|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camelia
Pacjent
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:49, 29 Maj 2009 Temat postu: Needn't be afraid [M] |
|
|
To mój pierwszy fik i jestem świadoma, że nie mam pisarskiego talentu. Wstawiam z nadzieją, że poprawię komuś nastrój po dość 'mocnym' 5x24. Fakt, że odważyłam się wystawić mojego 'stworka' Horumowiczom obok cudownych, dopracowanych fików już uznaję za mój mały, prywatny sukces. Życzę miłej lektury
Zweryfikowane przez: <i>Camelia</i>
NEEDN'T BE AFRAID
- Good morning, everyone!
- House, mamy niezdiagnozowany przypadek, pacjent w każdej chwili może umrzeć, a jest już popołudnie. Naprawdę nie widzisz problemu?
- Niech chwilę pomyślę. Hmmm. Nie. Poczekajcie, po prostu wejdę jeszcze raz.
- ... ?
- Good AFTERNOON everyone! Teraz wszystko się zgadza, powitanie pasuje do okoliczności. Super. To co, zaczynamy?
- Była tu Cuddy. Szuka cię po całym szpitalu.
- Ta zła kobieta nigdy nie ma dość. Jest aż tak napalona? Aaaw, mogliście mi tego nie mówić, teraz będę czuł się winny. Ale szczerze: co mogę poradzić, że tak działam płeć przeciwną? Wiecie, że raz jedna brunetka... Nie, jednak o tym wam nie opowiem. Wystarczająco was zdemoralizowałem, a poza tym, to ja gram rolę przesiąkniętego złem, absolutnie genialnego i seksownego diagnosty. Wy musicie być grzeczni, wtedy efektowniej wypadnę na waszym tle. Ale hej, dzieci, nie smućcie się, wujek Greg pokaże wam sztuczkę!
Cuddy idąc przez korytarz mimowolnie zwróciła uwagę na to, co dzieje się w gabinecie diagnosty. Chyba miał dziś dobry humor. Stojąc za przeszklonymi drzwiami lekko się uśmiechnęła znad kubka parującej kawy.
Jojo uderzyło w ścianę zaledwie kilka centymetrów od ramki z dyplomem. Po chwili mało brakowało, aby trafiło w ucho jednego z ducklings. House, nie przerywając zabawy, z zadowoleniem patrzył na ich zdezorientowane miny. W pewnym momencie zauważył Cuddy. Szybko odwrócił wzrok, ale było już za późno. Stało się. Ulubiony, czerwony kubek został strącony ze stolika i rozbił się na drobne kawałki.
Administratorka dobrze wiedziała, na kogo spadnie wina. Nie ważne, że to nie ma najmniejszego sensu, że nic złego nie zrobiła. Znała Housa i mogła łatwo przewidzieć, co się stanie. Pomyślała, że zdoła jakoś przetrwać wybuch złości. W końcu nie będzie to ani pierwsza, ani ostatnia kłótnia z tym dupkiem...
House spróbował spojrzeć na administratorkę wzrokiem, który zabija. Niezbyt mu to wyszło. Tak właściwie, to wyglądał na rozżalonego, małego chłopca, któremu ktoś popsuł kochany samochodzik. No cóż, you can't always get what you want. Rzucając kilka kąśliwych uwag zagnał ducklings do pracy, po czym z nieszczęśliwą miną zagarnął za pomocą laski resztki kubka do kąta. Gdy skończył, rozsiadł się w fotelu i włączył muzykę. Denerwowało go, że nie potrafił porządnie się zezłościć. Przecież gdyby tylko nie szpiegowała go ta wredna dwójka, czyli Cuddy i jej Wielki Tyłek, nic by się nie stało. Ale nie, oczywiście, że ona nie może chociaż przez jeden dzień spokojnie posiedzieć za biurkiem i wypełnić trochę dokumentów. Jej lista zadań musi brzmieć mniej więcej tak: łazić po całym PPTH, żeby gnębić biednego kalekę, kręcić tyłkiem w wąskiej spódnicy we wszystkie strony świata, stukać obcasami niebotycznie wysokich szpilek, które wyglądają, jakby zostały odkupione od prostytutki, i jeszcze błyskać cyckami na zakrętach. Faceci w holu tak się ślinili na widok jej smukłego, jędrnego ciała, że trzeba było zatrudnić dodatkową sprzątaczkę. A do tego jeszcze przed chwilą bezczelnie stała za drzwiami i patrzyła tymi swoimi zielonymi oczami. To było dość dziwne uczucie, na samo wspomnienie ciarki przeszły go po plecach. Gdyby kubek został rozbity z powodu zachowania jednego z podwładnych, House znęcałby się nad nim co najmniej przez tydzień.
Szybki, miarowy stukot nieświadomych emocji, jakie wywołują w diagnoście obcasów niósł się przez chwilę po korytarzu. 'Uff, w końcu na własnym terytorium - mogę się poczuć w miarę bezpiecznie. Cóż, przynajmniej taką mam nadzieję.' . Lisa Cuddy postanowiła zabrać się do wypełniania formularzy, jednak dzisiaj nie miała do tego serca. Tłumaczyła sobie, ze to tylko głupi kubek, a ona tak naprawdę niczego nie zrobiła, ale mimo licznych i logicznie brzmiących argumentów nadal odczuwała poczucie winy.
Następnego dnia Greg przyszedł do pracy kilka minut wcześniej. Chciał położyć się na dywanie, włączyć jazz i spokojnie pomyśleć, rozważyć na chłodno ostatnie zdarzenia. Wchodząc do swojego gabinetu zauważył zmianę. Pachniało jakimiś perfumami, słodkimi, kwiatowymi. Całkiem przyjemne uczucie. Jego uwagę zwrócił na siebie jeszcze jeden nowy element. Od razu skierował wzrok na biurko. Ledwo zauważalnie uśmiechnął się na widok błyszczącego, czerwonego kubka z białą kokardką na uchu. Obok leżała kartka.
'House, dobrze wiesz,
że to nie była moja wina!
L. Cuddy'
Pół godziny później, gdy Lisa wróciła z kolejną już tego poranka kawą i niechętnie zabrała się do analizowania dokumentów, znalazła w jednym z arkuszy swoją wiadomość. Na odwrocie odpisał charakterystycznymi, drukowanymi literami:
'I dlatego kupiłaś mi nowy kubek?
Poza tym słyszałem, że niewinni
nie muszą się tłumaczyć.
Ty i Twój Tyłek słono mi zapłacicie.
Może w naturze?
Szczegóły omówimy w stołówce.
Możesz zacząć się bać.
G. House
P.S. Forma wynagrodzenia krzywd nr 1:
idąc na lunch zdejmij żakiet i rozepnij kilka guzików bluzki.
Pobudzisz mój apetyt, ja wiecej zjem,
ty więcej zapłacisz za lunch.'
Zaśmiała się cicho - nie mogłaby sobie wymarzyć lepszej odpowiedzi. Chyba go nie doceniała - nawet jej nie obraził. No, pomijając seksistowskie teksty, ale w jego ustach zawsze brzmią jak komplementy. Dzień zapowiadał się wspaniale. Szczerze nie mogła doczekać się tego lunchu.
Uff, juz po wszystkim. Mój pierwszy raz . Dziękuję za uwagę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:14, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Pierwszy raz?!
absolutnie fantastyczny pomys,rewelacyjnie napisana miniaturka.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ECC
Neurolog
Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:15, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Fakt, że odważyłam się wystawić mojego 'stworka' Horumowiczom obok cudownych, dopracowanych fików już uznaję za mój mały, prywatny sukces. |
O, a ja miałam tak samo za pierwszym razem. Nie martw się, nie gryziemy, tylko ja tutaj czasem lubię krytykować.
***
O jaka odmiana.
Coś mi się spodobało!
