|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:29, 03 Mar 2009 Temat postu: She thinks she needs me [Z] |
|
|
Cytat: | W mojej chorej głowie zrodził się kolejny fik... pomysł na niego uparcie powracał, aż w końcu doczekał się przelania na papier. Ocenę pozostawiam Wam, najwyżej na pierwszej części się skończy
Z dedykacją dla Amandi w podziękowaniu za ciepłe słowa odnośnie pierwszego fika i jako hołd dla jej ogromnego talentu |
- Cuddy! – ryknął House ile sił w płucach. Spojrzeli na niego wszyscy ludzie zgromadzeni w lobby. Bingo. – Prokurator zabronił Ci się zbliżać do nieletnich! – krzyczał dalej. Twarz jego szefowej przybrała kolor dojrzałej wiśni. Mężczyzna, którego synka zabawiała, spojrzał na nią ze strachem, złapał malca na ręce i szybko opuścił szpital.
10 MINUT WCZEŚNIEJ
House wszedł do PPTH mocno spóźniony. Przy recepcji rozgrywała się niecodzienna scena. Cuddy klęczała przed jakimś facetem… Wyobraźnia podsunęła House’owi z tysiąc różnych wersji tego zdarzenia, wszystkie równie nieprawdopodobne. Zamknął oczy, otworzył, spojrzał w to miejsce raz jeszcze i zobaczył małego, może dwuletniego chłopca, którego Cuddy próbowała zainteresować pluszową krową, żeby jego ojciec („Dupek! Kto mu pozwolił zaglądać w dekolt Cuddy? Tylko mnie wolno!” – zbulwersował się diagnosta) mógł spokojnie porozmawiać z lekarzem. Maluch co chwila wybuchał śmiechem, w końcu ufnie zarzucił rączki na szyję administratorki. Jej twarz rozjaśniła się w uśmiechu. Greg musiał przyznać, że było to widok, od którego robiło mu się cieplej w okolicach serca. I dlatego należało to jak najszybciej przerwać.
- Cuddy!
- Jak mogłeś?! To było…
- Szalenie dowcipne? – podsunął House, patrząc na zezłoszczoną Cuddy. Przychodzący obok pacjenci zerkali na nich podejrzliwie. Pielęgniarki, przyzwyczajone do takich scen, taktownie udawały, że zmysły słuchu i wzroku zostały im chwilowo odebrane.
- Złośliwe, wredne, upokarzające i na poziomie dwunastolatka! – Lisa wyrzucała z siebie słowa z prędkością karabinu maszynowego, od czasu do czasu tupiąc nogą.
- Cały ja – House pokazał jej język. – Mogłabyś się już przyzwyczaić – dodał znudzonym tonem.
- A ty – wycelowała palcem w jego pierś – mógłbyś wreszcie dorosnąć! Założę się, że nie wytrzymałbyś jednego dnia bez złośliwości!
- Miesiąc bez kliniki? – podchwycił natychmiast House. Cuddy, zbita z tropu, spojrzała na niego niepewnie.
- Dasz mi miesiąc wolnego jeśli przez jeden dzień będę miły? – mierzył ją wzrokiem, a kiedy nie otrzymał odpowiedzi, kontynuował tonem uczynnego psychiatry:
- Klinika. To pomieszczenie na dole, pełne upierdliwych hipochondryków. Wolne. Czyli nie muszę tam iść. Miesiąc. Czyli…
- Wiem, co to znaczy! – przerwała mu Lisa, odzyskawszy w końcu głos. – Po prostu nie mogę zrozumieć skąd w tobie taka chęć do poświęceń! Miesiąc? Za jeden dzień uprzejmości?
- Przekonałaś mnie. Dwa miesiące i recepty na Vicodin kiedy tylko zechcę.
- Półtora miesiąca. Żadnych recept.
Greg wahał się przez chwilę, a potem kiwnął głową i wyciągnął do Cuddy dłoń. Administratorka uścisnęła ją, uśmiechając się z satysfakcją.
"No... to będzie się działo!" - oboje pomyśleli to samo, choć tak naprawdę po głowach krążyło im zupełnie co innego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sarusia dnia Pią 20:04, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
dr. paula
Ratownik Medyczny
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:58, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
*rozgląda się*
czy mi się wydaje czy pierwsza zaszczycę cię komentarzem?
