|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aduśka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:01, 21 Lis 2009 Temat postu: Rozmowa z Panem Bogiem [Z*] |
|
|
Hmmm. Spod mej ręki wyszło coś takiego. Forma jak dla mnie dość eksperymentalna. Nie wiem jak wyszło, nie jestem bardzo zadowolona, ale ... Wy to oceńcie jak wyszło
Nie wiem też czy to jest godne czytania, ale ... praktyka czyni mistrza, nieprawdaż? Kiedyś będzie lepiej. Coprawda piszę od dłuższego czasu, ale ostatnio mam jakiś kryzys
Najwyżej Wam się nie spodoba, zlinczujecie mnie za zaśmiecanie działu Jest tu tyle zdolnych besti, że może wstyd się pokazywać? Ale co tam. Raz się żyje
<i>Zweryfikowane przez Aduśka</i>
-Boże. Mam kilka zasadniczych pytań.Po co zesłałeś mi na drogę Gregorego House'a? Za jakie grzechy mam Go teraz znosić? On jest taki irytujący. Robi co chce i kiedy chce. A co najgorsze kompletnie nie przejmuje się tym,co do niego mówię! Wiem,wiem. To moja wina.Za dużo mu pozwalam,ale ja nie potrafię.Boże? Dlaczego milczysz?
Cisza
-Boże!Mam kolejne pytanie.Dlaczego on wszystko musi psuć?Miesza się w moje życie.Niszczy wszystkie szansy na szczęście,które mi dajesz.Tą swoją ironią przygasza całą moją radość i nadzieje. Jak ja Go nie znoszę!
Cisza
-Dlaczego wciąż milczysz?Boże!A zresztą ... Jak chcesz to milcz!Ale ja Ci powiem,że sama już nie wiem czy bardziej Go kocham czy bardziej nienawidzę.On ma takie piękne oczy i gładkie ręce, a taki podły charakter. Raz tak się do mnie uśmiechnie,że zapominam o wszystkim, tak figlarnie, raz spojrzy z taką ... pożądliwością? Czułością?A innym razem zada cios, po którym nie mogę się pozbierać. Raz pomaga, raz kaleczy. Nie wiem, czy będę miała wystarczająco dużo siły, by to wytrzymać. Boże! Dlaczego to jest takie trudne?
Cisza
-Znów milczysz,a ja tak nie chcę.Po co dałeś mi taką miłość? No po co? Mało mam w życiu problemów? Dlaczego on,a nie ten przystojny, opiekuńczy szarmancki biznesmen,z którym się spotykam od niedawna?!Okey,wciąż milczysz,więc nie pozostaje mi nic innego jak zaakceptować to co mi dasz. Tylko,że ta miłość mnie niszczy! Chyba nie takie miałeś zamierzenie wymyślając to coś co inni nazywają pięknym uczuciem?
Cisza
-Milczysz.Wciąż milczysz. Dobrze,zaakceptuje to.Spróbuję.Tylko proszę daj mi siły, by wytrzymywać, bo inaczej mogę się dopuścić morderstwa z szczególnym okrucieństwem.Aha! I bardzo duży zapas chusteczek, bo bez łez się nie obejdzie. No widzisz? Widzisz? Nawet teraz płaczę. A może Ty tego nie widzisz? Nie wiem już sama.
Cisza
-Milczysz i milczysz. Dobrze,już przestaję, tylko proszę Cię. Jeśli już koniecznie nie chcesz zabrać tej cholernej miłości to chociaż spraw, żebym lżej ją przeżywała.
Po kilku dniach ...
-Panie Boże! Rzadko Cię o coś proszę!A teraz nadszedł czas, że właśnie potrzebuję Twojej pomocy. Próbowałam wytrzymać. Próbowałam jakoś zminimalizować uczucia, ale nie potrafię. I teraz nie wiem czy wyżej sięga moja irytacja House'm czy fascynacja nim. On jest taki ... pociągający i wkurzający zarazem. Przez tego dupka, zaczynam powoli mieć siebie dość! Z całych sił nie chcę Go kochać, nie chcę na Niego tak patrzeć, nie chcę mu stale ustępować, pokazywać,że jest górą...Nie chcę! I dlatego proszę Cię Boże! Zabierz ode mnie ta pieprzoną miłość! Nawet jeśli bym już miała więcej nie kochać!
Po jakimś czasie...
-Boże! Już przywykłam do mówienia do ciszy. Jeśli pasuje Tobie układ – ja mówię, Ty słuchasz. Okey! Tylko zrób coś, bo oszaleję! Coraz częściej Go pragnę. Coraz częściej o Nim myślę w innych aspektach. A ja tak nie mogę! Muszę trzymać fason. Jestem jego szefową! Powinien się mnie bać, szanować a On coraz częściej ... Nawet nie chcę o tym myśleć!
Po jeszcze jakimś czasie...
-Panie Boże! Muszę się do czegoś przyznać. Coraz częściej wyobrażam sobie, że jestem w jego ramionach. Tuli mnie delikatnie i szepcze do ucha czułe słówka. Całuje tak namiętnie, czule. I wszystko znika. Nie myślę o niczym, żyje chwilą. Jest tak cudownie. A w oczach ma wielką miłość. Jest taki troskliwy,opiekuńczy, idealny. Jest pięknie. Ale to tylko marzenia. A może kiedyś tak by było? Nie. Przecież on nie ma uczuć! A może jednak ... A gdyby spróbować? Dość!
Do widzenia Panie Boże!
... A może niech ta miłość, będzie pokutą za moje grzechy ...
*********
Pobudka! I jak? Strasznie było? Mam podawać drugą część?
Piszcie szczerze konstruktywna krytyka mile widziana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ala
Tooth Fairy
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:59, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Fajne. Coś innego, oryginalnie. Zgrabnie napisane, ciekawie, kilka drobnych błędów, ale całość b. ładna:) Masz talent! Spodziewałam się co prawda jakiejś zaskakującej puenty na koniec, ale może nawet lepiej, że zakończyłaś to tak... "delikatnie".
PS. Oczywiście następna część obowiązkowo:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ala dnia Sob 23:01, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
HuddyFan
Stażysta
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:04, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś Pomysł rzeczywiście był ryzykowany, ale uważam, że się opłaciło
Chcesz czy nie, czekam na następną część
Wielkiego Wena !!!
HuddyFan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduśka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:08, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam
Nie wiecie nawet z jak wielką obawą wklejałam to 'coś' :
Ale chyba się opłaciło.
Pisałam to na szybko. Jak szybko się ten pomysł zrodził, szybko go zrealizowałam. Chociaż za bardzo nie byłam zadowolona z efektu końcowego. Chciałam bardziej efektownie to napisać, ale jeśli Wam się podoba to tylko ...
Wasze słowa mocno mnie motywują do dalszego pisania
Dzięki raz jeszcze
P.S Mam już pomysł na kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduśka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:26, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że post pod postem.
Przepraszam, że tak długo nie pisałam.
Przepraszam, że takie krótkie.
Może następnym razem - o ile będzie - będzie dłuższe, lepsze
Panie Boże. Odkąd ostatnio z Tobą rozmawiałam ... Nie! To przecież nie była rozmowa. Tak więc. Odkąd ostatnio prowadziłam swój nudny, żenujący monolog wiele nad tym myślałam. Nie. Nie o tym naszym „układzie”, tylko tej miłości do Pana House'a.
A wszystko przez pewnego detektywa. Można powiedzieć, że tylko to zawdzięczam House'owi. To on mnie przecież z nim poznał. Pamiętam to dobrze. Jak niby na zlecenie diagnosty przeszukiwał moje biurko w gabinecie, przyniósł kwiaty i ta pierwsza randka, pełna pytań.Widzisz Boże? Uśmiecham się, a nie narzekam jak ostatnim razem.Pewnie teraz się dziwisz jaka zmiana we mnie zaszła, ale widzisz ... Myślę, że nie warto się od razu załamywać, wszystko przekreślać głupią miłością, a już na pewno nie taką do Grega House'a. Tamten dział życia zamknęłam na klucz, który głęboko schowałam, bardzo głęboko. Otworzyłam nowy i nie zamierzam wracać do przeszłości, bo ona, w przeciwieństwie do przyszłości nie może nic mi dać. Może jedynie doświadczenie i umiejętność panowania nad House'm. Chociaż czasem mi go żal. Widzę,że się stara, że zaszły w nim jakieś zmiany,ale ... Czy tylko dlatego muszę rezygnować ze swojego szczęścia? Tylko dlatego, bo się zmienił? Kto ma dobre serce, ten musi mieć twardą d***. Mają rację. Moje serce czasem się kraje, gdy patrzę na jego smutny wzrok, wędrujący razem z mną po korytarzu. Ale nie mogę już dłużej ustąpywać, litować się.Nigdy nie zapomnę tej sytuacji na konferencji. Było mi ogromnie wstyd, że go okłamałam. Nawet nie wiem skąd on się brał, ale ... Może jednak w głębi coś jeszcze czuję do niego? Lucasa chyba nie kocham. Nie czuję tego, co kiedyś czułam będąc przy House'ie. Ale wiem jedno. Lucas da mi bezpieczeństwo, troskę. Będzie ojcem dla mojej malutkiej Rachel. Moje zachcianki, kobiece hormony nie liczą się już teraz. Jestem matką i muszę o tym pamiętać. Teraz to jest najważniejsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:18, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
podoba mi się.
aczkolwiek tytuł mnie lekko odtrącił
z przyczyn, których można się domyślić.
czekam na więcej,
Wena życzę,
neko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mazeltov
Neurolog
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z poczekalni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:22, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
no coz ladnie napisane dobrze sie czyta ale bo zawsze musi byc jakies ale
strasznei smutne i co z tego ze Cuddy kogos znalazla skoro sama przed soba sie przyznaje ze go nie kocha,
przerazajace jest to ze wybiera bezpieczne zamienniki jak bezbieczenstwo i odpowiedzialnoasc zamiast tego czego potrzebuje co jest lekarstwem na wszystko moze niebezpiecznym ale przy ktorym bedzei szczesliwa
szkoda ze ludzie tak czesto rezygnuja w imie czegos co ktos kiedys nazwal odpowiedzialnoscia i rozsadkiem
czekam na kolejne czesci moze juz bardziej pozytywne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubelszczyzna ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:27, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Cudowne.
Ja myślę, że gdyby nie było Rachel to Lisa dałaby szansę Gregowi, ale teraz na pierwszym miejscu stawia dobro córki. Nawet kosztem utraty własnego szczęścia...
Dramatycznie, ale życie nie jest usłane różami.
Kocham to, jak piszesz.
Pozdrawiam cieplutko,
wena i czasu wiele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czerwono-Zielona
Pediatra
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from unbroken virgin realities Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:30, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Aduśka, bardzo ciekawe... Świetnie oddany stan emocjonalny bohaterki. Bardzo to sugestywne, przejmujące... Możliwość zajrzenia w czyjąś duszę, a ją właśnie nam tu dajesz, jest zawsze niesamowita.
Jeśli mogę się do pewnego drobiazgu przyczepić, to w 1. części trochę zbyt wiele razy było powtórzone słowo "milczysz" - może zamiast tego napisać "nie odpowiadasz", "nie reagujesz", "dlaczego nic nie mówisz?", "czemu się nie odzywasz?"
A w 2. części - wydaje mi się , że "ustąpywać" nie jest poprawną formą --> powinno być "ustępować". I jeszcze "...jego smutny wzrok wędrujący RAZEM ze mną po korytarzu" - chyba w tym sensie mówi się "wędrujący ZA mną" - on nie wędruje z nią dosłownie... Chyba, że chciałas użyć takiej metafory.
Ja, w przeciwieńswtie do House'a, czuję się niezręcznie krytykując... Ale zapewniam - to wszystko z sympatii i w dobrej wierze
Ale w ogóle - świetnie. Autentycznie, realistycznie zeprezentowane uczucia, reakcje, motywy działania. Bez zbytniego psychologizowania, choć ja akurat czasem tak lubię... Ale ten brak nadmiernego zaplątywania się w meandry psychiki u Ciebie akuat wychodzi na "plus" - jest jasno i klarownie, zrozumiale, ale jednocześnie nadal emocjonalnie i prawdziwie. Udaje Ci się oddać klimat monologu wewnętrznego targanej sprzecznymi uczuciami kobiety...
Gratuluję i wenów dalszych życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|