|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Czw 17:47, 20 Lis 2008 Temat postu: Rocznica [M] |
|
|
Aby umilić wam czekanie na kolejny odcinek Forver young, wklejam mojego bananowo-konkursowego fika .
Dziękuję serdecznie za wszystkie głosy . Nie spodziewałam się, że mam szansę na pierwszą trójkę (czwórkę).
Miłego czytania.
Nienawidził piec. Potrafił – jednak nienawidził. Na samą myśl o papraniu się w mące, odechciewało mu się wszystkiego. Nie był również typem dotrzymującym obietnice – tym razem jednak okazja była wyjątkowa, więc postanowił, że tego nie spieprzy. Była to, bowiem ich pierwsza rocznica, oraz pierwsze urodziny ich córeczki. Nie mógł uwierzyć, że minął już rok. Mała Joy rosła w oczach, wydawało się, że jeszcze nie tak dawno temu House ze wszystkich sił próbował odwieść Cuddy od adopcji, teraz nie potrafił sobie wyobrazić życia bez małej i jej pięknej mamy. To wszystko potoczyło się tak szybko. Nagłe przyjęcie Becci na oddział, zagrożenie ciąży, cesarskie cięcie, płacz Joy. A w tym wszystkim – on. Za wszelką cenę niedopuszczający do siebie prawdy o tym, że tak naprawdę oddałby wszystko, aby było to ich dziecko – Cuddy i jego. I stało się. Pocałunek, trzymanie Joy na rękach, wyznanie miłości. A to wszystko w ciągu jednego dnia.
Wyszedł wcześniej z pracy, uważając, aby Cuddy go nie przyłapała. Co prawda obiecał jej, że przygotuje niespodziankę, jednak Lisa znała go na tyle dobrze, aby nie robić sobie wielkich nadziei. Nakazał Wilsonowi, aby ten stał na czatach i kilka minut później parkował samochód przed supermarketem nieopodal ich domu.
Wchodząc do środka złapał za pierwszy lepszy wózek i wyruszył na łowy. Trochę trwało zanim znalazł wszystkie niezbędne składniki, jednak udało mu się. Dumny z siebie zapakował zakupy. Teraz czas przejść do tej trudniejszej części.
Będąc już w domu, udał się prosto do kuchni. Nie mógł tracić czasu. Lisa powiedziała, że będzie wcześniej, a nie mógł pozwolić sobie na to, aby zaskoczyła go w połowie pracy. Wyciągnął z kieszeni pomiętą listę zakupów i postanowił sprawdzić, czy aby na pewno ma wszystko.
Mąka pszenna – jest
Cukier – jest
Masło – jest
Jajka – są
Soda – jest
Banany - ?
…
Banany… - ?!?!?!?!
– Cholera! Gdzie te banany?! - Krzyknął przerażony. Czyżby zapomniał o najważniejszym składniku swojego wypieku? Był prawie pewien, że je kupował. Rzucił się „biegiem” do przedpokoju, aby sprawdzić czy przypadkiem nie zostawił tam jeszcze jednej z zakupowych toreb. Odetchnął z ulgą. Stała tuż obok kluczy i kurtki, które rzucił w kąt, kiedy tylko przekroczył próg.
- Zabawę czas zacząć…
Powiedział i zamoczył ręce z mieszance mąki i masła. Walka była trudna. Mieszał, rozdrabniał, wsypywał. Oczywiście nie obyło się bez ofiar. Poległy dwie szklanki, kto by jednak zwracał uwagę na poległych, kiedy w grę wchodziła tak wysoka stawka. Kiedy skończył w kuchni panował chaos, a on sam wyglądał jak małe dziecko po zetknięciu z farbami, z tą jednak różnicą, że umazany był mąką oraz innymi składnikami swojego wypieku. To jednak również nie miało żadnego znaczenia.
- Pantoflarz… - pomyślał. Sam się dziwił, że potrafił się tak poświęcić dla kobiety… dla kobiet – Całe szczęście, że Wilson mnie nie widzi. Śmiałby się ze mnie do końca moich dni… - zadrwił sam z siebie.
Właśnie skończył rozkładać talerze, kiedy usłyszał dźwięk otwieranych drzwi. Lisa, trzymając Joy na rękach przekroczyła próg.
- Już jesteśmy! – krzyknęła. Zdziwiła ją cisza panująca w domu. Przeważnie, kiedy wracała dom wypełniony był hałasem dobiegającym z coraz to nowszych gier wideo, które jej ukochany sprawiał sobie systematycznie. Kiedy udało mu się wyrwać wcześniej z pracy, miał jedyną okazję na chwilę dla siebie. Gdy w pobliżu była Joy prawie nie odstępował małej na krok.
Nie usłyszawszy odpowiedzi udała się do kuchni. Zobaczyła nakryty stół, pośrodku którego stało pysznie wyglądające ciasto. Faktycznie – kiedy weszła do domu poczuła przyjemny zapach, nie spodziewała się jednak takiej niespodzianki. House zobaczywszy ją, poszedł do niej. W pierwszej kolejności pocałował Joy w czółko, następnie złożył czuły pocałunek na ustach Lisy.
- Wszystkiego najlepsze kochanie… - wyszeptał wprost do jej ucha.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Czw 17:49, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:50, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jak słodko
Pieczący House...dużo bym dała, żeby to zobaczyć
Świetne
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:00, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
slodkie bardzo słodkie takie rzeczy to mozna czytac i czytac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:49, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
powtórze się.
słodziutkie jak miodek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:11, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Urocze, słodkie i romantyczne, troszkę nie housowe, ale to nie szkodzi, bo to przecież fik, a świetnie się takie coś czyta.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:27, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ciasto było pewnie nie mniej słodkie od tego fika
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rocket queen
Narkoman
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:15, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nawet House ma ludzkie odruchy.
Szkoda tylko, że tak rzadko je pokazuje ;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Pią 22:11, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
LicenceToKill napisał: | Ciasto było pewnie nie mniej słodkie od tego fika |
Zapewne tak, ale przesłodzony fik był moim zamiarem .
Od czasu do czasu przyjemnie się czyta podobne rzeczy (przynajmniej mnie ), więc postanowiłam też coś podobnego napisać .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nana
Stażysta
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam, gdzie nie sięga wzrok... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:03, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ojeeeeej
Słodkie Romantyczne i bananowe^^ - Kocham takie^^
Pozdrawiam
I życzę weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:57, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Katarzyno, ani trochę nie było przesłodzone
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:12, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
słodziutkie jak mój ulubiony karmel , albo bardzo pyszne i takie: troje, a cały świat jest dla nich ... House walczący z ciastem... - ja chcęęęęęęęę, żeby to zekraaaaaanizoowaliiiiiiiiiiiii .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|