Pomimo kilku błędów i paru zdań, których sensu nie załapałam nawet po kilkukrotnym przeczytaniu ich było całkiem nieźle. Skoro jest to debiut to jeden z fajniejszych, jakie czytałam. Jest lekki, przyjemny i pozostawia lekki niedosyt. A to na mój dzisiejszy humor niezła gratka.
Mimo że jak dla mnie sytuacja, w której Cuddy daje, House’owi Kubek z taką karteczką jest absolutnie niemożliwa w serialu to nie było aż tak źle. Tylko ja tutaj chciałam jakieś fajerwerki a dostałam no... Kwitek z pralni i sytuację gdzie nie wiem tak naprawdę, co stało się na lunchu. Ale może to i dobrze, tak jest subtelniej niż jakbyś nam tu wyskoczyła z + 18.
Tylko kurczę denerwowała mnie ta wplatana angielszczyzna. Mimo że sama tak robię mówiąc coś czy pisząc wiadomości, ale w fikach tego nie lubię.
No, zaliczam twojego potForka do "fików na poprawę humoru", bo było naprawdę zabawnie.
Pozdrawiam, A.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camelia
Pacjent
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:18, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Haniu, szczerze dziękuję za tak pochlebny komentarz i również pozdrawiam Pierwsza ocena mojej pracy i tyle miłych słów - chyba pójdę za to wypić
Edit: Szczery komentarz od ECC - czuję się zaszczycona . Ten fik rzeczywiscie miał być lekki, a tak kocham angielski, że w języku mówionym na codzień używam jakichś obcych zwrotów, i przez to nie jestem obiektywna w ocenie Dziękuję za tak obszerną odpowiedź. No i ocena jest na plus - chego chcieć więcej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Camelia dnia Pią 17:23, 29 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Tooth Fairy
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:21, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Super:)
Brakowało mi tylko zdania na koniec: "Zaśmiała się cicho - nie mogłaby sobie wymarzyć lepszej odpowiedzi. Chyba go nie doceniała - nawet jej nie obraził. No, pomijając seksistowskie teksty, ale w jego ustach zawsze brzmią jak komplementy. Dzień zapowiadał się wspaniale. Wstała od biurka, ściągnęła żakiet i skierowała się do drzwi. Wychodząc rozpięła kilka guzików swojej bluzki."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camelia
Pacjent
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:26, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ala, świetna uwaga, dzięki! Dlaczego ja o tym nie pomyślałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:04, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wspaniale .
mam nadzieje że napiszesz cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camelia
Pacjent
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:08, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
<b>martusia14</b> , to miniaturka, wolę nie tykac, żeby nie zepsuć Ale Ala (post wyżej) miała fajny pomysł, co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:13, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się ze byś nie zepsuła ale mam nadzieje że napiszesz dla nas coś jeszcze Ala miała pomysł genialny takie zakończenie było by super
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madness
Student Medycyny
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszwa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:39, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jej lista zadań musi brzmieć mniej więcej tak: łazić po całym PPTH, żeby gnębić biednego kalekę, kręcić tyłkiem w wąskiej spódnicy we wszystkie strony świata, stukać obcasami niebotycznie wysokich szpilek, które wyglądają, jakby zostały odkupione od prostytutki, i jeszcze błyskać cyckami na zakrętach. Faceci w holu tak się ślinili na widok jej smukłego, jędrnego ciała, że trzeba było zatrudnić dodatkową sprzątaczkę. A do tego jeszcze przed chwilą bezczelnie stała za drzwiami i patrzyła tymi swoimi zielonymi oczami. |
Ha, ha
Genialne xD"
Szkoda, że to miniaturka. Oj, wielka szkoda...
Naprawdę super. Czego Ty się tak bałaś? (no dobra, ja chyba też przed swoim debiutem...)
W każdym mąć razie, genialne...^_^
Pozdrawiam i czekam na kolejne fiki ^^
Mad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coccinella
Stomatolog
Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szpital Psychiatryczny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:45, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
b. ładnie.
jestem zauroczona
Cytat: | Przecież gdyby tylko nie szpiegowała go ta wredna dwójka, czyli Cuddy i jej Wielki Tyłek |
niezłe
Mnie również drażni używanie angielskiego w fikach, mimo to, tu nie raziło aż tak strasznie w oczy.
Debiut naprawdę imponujący
Czekam na coś jeszcze.
Cocci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camelia
Pacjent
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:55, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Jeeej, <b>Madness</b>, nie wiem, co napisać Dziękuję
<b>Coccinella</b> - uznałaś mój debiut za imponujący, chyba popadnę w samozachwyt Teraz wiem, co czują Horumowi Fikopisarze: dziką radość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:41, 31 Maj 2009 Temat postu: Re: Needn't be afraid [M] (Huddy) |
|
|
Jaki faaajnyyy fick!
Świetnie się czytało. Masz lekki styl, piszesz dowcipnie, odwzorowałaś też klimat serialu Super.
Jedna z najlepszych miniaturek, jakie czytałam.
Przyczepię się do jednego. Nie podobała mi się ta wypowiedź:
Camelia napisał: |
- Ta zła kobieta nigdy nie ma dość. Jest aż tak napalona? Aaaw, mogliście mi tego nie mówić, teraz będę czuł się winny. Ale szczerze: co mogę poradzić, że tak działam płeć przeciwną? Wiecie, że raz jedna brunetka... Nie, jednak o tym wam nie opowiem. Wystarczająco was zdemoralizowałem, a poza tym, to ja gram rolę przesiąkniętego złem, absolutnie genialnego i seksownego diagnosty. Wy musicie być grzeczni, wtedy efektowniej wypadnę na waszym tle. Ale hej, dzieci, nie smućcie się, wujek Greg pokaże wam sztuczkę! |
House i taki słowotok? Nie mogę sobie tego wyobrazić.
Natomiast teraz the best of the best, czyli teksty, którymi absolutnie podbiłaś moje serducho:
Camelia napisał: |
- Good morning, everyone!
- House, mamy niezdiagnozowany przypadek, pacjent w każdej chwili może umrzeć, a jest już popołudnie. Naprawdę nie widzisz problemu?
- Niech chwilę pomyślę. Hmmm. Nie. Poczekajcie, po prostu wejdę jeszcze raz.
- ... ?
- Good AFTERNOON everyone! |
Hahaha, świetne!
Camelia napisał: |
Jej lista zadań musi brzmieć mniej więcej tak: łazić po całym PPTH, żeby gnębić biednego kalekę, kręcić tyłkiem w wąskiej spódnicy we wszystkie strony świata, stukać obcasami niebotycznie wysokich szpilek, które wyglądają, jakby zostały odkupione od prostytutki, i jeszcze błyskać cyckami na zakrętach. |
Brawo!! Piękny opis, całkowicie a'la House.
Camelia napisał: |
'House, dobrze wiesz,
że to nie była moja wina!
L. Cuddy' |
Hahahaha, to też absolutnie genialne!
Camelia napisał: |
Szczerze nie mogła doczekać się tego lunchu. |
Ej! Ja też się nie mogę doczekać!
Może by tak lunchowy epilog, coooo...?
Ściskam cieplutko i życzę mnóstwa weny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camelia
Pacjent
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:29, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
<b>Sarusia</b> - dziękuję, dziękuję, dziękuję! Zatkało mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:24, 13 Cze 2009 Temat postu: Re: Needn't be afraid [M] (Huddy) |
|
|
Proszę, proszę, proszę
Ale przegapiłaś najważniejsze zdanie!
Sarusia napisał: | Może by tak lunchowy epilog, coooo...? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camelia
Pacjent
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:48, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, nie, nie wiem, nie zależy to ode mnie . W ogóle nie mam władzy nad tym, co piszę Zabierałam się do Huddy, a wyszły mi jakieś krótkie Hilsonowe drabble i niedokończone-zawieszone Huddy z dobrym początkiem, ale bez pomysłu na kontynuację. Mimo wszystko będę cięzko pracowac nad moją tzw 'twórczością'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|