Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:33, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Diaboliczny House...
Mmm...
Przynajmniej na razie, ale nawet gdyby zobaczenie miny Cuddy, kiedy się tam pojawi warte było każdej ceny. Nie było mowy, żeby przegapił ten lunch. Będzie tam choćby świat się walił. Znalazł by na to czas nawet gdyby pół naga Carmen Elecktra zapukał do jego drzwi. Dzień zaczynał się robić interesujący, a miało być o wiele lepiej. Taka okazja spada mu na kolana. Po prostu genialne. Sam by tego nie wymyślił.
osz... aż się boję co on wymyśli
Biedna Cuddy...
wklej dzisiaj jeszcze trochęę bo mi to strasznie poprawia humorr xD a po 4x16 potrzebna mi dawka dobrych emocji proszęę xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:57, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No nie moge się doczekać tego lunchu Zapowiada się smakowicie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:08, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
umarłam i zostałam wskrzeszona xD
nie mogę się doczekać tego lunchu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:16, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Wilson szukał House'a by powstrzymać nieuniknione. Nie wiedział, że było już za późno. Znalazł go w gabinecie, właśnie szykował się do wyjścia. Przyjrzał sie uważniej wyrazowi twarzy przyjaciela. Zdradzał wszystko czego nie chciał teraz wiedzieć. Było na nim zniecierpliwienie, zadowolenie, które towarzyszyło mu kiedy coś knuł, albo kiedy wcześniej wymienione coś poszło po jego myśli. Ale było tam coś jeszcze. Ekscytacja? Takiego ożywienia nie widział u niego od pewnego czasu. Sprawy nie zapowiadały się dobrze dla Lisy Cuddy. Ciężko było przewidzieć co zrobi House, ale nic co w tej chwili przychodziło mu do głowy nie było specjalnie krzepiące.
- Wiesz już, prawda? - domyślił się wchodząc do gabinetu House'a.
- A ty skąd wiesz? Czyżby moja lepsza połowa zdążyła ci się już poskarżyć? - spytał szukając w myślach kolejnych zdrobnień dla Cuddy. Wilson spojrzał błagalnie w sufit.
'Zaczyna się' pomyślał.
- Weź pod uwagę, że chciała ci pomóc – spróbował
- Skłamała mojej matce, że jesteśmy parą. Jak mi to pomaga? - zastanawiał się.
- Właściwie to jedno wielkie nieporozumienie. Twoja matka odniosła błędne wrażenie, że jesteście razem, poszła z tym do Cuddy, a ......
- Nie zaprzeczyła, prawda?
- Technicznie to w dużej mierze twoja wina, bo potwierdzasz plotki.
- Nie mam na to czasu. Śpieszę się – ponaglił kierując się do wyjścia. James zatarasował mu drogę. Swoim zwyczajem położył ręce na biodra.
'Czas wykładu' przeleciało przez głowę House'a.
- Nie umiała sprawić zawodu twojej matce. Chciała poprawić jej humor, żeby tak się o ciebie nie martwiła. Zrobić coś miłego.
- Wzruszyło by mnie to gdybym był postacią z kreskówki, tobą, albo Cameron. Ta okazja spada mi z nieba – oświadczył.
- Jesteś pewny, że z nie z przeciwnego kierunku? - zapytał onkolog.
- Jeśli jest tak jak mówisz jestem winny whisky Lucyferowi – oświadczył diagnostyk.
- To materiał do upokorzenia, drwin i szantażu do..... nieskończoności - dokończył po chwili namysłu.
- Cokolwiek planujesz nie rób tego – błagał Wilson.
- Jimmi, mój dobroduszny przyjacielu wyjaśnię ci to w twoich kategoriach, tak żebyś zrozumiał. To jakby naga pielęgniarka weszła ci do łóżka. powiedział powoli i wyraźnie, żeby onkolog w końcu pojął wagę sytuacji.
- Zapomnij o lunchu. Daj im pogadać, potem zjedz z matką kolację i poudawaj dla jej spokoju ducha, że jesteś w szczęśliwym związku. Matka wyjedzie, a ty nie będziesz musiał o tym więcej słyszeć.
- I co w tym zabawnego? Czemu mi to psujesz? Ja nie psuł bym ci twojego dnia, gdybyś dajmy na to.... wynalazł lekarstwo na raka.
- Porównujesz to do wynalezienia lekarstwa na raka- spytał z niedowierzaniem. Nie mieli teraz na to czasu.
- Choć z drugiej strony był byś wtedy bezrobotny.
- House! – spróbował ponownie, ale wiedział, że sprawa jest przegrana.
- Chyba mogę zjeść lunch z własną matką i światłem mego życia? - zauważył wychodząc.
James chwycił za telefon gdy tylko przyjaciel zniknął mu z oczu.
na dziś to chyba tyle, lunch muszę dopracować
żeby smakował idealnie co wymaga trochę czasu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 21:44, 03 Cze 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:17, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
no nie, nie było mnie dzień niecały na forum, a tu już Twój nowy fik i do tego taki świetny...
nie daj się braciom tylko pisz kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:21, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
pisz kolejna, pisz, zamieść jeszcze dzisiaj!
a zdrobnienia i określenia Cuddy wymyślane przez House'a zwaliły mnie z nóg
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 19:29, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
A ja przeczytałam wszystko na raz. Przez trzy czwarte czytania szczerzyłam sie do komputera, przez resztą czasu leżałam ze śmiechu na ziemi. agnieszka, ten fik to mistrzostwo świata. Ten kawałek, kiedy House myśli nad zdrobnieniami zapowiada rychłą katastrofę. Będę w pierwszym rzędzie z pudełkiem popcornu, żeby to zobaczyć .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:41, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Agniesza! ty zła kobieto! A ja tak sie nastawiałam na ten lunch że nawet nie jadłam kolacji żeby mi lepiej smakowało! Teraz bedę musiała iśc spac na pusty żołądek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 20:01, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
czuję głód! Aga ja do jutra nie wytrzymam!
a lunch zapowiada sie fantastycznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:34, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
teraz będziecie mieli pretensje
to ta pierwsza - mniej interesująca was część
Siedząc przy stoliku z matką Grega House'a Lisa zastanawiała się czemu właściwie to zrobiła? Jak do tego doszło, że się tu znalazła? Czemu jej tak zależało? Czemu tu siedziała? Jednego była pewna. Nie było to poczucie winy. Przyjaźń? Z pewnością. Dokładnie wiedziała jak to jest martwić się o Houose'a. Mogła sobie jedynie wyobrażać o ile razy bardziej denerwuje się matka. Lunch, sam w sobie nie był zły. Nawet więcej był najbardziej udanym spotkaniem w tym tygodniu. Blythe House była sympatyczną, zabawną i inteligentną kobietą. Niezwykle łatwo im się rozmawiało. Ograniczała się do pytań o nią, jej karierę, przeszłość, rodzinę. Na szczęście nie wypytywała o nie prawdziwy związek. Wyglądało na to, że po prostu chciała dowiedzieć się czegoś więcej o kobiecie, którą według niej kochał jej syn. Gdyby Lisa Cuddy miała szczęście do końca posiłku było by po wszystkim. Niestety los nie okazał się dla niej łaskawy. Zupełnie nieoczekiwanie zobaczyła zapowiedź zbliżającej sie klęski.W drzwiach restauracji niespodziewanie pojawił się jej największy zawodowy kłopot i tymczasowa miłość jej życia Greg House.
Jak on się dowiedział ? Czy istniał jakiś radar, który informował go, kiedy jej kłamstwa dotyczyły jego? Jakimś cudem zawsze umiał je rozpoznać?
Z rosnącym przerażeniem patrzyła, jak uśmiechnięty powoli zbliża się do stolika. Nie śpieszył się, najwyraźniej cieszył się chwilą triumfu. Ten moment był urzeczywistnieniem jej najgorszego koszmaru. Poczuła jak przechodzi ją zimny pot, kiedy spojrzała w jego błękitne oczy nie mając pojęcia co zaraz zrobi. Ogarnęła ją panika. Zaraz będzie musiała tłumaczyć się przed jego matką ze swojego kłamstwa, które przecież mówiła w dobrej wierze. Najgorszy z tego wszystkiego był fakt, że już zdążyła ją polubić. A teraz wyjdzie przed nią na wariatkę. Co za upokorzenie!
Acha! Nie wiem jak mam wam wierzyć pod każdym fikiem ktoś pisze, że ten to mistrzostwo świata
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Śro 6:21, 21 Maj 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:37, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ok, to ta pierwsza częśc wcale nie jest nieiteresująca! D
co jednak nie zmienia faktu że z niecierpliwością czekam na kolejną... kiedy można jej się spodziewać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:40, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
jutro
nie dam rady dziś
muszę sporo dopracować, jak zacznę dziś to i tak nie dam rady
Gatha - ok, to ta pierwsza częśc wcale nie jest nieiteresująca! D
dzięki za szczery doping
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 20:41, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 20:40, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
agnieszka, pozostaje tylko sądzić, że wszystkie twoje fiki są mistrzostwem .
Auugh! To cholernie niewdzięczne z mojej strony, ale ja chcę wiedzieć, jak przebiegła reszta tego lunchu! Mam głód . Czekam tylko, aż House pocałuje Cuddy w policzek i będzie zgrywał najbardziej zakochanego gościa na świecie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:44, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Świetny fik, po raz kolejny. Wprawdzie jestem ostatnio zabiegana, ale na szczęście udało mi się przeczytać. Mnóstwo pięknych momentów, świetny sam pomysł. Z tej ostatniej części moim hitem jest "tymczasowa miłość jej życia:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:46, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ciekawie jak się do nich zwróci na powitanie:
"Witajcie moje dwie najukochańsze kobiety pod słońcem"
hahaha nie moge sie doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:50, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
chce też uprzedzić, że post może nie pokazać się jak zwykle z samego rana
zależy kiedy wstanę
do 8:30 muszę wyjść z domu
ale robię co mogę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:01, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie będę oryginalna, ten fik to mistrzostwo świata
Alr tak całkiem poważnie, skąd Ty bierzesz pomysły? Już nawet nie mówię o stylu pisania, który mi strasznie odpowiada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:05, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jesteś okropna w takim momencie przerywać.... nieładnie
Czekam na c.d., mama nie nauczyła mnie cierpliwości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 46 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:11, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
przeczytałam trzy ostatnie kawałki za jednym razem śmiałam się tak głośno, że chyba obudziłam moich rodziców. to jest scenariusz na komedię czytając twojego fika słuchałam tego [link widoczny dla zalogowanych] melodia świetnie pasuje do zaistaniałej sytuacji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holiday
Student Medycyny
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Wto 21:27, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
niesamowite dowcipne uchchałam się jak norka czytając to. to jet takie hałsowe szybka akcja a nie moda na sukces :wink: PISZ DALEJ!!!1 BYLE SZYBKO!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 21:31, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
super
Cytat: | - Chyba mogę zjeść lunch z własną matką i światłem mego życia? - zauważył wychodząc. | przy tym zdaniu padłam (aby za chwile się podnieść i przeczytać ostatnią część )
House zbliżający się do stolika... ^^ teraz powinien pocałować Lisę na powitanie ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:14, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nie sedno cierpliwości
Wilson próbował dodzwonić się na jej komórkę. Bez skutku. Cudownie. W prost fantastycznie. 'Wybrała sobie moment, żeby po raz pierwszy w życiu nie brać komórki. Nie ma co.' myślał onkolog wykręcając numer po raz szósty, po czym ostatecznie zrezygnował z dalszych prób nawiązania kontaktu.
W tym czasie, przecznicę dalej jego przyjaciel Greg House przekroczył właśnie próg restauracji.
Stanął w drzwiach by zlokalizować swoją matkę i swoją ofiarę. Znalazł je bez problemu. Siedziały w głębi, przy stoliku, który zapewniał nieco więcej prywatności. Już z daleka widział, że się z czegoś śmieją. Obie były zrelaksowane, najwyraźniej miło spędzały czas. Dziwne. Prawie miał wyrzuty sumienia przez to co zaraz zrobi. Prawie. Perspektywa ich przyjaźni na dłuższą metę była niepokojąca, żeby nie użyć mocniejszego określenia; jak przerażająca, czy też mrożąca krew w żyłach. Oczami wyobraźni widział już gorącą linię informująca się nawzajem o każdej jego wpadce, czy złamanym przez niego przepisie.
Dokładnie wiedział, kiedy Cuddy go zobaczyła. Uśmiech automatycznie zniknął z jej twarzy. House powoli zbliżał się do stolika rozkoszując się przerażeniem wymalowanym na twarzy Lisy Cuddy. W tym momencie wiedział, że ma nad nią władzę. Słodkie uczucie. Był na z góry wygranej pozycji. Już samo domyślanie się co może jej zrobić doprowadzi ją do szaleństwa.
Czego się spodziewała? Nagadała jego matce, że są parą. Takiej okazji nie mógł przepuścić. Sytuacja aż prosiła się o żarty. I co ona w ogóle sobie myślała? Że to przed nim ukryje?Że nie skontaktuje się z rodzicami do końca życia?... Tu akurat miała trochę racji. Była taka możliwość. Musiała wiedzieć, że zwlekał z telefonami do domu do ostatniej chwili. Punkt dla niej.
Ale przyszedł czas wrócić do zabawy.
Miał tyle możliwości jak to rozegrać, tyle pomysłów. Ciekawe, czy można doprowadzić poważną panią administrator do płaczu w zatłoczonej restauracji? Wiedział, że to co robi musi być wiarygodne. Jego matka zbyt dobrze go znała. Nie mógł przesadzić. Nie chciał dla Cuddy chwilowego obciachu, ale powolnej długoterminowej agonii. Kiedy doszedł do stolika wyraźnie zauważył zmianę nastroju szefowej. Momentalnie się pozbierała. Znów była uśmiechnięta, pewna siebie. Zupełnie jak by nic się nie działo. Jakby na prawdę zrobił niespodziankę swojej dziewczynie jedzącej lunch z jego matką. Właśnie dlatego była godnym dla niego przeciwnikiem. Właśnie dlatego taką frajdę sprawiały mu ich utarczki. Walczyła nawet z góry przegranej sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Śro 9:08, 21 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Śro 7:22, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że następną część umieścisz niebawem i będzie to ta właściwa .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 7:40, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
super
Cytat: | wyraźnie zauważył zmianę nastroju szefowej. Momentalnie się pozbierała. Znów była uśmiechnięta, pewna siebie. Zupełnie jak by nic się nie działo. Jakby na prawdę zrobił niespodziankę swojej dziewczynie jedzącej lunch z jego matką. Właśnie dlatego była godnym na niego przeciwnikiem. Właśnie dlatego taką frajdę sprawiały mu ich utarczki. Walczyła nawet z góry przegranej sytuacji. | a to jest cudo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:05, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Z Cuddy jest twarda sztuka, nie odpuszcza bez walki. Ciekawe jak to rozegra House.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|