|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kto ma zapłacić za wycieczkę? |
House |
|
28% |
[ 22 ] |
Wilson |
|
71% |
[ 56 ] |
|
Wszystkich Głosów : 78 |
|
Autor |
Wiadomość |
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:40, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No to czekajmy :smt023
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:08, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Okay, pisane w pośpiechu, więc proszę wybaczyć wszelkie błędy. Rewelacyjne nie jest, ale ok. Miłej lektury życzę
Odc. 6
W pokoju nastała krępująca cisza. Byli przyjaciółmi, przyjaciele zwykle nie są przy sobie skrępowani, ale ta cała sytuacja był trochę dziwna. Wymieniali się spojrzeniami, mając jednakową pustkę w głowach.
Milczenie przerwał Wilson, wybuchając szczerym, donośnym śmiechem. To wszystko było tak abstrakcyjne, tak nieprawdopodobne. Siedzieli patrząc na siebie tak, jakby dopiero się poznali. A prawda była taka, że od lat byli przyjaciółmi. Ponoć śmiech jest zaraźliwy, prawda? W tym przypadku to twierdzenie znalazło potwierdzenie. Cuddy zachichotała, po chwili chichot przerodził się w salwy śmiechu.
Siedzieli tak, zaśmiewając się z samych siebie. Od razu lepiej, pomyślał Wilson.
***
- To wpadniesz jutro, tak? - rzucił w stronę telefonu. Zamilkł na chwilę, a po usłyszeniu odpowiedzi uśmiechnął się do siebie. - Okay, tylko pamiętaj... Tak, jak ustaliliśmy. Do jutra – powiedział, rozłączając się.
Wpatrywał się przez chwilę w nieokreślony punkt na ścianie. Wszystko szło zbyt łatwo... Niemożliwe, żeby to było takie proste, pomyślał.
- Nie ma rzeczy niemożliwych – do jego uszu dotarł głos pochodzący z telewizora. Jakaś głupia komedia romantyczna, a takie mądre zdanie, pomyślał, po raz kolejny uśmiechając się do siebie.
***
- Nigdzie nie idę, House – wyszeptał Wilson.
- Boisz się, że mamusia będzie zła? - zapytał House z kpiącym uśmieszkiem.
- Nie idę. Nie mam zamiaru znów wylądować w twoim łóżku – powiedział trochę głośniej.
Czy on nigdy niczego się nie nauczy? Ostatnim razem obudzili się koło siebie, Wilsonowi wystarczy doświadczeń na najbliższe kilkaset lat. Nigdy więcej nie pójdę z nim na drinka, pomyślał.
- Nie to nie. Będziesz żałował, Jimmy.
House oddalił się w kierunku windy. Onkolog stał przez chwilę z otwartymi ustami. Jak to możliwe, ze on tak łatwo się poddał?, zapytał się w duchu. Węszył podstępu, ale nie znalazł takowego, więc wrócił do łóżka. Wiedział, że nie zaśnie. Po prostu czuł, że coś jest nie tak. I najgorsze było to, że nie wiedział co...
***
Leżał w łóżku, ale nie mógł zasnąć. Przez pół nocy przewracał się z boku na bok, próbując ułożyć się do snu. Nic. Usiadł. Co jest grane?, pomyślał. Chyba nic nie wyjdzie z dzisiejszego spania. Podniósł się z łóżka i skierował się w stronę kuchni. Może kakao pomoże?
Korzystając z okazji, poświęcił znów trochę czasu na zastanowienie się nad zakładem. Czy miał dobre przeczucie i House faktycznie prześpi się z Cuddy? Przydałoby się mieć jakiegoś informatora... Chyba, że...
Robert Chase uśmiechnął się do siebie. Spróbować zawsze można, pomyślał, dopijając resztki kakao.
***
Popatrzył na zegarek. Od dwóch godzin siedział w barze, popijając drinki i rozmawiając z barmanem, który był naprawdę ciekawym człowiekiem.
- Wiesz co, stary? Chyba muszę iść... Bo rano przychodzi moja dawna znajoma, wiesz ta o której ci opowiadałem, i będę musiał starać się nie zwracać na siebie uwagi. Mówiłem ci już o mojej szefowej? Człowieku, nigdy nie widziałeś kogoś z TAKIMI piersiami! Dam sobie rękę uciąć, że od razu byś się w niej zakochał. Nie to, żebym ja coś tego... Po prostu z takimi piersiami i takim tyłkiem można zawładnąć światem. Dosłownie.
Barman popatrzył na niego i uśmiechnął się porozumiewawczo.
- Wiem o czym mówisz. Idź, przeleć ją i wróć, żeby mi opowiedzieć.
- Tak jest, sir – House zasalutował i chwiejnym krokiem ruszył w stronę wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:14, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jak nie jest ??!! Jest rewelacyjnie !! Troszkę tajemniczo..... ale Bosko Może Cię jeszcze popoganiać ?? <mysli>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:15, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
- Wiesz co, stary? Chyba muszę iść... Bo rano przychodzi moja dawna znajoma, wiesz ta o której ci opowiadałem, i będę musiał starać się nie zwracać na siebie uwagi. Mówiłem ci już o mojej szefowej? Człowieku, nigdy nie widziałeś kogoś z TAKIMI piersiami! Dam sobie rękę uciąć, że od razu byś się w niej zakochał. Nie to, żebym ja coś tego... Po prostu z takimi piersiami i takim tyłkiem można zawładnąć światem. Dosłownie. Och, cudo
No i podstępny Chase... robi się coraz ciekawiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bereśka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:15, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Piękne:D po prostu cudne:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:33, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, jestem w tyle, po 6 częściach pierwszy komentarz xD. Otóż śpieszę donieść, że jestem stałą czytelniczką tego oto ficka i mi się bardzo podoba :smt003 , początkowo miałam obawy czy nie będzie zbyt podobny do ficka Madziuli, ale widzę, że były one zupełnie bezpodstawne . Poza ogólnym szkieletem, treść jest zupełnie inna, co mnie bardzo raduje .
Cytat: | - Nie ma rzeczy niemożliwych – do jego uszu dotarł głos pochodzący z telewizora. Jakaś głupia komedia romantyczna, a takie mądre zdanie, pomyślał, po raz kolejny uśmiechając się do siebie. |
Będę oglądała komedie romantyczne, bo jest w nich wiele prawd :smt005 . A poważnie to podoba mi się to zdanie
Początkowo byłam zadowolona, że Cameron powiedziała o tym zakładzie Cuddy, bo nie chcę by ktokolwiek wykorzystywał Lisę(nawet Greg), ale jak teraz przeczytałam, że została zaprzepaszczona taka wspaniała okazja do wspólnego mieszkania xD. Już miałam w głowie te wspólne poranki i wspólne wieczory, a to wszystko takie niezobowiązujące i jestem pewna, że te początkowo obyłyby się bez sexu :smt003 . No i jeszcze np wspólne nocne przekąski, tyle ciekawych rzeczy byłoby przed nimi, gdyby Lisa zgodziła się na wspólny pokój . A obstawiam, że zgodziłaby się, gdyby nie wiedziała o tym cholernym zakładzie .
I chyba jeszcze nie pisałam, ale chcę, żeby to House przegrał i płacił, żeby się przespać z Lisą wcale nie musi się zakładać xD
Shevo czekam na dalszy ciąg, wen niech ciężko pracuje, a Ty spijaj z tego śmietankę . I pamiętaj, że bez Ciebie wen jest niczym, bo żeby mógł się odpowiednio wykazać, to musi trafic pod odpowiednie skrzydła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:39, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - Nie ma rzeczy niemożliwych – do jego uszu dotarł głos pochodzący z telewizora. Jakaś głupia komedia romantyczna, a takie mądre zdanie, pomyślał, po raz kolejny uśmiechając się do siebie.
|
Komedie romantyczne zawsze wydawały mi się przesłodzone, a świat w nich stworzony, nierealny, ale jeśli House ogląda, to ja też będę :smt005
Cytat: | Po prostu czuł, że coś jest nie tak. I najgorsze było to, że nie wiedział co...
|
A Jeanne tez nie wie i jest jej smutnoo :smt010
Cytat: | Dam sobie rękę uciąć, że od razu byś się w niej zakochał. Nie to, żebym ja coś tego... |
Taaak, tak niech sobie tak wmawia, my znamy prawdę :smt005
Cytat: | - Wiem o czym mówisz. Idź, przeleć ją i wróć, żeby mi opowiedzieć.
- Tak jest, sir – House zasalutował i chwiejnym krokiem ruszył w stronę wyjścia. |
Wymiękłam przy "i wróć żeby" :smt043
I z czystym sumieniem cię informuję, że takie lektury to ja mogę czytac codziennie :smt003
Kurcze... Ale dalej sie nie mogę skupić na nauce, bo chcę wiedzieć co będzie dalej :smt005 Moja cierpliwość uciekła z krzykiem do lasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:59, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wercia214, miło mi ;D A dzisiaj chyba nie będę w stanie więcej wstawić [chociaż mam już gotowy fragment kolejnego odcinka], ale spodziewaj się jutro po południu [kiedy wrócę ze szkoły :smt013] ;D Dzięki =**
kremówka, to fajnie, że się podoba ;D
Bereśka, dziękuję =**
willanka, miło mi dowiedzieć się, że to czytasz ;D "Już miałam w głowie te wspólne poranki i wspólne wieczory, a to wszystko takie niezobowiązujące i jestem pewna, że te początkowo obyłyby się bez sexu :smt003 . No i jeszcze np wspólne nocne przekąski, tyle ciekawych rzeczy byłoby przed nimi, gdyby Lisa zgodziła się na wspólny pokój . A obstawiam, że zgodziłaby się, gdyby nie wiedziała o tym cholernym zakładzie ." A ja powiem tak: Jeszcze nie wiadomo, czy to się tak nie skończy ;D Bo ostatnio w mojej głowie zrodził się pewien pomysł i jeśli faktycznie tak to napiszę to może będą te wspólne poranki xD Oczywiście, będą wyglądały trochę inaczej ;D Lepiej już się przymknę, bo zaraz zdradzę o kilka słów za dużo ;D Dziękuję za komentarz =** I za miłe słowa =**
jeanne, jutro kolejna część, więc długo nie będziesz musiała czekać, żeby dowiedzieć się co takiego przeczuwał Wilson ;D A teraz, ucz się, ucz ;D Ja sama wracam do książek, bo jutro ciężki dzień... Dziękuję =**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:08, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ha ha ha, końcówka mnie rozłożyła *leży ze śmiechu*
A teraz znowu będę czekać i na kolejna część z takim utęsknieniem jak zwykle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: I share my world with no one else. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:39, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Awh nowa część ;3 Naprawdę bardzo przyjemnie s9ę czyta! Wybacz, że nie bd cytować, za dużo by tego wyszło, jest tyle świetnych fragmentów Czekam na więcej ;3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:40, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Schevo napisał: | Po prostu z takimi piersiami i takim tyłkiem można zawładnąć światem. Dosłownie. |
Faktycznie można zawładnąć światem Bo Cuddy to nie tylko zwykła szefowa :>
Willanka napisał: | Już miałam w głowie te wspólne poranki i wspólne wieczory, a to wszystko takie niezobowiązujące i jestem pewna, że te początkowo obyłyby się bez sexu . No i jeszcze np wspólne nocne przekąski, tyle ciekawych rzeczy byłoby przed nimi, gdyby Lisa zgodziła się na wspólny pokój . |
Czytałaś moją koncepcję z Czarną Perłą?? xD No wtedy to już nie od Lisy by zależało I Wilson przybywający na ratunek z zapitym Jack'em Albo lepiej: Wilson podkładający minikamerę w Czarnej Perle xD Przecież zakład to zakład, a everybody lies, tym bardziej House
Oj Schevo do czego Ty ludzi doprowadzasz?? I pomyśleć, że kiedyś byłam okazem zdrowia...psychicznego xD
A tak na serio - podoba mi się ta część, w ogóle lubię jak wprowadzasz te niespodzanki, nawet jeśli nie każda z nich jest fajna, if you know what I mean^^
Pozdrawiam, buuuzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:16, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
kajam się, błagam o wybaczenie, że tak długo nie czytałam, nie komentowałam Twojego fika. nie wiem, jak to się stało.
