|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daritta
Ginekolog
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:39, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Genialne.!
Wiesz,że uwielbiam,a wręcz kocham te ich rozmowy
Naprawdę nie wiem,jak ty to robisz,że już tyle tych rozmów napisałaś,a one cały czas są tak świetne. Wielki szacun
To jest najlepsze:
P - Jest pan najbardziej złośliwym i najwredniejszym lekarzem jakiego poznałem!
C - Ty pieprzony kretynie! Jak mogłeś, ty podła kanalio!? I na dodatek znów udajesz…
H - Bo nie poznał pan jeszcze mojej szefowej.
Czekam na kolejne
Pozdrawiam i wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:31, 19 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
To pora i na mój komentarz
Lisek, a ja zasłużyłam sobie na ten dedyk?
lisek napisał: |
- Bo twoje zakłady są głupie.
|
Coś zemną jest nie tak… ja jej zbyt często racje przyznaję
lisek napisał: |
- Myślę, że moglibyśmy to robić znacznie częściej.
- Myślę, że robimy to zdecydowanie zbyt często. |
Czy tylko ja miałam dziwne wrażenie, zanim doczytałam do końca, że oni… No… Wiecie o co chodzi
lisek napisał: |
- Dlaczego to zawsze musi być moja wina? |
Właśnie, dlaczego?
lisek napisał: |
- Bo to zawsze jest twoja wina. |
Wysoki sądzie! Żądam konkretnych argumentów! W przeciwnym razie, mój klient jest niewinny!
lisek napisał: |
- Nie musiałem. Po prostu picie to jedna z tych rzeczy, w których jestem najlepszy. |
Też tak myślałam, dopóki nie zaliczyłam poważnego zgonu
lisek napisał: |
- Ty chciałeś „Krwawą Mary.” House…? |
House, zdurniałeś? Nienawidzę tego drinku!
lisek napisał: |
- Kocha mnie. (wyjaśnia i podąża za nią) |
Piękna końcówka!
52
lisek napisał: |
P - Jest pan najbardziej złośliwym i najwredniejszym lekarzem jakiego poznałem! |
Żeby jeszcze powiedział coś, czego nikt nie wie
lisek napisał: |
C - Ty pieprzony kretynie! Jak mogłeś, ty podła kanalio!? I na dodatek znów udajesz… |
o.O zatkało mnie, a jego odpowiedź… Bezcenna
lisek napisał: |
H – Bo nie jestem cudotwórcą. Znaczy nie aż takim. |
Ach ta jego skromność
lisek napisał: |
H - Hej, chyba w tym momencie powinnaś odwrócić się w moją stronę? |
Jak to dobrze móc znowu przyznać mu rację
lisek napisał: |
H - Tato! Mama mnie męczy. Każde mi leczyć głupich pacjentów. |
Już sobie wyobrażam tą piękną minę
lisek napisał: |
W – Dzięki. Przez was po raz kolejny nazwano mnie wariatem, a nie zdążyłem się nawet przedstawić. |
Umarłam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Pon 18:04, 19 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Sob 21:05, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
*Kryje się ze wstydu pod biurko*
"Trochę" muszę nadrobić
42. Niewinny
lisek napisał: | - Ktoś zamknął Foremana i Remy w kostnicy.
- Zdecydowanie niewinny. |
I oni oskarżają o to House'a? Noe nie wierzę xD On w życiu by tego nie zrobił
lisek napisał: | - Boże! Dlaczego ja muszę to znosić? |
Nie musisz xD Wilson się tym zajmie i to bez marudzenia^^
lisek napisał: | - Wykradłeś pacjenta z onkologii.
- Uratowałem pacjenta z onkologii!
- Wilson szukał go dwie godziny.
- Facet nie miał raka. |
Po prostu szukał pretekstu, aby Wilson go znalazł, a poten to robili... Ocenzuruję tę część^^
lisek napisał: | - Dyskutowałaś kiedyś z Wilsonem?!
- Jest bardzo rzeczowy.
- Ale z tym Wilsonem? |
A nie mówiłam?! Moja wcześniejsza prognoza była trafna^^ Oni naprawdę muszą co jakiś czas znajdować jakiś schowek
lisek napisał: | - Za niewinność, kretynie!!! |
Ona go ewidentnie nie kocha! Wilson nie dałby go tak skrzywdzić *idzie szukać Wilsona żeby uratował House'a*
43 – Niewłaściwy kierunek.
lisek napisał: | C - Sam chciałeś mi pomóc.
H - Myślałem, że będę tylko patrzył. |
Typowa męska reakcja xD
lisek napisał: | C - Przestań się w końcu gapić na mój tyłek i spójrz na ten cholerny obraz! |
Pfff... Już widzę, że chciała obraz powiesić! Ona go prowokowała!
lisek napisał: | W - Co robicie z tą drabiną?
H - Wilson czy ty nie masz wyczucia.
C - Zabieraj te łapy!
W - Już mnie nie ma. |
On właśnie ma idealne wyczucie xD Bo przy nim Cuddy nie jest taka napalona i wtedy house zdaje sobie sprawę, że ona nie jest jego miłością, a Wilson^^
44 – Stuk, puk.
lisek napisał: | - Stuk, puk. |
Taaak! Onomatopeje rulezzz!! xD
lisek napisał: | - Jasne, a Wilson jest gejem. |
W końcu przyznał *zaciera ręcę. Ale całość powinna wyglądać tak: "- Jasne, a Wilson jest gejem. I jeżeli chcesz wiedzieć... To ja też nim jestem. Nie ma obaw, nic nie złapałem. Ale wiesz. Żebyś na przyszłość wiedziała. A i przy okazji. Jesteśmy razem."
lisek napisał: | - Miałeś zostać po tamtej stronie!
- Nie sprecyzowałaś. |
Wiele dzieci powstaje poprzez niedomówienia xDD
45 – Wizyta.
lisek napisał: | - Mam problem.
- Okres ci się spóźnia. |
Mówiłam. Niedomówieni i już dziecko
lisek napisał: | - Idę do Wilsona. |
Harpio zostaw go! On jest House'a! xD
lisek napisał: | - Lubię Wilsona. |
Lekkie przejęzyczenia Chciał powiedzieć: "Kocham Wilsona!" xD
46 – Prezent
lisek napisał: | - To fikus Wilsona.
- Ale podoba ci się?
- Tak, podziękuję mu później.
- Hej, to ja go ukradłem, mi powinnaś dziękować! |
Ej ja chcę takiego fikusa!! xD Nie dość, że Wilsona to jeszcze od House'a! xD I nie nakabluję!
lisek napisał: | - Nienawidzę cię.
- Wzajemnie. |
Jest! Jest!! W końcu sie zrozumieli^^
lisek napisał: | - Ale zmieniłaś zdanie w sprawie prezentu, czy w sprawie seksu?
- Nie wspominałam o seksie.
- Więc mam rozumieć, że porywasz mnie na obiad?
- Oczywiście.
- Wiedziałem. Czyli jednak seks.
- Zaraz zwariuję. |
Myślę, ze powinien to ostatnie zdanie House wypowiedzieć
lisek napisał: | - Urok osobisty, inteligencja, błyskotliwość, nienaganny wygląd, seks w przerwie na lunch… |
... z Wilsonem. No i teraz sie zgadza cały opis^^
47 – Dwadzieścia cztery godziny.
lisek napisał: | - Ile razy Ci mówiłam, że masz nie paradować nago po moim domu?! |
Bo Wilson będzie zazdrosny? xD
lisek napisał: | - Znowu seks?! Długo tak nie pociągnę. Wilson chociaż umiał gotować. |
lisek napisał: | - Właśnie tak zachodzi się w ciąże. |
A mógłbyś zaprezentować to na mnie? Bo chyba ten tekst do Wilsona nie będzie pasował
48 – Tajemnica.
lisek napisał: | H - Co on tu robi?
W - Też miło cię widzieć. |
W - ZApomniałeś, ze umawialiśmy się na ostry seks?
H - O fu*k! To wszystko przez jej tyranię! Wybacz już idę! xD
tak to było tak^^
lisek napisał: | W - Uśmiechasz się.
H - Wybacz to się już nie powtórzy.
W - Zaraz, ty się nie uśmiechasz, ty jesteś... szczęśliwy?!
H - Seks z Sam zdecydowanie ci nie służy.
W - Ty też się uśmiechasz.
C - Bo jesteści zabawni.
W - To zdecydowanie coś innego.
H - Kosmici! |
O nie mogę Ale House musiał mu tego paszteta wypomnieć?
lisek napisał: | W - O, Boże! Wy ze sobą sypiacie. |
On czasami ma zapłon. Ale to "O , Boże!" to normalnie modlitwa, żeby to nie było prawdą
49 – Wojownicze żółwie ninja.
lisek napisał: | R - Ale wujek powiedział, że nasze zabawy są do kupy i nie są kodukcyjne.
H – Koedukacyjne! (wywraca oczami) i do du...
C - House! A tobie co mówiłam o zabawach z wujkiem?
R - Żeby zakładać ochraniacze.
C - I nie używać słów, których nie rozumiesz.
H - Sama skoczyła z tego stołu!
R - Fajnie było. |
Ochraniacze?! Mi w życiu mama nie powiedziałaby czegoś takiego. Nawet po upadkach z drzewa, pierwszego piętra budynku... xD Nadopiekuńcza jest Cuddy^^
50 - Pół miliona.
lisek napisał: | C - Nie możesz atakować każdego faceta, z którym rozmawiam.
H – Do Wilsona nic nie mam.
C - Bo biedak do tej pory pozostaje twoim jedynym źródłem białka i protein. |
Ja wiem House, że mówisz, ze go schrupiesz, ale... Ty serio to robisz? xD
lisek napisał: | C - Wiem. Wieczorem robię spagetti. Zaproś Wilsona. |
Czy Cuddy zaproponowała właśnie trójkącik? O matko! Co się na tym świecie dzieje? xD
51 – Seks on the beach.
lisek napisał: | - Gdyby nie fakt, że bawisz się lepiej odemnie, pomyślałabym, że naprawdę robisz to dla mnie. |
Tylko Wilsona mu brakuje do pełni szczęścia xD
A tak przy okazji pisze się: ode mnie
lisek napisał: | - Sama wybrałaś „Seks on the beach.”