A więc: zapowiada się coś ciekawego. House miły??? No ja muszę to zobaczyć (no może przeczytać )
Ogólnie zapowiada się dosyć ciekawie zobaczymy jak to dalej pociągniesz
i raz zamiast House to MOUSE ci wyszedł to tak mówię jakbyś chciała poprawić
No to ja czekam cd i życzę wena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:25, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Hej! Nawet nie waż się kończyć na pierwszej części ! "Będzie się działo" i ja chcę wiedzieć, CO , bo przeczucie podpowiada mi zakręconą akcję .
Bardzo, ale to szalenie bardzo dziękuję za dedykację (aż się zarumieniłam, kiedy ją czytałam ). Dziękuję szczególnie dlatego, że dzisiejszego dnia potrzebowałam jakiejś otuchy ...
Scenka z uciekającym od Cuddy facetem z dzieckiem - świetna . I świetne zawiązanie do fabuły całego fika - zakład pomiędzy House'em a Lisą o 1 Dzień Dobroci Dla Zwierząt . rozbudziłaś moje wewnętrzne zÓo , ciekawe, czy będzie tak, jak w bodajże "Joy to the World", że House nie wytrzymał . Czekam z dużą dawką niecierpliwości i Wena życzę i ściskam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wela89r
Chirurg - urolog
Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Sól Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:26, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Hehe 'Uroczyście przysięgam że knuję coś niedobrego' pierwsze co mi przyszlo na mysl po przeczytaniu fika ;D House bez złośliwosci przez jeden dzien?? bedzie zabawa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ECC
Neurolog
Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:49, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dupek! Kto mu pozwolił zaglądać w dekolt Cuddy? Tylko mnie wolno! |
no właśnie!!!
Całość jest przezabawna. Zapowiada się baaaardzo interesująco Zastanawia mnie czy nasz House-naczelny-cham zdoła być miły chociaż przez 5 minut Może jak już ma być uprzejmy to zaproponuje grzecznie Cuddy randkę Co do Mouse, zamiast House, to cieszę się że nie tylko mój word tak robi
wiesz że już czekam na cd?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JigSaw
Ortopeda
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 2349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Doliny Gumisiów ;) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:12, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dupek! Kto mu pozwolił zaglądać w dekolt Cuddy? Tylko mnie wolno! |
Wolność, wolnością, ale gdybym był na jego miejscu też bym jej w dekolt zajrzał i jak ten dzieciak rzucił na nią
Cytat: | "No... to będzie się działo!" - oboje pomyśleli to samo, choć tak naprawdę po głowach krążyło im zupełnie co innego. |
Zapowiada się bardzo ciekawie, z niecierpliwością czekam na kolejny zÓy part z miłym Hałsem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:29, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jeej... nie wiem, od czego zacząć!
Przede wszystkim: dziękuję! *rumieni się po same uszy*
Tym bardziej, że wszystkich Was podziwiam za Wasze fiki i talent! Pokuszę się o stwierdzenie, że największe gwiazdy fikotwórstwa skomentowały te moje bazgrołki
Przepraszam za Mouse'a - już poprawiony
I zaraz, zaraz... czy mnie się wydaje, czy NIKT z Was nie wierzy w miłego House'a?! A on tak się starał!!
Ćśś... nic więcej nie powiem
Dziękuję pięknie raz jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:37, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
przykro mi Sarusia ale ja też nie wierze w miłego Housa
hmm jakoś ciężko mi nawet sobie wyobrazić Housa który jest uprzejmy dla innych i pomocny
no już nie mogę się doczekać kolejnej części
początek bardzo mi sie podoba zobaczymy jak to rozwiniesz
pozdrawiam;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinky
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Częstochowy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:28, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Sarusia napisał: | Lisa wyrzucała z siebie słowa z prędkością karabinu maszynowego, od czasu do czasu tupiąc nogą. |
Oj tak. doskonale to sobie wyobrażam
czekam na więcej, bo wizja miłego House'a mnie rozbroiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:53, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja też jakoś nie widzę dobroci House, nawet przez jeden dzień.
Nie uwierzę dopóki nie zobaczę, więc musisz koniecznie kontynuować fika.
Pomysł interesujący, teksty zabawne, czekam na cd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Syśka
Pacjent
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:36, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
fajnie, zgrabnie, dynamicznie...
pomysł na fabułę też ciekawy i wciągający...
Ja w przeciwieństwie do przedpiszących wierzę w Hałsia!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fortibuss
Student Medycyny
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:45, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Zapowiada się interesująco... tylko nie bardzo wiem, co Hałs zrobił Cuddy ze tak się na niego wpieniła?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nimfka
Reumatolog
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:00, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
fajne, zapowiada się ciekawy i zabany fik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:36, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Część jest trochę za krótka, ale wyczuwam niezły pomysł. Wiele już zakładów House/Cuddy o klinike widziałam i czytałam, ale żeby nagrodę dostać za dzień bycia miłym? No, to chyba nowość.
Będę śledzić, bo może być ciekawie.
Kat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna kawa.
Student Medycyny
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:39, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ooo...zaintrygowało mnie to.
Czekam na ciąg dalszy i rozwój akcji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:29, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Baaaaardzo pięknie Wam wszystkim dziękuję za komentarze i miłe słowa Cieszę się, że się Wam podoba
amandi napisał: | Bardzo, ale to szalenie bardzo dziękuję za dedykację (aż się zarumieniłam, kiedy ją czytałam ). Dziękuję szczególnie dlatego, że dzisiejszego dnia potrzebowałam jakiejś otuchy ... |
Zawsze do ułsug
amandi napisał: | Scenka z uciekającym od Cuddy facetem z dzieckiem - świetna . I świetne zawiązanie do fabuły całego fika - zakład pomiędzy House'em a Lisą o 1 Dzień Dobroci Dla Zwierząt . rozbudziłaś moje wewnętrzne zÓo |
*powiedziała mistrzyni Sarusi, a Sarusia pokryła się takim rumieńcem, jakiego świat nie widział*
wela89r napisał: | 'Uroczyście przysięgam że knuję coś niedobrego' |
Nie wpadłabym na to, ale skojarzenie raczej trafne xDD
ECC napisał: | wiesz że już czekam na cd? |
Dzisiaj po południu, promes Dziękuję
Syśka napisał: | fajnie, zgrabnie, dynamicznie...
pomysł na fabułę też ciekawy i wciągający...
Ja w przeciwieństwie do przedpiszących wierzę w Hałsia!!! |
*rumieni się* dziękuję! Zwłaszcza, że wiem jak TY piszesz, więc tymbardziej mi miło
P.S. House nagrodzi Cię za twą wierność i wiarę w niego
Katty B. napisał: | Część jest trochę za krótka |
Wiem i z góry przepraszam, ale kolejne części są także niewymiarowe - albo za krótkie, albo sporo dłuższe.
Po prostu miałam pomysł, zapisałam go do końca i wyszedł mi przydługi, jak na jedną część, tekst. Ciężko mi było to jakoś sensownie podzielić, sami ocenicie.
Nimfka, Czarna Kawa., Fortibuss, runiu, Pinky, martusia14, JigSaw, dr. paula - dziękuję również
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:51, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Cóż... mam nadzieję, że Was nie zawiodę.
Dziękuję raz jeszcze za wszelkie komentarze i czekam również na słowa krytyki
Enjoy! |
- Dzień dobry wszystkim! – House przekroczył drzwi pokoju diagnostycznego, niosąc naręcze teczek i papierów. Tuż za nim weszła Cuddy. Chwilę wcześniej oznajmiła mu, że nie zamierza zostawić go samego nawet na minutę, bo zakład będzie nieważny. Postanowiła więc zabrać swoje biuro, a przynajmniej część, z sobą. Diagnosta iście dżentelmeńskim gestem zaproponował pomoc. – Cameron, piękna bluzka – dodał, wprawiając swoich podwładnych w zdumienie.
- Dziękuję… - wyjąkała Alison, szukając wsparcia w oczach kolegów.
- Cała przyjemność po mojej stronie. Czym się dzisiaj zajmujemy?
W sali zapanowała cisza. Kaczuszki były zbyt oszołomione by wydobyć z siebie jakikolwiek odgłos, natomiast Cuddy zajęła się urządzaniem prowizorycznego biura. Chase z przerażeniem odnotował, że House zaakceptował fakt, iż administratorka zajęła JEGO miejsce i robiła sobie właśnie kawę do JEGO kubka. Foreman jako pierwszy odzyskał głos.
- House, nam możesz powiedzieć.
- Powiedzieć CO, czar… czarujący chłopcze? – Greg zreflektował się w ostatniej chwili.
- Co paliłeś dziś rano?
- Palenie jest niezdrowe. Tak samo jak narkotyki – mówiąc to, House połknął dwie tabletki Vicodinu i mrugnął do Cuddy. – Więc? Jaki zasmarkany idio… inteligentny pacjent potrzebuje lekarstwa na katar?
Lisa parsknęła śmiechem. Obserwowanie walki, jaką toczył House z samym sobą było przednią zabawą. Kiedy minął pierwszy szok, kaczuszki zaczęły zadawać pytania.
- Czy co się stało z Twoim gabinetem? – zapytała niezbyt uprzejmie Cameron, chcąc dać szefowej do zrozumienia, że jej obecność była co najmniej zbędna. Młoda lekarka obawiała się bowiem, że reszta komplementów (o ile House miał jeszcze jakieś w planach) przypadnie w udziale Lisie.
- Cuddless czuła się samotna, wiec zaproponowałem jej, żeby przeniosła się do nas – wyjaśnił diagnosta, jednocześnie podchodząc do administratorki. Wsparł się na niej, a sekundę później Cuddy zrozumiała dlaczego. Laska, na której się opierał, wylądowała na jej stopie. Lisa syknęła z bólu i zachwiała się, lądując na podłodze. House w ostatniej chwili złapał ją w pasie i postawił do pionu. Zrobił to jednak zbyt gwałtownie i kobieta musiała się go chwycić, by ponownie nie upaść. Zażenowana, próbowała obrócić sytuację w żart, ale przerwał jej ciepły głos House’a. Był tak przesycony troską, że sama prawie dała się nabrać.
- Liso! Ostrożnie, bo zrobisz sobie krzywdę!
Oczy kaczuszek, o ile to możliwe, zrobiły się jeszcze większe. Zamiast źrenic, malowały się w nich gigantyczne znaki zapytania.
Późniejsze wydarzenia sprawiły, że PPTH aż huczał od plotek. Lekarze i pielęgniarki spekulowali co może być przyczyną wyśmienitego humoru House’a. Najbardziej prawdopodobny wydawał się wszystkim romans z Cuddy, która nie odstępowała go na krok. Pacjenci wychodzący z kliniki byli oczarowani „tym miłym i pomocnym” doktorem, nie wiedząc nawet, ile go kosztowało powstrzymywanie się od komentarzy. Z kolei Cuddy, coraz bardziej obawiając się porażki, komentowała zgryźliwie każde miłe słowo wypowiadane przez House’a.
- Tylko idiota mógł pomyśleć, że „pięknie pani wygląda, panno Williams” było szczere. Jesteś tak słodki, że aż mdły – wytknęła mu, kiedy pulchna pielęgniarka oblała się rumieńcem, usłyszawszy słowa diagnosty.
Około pierwszej Lisa i Greg udali się do bufetu na lunch. W środku zastali Wilsona, który widząc ich razem o mało nie udławił się kanapką.
- To… to prawda? Że wy… razem… - wychrypiał, opanowując atak kaszlu i ocierając załzawione oczy. House postanowił ratować życie przyjaciela i usłużnie rąbnął go pięścią między łopatki. Onkolog zrobił się czerwony na twarzy i zabrakło mu tchu.
- House!! – oburzyła się Cuddy, patrząc z wyrzutem na uradowaną twarz diagnosty.
- Przepraszam, Jimmi. Chciałem tylko pomóc. Nie mogłem dopuścić, żeby coś ci się stało. To byłaby niewyobrażalna strata dla mnie i całego szpitala – wyrecytował uduchowionym tonem.
- Co, do diabła, się tutaj dzieje?! – przerażony Wilson odsunął od siebie jedzenie. Tak na wszelki wypadek. House poszedł zamówić kawę, natomiast Cuddy zajęła miejsce przy stoliku, z pobłażaniem kręcąc głową.
- Nooo…? – Wilson wpatrywał się w nią z uporem. – Czy wy…? No wiesz?!
- Nie.
- Czy on coś bierze?
- Nie.
- CUDDY! – krzyknął zniecierpliwiony onkolog, zdając sobie sprawę, że Lisę bawi ta sytuacja.
- On… jest po prostu miły.
- Lisa. Oboje wiemy, że Greg nie jest „po prostu miły”. Musi mieć w tym ukryty cel. I to poważny… Nawet wolne od kliniki czy podwójne dawki Vicodinu nie zmusiłyby go do takiego poświecenia! – słowa Wilsona dały administratorce do myślenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinky
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Częstochowy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:07, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Powiedzieć CO, czar… czarujący chłopcze? |
ómarłam.
House naprawdę jest mdły!
mam nadzieję, że będzie taki jak dawniej
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kiciak100
Gastroenterolog
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:14, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Fajne
Ostatnie slowa bardzo zaciekawiajace...
Czekam na dalsza czesc, wg mnie House wygra zaklad I bedzie znowu normalny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:27, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - Powiedzieć CO, czar… czarujący chłopcze? – Greg zreflektował się w ostatniej chwili. |
Cytat: | - Przepraszam, Jimmi. Chciałem tylko pomóc. Nie mogłem dopuścić, żeby coś ci się stało. To byłaby niewyobrażalna strata dla mnie i całego szpitala – wyrecytował uduchowionym tonem. |
O chyba padnę Aż się zadławiłam paluszkiem ze śmiechu
Sarusia to jest genialne! House, który jest miły... Omg... czekam aż kumulowana złośliwość wybuchnie Pisz, bo mnie mogę się doczekać ciągu dalszego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:16, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - Powiedzieć CO, czar… czarujący chłopcze? – Greg zreflektował się w ostatniej chwili. |
rany ....... uprzedzaj o takich incydentach, bo następnym razem mogę nie przeżyć picia herbaty
Cytat: | - Palenie jest niezdrowe. Tak samo jak narkotyki – mówiąc to, House połknął dwie tabletki Vicodinu i mrugnął do Cuddy. – Więc? Jaki zasmarkany idio… inteligentny pacjent potrzebuje lekarstwa na katar?
Lisa parsknęła śmiechem. Obserwowanie walki, jaką toczył House z samym sobą było przednią zabawą. Kiedy minął pierwszy szok, kaczuszki zaczęły zadawać pytania. |
Taak, walka rzeczywiście przednia . Tylko nie mów, że on z tym wytrzyma do końca dnia! , nieeee, z taką samą zaciętością jak Cuddy czekam na potknięcie się House'a
Cytat: | Wsparł się na niej, a sekundę później Cuddy zrozumiała dlaczego. Laska, na której się opierał, wylądowała na jej stopie. Lisa syknęła z bólu i zachwiała się, lądując na podłodze. House w ostatniej chwili złapał ją w pasie i postawił do pionu. Zrobił to jednak zbyt gwałtownie i kobieta musiała się go chwycić, by ponownie nie upaść. Zażenowana, próbowała obrócić sytuację w żart, ale przerwał jej ciepły głos House’a. Był tak przesycony troską, że sama prawie dała się nabrać. |
On to zrobił specjalnie czy nie? Bo mnie to dręczy i nie daje spokoju . Ale jeśli celowo, to padłby zakład ... och, ten House . Mm... "prawie dała się nabrać". Może trzeba było się dać nabrać ?
Cytat: | Pacjenci wychodzący z kliniki byli oczarowani „tym miłym i pomocnym” doktorem, nie wiedząc nawet, ile go kosztowało powstrzymywanie się od komentarzy. Z kolei Cuddy, coraz bardziej obawiając się porażki, komentowała zgryźliwie każde miłe słowo wypowiadane przez House’a.
