|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 16:16, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
House owładnięty manią obliczania cyklu Cuddy jest boski . Biedak, musiał się nieźle wystraszyć. Teraz zastanawiam się, co zdzirowatego zrobiła Cuddy, bo w jakiś sposób sypianie z Housem miało pomóc zajść jej w ciążę... Nie wytrzymam .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:31, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie no house i maniakalne kreślenie wykresów cuddy cyklu mnie rozwalił
aaa juz sie nie moge doczekac, jak to sie wszystko potoczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marau Apricot
Ratownik Medyczny
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:33, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki Em. cieszy mnie twój komentarz. A to twoje "nie wytrzymam" motywuje mnie do tego, żeby napisać jakieś wyjątkowo perfidne zakończenie...
EDIT: I dzięki Gatha
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marau Apricot dnia Sob 16:41, 10 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
vajoj
Marker House'a
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 4309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:45, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Drugi powód jej niezadowolenia kulał, nosił seksowny, drapiący zarost, a jego tyłek prezentował dobrze niezależnie od rodzaju spodni jakie nosił.- buahahaha tak idealny opis
Poza tym podoba mi sie ze Cuddy zdecydowala sie wykorzystac House'a czego nie zrobi kobita dla dziecka i to obliczanie cyklu nieee no kocham tego szalenca
czekam z zapartym tchem na more
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Sob 16:51, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie no, nie mogę po prostu . Czekam na więcej, to może być ciekawe . Kiedy możemy się spodziewać ciągu dalszego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:16, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
to już jest ciekawe Katarzyno, bardzo nawet i właśnie dlatego nie mogę się doczekać kolejnej części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Sob 17:34, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mimo, że już jest ciekawe z każdą częścią robi się ciekawsze .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:45, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
i tu się zgadzam w pełni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:36, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
WOW!
Moje serce przestało bić i tylko wzrok poruszał się po literach... innymi słowy... zatkało mnie...
Boskie!
Cuddy najpierw otworzyła usta, a zaraz później gwałtownie je zamknęła. Wyglądało na to, że nad czymś myśli.
- Bo to moje dziecko, prawda, Cuddy?
Spojrzała na niego, a jej oczy błyszczały.
hmmm... ciekawe nad czym tak myślała...
proszę daj szybko następną część xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 19:02, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
huddy bedzie mieć dziecko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 19:12, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ja zwariuję! Marau Apricot, nie torturuj mnie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 22:28, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
super mała hudzinka będzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marau Apricot
Ratownik Medyczny
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:20, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Muszę was torturować - nauczyciele nie rozumieją waszych uczuć i każą mi się uczyć Obiecuję, że jak tylko skończy się ten młyn to na pewno coś napiszę i dziękuję wam serdecznie za wszystkie komentarze!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cuddy rulz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz? Dokąd zmierzasz?
|
Wysłany: Pon 22:44, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
House cieszy się z dziecka to takie nie podobne do niego...
a może to przeciez kolejna przygoda
super fic nie moge sie doczekać cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:29, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem dalczego ale mam złe przeczucia... Czy to na pewni jest dziecko House'a??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:36, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie mam takie dziwne wrażenie że to nie jego dziecko:
Nie wiedziała, czy ma lamentować, bać się, czy może wręcz przeciwnie...
Szybko wskazała dziesięciu lekarzy z którymi spała w przeciągu ostatniego półrocza. Wszyscy mieli badania i... i... -
Cuddy najpierw otworzyła usta, a zaraz później gwałtownie je zamknęła. Wyglądało na to, że nad czymś myśli.
Ale poczekamy zobaczymy xD
już się nie mogę doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:26, 01 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
czytałam już raz całość, ale nigdy jakoś nie skomentowałam (jak zresztą większość fików z tego działu).
a więc teraz będzie megaśny komentarz ;D
gdyby była mężczyzną, byłoby jej o połowę lżej.
o tak, tu na pewno, niestety pokazywaniem piersi nie zajdzie daleko w tym "przemyśle".
Drugi powód jej niezadowolenia kulał, nosił seksowny, drapiący zarost, a jego tyłek prezentował dobrze niezależnie od rodzaju spodni jakie nosił.
ach, megaseksowny! cudownie opisane!
ja bym na miejscu Cuddy długo nie czekała ;D
Przy jej trzydziestu pięciu latach byłby świetną partią, jednak prawdopodobieństwo tego, że on będzie chciał od niej czegoś więcej niż tylko seksu, a ona zrobi coś wbrew sobie - było minimalne.
już wtedy.... NA CO CZEKASZ, KOBIETO?!
- Pastę do zębów. Podobno pomaga na trądzik. Tak mówiły mi koleżanki. - wyszeptała cicho dziewczyna, a House stwierdził, że wolałby już odwalać papierkową robotę.
powiedziałam tu niecenzuralne słowo "ja pierd..."
rotfl!
- Nie ma umierających dzieci?
rotfl...
nie ma to jak naprawdę czarny humor.
- Czy miałem okazję kiedyś ciebie pocałować w dupę?
Onkolog uśmiechnął się swoim chłopięcym uśmiechem.
- Nie, ale nadal czekam na ten moment.
Nawet House lekko się uśmiechnął.
ach, moje hilsonowe serce oczywiście drgnęło *_*
- Nie chcę drobniaków na kawę. Chcę ciebie.
ja bym chyba zawału dostała, gdyby coś takiego do mnie powiedział!!!
- W związku z zaistniałą sytuacją - jakiej części zdania "chcę ciebie" nie rozumiesz?
achhhhh! przepiękne to wszystko *_* teraz to już bym umarła! na pewno.
- U ciebie? - zapytał.
- Za godzinę.
ach ach ach ach! *_*
- JESTEM w ciąży, Gregory
uauuuuuuuuu Cuddy... dobitnie, o tak!
Przecież zawsze prawidłowo określał jej owulację.
ach boskie! to jest dopiero mezczyzna ;D
- Bo to moje dziecko, prawda, Cuddy?
Spojrzała na niego, a jej oczy błyszczały.
- Tak, to twoje dziecko. - powiedziała, a on się uśmiechnął.
jedna myśl podczas czytania "Cuddy, nawet mnie nie denerwuj, że kochałaś się z kimś innym!!!"
no, pospoilerowałaś mi na gg, teraz poproszę to w pięknych zdaniach na forum *_*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 20:32, 01 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
kiedy ciąg dalszy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marau Apricot
Ratownik Medyczny
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:15, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zakładam, że nowa część będzie DZIŚ.
(nie ma to jak autoreklama i przyciągnięcie ludzi )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:32, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
o, super xD już się nie mogę doczekać
a tak swoją droga, mam nadzieję, że ot dziecko to naprawdę jest jego, bo nie sądzę, żeby House był zdolny jej wybaczyć i traktowac dziecko jakiegos innego faceta jak swoje xD
a ten fragment wzbudza u mnie wątpliwości co do tego, czy Cuddy mowi prawdę
- To także moje dziecko, Cuddle. Raczej mnie obchodzi, co się z nim dzieje.
Cuddy najpierw otworzyła usta, a zaraz później gwałtownie je zamknęła. Wyglądało na to, że nad czymś myśli.
- Bo to moje dziecko, prawda, Cuddy?
Spojrzała na niego, a jej oczy błyszczały.
- Tak, to twoje dziecko. - powiedziała, a on się uśmiechnął.
ale to zapewne wynik mojej wybujałej wyobraźni xD taka spiskowa teoria dziejów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:38, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Gatha tez tak myślę, ale te myśli odsuwam jak najdalej od swojej szalonej wyobraźni
Może to po prostu nie była wpadka?
Przecież zawsze prawidłowo określał jej owulację.
chociaż czytane 5 raz z kolei, cały czas tak samo śmieszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marau Apricot
Ratownik Medyczny
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:12, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Wybaczcie mi... błędy też.
ROZDZIAŁ III
część II
House obudził się w nie swoim łóżku i natychmiast poczuł aromatyczny zapach kawy. Był pewny, że Cuddy jest jeszcze w domu i przynajmniej zjedzą razem śniadanie. W jej szafie znalazł parę swoich ubrań i pokuśtykał do kuchni. Cuddle pojechała już do pracy - natomiast na stole stał kubek z kawą, a na talerzu obok - parę kanapek.
"To jeszcze lepsze niż mieszkanie z Wilsonem", pomyślał, chwytając za kubek. Gdy lekko go podniósł, zauważył, że na stole widnieje słowo: "gdybyś..."
Wiedziony rewolucyjną czujnością przesunął talerz i tam odkrył drugie słówko: "... zapomniał..."
- Gdybym zapomniał co? - poirytowany House nadaremnie szukał dalszych słówek. Po krótkich, bezowocnych poszukiwaniach, postanowił zjeść kanapkę. Kiedy odgryzł pierwszy kęs, już wiedział, gdzie Cuddle ukryła dalszą część wiadomości. Niewiele myśląc wypluł to, co miał w ustach i z pomiędzy części kanapki wygrzebał kawałek małej karteczki.
"... dzisiaj masz..."
Niezjedzona część kanapki kryła rozwiązanie zagadki.
"... dyżur w klinice."
House westchnął.
- Przynajmniej kanapka była bez pikli. - powiedział, gdy zabierał kask z przedpokoju i na motocyklu ruszył do szpitala.
***
- Mógłbyś przestać jeździć na motocyklu. - powiedziała Cuddy, gdy zobaczyła go wchodzącego do windy. - Nie chcę, by dziecko urodziło się bez ojca.
- Nie urodzi się bez ojca. - powiedział House, całując ją i obejmując tak, by położyć dłoń na jej brzuchu. - Dziękuję za kanapkę rano.
- Dobra celuloza nie jest zła. - stwierdziła, gdy wychodziła z windy. - Marsz do kliniki, House.
Mężczyzna, bardziej lub mniej zadowolony powlókł się do gabinetu numer jeden. Nie wiedział, że czeka tam na niego niespodzianka.
Na chirurgicznej kozetce siedziała nastolatka, a obok niej mniej więcej tona wysmarkanych chusteczek higienicznych. W powietrzu unosił się lekko żółtawy proszek.
- Jesteś tu sama? - zapytał House, patrząc w kartę pacjentki. - Co rozumiesz pod pojęciem "dziwna wydzielina z nosa"? Masz katar?
- Na Boga, nie! Z taką błahostką nie chodzę do lekarza. - powiedziała dziewczyna, a jej nosowy głos brzmiał naprawdę okropnie. - Potrzebuję tylko porady w sprawie mojego problemu.
- Czyli? - House podniósł z podłogi jedną z chusteczek. Powąchał ją nieufnie.
- W szkole zorganizowaliśmy durne zawody, kto więcej wciągnie...
- ... kwasku cytrynowego? - zapytał z zaskoczeniem, rozpoznając zapach na chusteczce. - Nie macie co robić? Za moich czasów wciągało się coś treściwego, a nie pastę do zębów...
Dziewczyna bardzo się ożywiła.
- Pasta do zębów? Była u pana Natalie? - zapytała ze śmiechem, chociaż przypominało to raczej muczenie zmęczonej krowy. - Pewnie próbowała pana przekonać, że to pomaga na trądzik...
House z przerażeniem wysłuchał opowieści dziewczyny na temat "zabaw" w szkole, jak i nowym zwyczajom, które panowały w tego typu placówkach. Jego wyobraźnia pracowała na wysokich obrotach. Kiedy myślał, że jego dziecko, syn bądź córka, będą robić takie rzeczy... Toż to niedopuszczalne! To przerażające! Pacjentce potrzebne były tylko silne krople do nosa i parę środków przeciwbólowych. Z niewymowną radością otrzymała również zwolnienie z zajęć wychowania fizycznego, chociaż tak naprawdę o to nie prosiła.
- Myślałem, że nic mnie nie zdziwi. - powiedział wieczorem, gdy obydwoje leżeli na łóżku, a House opuszkami palców gładził brzuch Cuddy.
- Nie wiesz, co może się stać. - powiedziała spokojnie, gładząc go ręce. - Nie możesz przewidzieć, jakie będzie nasze dziecko. Nie upilnujesz go nigdy na tyle, by przypadkiem nie wepchnął sobie jedzenia przez odbyt, by sprawdzić, czy zdefektuje ustami.
- To interesujące, co mówisz. - powiedział House. - Patent z "South Park". Podobno niemożliwe.
Uśmiechnął się do Cuddy, a później do jej brzucha.
- "Mam tylko dwa oczekiwania do swojej córki: będzie się dobrze ubierać i nigdy nie będzie uprawiać seksu."*
Cuddle zaśmiała się ciepło.
- Skąd wiesz, że to będzie córka? - zapytała z zaciekawieniem, patrząc w jego błękitne oczy. Podniósł się lekko.
- Będzie tak niesamowita jak matka. - stwierdził, całując ją.
***
Nie musiał DOJRZEWAĆ do takiej decyzji. Myślał nad tym w zupełnie innych okazjach, w sytuacjach, gdy biała tablica i wiedza medyczna raczej się nie przydawały.
Nigdy nie był w takiej sytuacji. To było dla niego nowe, ekscytujące, zaskakujące. Nie była to miłość, przed którą nawet się nie wzbraniał, która przybyła dawno temu, wcześniej, zanim wszedł do jej gabinetu i powiedział, że jej pragnie.
Wiedział czego chce. Czuł, że takie postępowanie będzie dobre, a przede wszystkim prawidłowe - czuł, że kiedyś coś takiego może nadejść. Nie wiedział kiedy i ze strony jakiej kobiety może dojść do niego ten sygnał, ale był pewien - tak jak wcześniej, tak samo teraz - wiedział, że postępuje słusznie.
Wróciła do domu uśmiechając się do niego dobrotliwie. Siedział w saloniku, w szklance z grubego szkła połyskiwał burbon. Kiedy zdjęła płaszcz, rzuciła torebką o stół w kuchni i sprawnym ruchem pozbyła się butów, weszła do saloniku, chcąc usiąść obok niego na kanapie.
Wstał gwałtownie. Starał się nie skrzywić. Nawet dla niej nie brał przez cały dzień Vicodinu.
- Coś się stało? - zapytała z niepokojem, podchodząc bliżej. Odrzucił od siebie laskę i na tyle na ile mógł, runął przed nią na kolana.
Z kieszeni spodni wyjął pierścionek, nie zważając kompletnie ani na strach, ani zaskoczenie jej oczach.
- Wyjdziesz za mnie. - powiedział, używając raczej zdania twierdzącego, niźli pytającego
Cuddy z przerażeniem cofnęła się o parę kroków. Napotkawszy fotel usiadła na nim, a z jej oczu pociekły łzy.
- Cuddle? Lisa? - House wstał i bardzo chwiejnie podszedł do niej, ledwo trzymając pion. - Co się...
- Nie mogę, Gregory, nie mogę. - załkała. - Ja cię...
- ... okłamałaś mnie, wiem. - powiedział House z poważną miną, nadal trzymając w ręku pierścionek. - Cuddle, pomimo, iż nie jest to moje dziecko, ja chcę je z tobą wychować. Bo mówiąc ci wiele tygodni temu, że chcę ciebie, nie chodziło mi tylko o seks. Chodziło mi też o twoje problemy, o twoje zmartwienia... o ciebie, Cuddle.
Mówiąc to, podniósł ją z fotela i mocno przytulił. Czuł jej łzy, słyszał jej szloch i wiedział, że choćby świat miał się skończyć za dziesięć minut, te ostatnie dziesięć minut chce być z nią. I tylko z nią.
- Nie chcę wiedzieć, kim jest ojciec dziecka. - zastrzegł.
Cuddy oddychała już coraz spokojniej, czując, że uścisk Grega wcale nie słabnie. Odchyliła się, biorąc jego twarz w dłonie i swoimi zapłakanymi oczami spojrzała w jego oczy, które tak kochała i które doprowadzały ją do szaleństwa.
Zaczęła go całować wzdłuż szczęki, czując pod wargami jego drapiący zarost.
- Kocham cię, Greg. - wyszeptała, wiedząc, że to co zaraz powie będzie całkowicie sprzeczne z tym stwierdzeniem. - A ojcem dziecka...
- Cuddle... - powiedział po swojemu, miękko, z sympatią i wyrozumiałością, którą miał tylko dla niej.
- ... jest Wilson. - zapłakała, czując jak jego miłość ją opuszcza.
*wypowiedź Johna Malkovicha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eletariel
Elf łotrzyk
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1877
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:18, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
o.O
Tak podejrzewałam pod koniec, ale i tak jak przeczytałam, to zdurniałam. Oj robi się niebezpiecznie gorąco;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 9:30, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ale sie narobiło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:38, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
aaa, no nie mogę, to jest świetne xD
Cuddy go oszukała... tak myślałam
Przez to fik jest ciekawy i oryginalny, bo zazwyczaj to Greg robi coś okropnego, nie Lisa
ale jestem w jakimś sadystycznym nastroju... bo chciałabym żeby się obraził, żeby nie wybaczył i żeby nie byli razem... nie bijcie!
To pewnie tylko taki mój dzisiejszy nastrój żądny krwi, przejdą mi takie bluźniercze myśli do jutra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|