza – powtórzyła. – Wszystko do siebie pasuje.
- Caaaaaameron! – krzyknął.
Lekarka weszła do gabinetu i jej wzrok od razu przykuła Lisa.
- O, dr Cuddy, miło widzieć – powiedziała ciepło i wyciągnęła do niej rękę.
- Witaj, Allison. – Uścisnęła jej dłoń niepewnie.
- Idź i podaj leki na Hemochromatozę – powiedział.
Cameron wyszła z gabinetu, a House zwrócił się do Lisy.
- Tęskniłem za taką Lisą.
- Za jaką?
- Radosną, pewną siebie. – Uśmiechnął się ciepło.
- Nie jestem pewna siebie – mruknęła.
Nawet nie zauważyli kiedy tak się do siebie zbliżyli. Ich twarze dzieliło kilka milimetrów, a oni patrzyli sobie głęboko oczy.
- Słuchaj, House, może byśmy tak poszli dzisiaj wieczorem na pi… - Wilson urwał w pół słowa, widząc parę na biurku.
- Witaj, James – powiedziała spłoszona Cuddy i odsunęła się trochę.
- Witaj, Liso – odparł i wyciągnął rękę, ale szybko ją cofnął.
- No, Jimmy, nie podasz mi ręki? – Parsknęła i podeszła do niego z wyciągniętą dłonią.
Uścisnął jej rękę z uśmiechem, po czym rzekł:
- Dobrze cię znowu wiedzieć. Ładnie wyglądasz.
- Dziękuję. – Na jej policzkach pojawiły się rumieńce, więc wtuliła się w tors House’a.
- To ja nie będę przeszkadzać, pójdziemy innym razem – powiedział i wyszedł, znikając za rogiem korytarza.
- Wracajmy do domu.
- Wracajmy.
***
Gdy jechali na motorze mimo zawrotnej prędkości wtulona w niego czuło się bezpieczna. Czuła, że jest na swoim miejscu.
***
- Zaśpiewasz mi? – spytała, wskakując na łóżko.
House zaśmiał się krótko – zachowywała się jak mała dziewczynka, która nie może doczekać się, aż tatuś przeczyta jej bajkę.
- Head under water
And they tell me to breathe easy for a while
The breathing gets harder, even I know that
You made room for me but it's too soon to see
If I'm happy in your hands
I'm unusually hard to hold on to
Blank stares at blank pages
No easy way to say this
You mean well,
but you make this hard on me
I'm not gonna write you a love song
'cause you asked for it
'cause you need one, you see
I'm not gonna write you a love song
'cause you tell me it's
Make or break in this
If you're on your way
I'm not gonna write you to stay
If all you have is leaving I'm gonna need a better
Reason to write you a love song today
I learned the hard way
That they all say things you want to hear
And my heavy heart sinks deep down under you and
Your twisted words,
Your help just hurts
You are not what I thought you were
Hello to high and dry
Convinced me to please you
Made me think that I need this too
I'm trying to let you hear me as I am
I'm not gonna write you a love song
'cause you asked for it
'cause you need one, you see
I'm not gonna write you a love song
'cause you tell me it's
Make or break in this
If you're on your way
I'm not gonna write you to stay
If all you have is leaving I'm gonna need a better
Reason to write you a love song today
Promise me that you'll leave the light on
To help me see with daylight, my guide, gone
'cause I believe there's a way you can love me
Because I say
I won't write you a love song
'cause you asked for it
'cause you need one, you see
I'm not gonna write you a love song
'cause you tell me it's make or break in this
Is that why you wanted a love song
'cause you asked for it
'cause you need one, you see
I'm not gonna write you a love song
'cause you tell me it's make or break in this
If you're on your way
I'm not gonna write you to stay
If your heart is nowhere in it
I don't want it for a minute
Babe, I'll walk the seven seas when I believe that
There's a reason to
Write you a love song today
Spojrzał na jej twarz. Była taka spokojna...
- Dobranoc – szepnął, zgasił światło i wyszedł.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez baby dnia Pon 19:59, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:06, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
pierwsza!
rezerwacja!
e:
no tak, rzeczywiście ładnie, ale jakoś mnie I część bardziej przejęła
Love Song
ale świetne!
Wena i łejtam na ciong dalshy!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez neko.md dnia Nie 18:34, 21 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aleksandra
Stażysta
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sława Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:14, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ładne, ładne Czekam na CD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gorzata
Narkoman
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:51, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
piękne!
ciekawy temat wybrałaś
masz talent do pisania!
czekam na ciąg dalszy!
Wena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noemi
Student Medycyny
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:59, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Świetny fick! Oryginalny i fajnie pisany Dzięki ci, że nie wyznali sobie (jeszcze) miłości! Tylko tak się zastanawiam, co dali tej biednej Cuddy, że dała się zgwałcić mając ok. czterdzieści lat
Ale ogólnie podoba mi się Weny życzę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
roksi.
Ratownik Medyczny
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: BD.
|
Wysłany: Nie 19:06, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ślicznie baby
Ale masz talent
Weny i czekam na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 172 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:16, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo, bardzo mi się podoba druga część!
Tak samo jak i pierwsza!
Czekam na ciąg dalszy...
Wena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daritta
Ginekolog
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:43, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Cud,miod i wódka ;P
Jestesm szalenie ciekawa jak dalej potocza sie sprawy ;d
Czekam na cd
Pozdrawiam i wena zycze of korsik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JiKa30
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 5276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:50, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
ciekawy fik.czekam na następną część, i myślę, że będzie dłuższa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:02, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc podejmujesz dość trudną tematykę w swoim fiku. Jednak robisz to ze wspaniałą prawdziwością i subtelnością. Wszysko powolutku w swoim czasie. A postacie to już w ogóle piękne - bardzo dobrze napisane dialogi.
Czasu i weny rzyczę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piłeczka Haus'a
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:06, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się spodobało
Czekam na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylrich05
Ratownik Medyczny
Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Btm Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:32, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
ja chce cd. ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:34, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
wszystkim dziękuję
sylrich - ja tez chcę
nie, no, serio to nastepna częśc już w przygotowaniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:54, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
taaaaaaak, to ja
powracam z nową częścią ; >
dla Nelo
dla H_a
dla liska
dla neko
dla Ley
Can I try something?
Nie żyła teraz z dnia na dzień, lecz z godziny na godzinę, minuty na minutę. Dni stały się monotonią. Aż poczuła, że jest gotowa na więcej… Jak szaleć, to szaleć.
***
- Pada – stwierdził, siadając obok niej na ławce przed domem.
- Wiem – odparła beznamiętnie. – Ale lubię deszcz… - Zamilkła.
Objął ją, chowając twarz w jej włosach, a ona wtuliła głowę w zagłębienie jego obojczyka.
Siedzieli tak, chłonąc wzajemną bliskość.
- Mogę czegoś spróbować?
- Jasne.
- Nie ruszaj się – poleciła i położyła dłonie po obu stronach jego twarzy. Powoli się nachyliła i musnęła wargami jego usta. Jeszcze raz, i jeszcze. Coraz pewniej. Przeniosła jedną dłoń na jego kark, a on chwycił ją w pasie. Czuł jej przyspieszony oddech na swojej twarzy, słyszał bicie jej serca. Nie miał wątpliwości, że jego ciało zareagowało w ten sam sposób. Pogładził ja po włosach, gdy delikatnie się odsunęła.
- Dziękuję – szepnęła, przytulając go mocniej.
- Zawsze do usług.
Zaśmiali się cicho, wstali i trzymając się za ręce podążyli w stronę domu.
***
- Jesteś cała mokra. – Jakby dla potwierdzenia pokazał jej kosmyk włosów, z którego spływała woda.
- Ty też. – Dotknęła jego koszulki, śmiejąc się.
Patrzyli sobie przez chwilę w oczy, po czym w idealnej synchronizacji powiedzieli:
- Zajmuję łazienkę.
Parsknęli śmiechem, a Lisa wystrzeliła po schodach jak z procy.
- Heeeeeeej! Jestem kaleką ! – krzyknął za nią.
Głośno westchnął i ściągnął koszulkę, po czym rzucił ją na podłogę przed kominkiem.
Położył się na kanapie i nie wiedząc kiedy, zasnął.
***
Ubrała się w beżową piżamę – top na ramiączkach i krótkie spodenki - i zbiegła na dół. Puszyste loki podskakiwały z każdym jej ruchem. Unosiły się i opadały na jej nagie ramiona. Wpadła do salonu i gwałtownie się zatrzymała. Przyjrzała się House’owi i usiadła koło niego na kanapie.
Po chwili zaczęła nucić, a po chwili nucenie przeszło w śpiew.
- I've heard there was
A secret chord
That David played, and
It pleased the Lord
But you don't really care
For music, do you?
It goes like this:
The fourth, the fifth
The minor fall, the major lift
The baffled king
Composing Hallelujah
Hallelujah, Hallelujah
Hallelujah, Hallelujah
Your faith was strong
But you needed proof
You saw her bathing
On the roof
Her beauty and the
Moonlight overthrew you
She tied you to a kitchen chair
She broke your throne
And she cut your hair
And from your lips
She drew the Hallelujah.
- Ładnie śpiewasz – powiedział, gdy skończyła.
- Dziękuję. – Poczuła jak się rumieni, więc nachyliła się nad nim i przelotnie musnęła jego wargi swoimi.
House zamruczał, włączył telewizor i przyciągnął ją do siebie, tak, że leżała, przylegając ciasno do jego ciała.
i jak?
*nakłada karton na głowę*
betowała Nelo
dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez baby dnia Wto 14:57, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|