|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:56, 19 Cze 2008 Temat postu: Maybe baby [Z] |
|
|
Zweryfikowane przez Saph
Alternatywna wersja wydarzeń z 02x23
[Cuddy przed chwilą podziękowała House’owi za zastrzyki, po czym opuściła jego gabinet].
House wziął kolejny Vicodin i pogrążył się we własnych myślach. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, po co Cuddy tu dzisiaj przyszła. Wiedział również, że jego szefowa nie odważy się poprosić go o to, by został dawcą nasienia dla jej dziecka. ... Wiedział, ale i tak nie potrafił się powstrzymać przed zadaniem tego pytania. Zawsze korzystał z każdej okazji, by zawstydzić administratorkę.
Taki już był, gdy miał okazję do upokorzenia kogoś niewiele myśląc po prostu to robił i nie zastanawiając się długo nad konsekwencjami swych czynów.
Dlaczego więc teraz miało być inaczej? Dlaczego w ogóle przeszła mu przez głowę myśl, iż bardzo żałuje tego, że Cuddy nie zdobyła się dzisiaj na odwagę? To nie było w jego stylu. Zaczynało się z nim dziać coś niedobrego.
Po powrocie do domu postanowił, że najlepiej będzie, gdy pozwoli swojemu umysłowi odpocząć. Wydobył morfinę ze swojej bardzo, bardzo, bardzo sekretnej skrytki i zaaplikował sobie sporą dawkę. Dodatkowo łyknął 2 Vicodiny i popił je Burbonem.
Gdy ta wiązanka zaczynała działać, House położył się na kanapie i pozwolił swoim myślom przebiegać swobodnie, ponieważ doszedł do wniosku, że cokolwiek teraz zobaczy, będzie po można zwalić na dziwną mieszankę, którą sobie zaaplikował.
[Jak już pewnie zauważyliście Saph nie ma pojęcia jak opisać odczucia człowieka na totalnym haju. Na swoje usprawiedliwienie ma tylko fakt, iż sama nigdy nic nie brała, za co bardzo przepraszam desperatów, którzy zdecydowali się przeczytać moje wypociny].
Greg przymknął oczy, i już po chwili, oczyma wyobraźni ujrzał zbliżającą się do niego postać. Była to wysoka, ładna brunetka o niesamowitym uśmiechu, wprost idealnej sylwetce i figlarnym spojrzeniu.
Cholera! Co do diabła Cuddy robiła w jego narkotycznej wizji?!
Ale tak z drugiej strony mogło być dużo gorzej, pomyślał. Gdyby ujrzał Foremna kusząco oblizującego wargi.... Nie, wróć!
Skoro już przyszła, będzie się musiał nią odpowiednio zaopiekować... Cuddy zatrzymała się przed nim i dopiero w tej chwili House zobaczył, że brzuch jego szefowej jest wyraźnie zaokrąglony. Lisa Cuddy była w ciąży!
Tego było dla niego z pewnością zbyt wiele. Z przerażeniem otworzył oczy, postać znikła.
Narkotyki są jednak bardzo szkodliwe, pomyślał. Musi z nimi skończyć.
Gdy ponownie zapadł w sen postać już się nie pojawiła.
Rano koszmarnie bolała go noga, wziął 2 tabletki, rozmasował udo, i gdy powoli dochodził do siebie zaczął sobie przypominać wczorajszą wizję. Musiał przyznać, że Cuddy wyglądała wręcz rewelacyjnie.
Zrobiło mu się jej trochę żal, ponieważ po tym, jak skutecznie zniechęcał ją do kolejnych kandydatów na biologicznego ojca, wiedział, że zaprzestała w końcu kolejnych poszukiwań. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że Lisa chciała, bo to on wyraził chęć udzielenia jej pomocy w tej kwestii, ale on nie zamierzał jej wszystkiego podawać na tacy. Chcę dziecka, to powinna mieć odwagę poprosić go o małą przysługę.
Z drugiej jednak strony Cuddy w jego śnie była jeszcze piękniejsza niż zazwyczaj. Miało to pewnie coś wspólnego z faktem, że jej biust znacznie się powiększył, a tyłek niemal osiągnął rozmiar Titanica. Greg uśmiechnął się pod nosem, jego szefowa w ciąży wyglądałaby oszałamiająco.
Wczoraj zaprzepaścił swoje szanse na to, by rzeczywiście móc ją oglądać w stanie błogosławionym... Ale czy rzeczywiście wszystko już było stracone? Co będzie, jeżeli... Tak, House już miał plan.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Sob 18:00, 16 Sie 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 17:00, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
super
Cytat: | Na swoje usprawiedliwienie ma tylko fakt, iż sama nigdy nic nie brała, za co bardzo przepraszam desperatów, którzy zdecydowali się przeczytać moje wypociny]. | padłam
Cytat: | Gdyby ujrzał Foremna kusząco oblizującego wargi.... Nie, wróć! | tutaj też bym umarła, gdybym nie zrobiła tego wcześniej
Cytat: | House już miał plan. | już się cieszę
pozdrowienia od desperatki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:01, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cholera! Co do diabła Cuddy robiła w jego narkotycznej wizji?!
Ale tak z drugiej strony mogło być dużo gorzej, pomyślał. Gdyby ujrzał Foremna kusząco oblizującego wargi.... Nie, wróć!
no, no Saph...
fajniusie i czekam na cd...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:06, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
House ma plan!
uciekać gdzie kto może xD
łaaa, super się zaczyna, już się nie mogę doczekać update'a xD kiedy można się spodziewać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:06, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ostrzegam, potem jest już tylko gorzej.
Wieczorem, a właściwie w nocy zaczął walić swoją laską w drzwi Cuddy. Otworzyła mu po 3 minutach jego uporczywych prób zwrócenia na siebie uwagi. Nawet nie sprawdzała przez wizjer kto się do niej dobiła. Tylko jedna osoba miała czelność przychodzić do niej o tej porze.
- House, jest 3 w nocy. Możesz mi powiedzieć co ty tutaj robisz? – zapytała ostro. Miała na sobie ten okropny szary szlafrok, była rozczochrana, zaspana i z jakiegoś, kompletnie niezrozumiałego dla niego powodu wyraźnie wściekła.
- Cuddy, gdyby to nie była sprawa życia i śmierci nie nachodziłbym cię o tak późnej porze- odparł spokojnie, patrząc jej w oczy.
- Tak, i myślisz, że ci uwierzę?- zapytała, i nie czekając na odpowiedź dodała z rezygnacją w głosie – O co chodzi? Skończyły ci się pieniądze, bankomat pożarł twoją kartę, a w domu czeka na ciebie prostytutka, domagająca się zapłaty za świadczone usługi? Jedno jest pewnie, to nic związanego z pacjentem, ponieważ nimi się zupełnie nie przejmujesz.
- Mylisz się Cuddy, nawet nie wiesz jak bardzo – przewiercał ją swym błękitnym oczyma, aż lekko się zaczerwieniła pod wpływem tego hipnotyzującego spojrzenia. - Jest jedna pacjentka, którą się interesuję, i to znacznie bardziej niż pozwala na to kodeks lekarski.
Lisa uśmiechnęła się lekko, zachęcając go do dalszej części wywodu.
– Ale nie po to przyszedłem. Mam dla ciebie bardzo ważną dokumentację medyczną. Dobrze by było, gdybyś rzuciła na to okiem w wolnej chwili. Teraz muszę już iść, bo jak słusznie zauważyłaś, w domu czeka na mnie dziwka. - spojrzał na jej biust, po czym dodał – No chyba, że masz ochotę na... – nie zdążył dokończyć, bo przerwał mu oburzony głos Cuddy.
- House, nie waż się kończyć tego zdania!- po czym wzięła od niego teczkę i dodała – Dobranoc.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Czw 17:09, 19 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriss
Queen of the Szafa
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:08, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
aaaaaaaaaaaaa wrzuciłas
super jest
Ale tak z drugiej strony mogło być dużo gorzej, pomyślał. Gdyby ujrzał Foremna kusząco oblizującego wargi.... Nie, wróć!
Eriśś zjechała z krzesła pod biurko XD
Narkotyki są jednak bardzo szkodliwe, pomyślał. Musi z nimi skończyć.
jaaaaaaaaaaaaasne.
Miało to pewnie coś wspólnego z faktem, że jej biust znacznie się powiększył, a tyłek niemal osiągnął rozmiar Titanica.
omfg. Titanic. xd
Tak, House już miał plan.
na pewno bardzo szczwany plan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:14, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nie wiem czemu nie planujesz kontynuować swojej przygody z pisaniem
zapowiada się obiecująco
wreszcie ja mogę Ci napisać czekam na cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:14, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
House, nie waż się kończyć tego zdania!- po czym wzięła od niego teczkę i dodała – Dobranoc.
Cuddy! jak mogłaś mu się oprzeć
Nie nooo... jak sie trochę pomęczy będzie lepiej
House już miał plan.
OMG! Cudowne! Chcę więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:18, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No cóż, nie znacie się na tym co dobre.
Za chwilę zamieszczę kolejną część. Chcę mieć to jak najszybciej z głowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:20, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ok, ok, ok, zauroczyłam się w tym fiku xD
teraz tylko ślinię się nad klawiaturą w oczekiwaniu na cd. (kiedy się go można spodziewać) xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:22, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Za jakieś 10 minut.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:27, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ta część jest trochę krótsza od pozostałych.
Nie wierzyła własnym oczom. Miała przed sobą dokumentację House’a z banku nasienia!
Był dawcą nr 4000182... Oczywiście na karcie nie było jego imienia i nazwiska, ale odpowiedzi w ankiecie jednoznacznie wskazywały na to, że udzielił ich jej szalony pracownik.
Opisał siebie jako bardzo atrakcyjnego mężczyznę w średnim wieku, wysokiego, niebieskookiego, seksownego...
W rubryczce UZALEŻNIENIA wpisał: Jestem uzależniony od nie odczuwania bólu, lub jak kto woli od środków na jego uśmierzenie (gustuję w Vicodinie).
NARKOTYKI – jestem lekarzem, więc doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jakie są szkodliwe. Z tego powodu pozwalam sobie na większy odlot tylko raz na jakiś czas.
ALKOHOL – 3 butelki Burbona w tygodniu to chyba nie tak dużo? Do tego butelka białoruskiej, gdy mam słabszy dzień. Z całą pewnością nie można mnie nazwać alkoholikiem.
OPISZ SIĘ W 10 SŁOWACH – arogancki, cyniczny, bezczelny, chamski, nieczuły, inteligentny, błyskotliwy, genialny, przystojny, skromny.
Cuddy odłożyła teczkę i uśmiechnęła się do siebie. Okazuje się, że House nie jest takim dupkiem, za jakiego go wszyscy uważają. W ten pokrętny sposób otworzył jej drogę do realizacji jej największego marzenia. Niedługo zostanie matką.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Czw 17:28, 19 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:28, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
– Ale nie po to przyszedłem. Mam dla ciebie bardzo ważną dokumentację medyczną. Dobrze by było, gdybyś rzuciła na to okiem w wolnej chwili. Teraz muszę już iść, bo jak słusznie zauważyłaś, w domu czeka na mnie dziwka. - spojrzał na jej biust, po czym dodał – No chyba, że masz ochotę na... – nie zdążył dokończyć, bo przerwał mu oburzony głos Cuddy.
boooskie
edit: przeczytałam tą część powyżej i sie rozpływam w zachwycie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Czw 17:30, 19 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:32, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
tak myślałam xD
pieknie siebie opisal xD
najbardziej mi się podoba: skromny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:36, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
[5 miesięcy później]
House trochę się dziwił, że Cuddy nie poinformowała go o ciąży, ale widocznie doszła do wniosku, że nie zainteresuje go fakt, iż za kilka miesięcy zostanie ojcem. Stwierdziła pewnie, że jego rola już się skończyła, co jakoś szczególnie mu nie przeszkadzało.
Pierwsze symptomy ciąży swojej szefowej zauważył bardzo szybko, jednak fakt, że Lisa zostanie matką dotarł do niego dopiero dzisiaj, gdy przyjrzał się jej zaokrąglonemu brzuchowi.
Ich wzajemne stosunki nie zmieniły się przez ostatnie miesiące. Nadal dogryzał jej z powodu doboru stroju do pracy, gapił się bezczelnie na jej biust, a ostatnimi czasy znacznie częściej komentował rozmiar jej tyłka, sugerując, by następnym razem poprzestała na 6 kubkach mrożonego jogurtu przy jednym podejściu, lub darowała sobie posypkę czekoladową, bo już niedługo nawet supertankowiec nie będzie stosownym określeniem, by opisać rozmiar jej siedzenia.
Coś jednak zaczęło się zmieniać w nim samym. Miał sporo czasu, by przywyknąć do myśli o tym, że Cuddy jest w ciąży, jednak dopiero teraz docierało do niego, że za 4 miesiące Lisa urodzi dziecko... w dodatku jego dziecko.
Próbował sam siebie przekonać do tego, że nie ponosi odpowiedzialności za los tego malutkiego człowieka, który przyjdzie na świat za 16 tygodni.
Doszłam do wniosku, że im szybciej zamieszczę, tym szybciej będę mogła o tym zapomnieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:38, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
czemu chcesz zapomniec o tym? taka cudowna częśc, jak i caly fik xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:40, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Odkryłam, że pisanie nie jest dla mnie. Za dużo czasu mi to zajmuję, a rezultat znacznie odbiega od planu.
Ogólnie powinnam chyba rozpisać konkurs na tytuł fika, ponieważ treść nie bardzo pasuje do piosenki Complicated - Good Charlotte.
Edit: Kolejna część.
Wilson jako pierwszy dowiedział się o tym, że Cuddy jest w ciąży. Powiadomiła go o tym osobiście, uznając chyba, że House i tak będzie miał spory problem z dochowaniem tajemnicy, a po tym co dla niej zrobił nie miała serca prosić go o to, by nie podzielił się taką sensacją ze swoim najlepszym przyjacielem.
James szybko doszedł do wniosku, że ojcem dziecka administratorki szpitala był sam House. Gdy postanowił pociągnąć przyjaciela za język, ku swojemu olbrzymiemu zdziwieniu dowiedział się, jaką metodą dziecko zostało poczęte. Tego się nie spodziewał. Okazuje się, że Greg potrafi zrobić coś miłego dla innego człowieka, nie czerpiąc z tego żadnych osobistych korzyści.
Gdy pierwszy szok minął Wilson doszedł do wniosku, że Greg nigdy nie robi nic bez powodu, a więc pomoc Cuddy w realizacji jej największego marzenia musi mieć jakiś ukryty podtekst.
House zawsze miał problem z wyrażaniem swoim uczuć, ale James już dawno zauważył, że jego chory psychicznie przyjaciel od dawna darzy swoją szefową ciepłymi uczuciami. Co prawdą Gregory House osiągnął mistrzostwo w ukrywaniu swoich uczuć, jednak nikt nie znał go tak dobrze jak onkolog.
W ostatnim czasie zauważył, że House przycichł. Dało się wyraźnie zaobserwować, że unikał tematu Lisy i jej ciąży jak ognia.
Albo zaczynał sobie zdawać sprawę z własnych uczuć do kobiety, która nosiła jego dziecko albo miał ją gdzieś. James miał nadzieję na to pierwsze. Postanowił wkroczyć do akcji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Czw 17:59, 19 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 18:20, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
aaaaa na chwilę się oderwałam od nauki a tu niezliczona ilość części (mam skryte marzenie aby części dążyły do nieskończoności... ale pewnie znając moje szczęście i polskie realia są zbieżne......) no cóż s u p e r (muszę dodawać coś jeszcze? )
Za chwilę zamieszczę kolejną część. Chcę mieć to jak najszybciej z głowy. --> ciekawe podejście do pisania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:25, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
*Madziula* napisał: | Za chwilę zamieszczę kolejną część. Chcę mieć to jak najszybciej z głowy. --> ciekawe podejście do pisania |
Ja jestem bardzo nietypowa.
Tego fika napisałam w godzinę, ale to się odbiło na jego jakości. Musiałam go wyrzucić z mojej biednej głowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 18:26, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
no to czekam na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:27, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Greg siedział w swoim gabinecie. Kilka godzin wcześniej rozwiązał piekielnie trudny przypadek. Dzisiaj, podczas diagnoz różnicowych po raz kolejny puściły mu nerwy. Ostatnio zdarzało mu się to coraz częściej. Powoli przestawał nad sobą panować. Nie miał pojęcia co się z nim działo, ale do tej pory myślał, że huśtawka nastrojów zdarza się tylko kobietom.
Gdy uniósł głowę, ku swojemu ogromnemu zdziwieniu zobaczył Wilsona, który stał na środku jego gabinetu i go obserwował. Kiedy on tu wszedł?
James podszedł do biura przyjaciela i usiadł na krześle naprzeciw niego.
-Powiedzmy, że masz do wyboru dwie opcje- pierwsza to wysłuchanie wykładu o tym, jakim to jesteś dupkiem, biorąc pod uwagę twoje zachowanie względem Cuddy/ tudzież całokształt... Albo – Wilson nie zdążył dokończyć, ponieważ przerwał mu zirytowany głos Grega.
- Uważasz, że masz prawo krytykować moje zachowanie w stosunku do kobiety, która nie jest moją żoną, z którą nie spałem, i która absolutnie nic dla mnie nie...- tym razem to on nie zdążył dokończyć.
-Która za 4 miesiące urodzi twoje dziecko- wpadł mu w słowo przyjaciel.
House umilkł na chwilę, jakby ważył w myślach słowa.
– Dziecko nie będzie moje. Ja jestem tylko dawcą nasienia- odparł przewracając oczami. - Cuddy niczego ode mnie nie oczekuje. Ale mówiłeś coś o tym, że mam do wyboru dwie opcje. Pierwszą już poznałem, i przyznam szczerze nie bardzo mi się podoba. Jaka jest druga?
Wilson uśmiechnął się szeroko, co Greg uznał za bardzo zły znak. – Właściwie druga opcja to również wykład, tym razem znacznie krótszy, ale nie sądzę, żeby ci się spodobał.
- Powiedz to co musisz i zniknij raz na zawsze z mojego życia- odparł House z rezygnacją.
- Pamiętasz jak opowiadałeś mi po pijaku o swoim dzieciństwie i stosunkach ze swoim ojcem? O tym jak bardzo go nienawidzisz, po tym co ci zrobił? Greg spojrzał na niego z wyrzutem.- Ignorując własne dziecko będziesz jeszcze gorszym człowiekiem niż on. Wyrządzisz całkowicie bezbronnej osobie ogromną krzywdę.
House otworzył usta, i już chciał coś powiedzieć, jednak Wilson go powstrzymał unosząc lewą dłoń. House ponownie je zamknął. Wychodzi na to, że musi wysłuchać przemowy przyjaciela do końca.
- I nie mów mi tylko, że dziecko Cuddy to tylko jej problem, że nic cię ono nie obchodzi, bo obserwuję cię od dawna i przyznam szczerze, nie da się nie zauważyć zmiany w twoim zachowaniu.
Greg popatrzył na niego przez chwilę, to czym spuścił wzrok i wyszeptał – Jimmy, ja nie nadaję się na ojca. Zresztą Cuddy wcale nie chce żebym był obecny w życiu jej dziecka.
- Bzdura!- rzekł Wilson – Od kilku lat masz trójkę dzieci, którymi opiekujesz się z coraz większą wprawą. A co do Lisy, skąd wiesz czego ona chce? Pytałeś ją o to? – zapytał, po czym odwrócił się na pięcie i wyszedł z gabinetu, pozostawiając diagnostę ze swoimi myślami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Czw 18:30, 19 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 18:33, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ciekawa przemowa
A co do Lisy, skąd wiesz czego ona chce? Pytałeś ją o to? ---> Greg idź zapytaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:34, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
jej, piękne xD
Duclings-> trojka dzieci House'a mnie zabilo
zawsze jak są fiki w których House ma być ojcem, to on się boi że będzie taki jak jego własny ojciec... i zawsze jest mi smutno, bo sobie myslę jak strasznie go ojciec zranił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:50, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jimmy, ja nie nadaję się na ojca. Zresztą Cuddy wcale nie chce żebym był obecny w życiu jej dziecka
biedny... mieć takie przeświadczenie...
Od kilku lat masz trójkę dzieci, którymi opiekujesz się z coraz większą wprawą.
Gatha mnie też zabiło xD i ciekawe kto nas uratuje
czyżby następna część miała właściwości cudotwórcze?
niecierpliwie czekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:54, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Niestety, muszę Was rozczarować.
Ale i tak ją zamieszczę.
Cuddy wracała właśnie do domu z 5-dniowej konferencji endokrynologów. Była wykończona, nie marzyła o niczym innym tylko szybkim, prysznicu i ciepłym łóżku.
Gdy podjechała pod swój dom czekała na nią niezbyt miła niespodzianka. Na schodach siedział House z torbą podróżną. Co on kombinuje?- pomyślała.
- Jeżeli myślisz, że dam się namówić na ukrycie u siebie całego twojego zapasu Vicodinu, to jesteś w wielkim błędzie- powiedziała wysiadając z samochodu i podchodząc do diagnosty.
Greg uśmiechnął się szeroko, po czym podniósł się powoli i odparł – Chyba nie sądzisz, że zostawiłbym moją pokaźną kolekcję u osoby, która uważa, że poradzi sobie sama z dzieckiem, które będzie posiadało połowę moich genów.
- Radzę sobie z tobą, więc nie widzę powodu, dla którego miałabym się obawiać małej, bezbronnej istoty, którą wydam na świat. – powiedziała otwierając drzwi i wchodząc do środka. House nie czekając na zaproszenie władował się za nią, taszcząc torbę podróżną pokaźnych rozmiarów.
- A oglądałaś może Omena?- zapytał uśmiechając się niewinnie. – Moja matka twierdzi, że ja byłem o wiele gorszy.
- Powiesz mi co przyniosłeś czy mam zgadywać?- zapytała Lisa.
- W innych okolicznościach uznałbym, że zgadywanie byłoby dużo zabawniejsze, ale wyglądasz jak wrak człowieka, i będzie chyba lepiej, jeżeli darujemy sobie niepotrzebną rozmowę i od razu przejdziemy do sedna sprawy – odparł.
Cuddy zmierzyła go wzrokiem, coś było nie tak. House dobrowolnie rezygnujący ze swoich pokręconych gierek, tylko dlatego, że ona sprawiała wrażenie zmęczonej? Jej światopogląd runął.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Czw 18:57, 19 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|