w każdym razie teraz skomentuję adekwatnie do tego, jak długo się nie pojawiałam
przede wszystkim po Twoim fiku nie można się absolutnie niczego spodziewać i to sprawia właśnie, że czyta się go z zapartym tchem, bo zza rogu wychylają się co najmniej trzy odpowiedzi tudzież wskazówki, z których każda prowadzi do innego miejsca tudzież rozwiązania
nie mogę doczekać się kolejnych części, a każda niesie ze sobą coś innego. narracja z różnych punktów widzenia - świetny pomysł. zwłaszcza, że wplatasz nie tylko głównych w tym fiku bohaterów, ale również tych, którzy zostali w Jersey
jestem pełna podziwu dla Twojego tworzenia. należę do tych wybrednych osób, które nie czytają wszystkiego, co im wpadnie w ręce, a Ty potrafiłaś mnie zwalić z nóg już wielokrotnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
judyth1
Ratownik Medyczny
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:02, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Idź, przeleć Ją i wróć
:smt003 :smt003 :smt003 :smt003
genialne, już sama nei wiem czy
house ma jakiś genielny plan czy nie? alw zapewne ma!
I czy jakoś rolę bedzie odgrywał Chase!? :smt012 :smt012
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez judyth1 dnia Wto 8:05, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:50, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Kolejna część genialna. Teraz to już nie tylko Cuddy ma plan, ale House też
No i świetna końcówka, czekamy na więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ClaudiaACM
Pacjent
Dołączył: 10 Wrz 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:24, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
noo świetne ;]
to kedy następna część ? :>
=****
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:47, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak to będzie [tzn. o której się pojawi] z dzisiejszą częścią... Wróciłam ze szkoły z bolącą głową i ręką, która za cholerę nie chce współpracować [czyt. boli ]. Spróbuję coś napisać, ale nie wiem ile mi to zajmie i czy cokolwiek z tego wyjdzie. Myślę, że powinno się udac, ale nie jestem niczego pewna.
Dziękuję za komentarze =** Miło mi A teraz idę po jakiś środek przeciwbólowy i spróbuję coś skrobnąć... Pozdrawiam =**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:02, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
REWELACYJNE.. ; D
tak tajemniczo.
ja chce ciag dalszy. ; DD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:56, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
O jojoj .... Biedna rączka ......
Nie śpiesz siem, my poczekamt, jak Cię boli .....
Mnie też całe łapsko boli xD 2h bez przerwy przy stole.... i tylko ping-pong-ping-pong-ping........ :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huda
Pacjent
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:02, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
wiem , co to znaczy ból głowy, więc z całego serca współczuję.
zdrowiej nam szybko i pisz. =***
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siaafy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:39, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
no więc musiałam nadrobić zaległości ;D
zamiast uczyć się angielskiego ja siedzę na horum i czyyytam.
strasznie mi się podobało ^^
nie będę cytować ;* nie obrazisz się, prawda? ;>
no bo w sumie to piękne było. ;DD
teraz pozostaje pytanie:
Przeleci ją, czy nie przeleci?
xDD
;*****
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:07, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie... Ręka mnie boli, głowa mnie boli, dlatego takie... nijakie. W normalnych okolicznościach wstawiłabym jeszcze jedną część dzisiaj, ale jutro czeka mnie test z fizyki, więc muszę się uczyć... Okay, miłego czytania =**
Odc. 7
Puk, puk. Odgłos pukania do drzwi powoli docierał do jego umysłu. Po chwili cichy stukot zamienił się w przeraźliwy hałas. Jego głowie zdecydowanie nie przypadło to do gustu. Zastanawiając się, ile drinków wczoraj wypił, wstał z łóżka i ruszył w kierunku drzwi. Jeśli to obsługa hotelowa to nie ręczę za siebie, pomyślał. Spojrzał na zegarek wiszący nad drzwiami wejściowymi. 8.12, czemu ta godzina mu o czymś przypomina? Spróbował przypomnieć sobie co robił wczoraj. Chyba trochę przesadziłem, pomyślał i otworzył drzwi.