- Ty chciałeś „Krwawą Mary.” House…? |
Ten drink jest świetnyyyy! A Krwawa bleee
52 – Mama i tata.
Aaaaaa! Dostałam dedyk, dostałam dedyk Nawet nie wiesz jak nie wiem co powiedzieć Cczuję sie zaszczycona, że TY cos mi zadedykowałaś
lisek napisał: | H - Bo nie poznał pan jeszcze mojej szefowej. |
lisek napisał: | H - Przykro mi jestem zajęty. Albo właściwie już skończyliśmy. Właśnie zdiagnozowałem kolejny przypadek debilizmu w zaawansowanym stadium. To chyba jakaś epidemia. Myślę, że to już najwyższa pora, by zawiadomić władze. |
On chce mnie zamknąć?! Jak może?!
lisek napisał: | H – Bo nie jestem cudotwórcą. Znaczy nie aż takim. |
Jimmy nie zaprzeczy, ze cudotwórca xD W sypialni
lisek napisał: | C - To znamię.
P - To rak.
H - Wychodzę. |
Dobre House! Dobre!
lisek napisał: | C - Wilson, jesteś mi potrzebny. Tak, to znowu House. Nie. Powódź już opanowana. Tak. Zastępca straży pożarnej nadal siedzi w moim gabinecie. Nie. Daruj sobie. (posyła diagnoście złowrogie spojrzenie) |
Wilson Super Heros!! Atak! Zawsze jak problem to on potrzebny^^
lisek napisał: | C - Przyjdzie do pana nasz najlepszy onkolog.
P - Wychodzę. |
Ej panie P! Chyab sobie kpisz! Ja bym czekała na Wilsona! W sumie wciąż czekam^^
lisek napisał: | W - (zdezorientowany Wilson spogląda na purpurową szefową) |
"O żesz dowiedziała się, że ze sobą śpimy" pomyślał. xD
lisek napisał: | W - Wychodzę.
P - To ja wyjdę. Myślę, że przy waszej niewątpilwej chorobie psychicznej rzeczywiście jestem okazem zdrowia. |
Tak przy okazji biedny Wilson zszedł na dół, pofatygował sie, a ten debil chce wyjść?! Panie P policzymy się! xD
lisek napisał: | W – Dzięki. Przez was po raz kolejny nazwano mnie wariatem, a nie zdążyłem się nawet przedstawić. |
Chodź do mnie pocieszę Cię A potem oddam Cię House'owi żeby nie narzekał xD
To było dla mnie? *ślini się* No nie mogę wciąz uwierzyć I jak tu Cie n ie kochać? [chociaż mam ochotę Cię nie kochać, bo mnie głowa boli od tego komentarza ]
Weny
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agusss dnia Sob 21:11, 24 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnes
Immunolog
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:04, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Uśmiałam się Ale jak to, żeby oboje rodziców było przeciw dziecku? Nieee, zła Cuddy. Na Wilsona nie umiem się gniewać. On jest taki... dobra, wróć. Mam komentować "Rozmowy...", a nie Wilsona
Na początku myślałam, że w pierwszej części House i Cuddy... Ale skoro to było tylko picie, to okey. Albo nie, nie okey Końcówka urocza. "KOCHA MNIE" - no ba! Toż to najczystsza prawda! Krystalicznie czysta prawda, no! Dobra, zdecydowanie za dużo tu "no".
Aaaa! Kwiczę ze śmiechu. Biedny Jimmy, nawet się nie przedstawił, a już jakiś debiliczno-diabiliczny ( ) facet wyzwał go od wariata. Co za... debil
Cieszę się, że nadal piszesz tego fika, Lisku. Z niecierpliwością czekam na następną część.
Życzę duuuuużeeeegoooo WENA.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolax09
Pacjent
Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:36, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
czekam
*_____________________________*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:13, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wybaczcie to znowu ja Błagam powiedzcie, żebym to już skończyła, bo inaczej ciągle będę Was zamęczać
Tak, wen znów mnie dopadł
Po pierwsze z całego serducha dziękuję, że ciągle jesteście
po drugie... właściwie to sami zobaczycie
53 – Lista.
- Spotkanie z zarządem.
- Poranny seks biurowy.
- Miesięczne sprawozdanie finansowe.
- Lunch z Wilsonem.
- Odebrać Rachel z przedszkola.
- Szybki numerek w podziemnym garażu.
- Zakupy.
- Kupić nowy materac.
- Kolacja.
- Seks na kuchennym stole.
- Zajęcia z jogi.
- Wspólny prysznic.
- Dobrze się bawisz?
- Po co ci te głupie listy?
- To mój plan zajęć.
- A to mój. (macha jej przed nosem własną listą)
- Powodzenia.
- Słuchałaś!
- Widocznie ty nie słuchałeś mnie. Gdybyś nie zauważył, nasze listy znacząco się od siebie różnią.
- Ale moja jest ciekawsza.
- Będziesz musiał zadowolić się lunchem z Wilsonem. Czeka mnie naprawdę ciężki dzień.
- Seks jeszcze nikomu nie zaszkodził.
- (Cuddy posyła mu groźne spojrzenie)
- Skąd mogłem wiedzieć, że naciągniesz sobie mięsień. Przecież ćwiczysz jogę.
- Do widzenia, House. Mam spotkanie, gdybyś nie zauważył to pierwszy punkt na mojej liście.
- To mamy problem, bo ja zamierzam zrealizować swój.
- Co robisz?
- Daj spokój. Obiecuję, że tym razem niczego ci nie naciągnę.
- Już jestem spóźniona. House… House! House!!!
- Punkt pierwszy – zrobione. Widzisz, jestem w tym lepszy od ciebie.
- Jesteś nienormalny.
- Do zobaczenia w...
- Dziś sam odbierzesz Rachel.
- Co?!
- Coś za coś. Punkt trzeci – zrobione. Czyli dwa do jednego.
- Hej, a punkt drugi i sprawozdanie? Jakoś nie widziałem, żebyś w trakcie spisywała jakieś cyferki.
- Od czego mam swojego asystenta. (posyła mu zadziorne spojrzenie)
- Więc ja wyślę Chase’a i Foremena po nowy materac. Remis.
- I tak przegrasz. Nie poświęcisz lunchu z Wilsonem.
- Oczywiście, że nie poświęcę i oczywiście, że nie przegram. Za bardzo lubisz kuchenne stoły i małe kabiny prysznicowe, żebym to przegrał.
- Kretyn.
- Jędza.
- Nie zapomnij odebrać Rachel.
- Kogo?
- Bardzo śmieszne. I jak wyglądam?
- Jakbyś przed chwilą uprawiała dziki seks na swoim administratorskim biurku.
- (przerażone spojrzenie Cuddy)
- Żartowałem. Dopiero teraz wyglądasz…
- Zamknij się!
- Przecież sama spytałaś.
- Piętnaście minut spóźnienia to nic niezwykłego, w końcu jestem…
- Niewyżyta? Napalona?
- W końcu jestem administratorką szpitala na każdym kroku borykającą się z idiotami.
- Chyba brykającą? Nie. Bzykającą. I nie jestem idiotą.
- Właśnie straciłeś wspólny prysznic.
- Ale mamo…
- Wynocha! Albo wieczorem na kuchennym stole jedyną atrakcją będą moje kanapki.
- (Odpowiedziało jej trzaśnięcie drzwi)
- Uroczo. (wywróciła oczami zapinając żakiet)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:14, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jednak to prawda, że facetom tylko jedno w głowie siedzi Zbereźniki jedne House wstydziłbyś się! Aż taki niewyżyty jesteś? Dobrze, że w pobliżu nie ma Rachel
Wiesz co? Cuddy lista jest zdecydowanie gorsza niż House’a Nie, nie piszę, że ona też powinna być niewyżyta Nie, nie o to mi chodziło Powinny znaleźć się też na jej liście jakieś przyjemności A nie tylko praca, praca… To niezdrowe jest
- Skąd mogłem wiedzieć, że naciągniesz sobie mięsień. Przecież ćwiczysz jogę.
Po dłuższym namyśle, doszłam do wniosku, że ciekawią mnie dwie rzeczy Jedną z nich jest ten cytat u góry Bo wiesz, ja bardzo, ale to bardzo chciałabym wiedzieć JAK ON TO ZROBIŁ albo raczej JAK ONI TO ZROBILI Ja żądam wyjaśnień I nie, tym razem ci się nie upiecze Ja muszę wiedzieć
I to W sumie… to nie jest ciekawość… po prostu mu się nie dziwię
- Wynocha! Albo wieczorem na kuchennym stole jedyną atrakcją będą moje kanapki.
Kanapki? I to ma być kolacja (to nic, że takie jadam ) Mogłaby bardziej zadbać o swojego mężczyznę
Lisek, to jest świetne I ja w życiu nie powiem ci, żebyś przestała to pisać Wiesz jakie to jest cudowne? Uśmiałam się przy tym i poprawiło mi to humor Jesteś świetna i wszystko co piszesz jest świetne Trzymaj tak dalej I to ja kocham bardziej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Śro 21:11, 11 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnes
Immunolog
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:23, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
O, wreszcie nowe rozmowy Już nie mogłam się doczekać. Ech, lisku, lisku. Ty myślisz, że ktokolwiek zmusi cię do przerwania tego? Chyba nie znasz ludzi
Nie powiem, lista House'a jest znacznie ciekawsza, choć może mniej... eee... urozmajcona (tak, napewno szukałam właśnie tego slowa ) niż lista Cuddy. Ale przecież co druga pozycja to seks, wię czemu się dziwić?
O boże, nie wyobrażam sobie, co oni musieli robić, że Lisa naciągnęła sobie mięsieć. Dobra, wyobrażam sobie
Cytat: | - W końcu jestem administratorką szpitala na każdym kroku borykającą się z idiotami.
- Chyba brykającą? Nie. Bzykającą. I nie jestem idiotą. |
Eureka! Jak to dobrze znaleźć dobre, odpowiadające każdemu, doskonale opisujące sytuację słowo
Lisku, było prześwietnie, życzę Wena i jak zwykle czekam na kolejną, mam nadzieję, że równie wyśmienitą jak ta, część.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ot_taka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:35, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
lisek napisał: | Wybaczcie to znowu ja Błagam powiedzcie, żebym to już skończyła, bo inaczej ciągle będę Was zamęczać
|
Nie powiemy Zamęczaj nas, zamęczaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mika-house
Student Medycyny
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:01, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Lisku nas można męczyć *przepraszam za wyrażenie* do usranej śmierci
No nie wiem jak można sobie naciągnąć mięsień ?? cuddy musiała dużoooo cwiczyć
no tak- lista housa jest o wiele bardziej ciekawsza niz ta cuddy.. ludzie jak można bez przerwy mieć te spotkania itd... ??
ale jak ma sie takiego faceta jak house, który umili przerwe przed spotkaniem to wybaczam... haha :d
także lisku męcz nas dalej, zamęczaj ile chcesz
Wena!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mika-house dnia Czw 14:06, 12 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:58, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jak jeszcze spora grupa fanów, uwielbiam te dialogi
I nie masz prawa kończyć!
Pzdr. i wena życzę na tysiące i jeden dialogów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
[3]
Student Medycyny
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:38, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
<i><b>- Skąd mogłem wiedzieć, że naciągniesz sobie mięsień. Przecież ćwiczysz jogę. </b></i>
<i><b>- Oczywiście, że nie poświęcę i oczywiście, że nie przegram. Za bardzo lubisz kuchenne stoły i małe kabiny prysznicowe, żebym to przegrał. </b></i>mrrraaaaau^^
just love it
i zakończę ten króciutki komentarz cytatem z kreskówki "Oliver i spółka"
<b> Jak to są tortury, to niech mnie mordują!!</b>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GosiaczeQ_17
Proktolog
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina wiecznej młodości Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:29, 15 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Świetny pomysł Lista Cuddy taka w jej stylu i tak samo House'a taka Houseo'wa
"- Seks jeszcze nikomu nie zaszkodził.
- (Cuddy posyła mu groźne spojrzenie)
- Skąd mogłem wiedzieć, że naciągniesz sobie mięsień. Przecież ćwiczysz jogę."
Nieźle
"- Do widzenia, House. Mam spotkanie, gdybyś nie zauważył to pierwszy punkt na mojej liście.
- To mamy problem, bo ja zamierzam zrealizować swój."
Lubię ten upór HOuse'a
"- Nie zapomnij odebrać Rachel.
- Kogo?
- Bardzo śmieszne. I jak wyglądam?
- Jakbyś przed chwilą uprawiała dziki seks na swoim administratorskim biurku.
- (przerażone spojrzenie Cuddy)"
Uwielbiam jak Cuddy daje się tak łatwo mu podejść
Ogólnie świetny pomysł jak już pisałam I życzę weny na więcej takich perełek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daritta
Ginekolog
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:42, 15 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam ich
To jest genialne i męcz nas,męcz
- Seks jeszcze nikomu nie zaszkodził.
- (Cuddy posyła mu groźne spojrzenie)
- Skąd mogłem wiedzieć, że naciągniesz sobie mięsień. Przecież ćwiczysz jogę.
Padłam
No i ta lista House'a
Bardzo mi się podoba
Czekam na kolejną część
Pozdrawiam i wena zyczę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gorzata
Narkoman
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:01, 15 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
genialne to za mało powiedziane!
ale o północy mój słownik jest dość pusty, więc to musi wystarczyć:
to było genialne
"- Seks jeszcze nikomu nie zaszkodził.
- (Cuddy posyła mu groźne spojrzenie)
- Skąd mogłem wiedzieć, że naciągniesz sobie mięsień. Przecież ćwiczysz jogę."
*leży na ziemi*
czekam na więcej i Wena życzę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agatka26
Pacjent
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Housolandii Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:43, 25 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
32- Burdel.
- Afgańska prostytutka przy tym wysiada.
- Brazylijski alfons pasuje idealnie.
- Brakuje ci tylko lampy ulicznej przy tym biurku.
- Tobie za to niczego nie brakuje.
- Dzięki.
- To nie był komplement.
- Wiesz ile szukałem tej koszuli?!
- Sądząc po zapachu tydzień.
- To zapach mężczyzny.
- Świetnie, ale gdybyś nie zauważył jestem trochę zajęta.
- Nie widzę tu żadnych klientów.
- Możemy przejść do momentu, w którym zamykasz drzwi z drugiej strony?
- Z takim podejściem nie zarobisz na chleb.
- House!
- Nie trzeba było nazywać mnie alfonsem. Teraz wczuwam się w rolę.
- To ty porównałeś mnie do somalijskiej…
- Afgańskiej!!!
- I wcale nie musisz się wczuwać.
- Wiem, że minąłem się powołaniem.
- Z pewnością.
- Ale nic straconego.
- Droga wolna.
- Miałem na myśli nasz duet. Z twoim wyposażeniem i moją głową do interesów…
- Kretyn.
- Przecież ten szpital to w sumie jeden wielki burdel.
- Twój oddział to jeden wielki burdel, reszta to przykładny i najlepszy w stanie szpital.
- Rola matki przełożonej wcale do ciebie nie pasuje.
- Jesteś zboczony. Raz widzisz we mnie prostytutkę, a raz zakonnicę.
- Odrobina perwersji jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
- Pod warunkiem, że nie dzieli się nią z własną szefową.
- Równie perwersyjną szefową.
- Żegnam.
- Ale nie zaprzeczasz?
- Spadaj.
-Wiedziałem.
- House!!!
- Kocham ten burdel!
Wszystkie Twoje rozmowy są genialne, ale ta to mistrzostwo
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agatka26 dnia Sob 21:45, 25 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdalenka
Student Medycyny
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:13, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
jestem jestem!
dzięki tobie mam taaaaaki uśmiech
jak będę miała do napisania jakąś listę np. zakupów, to będę rechotała jak szalona. i to wszystko przez ciebie
jak zwykle powalasz mnie poczuciem homoru, nie wiem skąd pomysły czerpiesz ale są boskie
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:50, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
No to co? Kiedy kolejna część?
Mam nadzieję, że wiesz o tym, że nie damy ci skończyć
Może kolejny sezon zainspiruje cię do c.d. - liczę na to
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:51, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Nie sądziłam, że ktoś to w ogóle jeszcze czyta O ile pierwsze dwadzieścia rozmówek można jeszcze znieść, to przy prawie sześćdziesiątej można się przecież znudzić
Dziękuję Wam, że jesteście To mój drugi fk, do którego mam swego rodzaju sentyment Dobrze się bawię przy jego pisaniu I mimo iż odnoszę wrażenie, że już dawno powinnam skończyć tą zabawę to nie potrafię
Dla tych wszystkich, którzy dotrwali do tego momentu I dla Oli, która zaginęła bez śladu
54 – Wpadka.
- Mój Boże! Chcesz, żebym dostała zawału?!
- Miałaś być na zebraniu?
- Co robisz z moją lampą?
- To nie to, co myślisz.
- Nie chcesz wiedzieć, co myślę.
- (szeroki uśmiech House'a)
- I dlaczego moja zamknięta na klucz szuflada jest otwarta?
- Szukałem taśmy klejącej.
- Jest na biurku.
- To znaczy nożyczek.
- Są na biurku. Obok taśmy.
- Więc szukałem, czegoś, czego nie masz na biurku.
- Mam rozumieć, że wycinanki to twoje nowe hobby?
- Wilson czuł się osamotniony.
- Jeśli zaraz nie powiesz, po co się włamałeś do mojego gabinetu…
- To miała być niespodzianka.
- Co tym razem? Lampa porazi mnie prądem? Z szuflady wyskoczy boa dusiciel?
- Tak nisko mnie cenisz?
- Niżej.
- To było wredne.
- Jesteś wredny.
- A ty masz wielki tyłek.
- Mam wezwać ochronę?
- Jeśli w sprawie tyłka to doradzałbym raczej brygadę antyterrorystów.
- Wybacz, ale nie mam nastroju...
- Przecież nie wspominałem o seksie!
- Dupek.
- Na twoim miejscu nie używałbym dziś…
- House!!!
- Ostrzegałem. To znaczy chciałem...
- Zabiję cię.
- Ale...
- Jesteś zwolniony.
- Ha! Nie możesz mnie najpierw zabić, a potem zwolnić.
- Wynocha!!!
- A seks?
- Po moim trupie!
- Nekrofilia to poważna choroba.
- (administratorska lampa kończy swój żywot na machoniowych drzwiach gabinetu)
- Wystarczyło powiedzieć "nie." (rozbawiony diagnosta uchyla zamknięte drzwi)
55 – Wyprzedaż.
- House, czy to jest...?
- Nie.
- Dziwne, bo wygląda jak…
- Ale nie jest.
- Może jednak chcesz mi coś powiedzieć?
- Wiedziałem, że będziesz marudzić.
- Jesteś jak małe dziecko.
- Była promocja.
- Gdyby w promocji były południowo - amerykańskie anakondy też byś skorzystał?
- Nie. Jedną już mam.
- (mordercze spojrzenie administratorki)
- Kształtna, opływowa, oślizgła…
- Zboczeniec.
- Znaczy miła w dotyku.
- Czy ty kiedyś dorośniesz?
- Mówiłem o lasce!
- Jasne.
- I kto tu powinien dorosnąć?
- Co my z nią zrobimy?
- Jest mi potrzebna.
- Nie mówię o lasce!
- (szeroki uśmiech House’a)
- Nie ma mowy.
- To zamiast masażystki!
- Wydajesz tysiąc dolarów na urządzenie, które ma sprawiać Ci przyjemność i jeszcze wmawiasz mi, że robisz to dla mnie?
- Dwa tysiące. I dla nas.
- House!
- Zaraz obudzisz potwora, a mam już kilka ciekawych pomysłów…
- Gdzie moja stara wanna?
- Nie zmieściła się. Miałem do wyboru wywalić ją albo toaletę? Pomyślałem…
- Bardzo zabawne.
- Więc jak będzie? I weź pod uwagę fakt, że trochę się natrudziłem. Nie łatwo było zdobyć taką z dodatkowymi wibrującymi opcjami dla wymagających.
- To dlatego ten dostawca na podjeździe tak się na mnie gapił.
- Perwersję masz wypisaną na twarzy.
- A co teraz mówi ci moja twarz?
- Że jeśli włożysz ten czarny komplecik to ja w to wchodzę.
