|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ciapkowa13
Rezydent
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skąd to pytanie? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:22, 30 Gru 2010 Temat postu: Nie przerywaj [M] |
|
|
To mój pierwszy fik jestem otwarta na wszelka krytykę.
31 grudnia 2010/1011
'' Dokładnie 20 lat, była najpiękniejsza noc w moim życiu.Byłam wtedy najszczęśliwszą kobietą na świecie.Czułam coś pięknego, kochałam tego człowieka,a On następnego dnia zostawił mnie,zniknął, nawet się nie pożegnał.Najpierw uczynił mnie najszczęśliwszą kobietą a potem zostawił, to był największy cios,długo nie mogłam się pozbierać. ''Łatwo jest się zakochać nie kochając, a znacznie trudniej odkochać kochając''.Jestem twardą kobietą dałam sobie radę, zawsze daję.A teraz pracuje w moim szpitalu.Nigdy nie mówił o tamtej nocy,znając House pewnie zapomniał, albo był to dla niego nic nie znaczący wybryk.''
'' Dokładnie dziś mija 20 lat od tamtej nocy. Byłem wtedy najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Czułem coś pięknego kochałem tę kobietę. Ale następnego dnia dziekan kazał mi natychmiast opuścić akademik , nawet nie zdążyłem się pożegnać, nawet nie zadzwoniłem.Chciałem wrócić, ale bałem się, bałem się że zranię ją jeszcze bardziej niż wtedy. Teraz pracuję z nią w szpitalu. Nigdy nie wspomniała o tamtej nocy pewnie dawno już zapomniała.''
- Nie -powiedziała Cuddy.
- Ale ten zabieg prawdopodobnie uratuje mu życie -krzyczał House.
- Co? Myślisz, że jak podniesiesz na mnie głos to zmienię zdanie! -teraz Ona też krzyczała.
- Nie! Myślę pobiegniesz pożalić się Wilsonowi jakie to masz ciężkie życie. -powiedział zdenerwowany House.
- Czemu? Czemu? Ty zawsze musisz mnie tak ranić,teraz, 20 lat temu czemu? -spytała Lisa ze łzami w oczach.
Diagnosta nie wiedział co powiedzieć więc wyszedł.
'' Zawsze unikał niewygodnych rozmów'' -pomyślała Cuddy.
House poszedł do swojego gabinetu.''Ona jednak pamięta.20 lat temu zraniłem ją, teraz też tylko czemu? Właśnie czemu?.Ona nigdy mnie nie zostawiła, płakała przeze mnie, powiedziałem jej mnóstwo raniących słów. A Ona wciąż jest przy mnie zawsze mi pomaga. Po obraża się kilka godzin i wraca jakby nic się nie stało. Jest najważniejsza kobietą w moim życiu. Co ja w ogóle wygaduję, znowu myślę o tej nocy, chyba się nie zakocha...''
Z zamyślenia wyrwał Go Chase- pacjent się pogarsza nerki mu wysiadają - powiedział.
- Niedobrze -odparł House i wyszedł z gabinetu.
- Daj tę cholerną zgodę -krzyknął.
- Nie, możesz Go zabić -powiedziała Lisa.
- Nerki mu wysiadają to,jedyna szansa żeby przeżył najbliższe 24 godziny -odpowiedział zdenerwowany .
- Masz! Rób co chcesz, nigdy nie liczyłeś się z moim zdaniem, dlaczego teraz miałbyś. Jesteś oschłym, gburem, który jedyne co umie robić to ranić ludzi. Gratuluje w tej dziedzinie jesteś najlepszy.
- Cuddy to nie tak! Ja naprawdę chciałem zadzwonić, nie chciałem wyjechać bez słowa ale dziekan mnie wyrzucił. -odpowiedział House.
- Czemu nie zadzwoniłeś. Nawet nie wyobrażasz sobie co ja wtedy czułam. Jakby świat zawalił mi się na głowę.Czemu teraz nie dasz mi spokoju, chcesz zranić mnie jeszcze bardziej?
- Lisa Ja po prostu Cię...
- Co wykorzystałeś i porzuciłeś to chciałeś powiedzieć?
- NIE! Koch...
Dr Cuddy proszona na Ostry dyżur -pielęgniarka przerwała diagnoście.
Jego szefowa poszła na ER. A On pojechał do domu. Cały cza myślał o rozmowie z Lisą. Nie dała mu dojść do słowa, nie wie co chciał jej powiedzieć. Zdecydował się do niej pojechać.
Dzwoni do drzwi nikt nie otwiera zaniepokoił się. Próbuje jeszcze raz. Słyszy szelest otwieranego zamka.
Jest! -pomyślał
- House co Ty tutaj robisz? -zapytała zdziwiona
- Stoję -odpowiedział uśmiechając się.
- Nie rób sobie żartów czego chcesz? -zapytała jeszcze bardziej zdziwiona.
- Chciałem dokończyć naszą rozmowę -powiedział już całkiem poważnie
- Nie ma o czy rozmawiać! -krzyknęła.
- Kocham... -znowu nie mógł dokończyć Cuddy zatrzasnęła drzwi przed jego nosem.
''Zaraz, zaraz czy On powiedział kocham.Nie na pewno mi się przesłyszało.House powiedział by że mnie kocha niemożliwe'' -nie dawało jej to spokoju postanowiła otworzysz drzwi i sprawdzić czy jeszcze tam stoi.
- Kocham Cię Cuddy! -krzyknął jak zobaczył że drzwi się otwierają. Wolał nie tracić czasu bo znowu, nie dała by mu dojść do słowa.
- Nie rób sobie żartów! Dziś mówisz że mnie kochasz, a jutro zostawisz jak 20 lat temu
- Nie już nigdy Cię nie zostawię obiec... -znowu nie dała mu dokończyć, tym razem przerwała mu pocałunkiem, tak mógłby nie dokończać cały czas.