- Mary! - krzyknął zdziwiony, cofając się, aby wpuścić gościa.
Co ona tutaj robi? Po chwili zaczęło do niego docierać co wczoraj zrobił. Genialny plan... Kobieta mierzyła go przeciągłym spojrzeniem. Zdał sobie sprawę z tego, że jest w samych bokserkach. Poczuł się nieswojo, ale przez głowę przemknęła mu myśl, że ta kobieta i tak widziała go całkiem nagiego. Co prawda był wtedy trochę młodszy. Ale przecież ona też była młodsza i mniej doświadczona.
- No, no, no, House. Nie spodziewałam się takiego powitania. Czyżbyś zmienił zamiary? - zapytała z uśmiechem. Niesforny kosmyk włosów opadł jej na twarz, kiedy pochyliła się w jego kierunku, składając pocałunek na jego policzku. Duże szare oczy spojrzały na niego z troską. Zawsze go lubiła, pomimo jego charakteru. A ich romans nie zmienił tego ani trochę. Dalej chciała, żeby był szczęśliwy, cieszyła się jego powodzeniami. I wiedziała, że, choć nie okazywał tego, jemu też zależało na jej szczęściu. Przecież to on był tym, który „wytłumaczył” Johnowi, że jeśli jeszcze raz ją dotknie to skończy na cmentarzu.
Uśmiechnął się do niej. Gdyby w jego słowniku znajdowało się słowo „tęsknic” to zapewne teraz by go użył. Brakowało mu, na swój sposób, jej obecności. Nie widział jej od dwóch lat, ale nic się nie zmieniła. Dalej wytwarzała wokół siebie tą aurę tajemniczości. Stara, dobra Mary, pomyślał, wiedząc, że zabiłaby go, gdyby wypowiedział na głos pierwszy epitet.
- Więc, kiedy rozpoczynamy misję „Oszukać onkologa, czyli wspaniała Mary wkracza do akcji”? - zapytała, wchodząc za nim do pokoju.
- Wspaniała? Ciekawe, z której strony – powiedział pod nosem, chcąc, aby go usłyszała. Usłyszał prychnięcie i poczuł uderzenie na głowie. Uśmiechnął się do siebie. - Hej, hej, nie bij kaleki!
***
Otworzyła oczy. Usłyszała jakiś dziwny odgłos z łazienki. Suszarka? Spojrzała na zegarek. 8.21. Kto mógł o tej godzinie suszyć włosy w jej pokoju? Wstała z łóżka, kierując swoje kroki w stronę łazienki. Drzwi były uchylone, więc powoli, ostrożnie zajrzała do środka. Zamknęła oczy i otworzyła je po raz drugi, zastanawiając się czy wyobraźnia nie płata jej figla. Przy lustrze stał Wilson i pogwizdując wesoło, układał swoje włosy. Niby nic dziwnego, ale Wilson?! Zachichotała cicho, nie chcąc, żeby ją zauważył. Za późno. Odwrócił się, a na jego twarzy pojawił się wyraz zmieszania.
- Cuddy, nie myślałem, że tak wcześnie wstaniesz...
- Spokojnie, Wilson. Nikomu nie powiem – powiedziała, śmiejąc się.
***
Eric Foreman zawsze twierdził, że dobry zakład nie jest zły. Zwłaszcza, gdy znało się wiele faktów, które pomagały dobrze obstawić. Tak było w tym przypadku. Neurolog był niemal na sto procent pewny, że House prześpi się z Cuddy. Inaczej po co by ją zabierał na wycieczkę, którą sam opłacił? Tak, tak, House zapłacił za ten wyjazd. Skąd Eric to wiedział? Cóż, miał swoich informatorów, na których mógł zawsze polegać. W tym tkwi recepta na sukces. Dobrzy informatorzy to podstawa, pomyślał, stawiając pięćset dolarów na opcję numer dwa, Cuddy prześpi się z Housem. Uśmiechnął się do siebie, zastanawiając się równocześnie jak można oszukać innych pracowników szpitala. W końcu chciał zgarnąć całą pulę, a jeśli wszyscy będą stawiać na to samo, to raczej nic z tego nie wyjdzie. Muszę pogadać z Chasem, pomyślał, oddalając się od stanowiska pielęgniarek – miejsca zakładów.
***
- Idę do House'a – powiedział Wilson, otwierając drzwi do sypialni, którą zajmowała Cuddy. - Idziesz ze mną?
Odpowiedziało mu kpiące spojrzenie.
- Okay, rozumiem – powiedział z uśmiechem onkolog i wyszedł.
Pokój House znajdował się naprzeciw ich apartamentu. Wilson zapukał i nie czekając na reakcję przyjaciela, wszedł do pomieszczenia.
- House!
Diagnosta siedział na kanapie, śmiejąc się serdecznie [!] do kobiety siedzącej wygodnie w fotelu. Wilson zmierzył ją szybkim spojrzeniem. Była ładna i mógł przysiąc, że gdzieś już widział tą twarz... Wzrok dwójki ludzi skierował się na onkologa w niemalże tym samym momencie.
- To on wtedy chciał mnie wykorzystać – zwrócił się teatralnym szeptem w stronę Mary. - Mary, to Wilson. Wilson, to Mary.
- Miło mi cię poznać – powiedział z uśmiechem onkolog. Ciekawe co ona tutaj robi, pomyślał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:23, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
bijesz wszystkich na glowe tymi tekstami
Cytat: | Stara, dobra Mary, pomyślał, wiedząc, że zabiłaby go, gdyby wypowiedział na głos pierwszy epitet. |
:smt005 albo
Cytat: | - To on wtedy chciał mnie wykorzystać – zwrócił się teatralnym szeptem w stronę Mary. - Mary, to Wilson. Wilson, to Mary. |
albo jeszcze :smt005
Cytat: | - Spokojnie, Wilson. Nikomu nie powiem – powiedziała, śmiejąc się. |
hahaha.. nie moge
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:30, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zdał sobie sprawę z tego, że jest w samych bokserkach. Poczuł się nieswojo, ale przez głowę przemknęła mu myśl, że ta kobieta i tak widziała go całkiem nagiego. |
Wstydliwy House... Ja nie mogę... :smt005
Cytat: | Przecież to on był tym, który „wytłumaczył” Johnowi, że jeśli jeszcze raz ją dotknie to skończy na cmentarzu. |
Czy szanowny niebieskooki moze skierować swoją zdolność opiekuńczą ku jakieś administratorce o wielkim tyłku? :smt043
Cytat: | - To on wtedy chciał mnie wykorzystać – zwrócił się teatralnym szeptem w stronę Mary. - Mary, to Wilson. Wilson, to Mary. |
House musi kupić Wilsonowi kaganiec na ee... pewne części ciała, żeby nie musiał się bać o swoja cnotę :smt005
Cytat: | Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie... Ręka mnie boli, głowa mnie boli, dlatego takie... nijakie. W normalnych okolicznościach wstawiłabym jeszcze jedną część dzisiaj, ale jutro czeka mnie test z fizyki, więc muszę się uczyć... |
Zabijać rekę która karmi? W życiu! Ojć... Wiem, co czujesz... Zaraz po powrocie z tego czegoś, co w dzisiejszych czasach nazywają szkołą, poszłam do łóżka i do tej pory spałam. Jeżeli masz dobrą koleżanke i dobrą nauczycielkę to test z fizyki polecam pisać po dwie osoby, działa :smt005
i niecierpliwie czekam na kontynuację w czasie wolnym od nauki ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:36, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle pokazujesz klase! Może i ja jestem mistrzem opisów, ale mistrzem dialogów jesteś zdecydowanie Ty! mam propozycje! Połączymy siły i napiszemy fik idealny; Ty dialogi, ja opisy:D Co Ty na to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:37, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dobry zakład nie jest zły, tak samo jak dobry Huddzinkowy fik nie jest zły
A Twój fik, zdecydowanie nie jest zły Biada temu, kto śmie go tak nazwać
Podstępny House, mam nadzieję, że ma zamiar zdobyć tylko coś więcej niż jedna noc z Cuddy
Ale nie będę dopytywać i męczyć, po prostu grzecznie poproszę o kolejny odcinek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|