- Kretyn!
- Ale mamooo…
56 – Siły wyższe.
- Co robisz?
- Próbuje cofnąć czas.
- Przed drzwiami czeka co najmniej dziesięciu pacjentów.
- Właśnie. Dlatego próbuje się przenieść do momentu, w którym był tylko jeden.
- Tym razem ci nie daruje. Nie wyjdziesz stąd dopóki ostatni pacjent nie opuści tego gabinetu.
- Ale tu nie ma żadnego pacjenta.
- To zacznij ich przyjmować.
- A moja przerwa?
- Właśnie się skończyła.
- Przecież nawet nie zdążyłem pożyczyć kanapek od Wilsona?!
- Może, któryś z zadowolonych pacjentów podrzuci ci lizaka.
- Sarkazm do ciebie nie pasuje.
- Osobiście dopilnuje, żebyś spędził tu całe sześć godzin.
- Jesteś sadystką.
- Dlaczego zamykasz oczy?
- Bo tym razem próbuje się teleportować.
- Czy mam cię przywiązać do tej kozetki?
- Brzmi interesująco. Wchodzę we wszystko, co oddali mnie w czasie od rozmowy z tymi idiotami.
- Sam jesteś idiotą.
- Widzisz! Nie mogę ich diagnozować. Jeszcze pomylę kaszel z tym… no… katarem.
- Tracę cierpliwość.
- Dobra coś za coś. Przyjmę pięciu w zamian za numer z kozetką.
- Przyjmiesz wszystkich.
- Mam rozumieć, że jako bonus pod tym fartuszkiem masz strój króliczka?
- Nie. Ale na swoim biurku mam twój czek.
- Zwykle to ja płaciłem, ale skoro nalegasz…
- Kretyn! (purpurowa Cuddy opuszcza gabinet zabiegowy numer jeden)
- Żartowałem z tym króliczkiem! I dla ciebie zdejmę spodnie za darmo!
- Zamknij się!
- Co robisz?
- Próbuje cofnąć czas.
- Przecież zawsze możemy wrócić do środka i dokończyć.
- Do dnia, w którym postradałam zmysły i cię zatrudniłam!!!
- Siły wyższe nigdy mi nie sprzyjały (wyjaśnia przyglądającemu się im tłumowi)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Śro 15:52, 06 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
[3]
Student Medycyny
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:53, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
JEEAAAAAAA
następne genialne "Rozmowy"
<i><b>- A seks?
- Po moim trupie!
- Nekrofilia to poważna choroba.
- (administratorska lampa kończy swój żywot na machoniowych drzwiach gabinetu)
- Wystarczyło powiedzieć "nie." (rozbawiony diagnosta uchyla zamknięte drzwi) </b></i>
zÓaaa Cuddy
<i><b>- Perwersję masz wypisaną na twarzy. </b></i>
<i><b>- Dlaczego zamykasz oczy?
- Bo tym razem próbuje się teleportować. </b></i>
roozwaliłaś mnie tym
ah to są totalnie Liskowe klimaty
uwielbiam
weny na więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prozak
Student Medycyny
Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:57, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
ŁOOO ale super! wracam w kolejny szary dzień z szarej szkoły a tu taka niespodzianka!
ogólnie wspaniałe a tekst z nekrofilią powalający
pozdrawiam i jestem przeciw kończeniu tego ficka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daritta
Ginekolog
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:49, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ojej. nie było mnie dawno,a widze,ze to dodane juz jakiś czas temu
No,ale jest genialnie.!
Nie wiem,jak możesz myśleć,że to się już nudzi. jak ja widzę,że jest cos dodane w tym temacie to cieszę się,jak głupia
54 – Wpadka.
Miałam bardzo zÓe skojarzenia co do tej lampy
Cytat: | - A seks?
- Po moim trupie!
- Nekrofilia to poważna choroba.
- (administratorska lampa kończy swój żywot na machoniowych drzwiach gabinetu)
- Wystarczyło powiedzieć "nie." (rozbawiony diagnosta uchyla zamknięte drzwi) |
55 – Wyprzedaż.
Tutaj to na całym padłam wzdłuż i wszerz ;d
"- Perwersję masz wypisaną na twarzy." :diabeł:
56 – Siły wyższe.
Ach te ich igraszki ;d
Normalnie wyobraziłam sobie Cuddy wychodzącą z gabinetu,a za nią Hałs i wylatuje z jakimis niemoralnymi propozycjami,a wszyscy pacjenci wielkie oczy i raz na House'a, raz na Cuddy
Dobra. To ja czekam już tylko na kolejne rozmówki
Pozdrawiam i wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdalenka
Student Medycyny
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:04, 18 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Wpadka
oj niedobra ja bo sobie jednak pomyślałam co on tam z tą lampą...
