Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Niezupełnie złota rybka [2b/3]
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Coccinella
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szpital Psychiatryczny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:09, 23 Sty 2010    Temat postu: Niezupełnie złota rybka [2b/3]

Cześć żuczki kochane! Rany, myślałam, że już nic na tym forum nie napiszę... Wena wolała zająć się innym tematem i myślałam, że już się nie nawróci. Tęskniliście chociaż troszkę? Bo ja się za wami wszystkimi stęskniłam jak nie wiem co. Fik dedykuję rodzinie, ogromniastej rodzinie. Na biologi wspominali coś o metodach rozrodu, ale chyba wrócę co opcji z kapustą. Bo inaczej skąd nas tyle?





Prolog.


Kobieta ta pracowała w rybnym. A w rybnym, jak to w rybnym, nie pachniało najlepiej.
Być może istnieją lepsze i ciekawsze metody opisania jej miejsca pracy, ale nie oszukujmy się. Każdy na hasło „rybny”, odruchowo marszczy nos.

Tak więc w rybnym, w którym nie cuchnęło ni mocniej, ni słabiej niż w przeciętnym rybnym, pracowała kobieta imieniem Melchiora. Melchiora miała dwadzieścia trzy lata i nie znalazła żadnej lepszej oferty pracy. Co dzień więc wskakiwała w wyświechtany fartuch, ubierała podziurawioną siatkę na włosy i szła zmagać się z łuskami i smrodem towarzyszącym tym śliskim stworzeniom. Sęk w tym, że czasami zdarzały się i żywe okazy, a z tymi Melchiora miała nie lada problem. Jak się łatwo domyślić, żywych szczęściarzy trzeba było czym prędzej pozbawić funkcji życiowych. A wiecie co było jeszcze gorsze od tego, że ryby żyły? To, że nie można ich było tak po prostu utopić, bez przelewu krwi, bo przecież miały skrzela, tylko należało przejść się na zaplecze i tam odrąbać im głowę ostrym tasakiem. Brutalne, prawda? Ale takie jest życie, a Melchiora musiała jakoś zarobić na chleb.

Tak i dziś, podczas nowej dostawy ryb egzotycznych, jeden szczęściarz nie zginął podczas morderczego rejsu przez Atlantyk. Szczęście to jednak pojęcie względne, biorąc pod uwagę to, że Melchiora właśnie ostrzyła nóż, żeby pozbawić go głowy. Dziewczyna stanęła naprzeciwko najnowszej ofiary i westchnęła głęboko. Nie dość, że rybka była wyjątkowo malutka, jak na tutejsze standardy, to jeszcze niesamowicie uroczo się mieniła. Melchiora nigdy nie widziała takiego okazu. Mógł się przez pomyłkę zaplątać wśród makreli i dorszy. Nie dla niego los przyszykował miejsce na patelni. Patrząc w jej smutne, rybie oczka Melchiora westchnęła po raz kolejny. Uniosła jednak tasak, zdając sobie sprawę, że i tak nie może jej pomóc i przymierzyła się do śmiertelnego ciosu. Coś ją jednak powstrzymało…
- Nieee! Nie zabijaj mnie, a spełnię twoje trzy życzenia. Mam też znajomości na Wall Street i znam się z Obamą! – błagał cichy i cieniutki głosik dochodzący z ust ryby.


Rozdział pierwszy. Z trzech.



- I wie pan. Jak tu tak dotknę, to czuję… jakby mi ktoś tak kosiarką po plecach przejeżdżał, proszę ja pana – zakończyła staruszka dotykając obolałych pleców na poziomie pachy.

Miała może z siedemdziesiąt lat i denerwującą skłonność do nadużywania zwrotu „proszę ja pana”. Obłęd, oszaleć można.
Greg zmierzył ją uważnym wzrokiem. Jak te kobiety się ubierają? Rozumiał, że moda przez (ile ona ma lat? Ze sto?) wieki mocno się zmieniła. Ale na Boga! Ubierać się w worek na kartofle z różową kokardką? Wsadził sobie paluszka do ust i przeszedł do części diagnostycznej wizyty.
- Nosi ciasny biustonosz typu push up? – zapytał bez ceregieli diagnosta, powodując rumieniec na twarzy kobiety.
- Nosi… – odburknęła zawstydzona.
- To niech nie nosi, bo uciska klatkę piersiową i powoduje kłucie. Zresztą – Greg zmierzył ją krytycznym spojrzeniem – i tak stanik już tu nie pomoże.
Kobieta spojrzała na niego jak na wyjątkowo paskudnego pędraka i wydreptała z gabinetu zamykając z hukiem drzwi. No co za ludzie! Żadnego „dziękuję” nawet.

W tym momencie House poczuł poranne parcie na pęcherz. Wręcz wzmożone, ale to nic dziwnego biorąc pod uwagę okoliczności wczorajszego wieczoru. Wilson kupił piwo i wypożyczył film. Wiadomo, że jak Wilson coś wybierze, to nic, tylko się upić, więc Greg obalił całą zgrzewkę praktycznie sam. Teraz odczuwał niepokojące skutki. Opuścił gabinet przychodni, nie bacząc na głośne protesty ciągnącej się do schodów kolejki i ruszył o lasce w stronę męskiej toalety. Zastanawiał się gdzie podziała się Cuddy. Nie widział jej od rana. Pewnie nie może się oderwać od swojej przeuroczej ferajny, fuknął w myślach. Przestąpił próg i podszedł do pisuaru. Odbezpieczył granat, można tak powiedzieć, i poczuł ulgę. Oh, ulgę nie do opisania.
- Jest tu ktoś? – usłyszał cieniutki głosik z wnętrza którejś z kabin. – Halo!
- A co, problemy z rozporkiem? – zapytał Greg, ujawniając, acz niechętnie, swoją obecność.
- Nie, raczej problemy ze spłuczką. Mógłby mi pan pomóc? Jestem w trzeciej kabinie – odezwał się cieniutki głosik.

Głosik jak głosik. Należał bardziej do kobiety niż do mężczyzny, więc House postanowił zaryzykować. Otworzył drzwi kabiny i… Nikogo nie zobaczył. Omamy? Haluny? Odstawił przecież vicodin jakiś czas temu. Odwrócił się na pięcie i już zamierzał iść, kiedy głosik odezwał się ponownie.
- Tutaj jestem. W muszli!
Greg podszedł niepewnie do toalety i zajrzał do środka. Pływała tam ryba. Nie za duża, nie za mała. Mieniąca się wszystkimi kolorami i spoglądająca na niego z dołu. Poczuł się… dziwnie. Nie jak w Matrixie, nie jak Alicja w krainie czarów. Przypomniał mu się szpital psychiatryczny i długie godziny spędzone na gapieniu się w ścianę. O nie, co to, to nie. Nie będzie rozmawiał z rybą, jest przecież całkowicie zdrowy psychicznie! Prawda? No prawda?
- Potrzebuję pomocy – wysapała rybka z wyraźną trudnością. Czemu tu się dziwić. Każdy przecież ledwo by dyszał spędzając popołudnie w toalecie.
- Jesteś halucynacją. Precz z mojej głowy – zagroził całkowicie poważnie diagnosta.

Martwa, rozmawiająca Amber – ok., nie takie rzeczy się widziało. Ale na wpół śnięta, gadająca ryba w toalecie? Czy to już nie przesada?

