|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kto ma zapłacić za wycieczkę? |
House |
|
28% |
[ 22 ] |
Wilson |
|
71% |
[ 56 ] |
|
Wszystkich Głosów : 78 |
|
Autor |
Wiadomość |
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:08, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dalej nie wiem, gdzie ich wysłać Czekam na kolejne propozycje
A ten fragment jest... No comment.
Odc. 3
Cameron, Chase i Foreman siedzieli przy stole zaciekle o czymś rozmawiając. Po szpitalu krążyły plotki, że House, Wilson i Cuddy wyjeżdżają razem na święta. Pielęgniarki zakładały się nawet o to, czy diagnosta i pani administrator będą mieli przelotny romans. Stawki dziesięć do jednego, że prześpią się ze sobą.
- Uszy mi płoną – powiedział House, otwierając drzwi. - Czy w tym szpitalu nie ma nic innego do roboty, niż zastanawianie się czy sypiam z Cuddy? Albo plotkowanie o naszym wyjeździe?
- Więc to prawda? Wyjeżdżacie razem? - wypaliła Cameron.
Chase i Foreman wymienili spojrzenia. Wiadome było, że lekarka jest zazdrosna. Twierdziła, że już nie kocha House'a, ale wszyscy dostrzegali jak na niego patrzyła. Mogła mówić co chciała, każdy wiedział swoje.
- Przykro mi, Cameron. Tym razem Cuddy wygrała wyjazd swoich marzeń. Spróbuj w przyszłym roku.
Skierował się w stronę własnego gabinetu. Przystanął na chwilę i odwrócił się w stronę kaczątek.
- A zapomniałbym... Od dzisiaj codziennie jedno z was odrabia za mnie dyżur w klinice. Foreman, robiłeś to już kiedyś, wytłumacz im o co chodzi. Tylko nie nawalcie!
Otworzył drzwi i usiadł w fotelu, pogrążając się w myślach. Za trzy dni wylatują. Pierwszy raz od lat czekał na święta z taką niecierpliwością.
***
- House!
Otworzył oczy. Musiałem na chwilę przysnąć, pomyślał. Spojrzał na stojącego nad nim Wilsona.
- Co się stało? Nie wiesz, jakiego koloru bokserki zabrać ze sobą? Podobno biały pasuje do wszystkiego...
- House, jest mały problem.
- Mały problem? Boże, mówisz poważnie? Mam zacząć się bać?
- House...
- Okay, okay. Mów, Jimmy, mów. Ja cię słucham – powiedział, udając zainteresowanie.
- W jaki sposób dowiem się, że spałeś z Cuddy? - zapytał Wilson.
House spojrzał na niego zdziwiony. O tym nie pomyślał.
- Nie uwierzysz mi na słowo? Przecież ja nie umiem kłamać – powiedział.
- House, mówię poważnie. Jakie będę miał potwierdzenie?
Wilson wiedział, że przyjaciel nie był na to przygotowany. Myślał, że uwierzy mu na słowo. Phi, uwierzyć na słowo House'owi? Jasne, i może jeszcze ktoś powie, że wierzy w garbate aniołki? On kłamał jak z nut, gdy chodziło o pieniądze. Zwłaszcza, gdy chodziło o pieniądze. James wolał się zabezpieczyć.
- Spokojnie, Jimmy. Coś wymyślę – powiedział powoli, wpatrując się w jeden punkt. - Zdjęcie wystarczy? - zapytał po chwili.
- Jak to zdjęcie? - zapytał Wilson, patrząc na niego zdziwionym wzrokiem.
- Zdjęcie. Cuddy. Nago. Pasuje? - zapytał z diabelskim uśmieszkiem.
House zawsze potrafił coś wymyślić. A zdjęcie nagiej Cuddy miało jeszcze kilka dobrych stron. Na przykład mogło całkowicie „niechcący” trafić do jakiegoś ważnego sponsora. Uśmiechnął się do siebie, widząc w wyobraźni obraz kogoś pokroju Voglera przeglądającego swoją pocztę i znajdującego coś TAKIEGO.
- Pasuje – zgodził się zdezorientowany Wilson.
On chyba naprawdę wierzy w to, że mu się uda, pomyślał.
***
Nie zdawali sobie sprawy z tego, że ktoś przysłuchuje się ich rozmowie. Allison Cameron nie żywiła specjalnej sympatii do szefowej House'a, ale nie mogła pozwolić, aby była wykorzystana. Kobieca solidarność, czy jakoś tak.
Ruszyła w kierunku gabinetu Cuddy. Chciała przekazać jej tą wiadomość z jeszcze jednego ważnego powodu. Jeśli będzie wiedziała o tej intrydze to na pewno nie pójdzie z nim do łóżka. Nie, żeby go dalej kochała. Co to to nie. Po prostu nie chciała, żeby Cuddy była wykorzystana. Wmawiała sobie podobne rzeczy przez całą drogę, wierząc, że postępuję tak tylko dlatego, że jest dobrym człowiekiem.
Otworzyła drzwi gabinetu pani administrator. Kobieta podniosła wzrok znad dokumentów, patrząc na nią ze zdziwieniem.
- Myślę, że jest coś o czym powinnaś wiedzieć...
***
- Nie daj się prosić, Jimmy... Tylko na jednego drinka.
- Pamiętasz jak to się skończyło ostatnim razem? House, nie dam się wpakować w kłopoty. Nie tym razem.
- No choooodź – mówił błagalnym głosem House. - No wiesz, nie wypijesz za to, żeby wyjazd się udał? A co jeśli samolot się rozbije, a ja nie przeżyję? Wtedy do końca życia będziesz sobie wypominał, że nie chciałeś ze mną pójść na jednego drinka.
- Nie, House. Nie zgadzam się. Nigdzie z tobą nie idę. Koniec. Kropka.
- Jimmy...
- Nie zaczynaj znowu.
- No chodź...
- Nie, House.
- Jimmy... Nie bądź grzybem i chodź.
- Grzybem?
- No, bo grzyby są takie sztywne i w ogóle dziwne. Jeśli wiesz co mam na myśli. Chodź, Jimmy, będzie fajnie, zobaczysz.
- Muszę być asertywny. Nigdzie nie idę.
- Noo choooodź...
- Ale tylko na jednego drinka?
House spojrzał na przyjaciela.
- Oczywiście, że tylko na jednego – odpowiedział, krzyżując w kieszeni palce.
- No to mogę iść na jednego. Ale nie więcej, House.
- Dobrze, Jimmy. Po jednym koniec i idziemy grzecznie do domu. To chodźmy.
Opuścili szpital PPTH w wyśmienitych humorach, radośnie gawędząc. Nie spodziewali się, że za ich plecami ktoś knuł intrygę, która mogła wszystko zmienić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:14, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
- Jimmy... Nie bądź grzybem i chodź.
- Grzybem?
- No, bo grzyby są takie sztywne i w ogóle dziwne. Jeśli wiesz co mam na myśli. Chodź, Jimmy, będzie fajnie, zobaczysz. - Boooskie umieram ze śmiechu
na początku trochę było mi żal Cuddy, że tak ją House chce wykorzystać, ale skoro ona się dowiedziała to dopiero będzie ciekawie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:41, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wiadome było, że lekarka jest zazdrosna. Twierdziła, że już nie kocha House'a, ale wszyscy dostrzegali jak na niego patrzyła. Mogła mówić co chciała, każdy wiedział swoje. |
Uhahałam sie jak głupia :smt005
Cytat: | A zdjęcie nagiej Cuddy miało jeszcze kilka dobrych stron. Na przykład mogło całkowicie „niechcący” trafić do jakiegoś ważnego sponsora. |
No ok, utopiłam się w szklance mleka, bynajmniej nie z radości :smt012 Jestem dzisiaj przewrażliwiona na punkcie bawienia sie kobietami House jest zÓy...
Cytat: | - Grzybem?
- No, bo grzyby są takie sztywne i w ogóle dziwne. Jeśli wiesz co mam na myśli. Chodź, Jimmy, będzie fajnie, zobaczysz. |
:smt005 :smt005
Ale ja nie wiem co on ma na myśli :smt005 Tzn. mam, ale nie sadze, zeby to było twoim pierwotnym założeniem :smt005
Cytat: | Opuścili szpital PPTH w wyśmienitych humorach, radośnie gawędząc. Nie spodziewali się, że za ich plecami ktoś knuł intrygę, która mogła wszystko zmienić... |
oh yeah...
niech mają za swoje!
:smt005
Tylko niech Cuddy nie wystawia filmiku na yt :smt005
Bardzo intensywnie rozbudzasz moje (chciałam napisać pragnienia, ale nie chciałam żebyś sie wystraszyła jak to Nena wielokrotnie robiła ^^) przypuszczenia, co tam sie może stać :smt005
i oczywiscie czekam na cd!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:12, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
no no ..babska solidarnosc xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:03, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No to się będzie działo Może to zUe, ale najbardziej cieszy mnie to, jak opisałaś Cam Nie to, żebym jej nie lubiłam... :> Ja po prostu uważam, że miejsce przy Housie należy się tylko Cuddy, a jeśli jej się nie uda, to nie ma innej kobiety :>
Wilson się złamał Że niby jeden drink, a wrócą do domów na czworaka
Czekam na kolejny part
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:08, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
łaaaa ale akcja, ale napiecie... super ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
judyth1
Ratownik Medyczny
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:17, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Będzie kolorowo!
Motyw intrygi z Cuddy już gdzies kiedyś był!?
Tak mi się wydaje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ClaudiaACM
Pacjent
Dołączył: 10 Wrz 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:06, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
noo noo świetne !
ja chcę kolejną część ! =**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: I share my world with no one else. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:29, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Przeprawszam, że komentuje dopiero teraz. Forum mi wczoraj sfixowało i nie dałorady wysłać żeadnego postu, bo co 2min mnie wywalało DX
Awh, cudowne to. Bosz, poprzedni fragment był super.
A ten jest jeszcze lepszy.
mam ochotę pobić Cam za zepsucie Jimmy'emu i House'owi (a właściwie House'owi) całej zabawy. damn, nudzi jej się?
dialog House'a i Wilson'a znów mnie rozwalił - doskonale zachowana atmosfera serialowa.
Już się nie mogę doczekać nast. częsci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 9:37, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
judyth1 napisał: |
Motyw intrygi z Cuddy już gdzies kiedyś był!?
Tak mi się wydaje |
w moim ff ("Nic nie jest tym na co wygląda") też był motyw zakład House/Wilson czy House prześpi się z Cuddy...
Ale jestem ciekawa jak tutaj to się potoczy :smt002
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huda
Pacjent
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:51, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie spodziewali się, że za ich plecami ktoś knuł intrygę, która mogła wszystko zmienić... |
tym razem ja też nie wiem, czego się spodziewać, i to jest super. nigdy nie przepadałam za cameron, ale tutaj zachowała się przyzwoicie, może raczej zachowałaby się, gdyby nie ukryty motyw. ;p
pozdrawiam i czekam. **
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Huda dnia Nie 9:52, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siaafy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:04, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
jeanne napisał: | Cytat: | Wiadome było, że lekarka jest zazdrosna. Twierdziła, że już nie kocha House'a, ale wszyscy dostrzegali jak na niego patrzyła. Mogła mówić co chciała, każdy wiedział swoje. |
Uhahałam sie jak głupia :smt005
Cytat: | A zdjęcie nagiej Cuddy miało jeszcze kilka dobrych stron. Na przykład mogło całkowicie „niechcący” trafić do jakiegoś ważnego sponsora. |
No ok, utopiłam się w szklance mleka, bynajmniej nie z radości :smt012 Jestem dzisiaj przewrażliwiona na punkcie bawienia sie kobietami House jest zÓy...
Cytat: | - Grzybem?
- No, bo grzyby są takie sztywne i w ogóle dziwne. Jeśli wiesz co mam na myśli. Chodź, Jimmy, będzie fajnie, zobaczysz. |
:smt005 :smt005
Ale ja nie wiem co on ma na myśli :smt005 Tzn. mam, ale nie sadze, zeby to było twoim pierwotnym założeniem :smt005
Cytat: | Opuścili szpital PPTH w wyśmienitych humorach, radośnie gawędząc. Nie spodziewali się, że za ich plecami ktoś knuł intrygę, która mogła wszystko zmienić... |
oh yeah...
niech mają za swoje!
:smt005
Tylko niech Cuddy nie wystawia filmiku na yt :smt005
Bardzo intensywnie rozbudzasz moje (chciałam napisać pragnienia, ale nie chciałam żebyś sie wystraszyła jak to Nena wielokrotnie robiła ^^) przypuszczenia, co tam sie może stać :smt005
i oczywiscie czekam na cd! |
tak tak.
ja biedna, wrażliwa Nena... :smt005
no ale ta maupa co skopiowałam jej wiadomość wszystko opisała ;D
no.
a z grzybkiem to jakaś aluzja była? ^^
no ale sympatyczne ;D
WENie, jesteś NASZYM idolem xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bereśka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:11, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Opuścili szpital PPTH w wyśmienitych humorach, radośnie gawędząc. Nie spodziewali się, że za ich plecami ktoś knuł intrygę, która mogła wszystko zmienić...
nie ładnie tak spiskować za plecami Housa :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:40, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
kremówka, właśnie dlatego pozwoliłam, żeby Cuddy się dowiedziała. Żeby nikomu nie było jej żal ;D Dzięki =**
jeanne, myślę, że będę tego żałować, ale zapytam: Co Twoim zdaniem on miał na myśli? :smt005 :smt005 :smt005 Czy Ty naprawdę myślałaś, że ja pozwolę, żeby on się tak bawił Cuddy? *patrzy z niedowierzaniem* Dzięki =**
alusia_, )
ewel, cieszę się, że przypadło do gustu ;D Co do Wilsonowo-Hałsowego drinka to tak się właśnie zastanawiam czy opisywać ich powrót do domu ;D Dzięki =**
ceone, dziękuję
judyth1, tak mi się teraz przypomniało, że w jednym fiku czytałam coś podobnego...
ClaudiaACM, dzięki =**
vicodin_addict, nie tylko Tobie forum wariuje... Nie wiem co się dzieje :smt013 A ja powiem tak: Spodziewajcie się, że teraz zrobi się ciekawiej ;D I nie miejcie za złe Cameron tą zdradę ;D Dzięki za miłe słowa =**
*Madziula*, wiedziałam! Tak mi się coś skojarzyło, że czytałam coś takiego... Ale to nie było zamierzone, nie pamiętałam, że taki fik był... Mam nadzieję, że mi wybaczysz Dzięki =**
Huda, cieszę się, że się spodobało Dziękuję =**
Nena, :smt005 Dzięki ;D A tak apropo grzybka ;D Wzorowane na mojej ostatniej rozmowie z kumplem ;D [ja znów w roli House'a ^^ Ze mną jest chyba coraz gorzej... :smt005 ] Wen się zawstydził ;D Macie od niego pozdrowienia ;D
Bereśka, ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:53, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | jeanne, myślę, że będę tego żałować, ale zapytam: Co Twoim zdaniem on miał na myśli? Czy Ty naprawdę myślałaś, że ja pozwolę, żeby on się tak bawił Cuddy? *patrzy z niedowierzaniem* Dzięki =** |
Tak myślałam :smt005 :smt005 Ale skąd ja mam mieć pewność, że teraz nie kłamiesz? W końcu everybody lies :smt005 :smt005
:smt005 :smt005
Może lepiej nie...
Chyba źle to zrozumiałam :smt005 :smt005
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:56, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
jeanne napisał: | Tak myślałam :smt005 :smt005 Ale skąd ja mam mieć pewność, że teraz nie kłamiesz? W końcu everybody lies :smt005 :smt005
:smt005 :smt005
Może lepiej nie...
Chyba źle to zrozumiałam :smt005 :smt005 |
No tak, everybody lies... :smt005 Ale pamiętaj, że prawda zaczyna się w kłamstwie ;D :smt005 :smt005
Jestem strasznie ciekawa, jak to zrozumiałaś ;D :smt003 :smt003 :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:58, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Schevo następny !!! prosimy <oczka>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:02, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ceone, bardzo chętnie wkleiłabym kolejny odcinek ;D Ale najpierw przydałoby się, żeby był napisany ;D A wen zamiast skupiać się na pisaniu fika tworzy jakieś chore drabble ;D Czego wolę nie komentować ;D Ale może coś wrzucę za jakąś godzinkę ;D O ile wen sporządnieje i zacznie pomagać w tym co trzeba )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Nie 11:03, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siaafy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:03, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Schevo napisał: | jeanne napisał: | Tak myślałam :smt005 :smt005 Ale skąd ja mam mieć pewność, że teraz nie kłamiesz? W końcu everybody lies :smt005 :smt005
:smt005 :smt005
Może lepiej nie...
Chyba źle to zrozumiałam :smt005 :smt005 |
No tak, everybody lies... :smt005 Ale pamiętaj, że prawda zaczyna się w kłamstwie ;D :smt005 :smt005
Jestem strasznie ciekawa, jak to zrozumiałaś ;D :smt003 :smt003 :smt003 |
uwierz mi, nie jesteś ciekawa jak ona to zrozumiała :smt005
wiem co piszę, na prawdę.
*nie bić* xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:03, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Schevo napisał: | jeanne napisał: | Tak myślałam :smt005 :smt005 Ale skąd ja mam mieć pewność, że teraz nie kłamiesz? W końcu everybody lies :smt005 :smt005
:smt005 :smt005
Może lepiej nie...
Chyba źle to zrozumiałam :smt005 :smt005 |
No tak, everybody lies... :smt005 Ale pamiętaj, że prawda zaczyna się w kłamstwie ;D :smt005 :smt005
Jestem strasznie ciekawa, jak to zrozumiałaś ;D :smt003 :smt003 :smt003 |
Powiem ci tylko, ze lepiej dla twojej psychiki byłoby nie wiedzieć i że muszę ograniczyć zÓe fiki :smt005 :smt005
Schevo następny !!! prosimy <oczka>
Bardzo, bardzo ładnie i przekonywająco prosimy ^^
Cytat: | uwierz mi, nie jesteś ciekawa jak ona to zrozumiała |
Nenunia to wie najlepiej :smt005 :smt005
ale przecież drabble też są w cenie ^^
Szanuj Wena swojego, albowiem on może ci uciec :smt005
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Nie 11:05, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:06, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nena, czyli rozumiem, że strach się bać ;D
jeanne, z moją psychiką nie jest wcale tak dobrze jak się Wam wydaje ;D Ba, jest dużo, dużo gorzej ;D A zUe fiki zawsze są najciekawsze ;D
A wen chyba nie ucieknie ;D On się Was boi! :smt005 Serio! :smt005
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Nie 11:07, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siaafy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:06, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Powiem ci tylko, ze lepiej dla twojej psychiki byłoby nie wiedzieć i że muszę ograniczyć zÓe fiki |
a nie mówiłam!
:smt005
czasem lepiej jest nie wiedzieć... :smt005
Cytat: | Szanuj Wena swojego, albowiem on może ci uciec |
i kto to piszę? hmm?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nena dnia Nie 11:15, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:24, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Za wszelkie błędy przepraszam, nie mam czasu nanieść poprawek, a chciałam to tu wstawić ;D Nie zabijajcie, to mi się przyśniło! ;D I tak to opisałam ;D Wiem, że masakra...
Dedykacja dla ewel, bo to właściwie ona zainspirowała wena do stworzenia tej części ;D Karaiby to rzeczywiście dobry pomysł ;D
A i błagam, nie zabijajcie!
Odc. 4
- Mówiłem już, że cię kocham, Jimmy? - wybełkotał House.
- Parę razy wspominałeś... Ja ciebie też kocham, House – odpowiedział Wilson.
Stanęli na środku ulicy i padli sobie w ramiona, omal nie wywracając się przy tym. Byli pijani. Kompletnie pijani. Tak właśnie kończy się „jeden drink” w wykonaniu House'a. Stali tak przez dłuższą chwilę, nie zwracając uwagi na przechodniów wybałuszających na nich oczy.
- No to gdzie lecimy na te piękne wczasy? - zapytał diagnosta, odsuwając się od przyjaciela. - Chodź, Jimmy, idziemy. Bo im gałki oczne wypadną z oczodołów – dodał wskazując oskarżycielsko laską na grupę młodych ludzi. Podparł się na ramieniu Wilsona, starając się zachować równowagę. Zachwiał się niebezpiecznie, ale zdołał utrzymać się w pionie.
Ruszyli w stronę parku, co chwilę przystając.
- Może Karaiby? - zaproponował onkolog, zatrzymując się po raz sto dziewięćdziesiąty piąty. - Oni tam mają ten taki dobry napój... jak on się nazywał...
- Rum? - zapytał, po chwili czkając. - Dobry pomysł, Jimmy. Oficjalnie mówię, że cię kocham. I będziemy mogli poczuć się jak piraci...
Popatrzył w gwiazdy z pijackim rozmarzeniem na twarzy. Zachwiał się niebezpiecznie i po raz kolejny tego wieczoru oparł się na ramieniu Wilsona. Problem tkwił w tym, że James dokładnie w tym samym momencie stracił równowagę. Co skończyło się tym, że obaj leżeli na trawie, śmiejąc się niemiłosiernie.
- Tak, to jest bardzo dobry pomysł. Lecimy na Karaiby! Poczujmy się jak piraci! - krzyknął Wilson, zwracając na siebie uwagę wszystkich żywych stworzeń w promieniu kilkunastu metrów.
- Yo, ho, haul together, hoist the Colors high. Heave ho, thieves and beggars, never shall we die* – zaśpiewał głośno House.
***
Leżała w łóżku, zastanawiając się czy dobrze robi. Była pewna obaw i wątpliwości. A co jeśli nie wytrzyma? Wtedy cały plan legnie w gruzach... I nic z tego nie wyjdzie. A wizja utarcia nosa House'owi była bardzo pociągająca.
Wyciągnęła z szafki zeszyt, w którym zwykle spisywała swoje uczucia. Dzisiaj zamieściła tu tylko jeden wpis. Przeczytała go po raz kolejny i uśmiechnęła się z satysfakcją. Tak, to powinno pomóc...
***
Powoli podniósł jedną powiekę. Od kiedy, do cholery, światło słoneczne było tak jasne?! Zamknął oko, postanawiając, że jeszcze się prześpi. Przewrócił się na bok. Leżał przez chwilę spokojnie, ale coś mu nie pasowało. Czyżby materac się zapadał po drugiej stronie łóżka? Ostrożnie otworzył oczy.
- Aaaa! - z jego ust wydobył się dziki krzyk.
Obok niego leżał Wilson. Wilson w samych BOKSERKACH! Onkolog otworzył oczy, a jego reakcja był niemalże identyczna.
- Co robisz w MOIM łóżku? - zapytał nieco ciszej House. Wysokie tony zdecydowanie nie podobały się jego głowie. - Jeśli w jakikolwiek sposób zbezcześciłeś moje ciało to obiecuję, że urwę ci pewną ważną część...
- House, lepiej zastanów się czy ty trzymałeś rączki przy sobie!
Czuję się wykorzystany... - powiedział Wilson.
Zapadła cisza. Patrzyli na siebie, zdając sobie sprawę z wyglądu tej sytuacji. Obudzili się w jednym łóżku, w samych bokserkach. Gdyby ktoś patrzył na to z boku, nasunąłby mu się pewnie tylko jeden wniosek. Jednak żaden z nich nie pamiętał poprzedniego wieczoru. Nie mogli uwierzyć w to, że między nimi mogłoby dojść do, yyy, zbliżenia.
- Nic się nie wydarzyło, prawda? - przerwał milczenie James
- Oczywiście, że nie – powiedział pewnie House.
Wymienili się spojrzeniami. To było całkowicie oczywiste, że do niczego nie doszło. Przecież nie mogli być na tyle pijani. Taką przynajmniej mieli nadzieję...
***
Obudziła się z uśmiechem na twarzy. Miała przeczucie, że dzisiejszy dzień będzie miły. W końcu to ostatni dzień przed ich wyjazdem. Wnioskując z wczorajszego telefonu od House'a, lecą na Karaiby. Nie wiedziała dlaczego akurat tam, ale ten wybór przypadł jej do gustu. Zawsze chciała poczuć atmosferę tamtego miejsca.
Podniosła się z łóżka, a uśmiech nie znikał z jej twarzy. Jeszcze tylko jeden dzień, pomyślała i podążyła w stronę łazienki.
*[link widoczny dla zalogowanych] [link do tej piosenki]
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:44, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Schevo napisał: | Dedykacja dla ewel, bo to właściwie ona zainspirowała wena do stworzenia tej części ;D Karaiby to rzeczywiście dobry pomysł ;D
|
Dziękuję, dziękuję i dziękuję Kocham Piratów z Karaibów i House'a, a Ty te dwie miłości połączyłaś *.* Cuuuudownie
Całe to pijackie zachowanie - świetnie oddałaś charakter sytuacji
Schevo napisał: | - Może Karaiby? - zaproponował onkolog, zatrzymując się po raz sto dziewięćdziesiąty piąty. - Oni tam mają ten taki dobry napój... jak on się nazywał...
- Rum? - zapytał, po chwili czkając. - Dobry pomysł, Jimmy. Oficjalnie mówię, że cię kocham. I będziemy mogli poczuć się jak piraci... |
Rum is good ZaRUMbiście się zapowiada ^^
Schevo napisał: | - Yo, ho, haul together, hoist the Colors high. Heave ho, thieves and beggars, never shall we die* – zaśpiewał głośno House. |
A za to wyznam Ci publicznie miłość Uwielbiam "Hoist the Colors", jak zresztą wszystkie kawałki z soundtracka do PotC
Po przebudzeniu: czasami niespodzianki nie są faaajne
I jestem ciekawa co takiego zapisała Lisa i cóż ona planuje, bo to na pewno zUy plan :>
Nie mogę się doczekać dalszej części Pozdrawiam i Ciebie i Genialnego WENa, buziaki ;*;*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ewel dnia Nie 12:46, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:50, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ale mnie zaintrygowały te intrygi ;D
I jeszcze te poranek House'a z Wilsonem ;D
Chciałabym pisać jak Ty, ale nie wiem czy się w ogóle odważę, a tym bardziej czy się odważę wstawić tu moje wypociny Niby jakiś pomysł krąży mi po głowie... i pewnie na tym się skończy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|