Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 21:23, 24 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
będziemy czekać z wywalonymi językami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:58, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Nie będę originalna: jeszcze, jeszcze, jeszcze, jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)
|
Wysłany: Pon 20:37, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Kurcze... czuje, że moj fik powoduje jakies obsesje i uzaleznienia martwie se o was xD. Na gg mnie napdaja o nowe odcinki, na forum wy mnie napadacie, na blogu mnie napdaja *osaczona*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:49, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
ja tam się o siebie martwię tylko w tej sprawie, że nie wytrzymam do kolejnego odcinka i zwariuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)
|
Wysłany: Pon 20:50, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A ja sie marwtie, ze sie uzaleznicie, a potem mnie znowu jakas wieksza niemoc tworcza ogarnie i kicha bedzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:58, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
eeee... trzeba być dobrej myśli, może cię nie ogarnie żadna niemoc. Ot i tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 20:39, 26 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dwukwiat, w życiu trzeba zaryzykować - nawet tym wirtualnym .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 21:07, 26 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dwukwiat - za późno już się uzależniłyśmy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Wto 22:22, 26 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
kiedy będzie nastpny odcinek? scenarzysci strajkują Dwukwiat nie daje nowych odcinków fika... nikt już nas nie kocha...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)
|
Wysłany: Śro 1:13, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No, więc proszę moje uzależnieńce...
ODCINEK 7
Tak jak się House spodziewał Wilson przez następne dni z jednej strony przesiadywał u niego cały czas, a z drugiej zatruwał życie swoimi moralizatorskimi monologami o szkodliwości House'owych gier. Jak zwykle spływało to po nim jak po kaczce. Zresztą samej Cuddy minęła faza rozgniewania i przeszła w podlizywanie się.
House leżał odprężony na ziemi kiedy Cuddy weszła do jego biura.
- Wstań! Pacjenci się martwią czemu lekarz leży na ziemi wyglądając na totalnie zaćpanego i jeszcze śpiewa.
House uniósł wzrok pełny vicodinowego lekarstwa na Cuddy, która stała dosłownie nad nim.
- Ładną masz bieliznę - uśmiechnął się do niej.
- Zaraz cię zwolnię.
- Nie zrobisz tego.
- Zrobię to.
- Nie zrobisz tego.
- Zwalniam cię.
- Uważaj, żebym nie potraktował tego na serio - podniósł się na łokciach i tym razem przeniósł wzrok na jej oczy.
- Skoro Cameron mogłam zwolnić, to dlaczego by nie ciebie. Moglibyście romansować w dowolnym innym szpitalu - na twarzy Cuddy pojawił się dziwny uśmiech.
- Nieładnie tak żartować Cuddy, oj nieładnie - niechętnie wstał i wyłączył muzykę - zadowolona?
- Nie do końca. Jeszcze przestań łykać tak dużo vicodinu - tym razem przez jej uśmiech nie przebiegł choćby najmniejszy uśmiech - inaczej dostaniesz ultimatum leczenie, albo bezrobocie.
House przybrał po tych słowach minę zbitego psa.
- House... - Cuddy powoli wymiękała - nie licz, że te błyszczące oczka cokolwiek zdziałają. Jestem zmuszona do tego.
- Rozmawiałaś z Foremanem? - House'a oświeciło.
- No widzisz, czyli coś jest na rzeczy. Rozmawiam z Foremanem codziennie. Codziennie odmawiając mu. Odmawiam pomimo coraz silniejszych dowodów, że nie wszystko jest tak w porządku.
- Czy ktoś jeszcze się skarży?
- To nie jest istotne House! Przestajesz się interesować pacjentami!
- Nigdy nie interesowałem się pacjentami - usiadł przy biurku stojąc różne głupkowate minu do Cuddy.
- Dobra, nie interesujesz się puzzlami! Nie interesujesz się tajemnicami, zagadkami i jakkolwiek to chcesz nazwać!
- No tak, ja się nie interesuję, ale tylko jak wyjeżdżam to pacjenci umierają. mam aurę uzdrowiciela! Cool! - wyszczerzył się do niej tryumfująco.
Cuddy pokręciła tylko głową i stanowczym krokiem wyszła.
- Przedstawienie zakończone proszę państwa. Możecie bić brawo! - tymi słowami zwrócił się do nasłuchujących w sąsiednim pomieszczeniu pracowników. Jednak wszyscy udawali, że nie słyszą.
Tego samego dnia po południu siedział na balkonie zjadając ukradziony Taubowi obiad kiedy od strony swoich drzwi nadszedł Wilson.
- Słyszałeś najnowsze wieści House?
- Poza tym, że Cuddy chce mnie znowu zwolnić, a Foreman zgarnąć posadę to nie - Wilsonowi odebrało mowę - kontynuuj. To, to nic wielkiego.
- Chase się zwolnił z pracy. Wyjeżdża do Australii.
- A Cameron? - oczy House'a błysnęły.
- No właśnie, nic mi na ten temat nie wiadomo.
- Na pewno zostaje, żeby być bliżej mnie. W końcu Chase jest tylko żałosny, a nie potrzebujący.
- Przyznajesz się więc do tego, że jesteś potrzebujący?
- Oczywiście, że nie! Mówię tylko, że Chase jest żałosny.
- Oczywiście... Idziesz na przyjęcie pożegnalne dziś wieczorem?
- Wyglądam na człowieka lubiącego zabawy z idiotycznymi szpiczastymi czapeczkami na głowie i popijaniem ponczu z papierowych kubeczków?
- Nie, ale pracował dla ciebie ponad cztery lata.
- O trzy za dużo... Nie będę go żegnał.
Tak jak postanowił, tak postąpił. Kiedy w klinice zabawa powoli się rozkręcała Greg House siedział w swoim gabinecie zapatrzony w białą tablicę z objawami pacjentki. Nie wiedział jeszcze, że Cameron również opuszczała ten szpital. Podążała za ukochanym w jego rodzinne strony.
Z zamyślenia wyrwało przyjście kogoś. Po stukocie obcasów rozpoznał kim był, przybysz. Odwrócił się do Cameron i uśmiechnął niezauważalnie. Wyglądała ładnie.
- Co chcesz? Wypłakać wyjazd tego chłopaczka ze śmiesznym akcentem?
- Jestem w ciąży - wypowiedziała te słowa spokojnym tonem.
House zamilkł. Rozłożył na oparciu fotela i wyciągnął mocno, po czym wziął w ręce piłeczkę i zaczął pocierać nią o brodę w skupieniu.
- Są dwie możliwości dlaczego mi to mówisz - zaczął mówić cicho i spokojnie - pierwsza to to, że chcesz żebym ci pogratulował, ucieszył się, a może nawet przytulił. Tylko to do ciebie nie podobne - zmrużył lekko oczy - druga możliwość to to, że to moje dziecko. Super, kiedy zostanę tatusiem? - wyszczerzył się do zaskoczonej i zdegustowanej Cameron.
Zanim zdążyła cokolwiek odpowiedzieć w drzwiach pojawiła się Cuddy, która usłyszała tylko ostatnie wypowiedziane przez House'a zdanie. Stanęła jak wryta nie wiedząc jak zareagować.
- Witaj Cuddy! Wcale nie przeszkodziłaś mi w ważnej rozmowie. Co chcesz ode mnie?
- Ten... Szu...szukam Tauba - ledwo zdołała odpowiedzieć.
- Zamęcza czymś niepotrzebnym pacjentkę. Poszukaj go u niej. - Cuddy znikła - No to wracając do naszej rozmowy moje ojcostwo też się wyklucza, bo do żadnego stosunku nie doszło między nami, więc czemu mi to mówisz?
- Wyjeżdżam. Z Chase'em. - wpatrywała się w jego błękitne oczy.