Wyciągnął przed siebie rękę z silnym zamiarem naciśnięcia spłuczki. Niech rybka podryfuje po rurach odpływowych, to odechce się jej przemawiać. Czuł się jak idiota. Jak totalna oferma uciekająca przed samym sobą. Rybka przecież musi być wytworem wyobraźni! Istnieje także opcja ukrytej kamery i mikrofonu wbudowanego w muszlę, ale ani Wilsona, ani kogokolwiek ze znajomych nie podejrzewał o taką kreatywność w wymyślaniu dowcipów. Zostały więc halucynacje. Tylko po czym? Nie zajadał się magicznymi grzybkami, nie brał, nie pił nawet. Od wczoraj, się rozumie…
- Ej! Ćwoku! – odezwała się rybka mniej przyjaźnie i już nie takim słodkim, dziewczęcym głosikiem. – Nawet nie próbuj! – Zdaje się wskazywała płetwą na spłuczkę, a co dziwniejsze poruszała ustami w czasie mówienia. Greg zatrzymał się wpół i przyjrzał się jej uważnie.
- Czego ty chcesz? – zapytał rozeźlony.
- Wypuść mnie – poprosiła rybka na powrót piskliwym głosikiem.
- Urządziłaś sobie kąpiel w WC, to teraz siedź – uciął.
- Myślisz, że jestem tu z własnej woli?! – oburzyła się.
- Ok., ok., - westchnął House. – Co z tego będę miał? – zapytał rezolutnie. Nie przejmował się, że targuje się z własną głową. Nie każdy przecież może mieć kompatybilne półkule.
- Jestem złotą rybką. Spełnię twoje trzy życzenia. – Dałby sobie rękę uciąć, że ten mały podstępny gad(*) uśmiecha się chytrze.
- Ta – pokiwał ironicznie głową. – Może twój światopogląd padnie, ale muszę cię uświadomić, że jesteś zielona.
- A prezydent jest Murzynem! Oglądałeś w dzieciństwie bajki? – zapytała ni z tego, ni z owego.
- Jak każdy – odparł odruchowo.
- No właśnie. Bajki skrzywiają światopogląd. Myślisz, że gatunek mieniących się złotem i przyciągających drapieżniki rybek, spełniających życzenia na dodatek, miałby szansę w obliczu ewolucji? Trzeba się jakoś kamuflować! – oburzyło się stworzonko.
Jakkolwiek dziwnie do zabrzmi, Greg musiał przyznać, że ryba wie co mówi.
- Ok., ale jak się nie sprawdzisz, to osobiście cię tu spuszczę – zagroził. – Gdzie cię przenieść?
- Do oceanarium przy Egder Street – odparła słodko rybka.
- Ale najpierw trzy życzenia – przypomniał.
- Się wie – odparła.
Greg odetchnął głęboko, wyciągnął z kieszeni reklamówkę i podszedł do kranu. Napełniając wodę zapytał:
- Są jakieś ograniczenia?
- Że co? – odezwała się rybka z toalety.
- No wiesz – zaczął diagnosta.- Nie wolno nikogo uśmiercać. Wywoływać katastrof naturalnych. Działać na czyjąś szkodę…
- Aaa – rybkę oświeciło. – Nie, nie przypominam sobie.
- Jesteś oślizgłą rybą bez zasad? – zapytał ironicznie i zajął się napełnianiem reklamówki.
- A kto w tym kraju ma zasady? – odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- Czyli tak jak ja. Zaczynam cię lubić – stwierdził diagnosta.
- I vice versa.
- Wskakuj – polecił Greg wskazując na reklamówkę.

Pięć minut później opuścili toaletę i wyszli na korytarz. Rybka, rzecz jasna, nie o własnych siłach. Greg niósł ją w plastykowym woreczku napełnionym wodą. Czuł się jak chłopiec z wygraną z luna parku. Postanowił czym prędzej sprawdzić właściwości „śmierdzącej wróżki” i w tym celu skierował się w stronę parkingu. W głowie zakiełkował mu plan. Może siłą halucynacji wyhalucynuuje(**) sobie nowy samochód? Wydawało mu się to niedorzeczne, jak cała ta sytuacja, ale postanowił, że już bardziej zwariować się nie da i chciał zaszaleć. Musiał przy tym przyznać, że nieźle się bawi.

- Można trochę delikatniej? – zapytała urażona rybka, kiedy przez przypadek zamachnął się ręką.
- Ups – odpowiedział obojętnie i zupełnie nieszczerze. Uwagę pochłonęło mu zjawisko stojące przy recepcji.
Ubrała się elegancko i odrobinę wyzywająco. Ale to w końcu Cudless, nie? Tutejsza niekoronowana lafirynda numer jeden. Za to określenie zapewne dostałby w… coś zapewne by dostał, wolał nie wnikać, toteż używał przezwiska tylko w kręgu wtajemniczonych. Oh, ok. Tylko on był wtajemniczony.
Łokcie opierała o ladę i omawiała zapewne jakiś palący problem. Zawsze wtedy bawiła się lokami. Dziś jednak włosy spięła w ciasny kok, więc jej dłonie swobodnie biegały po blacie. Dobrze, że widział tylko jej tył…
- Fiu, fiu – zagwizdała rybka.
- Boże – teatralnie westchnął diagnosta. – Gwizdać też umiesz?
- Ty się lepiej spytaj czego ja nie potrafię. – House postanowił pozostawić to bez komentarza.
- Lecisz na nią – zauważyła rybka, kiedy zamiast iść dalej, stał i gapił się na tyłek Cuddy od dobrych pięciu minut.
- Wiesz co – zwrócił się do niej unosząc brew. – Mam pierwsze życzenie – uśmiechnął się chytrze.
- Wal Winetou – zachęciła ryba.
- Spraw, aby Lisa Cuddy straciła dla mnie głowę – zażyczył sobie wolno i wyraźnie. – Nie dosłownie – zreflektował się, wiedząc na jakich warunkach gra śmierdziuch.
- Fiu – wyszczerzyła się rybka (tak, wyglądało to nieprawdopodobnie) – Masz szczęcie, bo by się zaraz łepetynka potoczyła w twoją stronę – dodała rozbawiona.
- Jak ty w tym małym móżdżku masz tyle oleju?
- Nie liczy się ilość, a jakość. Ty masz dwa razy większy mózg, czy to tam w czaszce hodujesz, i jesteśmy na tym samym poziomie intelektualnym – zadrwiła. Pokręciła głową i zadała ostateczne pytanie. – Jesteś pewien?
- Jak najbardziej – odparł Greg równie beztrosko.
Rybka pokręciła znów głową. Obróciła się kilkakrotnie wokół własnej osi, aż woda zabulgotała i przez milisekundę coś jakby zmieniła kolor na intensywną czerwień. Na Housie, pewnym, że rybka i tak jest halucynacją nie zrobiło to większego wrażenia. Jeszcze się facet zdziwi.
Nagle, Lisa Cuddy obróciła się w ich stronę i posłała Gregowi jeden z najbardziej promiennych uśmiechów, jakie u niej widział. Wolno i zmysłowo zaczęła iść w jego stronę.
- I co niedowiarku? – zakpiła rybka. – Show time bejbe.

Cdn.

* Ja wiem, że ryba to nie gad
** Aż się prosiło o neologizm
ED: Wprowadziłam kosmetyczne zmiany


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Coccinella dnia Wto 15:45, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:11, 23 Sty 2010    Temat postu:

pjerfsza!

ło matko! toż to jest cudowne!

zielona - zlota rybka
już ja kocham, mogę ją adpotnąć po zakończeniu fika, mogę?

prommienny usmiech Lisy i ja od razu zaczynam sie szczerzyć do ekranu

kocham,
baby



Ola - tak to jest jak się baby wcinasz. Jak ty baby, tak baby tobie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez baby dnia Sob 22:18, 23 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:12, 23 Sty 2010    Temat postu:

Pfff Baby... Foch!!!!!!!!!


Dzień dobry i… do widzenia, a raczej… żegnam na zawsze, bo już po tym…” Melchiora” umarłam
*ok, zmartwychwstałam i czytam dalej * eeeeee mi by było chyba jednak gorzej utopisz ślepego szczeniaka niż zabić rybę Umarłam po raz drugi? Błagam, niech ktoś to za mnie liczy… znajomości z Obamą Jupi!!!!!! Greg w akcji!!!!! Świetnie!!!
Coccinella napisał:

Wiadomo, że jak Wilson coś wybierze, to nic, tylko się upić, więc Greg obalił całą zgrzewkę praktycznie sam.


Boże, aż tak źle? Umarłam (jestem monotematyczna? )
„Odbezpieczył granat” … nie ok, nie piszę, że umarłam
Greg, oczywiście, że jesteś zdrowy psychicznie Ja wiem, od czego on ma halucynacje!!! *Zgłaszam się do odpowiedzi* Po filmie, który wypożyczył Wilson!!! Mogę mieć pytanie? Dziękuję… Czy woda z reklamówki nie powinna przeciec? Aż chyba pójdę to później sprawdzić
I co ja mam ci jeszcze napisać? Aaaaaaaa, że tęskniliśmy i że dziękuję za dedykację Boże, ja chce taką rybę!!! Zażyczyłabym sobie wtedy House’a!!!!! Czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Sob 22:38, 23 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:26, 23 Sty 2010    Temat postu:

Któraś tam!

Cocci! Gdzie ty byłaś, gdy cię nie było? xD Fani usychali z tęsknoty!
Kolejny fik, z kolejną dziwną, szaloną i jakże wspaniałą fabułą.
Ty, powiedz mi, skąd bierzesz takie oryginalne pomysły?
Ta rybka to debeściara.

Chce więcej!
Czekam na next. Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ley dnia Sob 22:28, 23 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:33, 23 Sty 2010    Temat postu:

Cocci żyje
A co najważniejsze ona i jej wen mają się jak najlepiej
Wiesz kiedyś się zastanawiałam skąd Ty bierzesz takie pomysły ale wiesz co? Chyba wolę nie wiedzieć
House gadający z rybą w toalecie bardo mądrą rybką
Czyli co? Co part to życzenie? Oj House musi uważać i precezyjnie je wypowiadać, bo ta rybka jakoś trochę niepoczytalna się zdaje
A nie wiem czemu, ale przypomina Ciebie Nie, nie chodzi o niepoczytalność, ale o coś głęboszego, jest taka zajefajnie - pokręcono - superaśna
Mam nadzieję, że się nie obrazisz Ale to wszystko w pozytywnym znaczeniu piszę

Dzięki za dedyk ale mnie duma rozpiera TAKA jest ta moja rodzinka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aleksandra
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sława
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:35, 23 Sty 2010    Temat postu:

Cocci, jak zwykle pięknie

Już myślałam, że Cię nigdy nie zobaczę, tfu, przeczytam!

Ze zdwojoną niecierpliwością czekam na drugą część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GosiaczeQ_17
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina wiecznej młodości
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:42, 23 Sty 2010    Temat postu:

Jej ale wspaniały pomysł Czegoś takiego jeszcze nie czytałam Czekam niecierpliwie na cd
Uśmiałam się nieźle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:46, 24 Sty 2010    Temat postu:

Zatkało mnie. Zamurowało. Na amen. Wbiło w podłogę. Poraziło... Umarłam.

Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii! To było absolutnie genialne! Zaplułam monitor i zalałam łzami - ze śmiechu - klawiaturę... Dawno czegoś takiego nie czytałam.. Nie wiem czy w ogóle kiedykolwiek coś takiego czytałam?! Jak Ty to robisz...???!!! Pisanie takich rzeczy jest dla mnie czymś absolutnie niewyobrażalnym, poza wszelkim zasięgiem, jak lewitacja albo chodzenie na rzęsach
Absolutne cudo!!!
Uwielbiam taki pure nonsense, uwielbiam!!! Ale ile przy tym ten nonsens ma w sobie house'owej sensowności... Geniusz w czystej postaci

O! Przypomniało mi się, gdzie czytałam coś podobnego... Baczyński napisał kiedyś takie opowiadanie, w którym parasol stał w kącie i się uśmiechał... Ale to nic w porównaniu z Twoją złoto-zielono-czerwoną rybką gadającą do House'a!

A przecież już sam wstęp o Melchiorze zasługuje na Nobla!
No i jak można opisać to, że House'owi chce się siku, a potem, że robi to siku...?
Ano można! I to jak można! Zrobiłaś to absolutnie po mistrzowsku! I w ogóle wszystko napisałaś po mistrzowsku!

Wydrukuję sobie tego fika, zbuduję dla niego ołtarzyk i będę się do niego siedem razy dziennie modlić, bo jest BOSKI, bez dwóch zdań!

Pokłony składam i, oniemiała z wrażenia, czekam na część następną...

Acha, i idę zbierać fundusze na pomnik dla Ciebie, postawimy go na Placu Zamkowym zamiast Kolumny Zygmunta. Już House szepnie tej swojej złotej/czerwono-zielonej (ojej! jak ja! jak ja! jak ja! ) towarzyszce, żeby szepnęła Barackowi, a on już na pewno przekona Leszka...


O ja, niegodna od dziś używania mego, obrażającego Twą Rybkę nicka
Czerwono-Zielona
padam Ci do stóp.
Amen.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Nie 2:03, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 171 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:44, 24 Sty 2010    Temat postu:

Któraś tam!
Cocci! Powaliłaś mnie tym fikiem! Umarłam! (podobnie jak moje poprzedniczki) *zmartwychwstaje i pisze dalej*
Nie no co tu dużo pisać, zielono-czerwona złota rybka, która sprawiła, że Cuddy leci na House'a, wszystkie Huddzinki są wniebowzięte! Aż się boję co będzie dalej CZekam na kolejne części


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:12, 24 Sty 2010    Temat postu:

Cocci wróciła! Cieszmy się i radujmy! Powrócić i to z czymś takim to naprawdę, przez Ciebie padnę na zawał! *wskazuje oskarżycielsko palcem*
Czy ja już mówiłam, że kocham to, jak piszesz? Nie? To mówię.
COCCI KOCHAM TO JAK PISZESZ!
Wspaniała z Ciebie poprawiaczka humoru. Bo zaraz, by się główka potoczyła. Żadnych zasad. A kiedy czar pryśnie? O ograniczenia czasowe to on chyba nie pytał.
A scena w przychodni wspaniała.
Nieziemska część. Jestem w lepszym świecie.
Hmm... Wypadałoby zejść z góry na kolejną część.
Jej, Cocci! Tego mi ostatnimi czasy brakowało i chociaż angsty to ma miłość, ale dzięki Tobie zaczynam czuć jakieś głębsze uczucie do... Twojego stylu.
Czy to w ogóle ma jakiś sens?
Nie wiem, wciąż jestem pod wpływem.
Nie moja wina, że przez takie rzeczy mi odwala.

Pozdrawiam cieplutko
Ogromniastego wena i duuużo czasu.

PS Ja chcę kolejną część! Teraz! Tak, wiem, że jestem niecierpliwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka10
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:31, 24 Sty 2010    Temat postu:

hahaha
nie no bajer!

pozdrawiam
wena życzę
już nie mogę się doczekać kolejnej części


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:56, 24 Sty 2010    Temat postu:

*wbiega zdumiona i wytrzeszcza oczy, po czym wraca, wylewa na siebie kubeł zimnej wody i wbiega znów*
Cocci? Cocci wróciła?
COOOCCIII! COC-CI COC-CI!
Jak ja się za Tobą stęskniłam!
Wracasz i od razu takie cudo!
Melchiora! Padłam!
Wogóle pomysł genialny i oczywiście świetne wykonanie Jakże mogłoby być inaczej
Błagam, wklejaj szybko cd! I tak już strasznie mi smutno, bo nie dokańczasz czerwonego swetra
Buziaki
Nelo

PS: Ach i dzięki za dedyk Kapusta? No, może i tak być
PS2: Już uzupełniłam family photo mam w podpisie, jeżeli chcesz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:47, 25 Sty 2010    Temat postu:

Ah.


Trochę mi słów brak. Tak jakby.
Nieskończony twój umysł, nieznane ścieżki wyobraźni, którymi podążasz. Że tak poetycko dość napomknę.

Złota. Ekhem. Zielona rybka. Huddy. I Bogu ducha winna dziewczyna, którą ochrzciłaś tak niewdzięcznym imieniem, że nawet nie pamiętam, jak się je pisało. Coś na M. I pracuje w rybnym. Brzydko robisz swoim bohaterom, doprawdy.

Pani, proszę ja pana, starsza ze stanikiem typu push-up (bożesztymój, a po cóż jej takie wynalazki?! Oo''), plus worek kartofli ze wstążką, też niczego sobie. Aż się cieszę, że nie poznaliśmy jej imienia.

I orgia się na korytarzu szpitalnym zapowiada. Fajnie (btw. House wyciągający rzeczy z klozetu - jeszcze fajniej).

Ekhem. Angielskie wtrącenie. Ekhem.

Technicznie nienagannie. Fabularnie też. Tak jakby. I intrygująco. I nieważne, jak smętnie wygląda komentarz, śmiałam się. Naprawdę C:

Czekam na orgię. Zaczynam od teraz.
Wenna,
G.

Edyt: (ofkors, że zapomniałam) Wilsonek. Wybierający filmy, że tylko się upić. Ojacię <3


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gehnn dnia Pon 21:23, 25 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:58, 25 Sty 2010    Temat postu:

Foto jest świetne!
Hmm... ja tak, jakby też tam jestem w pewnym sensie?
Pod hasłem "Jakastam i jej rodzinka". Ja jestem rodzinką! No chyba, że już jakąś nową zdążyła założyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:43, 25 Sty 2010    Temat postu:

Taaak, jakby nie patrzeć
Jesteś, jesteś I parę innych osób też


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:47, 25 Sty 2010    Temat postu:

Ta druga z lewej to ja!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pon 16:21, 25 Sty 2010    Temat postu:

COCCI!!! COCCI!!! *Stoi i skanduje*
O mato, a my myśleliśmy, że gdzieś sie utopiłaś

No nie mogę wróciłaś i to w takim stylu Tylko paść ze śmiechu xD
Uwielbiam twój styl, bo jest taki inny od reszty^^ Wspaniały, lekki xD Ach! Och! Ech!

Witaj s z powrotem w domu wariatów xD
Ale Ty uważasz, ze kapusta? ja myślałam, ze to bociek dzieci przynosi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccinella
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szpital Psychiatryczny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:16, 25 Sty 2010    Temat postu:

Jejuniu! ( )
Już zapomniałam jaka na forum panuje rodzinna atmosfera. Strasznie wam dziękuję za takie naładowane emotikonami ( A tak btw. Gehnn, poświąteczna deprecha? ) wyczerpujące i niezmiernie miłe komentarze. Też się za wami stęskniłam żuki! Nie nie topiłam się, nie napadły mnie żule w parku i nie przeciągnęły na czarną, winem zakrapianą stronę, także nie insynuujcie ( tak Agusss, do ciebie mówię ). IloveNelo, Dżizas! Ależ wzbogacona rodzinna fota, zaraz zamienię dotychczasową na nową, jeśli nie masz nic przeciwko. Ale jakość, to normalnie pierwsza klasa . Tak w ogóle, to mam w planach zasadzenie drzewka genealogicznego, tylko muszę się zorientować w nowym składzie rodziny, żeby nikogo nie pominąć. xD Nelo, jesteś chętna do współpracy?
Baby Ależ oczywiście, że możesz ją adoptnąć. W następnym parcie dowiesz się nawet jak ma na imię. Tylko nie wiem czy po drugiej części będziesz taka skora obcować z tą "piranią". Ola336 Tak, coś w tym jest. Wilson wypożyczył pewnie "Tajemnica Brokeback Mountain" . A reklamówka być może przecieka, dowiemy się... xD Ley miałam mały odwyk od horum. W dzieciństwie uwielbiałam bajkę o starym rybaku i złotej rybce. Postanowiłam ją trochę przerobić, to wszystko Lisek! Nikt jeszcze nie porównywał mnie do ryby ale dzięki Czerwono-Zielona, ależ mi posłodziłaś , dziękuję . Nie zauważyłam, że mój sposób pisania jakoś się wyróżnia. Wielu autorów pisze milion razy ciekawiej, lepiej, poprawniej niż ja, więc nie grzesz mi tu
Czy to co tu u góry powypisywałam tworzy jakąś logiczną spójność? Hm. No nie ważne. W każdym razie strasznie WSZYSTKIM dziękuję Następna część się tworzy, ale mądra Cocci ciągnie na raz cztery opowiadania... xD więc wkleję nie wcześniej niż w środę.
Ah i jeszcze, Gehnn, zauważ, że akcja dzieje się w Jersey. Tekst jest raczej jednym, całym, polskim wtrąceniem. A tak na poważnie, też drażnią mnie zapożyczenia, ale generalnie sama sobie przeczę i ich nagminnie używam. Zła Cocci!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jane
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:43, 25 Sty 2010    Temat postu:

Cocci, powiedz mi, dlaczego ja mam taki głupi nawyk, że nie umiem napisać krótkiego komentarza?

Kupiłaś mnie od pierwszego słowa, a potem było już tylko lepiej. Złota rybka, wyzywająca House'a z sedesu to jest coś, na co czekałam, chociaż nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. I dwudziestorzyletnia Melchoira też jest świetna. Bo jak wszyscy wiemy, w rybnym nie pachnie za ładnie...

Racja, powróciłaś w swoim wielkim stylu i tak trzymać

Teraz pozostaje mi tylko zadawanie sobie wiecznego pytania - co tu się może stać?
Bo ja nie wiem, już wymiękam. Z Twoim wenem i wyobraźnią wszystko jest możliwa, a rybka wyzywająca House'a od ćwoków jest zdecydowanie najlepszym tego przykładem. A wgl, to ja zawsze chciałam, żeby go ktoś wyzwał od ćwoków, żeby sobie zdał sprawę, że kocha Cuddy! No, ale to było przed szóstym sezonem...

Pozdrawiam,
Jane


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:16, 25 Sty 2010    Temat postu:

Ależ oczywiście, że jestem chętna do współpracy!
(Chociaż w naszym przypadku to raczej główki kapusty jedzone przez bociana )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:34, 25 Sty 2010    Temat postu:

Historyczna prędzej xD sprawdzianik, dwieście kartek w podręczniku, oczywiście, proszę pani, czemu nie?
Poza tym godzina, chociaż zwykle mi nie przeszkadza, to to wstawanie ranne jednak jakoś na człowieka wpływa. I tak oschle wyszło, więc już buziek nie wstawiałam, bo by mi zepsuło klimat...

Wstaw następną część Czerwonego swetra, mej miłości, to będę szczęśliwym człowiekiem :3

*nie offtopuję już, nie, tfu, tfu*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:53, 30 Sty 2010    Temat postu:

O! Cześć! Już się naprawdę zaczynałam zastanawiać, gdzie się podziewasz.

Kurczę, Ty to masz, dziewczyno, pomysły! Aż nie wiem, jak mam sformułować to, co mi się po przeczytaniu nasunęło (ojj, głupawka idzie! Kryć się! ), więc może ograniczę się jedynie do pokłonu Twojemu Wenowi?
*bije pokłony*

Przy okazji - naprawdę zmarszczyłam nos na tę wzmiankę o rybnym na początku!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sarah_amelia
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:01, 07 Lut 2010    Temat postu:

Powinnam właśnie teraz iść i walnąć się w tą głupią łepetynę, ale najpierw napiszę ci pięknego komenta!! Bo jak jak mogłam nie zauważyć nowego tworu mojej jednej z ulubionych autorek??!!
WRÓCIŁAŚ!!! Z nowym genialnym pomysłem, który rozwalił mnie na łopatki xD Po prostu cię ubóstwiam!! Od razu poprawiłaś mi humor, bo perspektywa jutrzejszej wyprawy do szkoły, jakoś mnie niespecjalnie cieszy xD
Więc czekam na kontynuacje
Gorąco pozdrawiam
Sarah_Amelia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:02, 07 Lut 2010    Temat postu:

Fik totalnie nieprawdopodobny, ale tak swietnie napisany, ze ja go kochom:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z sypialni Wilsona ;D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:05, 11 Lut 2010    Temat postu:

Cocci!
Nie mogę! Padłam! Niech mnie ktoś podniesie!
Fick niesamowity! Ach, ta gadająca rybka A pacjentka.... "Jakby mi ktoś po plecach jeździł kosiarką" To wyrażenie chyba na stałe wpłynie do mojego słownika
Fick niesamowity, jak Twoje wszystkie Chyba pora dołączyć do fanklubu Cocci

Wena puszystego i czasu na pisanie

Aha, i nasza rodzinka chyba rozmnaża się przez podział


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shadow dnia Czw 10:06, 11 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin