|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:31, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Świetny fik, jak z resztą każdy, który wyjdzie spod Twojej klawiatury xD.
A ten fragment bardzo mi się podoba, jest słodki i jednocześnie zabawny : Cytat: | - Chodźmy ocenić starty - powiedziała Cuddy wyciągając do niego rękę.
- I od tej pory ogranicz swoje zaangażowanie w ten ślub - mówiła kiedy wziął ją za rękę i powoli skierowali się do kuchni. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:51, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Jak ty to robisz, że prawie umarłam ze śmiechu przed komputerem? Mówię prawie, bo muszę poczekać na następne części :smt003
A w zasadzie jego przesłuchanie. No dobra, trochę mogło być w tym jego winy. Może nawet całkiem sporo.
- Wolałbym jednak rozmowę przy świadkach – upierał się odkrywając nagle nowy szacunek do życia.
- Ma znajomych, uniewinnią mnie w każdym sądzie – mówiła z niepokojącą pewnością. Zwykle doceniał jej poczucie humoru, ale ten dowcip jakoś nie szczególnie go bawił.
- Że mnie zraniłeś i żeby cię zabili.
:smt005 :smt005
Biedny monitor. Został przeze mnie opluty. :smt005
Mówiłam ci już to? Nie? to mówię : genialne :smt001
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 19:14, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
cuuudne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misha
Pacjent
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:50, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wstyd się przyznać ale dopiero dziś zaczęłam czytać tego fika... tak mnie wciągnął że przeczytałam calutkiego od razu;) taki pozytywny, nie muszę pisać, że kiedy się go czyta od razu na twarzy pojawia się uśmiech. Cuddy ma fajną rodzinkę, mam nadzieję, że House nie zrobi jakiegoś głupstwa;) no i oczywiście jak wszyscy czekam na następną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:00, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
oni sa tacy slodcy ohhh... ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:21, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cuddy wrzeszcząca, Cuddy zUa, Cuddy sprytna, Cuddy dobRa, Cuddy jak z serialu wyjęta House też podstępna bestia
kawałek jak najbardziej zasługuje na szóstkę z plusem
udała Ci się ta rozmowa, bardzo mi się podobało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:48, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
och
ja cały czas tu tak wzdycham, bo już mi brakuje pochwał, na komentowanie kolejnych odcinków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:34, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
jeanne napisał: | prawie umarłam ze śmiechu przed komputerem? |
Jeszcze nikt nie przesunął dla mnie swojej śmierci , dziękuje
:smt003
W kuchni okazało się, że szwy nie będą konieczne, plaster na skroni Davida w zupełności wystarczył do opatrzenia powierzchownej rany. Niestety pewne było również, że siniak na oku nie zniknie tak szybko. Co więcej jutro przybierze najbardziej interesujące kolory co gwarantowało odwrócenie części uwagi od szczęśliwej pary młodej. Mimo to panowie nie szczególnie wydawali się przejmować całą sytuacją. Do pojawienia się House'a i Cuddy przyjaciele zdążyli już sobie wyjaśnić wszelkie niedomówienia i obecnie szczerze się z czegoś zaśmiewali.
- To ja się zmywam – oznajmił drużba wiedząc, że brat z siostrą będą chcieli porozmawiać. Wychodząc zatrzymał się przed nowym partnerem swojej byłej dziewczyny.
- Greg, poznanie ciebie było...- szukał odpowiednich słów
- Na pewno niezapomnianym doświadczeniem - zaoferował z uśmieszkiem.
- To samo powtarzają mi moje wszystkie kobiety – odpowiedział odwzajemniając uścisk dłoni.
– Dbaj o Lisie – polecił zanim wyszedł. Po jego wyjściu nie padły żadne inne słowa. Rodzeństwo jedynie patrzyło sobie w oczy, fotograf z niedowierzaniem pokręcił głową. Żałował, że od nie domyślił się, że coś było nie tak w tłumaczeniach siostry. House stał z boku, była to jedna z nielicznych chwil w których postanowił wybierać bezpieczną opcje: taktowne milczenie. Jako pierwszy odezwał się Scott.
- Przepraszam.
- Nie wiedziałeś.
- Byłem wtedy dla ciebie podły.
- Byliśmy nastolatkami. Trzymałeś stronę zranionego kumpla – mówiła rozumiejąc jego postawę. Może i była młoda, ale już wtedy myślała o innych. Wiedziała, że jej brat tak właśnie zrobi. Na to liczyła mówiąc mu, że rzuca jego przyjaciela.
- Poza tym ja też potrafiłam być jedzą – przypomniała, słysząc to stwierdzenie House wyraźnie się ożywił.
- Ani słowa – zwracając się w jego kierunku. Brunet z podziwem patrzył dowody tego jak dobrze się znali.
- Czasami bez najmniejszego powodu – dodała. Diagnostyk ponownie otworzył usta.
- Ostrzegam – uprzedziła po raz kolejny - Dość dziś już sobie nagrabiłeś.
- Przynajmniej oczyściliśmy atmosferę – zauważył plusy dzisiejszego wydarzenia Scott – W przyjaźni liczy się szczerość, nie?
Słysząc sformułowanie na temat szczerości na twarzy House'a zagościł uśmiech triumfu, z kolei Cuddy nie wierzyła własnym uszom. Znowu mu się upiekło. Mącił jak zwykle i jeszcze byli mu za to wdzięczni.
- Zamknij się – poleciła zanim Greg zdążył się odezwać. Fotograf nie miał pojęcia co takiego powiedział, ale rozumiał, że każda para ma swój wewnętrzny kod, swoje tajemnice. On ostatecznie nie musiał znać ich wszystkich.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 10:46, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 17:38, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Zamknij się – poleciła zanim Greg zdążył się odezwać. Fotograf nie miał pojęcia co takiego powiedział, ale rozumiał, że każda para ma swój wewnętrzny kod, swoje tajemnice. :smt005
super szkoda tylko, że tak krótko... a ja jutro nad ranem wyjeżdżam i nie będę wiedziała co dalej
ech... miłego pisania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:48, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - Poza tym ja też potrafiłam być jedzą – przypomniała, słysząc to stwierdzenie House wyraźnie się ożywił.
- Ani słowa – zwracając się w jego kierunku. Brunet z podziwem patrzył dowody tego jak dobrze się znali.
- Czasami bez najmniejszego powodu – dodała. Diagnostyk ponownie otworzył usta.
- Ostrzegam – uprzedziła po raz kolejny - Dość dziś już sobie nagrabiłeś. |
:smt005 świetny fragment, jak to Cuddy i House się dobrze znają xD
aż chce się więcej czytać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:22, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nikt nie przesunął dla mnie swojej śmierci , dziękuje
Cała przyjemność po mojej stronie :smt003
- Ani słowa – zwracając się w jego kierunku. Brunet z podziwem patrzył dowody tego jak dobrze się znali.
- Ostrzegam – uprzedziła po raz kolejny - Dość dziś już sobie nagrabiłeś.
- Zamknij się – poleciła zanim Greg zdążył się odezwać.
No biedny House :smt005 Nawet odezwać mu się nie pozwalają :smt005
Cudne xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:24, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
biedny House nie dostał tym razem szansy, żeby się wypowiedzieć
nie ma to jak oczyszczenie atmosfery
Cuddy jędzą? kiedy? jakoś nie zauważyłam
no i z tym, że mu się upiekło też prawda - i faktycznie namącił niesamowicie, jak zwykle zresztą
podobało się, a jak!
czekać na dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:27, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ach.. Dlaczego tylko tyle?
Ale i tak bardzo mi się podobało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:05, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
LicenceToKill napisał: | Ach.. Dlaczego tylko tyle?
|
Dlatego :smt002
Choć to również niewiele.
Zbliżała się godzina 22 kiedy towarzystwo powoli zaczynało rozchodzić się do domów. Goście nie chcieli by państwo młodzi na własnym ślubie przypominali zombie. To właśnie wtedy coś przykuło uwagę House'a. Jego nowy znajomy David akurat wołał swoją żonę; atrakcyjną rudowłosą kobietę, na oko w 6 miesiącu ciąży.
- Jessy, nie mogę znaleźć twojego płaszcza.
'Jessy?' odwrócił wzrok słysząc znajome imię. 'Czyżby?'
- Jak ona ma na nazwisko? - spytał wskazując rudzielca stojącej tuż obok Elie.
- Hanigan – odpowiedziała rozczarowana oczywistym pytaniem - Podobno jesteś inteligentny?
- Chodzi mi o panieńskie – uściślił.
- Baker, a co?
- Nie, nic - odparł zamyślony.
'Jessy Baker' przyglądał się uważnie kobiecie dla której zdradził Cuddy. Huh. Zostali razem. Życie było zaskakujące. Automatycznie przypomniały mu się wcześniejsze słowa drużby 'Każdy facet ma w swoim życiu kobietę dla której wpakowałby się w największe szambo bez mrugnięcia okiem.' Więc to była kobieta dla której zrobiłby wszystko. Ostatnimi czasy diagnostyk zaczynał wierzyć, że on również znalazł tą właśnie kobietę. Początkowo myślał, że była nią Stacy. Fakt, że odeszła sprawił, że pojawiły się wątpliwości. Jeżeli prawniczka byłaby tą osobą nie zniknęła by tak szybko z jego życia. Mijający czas sprawił, że House doszedł do wniosku, że może osoba dla niego najzwyczajniej w świecie nie istnieje. Może miał być sam. I wtedy właśnie los, Bóg, opatrzność, czy cokolwiek innego w co zwykle wierzą ludzie zrobił mu niespodziankę. Kobietę, która zawsze była obok niego, do której przyzwyczaił się do tego stopnia, że przestał ją zauważać zobaczył w innym świetle.
'Apropo kobiet i innego światła' Elie; kobieta, której do tej pory nie rozpracował, pożegnawszy się ze znajomymi kierowała się do drzwi. 'Musiał z nią sobie porozmawiać.'
- Stój Niepokorna - zatrzymał ją chwytając za nadgarstek.
Zaprowadził ją parę kroków w głąb w korytarza by tym razem mieć pewność, że nikt go nie podsłucha.
- Planujesz im powiedzieć o wyjeździe, czy czekasz aż zaczną się pojawiać listy gończe z Nowej Zelandii? - zagadnął ciekawy. Zwykle nie miał nic przeciwko tajemnicą, ale ta wyjątkowo mu nie leżała. Nie wiedział, lub wolał nie myśleć dlaczego.
- Potrzebuje trochę czasu. Myślałam, że mnie zrozumiesz.
- Chce zachować resztki zdrowia psychicznego więc nawet nie próbuje. - mówił chcąc zyskać na czasie. Problem polegał na tym, że rozumiał jej chęć odsunięcia zmian. Pozostania w tym co pewne i znajome.
- Ale nie wypaplałeś?
- Nie, ale jak mnie ktoś spyta powiem, że jesteś w ciąży - ostrzegł. - Kiedy wyjazd?
- Trzy tygodnie.
- Nie myślałem, że to powiem, ale unikanie tematu niczego nie zmieni - powiedział zdegustowany banalnością swojej wypowiedzi.
- Powiem po ślubie, tylko nie mów Lisie - poprosiła robiąc maślane oczy, które w ogóle na niego nie działały.
- Niech ci będzie, ale ani dnia dłużej.
- Co wy dwoje kombinujecie? - spytała zaintrygowana szeptami Lisa. Założyła jedną rękę na drugą spoglądając na siostrę i swojego partnera, czekała na jakieś wyjaśnienia.
- Mamy romans - oznajmił spokojnie House.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 10:48, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 20:10, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Co wy dwoje kombinujecie? - spytała zaintrygowana szeptami Lisa. Założyła jedną rękę na drugą spoglądając na siostrę i swojego partnera, czekała na jakieś wyjaśnienia.
- Mamy romans - oznajmił spokojnie House. :smt005 :smt005 :smt005 :smt005 :smt005 :smt005 :smt005 :smt005 :smt005 :smt005 :smt005
cieszę się, że się doczekałam nastepnej części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:13, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Co wy dwoje kombinujecie? - spytała zaintrygowana szeptami Lisa. Założyła jedną rękę na drugą spoglądając na siostrę i swojego partnera, czekała na jakieś wyjaśnienia.
- Mamy romans - oznajmił spokojnie House.
A to bestie bezwstydne!
Tak przy wszystkich miec romans? :smt005
Ee... Zła Elie. Zmusza Housa do kłamstwa, co może godzić w jego życie erotyczne :smt005
Tak czy inaczej: świetne xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:24, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Problem polegał na tym, że rozumiał jej chęć odsunięcia zmian. Pozostania w tym co pewne i znajome.
Ja też rozumiem sama przechodzę przez taki etap - nie pierwszy i nie ostatni najpewniej
- Co wy dwoje kombinujecie? - spytała zaintrygowana szeptami Lisa. Założyła jedną rękę na drugą spoglądając na siostrę i swojego partnera, czekała na jakieś wyjaśnienia.
- Mamy romans - oznajmił spokojnie House.
w tym momencie widziałam scenę z odcinka z 4 sezonu, kiedy mają tego gościa z syndromem lustra czy coś w tym stylu, House oświadcza Cuddy, że wygrał xD dokładnie tak sobie wyobrażam go wymawiającego "mamy romans"
pięknie, biję wirtualne brawo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:41, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, że się powtarzam, ale również zacytuję ten fragment:
Cytat: | - Co wy dwoje kombinujecie? - spytała zaintrygowana szeptami Lisa. Założyła jedną rękę na drugą spoglądając na siostrę i swojego partnera, czekała na jakieś wyjaśnienia.
- Mamy romans - oznajmił spokojnie House. |
wszystko w Twoim fiku jest piękne, wyważone i w stylu Huddy, czegóż chcieć więcej :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:55, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Co wy dwoje kombinujecie?
- Mamy romans..
*leży ze smiechu*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:26, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Mały romans hahaha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 6:00, 10 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Ciekawe co powiesz jeśli my się rozejdziemy? - zapytał House.
- Że mnie zraniłeś i żeby cię zabili.
Agnieszko, czy wspominałam już, że uwielbiam Twoje fiki?
W każdym razie nadrobiłam zaległości i jestem jak zawsze zachwycona. :smt003
Biedna Cuddy! Ciekawe czy każdy facet ją zdradzał. :smt005
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:02, 10 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
'Każdy facet ma w swoim życiu kobietę dla której wpakowałby się w największe szambo bez mrugnięcia okiem.' Więc to była kobieta dla której zrobiłby wszystko. Ostatnimi czasy diagnostyk zaczynał wierzyć, że on również znalazł tą właśnie kobietę. Początkowo myślał, że była nią Stacy. Fakt, że odeszła sprawił, że pojawiły się wątpliwości. Jeżeli prawniczka byłaby tą osobą nie zniknęła by tak szybko z jego życia. Mijający czas sprawił, że House doszedł do wniosku, że może osoba dla niego najzwyczajniej w świecie nie istnieje. Może miał być sam. I wtedy właśnie los, Bóg, opatrzność, czy cokolwiek innego w co zwykle wierzą ludzie zrobił mu niespodziankę. Kobietę, która zawsze była obok niego, do której przyzwyczaił się do tego stopnia, że przestał ją zauważać zobaczył w innym świetle.
nie wiem czemu, ale strasznie spodobał mi się ten fragment i postanowiłam się tym z Tobą podzielić
W ogóle jak zwykle mi się cały odcinek podoba, ale ten fragment szczególnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:30, 10 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Saphira napisał: |
W każdym razie nadrobiłam zaległości i jestem jak zawsze zachwycona.
|
Też nie miałaś kiedy tego nadrabiać? :smt003
Wczoraj wena zastrajkowała, plus czasu jakoś zabrakło, ale dziś już jestem. Czego efektem jest:
Cuddy kierowała się do swojego pokoju po odprowadzeniu do furtki ostatnich gości, kiedy coś przykuło jej uwagę. Nie spodziewała się, że szepczące w głębi korytarza sylwetki okażą się Housem i jej siostrą.
'Nie ma co. Jak na osobę stroniącą od ludzi szybko się zaprzyjaźniał. Szczególnie jeśli chodziło o członków jej rodziny wydawał się nie mieć z tym żadnych problemów'
- Co wy dwoje kombinujecie? - zaskoczyła ich podchodząc bezszelestnie. Patrzyła zastanawiając się jaki mogą mieć wspólny temat i ile będzie ją ten sojusz kosztować.
- Mamy romans – usłyszała odważne wyjaśnienie mężczyzny, który nie raz już ją zadziwił.
- Ludzkość miałaby problemy gdyby to była prawda – stwierdziła, po czym zwróciła się do siostry mając nadzieję na prawdziwe wyjaśnienie.
- Elie? – młodsza Cuddy wymieniła spojrzenia z diagnostą, westchnęła z teatralną rezygnacją i przyznała.
- Planujemy dla ciebie niespodziankę
- Poważnie? - spytał z niedowierzaniem w głosie House - Nie uwierzy w takie marne kłamstwo. Mogłaś się bardziej postarać. - dodał z wyrzutem.
- To i tak o niebo lepsze od 'mamy romans' – zauważyła równie zdegustowana – Nie dałbyś rady dwóm siostrom Cuddy.
- To wyzwanie? - spytał z zawadiackim uśmiechem. 'Zaczepność i szybkie riposty były kolejnymi cechami rodzinnymi, które podobały się Housowi'
- Oboje unikacie odpowiedzi – przerwała lekko zniecierpliwiona administratorka. Była przekonana, że ten cały teatrzyk miał odwrócić jej uwagę, nie wiedziała tylko od czego.
- Nikt w tej rodzinie nie umie kłamać – mówił dalej diagnostyk - Macie szczęście, że trochę tu zabawię przynajmniej czegoś się nauczycie.
- Więc czemu kłamiesz?
- Bo mogę.
- Elizabeth ? - próbowała Lisa ignorując narzekania swojego mężczyzny.
- Możemy porozmawiać o tym jutro. - prosiła.
- Rozczarujesz się jeśli myślisz, że zwrócenie się do mnie 'Gregory' sprawi, że zacznę sypać – uprzedził House zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć. Jego sytuacja nie była zbyt komfortowa, ale nie zamierzał łamać danego słowa.
- Stało się coś? Chyba nie jesteś chora? - zaniepokoiła się nagle wracając do siostry.
- Nie jestem. To nic złego
- Skoro to nie problem natury medycznej skąd on o tym wie? - spytała i nagle coś przyszło jej do głowy
- Znowu myszkowałeś, prawda? Tyle razy prosiłam. Nie możesz się powstrzymać? Musiałeś ...
- To nie tak. Powiedziałam mu - przerwała broniąc powiernika. I tak postawiła go w niezręcznej sytuacji. Nie chciała by oberwał za coś czego nie zrobił.
- Powiedziałaś mu?! - nie wierzyła własnym uszom.
- A mi nie możesz powiedzieć? Przypominam, że nie wykorzystałam jednej 'szczerości', jesteś mi ją winna. - powiedziała przypominając ich wcześniejszy pakt.
- Wyciągasz umowę 'Stradford'? To było 18 lat temu.
- Nadal obowiązuje - Greg patrzył na to wszystko z ciekawością. Dorosłe kobiety, a zachowywały się jak nastolatki. Choć z drugiej strony świadczyło to o ich siostrzanej więzi, bliskiej i unikalnej.
- Dobra, posłuchaj... - zaczęła, ale nie skończyła wyznania. Uratowało ją wołanie ojca.
- Lisa! Elie! Do kuchni, zebranie rodzinne
- Greg – Lisa zatrzymała się widząc, że nie szedł za nimi.
- Mnie nikt nie wołał
- Przyprowadźcie ze sobą recydywistę - dobiegło z kuchni
- Choć - ponagliła z uśmiechem. House pokręcił głową, ale podszedł do niej.
- Nie skończyliśmy - uprzedziła oboje zanim poszli dowiedzieć się co takiego się znowu stało.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 10:51, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:54, 10 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Więc czemu kłamiesz?
- Bo mogę.
;D
Jak zwykle swietnie, trzymam kciuki za to, by WENA Cię nie opuszczała ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:22, 10 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Więc czemu kłamiesz?
- Bo mogę.
- Przyprowadźcie ze sobą recydywistę. - dobiegło z kuchni
- Choć - ponagliła z uśmiechem. House pokręcił głową, ale podszedł do niej.
Czy ktoś na sali umie robić sztuczne oddychanie?
Bo padłam z wrazenia :smt005
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|