Wyprzedaż
jakbym musiała wkleic to co mi się najbardziej podoba to musiałabym wkleic wszystko
Siły wyższe
nie wiem dlaczego ale ten fragment widze w serialu. to jest świetne!!
i jeszcze jedno : nie próbuj kończyc tych rozmów bo pewne osoby są uzależnione od nich. nie będę wytykała palcami tudzież innymi członkami tych osób ale jedną z zapewne wielu jestem JA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnes
Immunolog
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:06, 19 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
No i mam nauczkę, żeby już nigdy nie zapomianać o Horum. Nowa część Rozmów dodana, a ja zauważyłam to dopiero teraz. Niedobra Agnes
Przy Wpadce byłam niemal pewna, że moje myśli odnoście House'a i lampy były niemal tak perwersyjne, jak Cuddy. A może i bardziej I może bez "może"
Cytat: | - Mam rozumieć, że wycinanki to twoje nowe hobby?
- Wilson czuł się osamotniony. |
Chyba coś ze mną nie tak, ale zawsze na dźwięk słowa "Wilson" na mojej twarzy pojawia się olbrzymi b anan.
Cytat: | - A seks?
- Po moim trupie!
- Nekrofilia to poważna choroba.
- (administratorska lampa kończy swój żywot na machoniowych drzwiach gabinetu)
- Wystarczyło powiedzieć "nie." (rozbawiony diagnosta uchyla zamknięte drzwi) |
Nie mogę Przepraszam, ale mogę napisać nic sensownego, oprócz tego - KWIIIIIK
Cytat: | - To dlatego ten dostawca na podjeździe tak się na mnie gapił.
- Perwersję masz wypisaną na twarzy.
- A co teraz mówi ci moja twarz?
- Że jeśli włożysz ten czarny komplecik to ja w to wchodzę. |
Dobry Boże Ten tekst ocieka perwersją
A teraz moje klimaty, czyli zjawiska nadprzyrodzone połączone z geniaszem doktora Gregory'ego House'a
Cytat: | - Co robisz?
- Próbuje cofnąć czas. |
Cytat: | - Dlaczego zamykasz oczy?
- Bo tym razem próbuje się teleportować. |
Cytat: |
- Co robisz?
- Próbuje cofnąć czas. |
I, lisku, ty chyba nie myślisz, że ktokolwiek możebyć znudzony tym, co piszesz. Życzę Weny i liczę na kolejną porcję Rozmów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:25, 02 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję, nigdy w życiu nie pomyślałabym, że tyle ze mną wytrwacie Niestety coraz rzadziej odwiedzam forum i nie chodzi tylko o brak czasu. Po prostu chyba jako fan niezbyt lubię wysłuchiwać żalów i narzekań na temat swojego ulubionego serialu. Ale do rzeczy, bo nie po to tu jestem
Szołmastgołon... dla tych, co jeszcze czytają
57 - Opieka (a)społeczna.
- House...
- Nie.
- Nie bądź dzieckiem.
- To, że z tobą sypiam nie daje ci prawa do tego, żeby mnie tak wykorzystywać.
- Przypomnę ci to w nocy.
- To była drobna przysługa, a ty każesz mi bawić się w Wilsona.
- Drobna?
- Nie mówiłem o wielkości.
- Ja też nie. To jeden wieczór, dasz sobie radę.
- Wszystkie nieszczęścia na tym świecie biorą się właśnie z tego, że jakaś kobieta powiedziała facetowi, że da sobie radę.
- Nie dramatyzuj.
- To nie dramat, to horror.
- Mleko dla Rachel jest w lodówce.
- Musisz dorzucić coś od siebie.
- Nie dawaj jej słodyczy po osiemnastej.
- Dosłownie. Mam już kilka pomysłów.
- Jej piżama jest w łazience, a ulubiony miś w mojej sypialni.
- To spotkanie ze sposorem, czy z alfonsem? Ten dekolt jest gigantyczny!
- I przeczytaj jej coś, bo inaczej nie zaśnie.
- Rozumiem, że "Różowy króliczek" w wersji one trzy i on jeden nie wchodzi w grę?
- House!
- Słuchałaś?
- Matka miała rację mówiąc, że swój instynkt samozachowawczy straciłam w wieku pięciu lat.
- A niewinność w wieku piętnastu.
- Raczej wczoraj w nocy.
- Mówiłem, że kablówka to świetny wynalazek.
- Skąd ty wziąłeś te perwersyjne kanały?!
- Tematyczne! "Orgazmy HD" i "Ero - odkrycia" to hit sezonu.
- Powtórz co do ciebie mówiłam.
- Trochę się wstydzę.
- Nie w nocy, kretynie! Przed chwilą.
- Aaa. Więc mleko jest w łazience, piżama w lodówce, a to włochate...
- Hmm...
- Cokolwiek to było pamiętam. Tylko akurat nie w tej chwili.
- Jesteś nienormalny.
- A i przed snem koniecznie mamy zjeść coś słodkiego. To u której wracasz?
- Nigdzie nie idę.
- Wiedziałem.
- Wychodzę.
- Ale...
- Nie jesteś tak sprytny jak ci się wydaje.
- Super. Odbije to sobie wieczorem.
- Nie. Bądź pewien, że to ja odbije to sobie wieczorem. Moje kanały tematyczne są dużo lepsze niż twoje.
- (szeroki uśmiech House'a)
- Nienawidzę cię za to, co ze mną robisz.
- Kochasz mnie za to.
- Ty też.
- Masz rację. Też cię nienawidze! (tym razem to wychodząca administratorka obdaża diagnostę szerokim uśmiechem)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Czw 20:31, 02 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|