Od zawsze na zawsze [P]

czarodziejka

Powstała sobie taka miniaturka, bo technika jest nudna

(bez urazy dla lubiących ten przedmiot

).
Betowała, doradzała: dr Tygrysolka. Dziękuję

I to jej chciałam to zadedykować.

"Od zawsze na zawsze", czyli o tym, czym jest strach

Zniszczyłaś wszystko
swą niepewnością.
Irracjonalnym strachem,
by mieć mnie pod swym dachem.
Nie mogłaś znieść nieczułego gbura,
lecz nie powiedziałaś wprost.
Nie chciałaś widzieć zranionej twarzy,
bo nie była tym, co ci się marzy.

Zaprzepaściłeś tyle szans,
że nie potrafię już mówić: "nas".
Czemu nie powiedziałeś?
Czy tak bardzo się bałeś?
Ja nie mogłam żyć bez ciebie,
po latach wyleczyłam się z nałogu.
Odeszłam stąd, bo tym razem to mną zawładnął strach.
Lęk o Rachel sprawił, iż zdezerterowałam.

Potraktowałaś, jak psa, który znudził się dzieciom.
Zamiast zabawką stał się utrapieniem,
więc wyrzuciłaś go z życia,
jak właściciel do rowu,
rozdrażniony ciągłym ujadaniem.
Z podkulonym ogonem wstałem, próbowałem wziąć się w garść.
Wydostać z dołu, w który wpadałem,
a był on bez dna.

Zdajesz sobie sprawę, jak wielki zadawałeś ból?
Z każdym słowem złym,
spojrzeniem przepełnionym nienawiścią.
I tak cię kochałam.
Każdą ironiczną uwagę, spojrzenie w kolorze czystego nieba.
Rozdarłeś serce na pół,
a ja wciąż kochałam jak głupia.

Potem bałam się, że następnym razem,
już nie zdołam skleić serca...
Jednak kochałam cię
od zawsze na zawsze
Dopóki nie zakopią mnie w czarnych odmętach,
dopóki serce nie stanie.
Będzie biło dla ciebie,
bo pokazałeś, czym jest życie.

Teraz pewnie siedzisz w fotelu
i śmiejesz się z kulejącego egoisty.
Nie wiesz, że to już przeszłość.
Nie chcesz wiedzieć.
Pomimo, iż tak bardzo zraniłaś
miłość nie wygasła.
Wciąż tli się płomieniem nadziei.
Pokochałem, jak nikogo na świecie,
lecz to już jest koniec,
nie będzie ciągu dalszego, szczęśliwego zakończenia.

…choć tak bardzo kocham.

[E]LIZA

Rezerwacja

Nie każ mi cytować, bo zobaczyłabyś w komentarzu wszystko, co powyżej napisałaś

Po tej Miniaturce będę nosiła Twojego Wen na rękach!

Za każdym razem, kiedy coś dodasz, myślę, że już niczego piękniejszego nie da się wymyślić.
Możesz śmiało powiedzieć, że jestem głupia.
Dla mnie stworzyłaś nową definicję piękna, nauczyłaś nowego zachwytu...
Tutaj można zachwycać się każdym zdaniem z osobna.
Jesteś niezwykła, jesteś prawdziwą Czarodziejką

Aż nie chce się wracać do rzeczywistości...

Buziak od mojego Wen, ściskam

neko.md

Zaprzepaściłeś tyle szans,
że nie potrafię już mówić: "nas".
Czemu nie powiedziałeś?
Czy tak bardzo się bałeś?
Ja nie mogłam żyć bez ciebie,
po latach wyleczyłam się z nałogu.
Odeszłam stąd, bo tym razem to mną zawładnął strach.
Lęk o Rachel sprawił, iż zdezerterowałam.

czarodziejko...
to.. jest piękne...
na tyle mnie stać o tej porze i po przeczytaniu wiersza...

agatka10

nie jestem w stanie nic więcej napisać

piękne, bardzo piękne

IloveNelo

Piękne.

Takie...magiczne

Nie wiem, czy to dobór słów, czy rymy, czy coś innego - to coś sprawiło, że czytanie tej miniaturki nie ograniczało się jedynie do rozszyfrowywania poszczególnych wyrazów.

Naprawdę baaardzo mi się to podobało

Pozdrawiam

PS: I Tygrys maczał w tym łapy, taak?

mazeltov

to bylo piekne

takie jednoznaczne a jednoczesnie uzylas wielu metafor ktore mialy zobrazowac uczucia obojga

pokazalas jak wiele sobie zadali bolu, jak wiele bylo gry i udawania, jak bardzo brakowalo szczerosci

to bylo wspaniale

dr Tygrysolka

I znowu się spóźniłam!
Zły Tygrys, zły, zły! *bije się łapami po... łapach*
Bardzo mi się podobało. To pokazanie sytuacji raz ze strony Cuddy, a raz z House'a. Rymy. To ostatnie pół-zdanie.
No po prostu bardzo mi się podobało.

I żadnych łap nigdzie nie maczałam! To dzieło czarodziejki, od góry do dołu (znaczy się, dzieło od góry do dołu, nie czarodziejka

)

Czekam na kolejne takie perełki

Pozdrawiam,
Tygrys