Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Only one night stand? [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 23, 24, 25  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)

PostWysłany: Wto 3:37, 25 Mar 2008    Temat postu:

ODCINEK 17

House po potrojonej dawce vicodinu z antydepresantem dotarł jakimś cudem do domu. Zasiadł do pianina i zaczął grać. Tak wiele myśli tłoczyło się w jego głowie, że nie potrafił się skupić na grze. Co rusz palce naciskały nieodpowiednie klawisze. Zaszokowany przestał. Nigdy nie zdarzało mu się fałszować. Przesiadł się z trudem na kanapę i napełnił szklaneczkę ulubionym burbonem, którego w jego domu nigdy nie brakowało. W jego głowie mieszały się uczucia zazdrości, pożądania, żalu... Myślał o Cuddy, tym co zaszło między nimi w ciemnej komórce. Chciał tego, brakowało mu tych chwil sprzed lat. Jednak teraz zazdrość przedzierała się na pierwszy plan i słowa Cuddy "Potraktuj to jako przeprosiny i nie licz na powtórkę". Z jednej strony traktował to jako reakcję obronną i bezmyślne słowa, z drugiej strony jednak przeprosiny? Za kogo go miała, żeby musiała przepraszać w taki sposób? Wynagrodziła mu noc z Wilsonem? Z każdą kolejną szklanką wytrawnego trunku coraz większa była jego złość na Lisę. Gdy w butelce zostało go już niewiele na myślom o ciemnym i ciasnym pomieszczeniu towarzyszyła twarz Cameron. Kolejna winna... Jej zachowanie kiedy był w Australii wskazywało, że czuła się tak samo winna jak Cuddy i tak samo gotowa do wynagrodzenia mu krzywd. Jednak brzuch coraz wydatniejszy coraz bardziej uzależniał ją od Chase'a. Senność, która przyszła nagle uratowała go od tych nieznośnych myśli. Ostatni vicodin i po chwili spał w najlepsze na kanapie.

W tym samym czasie Lisa siedziała w swoim szpitalnym gabinecie na kanapie z twarzą ukrytą w rękach. Usłyszała, że ktoś wchodzi. Odetchnęła z ulgą, że nie był to House. Jego wejście rozpoznawała bez trudu. To była znacznie subtelniejsze i mniej pewne siebie... Wilson. To mógł być tylko on. Czyżby House już zdążył się pochwalić?
- Cuddy? Jest już po dziesiątej. - spojrzał na jej skulone ciało i zaczął się zastanawiać - coś się stało?
- Nie Wilson, wszystko w porządku. Nie musisz mnie nadzorować - w jej głosie mieszała się złość ze smutkiem, nie podniosła też głowy.
- Chyba powinienem. - nagle olśniło Jamesa - zrobiłaś TO?!
- Wilson... proszę...
- Poszłaś i przytuliłaś czy poszłaś i...
- I.... idź stąd.
Wilson założył ręce na biodra i spojrzał na Cuddy ledwo zauważalnym uśmiechem. Od dawna kibicował im. Wiedział, że coś kiedyś było, jednak nawet House nie lubił o tym wspominać. Tak samo jak o Stacy. Znaczyło to, że nie było to coś błahego. Byle romanse, nawet z bardzo szokującymi istotami Wilson znał nawet ze szczegółami.
Cuddy spojrzała na niego dokładnie w momencie, kiedy ten uśmiech zagościł na jego twarzy. Zirytował ją.
- Przyjmij do swojej wiadomości, że to był błąd i nie zamierzamy tego powtarzać.
- Taaak? A House jest tego samego zdania?
- To głównie jego decyzja - odpowiedziała zgodnie ze swoimi odczuciami Lisa - Ale proszę cię James, idź już.
Bardzo rzadko zwracała się do niego po imieniu. Dlatego też nie musiała powtarzać mu tego. Zniknął natychmiast. Wrócił tu tylko na moment po spotkani, żeby zajrzeć do jedenastolatka po przeszczepie. Obiecał Amber, że za momencik będzie w domu. Sobie obiecał, że powie jej o wybryku z Cuddy. Dzisiaj. Jednak w tym momencie wolałby posiedzieć u House'a na kanapie oglądając choćby jednego z ulubionych jego pornoli. Jednak słusznie wyczuł, że to nie jest najlepszy moment na odwiedziny. Ruszył do wyjścia. Powie Amber. Jeśli nie dziś to jutro znów go obudzi zimny dreszcz i poczucie winy. Jeśli go wyrzuci? No cóż, musiał się liczyć z taką opcją również. W końcu to będzie drugi raz jak ją zawiedzie. Jechał do domu układając w myślach najpiękniejsze przeprosiny na jego było go stać. Później się śmiał sam z siebie, że przecież i tak nie będzie stanie wydusić nic ponad zduszone "Wybacz mi, ja nie chciałem" nie potrafiąc spojrzeć jej w oczy. Zawsze tak było. Miał w tym doświadczenie, trzy rozwody na koncie. Tym razem tylko naprawdę zależało mu na tym, aby wybaczyła. Czuł, że Amber jest tą jedyną i był pewien jak nigdy wcześniej.

Następnego dnia cała trójka przyjaciół znów spotkała się w windzie. House wydawał się zupełnie nieruszony, poza tym, że ominął kąśliwe uwagi na brak dekoltu u Cuddy. Ona z kolei z podniesioną wysoko głową chciała dać jemu do zrozumienia, że nie ma co liczyć na jakiekolwiek dodatkowe względy po tej nocy. Wilson trochę skwaszony obserwował oboje. Kiedy Cuddy wysiadła pierwsza i szybko umknęła im dopiero zagadał do House'a na temat tego co się stało.
- No co ma być? Seks to seks, nic więcej - beztrosko odpowiedział Greg.
- Tylko seks?
- Jak się kobieta pcha na ciebie, to mam odmówić? Jakby to była Cameron to też bym nie odmówił.
- Cameron? A co ona ma do tego? Też chciała cię przelecieć?
- tak mi się powiedziało tylko, czepiasz się szczegółów...
- Cuddy nie wygląda jakby potraktowała to tylko jako seks - postanowił tak poprowadzić rozmowę, żeby wyciągnąć z przyjaciela jak najwięcej.
- To właśnie ona to przerwała. "Potraktuj to jako przeprosiny i nie licz na powtórkę". Tak powiedziała. - obaj panowie weszli do gabinetu House'a.
- To ciekawe - cicho powiedział onkolog patrząc w pustą białą tablicę. Wiedział, że House nie wytrzyma z ciekawości.
- Co jest ciekawe? - nieuniknione pytanie padło po krótkiej pauzie.
- Cuddy twierdzi, że to ty nie chcesz!
To stwierdzenia Wilsona zastrzeliło House'a. Jednak nie zamierzał dać tego po sobie poznać.
- To ta jej kobieca duma nie pozwala na inne potraktowanie sprawy. Zwalić na złego samca i po kłopocie. Kobiecie łatwiej się wierzy w tej kwestii.
- Mnie się wydaje, że skoro oboje zwalacie na siebie winę to... - tu zrobił dramatyczną przerwę, a Greg spuścił głowę - tak naprawdę oboje nie chcecie, żeby to był ostatni raz.
- Oboje chcemy, ale nie chcemy, bo to i tak nie ma sensu. Jesteśmy dorośli nie roztrząsajmy tej sprawy. Ja ci nie każę się z nią żenić, a też spędziłeś z nią noc, w dodatku w jej domu, a nie komórce...
- Komórka? Ta sama gdzie przyłapałeś Cameron i Chase'a?
- Po prostu komórka...
- Od seksu w komórkach zaczynają się poważne związki. Na twoim miejscu nie popuściłbym teraz tak łatwo, w końcu twoim zdaniem kobiety lubią się usprawiedliwiać.
- W tej chwili mam inne plany na głowie, niż roztrząsanie, o co chodziło Cuddy.
- Na przykład?
- Na przykład to, że ktoś odwołał swoją operację i mnie przeniesiono na jego miejsce i za tydzień wylatuję do Australii, skąd mogę już nie wrócić - tym razem to słowa Grega zabiły Wilsona.
Następne pół godziny dyskutowali już tylko na temat operacji House'a jako, że wcześniej Wilson nie znał dokładnie planów przyjaciela. Pokrótce, House miał nadzieję na odbudowę usuniętej części mięśnia co spowoduje, że znikną straszliwe bóle, na które cierpiał ostatnimi laty.

Zapukał do gabinetu Cuddy i wszedł spokojnie. Podniosła wzrok znad laptopa i przez chwilę patrzyli się na siebie nic nie mówiąc. Przez myśl Lisy przebiegły równolegle chęci ucieczki, jak i rzucenia się na diagnostę.
- Czego chcesz House?
- Urlopu - odpowiedź była tak samo skrótowa i rzeczowa jak pytanie.
- Dlaczego? - nutka obawy była wyczuwalna w jej głosie.
- Lecę wcześniej do Australii, potrzebuję pół roku. Moje maskotki czeka wyjątkowo długi urlop, lub utrata pracy - uściślił.
Cuddy wstała ciągle nic nie mówiąc i stanęła przed House'em i spojrzała czule.
- Jesteś pewien, że to dobry pomysł?
- jeśli chcesz teraz bawić się w Wilsona to od razu mówię, że wszystko już przerobiłem z oryginałem.
- No dobrze, dam ci tyle czasu ile potrzebujesz. Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć... - jej ręka znalazła się an jego ramieniu, jednak Greg odwrócił się i bez słowa wyszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 6:33, 25 Mar 2008    Temat postu:

Dwukwiat, jesteś dla nich równie okrutna, jak scenarzyści
Czy House wiedział, że wyjeżdża zanim Cuddy wepchnęła go do kantorka, czy dowiedział się dopiero rano? Nie, no musiał wiedzieć wcześniej, bo przecież w domu nie zajrzał do poczty. Ach, tempo wydarzeń jest jak Niagara. I wyjeżdża na pół roku? Pół roku?! Przecież Wilson i Cuddy bez niego uschną z tęsknoty...
Na temat Cam nie będę nic wymyślać, bo nie chcę zapeszyć, ciekawa jestem, jak to tam rozwiążesz
Scena w gabinecie Cuddy świetna, świetna!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)

PostWysłany: Wto 9:08, 25 Mar 2008    Temat postu:

Jestem okrutna, ale chyba za niedlugo koniec tego okrucienstwa... Razem z koncem fika. 20 odcinkow to chyba bedzie juz wystarczajaco duzo.

Wczesniej wiedzial, ale jak juz mial powiedziec, to wyszla sprawa z Cuddy i Wilsonem. Uschna, albo beda tam z nim

Musze sie zabrac za myslenie na temat Cam i sytuacji w Australii.... Cos sie tam musi zdarzyc, zeby az sie huddy spelnilo....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 9:19, 25 Mar 2008    Temat postu:

Genialne . Bardzo podoba mi się złość House'a na Cuddy. W sumie prawidłowo... Dziwi mnie tylko, że rozmawia normalnie z Wilsonem, cóż to byłby za dramat, gdyby wyjechał nie mówiąc dlaczego nikomu. Dostali by tylko papierek, że umarł .

Jakież mnie myśli z samego rana nawiedzają... W każdym razie świetne, Dwukwiat .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)

PostWysłany: Wto 9:38, 25 Mar 2008    Temat postu:

No wiesz Em.! Zeby go jeszcze umrzywac... Zaraz Cuddy musialaby sie zabic nad jego trumna, a Wilson tydzien pozniej z bolesci

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 9:38, 25 Mar 2008    Temat postu:

Dwukwiat, Lisa rzuci posadę dyrektorki i poleci do Australii? Radykalne posunięcie..
Co do Cameron, jeżeli chcesz zrealizować Huddy, to niech przynajmniej Cam wyjdzie z tego z honorem. Nie musi być szczęśliwa, ale niech to będzie jej decyzja, plis plis plis


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)

PostWysłany: Wto 9:42, 25 Mar 2008    Temat postu:

Jeszcze nie wiem... Zobacze czy posunie sie az tak daleko

Z honorem.... to nie moze wrocic z czarnym dzieckiem do domu odprawiona przez Chase'a xD Zreszta wg najnowszych progoz nie bede ciagnac fika tak dlugo... Wymysle jej cos ladnego, nie martw sie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 9:42, 25 Mar 2008    Temat postu:

Najlepiej niech ich potem w masowym grobie pochowają .

Narenika, spokojnie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martuusia
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:44, 25 Mar 2008    Temat postu:

nie ograniczaj się xD idź na całość ha ! (śnieg mi w głowie namieszał)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ofwca
Internista
Internista


Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd

PostWysłany: Wto 9:47, 25 Mar 2008    Temat postu:

bidna Cuddy poczucie winy i zazdrość ją w końcu zabije, bo ona chyba dalej myśli, że coś go łączy z Cameron? Cuddy powinna się dowiedzieć prawdziwego powodu wyjazdu, wziąć urlop i pojechać do Australii, żeby opiekować się Gregiem po operacji

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 9:50, 25 Mar 2008    Temat postu:

Ależ jego "coś" łączy z Cameron
Dwukwiat, skoro chcesz zakończyć na 20 odcinku, to naprawdę żadnych dzieci czarnych i dramatycznych reakcji Chase'a, bo się czekoladowy kangur faszerowany białoruską z tego zrobi.. Czy jak będę grzeczna, to pozwolisz mi maczać palce w ostatecznej rozmowie Grega z Allison? prooooszęęęęę.... albo chociaż dasz mi szansę skomentowania przed publikacją? Ja tak bardzo lubię Twojego fika..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ofwca
Internista
Internista


Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd

PostWysłany: Wto 9:56, 25 Mar 2008    Temat postu:

jeżeli go coś łączy z Cameron, to na pewno nie tyle ile wyobraża sobie
Cuddy a taka zazdrość bez powodu jest najgorsza


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:30, 25 Mar 2008    Temat postu:

eh, boskie czyli będą jeszcze 3 odcinki?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:56, 25 Mar 2008    Temat postu:

Najlepiej niech ich potem w masowym grobie pochowają . Buchahahahah
A TAK POWAŻNIE CZEMU WY TAK TORTURUJECIE CUDDY House to tak pół biedy bo wrażliwy ale jednak facet da sobie rade ale Cuddy Jak mi jej żal
Swietny Fic


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:15, 25 Mar 2008    Temat postu:

Ja sprawy ciągu dalszego oddaje w ręce kochanego Dwukwiatka, jakoś do tej pory ani razu mnie nie zawiodła, wierzę że Huddy wyjdzie eleganckie i będę very happy jak na razie myślę, jak CI dwoje w końcu poradzą sobie z tym uczuciem ? Eh uparciuchy z nich, no już buzi i happy end !!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ofwca
Internista
Internista


Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd

PostWysłany: Wto 12:18, 25 Mar 2008    Temat postu:

gosiaaa buzi to już w tym fiku było, nawet coś więcej pozostaje tylko pytanie co oni teraz z tym zrobią

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:21, 25 Mar 2008    Temat postu:

No wiem że było (czytałam tą scenę uważnie ), ale chodziło mi że takie BUZI = będą razem sie uszczęśliwiać i skończą sie ich domysły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kmyhair
Gość





PostWysłany: Wto 14:12, 25 Mar 2008    Temat postu:

Ech... Dwukwiat... Tyle mi emocji dostarczasz z każdym kolejnym odcinkiem Twego fika... Dzisiaj uczucia były takie pomieszane... Byłam jak zwykle podekscytowana, potem pełna nadziei, w końcu smutno też mi sie zrobiło... Bardzo lubię czytać to, co napiszesz, bo pomijając fakt, ze jest naprawdę świetnie napisane, to dramaturgia dostarcza mi mozliwośći przeżycia czasem nawet katharsis (i zeby nie było - nie fizjologiczne katharsis mam na myśli ;-) ) Dzięki Dwukwiatku (sorka za zdrobnienie, ale to z czystej sympatii - stęskniłam sie za Tobą, choć moja nieobecność na forum krótka była )
Powrót do góry
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Wto 15:27, 25 Mar 2008    Temat postu:

nie no! okrucieństwo!
Cuddy nie da mu urlopu! w życiu! albo pojedzie z nim ;]
czekam na cd bo to jeden z moich ulubionych ficow


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 15:39, 25 Mar 2008    Temat postu:

Pisałam już, że najbardziej mi się podobało, kiedy House strącił rękę Cuddy i wyszedł? Bo to świetne jest .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)

PostWysłany: Wto 19:38, 25 Mar 2008    Temat postu:

Ofwca, Cuddy wie wszystko po co jedzie, bo w koncu Cam do niej dzwonila i rozmawiala, ale i tak czuje zagrozenie z jej strony

Narenika, napiszesz najpierw na PW takie twoje zamierzania co do tej rozmowy?

Gatha, 3, albo ile tam mi bedzie potrzebne... i moze jak huddzinka malo bedzie radosci to jakis epilodzek xD

Gosiaaa, choc mam dziwne mysli, zeby happy endu nie bylo, to chyba nie pozwole sobie na taka dawke okrucienstwa xD

Key, Katharsis? Whoa! J

eye-roller, no wiesz, najlepiej pojedzie i potrzyma go caly czas za raczke Ale nie... tak dobrze byc nie moze, on sie w koncu obrazil!

Em. za co ty tak ta scene uwielbiasz? xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 19:47, 25 Mar 2008    Temat postu:

Dwukwiat napisał:
Em. za co ty tak ta scene uwielbiasz? xD


Bo House zachował się jak Cameron?

Poczekam, aż wyklaruje Ci się koncepcja, co dalej i wtedy się dopasuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Asia
Chirurg plastyczny
Chirurg plastyczny


Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 19:55, 25 Mar 2008    Temat postu:

troche spóźniona ale w końcu przeczytałam super Dwukwiat
Ty strasznie okrutna jesteś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kmyhair
Gość





PostWysłany: Wto 19:57, 25 Mar 2008    Temat postu:

jeju, Dr_Asiu, jak długo Cię nie było? to Ty chyba w temacie Huddy za Boga nie nadgonisz... A nasz Dwukwiat to nam dostarcza emocji, nie?
Powrót do góry
dr Asia
Chirurg plastyczny
Chirurg plastyczny


Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 20:01, 25 Mar 2008    Temat postu:

tylko albo aż tydzień mnie nie było w Huddy już nadrabiam, powoli ale jakoś idzie

Dwukwiat strasznie podnosi adrenalinkę i oby tak dalej


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dr Asia dnia Wto 20:02, 25 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 23, 24, 25  Następny
Strona 19 z 25

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin