|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maleństwo
Pacjent
Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:38, 29 Mar 2011 Temat postu: Srebrny koszmar [M] |
|
|
Witam, wstawiam mój pierwszy tekst. Dotychczas pisałam tylko i wyłącznie wypracowania na polski. Mam nadzieje że nie będzie to kompletna katastrofa.
Miłego czytania!
Srebrny koszmar
Jechał szeroką ulicą, pragnął znaleźć się jak najszybciej w domu. Czuł się źle. Nie mógł uwierzyć że to już koniec. Zerwała ze mną- kołatało mu się w myślach. Chcąc uniknąć tych męczących myśli przyspieszył. Miał nadzieje, że ból i tęsknota miną wraz z wiatrem, odejdą zostawiając go samego z jego własnym bólem. Bólem fizycznym .Nagle jak znikąd wyskoczyło srebrne Volvo. Miał wrażenie jak by wszystko zwolniło. Widział jak skręca by uniknął kraksy , jak traci panowanie nad motorem i uderza w drzewo. Leży, nie wie co się dzieje, słyszy syreny i jakieś krzyki. Przypomina mu się sytuacja z przed kilku lat. Wypadek autobusu, śmierć Amber. Robi mu się niedobrze, czuje jak po policzkach spływają mu łzy, przed oczami robi się ciemno. Słyszy znajomy głos, to Cuddy tak to zdecydowanie ona. Podbiega do niego.
- House… trzymaj się, jestem przy tobie.
- Przepraszam - jęczy prawie niesłyszalnie
- Cii… wszystko będzie w porządku - próbuje przekonać jego i samą siebie
- Cuddy…… ja… aa - nie kończy, dostaje drgawek
- Nie, nie!!! House proszę, nie rób mi tego - płakała, błagają House’a i Boga by jej nie zostawił
Podbiegli ratownicy, położyli go na noszach, sprawdzili puls.
- Jest puls!… Słaby, ale jest. Może nam się uda - powiedział z nadzieją ratownik
Zabrali go do karetki. Cuddy ruszyła do szpitala za ambulansem. Pojechała polną drogą aby być jak najszybciej w szpitalu. Chciała być przygotowana gdy go przywiozą.
W karetce usilnie podtrzymywali życie House’a. Po chwili jeden z lekarzy zauważył mały ruch ręką, House zaczął odzyskiwać przytomność. Był słaby, czuł przeraźliwy ból, nie wiedział co się dzieje.
Poczuł jak serce zaczyna mu kołatać a oczy się zamykają.
- Powie… powiedzcie Cuddy, .. że… że ją przepraszam …i …i że ją kocham - wydyszał na ostatnim wydechu
- Panowie ciśnienie spada, pacjent się dusi, intubować go!
Walczyli, nie poddawali się. Do czasu.
- To koniec - powiedział jeden z ratowników. - Zgon nastąpił o 00:42.
Dowieźli go, karetka się otworzyła, a ona nie mogła uwierzyć, leżał bez ruchu, na monitorze szła prosta kreska, wydając piskliwy dźwięk. Ratownicy wyszli została z nim sama. Podeszła ostrożnie i chwyciła go za rękę. Czuła jakby jej serce się rozrywało. Wiedziała, że to koniec.
- Powiedział że przeprasza i kocha - powiedział ratownik , podchodząc do niej
- Co tu się stało, przecież był przytomny? Więc dlaczego…? - zadała pytanie próbując powstrzymać napływające łzy.
-Przykro mi , ciśnienie nagle spadło, serce nie wytrzymało. Nie mogliśmy go uratować. - rzekł ze smutkiem.
- Nie obwiniam was, tylko… wraz z jego śmiercią, moje serce też umarło.
- Proszę pamiętać, że nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości. On nadal jest przy pani bo wasza miłość żyje. Niech pani o tym nie zapomina.
- Dziękuje - rzekła cicho i schodząc z karetki ruszyła przed siebie.
Bo świat nie kończy się wraz ze śmiercią bliskiej osoby, kończy się gdy o niej zapominamy.
Koniec
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pinky
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Częstochowy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:32, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nagle jak znikąd wyskoczyło srebrne Volvo |
Takie pokręcone to zdanie. Auta nie wyskakują jak znikąd. Prędzej nagle wyjeżdżają zza rogu lub się pojawiają... Czy ja wiem...
Cuddy i jazda polną drogą - prawie się posikałam, co nie zmienia faktu, że jakoś nie pasuje mi to do realiów "House M.D".
Cytat: | W karetce usilnie podtrzymywali życie House’a |
Zabrzmiało to tak jakby jego życie było jakimś przedmiotem. Może lepiej by brzmiało "utrzymywali go przy życiu"?
Cytat: | na monitorze szła prosta kreska |
Chyba szła tą polną drogą
Potrzebujesz bety, zdecydowanie. Brak odstępów przy myślnikach rzuca się w oczy, interpunkcja kuleje, składnia nie lepsza. Pomysł oryginalny, rzewny, ale skłania do przemyśleń. Jak dla mnie to wszystko potoczyło się jednak zbyt szybko.
Pisz dalej, trening czyni mistrza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gorzata
Narkoman
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:22, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Najbardziej w oczy rzuca się ilość błędów. Brak spacji po znakach interpunkcyjnych (PO, nie PRZED, z wyjątkiem myślników), brak przecinków, plączesz czasy, nie ma kropek po opisach dialogów, zresztą sam ich zapis jest zły. Następnym razem pomyśl o becie.
Co do samej treści - pomysł nie jest zły. Co prawda, wiele ficków o wypadkach i śmierci, jednak też zmusza do myślenia. Gdyby był lepiej dopracowany, naprawdę byłby świetny. Jednak jeszcze czegoś mu brakuje.
Ale próbuj dalej, życzę Weny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciapkowa13
Rezydent
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skąd to pytanie? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:03, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Hmm... błędy interpunkcyjne.
Co do samego tekstu, pomysł niezły, byłoby ciekawiej gdybyś to bardziej rozwinęła. Na końcu zachowanie Cuddy, moim zdaniem był strasznie nienaturalne ;/.Ćwicz i pisz więcej
- Pozdrawiam i życzę wena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|