|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:19, 20 Wrz 2009 Temat postu: Pierścionek [M] |
|
|
To maleństwo powstało przy okazji tworzenia się innej miniaturki Jeszce mam parę pomysłów, ale nie wiem co tego wyniknie.
Gdy Cuddy weszła do gabinetu diagnosty, nikt nawet nie podniósł głowy, żeby na nią spojrzeć. Jako administratorka tego szpitala powinna ich wylać z tego szpitala, ale czego mogła się spodziewać po ludziach pracujących z najbardziej zgorzkniałym facetem. Widząc zespół zaczytany w jakimś ciekawym artykule udała się wprost do Housa z nowym, interesującym przypadkiem.
- Macie pacjenta. – Gdy podawała teczkę diagnoście, na jej palcu zalśnił srebrny pierścionek z małym brylancikiem.
- Dr Cuddy, jaki śliczny pierścionek? Czyżbyś złożyła śluby wieczyste?
- Nie dr House, wychodzę za mąż.
Kaczątka, które do tej pory, nie zwracały uwagę na ich rozmowę, nagle podniosły wzrok i spojrzały na Cuddy, by po chwili obdarzyć spojrzeniem szefa. Oczekiwali z jego strony jakiś komentarzy i złośliwych docinków. Ale oni dalej wymieniali między sobą spojrzenia. To była gra, którą (nie)spodziewanie przerwał House, podnosząc się i kierując się w stronę drzwi.
- House, gdzie idziesz? Macie pacjenta?
- Mam déjà vu – powiedział teatralnie chwytając się za głowę. – Muszę się napić.
Do gabinetu wracał po pół godzinnej przerwie, z małym pakunkiem w dłoni.
- House! House! Mógłbyś się zatrzymać, kiedy ktoś cię woła?
- Tylko nie mów mi Jimmi, że masz problem z dogonieniem kulawych geniuszy.
- Nie błaznuj. Słyszałeś, że Cuddy wychodzi za mąż?
- Właśnie idę to oblać – powiedział to wyciągając, najdroższego szampana. – Nie tego spodziewałeś się Jimmi, prawda? – dokończył, widząc przerażoną twarz przyjaciela.
- Nie jesteś zły? Nie jesteś ciekaw, jaki dupek się do niej dobiera? Spodziewałem się ciebie ciskającego gromy i wsadzającego ludziom z przychodni termometr w tyłek, a ty jak gdyby nigdy nic chcesz oblać ślub Cuddy? Już wiem! Ty już coś wymyśliłeś. Jaki masz plan?
- Jak to jaki? Żenię się. - Wypowiadając te słowa dziarsko wkroczył do gabinetu. Takiego szczęścia nie miał za to Wilson, który z impetem uderzył w szklane drzwi, w wyniku czego wylądował na posadzce.
- James, nic ci nie jest? – Cuddy wyglądała na przerażoną, gdy onkolog nie podnosił się przez kilka minut. – House przestań się śmiać i pomóż mu wstać.
- Jimmi, wstawaj i przestań sobie szeptać jakieś formułki – powiedział, widząc jak ten szybko porusza ustami (co w sumie wyglądało dosyć zabawnie). Lekko szturchnął go butem gdy ten nadal się nie podnosił.
- House!
- Dobra, koniec wygłupów. Cuddy ma dzisiaj okres.
- Greg, czy to mi się wszystko przyśniło? Przecież… Nie, nie… - Dobiegły go z ziemi słowa przyjaciela.
- Tak, tak. A teraz wstawaj i idź kup sobie garnitur.
- Ale ja nic nie wiedziałem – powiedział, wstając z podłogi i otrzepując swój nienaganny ubiór.
- Nikt nic nie wiedział, ale skoro ślub w tę niedzielę uznaliśmy, że czas się ujawnić. – Spojrzał na swoją narzeczoną i posłał jej uśmiech, na co ona odpowiedziała tym samym.
Gdy szampan już się skończył, a wszyscy rozeszli się do swoich zajęć, została tylko para kochających się ludzi.
- Nareszcie możemy przestać się ukrywać.
- Tak, chodźmy do domu. - Kiedy kierowała się do drzwi, zauważyła, że Greg dalej stoi w jednym miejscu. – Zostajesz?
- Idę, ale przecież pacjent… - Lisa zaczęła się śmiać i House już wiedział o co chodzi. – Dobrze, że mam cię przy sobie. Chodźmy, bo mam ochotę na… - Odsunął włosy i szybko pocałował ją w kark.
- Greg, przestań wiesz, że mam tam łaskotki. - Próbowała wyrwać się narzeczonemu, ale ten był zdecydowanie silniejszy.
- Oczywiście, że to wiem, ale uwielbiam kiedy się śmiejesz. I wiem, że masz je jeszcze… - Nie zdążył dokończyć, bo jego usta zostały zasłonięte, drobnymi palcami.
- Jeszcze słowo, a zobaczysz co stanie się z twoim fortepianem.
- Fortepian zostaw w spokoju, weź sobie Jamesa, on jest taki milutki- powiedział mocno się do niej przytulając. – A ja nadal wiem gdzie masz łaskotki – szepnął do jej ucha.
W pustym korytarzu jeszcze długo unosił się głośny śmiech Lisy Cuddy.
KONIEC
*rozgląda się szukając nadchodzących ludzi z widłami* [/img]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pikaola dnia Sob 22:34, 03 Paź 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Huddyland. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:51, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Uwaga pierwszy ludź nadchodzi...
ale nie z widłami tylko nadchodzi z zachwytem
Takie wesołe i przyjemne
Myślałam, że Cuddy wychodzi za kogoś innego i ta miniaturka będzie smutna, a tu taka niespodzianka.
Greg narzeczony - jak to zabawnie brzmi
Nieźle oszukali Jamesa.
Podobało mi się
Pozdrawiam i życzę dużo pomysłów i bogatego Wena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Nie 17:52, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ludzie z widłami nie nadejdą, mówię ci Bo kto chciałby cię zabijać za taką cudną miniaturkę
Biedny Jimmy! Co by House z Cuddy nie zrobili, on zawsze by ucierpiał
Cytat: | – A ja nadal wiem gdzie masz łaskotki |
Gdzie, no gdzie?
Po prostu ślicznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:57, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Miniaturka rewelacja Nie dość,że w 100% Huddy to jeszcze zabawna
Cytat: | - Jeszcze słowo, a zobaczysz co stanie się z twoim fortepianem.
- Fortepian zostaw w spokoju, weź sobie Jamesa, on jest taki milutki |
Jak Cuddy nie chce Jamesa to ja go chętnie wezmę
Pisz dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zraniona
Stażysta
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze Swojego Szczęśliwego Miejsca Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:18, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
: podbiega do martusi i krzyczy: -Zostaw go! Wiesz za ile pójdzie na allegro ? Hugha sobie kupimy! :
Oto czwarty ludz tylko widły się skończyły to złapałam grabię i zagrabnę sobie trochę twojego talentu
Tak jak Robin Hood
Świetna miniaturka
A dostaniemy prędko tą drugą ?
Weeenaaa bo jak go zabraknie to kaszana
Uwież przyszedł, odszeł, zostawił mojego fika po pierwszej części,
ale już go łapię
Papa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:37, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | jako administratorka tego szpitala powinna ich wylać z tego szpitala |
Poza tym Miałam przeczucie, że to House dał jej ten pierścionek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:09, 21 Wrz 2009 Temat postu: Re: Perścionek [M] |
|
|
Postawiłaś przede mną przysłowiowy trudny orzech do zgryzienia.
Sama nie wiem co powiedzieć.
Urocza treść. Zabawna, optymistyczna - takie lubię.
Ale poległ w kilku miejscach styl. O błędach interpunkcyjnych nie wspomnę, bardzo utrudniały czytanie.
Ortograficznych brak, to dobrze.
Cytat: | (...) została tylko para kochających (nie w sensie fizycznym ) się ludzi. |
To mnie wręcz zabolało.
NIEDOPUSZCZALNE jest wstawianie komentarzy autora do tekstu.
Tym nawisem zepsułaś jedno z ładniejszych zdań.
Cytat: | – A ja nadal wiem gdzie masz łaskotki – szepnął do jej ucha.
W pustym korytarzu, jeszcze długo unosił się głośny śmiech Lisy Cuddy. |
To mi się z kolei bardzo podoba, przy czym przecinek jest błędnie wstawiony (w ogóle nie powinno go być).
Na przyszłość polecam skorzystanie z bety. To powinno znacznie poprawić jakość tekstu. Bo niewątpliwie masz pomysł, bardzo dobry zresztą, ale styl i interpunkcja wymagają dopracowania.
Pozdrawiam, życzę Weny i wytrwałości w dalszym pisaniu.
S.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:28, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Lubię takie lekkie, zabawne teksty. Przyjemnie się coś takiego czyta. Nie spodziewałam się, że to House jest tym szczęśliwcem
Z błędów najbardziej razi ten w tytule.
Czekam na inne Twoje pomysły.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:10, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim za komentarze ;*
Sarusiu na przyszłość zapamiętam sobie twój komentarz i obiecuję się poprawić
Runiu już poprawiłam błąd w temacie Nawet go nie zauważyłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|