|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
joko2323
Pacjent
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:33, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
T.! znakomite podsumowanie;P hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:36, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Haha, nie musiałam długo czekać na kolejną część.
Nadal jestem ciekawa reakcji House'a na przegraną. Cuddy rzadko udaje się pokonać Grega, więc pewnie będzie zachwycona.
Czy House celowo chybił? I czy możemy dzisiaj liczyć na kolejną część?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:38, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Saphira, chyba nie liczysz, że odpowiem na pierwsze pytanie?
nie wiem, dziś już raczej nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:41, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
agnieszka2372 napisał: | Saphira, chyba nie liczysz, że odpowiem na pierwsze pytanie? |
Spróbować zawsze można. Tak sobie gdybam, bo napisałaś że mogę.
To tradycyjnie czekam z niecierpliwością na następną cześć, ale nie popędzam. :smt003
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Czw 20:52, 26 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:54, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
czemu mam wrażenie, że House celowo chybił? xD
ale T. podsumowała to pięknie, House zdecydowanie uznał by "bile" Cuddy za lepsze niż te na stole bilardowym
już się nie mogę doczekac ciągu dalszego!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:32, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
T. podsumowanie bezbłędne xD
a teraz czekam na wnioski Housa z przegranej
Z oddali oparty o bar przyglądał się im Jack. Nie ma co, ci dwoje potrafili przyciągnąć uwagę.
detektyw Jack
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Czw 21:42, 26 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzia
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 7715
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 6:50, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
T., podsumowanie świetne xDD
ja przeczytałam 5 części na raz..i baardzo mi się podoba.! xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 6:58, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie ubieram krawata – wyznaczył granice House podnosząc głowę.
- Nie proszę cię o to – zapewniła. To iż obiecał, że w razie przegranej poprowadzi aukcje samo w sobie uważała za sukces. Była realistką, starczyło jej, że się pojawi. Nie zamierzała przeginać.
Diagnostyk spojrzał na nią nad stołem. Wyglądała jakby z obawy, że się wycofa bała się okazać swoją radość.
- Możesz zacząć triumfować – łaskawie wyraził zgodę, kiedy przyjaciele podeszli do stolika.
- To znaczy, że poprowadzisz aukcje? - upewniła się. Skinął twierdząco głową. Wierzyła mu, jego słowo było dla niej wystarczającym zapewnieniem.
- Dziękuje – powiedziała po prostu uśmiechając się przy tym jak nigdy wcześniej nie widział, żeby się uśmiechała. Szybko odwrócił wzrok.
- Wygrany stawia drinka przegranemu– ogłosił House. Zawsze umiał znaleźć jakąś korzyść danej sytuacji.
- Da się zrobić.
- Pokonany przez dziewczynę - oznajmił jak przedszkolak - Muszę się urżnąć.
Kiedy ta dwójka skierowała się do baru, Wilson spytał Cameron.
- Czemu postawiłaś na Cuddy ?
- Spójrz jak jest ubrana. Dziw bierze, że w ogóle patrzył na stół – podsumowała Cameron, mężczyźni pokiwali głowami nie mogąc się nie zgodzić z tym twierdzeniem.
Spędzili We Wrotach piekieł jeszcze dobre dwie godziny, najmniej rozmowny okazał się House, ale wszyscy zgodnie przypisali to jego porażce.
Prawdę powiedziawszy Wilson spodziewał się odwetu, jakiegoś szczeniackiego wybryku, niedojrzałego wyskoku. Nie była to myśl bez racji bytu biorąc pod uwagę z kim mieli do czynienie. Więc kiedy następnego dnia siedział u niego w gabinecie nie rozumiał co sie dzieje.
Szczególnie zwróciła jego uwagę postawa z jaką przyjmował przegraną. Dojrzale i rozsądnie. Zupełnie nie w jego stylu.
- Przyjmujesz swoją porażkę podejrzanie spokojnie.
- Co mogę zrobić? - wzruszył ramionami diagnostyk – Wygrała.
- Co możesz zrobić?! - powtórzył nie wierząc w to co właśnie doszło jego uszu – Zawsze coś wymyślisz, żeby uprzykrzyć jej wygraną.
- Nie prawda.
- Nie prawda?
- Teraz nic nie zrobiłem, więc nie zawsze – słusznie zauważył przyjaciel.
- Wystąpisz na licytacji? - upewnił się nadal niezbyt przekonany.
- Taka była umowa, prawda ?
Gdzieś pomiędzy wczorajszą przegraną, a dzisiejszym pojawieniem się w szpitalu ktoś podmienił mu najlepszego przyjaciela. Ten gościu go przerażał. Może i był fizycznie podobny, ale najwyraźniej nie przygotował się do odrywanej roli.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pią 11:31, 27 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:22, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
House taki spokojny? OMG co ta Cuddy z nim wyprawia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
joko2323
Pacjent
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:29, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
co ta MILOSC z nim wyprawia:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:01, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Biedny Wilson, myśli że stracił najlepszego przyjaciela.
Za to House zniósł porażkę z godnością i zachował klasę, co jest dla niego zupełną nowością.
Ciekawe czy podczas licytacji dorzuci jakiś żart...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:15, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Gdzieś pomiędzy wczorajszą przegraną, a dzisiejszym pojawieniem się w szpitalu ktoś podmienił mu najlepszego przyjaciela. Ten gościu go przerażał. Może i był fizycznie podobny, ale najwyraźniej nie przygotował się do odrywanej roli.
Nie no ja nie wytrzymam. Brzuch mnie ze śmiechu boli. Jesteś zla :smt001
Wilson, może dostaniesz swojego Housa z powrotem podczas aukcji??
:smt003
Cudne!
Chcę więcej :smt004
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Pią 11:05, 27 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:18, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Saphira napisał: |
Ciekawe czy podczas licytacji dorzuci jakiś żart... |
napewno...
no i znów nie wiem co napisać, żeby się nie powtarzać...
strasznie mi się podoba, jestem fanką tego fika, tak jak z resztą wszystkich innych Twojego autorstwa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:37, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
oczywiście cudowne xD
nie będę się rozpisywać, bo się rozplynę z zachwytów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:14, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
W barze Cuddy była przekonana o swoim zwycięstwie, wygrała jak to sobie zaplanowała i czuła z tego powodu olbrzymią satysfakcję. Od czasu do czasu uczciwe pokonanie House było na prawdę miłym uczuciem.
Musiała też przyznać, że świetnie się przy tym bawiła. Ich wspólnie spędzony czas pomógł jej się nieco zrelaksować, odpocząć od przygotowań, organizowania noclegów w hotelu dla przybyłych lekarzy, przygotowywania grafików, planowania odczytów i ogólnemu zapobieganiu wszelkim nadchodzącym kryzysom. Czas spędzony w towarzystwie współpracowników okazał się idealną odskocznią od towarzyszących temu stresów. Żałowała, że ich wspólne wypady to coś czego nie będą kontynuować. W drodze do domu zaczęła zastanawiać się nad czymś jeszcze. Wraz ze zwiększającym się dystansem między nią, a 'Wrotami piekieł' zwiększały się również jej wątpliwości. Po powrocie do domu niczego nie była już pewna. House nigdy nie rezygnował tak łatwo. Skąd jego nagła uległość?
Jego zachowanie wydało się jej teraz podejrzane. Wietrzyła postęp. Przez lata pracy z nim wykształciła się u niej pewna podejrzliwość w stosunku to jego działań. Nie mogła i nie wierzyła, że tak po prostu pogodził się z porażką, miała ku temu powody. Musiał coś kombinować. Musiał mieć coś lepszego w zanadrzu. Po co miał się wycofywać z aukcji skoro była to idealna okazja, żeby ją upokorzyć.
'Nie' – odsunęła od siebie tą myśl 'Nie zrobiłby tego.' Wpadała w paranoje? Prawda?
Na wszelki wypadek jednak postanowiła zachować ostrożność i oczy szeroko otwarte. W środę zaraz po pojawieniu się w pracy udała się do gabinetu diagnosty. Wyglądało na to, że dla odmiany sam postanowił sprawdzić swoją pocztę. Szokujące.
- Przyniosłam ci kilka informacji o antykach jakie są wystawione na aukcji – powiedziała gdy przeniósł na nią swoją uwagę. Wyciągnęła rękę z nieco zbyt grubym jak na jego gust folderem.
- Chyba nie wierzysz, że to przeczytam? - spytał oglądając go z każdej strony jakby nie bardzo rozumiał do czego służą zapisane kartki.
- Dobrze było by coś wiedzieć o rzeczach, które przedstawisz.
- Dobrze było by również gdyby śmieci same się wynosiły, ale to się nigdy nie stanie.
Szefowa nie wydawała się przekonana jego kontrargumentem.
- Nie każe ci tego zapamiętać.
- Jeszcze tego by brakowało.
- Po prostu spojrzyj na to. Aukcja zaczyna się punktualnie o 18:00
- Punktualnie? Jak punktualnie? - pytał udając głupiego - Punktualnie – mogę - sobie – darować - pierwsze - nudne - piętnaście minut, czy wyślę - za - tobą - psy - gończe - jak - nie - pojawisz - się - o 17 : 55 - punktualnie?
- House.
- Dobrze, już dobrze. Totalny brak poczucia humoru.
- Chce, żeby wszystko poszło gładko.
- Masz to jak w mongolskim banku – spojrzała na niego niezbyt zachwycona jego poczuciem humoru.
- Nie mongolskim? - zgadywał ciągnąc swoją zabawę w 'Jak szybko i efektywnie zirytować Lisę Cuddy'
– Czeskim? Rosyjskim? Pomóż mi trochę.
- Nie mam dziś na to czasu. Liczę na ciebie - powiedziała poważnie.
' Liczy na niego' to był jakiś obłęd. Jak mogła mu tak po prostu ufać?
- Pójdzie jak z płatka. W końcu ja to prowadzę.
- Właśnie w pełni zdałam sobie z tego sprawę.
- A co stało się z 'nawet ty nie możesz tego spieprzyć.'? - przypomniał jej słowa.
- Przypomniałam sobie z kim mam do czynienia.
- Aww. Dziękuje.
- Miej na względzie, że jeśli nie zbierzemy wystarczającej kwoty pieniędzy ty zafundujesz remont oddziału dziecięcego – zakończyła część motywującą do działania kierując się do wyjścia.
- Jeszcze jedno – powiedział zatrzymując ją przed drzwiami
- Nie mogę dziś pracować w przychodni – oznajmił nie kryjąc uśmiechu. Szczerze powiedziawszy jego stwierdzenie sprawiło, że Cuddy odetchnęła. Wreszcie jakiś opór. Coś co było znajome. Dowód na to, że jednak ma do czynienia z Housem.
- Muszę się przygotować do aukcji, przebrać i w ogóle. Chyba rozumiesz? - tłumaczył powód dla którego odrabianie godzin w klinice było niemożliwe. Może i przegrał, ale zamierzał tą przegraną w pełni wykorzystać.
- Niech będzie. Byle byś pojawił się na czas i nie miał na sobie jakiejś obscenicznej bluzki.
- Muszę mieć na sobie bluzkę? Cholera - udał rozczarowanie - Zdefiniuj zwrot 'obsceniczna'
- To nie jest śmieszne.
- Nic dziś nie jest śmieszne – zauważył – Straciłaś resztki poczucia humoru.
- Odzyskam je jak to wszystko się skończy – zapewniła i wyszła.
- Szczerze wątpię - wymamrotał House podnosząc folder z biurka i patrząc na niego w nadziei, że zniknie.
Podczas gdy House przeglądał, a raczej kartkował wiadomości, które przyniosła mu Cuddy trzy cienie pojawiły się nad jego biurkiem. Nie musiał podnosić głowy by wiedzieć, że trójka jego pracowników stała nad nim ewidentnie oczekując zainteresowania. Ignorował ich jak długo mógł.
W końcu Forman widząc, że nic nie wskórają odezwał się pierwszy.
- Na prawdę to zrobisz?Wystąpisz na licytacji? - powątpiewał.
- Tak
- Dziś? - upewniła się Cameron.
- Co to 20 pytań ? - zirytował się House
- Tak – potwierdził po raz kolejny - Podaj godzinę o której odbywa się aukcja, a cię huknę – ostrzegł zwracając się do Chase'a.
- Chciałem spytać o aulę – dowcipkował Australijczyk.
- Tak, poprowadzę licytację. Tak, dziś. Tak w auli, o 18. Mam wam to przeliterować? Podpisać oświadczenie własną krwią, żeby do was dotarło? - pytał, byłby wdzięczny gdyby się od niego odczepili. Wszyscy.
- Ale to jest... - zaczął Chase.
- Takie.. - szukała odpowiednich słów Cameron.
- Dziwne – zakończył myśl neurolog.
- Macie zakaz rozmów z Wilsonem – polecił diagnostyk wracając do lektury.
Ostatni raz współpracował z kimkolwiek. Ta cała aukcja nie była warta utraty resztki jego nerwów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 15:57, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 16 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okszyk
Pacjent
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:29, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
wymamrotał House podnosząc folder z biurka i patrząc na niego w nadziei, że zniknie
Czekam na aukcje. Jak House prowadzi to może nawet coś kupię
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Okszyk dnia Pią 18:30, 27 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:50, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
boooskie :smt005
boska kłótnia z Cuddy i mongolski bank, boski dialog z kaczątkami o podpisywaniu oświadczenia własną krwią, boski tekst o samowynoszących się śmieciach
cudo po prostu, jak zwykle... :smt003
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Pią 18:50, 27 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:50, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Chciałam coś zacytować, ale fragment był strasznie długi, więc sobie daruję.
Podejrzenia Cuddy są zapewne zupełnie bezpodstawne, ale wcale jej się nie dziwię.
Teraz pozostaje nam czekać na licytację.
*czeka cierpliwie i nawet nie myśli o popędzaniu* (zmieniam taktykę)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:19, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dialog bezbłędny xD
- Muszę mieć na sobie bluzkę? Cholera - udał rozczarowanie
Yeah! House przyjdz na golasa :smt003
- Macie zakaz rozmów z Wilsonem – polecił diagnostyk wracając do lektury.
aż sie popłakałam ze śmiechu :smt005
Genialne że tak się wyraże i oczywiście czekam na aukcje :smt002 bo napewno będzie ciekawie :smt004
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:21, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dziś to tyle,
Choć z góry wiem, że nie spodoba się Wam miejsce w jakim to urywam
Zostało jeszcze tylko parę godzin i wreszcie będą mieli to całe zamieszanie za sobą. Na niekończącej się liście rzeczy do zrobienia zostało Cuddy jedynie odebranie z lotniska jednego z zagranicznych gości. Niestety musiała zrobić to osobiście. Wiedziała, że biorąc pod uwagę korki musi wyjechać odpowiednio wcześnie. Zabrała płaszcz i torebkę, sprawdziła, czy aby na pewno zamknęła gabinet i zeszła do podziemnego parkingu. Wsiadła do auta, wyjechała z garażu i dołączyła do ruchu ulicznego
( Tutaj buźka dla Saphiry i Pauliny )
Gdy stanęła na światłach włączyła radio, powitał ją melodyjny głos Amy Winehouse
For you I was the flame,
Love is a losing game
Five story fire as you came,
Love is losing game
Spojrzała na radio jakby mówiło bezpośrednio do niej. Zupełnie jakby odkryło przed nią jakąś wielką życiową prawdę.
One I wish I never played,
Oh, what a mess we made
And now the final frame,
Love is a losing game
'Miłość to przegrana gra' te słowa można było zinterpretować na więcej niż jeden sposób.
Np. w miłości nikt nie wygrywa, wszyscy jesteśmy z góry przegrani, albo...nie...
Miłość to przegranie dla kogoś rozgrywki.
Played out by the band,
Love is a losing hand
More than I could stand,
Love is a losing hand
Czy on pozwolił jej wygrać ? Ostatnią bile uderzał podejrzanie długo.
Doskonale pamiętała jak tuż przed uderzeniem spojrzał na nią.
Prosto w jej oczy. Pamiętała bo ciarki przeszły jej po plecach pod ciężarem jego spojrzenia.
Gdyby uderzył trochę mocniej...
Jasne, uderzenie było trudniejsze, ale możliwe do wykonanie. Była pewna, że da radę. Wiedziała, że ma odpowiednie ku temu umiejętności. Dlatego w tamtym momencie była przekonana, że już przegrała i wtedy nieoczekiwanie spudłował.
Self professed and profound
Tilter tips were down
Know you’re a gambling man
Love is a loosing hand
Czy na prawdę przegrałby dla niej ich rozgrywki? Czy to możliwe, żeby z własnej woli prowadził aukcję?
Nie. Nie zrobiłby tego, prawda? To było niedorzeczne.
Nie House.
Tho' I battled blind,
Love is a fate resigned
Memories mar my mind,
Love is a fate resigned
Wtedy przypomniał się jej wyraz jego oczu. W tym momencie wydawał się jej taki zamyślony. Chyba poszalał!
To była tylko głupia piosenka.
Pięknie! Po prostu pięknie. Zamiast zajmować się sprawami mającymi znaczenie służbowe myślała o Gregu Housie. Wprost idealnie.
Musiała z tym skończyć. Zaczynała dostrzegać u siebie pierwsze objawy szaleństwa, gdzie tam pierwsze? Powinna raczej była powiedzieć kolejne. Pierwsze pojawiły już jakiś czas temu.
Over futile odds,
And laughed at by the Gods
And now the final frame,
Love is a losing game
love is loosing a game
W zupełnym szoku nadal stała na zielonych już światłach. Do rzeczywistości przywołało ją trąbienie auta z tyłu. Dojechała na lotnisko, przywitała gościa, zabawiała go rozmową wioząc z powrotem do szpitala, ale robiła to wszystko jakaś rozkojarzona. Od chwili usłyszenia tej piosenki jedna myśl nie dawała jej spokoju.
Zdradzę Wam sekret.
Początkowo 'Love is loosing a game' to miał być tytuł tego fika, ale z oczywistych powodów nie jest.
Tego słuchałam i słucham pisząc go.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 16:01, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:37, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
oczywiście że mi się nie podoba moment w którym urwałaś bo ja z natury jestem niecierpliwa :smt003
Pamiętała bo ciarki przeszły jej po plecach pod ciężarem jego spojrzenia.
a komu by nie przeszły??? xD
To było niedorzeczne.
Nie House.
Wtedy przypomniał się jej wyraz jego oczu. W tym momencie wydawał się jej taki zamyślony. Chyba poszalał!
Zamiast zajmować się sprawami mającymi znaczenie służbowe myślała o Gregu Housie. Wprost idealnie.
Od chwili usłyszenia tej piosenki jedna myśl nie dawała jej spokoju.
Świetne! Ah... niecierpliwie czekam na następną część :smt001
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:39, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Od chwili usłyszenia tej piosenki jedna myśl nie dawała jej spokoju.
Cieszę się, że jednak umieściłaś dzisiaj ten fragment.
Jak mogłaś przerwać w takim momencie? *żart*
Cuddy już wie, ciekawe co zrobi z tą wiedzą...
A piosenka faktycznie pasuje idealnie, choć polski tytuł fika bardziej mi odpowiada.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Pią 19:41, 27 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:54, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
wiedziałam, że House dał jej wygrać, tak myślałam
uwielbiam 2 nowe części (jak i całego fika ) i nie mogę doczekać się cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:19, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
wszyscy zacytowali wszelkie najlepsze cytaty
wszyscy napisali już najpiękniejsze słowa zachwytu
więc ja po prostu się dołączam do nich, bo nie wiem, co mogłabym innego napisać...
straaaasznie mi się podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:24, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
cud miód i orzeszki
zmokłam dzisiaj w 3mieście a tu herbatka z cytrynką i 2 części Twojego opowiadanka^^ "just like heaven"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|