- Do widzenia więc - w dalszym ciągu nie wiedział czego ona oczekuje.
- Do widzenia House - wyszła z sali zostawiając House'a, który zamyślony powrócił wzrokiem do białej tablicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Śro 7:02, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
O! Jakże pięknie pozbyłaś się Cam! Dzięki Ci za to! I mam nadzieję - nie wróci (?) Nasza Cuddy kochana będzie chyba sobie mogła darować podróż na Antypody z nożem w ręku, nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Śro 10:50, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
*bije brawo śmiejąc sie glośno* z odcinka na odcinke coraz bardziej sie wciągam jestem pewna, że jak Cuddy wychodziła od House'a miała mord w oczach na miejscu Cameron uciekłabym stamtąd jak najpredzej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Śro 12:03, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ofwca! Uwielbiam scenę z Twojego nowego avka: "Microbes can be sneaky" - hehehe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:13, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
fajnie to wymyśliłaś ja czytałam bezpośrednio na mylog i jak zobaczyłam tytuł odcinka "jestem w ciąży" byłam pewna, że chodzi o cuddy, a tu takie zaskoczenie super!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)
|
Wysłany: Śro 20:25, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie widze, ze Huddzinki zadowolone xD Jak nie padne dzisiaj to cos jeszcze dotworze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Śro 21:22, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
dobrze, dobrze! pozbywamy się konkurencji!
ale błagam-nie męcz tak emocjonalnie Cuddy! to nieludzkie ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Śro 21:25, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
eye_roller nie martw się - jak znam dwukwiatka, to za te emocjonalnie męczarnie odpowiednio Cuddy'eńko nasze wynagrodzi... Prawda Dwukwiat?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)
|
Wysłany: Śro 21:36, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
jak zwykle masz absolutna racje Kmyhair'ku Wynagodze ja lepiej jak nasi bezwzgledni scenarzysci, w koncu w temacie mamy, ze to huddy jest xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Śro 21:46, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
i koniecznie w wynagrodzeniu ma być płomiennie i gorąco . *zboczeniec i napaleniec*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)
|
Wysłany: Śro 21:55, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Mam andzieje, ze macie wyobraznie do pikantmych szczegolow, bo ja niestety erotykow pisac ni umim
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 21:56, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek bardzo fajny. Jakiś żal pozostaje z powodu odejścia Cameron, bo jestem emocjonalnym masochistą, któremu przyjemność sprawia śledzenie katuszy Cuddy .
Dwukwiat, masz talent (pewnie dużo osób ci to mówi, ale co tam ) .
Jestem ciekawa, jakie będzie zakończenie tego fika...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Śro 21:58, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
mam nadzieję, ze nigdy nie skończy tego fika i będzie go pisać jeszcze długo po zakończeniu Hałsa - aż do końca świata! hej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)
|
Wysłany: Śro 22:02, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A kto powiedizał, że jak Cam se pojdzie to sie skoncza katusze Cuddy? xD
Nie wiem czy talentem mozna nazwac wybitne problemy z jezykiem polskim i stylistyka xD Ale okej xD Lubie pisac i sie ciesze, ze mam czytelnikow
Sama nie wiem czy konczyc fika spelnienem Huddy, czy co... wymyslam na bierzaco, wiec... kto wie... Moze nigdy sie nie skonczy xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 22:17, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie tak się zastanawiam... Czy każdy fik Huddy musi skończyć się ich byciem razem? W końcu można wrócić do punktu wyjścia - czyli niezobowiązujących rozmów i bycia dla siebie złośliwym .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Śro 22:19, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Em. napisał: | No właśnie tak się zastanawiam... Czy każdy fik Huddy musi skończyć się ich byciem razem? W końcu można wrócić do punktu wyjścia - czyli niezobowiązujących rozmów i bycia dla siebie złośliwym . |
Ale ja tak nie kcem! *naburmusza się*, chyba, ze to by oznaczało to samo co w muzyce "da capo al fine"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|