|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:23, 02 Kwi 2010 Temat postu: Monitoring [M] |
|
|
To taka moja pierwsza, trochę przydługa miniaturka. Spełnienie marzeń niepoprawnych Huddzinek i ludzi którzy na dźwięk słowa "Luddy" dostają apopleksji.
Proszę o wyrozumiałe komentarze i życzę miłego czytania
Dla wszystkich Huddzinek i Huddzinów
Monitoring
Magdalen wzięła głęboki oddech, po raz ostatni poprawiła kołnierzyk koszuli i pewnym krokiem weszła do pokoju w którym znajdowały się urządzenia monitorujące.
Była młodą, niedoświadczoną kobietą, a dziś był poniedziałek – jej pierwszy dzień w pracy.
W środku spodziewała się zobaczyć jakiegoś napakowanego gościa, który niczym w filmach akcji codziennie naraża życie dla bezpieczeństwa innych. Zamiast tego przy dużym biurku siedziała, trochę starsza od niej, kobieta o wesołych oczach. Piła kawę i zręcznymi ruchami zmieniała widok na monitorach.
- Dzień dobry. Nazywam się Magdalen White. Miałam się tu zgłosić w sprawie pracy.
- A, to ty. Zapraszam. – Wskazała jej krzesło obok siebie. - Jestem Katrin Anderson, ale mów mi Kate.
- Miło mi – odpowiedziała cicho Magdalen.
- Dobra. Od dziś będziemy pracować wspólnie – zaczęła uśmiechając się beztrosko. - Jak wiesz, znajdujemy się w pomieszczeniu monitorującym cały PPTH. Jesteśmy tu po to, aby dzięki tym oto urządzeniom ... – wskazała liczne oprzyrządowanie – ... sprawować kontrolę nad bezpieczeństwem pacjentów i pracowników szpitala. Naszym obowiązkiem jest wzywać policję, straż pożarną i co tylko zechcemy, jeżeli uznamy, że sytuacja tego wymaga. Tak naprawdę praca polega na gapieniu się w kilka komputerów i piciu kawy. A właśnie, chcesz kawy?
Magdalen nie odpowiadała przez chwilę, przytłoczona nadmiarem informacji, które w kilka sekund zburzyły jej wyobrażenia o nowej pracy. W końcu powiedziała:
- Herbaty, jeśli można.
- Proszę bardzo – powiedziała Kate kilka minut później stawiając przed nią duży kubek. - Opowiem ci teraz o kilku osobach które powinnaś znać.
Kate rozciągnęła dłonie w taki sposób, że aż chrupnęło jej w stawach, po czym przysunęła bliżej klawiaturę i zaczęła poszukiwania osób po całym szpitalu.
- Od kogo chcesz zacząć?
Magdalen zawahała się.
- Nie wiem, może po kolei.
- No dobrze... F4 to przychodnia. Tu ludzie często się awanturują, ale nie jest tu zbyt ciekawie. A5 pokazuje nam wejście do szpitala... zaraz... widzisz tego faceta przy wyjściu?
- Tego blondyna, tak?
- To doktor Chase, a obok niego stoi żona. Nie musisz ich zapamiętywać, bo właśnie wyjeżdżają do Australii.
- A te bliźniaki to pewnie ich dzieci.
- Tak. Cieszę się, że już jadą, bo te małe kangurzątka rozwaliły by cały szpital na drobne kawałki.
- Wyglądają na miłe dzieciaki...
- Teraz może tak... Ale nie widziałaś ich w akcji.
- A ta lekarka?
- Która?
- O tu – Magdalen wskazała palcem. – Ta która rzuciła się właśnie na szyję temu ciemnoskóremu lekarzowi.
- A rzeczywiście, to dr Hadley. Czekaj, zobaczymy z czego się tak cieszy.
Kate zrobiła zbliżenie na trzymaną przez nią kartkę.
- Nic nie rozczytasz...
- Nie, ale poznaję, że to wyniki jakiś badań.
- Cieszy się jak prosię w deszcz z powodu wyników pacjenta?
- To nie pacjenta... Musisz zapamiętać. Na białych kartkach są wyniki zwykłych pacjentów, na żółtych – ważniejszych pacjentów, a na różowych – lekarzy.
- Czyli te należą do któregoś z lekarzy... Jak myślisz, to jego wyniki czy jej?
- Nie wiem, tego dowiemy się później. Spójrz tu. To dr Taub. Podwładny House’a, ale niektórzy mówią, że niedługo zostanie przeniesiony na chirurgię. Swoją drogą miły facet.
- A kto to House?
Kate zachłysnęła się kawą.
- Przepraszam, ale nie sądziłam, że ktokolwiek kto choć raz przekroczył progi tego szpitala może nie wiedzieć kim jest dr House. Poczekaj, pokażę ci go. – Przeczesując cały oddział diagnostyki, mówiła dalej – Gregory House to diagnosta, specjalista od nefrologii i chorób zakaźnych. Szczerze mówiąc dziwny facet... Wyleciał by już dawno gdyby nie to, że jest genialnym lekarzem i że dyrektorka się w nim podkochuje.
Tym razem Magdalen musiała zakaszleć głośno by herbata nie dostała się jej do płuc.
- Skąd ty wiesz takie rzeczy?
- Wiesz... Patrzę na nich od jakiegoś roku, po sześć godzin dziennie... Coś tam się zawsze zauważy. Czasem jedno spojrzenie może kogoś zdradzić. – Przybliżyła głowę do komputera. – Cholera, gdzie on polazł?
- Może jest u tej dyrektorki? – zaproponowała cicho Magdalen.
- Dobrze kombinujesz... Czuję, że szybko nauczysz się wszystkiego.
Zapadła cisza. Dopiero po paru minutach milczenie przerwała Kate.
- Jest. Miałaś rację, jest u niej. Jak widzisz znów się kłócą... Z nimi tak zawsze.
- I ty to nazywasz podkochiwaniem się?
- No... Może nie są idealnym przykładem, ale przyznasz, że ładnie razem wyglądają...
- Ładnie by wyglądali gdyby nie to, że zaraz w niego czymś rzuci...
Starsza koleżanka pokazała nowicjuszce jeszcze parę ważniejszych osób, kilka pielęgniarek, zaznajomiła ją z obsługą sprzętu i już miała omawiać coś dalej, gdy do ich uszu dobiegł, stłumiony przez grube ściany, lecz i tak głośny, klakson, a potem huk. Magdalen zerwała się już z miejsca by zobaczyć co się stało, lecz Kate przytrzymała ją za rękę.
- Poczekaj, gdzie pędzisz. Mamy kamery.
W jednej chwili oprzytomniała i usiadła z powrotem.
Ustawiły sprzęt tak, by pokazywał cały teren przed budynkiem szpitala. Już chwilę później wiedziały co spowodowało dziwny dźwięk. Tuż przed wejściem, na parkingu, stał przewrócony i do połowy zgnieciony mini tir. Dziewczyny wezwały policję, a pomoc medyczna wraz z tłumem gapiów zjawiła się w ciągu paru minut. Próbowały z samych gestów i zachowań ludzi wywnioskować jakieś konkretne informacje.
- Dwoje rannych, jedna osoba nie żyje – oznajmiła Kate, trochę drżącym głosem.
- Skąd wiesz, że nie żyje?
- Bo ciężko żyć bez połowy kadłuba...
- Matko Święta... – powiedziała Magdalen. Wyglądała przy tym jakby miała za chwilę zemdleć.
- Patrz, pielęgniarka wypełnia karty tych dwóch ludzi i tego nieboszczyka. Chwila, zaraz będę mieć ostrzejszy obraz. Może uda mi się rozczytać imię ... Coś jakby „L”, ale dalej nie rozczytam. A nazwisko... na „O” lub „D”, nie widzę dokładnie... Jak myślisz co to może być za imię...? Magdalen? Magdalen! Halo! Słyszysz mnie?!
Lecz ona zajęta była czymś innym. Z ciekawością przyglądała się scenie odbywającej się kilka metrów dalej od centrum wydarzeń.
Razem z tłumem gapiów przybiegła, znana już Magdalen, czterdziestoletnia brunetka. Tuż za nią przyszedł także niebieskooki mężczyzna. Podczas gdy on, nie zdradzając żadnych emocji i nie kwapiąc się do pomocy przyglądał się całemu zamieszaniu, ona mało co nie zemdlała widząc rozciętą na pół ofiarę wypadku. Nie mogła na to patrzeć. Odwróciła się i wpadła wprost w ramiona stojącego za nią mężczyzny. Magdalen pomyślała, że za chwilę zdzieli go w twarz. Stało się jednak coś zupełnie innego. Pani administrator przyłożyła swoją, zalaną łzami, twarz do marynarki mężczyzny który opiekuńczo otoczył ją ramieniem. Chyba chwilę rozmawiali po czym weszli z powrotem do szpitala i skierowali się w stronę gabinetu dyrektorki. Nieświadomi dwóch par damskich oczu, bezczelnie wpatrujących się w ich życie prywatne, usiedli na kanapie. On próbował ją wyraźnie pocieszyć podczas gdy ona rozmazywała swój tusz do rzęs na jego koszuli. Po chwili podniosła głowę i delikatnie pocałowała go w usta. On oddał pocałunek i w tej samej chwili monitor zgasł.
- Ej! Magdalen! Co ty robisz?!
- Kate! Nie powinnyśmy patrzeć, to ich życie i ich sprawy. Lepiej idź zajmij się rozmową z policją, właśnie przyjechali.
- Naprawdę potrafisz zepsuć cały urok tej pracy...
KONIEC
[już zbetowane]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zuu dnia Sob 17:23, 03 Kwi 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:27, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Czy to przecięło Lucasa?
Cytat: | - Cieszy się jak prosię w deszcz z powodu wyników pacjenta? |
Mrahaha!
Świetny, oryginalny pomysł, akcja i Huddy kiss. Ideał? Chciałabym tak rzec, ale nie mogę. Utonęłam w morzu zbędnych wielokropków. *gul gul* Proszę, nie rób tego więcej, to jeden z najczęściej występujących i najbardziej wkurzających nawyków u fikopisarzy i fikopisarek.
Zmień to i będzie gitara!
H_a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gorzata
Narkoman
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:35, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Świetne!
Tylko czemu ekran wyłączyła? No, czemu??? Mogło być tak ciekawie...
A po Lucasie na pewno płakać nie będę, chociaż jego widok musiał być makabryczny...
Bardzo mi się podobało!
tylko, jak wspomniała H_a trochę dużo tych wielokropków
Czekam na kolejne ficki i kolejne części "House Sweet House"!
Wena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:41, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miło mi, że się podoba
A wielokropki zaraz moja beta wymaże *maślane oczka do Klarense*
Co ja poradzę, że lubie wielokropki ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piłeczka Haus'a
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:49, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podobało. Spodobał mi się ten moment jak Cuddy tuli się do Haus'a, ale tak po cichu to muszę powiedzieć że bardziej mi się spodobał moment gdy Trzynastka rzuciła się na szyje Formana. Chciałabym zobaczyć fik na ich temat.Upss.... Rozmarzyłam się, poza tym to nie ten dział i nie fik. Życzę Wena, czekam na ciąg dalszy i mówię że bardzo mi się podobało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:59, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
O właśnie, właśnie! Piłeczka Haus'a mi przypomniała, że Cię kocham za wkręcenie 14!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:00, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
łojejku! dzięki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klarense
Pacjent
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:04, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Kurczę no, nie zdążyłam z tym byciem pierwszą
Zbetowałam dopiero teraz, przepraszam, ale Zuu mi nie przesłała (prawda, Zuu? *patrzy znacząco* ). Wielokropków za bardzo nie usuwałam, też mi się podobały
A tak w ogóle to napisałaś naprawdę uroczy fick, Zuu
Więcej takich miniaturek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:10, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki Klarense, nie wysłałam bo byłam bardzo ciekawa reakcji czytelników
Teraz napisałam jeszcze połowę "sweet house" ale mnie mama wygania sprzed komputera więc pa, pa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr dom
Ratownik Medyczny
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:20, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Genialne .Miałaś fajny pomysł na fika .Fik był ciekawy i lekko się go czytało.Weny życzę i Wesołych Świąt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:28, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
dziękuje doktorze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:16, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Y... czuję się rozbita. xD
Podobało mi się, ale. W ten sposób mogłabym rozpocząć każde zdanie.
Więc tak:
tytuł mi się podoba, ale bez ramki (w sensie: Monitoring, zamiast [M]onitoring).
Ortograficznie bez zarzutu, ale w paru(nastu) miejscach brakowało przecinków, albo spacja się wdarła gdzie nie powinna, więc beta ma po uszach xD
Świetnie ujęty temat - nie czytałam jeszcze czegoś takiego. Było to nowe, świeże. Ale na litość boską, nie mów mi, że Lucasa rozwaliło na pół, a Cuddy w związku z tym rzuciła się w ramiona House'a, bo tego nie zniosę.
Nawet biorąc pod uwagę moją miłość do Huddy.
Więc powtarzam: podobało mi się, ale.
Życzę powodzenia w dalszym pisaniu i więcej takich nowatorskich pomysłów.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:29, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
dzięki za konstruktywny komentarz Naprawdę miło mi słyszeć, że to co robię się podoba. Tytuł poprawiłam - może rzeczywiście ładniej
Za lucasa przepraszam ale musiałam odreagować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:48, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
ciekawy pomysł.
podobało mi się
z deka masakryczne, ale ciekawie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Sob 20:32, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja wiem, że Cuddy jest nieco inna niż większość kobiet, ale... Na widok mężczyzny, z którym była już dosyć długo (małe kangurzątka wskazują na znaczny upływ czasu), rozciętego na pół, ona rzuca się w ramiona House'a i daje się grzecznie zaprowadzić do gabinetu? Nie porzygała się, nie dostała spazmów, nie wpadła w histerię, nie uciekła...? Do momentu rozciętego kadłubka, podobało mi się, oprócz imienia Magdalen, które brzmi co najmniej dziwnie, ale to już Twoja licentia poetica. Dalej wszystko się rozjeżdża.
Historia śmiało mogła zakończyć się na tym:
Cytat: | - Ładnie by wyglądali gdyby nie to, że zaraz w niego czymś rzuci... |
Ale cóż.
Pierwsza część, mimo braku przecinków, podobała mi się. Ogólnie - na plus. Czyli nie żałuję, że przeczytałam.
Pozdrawiam,
Tygrys
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GosiaczeQ_17
Proktolog
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina wiecznej młodości Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:25, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Hmm... Podobało mi się Tylko zastanawiam się dlaczego Cuddy płakała ... Bo chyba nie tak ogólnie?
E:
Aaaa.... To niby Lucas umarł tak? Ale ja mało domyślna o tej porze jestem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez GosiaczeQ_17 dnia Sob 21:27, 03 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
daritta
Ginekolog
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:00, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Moja najkochańsza Zuu padam przed tobą na twarz.!
To było świetne
I zabiłaś Lucasa.! Jesteś moją boginią
House i Cuddy i buziaczki Ale musiała wyłączyć ten monitor.?! Grr... ;d
Rozwalił mnie tekst
"Cieszy się jak prosię w deszcz z powodu wyników pacjenta?"
Czekam na cd tego i "House sweet house"
Pozdrawiam i wena życzę koffaniutka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez daritta dnia Pon 14:34, 05 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:53, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Więc tak. Pierwsza część dobra, z ciekawym pomysłem. Nietuzinkowa. Część druga natomiast... To już było przegięcie. I nie mówię tego jako fanka Lucasa, mówię to jako fanfikciarz. Takie zachowanie nie bardzo pasuje do Cuddy, która przecież przez dosć długi okres czsu z Lucasem była związana - nawet, jeśli nie rozstali się w zgodzie. Po prostu... Nie kupuję tego nagłego rzucania się w ramiona House'a. NIE.
Trzeba jeszcze dodać, że są literówki. W szczególności problem masz z pisownią czasowników w trybie przypuszczającym - w większości przypadków formant "by" pisze się łącznie, u Ciebie prawie cały czas jest oddzielnie. Zagoń betę do pracy i przjerzyjcie tekst jeszcze raz.
Kat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:22, 04 Kwi 2010 Temat postu: . |
|
|
Ogolnie pomysl mialas dobry. Ciekawa i oryginalna perspektywa. Poczatek mi sie podobal.
Ale od momentu wypadku wszystko ci sie posypalo. Cuddy na smierc Lucasa reaguje rzuceniem sie w ramiona House'a, po czym razem udaja sie do jej gabinetu? Myslalam, ze takie rewelacje to tylko w "Modzie na sukces"
Troche przesadzilas. Ale ogolnie bylo dobrze
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:12, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki za komentarze
wiem, że przesadziłam w drugiej części ale to nie moja wina co wena wymyśli (przepraszam za nią)
I małe sprostowanie:
owszem miną minimum rok ale nie było ni słowa o tym, że cuddy była z nim przez cały czas. Możemy uznać, że spotkała się z nim parę razy ale nic nie wyszło (*hihi* )
potem zobaczyła wypadek, była roztrzęsiona, house chciał jej pomóc, ona zauważa w nim ludzkie uczucia, chce sprawdzić czy potrafi też kochać więc dochodzi do HuK
Cd nie będzie ale mam jeszcze parę pomysłów na inne fiki więc - Do napisania!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:26, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Zuu
Wybacz, że dopiero teraz...
Gratuluję pomysłu
Jest świetny Szkoda, że to miniaturka Kurcze, już się nakręciłam do podglądania PPTH przez monitor
Początek super, fakt, potem trochę przegięłaś, ale wen is wen
Może, kiedyś Cię natchnie i pociągniesz to dalej Fajnie byłoby oglądać ich życie z perspektywy Magdalen
Podsumowując, oby więcej takich pomysłów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:54, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuje
Myślałam czy nie ciągnąć dalej ale myślę, że potrafie pisać tylko według jednego scenariusza i dalej zchrzanię jeszcze bardziej więc wole nie tykać i zająć się czymś innym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czerwono-Zielona
Pediatra
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from unbroken virgin realities Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:21, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ojej, pomysł - rewelka!
Prawdę powiedziawszy, myślałam, że tam będą się dziać głównie sceny przynajmniej +16 Jako że koncepcja daje takie możliwości... Ale Ty w odpowiednim momencie wyłączyłaś monitor - i chwała Ci za to!
Ja, jak sądzę ze względu na opóźnienia w oglądaniu 6. sezonu (jestem po "Broken" dopiero) nie dostrzegłam jakichś oczywistych dla będącego na bieżąco oglądacza szczegółów i po prostu nie domyśliłam się, że chodzi o Lucasa... Ha, ha. W związku z czym druga część wypadła dla mnie równie przekonująco, co pierwsza Choć przyznaję, że zastawnawiałam się, dlaczego Cuddy zareagowała aż tak emocjonalnie... No ale nic, może gorszy dzień miała po prostu Każdy pretekst jest dobry
Parę przecinków faktycznie Wam chyba zjadło, ale wielokropków nawet nie zauważyłam, bo sama obsesyjnie kończę nimi chyba każde zdanie... Także rozumiem ten ból Jak ktoś nie ma tego natręctwa, to nie wie, jak to ciężko się opanować... O, no właśnie...
Czyta się naprawdę fajnie, choć - wybacz... - mam poczucie, że do takiej "idealnej gładkości" odrobinkę brakuje... Takiego bliżej nieokreślonego "cosika" Może wprawy po prostu...? Choć wiem, że skrobnęłaś już 17 części innego dziełka... [zaraz biegnę skomentować ] No nie wiem, może się czepiam po prostu... W każdym razie wena życzę i dużo przyjemności z tworzenia...!
I faktycznie szkoda, że nie ma więcej... Poczytało by się jeszcze, oj poczytało...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Wto 13:24, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:40, 31 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Czerwono-Zielona, bardzo dziękuje
Przepraszam, że z takim opóźnieniem ale lepiej późno niż później...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulinka11133
Rezydent
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:46, 31 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Kurcze szkoda, że nie ma kolejnej części
Dobrze by było wiedzieć bo wydarzyło się w gabinecie
To jest świetne.
Cytat: | - Ej! Magdalen! Co ty robisz?!
- Kate! Nie powinnyśmy patrzeć, to ich życie i ich sprawy. Lepiej idź zajmij się rozmową z policją, właśnie przyjechali.
- Naprawdę potrafisz zepsuć cały urok tej pracy... |
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez paulinka11133 dnia Pon 23:47, 31 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|