|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
narwana
Pacjent
Dołączył: 15 Paź 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:45, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że mnie nie było, ale nie mogłam. Internetu zabrakło.
Jejku, notka świetna. Nie wyróżnię żadnego fragmentu, bo musiałabym skopiować wszystko. Po prostu genialnie. Masz wieeeelki talent, naprawdę. Uśmiałam się i wyobraźnia działa.
Kurde no, kajdanki! Kocham!
Oj czekam, czekam! Wena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:11, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
monad napisał: | Jakoś się spodziewałam po tym pojawiającym się co chwilę odliczającym zegarze że Cuddy zrobi Housa w balona |
Haha, mogłam właściwie to ominąć, nie pomyślałam...
monad napisał: | No ale teraz mam nadzieje House się odpowiednio odgryzie i jego akcja nie skończy się tym, że jedno wyjdzie a drugie będzie przykute kajdankami |
Nieee, już ja coś wymyślę!
Mam już jeden pomysł, tylko nie wiem, jak będzie z realizacją... Się zobaczy.
narwana - a niech działa, niech działa! Dziękuję!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:27, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A_capella te dwie emotki mówią wszystko.
Ogólnie pięknie piszesz. Ostania część boska Po prostu nie mogłam nie skomentować
Oddałaś 100% naszych bohaterów.
Podobało mi się, jak Cuddy nie straciła zimnej krwi i odprawiła tą laskę
Potem tekst o parzeniu herbaty Arszenik Tekst o poparzonym języku
Masz super pole do popisu w następnej części
Tu zgodzę się z Sarusią dobrze, że tak się to skończyło
Tylko wiesz, nie każ nam zbyt długo czekać
WENA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adept_vicodin
Pacjent
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: In My And Joker World Without Our Rules. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:56, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
To już nie mogę się doczekać...
Ej ty "natchnienie" masz zostać przyjacielem "wolnego czasu", bo inaczej będzie z tobą źle....
wrrrrrrrr....
uwaga gryzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:37, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Lisku! Wiesz, co dają takie komentarze, bo sama piszesz, więc tylko podziękuję Ci z całego serca!
Ekhem. Składam w Wasze ręce kolejną (podejrzewam, że przedostatnią lub - przy pomyślnych wiatrach - przedprzedostatnią) część. Mój Wen zaprowadził mnie na jakieś nieznane ścieżki, po czym w połowie drogi niespodziewanie sie ulotnił - efekt poniżej.
VI
Lisa otworzyła oczy, wyrwana ze snu dźwiękiem budzika. Powieki ciążyły jej jak ołowiane, a głowę rozsadzał ból nie do zniesienia. Chryste, co się dzieje? Jeszcze pięć minut… – pomyślała i owinęła się szczelniej kołdrą.
- House, gdzie jest Cuddy? – Wilson otworzył szklane drzwi gabinetu przyjaciela. – Powinna przyjść jakieś trzy godziny temu.
- Skąd mam wiedzieć? Jest już duża, nie potrzebuje niańki.
- Myślałem, że może coś ci powiedziała… To do niej niepodobne – posłał House’owi znaczące spojrzenie.
- Dobra, skoro nalegasz, powiem ci prawdę: porwałem ją, przeleciałem i porzuciłem w nocy w ciemnym lesie.
Wilson tylko przewrócił oczami. Czyli jednak…
- Zadzwoń do niej.
- Sam sobie dzwoń.
Cuddy znów się obudziła. Nieśmiałe promyki październikowego słońca przedzierały się przez zasłony. Głośny dźwięk młota pneumatycznego świdrował jej czaszkę. Cholera, co to?! Przecież nie było w planach żadnych robót ulicznych… I czemu tu jest tak nieznośnie jasno? Borowanie ucichło. Podparła się na łokciach. „Zostaw wiadomość po sygnale” – usłyszała. Zaraz, czyżby to nie był młot, tylko… telefon?! Coś było zdecydowanie nie w porządku.
Rzuciła okiem na zegarek. Dziesiąta. Od paru ładnych godzin powinna być w pracy… Dlaczego nie jest? Przecież wczoraj czuła się dobrze… Wczoraj… Wieczorem… House… Herbata… Kajdanki… Stół… Herbata! „Po prostu arszenik tyle się rozpuszcza.” Dosypał mi czegoś i jeszcze sam mi o tym powiedział! Nie miała nawet siły, żeby się na niego wściekać. Opadła z powrotem na poduszkę.
- Nie odbiera – Wilson bezceremonialnie przerwał zaciętą kłótnię House’a i Foremana o to, czy powinni zrobić operację na otwartej czaszce pacjenta, czy raczej zwykłe badania krwi rozwiązałyby sprawę.
- Och, daj spokój! Na pewno wie, jak wydostać się z lasu – gwiazda polarna, mech po północnej stronie pnia i te sprawy…
- Gwiazda polarna raczej nie zaświeci w dzień, nawet dla Cuddy. Może powinienem do niej pojechać?
- A nie masz przypadkiem kilku pacjentów? – House wskazał na leżący na stole stosik kart choroby. – Są ludzie, którym bardziej zależy na twojej pomocnej dłoni niż jej.
- Ale…
- Wilson, bo zacznę podejrzewać, że z nią sypiasz!
Onkolog wziął do ręki karty i zaczął je przeglądać. Że z nią sypiam… No tak, i kto to mówi?
Późnym południem Lisa nareszcie poczuła się lepiej. Lepiej, to znaczy na tyle dobrze, żeby wstać z łóżka, nie chwiejąc się na nogach i nawet nalać sobie szklankę wody. Siedziała na fotelu otulona aksamitnym szlafrokiem i obmyślała plan zbrodni – coś takiego niewątpliwie wymagało zemsty. Z zamyślenia wyrwał ją dzwonek do drzwi.
Podniosła się, aby otworzyć – na progu stał House, trzymając dwa plastikowe pudełka.
- Chińszczyzna. Pełny zestaw – wyszczerzył zęby.
- HOUSE!!! – wrzasnęła Cuddy. – Czyś ty do reszty zwariował?! Co ci strzeliło do głowy, żeby mi dosypywać do herbaty jakiegoś świństwa? A teraz, jakby nigdy nic, masz jeszcze czelność przynosić mi chińszczyznę? Wyjaśnij mi to jakoś logicznie, zanim zadam ci śmiertelny cios – rozejrzała się po korytarzu – stojakiem na parasole. I, na miłość Boską, przestań się tak idiotycznie uśmiechać!
- Chyba nie zapamiętałem wszystkich pytań, ale postaram się w kolejności. Po pierwsze: nie. Po drugie: nie „jakiegoś” świństwa, tylko amfetaminy* w najczystszej postaci. Po trzecie: tak, mam czelność, a poza tym powinnaś już zgłodnieć i po czwarte… - zamilkł na chwilę - … po czwarte: chciałem cię po prostu jakoś uziemić, żebyś znowu nie wyszła, kiedy do ciebie przyjdę. No i pielęgnowanie chorej szefowej dałoby mi duże pole do popisu, mógłbym wreszcie wykorzystać trochę tych proszków, których działanie nie do końca przetestowałem, a w razie jakiegoś nieprzewidzianego wypadku szpital miałby po prostu nowego administratora – nadal prezentował jej stan swojego uzębienia w najszerszym uśmiechu, na jaki było go stać, co było standardową reakcją na widok wściekłej Cuddy.
Po prostu nowego administratora? Och, miała ochotę uśmiercić go na miejscu, ale poczuła, że się przewróci, jeżeli natychmiast nie usiądzie. Zawroty głowy znowu dały o sobie znać. Chwiejnym krokiem podeszła do fotela.
- Widzisz? Potrzebujesz lekarza. Kładź się do łóżka, a najlepszy diagnosta New Jersey zapewni ci wykwalifikowaną opiekę!
Cuddy nie protestowała.
House w roli wykwalifikowanej pielęgniarki… Była zbyt wycieńczona, żeby bać się o swoje bezpieczeństwo.
*Hahaha, przepraszam, ale nie nadaję się do wynajdywania odpowiednich substancji, a na dodatek nagięłam objawy zażycia do własnych potrzeb, więc... Wiem, że to niemedyczne, ale właściwie nie było aż tak ważne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez a_cappella dnia Pon 19:43, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marysiaaa
Proktolog
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:43, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
suotkie
strasznie, ale to strasznie się cieszę, że Twój wielki wen wrócił
natchniesz mnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:55, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
House, Ty świnio! Jak mogłeś?! a_capella, nakrzycz na niego ode mnie! Możesz go nawet uderzyć za maltretowanie mojej Cuddles!
Ale nie powiem, wyszło świetnie uhahałam się, czytając.
Podoba mi się. Strasznie mi się podoba!
Dialogi są genialne xD I House jako pielęgniarka... łohoho, będzie się działo
Can't wait!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:02, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A_cappella teraz moje emotki przedstawiają się następująco
Cytat:
" Dobra, skoro nalegasz, powiem ci prawdę: porwałem ją, przeleciałem i porzuciłem w nocy w ciemnym lesie.
Wilson tylko przewrócił oczami. Czyli jednak…
- Zadzwoń do niej.
- Sam sobie dzwoń."
i znów 100% House'a w Housie
Jimmi
Biedna Cuddy i jej nowa pielęgniarka Kocham po prostu
Super część i boskie dialogi
Wena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monad
Stażysta
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:07, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Hehe świetnie dosypał jej amfy
Tekst: "porwałem ją, przeleciałem i porzuciłem w nocy w ciemnym lesie" przecudownie Housowy dalej o wydostaniu się z lasu też i jak tu go nie kochać???
a_cappella napisał: |
Cuddy nie protestowała.
House w roli wykwalifikowanej pielęgniarki… Była zbyt wycieńczona, żeby bać się o swoje bezpieczeństwo.
|
To teraz się będzie działo
A kiedy będzie następna część?????????????????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:09, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
House nafaszerował Cuddy amfetaminą
Cytat: | - Widzisz? Potrzebujesz lekarza. Kładź się do łóżka, a najlepszy diagnosta New Jersey zapewni ci wykwalifikowaną opiekę! |
Właśnie Cuddy daj się zaopiekować sobą przecież nie będzie aż tak źle
Super piszesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:05, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
lisek napisał: | A_cappella teraz moje emotki przedstawiają się następująco |
Ooo, nasza ulubiona emotka! I to w jakich ilościach!
marysiuuu, taak, z chęcią natchnę Cię kolejny raz, żeby Ci wystarczyło na dużo dzieł!
Sarusia - dobrze, nakrzyczę. I spokojnie, będę go pilnować, żeby (przynajmniej teraz) nie maltretował już (jakiej tam Twojej - naszej!) Cuddles. ^^
monad - nie wiem, mój Wen jest bardzo kapryśny i przychodzi zazwyczaj wtedy, kiedy absolutnie nie powinnam się zajmować pisaniem, więc niewykluczone, że przyjdzie jutro, kiedy będę musiała uczyć się na klasówkę z fizy i kartkówkę z matmy.
martusia14 - czy nie będzie źle, to jeszcze nie wiem...
A poza tym oczywiście bardzo, bardzo Wam dziękuję za miłe słowa!
Jesteście kochane!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
klecza
Pacjent
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krakowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:30, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
House - pielęgniarka, ja bym siębała Tym bardziej po jego skłonnościach do eksperymentowania na swoich pacjentach i, jak się okazuje, nie tylko
Cytat: | - Chińszczyzna. Pełny zestaw – wyszczerzył zęby. |
Taak, a w cenę wliczone przyprawy w postaci amfetaminy i arszeniku. Ja bym nie jadła
Podoba mi się Jednak Cuddy nie udało się do końca wykiwać House'a xD I to jest właśnie takie Huddy, jakie lubię - gdy jedno drażni drugie, nie wiedząc, że w tym czasie to drugie drażni pierwsze xD A tak w rzeczywistości, to to drażnienie to swoiste wyrazy uczucia xD
Więcej TAKIEGO Huddy!
Pozdrawiam,
klecz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camelia
Pacjent
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:47, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cudowne, bajeczne, aż dech zapiera. Absolutnie rrrrrozkoszne, za wskrroś Huddystyczne, szalone, perrwerrsyjne, zmienne, zwrotne, zaskakujące! W-I-E-L-B-I-Ę tego fiiiika w kaaażdym moomeeencie (taka piosenka była na soundtracku ze mszy w mojej parafii ) Nie wiem, co mam powiedzieć. Przez Ciebie dostanę pląsawicy Huddingtona w stylu lat 80, z nadmiaru huddyfagów we krwi i stężenia cuddlessomininy. Ómarła w butach, jak nic
E: Matko kochana, bredzę, jak po amfie od Housa. Huddy w dużych stężeniach może doprowadzic do poważnych zaburzeń. Przed przeczytaniem zapoznaj się z komentarzami, aby się mentalnie przygotować, bądź skonsultuj się z Wilsonem, lub doświadczonym Huddy-fikoznawcą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Camelia dnia Pon 22:52, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joolka
Student Medycyny
Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:42, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Proszę Cię nie terroryzuj swojego Wodza, bo Cię wyklnę z plemienia i zapostuj następną częśc! To jeden z najśmieszniejszych, najlepiej napisanych fanfików jakie czytałam!
nie będę się tu rozwodzic za bardzo, bo już Ci wszystko właściwie powiedziałam na gadu, ale pochwalam i dumna jestem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:08, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
klecza napisał: | I to jest właśnie takie Huddy, jakie lubię - gdy jedno drażni drugie, nie wiedząc, że w tym czasie to drugie drażni pierwsze xD A tak w rzeczywistości, to to drażnienie to swoiste wyrazy uczucia xD |
Pięknie to ujęłaś!
Camelia - zaraz, chyba nie łapię, msza i soundtrack? Wiem, że te kościelne piosenki bardzo się, że tak powiem, wwiercają w psychikę, ale... xD I dziękuję, dziękuję Ci bardzo! ^^
Joolka - ! Nie wiesz nawet, jak się cieszę, że Ci się podobało! Tak pochlebne słowa od samego Wodza!
Sorry, że Ci nie zrobiłam przedpremiery, ale nie chciałam Cię pogrążać odpowiedzialnością, że dopuściłaś do publikacji tej części, ale dzięki za tekst o wieczorku kawalerskim.
Właśnie - oto powstająca od piątku w wielkich bólach i bardzo opornie kolejna część. Chciałabym napisać, że mój Wen jest ze mną w zdrowiu i w chorobie, ale to, niestety, nieprawda. Został chyba zwalczony przez żółto-zielone tabletki wykrztuśne i inne tego typu specyfiki, bo dopadła mnie infekcja. Nie wiem, co się stało, mój proces twórczy zazwyczaj tak nie wygląda, wskutek czego zgubiłam gdzieś po drodze poczucie poziomu tego tekstu, stać mnie jedynie na tyle, żeby wiedzieć, że jest dziwny.
VII
Może jednak mam halucynacje? Cuddy zamrugała. House stojący w drzwiach jej sypialni ubrany w kuchenny fartuch był zjawiskiem, które zdecydowanie nie pomagało odzyskać równowagi psychicznej.
- Zaczynamy od chińskiego żarcia? – spytał.
- Wiesz co, nie jestem głodna…
- Och, daj spokój, jest całkowicie wolne od niepożądanych przypraw!
- Przestań. Nie chce mi się jeść. Nie możesz nalać mi wody i po prostu ze mną posiedzieć? – Była zirytowana bólem, który teraz ze entuzjazmem urządzał sobie w jej głowie dziką imprezę niczym zorganizowany przez House’a wieczór kawalerski Wilsona.
- Zaraz zmienisz zdanie. Tylko poczekaj, aż ogarnę w kuchni, bo najwyraźniej w tym domu kobieca ręka wzięła sobie wolne.
Kilka sekund później granatowy kapeć uderzył go w okolicach żołądka.
- Kobieca ręka wzięła wolne, ale wciąż jest gotowa do ataku.
Ogarnięcie kuchni zajęło mu jedynie dziesięć minut, przez które Lisa mogła cieszyć się błogosławionym spokojem. Na widok House’a podchodzącego do jej łóżka z tacą nakryła głowę kołdrą.
- Nawet nie próbuj mnie namawiać – wyjąkała.
- Ale przecież nie będę musiał, prawda? Bo teraz pani doktor grzecznie usiądzie i zje pyszną i nadzwyczaj pożywną chińszczyznę z renomowanej i schludnej knajpy na rogu! – Wsadził widelec w czerwono-zieloną papkę, w której dało się dostrzec rozgotowane ziarna ryżu.
Usiadła. Pozycja siedząca przy negocjacjach była zdecydowanie bardziej korzystna od leżącej.
- Pani doktor nie będzie jadła, ale za to wlepi ci dodatkowe godziny w przychodni, jeśli zaraz nie przestaniesz. To naprawdę nie jest zabawne.
- Wiesz dobrze, że i tak ich nie odpracuję! Cameron z chęcią to za mnie zrobi.
- Cholera, House, ile ty masz lat?
- Za tydzień kończę dziesięć, czemu pytasz? Otwórz buzię, pociąg zbliża się do tunelu… - Robił widelcem slalom, rozbryzgując sos.
- Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że już dawno powinieneś wisieć gdzieś na żyrandolu w salonie. – Złapała go za rękę i skierowała ją z powrotem do miski. – Bynajmniej z liną nie wokół szyi.
- Gdybyś nie była naćpana, zabrzmiałoby to nawet złowieszczo. No, Cuddy, bądź mądrą dziewczynką – tylko kilka kęsów: za czarnego wujka Foremana, za piękne włosy Chase’a…
- I za dobry proszek do prania. – Przytrzymała czubek widelca i puściła tak, że za chwilę papka wylądowała na koszuli diagnosty. – Jesteś beznadziejną pielęgniarką.
- Jak możesz? Ranisz moje czułe serce!
Lisa właśnie straciła cierpliwość – nie zamierzała dłużej tego tolerować, mimo że rzecz działa się w jej sypialni w przydymionym świetle lampki nocnej, a tą „drugą stroną” był House.
- Czyżby? – Położyła się z powrotem, ostentacyjnie demonstrując niechęć zarówno do zawartości miseczki, jak i do karmiącego. – Dobranoc.
- W porządku, poddaję się. Wygrałaś – stwierdził, odstawiając tacę na podłogę i usadowił się wygodnie na wolnej połowie łóżka. – Idziemy spać.
- Zamierzasz spać… tutaj? – Cuddy poczuła, że absurd całej tej sytuacji zaczyna ją przerastać.
- A mam iść na kanapę?
Ktoś na balandze w jej głowie – czyżby Wilson? – wrzasnął: „Wygoń go! Nie wiadomo, co zrobi, jest dupkiem!”. Za chwilę już cały tłum gości skandował: „Na ka-napę! Na ka-na-pę!”. Mieli rację. Tylko, hmm, co z tego?
- Jak chcesz, to zostań – stwierdziła z największą obojętnością, na jaką było ją stać. – W końcu ktoś musi mi dać następną dawkę, jakbym nagle w nocy zaczęła się dobrze czuć. I nastaw budzik, jeden dzień wolnego w środku tygodnia to naprawdę aż nadto.
Nie spał. Leżał w łóżku obok kobiety budzącej w nim uczucia, do których bał się przyznać i patrzył w ciemność, słuchając jej równomiernego oddechu. Ciemność swoich myśli i uczuć, w której błądził już bardzo długo - zastanawiał się, czy w końcu zdobędzie się na odwagę, by ją rozjaśnić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez a_cappella dnia Sob 23:02, 12 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:49, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
O rany. Po jakże beznadziejnym odcinku, w którym House stał się zniewieściałym mięczakiem, właśnie tego mi było trzeba.
Cudowne, prawdziwe Huddy na najwyższym poziomie. Cała dyskusja i zabawa w pielęgniarkę prześmieszna, idealnie oddająca charakter postaci. Do tego urocze podsumowanie - prawdziwa perełka!
Bardzo Ci za to dziekuję
Kuruj się, kochana!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monad
Stażysta
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:34, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ech właśnie... po każdym kolejnym odcinku 6 sezonu takie fiki trzymają mnie przy życiu że wreszcie wydarzy się na ekranie dokładnie to co chcę zobaczyć. PASJA! PASJA! i jeszcze raz PASJA! Której brak w sezonie 6 a w fikach takich jak ten jest jej ogromna ilość
Kocham takiego Housa i taką Cuddy i uwielbiam takie fiki
BRAWO! I czekam z niecierpliwością na następną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joolka
Student Medycyny
Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:24, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
a_cappella napisał: | zorganizowany przez House’a wieczór panieński Wilsona.
| kawalerski, młotku xD Mówiłam Ci, żebyś poprawiła. XD Chociaż kto wie, może Wilson kiedyś był dziewczyną, biorąc pod uwagę fakt, że House podejrzewa Cuddy o transsex, to dlaczego nie podejrzewać by Wilsona? daj następną czesc Weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:48, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Teksty dotyczące jedzenia i cała ta sytuacja z karmieniem
Fenomenalna
Rewelacyjna część.
Powodzenia w dalszym pisaniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:23, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm. Hmm, hmm, hmmmm.
Czasami zdarza mi się, że w pewnym momencie długość czasu pisania tekstu zaczyna być odwrotnie proporcjonalna do poziomu mojego zadowolenia z tego, co powstało. Widzę, że to się zupełnie nie przekłada na Wasze opinie, ale nie powiem, podoba mi się to.
Sarusia - dziękuję! Kuruję się już od piątku i niby mam się lepiej, tylko zaczynam powoli wariować od siedzenia w domu. xD
monad - och. Cieszę się niezmiernie. ^^
Tylko ej, dziewczyny, naprawdę 6. sezon jest taki zły?
Joolka - młotku? Haha, uważaj sobie! Zresztą byłam przekonana, że już to poprawiłam... Ale wiesz co, to jest pomysł... xD
martusia14 - powtarzam się, wiem, ale dziękuję. ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monad
Stażysta
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:33, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
a_capella może 6 sezon nie jest aż taki zły.. ale mam ogromny niedosyt po poprzednich sezonach. W momencie gdy zaczął się 6 byłam na etapie odświeżania Housa od samego początku skończyłam akurat jakoś przy 4-5 odcinku 6 serii i może dlatego mam w głowie starego Housa, Cuddy, Wilsona. Porywające przypadki medyczne i to wszystko co było w relacjach Hosue&Cuddy&Wilson. A teraz mi tego wszystkiego strasznie brak. Brak mi jakiejś PASJI w tym wszystkim, emocji które wywoływał ten serial. Teraz moje emocje są letnie Dlatego bardzo się cieszę jak czytam fiki w których moje emocje są gorące i czytam je z wypiekami na twarzy tu mam na myśli między innymi Twój fik. I nie chodzi mi tylko o Huddy
Ale Housa kocham i będę kochać myślę dłuuuuugo jeszcze
A Wy zdolne ludki piszcie nadal takie genialne fiki i będzie dobrze
Buźka i weny nadal życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
Pacjent
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:06, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Naprawdę świetne
Dialogi pierwszorzędne, humor sytuacyjny też. Przeczytałam za jednym zamachem i czekam na więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:33, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A_Cappella, no po prostu pięknę
Cała ta historia z House'm opiekującym się Cuddy karmienie Huddy dialogi i końcówka
House w łóżku Cuddy i na dodatek grzeczny ciekawe jak długo to potrwa
Wena, bo piszesz cudownie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:18, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A_capella, to jest boskie, cudowne, genialne... (mój słownik nie ma słów aby to opisać).
Cóż tu mówić nie jestem wstanie stworzyć konstruktywnego komentarza. Piszesz tak, że ja nie mogę się do niczego przyczepić, choćbym chciała.
Trzymaj tak dalej.
Weny!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Sob 23:19, 12 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mazeltov
Neurolog
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z poczekalni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:12, 12 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
kiedy bedzie nastepna czesc? bo od ostatniej minelo juz sporo czasu a to jest boskie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|