|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:44, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Sarusiu, nawet nie wiesz jaką mi radochę sprawiasz tym, że Ci się podoba Mam nadzieję, że to podobanie zostanie końca
Oczywiście, że chodzi to dokładnie ten typ
Co im przeszkodziło? Dowiecie się w następnej części wiem, że jestem okropna Ale pisze ją i piszę i jakoś napisać nie mogę
Nekuś czyli co, taki rosół z liska? Super
Dobre
O i widzę, że zÓe myśli powracają
Podpowiem, stado jeleni można wykluczyć
Dzięki
Maagda, dzięki, ale jakoś nie mogę się sprężyć ciągle coś zmieniam, dopisuje i w ogóle, ale postaram się jakoś wpłynąć na tego mojego kapryśnego wena
Nicca, wcale nie jesteś zła Zwykle tak robię uff, to mi ulżuło dzięki
Ot taka, witaj wykluczam Trittera może sami dojdziecie co to
Ley jak miło, że jesteś Wiedziałam, że 6 lepsza niż 7
Ktoś już się boi Twoich kosamtych kapci
Wstawaj nie zasłużyłam sobie na ani jeden taki pokłon
Dziękuję kochana No jasne kolejna wielbicielka zÓa mamy tu jakąś sektę, czy co Może też się zapiszę
Daritta, wstawaj z kolan nie zamierzam Cię zabić, tylko Ci podziękować Kolejna fanka zÓa Dzięki
Agusss jasne Ha Agusss zachwyca sie Huddy i dobrze teraz wiesz, co ja czuję jak czytam Twoje Hilsonki, normalnie jak mi się podoba tu czuję się jakbym Huddy zdradzała Wilson zawsze coś upoluje no chyba, że tym razem upolują jego Dzięki No niestety chyba długo, wen kaprysi, a i czasu brak
KC Hilsonowa przyjaźni
Gorzata, Huddy zawsze ma pod górkę, już niby coś jest, a tu boom No nie wiem Pożyjemy zobaczymy Dzięki za wena
Medea, dzięki Nie tego chyba jeszcze nie było, o patencie pomyślę
Świetna ta interpretacja z House'm chcącym zostać ukaranym
Chris jest po prostu rozdarty
Mój wen przez Was zwariuje tylko zÓo wam w głowie
Gosiaczek, wiem, że jestem niedobra Oj, okoliczności są takie nieco inne, Wilsonowi właśnie o to chodziło, nie są w szpitalu więc cała otoczka też jest inna i zachowania też bardziej na luzie Zobaczymy jak będzie dalej dzięki za uwagi
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Nie 17:47, 09 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aleksandra
Stażysta
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sława Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:11, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wow, dwie części ^^
Przepraszam, że nie wpadłam wcześniej
Ta ostatnia jest przeboska!
Cytat: |
- Odwróć się do cholery. To nie jest jeleń – wyszeptała, ściskając jego dłoń.
- Dopiero teraz mamy problem – przełknął ślinę, wystawiając głowę z namiotu. |
Co to może być?
Lisek lubi trzymać nas w niepewności
Cytat: | - Mógłbym otworzyć sklep – uśmiechnął się szeroko. – Tylko, kto do cholery nosi rozmiar C? – dodał po chwili namysłu. |
Nie wiem, co jeszcze napisać
Mówiłam, że jest boski i czekam na CD?
Kocham! Pozdrawiam!
Aleksandra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nero22
Pacjent
Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Huddylandu:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:31, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Super fik. Czekam na cd. Wena życzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ot_taka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:43, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
lisek napisał: |
Ot taka, witaj wykluczam Trittera może sami dojdziecie co to
|
Nimfa zakochana w jeleniu, przekonana że jeleń zdradził ją z Wilsonem, w postaci wściekłego grizzli przyszła do namiotu Wilsona.... a tam House i Cuddy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:28, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
rosół z liska nie, ale z kaczuszki. choć kto wie, co lisek ma w żołądku *patrzy podejrzliwie*
no to został mi tylko niedźwiadek, pożar i paparazzi
do głowy przychodzi mi jeszcze leśniczy i zakaz pożaru oraz grupa rozentuzjazmowanych, pijanych młodzieńców. i młodzieńczyń
coś z tych??
pozdrawiam
n.m.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:46, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Lisku, kochanie. Bo ja tu czekam...
*wierci się zniecierpliwiona i wyciąga szyję, by zobaczyć, czy Lisek nie nadchodzi*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:29, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Sarusiu Kolejna część napisana właściwie dzięki Tobie, to miło, że ktoś czeka
Nekuś Lisek jest wegetarianinem Dobrze kombinujesz
Ot taka może pokusisz się o jakiegoś fika, masz potencjał
Nero22, witaj Dzięki, a wen bardzo się przyda
Aleksandra Dzięki
Teraz to ja nie wiem, co powiedzieć
Buziaki
Myślę, że jeszcze z dwie części będą Wiem, że interesuje Was głównie Huddy, ale skoro już zaczęłam pociągnę i pozostałe wątki.
Betowała Jika
VIII
Chatka była bardzo gustowna. Drewniana z dużą werandą i mnóstwem zieleni wokół. Pnące się po ścianach winorośle dodawały jej swoistej aury tajemniczości. Z drugiej strony domu znajdowała się wielka zagroda z…
- O mój Boże!
- Witaj. – Za jego plecami pojawił się znajomy głos. – Wybacz, nie chciałam cię przestraszyć. – Kobieta uśmiechnęła się ciepło.
- Już wiem, skąd ta miłość do jeleni. – Wilson wskazał na widok przed siebie.
- Aaa… - Tym razem jej śmiech był dużo bardziej wymowny. - To moja praca. Jestem leśnikiem i zajmuję się ochroną tego miejsca, a one są jego częścią – wyjaśniła. – Chodź, nie gryzą.
- Szczerze, to… - Nie dokończył. Jeden z jeleni zaszedł go od tyłu.
- Chyba cię lubi. – Mężczyzna odwrócił się ostrożnie i zamarł.
- Mógłbym przysiąc, że się znamy – Nie odrywał od niego wzroku.
- To Sam. Nasza maskotka – wyjaśniła Zoe i pogłaskała zupełnie oswojone zwierzę.
- To wiele wyjaśnia. Czy wieczorem wypuszczasz je do lasu? – wskazał na pokaźnych rozmiarów gromadkę.
- Skąd. Nie chcę, żeby jakiś zapalony myśliwy umieścił je sobie jako trofeum nad kominkiem.
- A więc spryciarz – spojrzał wymownie na jelenia.
- Hmm…?
- Chyba wiele dla ciebie znaczą? – tym razem zwrócił się do stojącej obok kobiety. Z podziwem obserwował, z jaką pasją i poświęceniem zajmuje się swoimi podopiecznymi.
- Mam nadzieję, że twój pseudo myśliwy już sobie odpuścił.
- Chris? Skąd wiesz, że… - Nie dokończył, odpowiedziało mu nieprzeniknione spojrzenie. – Musisz wiedzieć, że my tak naprawdę jeszcze nigdy w życiu niczego nie upolowaliśmy – Zaczął się tłumaczyć. – Poza tym, miał już wracać do obozu. – Z jego twarzy dało się wyczytać lekki niepokój.
- Widzę, że i ty masz swoich „podopiecznych” pozostawionych samych sobie – Puściła oczko w stronę onkologa.
- W pewnym sensie.
- Widziałam ich nad rzeką. Myślę, że potrzebują opieki o wiele bardziej, niż moje zwierzaki.
- Jesteś bardzo spostrzegawcza. – Kobieta z każdą chwilą oczarowywała go coraz bardziej.
- Kawy?
- Chętnie.
- On serio cię lubi. – Spojrzała na podążającego za nimi Sama.
- Chris… Mieliśmy od razu wracać. – wymruczała Erika.
- Daj spokój. Przez te ciągłe atrakcje nie mamy ani chwili dla siebie. – wyszeptał między pocałunkami.
- Ale obiecaliśmy Jamesowi. Mam złe przeczucia. – Odepchnęła go lekko.
- Co niby może się stać? Oboje są dorośli, a Jimmy przesadza z tym ciągłym niańczeniem ich – Nie dawał za wygraną.
- Widziałeś ich dzisiaj nad rzeką. Nie mów mi, że nic nie wisi w powietrzu.
- Co najwyżej możemy ich zastać w nieco krępującej sytuacji.
- W krępującej sytuacji to jesteśmy my.
- Boisz się wiewiórek "podglądaczy"? – Zakpił.
- Och… zamknij się. I nadal mam złe przeczucia. – Dodała, oddając pocałunek.
W tym samym czasie…
- Przestań się w końcu gapić i zrób coś do cholery! – warknęła.
- Niby co? – Bezradnie wzruszył ramionami.
- Podobno jesteś błyskotliwy.
- Podobno tyłki dinozaurów wyginęły miliony lat temu – Zripostował, lustrując jej wypięte pośladki. – Nie można wierzyć we wszystko, co mówią.
- Wiedziałam, że to głupi pomysł, jak tylko Wilson mi to zaproponował. – westchnęła. Siedzieli z głowami wytkniętymi przez małe drzwi namiotu i z lekkim strachem, no dobra, z przerażeniem w oczach, obserwowali poczynania intruza.
- Wilson mu nie daruje. – House parsknął śmiechem. Nie mógł pozwolić, by administratorka wyczuła jego strach.
- W tej sytuacji przejmujesz się grillem?
- Nie, ale tam był mój podwieczorek. – Zrobił minkę zbitego pieska.
- Cholera. On patrzy na nas.
- Nie ruszaj się. – Polecił diagnosta. Cuddy odruchowo schowała się w namiocie.
- Miałaś się nie ruszać. – Zganił ją spojrzeniem.
- Idzie tu? – zapytała drżącym głosem.
- Chyba spodobały mu się perfumy naszej Esmeraldy.
- Kogo? – W takim stresie nie była w stanie podążać tokiem myślowym towarzysza.
- Jest w namiocie Chrisa – Wywrócił oczami.
- Elektra nosi nie tylko różowe swetry. – Jego strach powoli zmieniał się w fascynację zaistniałą sytuacją. Zawsze lubił ryzyko i ekstremalne sytuacje.
- Hmm…
- Chyba mamy kolejnego wielbiciela bielizny w tym lesie.
- Zaraz zginiemy, a ty…
- Masz coś do jedzenia? – zapytał.
- Jesteś głodny? To może wyjdziesz i pogrillujesz sobie z naszym nowym przyjacielem. – Gdyby wzrok mógł zabijać, diagnosta już byłby martwy.
- Chodzi o to, by nie wyczuł tu jedzenia. Ale jeśli chcesz zobaczyć, jak twój najlepszy diagnosta kończy żywot rozszarpany przez włochatego yeti… - Podniósł się i zamierzał wyjść.
- Chyba grizzly, i ani się waż – Chwyciła go za rękę najmocniej, jak tylko potrafiła. Na krótką chwilę ich spojrzenia się znów spotkały.
- Tylko nie krzesło Wilsona! – krzyknął, wystawiając głowę ponownie na zewnątrz. Lisa nerwowo przeszukiwała namiot przyjaciela i swój plecak.
- To wszystko – podała House’owi kilka kanapek, batoników i paczkę krakersów.
- Co prawda, to nie szaszłyki Wilsona, ale może się uda. – Widać było, że ma plan.
- House… - tym razem to Cuddy czuwała z głową wystawioną na zewnątrz.
- Nie teraz. Podziękujesz mi, jak będzie po wszystkim.
- Nie wiem, po ci bokserki Jimmy'ego, ale pośpiesz się…
- Potrzebuję gumki do procy. Chyba, że użyczysz swojej?
- House. House! - Nawet go nie słuchała. - On tu idzie. Właśnie zrównał z ziemią mój namiot – Jak ona nie lubiła niedźwiedzi. Diagnosta przy pomocy prowizorycznie zrobionej procy wyrzucił jak najdalej od namiotu wszystko, co nadawało się do zjedzenia.
- Jeśli nie skusi go twój tyłek, jesteśmy bezpieczni. – Obserwowali, jak brązowy misio zajada się smakołykami.
- Chyba nie wygląda na najedzonego? – Kobieta spojrzała na House’a. Niedźwiedź rozglądał się wokół.
- Dawaj mi swój plecak – polecił i wyjął z kieszeni zapałki.
- Co?!
- To albo szybki seks przed śmiercią – spojrzał na nią tak, że przez chwilę się zawahała.
Czy Wilson trafił do chatki Baby Jagi?
Czy Chris i Erika zdeprawują wszystkie wiewiórki w okolicy?
Na jaki kolejny genialny plan wpadł House?
Co zrobi Cuddy?
Na te pytania poznamy odpowiedź w 5478 odcinku... no dobra w nastęonej części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:33, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mam szansę na bycie pierwszą, bo jest wpół do drugiej.
Kurczę, ależ Ty jesteś wredna! Cały czas nas w niepewności trzymasz. Ja bym wybrała szybki seks i ucieczkę. Dwie opcje mogą się zdarzyć.
Czy House i Cuddy stworzą trójkącik z niedźwiedziem?
Wypatrująca zÓa w lesie
H_a
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez House_addict dnia Nie 0:40, 16 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:37, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Tylko nie wiem, czy warto W sensie, jakoś nie jestem zadowolona z tej części
Miło wiedzieć, że nie tylko ja nie śpię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:41, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Lisku, ja też nie jestem zadowolona z tej części, a to dlatego, iż jest krótka i trzymasz mnie w niepewności!
Czy H_a w końcu pójdzie spać?
Śpiaca Królewna
H_a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:46, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Chyba najwyższa pora
Lisek też już pomyka
To teraz tylko czekać a jakiegoś księcia, co nas rano obudzi
Wiedziałam, że się nie spodoba
Edit.
Ale wypaliłaś z tym trójkątem I przez ciebie nie zasnę
To Twoje zÓo jest zaraźliwe
A opcja dwa w jednym? Hmm... w sumie możliwa
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Nie 0:53, 16 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zraniona
Stażysta
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze Swojego Szczęśliwego Miejsca Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:03, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
podoba się podoba i to bardzo bardzo
lisku nie rozumiem tylko jak jeleń który napastuje Jimmiego może być facetem, już prędzej ta jego Nimfa/Baba Jaga by mogła się w niego zmieniać
coś króciutka ta część i Huddy mało pozostaje mi tylko czekać cierpliwie na nowy part
Cytat: | - To albo szybki seks przed śmiercią – spojrzał na nią tak, że przez chwilę się zawahała. | ma się rozumieć, że następna część zaczyna się Cuddy była zbyt związana ze swoim plecakiem więc...
Wena i tego księcia na dzień dobry to może cię natchnienie kopnie w kostkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Nie 9:02, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Czasami wiesz o co mi chodzi
Ok... Część kolejna i zastanawiam się co o niej mogę napisać, gdyż doszłam do wniosku, że nie jest aż tak fajna jak poprzednia xD No przepraszam, ale hmmm.. coś mi w nie zabrakło xD Jakieś to Huddy bez tego czegoś napisałaś Kochana ale wspaniale i tak xD
Chris i jego panna normalnie chcą zwierzęta straszyć? Nie zgadzam się!
James i jeleń - para forever
No i Huddy... No jakieś tak.. Hmm... W odcinku 3945 się okaże
I widzisz, czuj sie jak ja z moim Wenem xD Nigdy się nie słucha Kapryśny jest, że hej!^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Huddyland. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:31, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
O mamuniu! Kocham cię, lisku kosmaty!
I twojego Wena też i twojego fika również! *całuje*
Wspaniała część! Normalnie prezent na moje urodziny.
Grizzly! Grizzly! Jest grizzly! Miałam dobre przeczucie!
lisek napisał: | - Szczerze, to… - Nie dokończył. Jeden z jeleni zaszedł go od tyłu.
- Chyba cię lubi. – Mężczyzna odwrócił się ostrożnie i zamarł. |
Może stworzymy pairing Wilson + Jeleń Sam? Bo to takie słodkie, jak jeleń nachodzi Jimmiego od tyłu.
lisek napisał: | - Jeśli nie skusi go twój tyłek, jesteśmy bezpieczni. – Obserwowali, jak brązowy misio zajada się smakołykami.
- Chyba nie wygląda na najedzonego? – Kobieta spojrzała na House’a. Niedźwiedź rozglądał się wokół.
- Dawaj mi swój plecak – polecił i wyjął z kieszeni zapałki.
- Co?!
- To albo szybki seks przed śmiercią – spojrzał na nią tak, że przez chwilę się zawahała.
|
zgon! Wybierz seks, wybierz seks! *wymachując tablicą z napisem.... wiadomym*
A teraz, co mnie zwaliło z nóg.
lisek napisał: | - Podobno tyłki dinozaurów wyginęły miliony lat temu – Zripostował, lustrując jej wypięte pośladki. – Nie można wierzyć we wszystko, co mówią. |
Upadek numer jeden.
lisek napisał: | - Masz coś do jedzenia? – zapytał.
- Jesteś głodny? To może wyjdziesz i pogrillujesz sobie z naszym nowym przyjacielem. – Gdyby wzrok mógł zabijać, diagnosta już byłby martwy. |
Upadek numer dwa. (a i "po grillujesz" pisze się oddzielnie ;pp)
A to do H_a: House_addict napisał: |
Czy House i Cuddy stworzą trójkącik z niedźwiedziem? |
leżę i... żeby być oryginalnym hmmm, o leżę i ćwierkam.
Znalazłam trochę błędów w dialogach, np.
Cytat: | - Wiedziałam, że to głupi pomysł, jak tylko Wilson mi to zaproponował. – westchnęła. |
bez kropci po 'zaproponował'
Cytat: | - Mógłbym przysiąc, że się znamy – Nie odrywał od niego wzroku. |
A po 'znamy' powinna być kropka.
Koniec. Kłaniam się blisko, dziękując za wspaniałą część, bo bardzo mi się podobała. I nie narzekaj, bo wyszła świetnie!
Pozdrawiam, czekam na ten odcinek 5478.
Ley
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ley dnia Nie 9:56, 16 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:28, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
niedźwiadek! misio-pysio!
liskuu! neko uwielbia misie!
mówiłam, że niedźwiadek! *robi minę dumnej 2 - latki*
ta część jest... wow. super!
Cytat: | Czy Wilson trafił do chatki Baby Jagi?
Czy Chris i Erika zdeprawują wszystkie wiewiórki w okolicy?
Na jaki kolejny genialny plan wpadł House?
Co zrobi Cuddy?
Na te pytania poznamy odpowiedź w 5478 odcinku... no dobra w nastęonej części |
Wilson trafił do chatki Baby-Jagi, która okazała się Babem-Jagiem. przestraszony zaczął uciekać, jednak Bab-Jag był szybszy. Wilson dopadł swojego wiernego przyjaciela - Jelenia.
Chris i Erika zostaną zabici przez wiewiórki. Cuddy wybierze opcję numer dwa i wszyscy będą się cieszyć.
o god, chyba za bardzo puściłam Wyobraźnię. to po tej coli, wybacz lisku. *trzyma wyobraźnie*
to było świetne i liczę że część 5478... to znaczy następna będzie świetniejsiejsza! Wena!
neko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:50, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Lisku!
Och. Tak dawno nie napisałam żadnego komentarza, że już prawie zapomniałam, jak to się robi, w każdym razie zamierzam to nadrobić, zanim zaległości będą zbyt wielkie.
Chyba nie będę cytować wszystkich najlepszych tekstów, bo znowu byłoby dużo cytatów, a mało samego komentarza, ale jednak kilka musi być. xD
Cytat: | Tak, on patrzył na nich rozmarzony, zupełnie jak czterolatek oglądający Boba Budowniczego na dobranoc. Mniej więcej o to mu chodziło – uśmiechnął się podstępnie. |
Łahahaha! To porównanie całkiem mnie rozwaliło - Wilson podziwiający efekty swoich działań niczym Bob Budowniczy patrzący na nowo wybudowany plac albo przed chwilą wyczyszczoną koparkę. Taaaak.
Cytat: | Kolejne kilka piw później...
Wilson tańczył wokół ogniska. Takie pomieszanie hip-hopu z tańcem ludowym, jak określił to House. |
Oł maj God. *wdech* *wydech* *wdech* *wydech*
Czy Ty sobie zdajesz sprawę, że ja mam bardzo (bardzo!) bujną wyobraźnię i wyobrażanie sobie takich sytuacji może spowodować śmiertelne ataki śmiechu? Wiesz o tym?! Najpierw Bob, a teraz tancerz rodem z afrykańskiego plemienia... Hamuj się, bo ja się naprawdę kiedyś uduszę! xDDD
Cytat: | - Wilson, ile razy ci mówiłem, by nie lać pod wiatr? – wymamrotał i odwrócił się na drugi bok. |
Tekst tygodnia!!!
Cytat: | Odwrócił się i z błyskiem w oku spojrzał na namiot szefowej. Był zdeterminowany, jak nigdy. |
(akapit pierwszy części czwartej)
Mmm. Mała uwaga: to brzmi trochę tak, jakby ten namiot był zdeterminowany, a nie House.
Cytat: | - Tęskniłaś? – stał dokładnie naprzeciw niej.
- Święta inkwizycjo – syknęła. – Jak cholera. I nie gap się na mój biust.
(...)
- Zimno mi – spojrzał na swoją koszulę znajdującą się na nowej właścicielce. Bardzo chciał ją sprowokować.
- Możesz założyć mój stanik – rzuciła mu dumne spojrzenie. |
Gdzie się podziało takie Huddy? Gdzie się podziało, ja się pytam?
Jak to dobrze, że nam piszesz i możemy mieć chociaż namiastkę.
Jeśli chodzi o ostatnią część - jestem ciekawa, czy spełni się wizja H_a (xD), ale rzeczywiście czegoś brakowało, co nie zmienia faktu, że ogółem cała historia jest powalająca. Mogę sobie to wszystko wyobrazić tym lepiej, że mój tata ze swoimi braćmi akurat biwakuje gdzieś w głuszy (ach, te ich coroczne, majowe biwaki ) i czuję ten klimat lasu.
Malusieńki dopisek do bety: JiKa, chyba powinnaś trochę poćwiczyć zapisy dialogów, bo w wielu miejscach powinny znajdować się kropki albo duże litery, a i przecinki, jak już zauważyła Sarusia, zdarza Ci się stawiać w dziwnych miejscach.
Pozdrawiam Was obie i czekam na więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GosiaczeQ_17
Proktolog
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina wiecznej młodości Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:22, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Boskie Uśmiałam się bardzo.... Fajna przygoda nie ma co
Końcówka cudowna też
"- To albo szybki seks przed śmiercią – spojrzał na nią tak, że przez chwilę się zawahała."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicca
Pacjent
Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:07, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ojej! Następna część.
Uśmiałam się przednio. Wiedziałam, że to musi byc coś niedziwedziopodobne! Wiedziałam.
Tylko nie rozumiem dlaczego takie krótkie?
Czekam z niecierpliwością na następną część. I mam taką cichuteńką nadzieje, że będzie szybko, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szpilka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:59, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ten fik jest absolutnie genialny
Rzadko można czytać coś tak śmiesznego i ciekawie napisanego. Ogólnie dialogi House'a i Cuddy są fantastyczne. Tylko oni mogą tak ze sobą rozmawiać
Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy
Pozdrawiam
Szpilka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:40, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Łaaaaaaaa! Ale super, ale super, ale super! Jestem motorem napędzającym kolejne części!
(Dobra, udawajmy, że tego nie napisałam. To przez tę powódź).
Strrrasznie mi się podoba. Ogrrromnie.
I Grrrizzly też mi się podoba, a jeszcze bardziej akcja pozbywania się go.
"To albo szybki seks przed śmiercią" stanie się, jak sądzę, hasłem kultowym. I słusznie, jest rewelacyjne
Podoba mi się motyw jelenia-prześladowcy i wiewiórek-szpiegów
No i zakończenie, a właściwie dopisek autorki. Mwhahaha
Nie mogę się doczekać tego 5478. odcinka!
Naprawdę Lisku odwalasz kawał dobrej roboty I, co ważne, nie widać, że to kolejna z rzędu część. W sensie - jest równie dobrze, jak na początku. Miałaś pomysł i wiesz jak go zrealizować. Brawo!
Ściskam Cię mocno!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:44, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
H_a, coraz bardziej deprawujesz mi wena, nawet nie wiesz ile mnie kosztowało, by nie wpleść w pewne wydarzenia niedźwiedzia
Zraniona, jak miło Cię widzieć płeć jelenia była z góry zamierzona, los plecaka poznasz w następnej części. Za wena dziękuję, bardzo się przyda, książe zresztą też
Agusss, za nic nie przepraszaj, wal prosto z mostu, a nóż postawisz mojego wena do pionu. Myślę, że dowiemy się jednak wcześniej. Dzięki mój Ty oposku kochany
Ley, kosmaty lisek ociera łezkę wzruszenia. Jej… urodziny, kudłacz rzuca się Ley na szyję, mocno wyściskuje i wycałowuje:* Padłam, widzę ten Twój transparent Dziękuje za słowa otuchy.
Nekuś, jaka śliczna minka Ty nie hamuj tej swojej wyobraźni tylko zrób z niej użytek
A Cappella nie wierzę, jestem zaszczycona, że nadal czytujesz te moje teksciuchy, bardzo mi miło, że się podoba.
Bujna wyobraźnia to dar, pamiętaj o tym. Wiem, wiem, że jakoś spada forma, ale nic nie mogę na to poradzić. Pozdrów biwakowiczów, a ten diabełek na końcu to jakaś aluzja odnośnie ciągu dalszego Buziaki
Gosiaczku, bardzo mnie to cieszy i widzę, że ty również lubisz diabełka
Nicca, miło, że mogłam Cię rozbawić. Krótka? Raczej taka typowa, chociaż masz rację, zwykle piszę tasiemce więc w sumie krótka. Następna będzie dużo dłuższa
Szpilka, łał, wiesz, że Cię ubóstwiam za to jak piszesz - talenciaro, tym bardziej cieszy mnie Twoja pochlebna opinia
EDIT.
Jest Sarusia Mój motor napędzający wena Bardzo mnie to cieszy, jestem w siódmym niebie, sama piszesz więc wiesz ile znaczą takie komenty Mam nadzieję, że na koniec nie zawiodę Tak, tu przejawia się moja słabość do włochaczy Kłaniam się nisko i również ściakam
Następna część już gotowa, w sumie czeka na zbetowanie
I właśnie, pora na ogłoszenie drobne
Poszukuję bety do walki z moimi przecinkami i literówkami i tymi podobnymi Wymagana odpornośc na stres i stalowe nerwy Żartuję oczywiście Jeśli ktoś miałby ochotę, byłoby mi bardzo miło
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Pon 17:51, 17 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:51, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
lisek napisał: | a ten diabełek na końcu to jakaś aluzja odnośnie ciągu dalszego |
Aluzja? Nie, skąd, ja w ogóle nie znam takiego pojęcia...
Oo, szukasz bety? Czy ja się nadaję do walki z Twoimi przecinkami? ^.^
Sarusia napisał: | To przez tę powódź |
A u mnie nie paaadaaa!
Haha, przepraszam, ale jakoś znęcanie się nad tymi, u których leje, dzisiaj tak samo mi wychodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:02, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A Cappella no kto by pomyślał
Masz ochotę? Ale jesteś pewna
Super, podpiszesz tylko papierek, że nie będę odpowiadać za ewentualne uszczerbki na zdrowiu..., no dobra żartuję
Nie ładnie tak się znęcać u mnie też pada, futerko mi się kręci i kitka taka przemoczona No dobra dwuznacznie chyba wyszło no, nie ważne, liski już tak mają
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Pon 18:03, 17 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ot_taka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:05, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
lisek napisał: | - Widzę, że i ty masz swoich „podopiecznych” pozostawionych samych sobie – Puściła oczko w stronę onkologa.
- W pewnym sensie.
- Widziałam ich nad rzeką. Myślę, że potrzebują opieki o wiele bardziej, niż moje zwierzaki. |
Co racja to racja Ale ich już ktoś ma na oku
lisek napisał: |
[i]Czy Wilson trafił do chatki Baby Jagi?
|
O tak. Trafi. A Baba Jaga postanowi upiec go na grillu, bo jej ukochany misio wróci głodny z obozowiska i będzie trzeba go czymś nakarmić Wtedy Wilson zacznie uciekać i wpadnie prosto do namiotu gdzie House i Cuddy będą się relaksować po wizycie misia.... I obudzi biedaków...
lisek napisał: | Czy Chris i Erika zdeprawują wszystkie wiewiórki w okolicy? |
Jak najbardziej. I jeszcze oposy. I lisy. Kuny. Kojoty. Wilki, rysie i borsuki. A na koniec sarenki. I żaby, żeby sobie nie myślały płazy jedne...
lisek napisał: |
Ot taka może pokusisz się o jakiegoś fika, masz potencjał
|
No więc... może lepiej nie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ot_taka dnia Pon 18:06, 17 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huddy15
Student Medycyny
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:00, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
super jest ta historyjka zazdroszczę wyobraźni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|