|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
HuddyFan
Stażysta
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:59, 02 Sty 2010 Temat postu: Po prostu: Przepraszam [M] |
|
|
I tak oto, skończyło się. Wolne dni odeszły tak szybko, jak się pojawiły, a my znów powracamy do szkoły. Ale niestety nic nie trwa wiecznie. Mam pewną wiadomość która nie którym się spodoba. Może ktoś będzie się sprzeciwiał, ale cóż. Był początek to gdzieś musi być koniec Ale o tym, gdy skończę "Co by było, gdyby..." Pozostawię Wam pewien niedosyt informacji
***
Z braku laku, powstał taka sobie miniaturka. Nie jestem z niej zadowolona, ale skomentowanie jej pozostawiam wam.
<i>Zweryfikowane przez HuddyFan</i>
Szedł ciemnym korytarzem. Ledwo widoczny koniec, wołał go do siebie. Mężczyzna powoli wstał z zimnej podłogi, stając na nogach. Błękit jego oczu rozświetlił korytarz. Ruszył przed siebie, kulejąc znacznie. Ból przeszywał jego ciało falami. Po tych kilki sekundach marszu, które dla niego wydawały się męczarnią, doszedł do końca. Końca ciemnego korytarza. Stało tam drewniane krzesło. Na pozór nie wydawało się specjalne, ale dawało ukojenie. Mógł uciec na chwilę od bólu, siadając na nim. Przymknął oczy, rozkoszując się ulgą. Gdy podniósł powieki, jego wzrok napotkał tak dobrze znaną mu tablicę. Jej biel zdawała się szydzić z niego. Diagnosta wytężył wzrok i ujrzał jak na nieskazitelnej powierzchni owej tablicy pojawia się pytanie.
Odejdzie?
Zdanie pisane ciemnym markerem, ukazało się na tablicy. Nie wiedziała skąd, ale poczuł, że
będzie musiał odpowiedzieć na to pytanie.
Dobrze myślisz, Greg. Odpowiedz.
Pojawiło się pod pierwszym zdaniem.
- Nie. – powiedział i złapał się za udo. Czuł, jakby ból rozsadzał mu nogę. Dziwne, że ból znajdował się również tak blisko serca. Następne pytanie.
Nie odejdzie czy nie chcesz żeby odeszła?
- Nie chcę! – Echo jego przeczenia rozniosło się po opustoszałym korytarzu. Mężczyzna miał ochotę rzucić się w stronę tablicy.
Przestanie cię kochać.
- Nie przestanie! Kocha mnie takiego jaki jestem!
Te słowa brzmiały dziwnie, padając z jego ust. Wyrazy dopadały do tablicy i roztrzaskiwały się na jego śnieżnobiałej tafli.
Każdy twój głupi komentarz strasznie ją boli. Prawię każde słowo które mówisz w złość sprawia, że jest w takim samym bólu jak ty teraz, tyle, że psychicznym.
Mężczyzna spojrzał na tablicę z wyrzutem, a ona wciąż z niego szydziła wytykając kolejne błędy. Z każdym zarzutem, ból stawał się nie do pomyślenia.
Sprawiasz, że odechciewa jej się żyć. Płacze w nocy, aby potem znów stawić czoła twoim ciosom. I choć ona wcale tego nie chce, musi przy tobie być. A ty nawet jej tego nie wynagradzasz, marnymi przeprosinami. Nawet na tyle cię nie stać. Poczekaj jeszcze, a zacznie tobą gardzić, brzydzić się, aż w końcu odejdzie.
Napisy zaczęły zlewać się ze sobą. Ból zasłonił mu oczu. Ścisnął powieki, które także cierpiały. Uchylił je i zobaczył jak leży w swoim przedpokoju, w piżamie. Momentalnie przypomniało mu się, jak szedł do kuchni, gdy ogromny ból odezwał się w jego nodze. Próbował wstać, ale nie mógł się ruszyć. Tak go bolało, że stracił przytomność. A teraz leżał jak ofiara losu i zwijał się w agonii. Chciał umrzeć. Chciał w końcu zaprzestać bólowi, który go kontrolował. Próbował przypomnieć sobie która jest godzina. Otworzył ponownie powieki. Jasność kolorów piekła go w oczy. Podniósł wzrok i dojrzał godzinę na zegarze. Gdzie jesteś? Zapytał się w myślach, widząc, że zgar wskazuje siedemnastą. Ból znów go dopadł, zabierając mu chwilowo powietrze. Położył głowę na zimnej podłodze. Czuł jakby w jej środku trwała trzecia wojna światowa. Znów odzyskał oddech i szybko zachłysnął się powietrzem jakby miało go znów zabraknąć. W tym momencie usłyszał trzask zamka. Ratunek.
Lisa powoli przekręcił klucz w drzwiach i wyjęła go chowając do kieszeni. Złapała w dłonie zakupy i pchnęła zielone drzwi. Gdy weszła do domu ujrzała ledwo przytomnego Greg’a zwijającego się z bólu. Siatki usunęły jej się z rąk, a ich zawartość wypadła i znalazła się na ziemi. Nie zważając na otwarte drzwi, Cuddy podbiegła do mężczyzny i upadła na kolana. Wzięła jego twarz w dłonie. Czuła jakby na jej gardle zacisnął się jakiś pas.
- Boże! Co się stało?! - wyszeptała. Jej kojąco zimne dłonie, podziałały trzeźwiąco na diagnostę. Ból zdawał powoli odchodzić, a on znów mógł oddychać. Jego oddech powoli wracał do normalnego tętna. Jedyne co go teraz zaniepokoiło, był słony smak jej łez na jego ustach. Popatrzył na nią. Widział jak usilnie próbuje zatuszować ból jaki nią targa. Przypomniało mu się zdanie z tablicy „Sprawiasz, że odechciewa jej się żyć.(…) marnymi przeprosinami.” Greg powoli podniósł się i usiadł. Wciąż czuł pulsujący ból, lecz już nie w udzie, a w sercu. Popatrzył na jej zaszklone oczy. Ujrzał w nich troskę i strach. Przytulił ją mocną do siebie, a ona znów zaszlochała. Jeden gest. Jeden jej gest potrafił uczynić jego życie piękniejszym, zabierał ból i przynosił ukojenie. Siedzieli tak długą chwilę, do póki jej szloch nie ucichł. Trzymał ją w ramionach jak małe dziecko. Jego miarowy oddech ją uspokajał. Już się o niego nie bała. Odepchnęła się od niego i spojrzała w jego błękitne oczy. Nie widziała w nich już tego przerażenia, które gromadziło się w nich zaledwie trzy minuty temu. Zetknęła się z nim czołem i położyła dłoń na jego policzku.
- Nigdy więcej tak nie rób. Wiesz jak się bałam. – powiedziała i przymknęła oczy. On przytulił ją mocno do siebie.
- Nie chcę żebyś się przeze mnie bała. – stwierdził. Lisa odsunęła się i spojrzała na niego. – Nie chcę żebyś przeze mnie płakała albo żeby coś cię przeze mnie bolało. Chcę żebyś była szczęśliwa…
- Jestem szczęśliwa. – wyszeptała kobieta.
- Jeżeli kiedyś ode mnie odejdziesz, to proszę, nie mów mi, że to moja wina. – pokręcił głową. Lisa uśmiechnęła się słabo i przytuliła go mocno.
- Nie odejdę od ciebie. Za długo na ciebie czekałam. – powiedział i pocałowała go w głowę.
- Przepraszam. – powiedział House wciąż tuląc ją do siebie. Brunetka uśmiechnęła się blado i pogładziła go ręką po plecach. Jedno słowo. Jedno krótkie słowo, a sprawiło, że wybaczyła mu każdy błąd, każde nieświadome przewinienie. Bo takie raniące słowa padały co dzień, ona co dzień mu wybaczała, a on co dzień znów rzucał wyzwiskami, a słowo ‘przepraszam’, choć padało z jego ust strasznie rzadko to wykreślało każde inne; każde sprawiające ból.
KonieC
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:07, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
ślicznie.
Cytat: | Jedno słowo. Jedno krótkie słowo, a sprawiło, że wybaczyła mu każdy błąd, każde nieświadome przewinienie. Bo takie raniące słowa padały co dzień, ona co dzień mu wybaczała, a on co dzień znów rzucał wyzwiskami, a słowo ‘przepraszam’, choć padało z jego ust strasznie rzadko to wykreślało każde inne; każde sprawiające ból. |
to takie piękne.
kocham,
baby
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez baby dnia Sob 23:09, 02 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
GosiaczeQ_17
Proktolog
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina wiecznej młodości Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:13, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Muszę powiedzieć, że mi się podobało
Na początku takie tajemnicze... aż myślałam, że House nie żyje
Ale potem przyszła Lisa i wszystko "naprawiła" i wszystko było już na swoim miejscu
Świetne. Niech wen Cię nie opuszcza
Najlepszy fragment:
"- Przepraszam. – powiedział House wciąż tuląc ją do siebie. Brunetka uśmiechnęła się blado i pogładziła go ręką po plecach. Jedno słowo. Jedno krótkie słowo, a sprawiło, że wybaczyła mu każdy błąd, każde nieświadome przewinienie. Bo takie raniące słowa padały co dzień, ona co dzień mu wybaczała, a on co dzień znów rzucał wyzwiskami, a słowo ‘przepraszam’, choć padało z jego ust strasznie rzadko to wykreślało każde inne; każde sprawiające ból. "
Chociaż w ostatnim zdaniu zastąpiłabym słowa "każde" słowem "wszystkie"
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:14, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Och, jaki cudowny, kojący balsam na moje znerwicowane powrotem do szkoły serce
Dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Huddyland. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:14, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jeeej, jeej, jeeej!
Podobało mi się. Ten motyw z tablicą, który ukazał się Gregowi gdy cierpiał.
Cudnie!
Jego własny umysł uświadomił mu, że źle postępuję i, że bardzo kocha Cuddy i nie chce jej stracić.
Bardzo ładnie.
Tu znalazłam taką malutką literówkę:
HuddyFan napisał: | Ból zasłonił mu ocz<b>y</b>. |
A te zdanie: HuddyFan napisał: | - Nie odejdę od ciebie. Za długo na ciebie czekałam. – powiedział i pocałowała go w głowę. |
*rozpływa się po ponownym przeczytaniu*
Było cudowne, zakochałam się w nim!
A co ty tam szykujesz, co?
Już się boję!
Tylko pamiętaj, nie rób nic głupiego! xD
Pozdrawiam i życzę Wena.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 154 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:54, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Boże, to jest piękne!
Pisz jak najwięcje
Dużo Wena !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mazeltov
Neurolog
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z poczekalni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:21, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
" Nigdy więcej tak nie rób. Wiesz jak się bałam. – powiedziała i przymknęła oczy. On przytulił ją mocno do siebie.
- Nie chcę żebyś się przeze mnie bała. – stwierdził. Lisa odsunęła się i spojrzała na niego. – Nie chcę żebyś przeze mnie płakała albo żeby coś cię przeze mnie bolało. Chcę żebyś była szczęśliwa…
- Jestem szczęśliwa. – wyszeptała kobieta.
- Jeżeli kiedyś ode mnie odejdziesz, to proszę, nie mów mi, że to moja wina. – pokręcił głową. Lisa uśmiechnęła się słabo i przytuliła go mocno.
- Nie odejdę od ciebie. Za długo na ciebie czekałam. – powiedział i pocałowała go w głowę.
- Przepraszam. – powiedział House wciąż tuląc ją do siebie. Brunetka uśmiechnęła się blado i pogładziła go ręką po plecach. Jedno słowo. Jedno krótkie słowo, a sprawiło, że wybaczyła mu każdy błąd, każde nieświadome przewinienie. Bo takie raniące słowa padały co dzień, ona co dzień mu wybaczała, a on co dzień znów rzucał wyzwiskami, a słowo ‘przepraszam’, choć padało z jego ust strasznie rzadko to wykreślało każde inne; każde sprawiające ból"
ten caly fragment jest piekny cudowny taki cieply ze az w serduchu sie milej robi
pokazuje niesamowite uczucie, milosc, wsparcie
powinnas byc zadowolona bo pieknie to opisalas
czekam na wiecej takich miniaturek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:48, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Tak go bolało, że stracił przytomność. A teraz leżał jak ofiara losu i zwijał się w agonii. Chciał umrzeć. Chciał w końcu zaprzestać bólowi, który go kontrolował.
cudowne!
jak możesz być niezadowolona z tej miniaturki?
ja bym tylko liczyła pochwały!
piękna miniaturka!
więcej takich arcydzieł!
WENA, WENA i jeszcze raz CZASU
pozdrawiam,
neko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Verti
Pacjent
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:05, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Pięknie napisane, świetnie oddane emocje i aż się wzruszyłam. Genialne po prostu. ^^
Pozdrawiam serdecznie
PS. Mogę wiedzieć, z którego odcinka są sceny w Twoim bannerze? Jakbyś mogła to odpowiedz na PW
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubelszczyzna ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:02, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
rezerwacja!
Przepraszam Cię strasznie, nie dość, że wpadam spóźniona to jeszcze się od razu nie wypowiem. *wstydzi się za siebie* Ale brak czasu. ;/ Obiecuję nadrobić!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|