Nie tego się spodziewał [Z]

Schevo

Okay, wstałam z ogromnym uśmiechem na twarzy, więc zabieram się za odpisanie na komentarze

judyth1, miło mi to słyszeć [albo raczej czytać ;D]

Hania, dziękuję

Wercia214, miło mi

vicodin_addict, Hałsowo-Wilsonowa rozmowa była pisana na podstawie mojej ostatniej rozmowy z bratem [Hałs - ja, brat - Wilson :smt003 ] ;D A cd powinien pojawić się jakoś ok. 11

Dzięki

jeanne, na początku dzięki za pocieszenie wczoraj =** Sen erotyczny? Nie, nie, nie xD Ale przyśnił mi się tylko jeden odcinek, więc nie wiadomo jak to się skończy [tym bardziej, że dzisiaj przyśnił mi się drugi xD]. A tak sobie już myślałam trochę nad tym jakie zakończenie napisać ;D I nie jestem pewna... Ale zobaczymy ;D Jeszcze raz dzięki =**

bemagda, no to masz niezłego brata ;D Wen jest grzeczny, więc współpraca powinna przebiegać bardzo miło ;D

Saph, kiedy wczoraj zobaczyłam, że Saph skomentowała mi fika to się wystraszyłam... Powiem szczerze

Od razu zaczęłam się zastanawiać co jest nie tak. A tu czytam, że się podoba. Szczęka mi opadała

Dziękuję =**

Nena, to Wy wtedy jakoś wpłynęłyście na wena

I teraz pracuje przez cały czas...

T., komenty od Ciebie zawsze sprawiają mi ogromną radośc

Bo sam fakt, że taki geniusz fikowy czyta to, co piszę jest sukcesem. Dziękuję =**

ewel, znowu to napiszę... Wen zrobił się miły odkąd Wy na niego jakoś zadziałałyście

A co do tego kto zapłaci za wycieczkę... To też jestem za tym, żeby House zapłacił. Ale nie wiem jeszcze jak to będzie ;D Wiadomo, że to wen [i moje sny ;D] ma tutaj ostatnie zdanie

Dzięki i pozdrawiam =**

kremówka, tak mi się wydaje, że przez ten weekend wstawię z trzy części ;D Więc nie będziesz musiała długo czekać ^^ Dzięki za wczoraj =**

ewciaiwo, dziękuję =**

alusia_, dzięki

LicenceToKill, geniuszu? *rozgląda się wkoło* To było do mnie? *pyta z niedowierzaniem* Wow... A pomysły czerpię z... sama nie wiem ;D Po prostu jakoś tak w mojej chorej wyobraźni za pomocą wena pojawiają się pewne obrazy ;D

evi, miło mi, że się podoba

ClaudiaACM, Ty mi się już nie smutaj =** Dedykacja za te wszystkie odpały w school

I rozmowy na gadu

Trzym się =** I dzięki

Dżuczek, dziękuję

Napisać fik o tym, dlaczego wcześniej wylądowali za kratkami... Hmm... Zobaczymy, pomyślimy

Może kiedyś coś z tego wyjdzie

Zależy od tego, co wen na to

God... Jestem zdziwiona, że tyle osób o przeczytało i skomentowało. Teraz będę musiała się starać, żeby nie zepsuć... Dziękuję =** Bo jak już kiedyś gdzieś mówiłam. Żaden fik nie ma szans na przetrwanie bez czytelników

ewel

Trzy części?? *zaciera rąsie*

Suuuper

A WEN musi być grzeczny :> I zrobić duuużo dobrego dla czytelników, boo co niektórzy, np. ja *ahh ten egocentryzm

* się pakuję i porządkuję i już niedługo wyjeżdżam na studia i smutno mi i muszę się relaksować i Twój fik doskonale mnie relaksuje

nefrytowakotka

O, bardzo bardzo mi się podoba:D Rozmowa z Wilsonem jest świetna!
Czekam bardzo niecierpliwie co dalej:D

Schevo

Nie wypowiadam się na temat tej części. Niektóre sprawy lepiej przemilczeć. Czekam na krytykę.

Odc. 2

Drzwi zabiegowego otworzyły się, a do gabinetu wpadła rozwścieczona Cuddy. House podniósł wzrok znad gazety. Jak ona śmie przerywać mu lekturę tego jakże ciekawego brukowca?! Przecież nie ma nic ważniejszego niż inwazja kosmitów w środkowej części Stanów Zjednoczonych! Kto wie, kiedy te zielone ludziki pojawią się w Jersey...

- House, czy mógłbyś mi wytłumaczyć, dlaczego w ciągu godziny ani jeden pacjent z poczekalni nie został przyjęty?!

- Bo jestem chory i nie chcę ich zarazić – zakaszlał, niezbyt przekonująco – Sama rozumiesz, mam na uwadze ich dobro – dodał z miną w stylu „Jestem aniołem i zawsze dbam o ludzi”.

- House, jeśli za pięć sekund...

- Dobra, dobra. Ale coś za coś.

Cuddy spojrzała na niego ze zdziwieniem. Co takiego mógł wymyślić, że zgodził się nawet na przyjmowanie pacjentów?

- Nie prześpię się z tobą, House. Mówiłam ci już, że powinieneś zapomnieć o tamtej nocy – powiedziała z lekkim uśmiechem.

- Pijakowi wódka na myśli, czy jakoś tak. Nie o to mi chodziło, niezaspokojona kobieto – odpowiedział z uśmiechem. Przynajmniej nie w tej chwili, dodał w myśli. - Ale jeśli chcesz to możemy skoczyć do twojego gabinetu na jakiś szybki numerek...

- House!

- Okay, okay. Ale pamiętaj, oferta zawsze aktualna... Może jednak?

- House...

- Polecisz ze mną i Wilsonem na święta na jakąś wycieczkę? - zapytał powoli.

Otworzyła ze zdziwienia usta. Nie tego się spodziewała... Analizowała przez chwilę jego słowa, węsząc podstępu. Nie chciała spędzać świąt w towarzystwie House'a i Wilsona. Ale z drugiej strony lepsze to, niż samotny wieczór z lampką wina w ręce.

- Gdzie jest jakiś haczyk?

- Czemu wszyscy uważają, że ja nie jestem zdolny do zwykłego, miłego gestu? - zapytał wywracając oczami. Napotkał jej spojrzenie. - Okay, nie odpowiadaj. Ale zgadzasz się?

- Kto za to płaci?

- Ja.

Wytrzeszczyła oczy. Nie, to było jeszcze bardziej nieprawdopodobne. House bezinteresownie wydający swoje pieniądze na coś takiego. Coś musiało się za tym kryć. I, mówiąc szczerze, była ciekawa co takiego. Wrodzona ciekawość wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem, który mówił, żeby się nie zgadzała.

- Zgadzam się. Ale do świąt masz pracować w klinice. Pracować, House. Nie czytać jakieś głupoty – dodała spoglądając krytycznie na gazetę leżącą na piersi diagnosty. - UFO?

- Jesteś zła – powiedział. - Proponuję ci darmową wycieczkę, a ty mnie zmuszasz do pracy w klinice.

- House...

- Okay, okay. I nie śmiej się z UFO. Jeszcze niedługo te zielone ludziki przylecą tu po ciebie. Zobaczysz! A teraz wynocha, muszę zająć się tymi idiotami... - powiedział wypraszając ją z gabinetu.

***

Odezwał się jego pager. House potrzebował konsultacji. Oznaczało to, że miał dla niego jakąś wiadomość. Otworzył drzwi gabinetu zabiegowego nr 2 i zobaczył House'a oglądającego z pacjentem General Hospital.

- Zgodziła się – powiedział diagnosta, nie odrywając oczu od przenośnego telewizora. - Szykuj pieniądze, Jimmy.

- Zgodziła się? Tak po prostu? - zapytał zdziwiony Wilson.

- Tak. I zaproponowała, że będziemy mieszkać w apartamencie dla nowożeńców.

Wilsonowi opadła szczęka.

- Oczywiście, że nie zgodziła się tak po prostu, idioto. Do świąt mam normalnie przyjmować pacjentów w klinice – dodał po chwili.

- I ty się na to zgodziłeś?

- Musiałem. Ale chyba nie myślisz, że się z tego wywiążę, Jimmy? Od czego mam Cameron, Chase'a i Foremana?

- No tak, Cuddy przecież nie zauważy różnicy między tobą, a Cameron albo Foremanem... - Wilson spojrzał z politowaniem na przyjaciela.

- Oj, Jimmy, ma się swoje sposoby na to, żeby nie zauważyła. A teraz lepiej już idź, umierające, łyse bachorki czekają na świętego Wilsona, który potrzyma je za rączkę.

Onkolog opuścił pokój. Cuddy zgodziła się na wyjazd... Nie mógł w to uwierzyć. Że tak po prostu się zgodziła. Czyli te święta naprawdę będą ciekawe, pomyślał i uśmiechnął się do siebie.

nefrytowakotka

Cudo!
No to teraz czekam na dalsze części:D

"- Gdzie jest jakiś haczyk?

- Czemu wszyscy uważają, że ja nie jestem zdolny do zwykłego, miłego gestu? - zapytał wywracając oczami. Napotkał jej spojrzenie. - Okay, nie odpowiadaj. Ale zgadzasz się? "

"leży ze śmiechu"

Nena

ty zÓa kobieto.
nie poinformować mnie o nowym odcinku?

dobrze, że tu wlazłam xD

Wercia214

Nena fakt :: MY CHCEMY WIĘCEJ !!!
Cudne ....... :smt007

Nena

oj, czyżby Wercia komentująca g-house? ;D

judyth1

Kolejny fik zaliczany do ulubionych!!

brawa i to duże

LicenceToKill

No jasne, przecież House nie może zrobić czegoś bezinteresownie ;D :smt003

Qzka

Haahahahaa!!!

zapowiada się przezabawny ficzek;) Fajny pomysł

Ciekawa jestem kto zapłaci za wycieczkę...;>

T.

Schevo! Kto tu jest fikowym geniuszem to ja nie chce pokazywac palcem! TY TY TY! Kocham Twoje fiki Huddy -masz swietne poysły i jeszczeraz to napisze: genialne dialogi. Idealnie oddajesz klimat serialu. Jak najwiecje Twoich Huddy poprosze! A dyskotekowe smuty oddepchnij jak najdalej. *tuli mocno*

jeanne

ClaudiaACM

BoSkie !! [ jak wszystkie Twoje fiki ]

czekam na kolejne części !!!
i niech wen będzie z Tobą ;]
=******

Hania

kurcze.; DD
to jest coraz ciekwasze.^^
ale oczywiście czekam na ciąg dalszy.

nana

Świetne!!! Ty się popytaj, może Cię wezmą jako scenarzystkę na plan House'a?? :smt001 Teksty świetne, naprawdę, a ja zazwyczaj jestem wybredna :smt003 Czekam na dalsze części :smt007

kremówka

- Nie prześpię się z tobą, House. Mówiłam ci już, że powinieneś zapomnieć o tamtej nocy – powiedziała z lekkim uśmiechem.

- Pijakowi wódka na myśli, czy jakoś tak. Nie o to mi chodziło, niezaspokojona kobieto – odpowiedział z uśmiechem. Przynajmniej nie w tej chwili, dodał w myśli. - Ale jeśli chcesz to możemy skoczyć do twojego gabinetu na jakiś szybki numerek...

- House!

- Okay, okay. Ale pamiętaj, oferta zawsze aktualna... Może jednak?
Boooski cytat

z resztą cały odcinek to istne cudeńko

tyle świetnych dialogów na jeden odcinek - to naprawdę rzadko się zdarza

Bereśka

ciekawie się zaczyna. czekam na dalszy ciąg fika:)

ewel

Perełeczki spod klawiaturki Schevo

Dialogi debeściarskie, Huddy-cudowne sasasa^^
Oby tak dalej, to wszystkie egzaltowane kobity to czytające będą miały piękne sny

I oczywiście chwała Ci za to!

Jak to mawia moja kłoleżanka: cium-cium

Wercia214

:smt003

runiu

Fajny pomysł i świetne dialogi, czekam na ten ich wyjazd, będzie się działo

Huda

biedny wilson, coś mi mówi, że jednak będzie musiał zapłacić za wycieczkę.

cieszę się, że tak szybko pojawił się nowy fick. bardzo "hałsowe dialogi" i ogólnie super! jak zawsze :smt003 :smt003 :smt003

Schevo

kira, dziękuję

Nena, mój szanowny wen działa tak, jak chce

Ale zapewne wymyśli jakąś intrygę, która spodoba się Wam obydwu ;D Cieszę się, że przypadło do gustu

I wiem, że chcecie więcej... Tak sobie myślę, kiedy Wam się znudzi to, co piszę?

Wercia214, wszyscy chcą więcej? To mnie przytłacza *zapada się w fotelu* Dzięki

judyth1, dziękuję

*kłania się*

LicenceToKill, nawet moja chora wyobraźnia nie potrafi wyobrazić sobie House'a robiącego coś bezinteresownie

Qzka, to kto pokryje koszty wycieczki pozostaje z sferze domysłów. Zastanawiam się, czy sam wen to wie...

Dzięki

T., aż się zaczerwieniłam *spala buraka* Że niby ja? *rozgląda się wkoło* Nie, nie... To raczej Ty! Dzięki za miłe słowa =**

jeanne, przez Ciebie przed moimi oczami pojawił się bardzo zUy obraz... ;D Nienasycone? I co ja, początkująca autorka, mam powiedzieć?

ClaudiaACM, dzięki =** Obiecuję więcej nie ukrywać przed Tobą nowych odcinków powstających w szkole [lekcja historii ^^] ;D

Hania, miło mi

nana, czuję ogromną satysfakcję czytając ten komentarz ;D Scenarzystka? Ja? Muahaha xD To by się źle skończyło... ;D

kremówka, nie wiem, co Wy widzicie w tych dialogach ;D Ale jest mi bardzo miło, że się podoba

Dzięki =**

Bereśka, dziękuję

ewel, miło mi ;D A wszystkich życzę takich miłych, hałsowych snów, jak mam ja ;D Ale to nie teraz ;D Dzięki =**

runiu, na pewno będzie się działo ;D Wyobraźcie sobie Cuddy w bikini i House'a wlepiającego w nią gały ;D Przed chwilą miałam taką wizję ;D

Huda, cieszę się, że się podoba ;D Dzięki =**

A tak w ogóle to zastanawiam się na jaką wyspę wysłać naszą święta trójcę ;D Jakieś pomysły?

Dzięki za wszystkie miłe słowa =**

ewel

Na Karaiby *prosząca minka*

Boo na Karaibach jest RUM i kiedyś byli Piraci, a te dwie rzeczy sprawiają, że rozpływam się jak mleczna czekolada^^

Taka moja mała sugestia :>

Bereśka

a może Jamajka lub też Haiti

albo coś z mniejszych jak Barbados