|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Nie 15:52, 24 Paź 2010 Temat postu: Mucha [M] |
|
|
Cytat: | Coś, co powstało w tych najsłodszych godzinach piątkowowieczornych. Coś, czego nie jestem pewna, zwłaszcza jeśli chodzi o treść. Coś napisane, aby postawić nasze kochane horumowe Huddy na nogi.
N'joy! |
- Mamo, mucha. - Moja córka patrzy na mnie intensywnie, oczekując reakcji. - Mamo, ona tu siedzi!
Powoli podnoszę się z krzesła i staję za plecami Rachel. Przechylam głowę, przyglądając się dokładnie małemu, czarnemu stworzonku. Myślę sobie po cichutku, póki mała nie porusza się niecierpliwie.
- Zabij ją, mamo. Idę zjeść śniadanie - mówi, wymijając mnie, zabierając talerz z tostami i idąc do pokoju. Nawet się nie obróciła, myślę bez sensu. Ale za każdym razem, kiedy tracę ją z oczu, czuję, jakby oddalała się ode mnie coraz bardziej.
Wracam do patrzenia na muchę. Owad nie rusza się, jakby grzecznie czekając, aż go zabiję. Nie mogę jednak unieść ręki i przypomina mi się ktoś inny, ktoś, kogo zabiłam. Gdzieś indziej, w innym życiu.
Zabijałam go powoli. Wmawianymi przyzwyczajeniami, zmuszaniem, szybkim działaniem. Najpierw nie miał siły, żeby czuć, potem nawet się nie ruszał. A na końcu zniknął.
Mucha wędruje spokojnie po skraju mojego parapetu. Nie umiem jej zabić, ale za żadną cenę nie chcę też puścić jej wolno, bo wróci, kiedyś na pewno. Zawsze wracają.
Owad kontynuuje swoją przechadzkę, nieświadomy myśli, które kłębią się w mojej głowie, niewiedzący o ręce, która w każdej chwili może pozbawić go życia. Przymykam oczy.
Ciekawe, kiedy pierwszy raz poczuł moje ukłucie, co myślał, co ja myślałam, nie wiem, czego chciałam, nie tego, na pewno nie tego, chciałam wygranej i wygrywając, przegrałam, nienawidzę przegrywać, jestem silna, ale za słaba, nie umiem zabić muchy, ona wróci i nas obudzi, jego zabiłam, zabiłam go, bo nie wrócił…
Podnoszę powieki i staram się przestać myśleć. Tak jest najwygodniej. Opieram się łokciami o blat, śledząc trasę spaceru muchy. Ściskam w dłoni zwiniętą gazetę. Czuję, że moje oczy powinny być pełne łez, ale nie są. Podnoszę rękę i uderzam w owada jednym, szybkim ruchem, bo nikt nie powinien cierpieć. Odwracam się szybko i obserwuję zalaną porannym słońcem kuchnię. Gdy zerkam z powrotem w stronę parapetu, po musze nie ma śladu. Tak powinno być. Chociaż mucha myślała pewnie inaczej.
Rachel wchodzi do kuchni i stawia pusty talerz na stole.
- Smakowało? - Uśmiecham się. Moja córka kiwa głową. Marszczy jednak brwi i rozgląda się, aby w końcu spojrzeć na sufit.
- Czemu jej nie zabiłaś?- pyta, patrząc na mnie podejrzliwie. Nie odpowiadam jej jednak, z zachwytem podziwiając mały, czarny kształt poruszający się tuż pod żyrandolem. Ona żyje, naprawdę, żyje, uderzyłam ją, jestem tego pewna, może prawie pewna. Czuję, jak przepełnia mnie szczęście.
- To cud, mała! - Śmieję się, zerkając na córkę. - Czemu się tak patrzysz? Zabiłam ją, a ona ożyła!
Rachel kręci głową.
- Nie, mamo - mówi w końcu. - Tylko ci się wydawało, że ją zabiłaś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:47, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Och.
Jak zwykle jestem w szoku, że w tak krótkiej miniaturce potrafiłaś umieścić tyle emocji i uczuć. I taka... oryginalna metafora.
Tradycyjnie już brak mi słów, żeby godnie skomentować Twoje dzieło.
Buziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
[3]
Student Medycyny
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:19, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Genialny pomysł, ciekawie przedstawiony Emocjonalnie,krótko i na temat.
like it
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:23, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ej to niesprawiedliwe, że ktoś umie mnie wzruszyć zabiciem muchy
PS, Piękne, jak zwykle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czerwono-Zielona
Pediatra
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from unbroken virgin realities Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:04, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
How did you do it???
Tak mało tekstu, a tak wiele treści... Za każdym razem, gdy czytam tę miniaturkę, mam wrażenie, że przeczytałam całą książkę...
I tyle tam jest o mnie. Tak świetnie potrafię sobie wyobrazić, co ona czuje...
Kto by pomyślał, że w zabiciu jednej małej muchy może zmieścić się tak dużo znaczeń. Jakbym oglądała zatrzymane kadry, migawki z czyjegoś zycia w ogromnym powiększeniu... Tyle tak ważnych szczegółów wyłowionych z pozornie całkiem zwyczajnej sytuacji.
I ten słodko-gorzki wydźwięk całości...
Pure perfection.
Przepraszam, że tak po angielsku, ale dobrze mi się w tym języku wyraża uczucia, a tym tematem dokopałaś się gdzieś bardzo głęboko do moich emocji... Od paru dobrych dni ta mucha nie daje mi spokoju^^ W sensie pozytywnym oczywiście Myślę o niej, i myślę...
...i jeszcze wielu takich słodkich piątkowowieczornych godzin Ci życzę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Sob 0:11, 30 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:24, 04 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Gdyby chociaż mucha zjawiła się,
Mogłabym ją zabić, a później to opisać.
Hmm. Tak mi się skojarzyło. Ale właśnie o to chodzi, wiesz? Żeby szukać inspiracji we wszystkim. Szukać i znajdować, a na dodatek robić z niej użytek. Taki użytek jak Ty.
Czerwono-Zielona napisał: | I tyle tam jest o mnie. Tak świetnie potrafię sobie wyobrazić, co ona czuje... |
O. Właśnie. Chociaż właściwie nie wiem, czy potrafię sobie to wyobrazić dlatego, że to jest o mnie, czy tak po prostu, jednak wydaje mi się (że ją zabiłam?), że to jest tak troszeczkę o każdym z nas. Kto czasem nie chciałby być muchą? Nie mieć pojęcia o pewnych rzeczach i beztrosko latać od stołu do lampy, nie mając świadomości, że za chwilę czyjaś ręka spróbuje go zgnieść?
Poza tym to działa też w drugą stronę.
I ten łańcuch myśli, miewam takie łańcuchy. Łańcuchy, ciągi, strumienie.
Tygrysie, jak Ty to robisz?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez a_cappella dnia Czw 21:27, 04 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|