- Tylko idiota mógł pomyśleć, że „pięknie pani wygląda, panno Williams” było szczere. Jesteś tak słodki, że aż mdły – wytknęła mu, kiedy pulchna pielęgniarka oblała się rumieńcem, usłyszawszy słowa diagnosty. |
Taa...... a jak ja bym chciała go zobaczyć , jak on mówi "Górze Lodowej Titanica", "Pięknie pani wygląda" . Dobree, Greg milusi aż do bólu, a Cuddy postanawia zbawić Wszechświat zachowując równowagę i sama staje się złośliwa
Cytat: | - To… to prawda? Że wy… razem… - wychrypiał, opanowując atak kaszlu i ocierając załzawione oczy. House postanowił ratować życie przyjaciela i usłużnie rąbnął go pięścią między łopatki. Onkolog zrobił się czerwony na twarzy i zabrakło mu tchu.
- House!! – oburzyła się Cuddy, patrząc z wyrzutem na uradowaną twarz diagnosty.
- Przepraszam, Jimmy. Chciałem tylko pomóc. Nie mogłem dopuścić, żeby coś ci się stało. To byłaby niewyobrażalna strata dla mnie i całego szpitala – wyrecytował uduchowionym tonem. |
Te uniesione ku górze oczy niebiańskiego koloru, ten wzniosły ton i namaszczona mina - ranyyyyyyy, czemu mnie tam nie było?? . Ach, "usłużne" rąbnięcie. Wypróbuję . Poor Jimmy , chyba zadławi się nie tylko kanapką, ale i uprzejmością przyjaciela
Cytat: | - Lisa. Oboje wiemy, że Greg nie jest „po prostu miły”. Musi mieć w tym ukryty cel. I to poważny… Nawet wolne od kliniki czy podwójne dawki Vicodinu nie zmusiłyby go do takiego poświecenia! – słowa Wilsona dały administratorce do myślenia. |
Ha! Ja wieeeeedziałam, że on to robi, żeby spędzić więcej czasu z Cuddy . Hmm.. znaczy zmieniasz kategorię na +18??
Sarusia, naprawdę dobrze idzie ci ten fik - widać, że pisałaś go z przyjemnością, bo mi się go cudownie czyta, a miejscami śmieszy do łez. No i świetne, plastyczne wyobrażenia miejsc i zachowań bohaterów, ciekawa fabuła....... a ja i tak będę czekała, aż House nie wytrzyma . Bo nie ma prawa wytrzymać ! Nie ON ! Chyba...... że Cuddy nie wytrzyma i juz całkowicie przejmie jego cechy . W każdym razie czekam niecierpliwie i buziaczki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna kawa.
Student Medycyny
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:19, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cudownie!
Nie będę przytaczać poszczególnych wypowiedzi, bo cały tekst jest świetny
Czekam niecierpliwie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:48, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Hahaha
Świetne
Gdybym musiała wypisać najlepsze fragmenty, musiałabym skopiować wszystko
Więc czekam na więcej i Wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr. paula
Ratownik Medyczny
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:44, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
faaaaaaaajne!
House ledwo wytrzymuje, ale się chłopak stara za to cuddy dostaje kręćka, że może przegrać zakład.
Cytat: | - Lisa. Oboje wiemy, że Greg nie jest „po prostu miły”. Musi mieć w tym ukryty cel. I to poważny… Nawet wolne od kliniki czy podwójne dawki Vicodinu nie zmusiłyby go do takiego poświecenia! – słowa Wilsona dały administratorce do myślenia. |
noooooo... bo wilson jak coś powie to same refleksje
ten fik naprawdę mi się podoba, ale ty to wiesz Sarusia
czekam cd i buziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:31, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Lisa parsknęła śmiechem. Obserwowanie walki, jaką toczył House z samym sobą było przednią zabawą.
To musiało być na prawdę fajne obserwowanie
Housa jak stara się być miły chociaż że nieraz miał wielka ochotę powiedzieć co na prawdę myśli.
W twoim fiku House miły jest bardzo interesujący ale jak był by taki w filmie to by ten film stracił cały swój urok a przecież za to też kochamy Grega
Ja również uważam że Greg wygra zakład a nie Lisa
Już nie mogę się doczekać kolejnej części więc pisz kobieto
pozdrawiam ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|