List [Z]

kremówka

Oooooccchhhhhh...

tyle jestem z siebie w stanie wydobyć po przeczytaniu ostatniego (z narazie umieszczonych oczywiście) listów...

Madeline

Bardzo mi się podobało

Naprawdę...i koniecznie musisz jeszcze wrzucić kilka listów, to nie może być koniec xD

*Madziula*

po przerwie na sesję poprawkową wracam

Droga Liso!

Pewne całkowicie zaskoczy Cię mój list. Zapewne nie spodziewałaś się dostać odpowiedzi. Milczałem. Wiem i przepraszam. Codziennie z niecierpliwością czekałem na kolejny list od Ciebie. Dlaczego więc na żaden nie odpisałem? Szczerze mówiąc bałem się, że moim listem mogę wszystko popsuć. Nie tylko to, że może byś przestała pisać… Zauważyłem w kilku Twoich listach, że świadomość, że mi udało się spełnić marzenia podtrzymuje Cię na duchu. Jak miałem wtedy napisać? Powiedzieć, że moje marzenia zostały odłożone na później? Że całkowicie się zmieniły… Nie potrzebowałaś tego… