Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Oświadczyny zmieniają wszystko [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:06, 20 Lis 2009    Temat postu: Oświadczyny zmieniają wszystko [M]

Uwaga spojlery.

Moja własna wersja. Musiałam to napisać, bo inaczej bym zwariowała. Dla Shora, by nie robił niczego głupiego
Prossssiiii……..







Oświadczyny zmieniają wszystko [M]



Tego wieczoru była już naprawdę zmęczona. Sterty dokumentów na jej biurku ciągle się piętrzyły. Z każdą chwilą była coraz bardziej zła. Wiedziała, że już od godziny powinna być w domu. Z córką i Lukasem. Kobieta uśmiechnęła się na samą myśl. Wreszcie miła to, o czym marzyła. W jednej chwili podniosła się z krzesła. Wyłączyła komputer, zgasiła światło i wyszła. Nie przypuszczała, że cały czas była obserwowana. Uparty diagnosta przyglądał się jej od dwóch godzin. Tak bardzo chciał do niej pójść, ale nie miał pojęcia, co miałby jej powiedzieć. Mimo, że było mu bardzo ciężko dostrzegał, że teraz jest szczęśliwa. Bez niego. Bolało, ale nie był w stanie nic zrobić. Odprowadził ją wzrokiem i również opuścił szpital. Jechała do domu. Wiedziała, że już na nią czekają. To uczucie było nie do opisania. Takie inne i nieznane. Mijała kolejne domy i zastanawiała się, czy wszyscy są równie szczęśliwi. W tym momencie od razu pomyślała o nim. Zawsze o nim myślała, ale ostatnio z całych sił wypierała te myśli. Wiedziała, że swoim związkiem z Lukasem robi mu krzywdę, ale z drugiej strony usprawiedliwiała się, że przecież wcale nie musi tego wiedzieć. On nigdy nie próbował się z nią związać. Traktował ją raczej jak kolejną zdobycz, czy trofeum. Przecież te durne teksty o jej biuście i gigantycznym tyłku mogły nie mieć żadnego znaczenia. Mówił tak, bo był facetem, który lubił prowokować. Udawało mu się za każdym razem. Jak ona go wtedy nienawidziła, ale w tej nienawiści było coś jeszcze. Zaparkowała samochód. Długo się wahała. Siedziała w nim dobre pół godziny i gdyby sam nie otworzył drzwi krzycząc „Ruszysz się wreszcie?! Czy ty i twój tyłek zamierzacie wysiedzieć mi olbrzymią dziurę na podjeździe?!” to na pewno nie zdecydowała, by się na ten krok.
Wysiadła z auta i wolno skierowała się w stronę uchylonych drzwi.
- Co tu robisz? – zapytał wyraźnie zaintrygowany.
- Nie wiem…… - wyjaśniła nie patrząc mu w oczy.
- Myślę, że wiesz – dodał podając jej kubek z gorącą herbatą.
- Nie wiem… – nadal nie dopuszczała swojej podświadomości do głosu.
- Nie dam ci tego po co przyszłaś – jego słowa wyrwały ją z zamyślenia.
- Nie rozumiem….. – w tej chwili czuła, że tonie w błękicie jego oczu.
- Udajesz, że nie wiesz, że nie rozumiesz – momentalnie podniósł głos. – Nie licz na to. Nie dam ci swojego błogosławieńswta, byś mogła wieść spokojne i sielankowe życie u jego boku – wykrzyczał jej prosto w twarz. Zamarła na chwilę. Jej oczy momentalnie się zeszkliły.
- Nie o to mi …… - zaczęła, ale potrafiła dokończyć. Wiedziała, że znów ma rację. Po raz kolejny udowodnił, że zna ją na wylot. Jak nikt inny. Zna jej myśli, jej marzenia i pragnienia. Nie mogła pojąć dlaczego w takim razie nic nie robi.
- To nie tak, że mi nie zależy – odpowiedział na pytanie, którego przecież nie mógł usłyszeć. - Po prostu to twoje życie i twój wybór – wzruszył ramionami.
- Jesteś idiotą – teraz była naprawdę wściekła. Jego obojętność doprowadzała ją do szału.
- Czy to ja wiąże się z facetem, którego tak właściwie nie znam, czy to ja buduje swoje życie na złudzeniach? – obdarzył ją kpiącym spojrzeniem.
- Jak śmiesz!!!! Nie masz prawa mnie pouczać – krzyczała stopniowo zmniejszając dystans między nimi. Kochał ją taką. Wsciekłą i ognistą. To była jego Cuddy. Nikt nie znał jej temperamentu tak dobrze jak on. I tylko on był w stanie go poskromić.
- Swoim zachowaniem tylko potwierdzasz moje przypuszczenia – dodał pożerając ją wzrokiem. Lukas nigdy tak na nią nie patrzył. Jego spojrzenie nie przyprawiało ją o dreszcze, a błysk w jego oczach nigdy nie dorównywał temu, na który w obecnej chwili patrzyła. Pragnęła, by coś zrobił. By powiedział, że nie chce jej związku z Lukasem, że chce jej dla siebie. Niestety nie mówił nic. Stał nieruchomo i chłonął tą niezwykłą kobietę. Pragnął jej tu i teraz, ale wolał, by to ona wzięła na siebie to ryzyko, by ona podjęła tę decyzję.
- Nienawidzę cię!!!! – wykrzyczała mu prosto w twarz i wyszła zatrzaskując za sobą drzwi. Miał to na co zasłużył. Przez następne kilkanaście minut analizował każdy jej gest, każde słowo i każde spojrzenie. Nie mógł się mylić. Przyszła nie po jego błogosławieństwo, a po niego samego. Zrozumiał.


Przekręciła klucz w zamku i po cichutku weszła do środka. Byli tam oboje. Lukas i Rachel bawili się w salonie przy kominku. Uśmiechnęła się delikatnie. Za nic w świecie nie chciała pokazać, że płakała. Mężczyzna ruszył w jej stronę i złożył na jej ustach czuły pocałunek. Nie zorientował się. House od razu, by poznał – dorzuciła jej podświadomość. Nie mogła się tego wypierać. Ten gbur wyłapywał każde nawet najmniejsze wahanie jej nastroju. Z Lukasem było inaczej, to ona decydowała, o czym mu powie, tylko od niej zależało co się stanie. Sterowała nim zupełnie tak, jak diagnosta nią. Nienawidziła się za to. Przywitała się z córeczką i zabrała się za robienie kolacji. Ciągle jednak myślała o nim. O tym jak na nią patrzył, gdy wychodziła. Przecież sama do niego przyszła, zawracając mu głowę niewiadomo czym, a na koniec po raz kolejny wykrzyczała mu prosto w twarz, że go nienawidzi. Nawet taki egoista jak on nie zasłużył sobie na to. Miała ochotę do niego zadzwonić. Przeprosić. Z zamyślenia wyrwał ją głos detektywa. Pojawił się w kuchni z małą i z dziwnym pudełkiem w ręce. Czuła, że coś się stanie. Boże, jak ona chciała się mylić. Niestety zrobił to, co przewidywała. Uklęknął przed nią i poprosił ją o rękę. Stała tam trzymając sałatę w jednej ręce i nóż w drugiej. Miała ochotę uciec. I w tej chwili zrozumiała.


Wszedł do środka. Lukas siedział przy kuchennym stole i karmił małą Rachel.
- Witaj – wycedził widząc diagnostę w progu.
- Gdzie ona jest? – zapytał rozglądając się po mieszkaniu.
- Bierze prysznic – wyjaśnił. W tej chwili House zauważył leżące na blacie pudełko, a obok błyszczący pierścionek. Wpatrywał się w niego tak, jakby siłą woli mógł sprawić, że zniknie.
- Nieważne – dodał wyraźnie rozbity. – Nie mów jej, że tu byłem – odwrócił się na pięcie.
- House…, House! – Lukas krzyknął w stronę mężczyzny. - Zostań idioto – spuścił wzrok wbijając go w podłogę. Greg posłał mu zdezorientowane spojrzenie. – Musiałeś wszystko zepsuć – kontynuował z wyrzutem.
- Powinieneś mi podziękować! – tym razem diagnosta podniósł głos. – Gdybym wszystkiego nie spieprzył ty zostałbyś z niczym – posłał mu kpiące spojrzenie.
- Zostałem z niczym – skwitował chowając pierścionek do pudełka, a pudełko do kieszeni.
- Jeśli ktokolwiek ma wyjść to ja, nie ty – jego głos powoli się załamywał. - Zawsze była twoja – dodał nim ostatecznie zatrzasnął za sobą drzwi jej domu.


- Gdzie Lukas? – zapytała przerażona widząc jak House upaćkany kaszką próbuje nakarmić małą. Chciała wyglądać na złą, ale ten widok sprawił, że rozpłynęła się jak kosta cukru w herbacie. On gbur i samotnik zajmuje się jej córeczką. To był najsłodszy widok jaki kiedykolwiek było dane jej oglądać.
- Wyszedł – odpowiedział zupełnie bez emocji, jakby właśnie zapytała go o godzinę, czy coś w tym stylu. – Skapitulował po tym jak Rachel drugi raz rzuciła mu kaszką między oczy – wyjaśnił. W tym momencie na jego twarzy pojawił się łobuzerski uśmieszek.
- Jasne – parsknęła. - Nie zdziwiłabym się, gdybyś to ty walnął go prosto w nos – mówiła z całych sił starając się zachować należytą powagę.
- To ty go znokałtowałaś. Ciosem prosto w serce – wzuszył ramionami udając niewiniątko.
- Powiedział ci? – dosiadła się do stolika. Skinął głową na potwierdzenie.
- Byłaś u mnie, a ja po raz kolejny zachowałem się jak niedojrzały dupek….. – zaczął niepewnie. – Potem w domu oświadcza ci się ideał męża i ojca, a ty mimo wszystko wybierasz mnie – duma w jego głosie była tak wielka, że ledwo mieściła się w pomiszczeniu.
- Nie wybrałam ciebie – zgromiła go wzrokiem. – Po prostu nie wybrałam jego. Nie kochałam go. Na początku myślałam, że może z czasem….. – zaczęła się usprawiedliwiać.
- A mówią, że to ja jestem niedojrzały – wywrócił oczami. Przyglądali się sobie w wielkim skupieniu. Nie zauważyli nawet tego, że mała pozbyła się już całej kaszki z talerza i nie chodziło o to, że ją zjadła. - Ja wiem dlaczego i ty wiesz dlaczego, nawet Lukas zna powód – nie zamierzał dłużej owijać w bawełnę. Nadal wbijał w nią hipnotyzujące spojrzenie. Zbliżyła swoje usta do jego policzka. - Chyba nie poprosisz mnie teraz, abyśmy zostali przyjaciółmi? – mówił z przerażeniem w głosie. Czuł, że krew w żyłach zaczyna mu się gotować. Jej bliskość, jej spojrzenie i zapach – rozpalały każdy centymetr jego ciała.
- To na początek – posłała mu zalotne spojrzenie. – Teraz muszę uśpić małą – wyjaśniła.
- Idę z tobą – skwitował również podnosząc się z krzesła. Posłała mu pytające spojrzenie. – No chyba nie sądzisz, że odpuszcze sobie możliwość podziwiania twojego gigantycznego tyłka, gdy wypinasz się pochylając się nad łóżeczkiem – podążał za nią krok w krok. Nie musiała się odwracać, by wiedzieć na co w tej chwili patrzy.

- Ona robi to specjalnie – westchnął znudzony po godzinie wpatrywania się w krągły tyłek szyfowej. Lisa odwróciła się i odbarzyła go morderczym spojrzeniem.
- Jak jesteś takim specjalistą w usypianiu dzieci to może sam się wykażesz – zaproponowała krzyżując ręce.
- Dziś zamierzałem się wykazać w nieco innej dziedzinie – posłał jej lubieżne spojrzenie. – Ale rozumiem, że póki ten potworek nie zaśnie chyba nie będę miał okazji – dodał niechętnie podnosząc się z fotela.

Dwie godziny później…..

- Mówiłam, że inaczej się nie da – wbijała w niego swoje dumne spojrzenie. Była bardzo z siebie zadowolona.
- No jasne – burknął pod nosem. - Wyszło wręcz idealnie – wywrócił oczami spoglądając na śpiącą między nimi śliczną dziewczynkę.
- Hej nie ruszaj się, bo znów się obudzi – wyszeptała Lisa.
- Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że do rana nie zmieniemy pozycji – wbił w nią przerażone spojrzenie. Zrobiła naburmuszoną minkę, dorzuciła maślane oczka i tym momencie przepadł. Przepadli oboje. W końcu wszystko znalazło swoje właściwe miejsce. No, prawie wszystko. Ale następnego dnia, a raczej następnej nocy również i mała Rachel znalazła się już tam, gdzie powinna. W swoim, a nie mamy łóżeczku.


The end


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Pią 21:06, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:08, 20 Lis 2009    Temat postu:

rezerwacja

Edit:
Przepraszam robię się czepialska.
lisek napisał:
Nie zorintował się.

Powinno być: nie zorientował się.
lisek napisał:
odowiedział na pytanie, którego przecież nie mógł usłyszeć

odpowiedział
lisek napisał:
Teraz muszę uspać małą – wyjaśniła.

uśpić

Lisku, a tak to cud, miód i orzeszek
Cudne!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Pią 19:18, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:24, 20 Lis 2009    Temat postu:

REWELACJA **

nawet nie wiesz jaka mam nadzieje ze to co napisalas to bylo oswiecenie, jakas wizja przyszlosci czy co tam chcesz i ze wlasnie tak sie to skonczy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:26, 20 Lis 2009    Temat postu:

Jakastam

Dzięki
Nie myślałaś czasem o karierze bety

Ps. Uwielbiam Twoje rezerwacje Hej, a czy te orzeszki to czasem nie nauki Agusss

Mazeltov

Tak, w tym przypadku jestem za Prorocze sny liska
Cóż, obawiam się, że jednak..... Ale poczekajmy do lutego, czy kiedy tam...
Dzięki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Pią 19:30, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:28, 20 Lis 2009    Temat postu:

Pięknie!!! I tak ma byś w serialu Lisek, Boże jak ty to robisz, że to zawsze jest takie piękne??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:30, 20 Lis 2009    Temat postu:

lisek napisał:

Nie myślałaś czasem o karierze bety

Ja?
Chyba żartujesz. Dopiero ostatnio zaczęłam wszytkim wyłapywać błędy. Za dużo czytam

lisek napisał:
Ps. Uwielbiam Twoje rezerwacje

Miło mi

PS. Doczekamy się kiedyś twojego Hilsonka?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Pią 19:33, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maagdaa
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:44, 20 Lis 2009    Temat postu:

Booooże !
Cuuuudo, no !

Lisku, jak Ty to robisz ?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:10, 20 Lis 2009    Temat postu:

Długo nie trzeba było czekać na kolejnego fika

Ten pierwszy kawałek w domu Housa już mnie zauroczył, potem trochę się przeraziłam oświadczynami choć po tytule spodziewałam się raczej oświadczyn Housa co byłoby jeszcze bardziej przerażające

Ale ten koniec i Cuddy & Rachel & House w jednym łóżku to po prostu z nóg mnie zwaliło Szczęśliwa Huddy rodzinka, spełnienie najskrytszych snów po prostu

BOSKIE

PS. Już mnie nudzą te komentarze, że mi się podoba i że cudownie ale jakoś nie ma innej opcji

WENY WENY WENY WENY i jeszcze raz takiej WENY


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:28, 20 Lis 2009    Temat postu:

Lisku!
Po prostu ślicznie!
a nawet trochę więcej, niż ślicznie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:00, 20 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Kochał ją taką. Wsciekłą i ognistą. To była jego Cuddy. Nikt nie znał jej temperamentu tak dobrze jak on. I tylko on był w stanie go poskromić.

Mmmm. *__________*

Cytat:
Zrobiła naburmuszoną minkę, dorzuciła maślane oczka i tym momencie przepadł. Przepadli oboje.

Ooo. No i pięknie! ^^
[Ale - btw. - Cuddy robiąca minę kota ze Shreka... ]

Cytat:
Przekręciła zamek w drzwiach i pocichutku weszła do środka.

Wszyscy wiemy, że Cuddy ma parę, ale żeby od razu przekręcać zamek w drzwiach? Raczej klucz w zamku...
Aaa, i "po cichutku".

Cytat:
- Nie ważne – dodał wyraźnie rozbity.

Nieważne.

Cytat:
- Jak jesteś takim specjalistą w usypianiu dzieci to może sam się wykarzesz

Wykażesz. xD

A tak generalnie uroczo, siedzę teraz z najszerszym uśmiechem, na jaki mnie stać i wyobrażam sobie niestworzone rzeczy - oooj, wyboraźnia pracuje...

Wena!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez a_cappella dnia Pią 21:02, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:18, 20 Lis 2009    Temat postu:

Boże jak ja bym chciała aby tak było w serialu

Rozmowa House'a z Lucas'em była świetna

A Rachel to się urządziła Z jednej strony nie dziwie jej się,że wolała spać z mama i nowym fajniejszym wujkiem niż w łóżeczku swoim

Piękne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[E]LIZA
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krajenka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:30, 21 Lis 2009    Temat postu:

Dlaczego jest tak mało słów, które potrafiłyby opisać to cudo?! Żądam rozbudowania słowników! Zakochałam się w tej miniaturce!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koszałek
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z za siedmiu gór, z za siedmiu rzek

PostWysłany: Nie 0:00, 22 Lis 2009    Temat postu:

Sam tekst jest raczej ładny. Napisałaś go w lekkim stylu, może nie zbyt oryginalnie, ale trudno na ten temat napisać coś mniej szablonowego.
Problemem była Twoja ortografia. W języku polskim, angielskim, francuskim itp. występują NAJWYŻEJ trzy kropki, trzy wykrzykniki, trzy pytajniki.
Bardzo podobała mi sikę mała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:48, 22 Lis 2009    Temat postu:

Nie lubię rozgrzebywania umysłu House'a i poszukiwania w nim tej nieskończonej miłości do Cuddy, tego zachwytu nad każdym calem jej ciała i tej wewnętrznej walki. Nie lubię, kiedy wszystko jest podane na tacy. Nie lubię poważnego Huddy.
Twój ff w pewnym stopniu taki był. Ale jednak mi się podobał.
Ponieważ nie ograniczyłaś się do powagi i wewnętrznej gdy uczuć. Ponieważ napisałaś idealną scenę z Housem i Lucasem. Ponieważ wygrzebałaś na wierzch wszystko, co w Huddy najfajniejsze i co najbardziej lubię. No i te wszystkie powody, dla których Lucas nie powinien pojawiać się w serialu...

Koniec piękny. Zaskakujący, a trójkącik - idealny :>
Ale ogólnie wydaje mi się, że tak prędko napisany - bo tak właśnie toczy się akcja, miałam wrażenie, że coś ją pogania.

Ale nic. Ja jestem zrzędą. Fik pozostawia świetne wrażenie.

Ale -po raz trzeci- czterech wykrzykników ci nie wybaczę :> Ja już ledwo znoszę trzy. Błaaaagam, żeby nie więcej...
Proszę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:00, 22 Lis 2009    Temat postu:

Zgadzam się z przedmówczynią - fik wygląda na pisany na szybko. Na bardzo szybko nawet. Akcja gna na łeb, na szyję, łapiąc po drodze całą masę błędów - ortograficznych, stylistycznych, interpunkcyjnych.
No i "Lucas", nie "Lukas". To jak, jakby pisać "Hałs", zamiast "House". Ała.

Treściowo mi się podoba, było ładnie, aczkolwiek biedny Lucas! Co Wy wszyscy do niego macie? Mnie się on podoba i nie wolno go krzywdzić! xD
Dobre dialogi i fajna scena przed domem House'a.

Ściskam,
S.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Nie 12:36, 22 Lis 2009    Temat postu:

Lisku! Ja nie wiem! To jest wspaniałe!
Kocham czytać Twoje dzieła! Kocham to naprawdę! Jestem uzależniona i przyznaję się do tego, a wręcz szczycę sie tym
Każdy tekst czytam z wielka radością i ekscytacją! Nie potrafię ominąć żadnego zdania, żadnego wyrazu!
KC! I błagam o więcej!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agusss dnia Nie 12:38, 22 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:03, 22 Lis 2009    Temat postu:

Oluś Dziękuję Ci bardzo, za to, że tak wysoko mnie oceniasz, choć wiem, że nie zasłużyłam
Buziaczki dla Ciebie i dzieciaczków
Ps. o też Agusss pamiętam

Jakstam, kiedyś na pewno

Maagda Przez takie komentarze nabieram wiary w to, że warto pisać. Dziękuję


Monad cóż mam Ci odpisać, chyba tylko to, że mamy podobne sny
Ps. A mnie takie kometarze nogdy nie nudzą
Dzięki

Neko.md Jej baarrdzzo dziękuję

A_cappella Dzięki za błędy Wiem, że nigdy nie zostanę mistrzem ortografii A to z tym kluczem, dobre No jak mogłam coś takiego palnąć
A wyobraźnia w końcu od tego jest
Dzięki

Moja kochana Martusia I znów widzę te podobieństwa między nami, też pragnę tegow serialu
Tekst o "nowym fajniejszym wujku" powalił mnie na kolana
Masz potencjał, nie myślałaś czasem o pisaniu

Eliza Z odpowiedzią dla Ciebie zawsze mam problem, bo po prostu rozkładasz mnie na łopatki I jak zawsze przeceniasz

Koszałek, wiem, ortografia, interpunkcja pewnie dużo tracę nie mając bety. Ale na koniec mnie pocieszyłaś, skoro się podobało Chociaż nie wiem, czy dobrze odczytałam

Gehnn, o, to pewnie nie polubisz zbyt wielu moich fików. Bo piszę tak ogólnie raczej słodko....
Tym bardziej mi miło, że skomentowałaś, dla autora to najważniejsze, jak jego tekst dostaje komenty i to takie wiele wnoszące, a Twój taki był. Dzięki

Sarusiu, od razu widać wnikliwego recenzenta. Tak, pisane na szybko pod wpływem impulsu Akcja do przodu też racja, ale gdybym chciała to rozbudować bardziej, musiałabym się pokusik o kilku częściowy fik, a jak chciałam tak ogólnie to tylko zarysować.
Niestety Lucasa nie trawię, bo wiem, że Cuddy nie będzie z nim szczęśliwa, poza tym wydaje mi się taki jakiś dziwny, w sensie nie wiem, nieszczery......, nie umiem go rozgryźć, po co tam w ogóle jest, myślę, że on wie, że Cuddy kocha House'a, a mimo to... no dobra nie na temat
Dzięki
Twoje komenty też należą do moich ulubionych, umiesz ładnie wskazać błędy i w ogóle
Buziaczki

Agusss Ma Hilsonowa przyjaźni, ze mną jest dokładnie tak samo tylko w drugą stronę, ja kocham Twoje teksty wszystkie, które mogłam przeczytać - bez wyjątku I jej, aż się wzruszyłam i zarumieniłam.
KC i wice wersa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:48, 22 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Masz potencjał, nie myślałaś czasem o pisaniu


Loł no to teraz mnie zatkało.No może i parę razy mi taka myśl przemknęła prze głowę ,ale gdzie ja tam zabierać się do pisania.Przy tobie mistrzu to ja jestem jak mały robaczek,co woli się nie wychylać,bo wie że zostanie zdeptany (wiem głupie porównanie)
Lecz ja wole jednak (chyba)czytać innych dzieła niż swoje marne wypociny wrzucać.Ale dzięki za propozycję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin