|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:45, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
nieprzeciętny zmysł obserwacji i analizy dopasowane do siebie tak jak odpowiedni krem do warstw tortu plus nasączone sarkazmem i specyficznym humorem wypowiedzi niczym słodkie wiśnie przesiąknięte dobrą wódką i mamy House'a w całej okazałości takiego jak pyszny tort z wisienkami, którym nie można się najeść
jeśli metafory sprawiły, że ktoś pochłonął zbyt wiele kalorii, nie martwcie się, ja i tak Was dziś pobiłam, podczas czytania
i chociaż House nie jest słodki, ani Twój fik, Agnieszko, przesłodzony, to dla mnie Twój House i Twoje opowiadania są jak pyszny tort z tymi wisienkami z wódką, bo ja nie potrafię się im oprzeć i nigdy mi ich dość
nasuwa się pytanie: to kiedy ci się w końcu zrobi niedobrze? hehe, w tej kwestii jestem "prawdziwym długodystansowcem"
nic więcej nie mam do dodania, ale może to przez moje obolałe mięśnie (czyt. łupie w kręgosłupie vol.2)
aha! jasne, że się podoba, Elie jednak robi coś niegłupiego i House myszkujący - chyba w swoim żywiole sam szpieguje, bo kaczątka w domu zostawił
pozdrawiam i życzę ogromu weny i paru chwil wolnego czasu na zapisanie myśli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:05, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
No więc tak...
Jest pierwsza w nocy, a ja budzę rodziców, moim histerycznym śmiechem czytając rozdział.
Co ty robisz z ludzmi? :smt005
- Jestem striptizerką.
- Poważnie? - jednym słowem wzbudziła jego zainteresowanie.
- Nie. Chciałbyś co? Jestem scenarzystką.
- Powiedz, że piszesz 'Genral Hospital' a za ciebie wyjdę – oświadczył.
Poświęca temu boskiemu fragmentowi, specjalne miejsce w dziale genialnych fragmentów tekstu :smt003
Czy ma ktoś słownik wyrazów bliskoznacznych? Bo nie wiem jak inaczej określić, że to był cudowny, niesamowity i piękny rozdział xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:33, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Jestem striptizerką.
- Poważnie? - jednym słowem wzbudziła jego zainteresowanie.
- Nie. Chciałbyś co? Jestem scenarzystką.
- Powiedz, że piszesz 'Genral Hospital' a za ciebie wyjdę – oświadczył. Cudo
Bałam się tej rozmowy z siostrą Cuddy, ale najwyraźniej nie było się czego bać, a nawet okazało się, że może ona zachwycić
Ja naprawdę już nie wiem co pisać, żeby się nie powtarzać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:17, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ładniusio po prostu A tak na marginesie to który fik był Twoim 1? Bo nie mogłam się połapać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:17, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ludzie, dlaczego ja nie mogę znaleźć fragmentu o striptizerce?! ;-)
Back in Poland, przeczytałam 4 strony za jednym zamachem i jak zwykle jestem zachwycona Aga, dożyłam! ;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 5:25, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Miało być wczoraj wieczorem, ale z oczywistych przyczyn nie było :
House przebudził się około godziny 11 w pustym łóżku. Wstając zdał sobie sprawę, że jakoś nie brakuje mu spania w pojedynkę. Ogólnie uważał za dziwny fakt, że tak szybko przyzwyczaił się do dzielenia łóżka z Cuddy. Apropo Cuddy . Na stoliku nocnym czekała na niego karteczka następującej treści.
'Kiepsko spałeś więc nie chciałam Cię budzić, '
Jak zwykle myślała o jego wygodzie
'Elie zorganizowała Hannie ostatni panieński wypad, wrócę niedługo. ' czytał dalej.
Posiadana do tej pory wiedza o Elie podpowiadała mu, że mogło się to skończyć dla całej trójki więzieniem w Tijuanie
L
Przyswoiwszy nowe wiadomości diagnostyk zastanawiał się co z sobą zrobi. Był głodny, ale jakoś nie bardzo uśmiechało się mu wychodzenie z pokoju pod nieobecność Lisy. Nie chciał wpaść na jej ojca. Rozważając swoje opcje doszedł do dołu kartki.
PS. 'Bądź dzielnym chłopcem i zejdź na dół coś zjeść. Mój tata nie gryzie.'
To, że potrafiła przewidzieć jego sposób rozumowania było momentami irytujące. To był właśnie jeden z takich momentów.
Ostatecznie po wzięciu prysznica i ubraniu się diagnostyk postanowił stawić czoło nieuniknionemu i zejść do kuchni. Wciąż czuł się nieswojo, ale wcale nie z powodu oziębłego przyjęcie, lecz wprost przeciwnie. Nie mógł zrozumieć atmosfery swobody i zaufania, która wydawała się być motywem przewodnim tego domu. Ze Scottem już wcześniej łączyła go jakaś nić porozumienia, nie minął nawet dzień od jego przyjazdu, a on i Eli mieli już wspólny sekret. Podobna sytuacja była dla niego nie tyle niecodzienna, co nie do pomyślenia. Chodziło o to, że jeżeli nie spodziewał sie po kimś najgorszego nie wiedział czego może się po nim spodziewać. Co powodowało, że czuł się nieco zagubiony. Skręcił w prawo i odetchnął z ulgą, kiedy nie natknął się na nikogo na korytarzu. Szybko doszedł do błędnego wniosku, że pozostali domownicy również gdzieś wyszli. W kuchni Scott właśnie nalewał sobie kawy, z dwojga mężczyzn z rodziny Cuddy wolał towarzystwo fotografa. Brunet zboczywszy diagnostę kiwnął jedynie głową na przywitanie i wyciągnął drugi kubek. Tym czasem House'owi przyszedł do głowy pomysł na mały rewanż. Może okrutny, ale sam zaczął.
- Rozmawiałem z Hanną – odezwał się zupełnie naturalnie - Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem twojego spokoju. Ja wpadłbym w panikę gdybym dowiedział sie, że zostanę ojcem.
- Co? ! - wykrzyknął krztusząc się kawą Scott. Jego zszokowana mina była dla House'a wystarczającym zadośćuczynieniem.
- Remis – ogłosił z satysfakcją. Patrząc na jego uśmieszek mężczyzna zrozumiał o co chodzi.' Znaczy, że Hanna jednak go zapytała. A on to przegapił. Szkoda.'
- Skończyłeś? - pokiwał głową powoli dochodząc do siebie.
- Dopiero się rozkręcam. Ty?
- Chciałem cię o coś zapytać.
- Czy ożenię się z Lisą?
- Nie, czy wyświadczysz mi przysługę?
- Mam złe przeczucia – oznajmił dramatycznie.
- Potrzebuje pomocy – kontynuował - Tylko nikomu nie mów.
- Następny – westchnął diagnostyk.
- Zaplanowałem Hannie małą niespodziankę - wyjaśniał sprawę - Naszą podróż poślubną, ale ktoś musi odebrać bilety lotnicze. Tyle, że ja dziś nie zdążę się z stąd wyrwać. Dziewczyny odpadają, porwały gdzieś Hannę, a ojciec jest zajęty - zapadło milczenie. Przyglądał się House'owi, który najwyraźniej to rozważał.
- Adres. - polecił wyciągając rękę.
- Zrobisz to? - spytał, nie spodziewając się, że pójdzie tak łatwo.
- Tylko się nie zdziw jak wasza podróż poślubna skończy się na biegunie północnym - ostrzegł.
- Jeśli z Hanną, może być choćby biegun.
- Chyba mnie zemdliło - udał obrzydzenie ckliwym wyznaniem.
- Jasne. Powinieneś widzieć siebie z moją siostrą.
- Ledwo pozbyłem się Wilsona, ten jeszcze gorszy - oznajmił wywracając oczami, po czym błyskawicznie zmienił temat
- Czym jesteś zajęty? Organizujesz wieczór kawalerski?
- Nie mam wieczoru kawalerskiego - zaskoczył Grega - Miałem ich wystarczająco dużo w swoim życiu – zapewnił potwierdzając początkowe przypuszczenia House'a o jego rozrywkowym charakterze.
- Wreszcie widzę interesujący temat do rozmowy - zagadnął chowając do portfela podany mu adres.
:smt002
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 16:17, 02 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:57, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Posiadana do tej pory wiedza o Elie podpowiadała mu, że mogło się to skończyć dla całej trójki więzieniem w Tijuanie no tak .. nie ma to jak zaufanie do rodziny ;] przyszlej rodziny xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:06, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ile Ty robisz dla huddzinek, Agnieszko
sexy back, czyli mój ulubiony duet Scott vs House
House to niezły plotkarz ale, ostatecznie, nie ma to jak wymiana doświadczeń
dziś tylko tyle, bo zmokłam trzy razy podczas zrywania cukini
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 10:04, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Rozmawiałem z Hanną – odezwał się zupełnie naturalnie - Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem twojego spokoju. Ja wpadłbym w panikę gdybym dowiedział sie, że zostanę ojcem.
- Co? ! - wykrzyknął krztusząc się kawą Scott. Jego zszokowana mina była dla House'a wystarczającym zadośćuczynieniem.
- Remis – ogłosił z satysfakcją. ---> :smt005
po prostu cudne ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:57, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Rozmawiałem z Hanną – odezwał się zupełnie naturalnie - Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem twojego spokoju. Ja wpadłbym w panikę gdybym dowiedział sie, że zostanę ojcem.
:smt005
- Chyba mnie zemdliło - udał obrzydzenie ckliwym wyznaniem.
Czyli nie jestem sama reagująca w ten sposób na podobne wyznania x)
- Wreszcie widzę interesujący temat do rozmowy - zagadnął chowając do portfela podany mu adres.
Nie wiem czy to ci już mówiłam, ale czytając twoje opowiadanie, bardzo, bardzo cię kocham :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Sob 11:01, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
dawno nie komantowałam. ale muszę przyznać, że z wielką ciekawością śledzę tą całą sytuację Twój fik poszedł daleko w kierunku, którego sie nie spodziewałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:36, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam zaległe części i jestem zachwycona, chcę więcej!
Rodzina Cuddy jest wspaniała, pokochałam wszystkich. :smt003
Czekam z niecierpliwością na rozmowę House'a z Charlesem, wieczór panieński i ceremonię zaślubin.
Tradycyjnie nie poganiam. :smt002
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:39, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
jeanne napisał: |
Nie wiem czy to ci już mówiłam, ale czytając twoje opowiadanie, bardzo, bardzo cię kocham |
Cóż za deklaracje
Jak bardzo? :smt003
Miało być więcej, ale wychodzę więc będzie tylko tyle :
Odebranie biletów zajęło House'owi jakieś półtorej godziny, przy okazji będąc w mieście zahaczył o pobliski sklep muzyczny. Co pozwoliło mu oderwać myśli od poważniejszych spraw i wzbogacić swoją kolekcję płyt analogowych. Od chwili w której odebrał bilety zastanawiał się co skłoniło Scotta do wyboru Santa Fe na podróż poślubną? Spodziewał się jakiegoś banału; wysp egzotycznych, może podróży do Europy. Wszystkiego byle nie tego. Szczególnie, że Scotta było stać na każdą ekstrawagancje. Domyślał się, że musi być tam coś ważnego, lub znaczącego bo inaczej po co by się tam pchał? Po raz kolejny okazało się, że nie jest taki dobry w przewidywaniu zachowań rodziny Cuddy jak przypuszczał.
Właśnie oddał bilety i zamierzał o nie spytać, kiedy na horyzoncie pojawiła się głowa rodziny. Sędzia przedpołudnie spędził na ostatnich zakupach i przygotowaniach do grilla.
- Będziemy mieli jeszcze jednego gościa tato – oznajmił z jakimś błyskiem w oku syn.
- Niech zgadnę, znowu spotkałeś jakiegoś kumpla?
- Nie, panią West – oznajmił czekając na reakcje. Nie zawiódł się, House z pewną dozą przyjemności obserwował jak rzednie mu mina.
- Zagadaliśmy się, składała mi życzenia więc zaprosiłem ją na popołudnie – kontynuował brunet udając, że jego motywy wynikały z czystej sympatii.
- To miło z twojej strony – wydusił z siebie Charles, kiedy otrząsnął się z szoku.
- Nie wiedziałem, że tak się z nią przyjaźnisz?
- Musimy utrzymywać jak najlepsze stosunki z sąsiadami – mówił, diagnostyk o mal nie parsknął gdy podkreślił słowo stosunki.
- To bardzo interesująca kobieta, nie uważasz?
- Skoro tak mówisz – udawał obojętność senior. House nie mógł się nadziwić przebiegłości Scotta.' Dręczyć własnego ojca. Nieźle.'
- Dziewczyny wróciły? - szybko zmienił temat.
- Nie.
- Były jakieś telefony z policji? - dopytywał się dalej w luźniejszym tonie.
- Nie.
- Dobrze jest szansa, że panna młoda pojawi się jutro na ślubie
- To ja wracam do rozpakowywanie zakupów - dodał odchodząc.
Mężczyźni stali obok siebie w ciszy, gdy sędzia zniknął z pola widzenia odezwał się Greg.
- To było....
- Podłe?
- Tak.
- Złośliwe? - zgadywał.
- Zdecydowanie.
- Genialne?
- Jak najbardziej.
- Muszę przyznać, że zaczynam dostrzegać zalety tego miejsca. - przyznał House zastanawiając się nad rozstrzygnięciem wydarzeń tego wieczora. To, plus pierwsza miłość Cuddy wróżyły dzień pełen atrakcji
- Wiedziałem, że ci się tu spodoba.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 22:11, 02 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:01, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Och...
Przeczytałam oba odcinki i coraz bardziej mi się to podoba (jeśli to w ogóle możliwe)...
Rozmowy House'a ze Scotem bezbłędne, czytałam każdą po trzy razy i za każdym razem wybuchałam śmiechem
No i nie mogę doczekać się tej pierwszej miłości Cuddy... Strasznie ciekawa jestem co to będzie za facet..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:40, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Jak bardzo?
To zależy kiedy dasz następny odcinek :smt003
House ze Scotem są jak dwie bratnie dusze jednocześnie złe i czarujące (miałam napisać połówki jabłka, ale to by dziwnie zabrzmiało) :smt005
- Musimy utrzymywać jak najlepsze stosunki z sąsiadami – mówił, diagnostyk o mal nie parsknął gdy podkreślił słowo stosunki.
Aż upuściłam łezkę wzruszenia xD
Piękne! Chcę oczywiście dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:09, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
nie no ..nie moge sie doczekac slubu.. wszystkiego ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:22, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
tak przyjemnie się czyta, że ostatni wers mnie przygnębia
czekam na grilla
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:13, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ewel napisał: |
czekam na grilla |
nie masz już dosyć grillów na dzisiaj? :smt002
Znowu myślałam, że dziś nic nie napiszę, ale jakoś się udało.
Niebawem ze wspólnego wypadu do spa wróciły panie niezwykle wypoczęte i zrelaksowane. Ku ogólnemu zaskoczeniu okazało się, że Elizabeth potrafi również zorganizować mniej ryzykowne rozrywki.
Oboje młodych zrezygnowało z wieczorów panieńskiego i kawalerskiego na rzecz popołudnia w towarzystwie najbliższych.Zbliżała się godzina osiemnasta, tylne podwórko rodziny Cuddy zapełniało się coraz szczelniej przybyłymi gośćmi. Były już prawie wszystkie zaproszone osoby, razem około trzydziestu. Przy wciąż jasnym niebie słychać było narastający gwar, szmer zlewających się rozmów i coraz głośniejszy śmiech. Niemal pan młody stał przy grillu przekładając karkówkę, podczas gdy jutrzejsza panna młoda bawiła zebranych jakąś anegdotą. Co jakiś czas ich spojrzenia krzyżowały się z przeciwległych części podwórka wywołując rozanielony wyraz na twarzy obojga. Nad głowami zebranych smużka dymu unosiła się w powietrze. Z domu wychodziła właśnie para budząca drugie co do kolejności zainteresowanie zabranych . Średnia córka Lisa i jej pracownik Greg...Jakiś tam byli zupełnie zajęci sobą.
- Chce porozmawiać z...
- Nie! – ucięła brunetka zanim zdążył skończył zdanie.
- Mogłabyś mnie....
- Nie!
- Potrafię ....- spróbował po raz trzeci i po raz trzeci mu przerwała.
- Nie !– oznajmiła z całą stanowczością zatrzymując się w miejscu. Przez chwile para wydawała się walczyć o dominacje na spojrzenia. Patrzeli sobie w oczy nie zwracając uwagi na to co dzieje się do koła.
'Nie chciała po dobroci, trudno. Będzie musiał użyć sposobu.'
- Jestem pewny, że polubię Johna – zapewniał House wymieniając pierwsze męskie imię jakie przyszło mu do głowy.
- Davida – poprawiła automatycznie Cuddy. Widząc jego poszerzający się uśmiech zrozumiała co robił. Westchnęła zrezygnowana. 'Czemu wciąż dawała się na to nabierać?'
Chciała powiedzieć coś jeszcze, ale jej uwagę odwróciła znikająca za domem Elie.
- Jest jakaś dziwna nie uważasz? - spytała Grega.
- Tak - przyznał trochę nazbyt ugodowo, po czym zmienił ton - ale to twoja siostra więc podejrzewałem, że coś z nią będzie nie tak – zbył jej podejrzenia mając nadzieję, że da sobie spokój. Właśnie to miał na myśli mówiąc, że 'wyląduje między siostrami Cuddy'.
- Nie o tym mówię – wyjaśniła uśmiechając się pobłażliwie – Cały dzień jest strasznie rozkojarzona, a kiedy rozmawiała przez telefon odsunęła się od nas, żebyśmy jej nie słyszały. Nigdy wcześniej tego nie robiła – tłumaczyła trochę zaniepokojona. Dobrze znała siostrę i jej obecne postępowanie wydało się jej dziwne.
- Poza tym nie słucha tego co do niej mówię. Wszystko musiałam jej powtarzać.
- Też cię nie słucham, a nie dopatrujesz się w tym ukrytych motywów – Lisa przyjrzała się partnerowi uważniej.
- Bronisz jej – zauważyła, zwykle był pierwszy do analizowania nietypowych zachowań. Odkrywania cudzych tajemnic. Nigdy, bez powodu nie przepuszczał okazji.
- Wiesz coś? - spytała przyglądając się mu uważniej.
- Co mógłbym wiedzieć? - spytał na tyle przekonująco, że odpuściła dalsze wypytywanie. House odetchnął. Czuł się niezręcznie okłamując administratorkę. Mógł to robić w pracy, ale postanowił sobie, że przestanie robić to w ich prywatnych relacjach. Żeby ostatecznie odsunąć temat zapytał ponownie.
- Więc jak z tym Dawidem?
- Nie – powtórzyła z naciskiem po raz 100 tego popołudnia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 14:46, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:19, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
zdecydowanie mam dość od alkoholu to już w ogóle robię sobie przerwę
House nie odpuści, bo nie byłby House'm
Ale ogólnie jest nawet grzeczny, co jest niespodzianką ciekawa jestem, czy dla Davida będzie równie uprzejmy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ewel dnia Nie 21:25, 03 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:27, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ciekawe co on chce zrobic z tym Davidem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 21:29, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Co mógłbym wiedzieć? - spytał na tyle przekonująco, że odpuściła dalsze wypytywanie. House odetchnął. Czuł się niezręcznie okłamując administratorkę. ---> to nawiązuje do jakiejś wcześniejszej wersji? bo forum mi lekko wariuje i już nic nie wiem... i tak jak Annie pisała "Ludzie, dlaczego ja nie mogę znaleźć fragmentu o striptizerce?! ;-)" ja też nie...
- Jestem pewny, że polubię Johna – zapewniał House wymieniając pierwsze męskie imię jakie przyszło mu do głowy.
- Davida – poprawiła automatycznie Cuddy. Widząc jego poszerzający się uśmiech zrozumiała co robił. Westchnęła zrezygnowana. 'Czemu wciąż dawała się na to nabierać?' ---> uwielbaim te ich gierki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
unblessed
Ratownik Medyczny
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:51, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Aga, ja Cię tak naprawdę nie lubię. Ba! Nie cierpię! Przyprawiasz mnie o szybsze bicie serca, wstrzymanie oddechu i uzależnieniowy głód. Pokochałam Twoje opowiadanie, rodzinka Cuddych jest urocza, cały czas czekam aż się bardziej poznają z Gregiem, zastanawiam co też on odwali... A ty jesteś jak wytrawny kat - dajesz mi małe "działki", wystarczające żeby pobudzić apetyt, ale jak tylko zdołam poczuć smak odcinek się już kończy. Jak coś, masz mnie na sumieniu...
u.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ladybird
Ratownik Medyczny
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:46, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
super ! super ! wracam do domu wymęczona i trafiam na nową część Twojego cudownego fika ahh teraz będę miała pięknę sny
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:58, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Znowu myślałam, że dziś nic nie napiszę, ale jakoś się udało.
Dobra Agnieszka, dobra :smt001
Średnia córka Lisa i jej pracownik Greg...Jakiś tam. Byli zupełnie zajęci sobą.
Nie wiem dlaczego, ale zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać czytając Grega jakiegoś tam xD
- Nie – powtórzyła z naciskiem po raz 100 tego popołudnia.
Ale czemu Cuddy? Czemu? Było by przecież zabawnie :smt005
Jesteś zła! Taki krótki?
:smt010 Fakt iż był piękny, wynagradza mi to troszkę, ale ja chcę więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:14, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
No... i niby jest kolejna część ale i tak muszę czekać dalej
dawkujesz nam pomalutku akcję, boisz się, że przestaniemy czytać ?
jeśli chodzi o mnie, to nie możesz na to liczyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|