|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:10, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
W głowie utknęła jej na dobre ta jedna fraza piosenki 'Love is loosing a game', prześladując ją, drwiąc z niej, nie dając jej to spokoju. Zupełnie tak jak wiele razy robił to House. W końcu zaczęła wierzyć, że to jedyne logiczne wyjaśnienie. Nie planowała tego co później zrobiła. Może właśnie na tym polegał jej błąd. Tyle, że myślała o tym na okrągło i coś wreszcie musiała z tym zrobić zanim umrze zadręczona przypuszczeniami. Była godzina 17:26, kiedy weszła do jego gabinetu i zapytała o pierwszą rzecz która przyszła jej do głowy.
- Kochasz mnie?
No dobra, może mogła sformułować to trochę inaczej. Pewnie nawet powinna, ale na jej usprawiedliwienie dodam, że nie myślała wtedy logicznie.
- Co? - spytał diagnostyk doznając szoku swojego życia.
'Skąd ona to....? Sam odkrył to jakieś trzy dni temu. Myślał, że jak zachowawczo będzie trzymał dystans wszystko będzie dobrze. Jak na razie nawet Wilson nic nie podejrzewał, a zwykle wiedział wszytko przed nim i niestety przeważnie miał racje. A tu Cuddy wpada z znienacka i przewraca mu życie do góry nogami. Znowu'
- Nie potrafisz przegrywać - wyjaśniła swoją teorię. Była zdenerwowana, ale nie dała tego po sobie poznać
- Marudzisz, jęczysz podważasz zasady gry, robisz wszystko, ale nie godzisz się wynikiem jeśli nie jest na twoją korzyść.
House słysząc jej słowa na ułamek sekundy spojrzał w sufit. 'Nie dogodzisz jej. Nie zgadza się z nią: źle, przyznaje jej racje: jeszcze gorzej. Była nienormalna. Zakochał się w kompletnej wariatce.'
- Nie podoba ci się, że zachowuje się dojrzale? - nie zdradzając niczego sprecyzował jej pretensje.
- Tak.
- Więc coś musi być nie tak? - dopytywał dalej
- Tak – potwierdziła po raz drugi.
- I to jest twoje najlepsze wyjaśnienie? - sposób w jaki zapytał sprawił, że straciła resztki pewności siebie. W tej sekundzie zrozumiała co właściwie robi. Chyba właśnie popełniła największy błąd swojego życia. Jej teoria brzmiała o niebo lepiej kiedy o tym myślała. Wtedy w jej głowie wszystko brzmiało zupełnie logicznie. Jego reakcja upewniła ją jednak jak bardzo się myli.
'Czemu w ogóle tu przyszła? Co ją podkusiło?'
Kiedy zastanawiała się ile czasu zajmie jej kopanie tunelu, żeby wydostać się z miasta pojawił się jej ratunek.
- Dr House, jest pan potrzebny na auli - diagnostyk wdzięczny za zdjęcie z niego ciężaru udzielenia odpowiedzi wstał z miejsca.
- Obowiązki wzywają. Muszę znikać – zaoferował wychodząc.
Cuddy z ciężkim westchnieniem usiadła na jednym z jego krzeseł kładąc głowę w rękach i zastanawiając się czemu nie potrafiła trzymać buzi na kłódkę i co ją do cholery podkusiło. Nie miała jednak na to teraz czasu. Załamania nerwowe musiała przełożyć na czas po zakończeniu bankietu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 16:04, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:11, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Żal mi Cuddy, House znowu ją ośmieszył. Mam tylko nadzieję, że zdoła jej to wynagrodzić.
I tu niestety MUSZĘ zmienić taktykę...
Ja chcę bankiet! Ja chcę Bankiet! Ja chcę bankiet!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:14, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
zuy house, niedobry... tak okłamywać biedną Cuddy... czekam aż w końcu sie opamięta... bo opamieta się...prawda??? :smt012
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:26, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
biedna Cuddy... :smt010
i właściwie biedny House, bo teraz ciężko mu będzie to wszystko odkręcić i powiedzieć jej, że ją kocha... :smt002
baaardzo mi się podoba...
mam nadzieję, że na bankiecie House weźmie Cuddy do jakiegoś schowka na miotły i jej wyzna miłość :smt003 albo coś w tym stylu... :smt001
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:49, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Schowek na miotły rządzi xD
House słysząc jej słowa na ułamek sekundy spojrzał w sufit. 'Nie dogodzisz jej. Nie zgadza się z nią : źle, przyznaje jej racje: jeszcze gorzej. Była nienormalna. Zakochał się w kompletnej wariatce.
bo kobiety z natury są dziwne :smt003
ale on chyba ani nie zaprzeczył, ani nie potwierdził że ją kocha tylko się wykręcił od odpowiedzi :smt001
ale może coś przeoczyłam
chcę aukcję!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:49, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nie aukcja cierpliwości
Cuddy spojrzała na zegarek. Jeżeli chciała żeby wszystko odbyło się punktualnie musiała zacząć się przebierać. Sukienka na tę okazje wisiała przygotowana w gabinecie. Idąc do siebie zastanawiała się jak mogła spytać go wprost czy ją kocha? Chyba objadła się szaleju.
Co się stało z jej rozsądkiem i dystansem w kontaktach z Housem? Dała mu do ręki broń przeciwko sobie, a to wszystko przez tą kretyńską piosenkę? Jak mogła pozwolić, żeby jakaś piosenka kierowała jej postępowaniem? Dzięki Bogu House był komuś do czegoś potrzebny, ale i tak było to jak odwleczenie wyroku śmierci na skazańcu. Nie miała pojęcia jak się z tego wyplącze.
Rozpoczynanie tego typu rozmów w ogóle było koszmarnym pomysłem. Co zrobiłaby gdyby przyznaje, że ją kocha. Dobra, mało prawdopodobne. Ale przypuśćmy na chwile, że ziemia jest płaska, ludzie nie potrzebują do życia tlenu, a House potwierdza, że ją kocha. I co dalej? Jaka była by jej odpowiedź? Czy chciałaby się angażować w uczuciowy związek z Housem? Czasami wydawało się jej, że na to pytanie jest już trochę za późno. Ich wieloletnia znajomość, wspólna praca sprawiały, że tego angażowania było z obydwóch stron aż nadto. Co prawda nie był to żaden związek, ale wydawało się, że relacje czysto zawodowe też nie były między nimi możliwe.
Cuddy musiała w końcu przyznać, że House się jej podobał. To dlatego tak szybko i bez zastanowienia zareagowała. Zdała sobie sprawę z tego, że chciała, żeby to była prawda, bo odwzajemniała to uczucie. Od kąt sięgała pamięcią zależało jej na nim, z czasem coraz bardziej i nic nie mogła na to poradzić. To zainteresowanie Housem sprawiło, że znajomość z Jackiem ograniczała się do wesołych, niezobowiązujących rozmów. Z jakiegoś powodu nie umiała flirtować z innymi facetami w obecności House'a. Spędzali coraz więcej czasu razem i podświadomie dostrzegała jakąś szanse, której za nic nie chciała zepsuć.
A co jeśli myliła się co do niego? Przypisywała mu cechy których nie posiadał. Jej zainteresowanie, pociąg do niego sprawiały, że widziała to co chciała widzieć. Może wrażliwsza strona Grega House'a najzwyczajniej w świecie nie istniała.
Nie, to akurat była kompletna bzdura. Wielokrotnie widziała go w sytuacjach, które dowodziły, że się co do niego nie myli. Jak choćby kiedy przyniósł jej coś do jedzenia bo widział, że nie miała czasu zjeść lunchu, czy sposób w jaki traktował niektórych pacjentów. Była przekonana, że Greg House potrafił kochać. Tyle, że ta wiedza w obecnej sytuacji nic jej nie wyjaśniała.
Jeśli jej nie kochał, czemu zgodził się poprowadzić licytację? Może rzeczywiście po prostu dojrzale i z klasą przyjmował swoją porażkę. Administratorka westchnęła.
Doszła do wniosku, że lepiej będzie jak zostawi ten temat w spokoju. Będzie miała mnóstwo czasu, żeby o tym myśleć po licytacji, teraz musiała sobie poradzić z ważniejszymi sprawami. Pozbierała się i przekraczając próg gabinetu skierowała się w stronę wiszącego na wieszaku stroju.
Na dziś to tyle
Aukcji nie dam dziś rady doszlifować, choć uwierzcie chciałam.
Nie zamierzam wysyłać reszty bo jeszcze nie jestem z niej w pełni zadowolona.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 16:56, 28 Cze 2008, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:00, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle trzymasz poziom *bije brawo*
Szkoda, że nie dasz rady napisać dzisiaj tej aukcji...
No cóż będę czekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:47, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ratuuunkuuu xD Agnieszka mnie męczy oczekiwaniem na aukcje Nie no żartuję :smt003
Dała mu do ręki broń przeciwko sobie, a to wszystko przez tą kretyńską piosenkę?
lubię takie porównania :smt001
Ale przypuśćmy na chwile, że ziemia jest płaska, ludzie nie potrzebują do życia tlenu, a House potwierdza, że ją kocha.
Housoholicy nie potrzebują tlenu tylko Housa
mmm... chyba za dużo słońca mam :smt004
cudne! niecierpliwie <jak zawsze> czekam na dalszą część :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:30, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Boskie ale prosze Cie .. jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:39, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
świetne!
skoro dzisiaj nie będzie, to już się nie mogę doczekać jutra xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:01, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Czy chciałaby się angażować w uczuciowy związek z Housem? Czasami wydawało się jej, że na to pytanie jest już trochę za późno. Ich wieloletnia znajomość, wspólna praca sprawiały, że tego angażowania było z obydwóch stron aż nadto.
Coś w tym jest.
Ale i tak nie wierzę, by House kiedykolwiek dojrzał i z klasą znosił porażkę, Cuddy chyba też nie powinna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:14, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
House is House
świetnie, świetnie Aguś, ale Ty o tym wiesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:17, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nie aukcja
House nie mógł uwierzyć, że się domyśliła. Do tej pory zawsze utrudniał jej prace, raz chciał jej coś ułatwić i proszę wpakował się po same uszy. A wszytko dlatego, że wreszcie zdał sobie sprawę z tego jak daleko sięgają jego uczucia do szefowej. Widział jak bardzo pochłonięta jest organizacją sympozjum, jaki ma to na nią wpływ i jak ważne jest dla niej wielokrotnie przekładany remont oddziału dziecięcego. A, że był pewny, że nikt się nie dowie postanowił spełnić jej prośbę i poprowadzić licytację. Oficjalnie przegrał zakład więc był kryty, wszystko miało odbyć się bez najmniejszego ryzyka odkrycia jego prawdziwych motywów. Raz na jakiś czas mógł sobie pozwolić na jeden dobry uczynek. Lubił zaskakiwać swoim zachowaniem, w ten sposób pozostawiał wszystkich w nieustannej niepewności co zrobi następnym razem. A jego wizerunek pozostawał zagadką. Przynajmniej dla niektórych. Okazało się bowiem, że przed Cuddy nie wiele dało się ukryć.
Na prawdę aż tak dobrze go znała? Przecież traktował ją jak zawsze. Miał nadzieje, że nic się nie wyda i zyska trochę czasu dopóki nie zastanowi się co zrobić ze swoimi uczuciami. Wszystko szło świetnie dopóki nie pojawiła się w jego gabinecie i ni z gruszki, ni z pietruszki nie zadała pozornie prostego pytania. Między innymi na tym polegało przekleństwo zakochiwania się w nieprzeciętnie inteligentnej kobiecie. Tylko skąd ona do cholery wiedziała?
Wraz w wybiciem godziny 18:00 House pojawił się na przygotowanym wcześniej podium. Stał za pulpitem w centrum sali wypełnionej siedzącymi na ustawionych w półkolu krzesłach lekarzami. Spojrzał w lewo, przy oknie zauważył swoich współpracowników. Odstawieni do okazji zjawili się w komplecie. Oczywiście, że przyszli, czegoś takiego nie mogli przegapić. Stali na uboczu obok onkologa. Wilson wyglądał na zdenerwowanego, przy każdym publicznym wystąpieniu przyjaciela dostawał rozstroju nerwowego próbując zgadnąć co diagnostyk tym razem wymyślił. Następnie uwagę House'a zwróciły otwierające się drzwi i wchodząca przez nie Lisa Cuddy. Miała na sobie klasyczną 'małą czarną' sięgającą za kolana. Dopasowana sukienka kończyła się zadziwiająco wysoko przy szyi prostym dekoltem. Z upiętymi z tyłu włosami wyglądała jak definicja klasy i kobiecości. Diagnostyk wywrócił oczami. To musiała być miłość skoro wydała mu się olśniewająca nie mając najmniejszego nawet dekoltu.
reszta, mam nadzieje, po powrocie
Do końca 3 posty
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 16:07, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:16, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Noo biedny House... tak być "przewidywalnym" xD
Między innymi na tym polegało przekleństwo zakochiwania się w nieprzeciętnie inteligentnej kobiecie. Tylko skąd ona do cholery wiedziała?
Wilson wyglądał na zdenerwowanego, przy każdym publicznym wystąpieniu przyjaciela dostawał rozstroju nerwowego próbując zgadnąć co diagnostyk tym razem wymyślił.
To musiała być miłość skoro wydała mu się olśniewająca nie mając najmniejszego nawet dekoltu.
żesz w mordeczke :smt003
cudne! czekam na dalej :smt001
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:09, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że przyszli, czegoś takiego nie mogli przegapić.
Też bym przyszła, gdybym tylko miała taką możliwość.
Myślę, że Cuddy i jej sukienka mogą trochę rozpraszać House'a.
Czekam cierpliwie na aukcję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 15:33, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nie było mnie troche i teraz za jednym razem przeczytałam całośc
jak zawsze genialne!!! zacząwszy od wspaniałej gry w bilarda, poprzez zakochanie Housa i wystrzelone pytanie Cuddy! Teraz tylko czekam na licytację
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:50, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jestem spragniona aukcji. Ciekawe co palnie House? Może się jej oświadczy
Już nie mogę się doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:03, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, wiem. Nareszcie.
Z dedykacją dla Jeannie; bo wie, że jestem zła, w rewanżu za bolący ze śmiechu brzuch i za to, że wie, że House tylko wykręcił się od odpowiedzi.
Pikaola - to że trzymam poziom to jedna z lepszych wiadomości. Dajcie znać jak zacznę się staczać
Znowu mam wrażenie, że oczekujecie po tym znacznie więcej niż jestem w stanie wam zaoferować, ale do rzeczy :
Cuddy przekroczyła drzwi auli w ostatniej chwili, wszyscy pozostali już byli. O dziwo, House również. Punktualnie pojawił się na przygotowanym podwyższeniu. Administratorka automatycznie spojrzała na jego t-shirt. Ufff. Żadnych męskich genitaliów, żadnych obscenicznych gestów, czy cytatów, brak sloganu w stylu 'szefowa zrobiła mi dobrze w szpitalnym schowku'. Musiała przyznać, że wyglądał lepiej niż przyzwoicie. Miał na sobie czarną marynarkę, czarną, zapinaną koszulę z pod których widać było zwykły, biały t-shirt i dżinsy. Jak na osobę nie zwracającą uwagi na swój wygląd przez większość czasu był cholernie seksowny.
Przyglądała się uważnie jak podchodzi do podium kręcąc w palcach małym, drewnianym młoteczkiem. Widziała jak patrzy w kierunku Wilsona i podwładnych i jak w następnej chwili patrzy prosto na nią. Sprawiał wrażenie zrelaksowanego, świetnie bawiącego się w miejscu w którym się znalazł. To nie mogło wróżyć niczego dobrego. Mimo iz jak do tej pory wszystko szło bez zarzutów, Cuddy wiedziała, że nie zazna spokoju dopóki jej podwładny czegoś nie powie.
Słowa zawsze były jego najskuteczniejszą bronią. Jeden Bóg wiedział co odstawi tym razem. Czemu myślała, że powierzenie mu tak odpowiedzialnej roli było dobrym pomysłem? Trudno. Zaufała mu i musi teraz sprostać nadchodzącym konsekwencją. Oparła się o drzwi i czekała. Zaraz miało się okazać, czy popełniła błąd.
House uderzył swoim młoteczkiem, żeby uciszyć zbędne szepty i szmery.
Kiedy wszyscy obecni zwrócili na niego uwagę zastanawiał się 'co on właściwie wyprawiał?'
Myśląc o sytuacji w jaką się wpakował do głowy przychodziły mu słowa jak 'absurd', 'głupota', czy 'niedorzeczność'. Chyba kompletnie mu odwaliło. To, że tu stał było dowodem na to, że miłość nie prowadzi do niczego dobrego.
Nagle do głowy przyszedł mu pewien genialny wręcz pomysł. Przyjechali tu bo chcieli go poznać, tak? Byli ciekawi jaki jest na prawdę ? Proszę bardzo.
- Witam wszystkich zebranych – zaczął z uśmiechem - Nazywam się Greg House i jak wielu z was wie zajmuję się oddziałem diagnostycznym w tym szpitalu. Dzisiaj jednak pojawiłem się w innej roli, poprowadzę aukcje na rzecz oddziału dziecięcego szpitala w Princeton-Plainsboro – to mówiąc spojrzał na Cuddy. Widocznie się rozluźniła. Po wstępie diagnosty administratorka odetchnęła z ulgą, oparła się o ścianę i patrzyła jak wnoszą pierwszy eksponat.
- Pierwszym okazem jest rzeźba ofiarowana przez burmistrza. Przywieziona z podróży po Prowansji, wykonana przez współczesnego artystę. Cena wywoławcza 1000 $ - oznajmił, ktoś podniósł swoją plakietkę.
- Pan w idiotycznej marynarce daje 1000$ – ogłosił wszem i wobec, przez co wszyscy zaczęli oglądać się na nieszczęśnika bez gustu
- Łososiowy, poważnie? - dodał do mężczyzny z uniesionym numerem 7.
- 1500, pani z biustem równie sztucznym co jej biżuteria.
Wyglądało na to, że spokój Cuddy był odrobinę przedwczesny. Teoria, że nawet on nie może tego spieprzyć właśnie legła w gruzach. W tej chwili jedyne na co miała ochotę Cuddy to zabrać mu ten młotek i palnąć go nim w łeb. Ruszyła w kierunku podium by przerwać aukcję z obawy, że lekarze po obrażają się i wyjdą.
- Czy ktoś da 1800? Pan ubrany jak daltonista – ogłosił obrażając kolejną osobę.
- 2000 ? Pani zbyt atrakcyjna by sypiać z takim starym ramolem jak jej towarzysz – nie przeszkadzał sobie charakteryzując kolejną posiadaczkę tabliczki. Kobiecie wyraźnie pochlebiała ta opinia, ale starała się to ukryć by nie zdenerwować o 20 lat starszego męża.
- Czy usłyszę 2200? - spytał, kiedy Cuddy w osłupieniu zatrzymała się w miejscu.
- Pomóżcie facet najwyraźniej potrzebuje miejsca w garażu – zachęcał do kupna rzeźby.
Administratorka rozglądała się po sali nie wierząc w to co widzi. Niespodziewanie aukcja się ożywiła. Wyglądało na to, że każdy chciał wiedzieć jak zostanie nazwany przez spostrzegawczego lekarza. Pewnie myśleli, że to wszystko zostało zaplanowane. House spojrzał na nią, puścił jej oczko i wrócił do licytacji.
- 2200 dla erotycznej fantazji wszystkich obecnych tu mężczyzn - opisał nieskazitelnej urody rudzielca w trzecim rzędzie. Wyrazy twarzy wszystkich obecnych na sali mężczyzn zdawały się potwierdzać jego opinię. Szturchnięcia małżonek w ich boki również.
- 2200 po raz drugi.
- 2400 dla pani, która powinna bardziej pilnować męża jeżeli nie chce wrócić do domu z jakimś choróbskiem – poradził kobiecie, której mąż nieustannie flirtował z jakąś młódką. Kobieta słysząc to spąsowiała, ale efekt był murowany. Mąż automatycznie odwrócił głowę.
- Mam 2800. Po raz pierwszy, po raz drugi. Sprzedane za 2800 $ bencwałowi z numerem 15 – rozległ się stukot młotka dobijający targu.
Cuddy podeszła do stojących przy oknie lekarzy. Cameron kręciła głową z niedowierzaniem, Forman i Chase byli równie zszokowani co rozbawieni. Ich szef nigdy nie zawodził jeśli chodziło o rozrywkę.Wilson nie wymyślił nic mądrego co mógłby w danej chwili powiedzieć więc tylko położył rękę na ramieniu Cuddy oferując jej swoje ciche wsparcie.
- Następna na liście; skrzynka XIX - wiecznego wina z winnic północnej Francji.
Jedynym pocieszaniem dla Cuddy był fakt, że najwyraźniej przejrzał folder, który mu przyniosła. Kolejne wystawione przedmioty były nazwane słowami jak 'szmelc', 'staroć', pojawiło się również kilka 'gratów'.
I tak przez dobre półtorej godziny.
Jedne z pewnością bardziej pamiętnych sformułowań brzmiały :
- 'Sprzedany bohomaz za 3400 $, nie powiesiłbym tego na lodówkę nawet gdyby narysowało to moje dziecko'
- 'Anonimowe dzieło, nic dziwnego też bym się pod tym nie podpisał'
- 'Gratuluje stracił pan 28.000 $ za to paskudne i kompletnie bezużyteczne coś'
- 'Obraz doskonale wpisuje się w nurt sztuki nowoczesnej. Choć nie mam pojęcia co autor chciał nam przekazać. Może fakt, że kończą mu się leki psychotropowe?'
Tylko Greg House mógł bezkarnie obrażać ludzi i zarabiać na tym pieniądze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 16:12, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 11 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:16, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
cały greg juz tylko 2 czesci ?? oh...szkoda ze tak szybko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:20, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
*wstaje i zaczyna bić brawo* świetnie to rozegrałaś.
Housowi zawsze wszystko uchodzi na sucho
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:20, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za dedykację :smt008 jestem zachwycona :smt001
Znowu mam wrażenie, że oczekujecie po tym znacznie więcej niż jestem w stanie wam zaoferować
czy wiesz ze zabrzmiało to dwuznacznie??? :smt005
'szefowa zrobiła mi dobrze w szpitalnym schowku'.
Jak na osobę nie zwracającą uwagi na swój wygląd przez większość czasu był cholernie seksowny.
- 2200 dla erotycznej fantazji wszystkich obecnych tu mężczyzn - opisał nieskazitelnej urody rudzielca w trzecim rzędzie. Wyrazy twarzy wszystkich obecnych na sali mężczyzn zdawały się potwierdzać jego opinię. Szturchnięcia małżonek w ich boki również.
Cuddy podeszła do stojących przy oknie lekarzy. Cameron kręciła głową z niedowierzaniem, Forman i Chase byli równie zszokowani co rozbawieni. Ich szef nigdy nie zawodził jeśli chodziło o rozrywkę.Wilson nie wymyślił nic mądrego co mógłby w danej chwili powiedzieć więc tylko położył rękę na ramieniu Cuddy oferując jej swoje wsparcie.
- 'Obraz doskonale wpisuje się w nurt sztuki nowoczesnej. Choć nie mam pojęcia co autor chciał nam przekazać. Może fakt, że kończą mu się leki psychotropowe?'
*płacze i wali się w klawiaturę ze śmiechu*
ge-nia-lne! uśmiałam sie jak głupia
może wystawisz swój talent na allegro?? chętnie go kupię :smt004
OMG! nie no... nie doczekam się chyba następnej części :smt003
niecierpliwie czekam zaśliniajac klawiaturę i wszystko wokół
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:35, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
o tak
ge-nial-nie wiesz Aga, że masz już wykrystalizowany styl? Przynajmniej jak dla mnie - zawsze poznam Twoje opowiadanko
pięknie i czekam na więcej^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:42, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Żadnych męskich genitaliów, żadnych obscenicznych gestów, czy cytatów, brak sloganu w stylu 'szefowa zrobiła mi dobrze w szpitalnym schowku'.
A jednak schowek?
- Pan w idiotycznej marynarce daje 1000$ – ogłosił wszem i wobec, przez co wszyscy zaczęli oglądać się na nieszczęśnika bez gustu
- Łososiowy, poważnie? - dodał, do mężczyzny z uniesionym numerem 7.
- 1500, pani z biustem równie sztucznym co jej biżuteria.
*kula się podłodze i nie może złapać oddechu*
- 'Sprzedany bohomaz za 3400 $, nie powiesiłbym tego na lodówkę nawet gdyby narysowało to moje dziecko'
- 'Anonimowe dzieło, nic dziwnego też bym się pod tym nie podpisał'
- 'Gratuluje stracił pan 28.000 $ za to paskudne i kompletnie bezużyteczne coś'
- 'Obraz doskonale wpisuje się w nurt sztuki nowoczesnej. Choć nie mam pojęcia co autor chciał nam przekazać. Może fakt, że kończą mu się leki psychotropowe?'
Najchętniej zacytowałabym całość, ale nie będę przeginała. Ten fragment jest wręcz boski, popłakałam się ze śmiechu. Minie trochę czasu nim się uspokoję. A wtedy przeczytam ponownie.
Po co mi antydepresanty, mam Ciebie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 17:29, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
licytacja perfekcyjna!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:03, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
przeczytałam 3 częsci na raz i jestem całkowicie zachwycona :smt003
nie wiem już nawet jak opisać mój zachwyt, aukcja przecudowna, rozmyślania przed aukcją Cuddy i House'a też genialne...
Aga, jestem Twoją fanką :smt050
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|