Rano już 2011roku, Lisa budzi się a obok niej nikogo nie ma. Zostawił mnie jak wtedy -pomyślała
- Kochanie wolisz ser czy szynkę? -zapytała House z kuchni.
- Ser -odpowiedziała''Ja też House, jak też Cie kocham'' -pomyślała
THE END
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
sylrich05
Ratownik Medyczny
Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Btm Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:35, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
CUDO.
` bardzo mi się podoba...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
handzia
Pacjent
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:53, 01 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Hmmm... Przeczytałam masę ficków i powiem Ci, że ogólnie pomysł ciekawy. Gdyby to rozwinąć i poprawić mogłoby wyjść coś naprawdę fajnego. Ale w Twojej pracy są błędy, wszystko dzieje się strasznie szybko, no i mimo tego, że to miniaturka, to jest to trochę za krótkie. No ale ja tam się nie znam, więc zostawię pole do popisu innym
Ćwicz dalej, a będzie coraz lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:01, 01 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Witam,
Moim zdaniem długość jest odpowiednia. Jest parę ... hmm... może nie błędów a raczej rzeczy związanych z pisaniem, jak np. myślnik. Ty piszesz: A -B, a moim zdaniem lepiej wygląda A - B (ze spacją po myślniku) Ale nie jestem pewna jak to tam jest ustalone więc się nie czepiam.
"Ty zawsze musisz mnie tak ranić,teraz, 20 lat temu czemu?" - bo nie ma dżemu W tym zdaniu jest coś nie tak. Chyba powinien być przecinek po "20 lat temu" i może nie "czemu" a "dlaczego?"
I w tym zdaniu pare błędów
"Z zamyślenia wyrwał Go Chase- pacjent się pogarsza nerki mu wysiadają - powiedział."
1."Go" można pisać z dużej litery np. dla podkreślenia, że to ON jest w tej chwili tym ważnym podmiotem, a w tym przypadku House gada z podwładnym i to nie jest takie ważne więc może być z małej litery.
2. Moim zdaniem ładniej by wyglądało:
"Z zamyślenia wyrwał go Chase:
- Pacjent się pogarsza, nerki mu wysiadają".
"- Niedobrze -odparł House i WYSZEDŁ Z GABINETU.
- Daj tę cholerną zgodę -krzyknął."
Tego nie rozumiem Czy oni rozmawiali przez drzwi, że House gada z Cuddy, wychodzi z gabinetu, i nadal na nią krzyczy...? (może to nie on wychodzi albo cuddy leci za nim. Tak czy tak przydałoby się uściślenie)
A teraz
Ha ha ... a tu też kilka miłych momentów
"- Lisa Ja po prostu Cię...
- Co wykorzystałeś i porzuciłeś to chciałeś powiedzieć?
- NIE! Koch..."
*tu-du, tu-du, tu-du*
"Nie już nigdy Cię nie zostawię obiec... -znowu nie dała mu dokończyć, tym razem przerwała mu pocałunkiem, tak mógłby nie dokończać cały czas."
*TU-DU*
Jak na debiut jest bardzo dobrze, pomijając błędy gramatyczno techniczne, masz ładny język pisania, ciekawie opowiadasz, są opisy i dialogi...
nie zmarnuj tego i pisz nam dużo
Pozdrawiam, życzę weny i wszystkiego dobrego w nowym roku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżodżownica
Internista
Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:33, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Krótki tekst, ale mimo to spodobał mi się bardzo
Co prawda jest kilka błędów ortograficznych, ale to już koleżanki wyżej wspomniały.
Jak na pierwszy fik jest dobrze, oby więcej takich fików
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dżodżownica dnia Pon 16:33, 03 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Śro 19:58, 05 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Mogę się z koleżankami nie zgodzić?
Mogę.
Bo mi się nie podobało.
Odbyło się to tak - zaczęłam czytać fika, pomyślałam, że dalej chyba nie warto, potem zabrałam się za komentarze - i wielkie zdziwienie. Przez chwilę myślałam, że co innego czytałam, naprawdę.
Bo ja tu nie widzę 'dobrego języka', tylko widzę skaczące wesoło czasy - teraźniejszy i przeszły. Może im więcej, tym lepiej, ale czas narracji warto sobie wybrać jeden.
Nie widzę też 'opisów', tylko... Nie, nie ma nawet czegoś, co by udawało opisy.
Nie widzę też spacji. Po każdym przecinku, po każdej kropce robimy spację. Tu nie sms, nie trzeba znaków liczyć, możemy pozwolić sobie na taką ekstrawagancję.
Treść tej miniaturki jest zupełnie odrębną sprawą - Twoi House i Cuddy to nie są nasi House i Cuddy. Nie jest sobą House, który wrzeszczy 'I love you!' do zamkniętych drzwi Lisy. Jeśli masz wątpliwości, czy bohater by coś zrobił, czy nie, po prostu 'wstaw' go w daną sytuację. Wyobraź to sobie. Nie swojego House'a, tylko normalnego, serialowego, w danej sytuacji. I dlatego tutaj to jest jakiś inny Greg, bo prawdziwy uciekł, nie dałby się wrobić w coś takiego.
I uważaj - nie chodzi o to, że Twoja praca jest beznadziejna. Mogę Cię zapewnić, że widziałam tony gorszych.
Ale nie napisałabym tego komentarza, gdybym spisała Cię na straty. Gdybym nie sądziła, że coś z Ciebie jeszcze będzie.
Pracuj. I pamiętaj - dobrze jest, jak autor ma w sobie pokorę. To dobrze działa.
Pozdrawiam,
Tygrys
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|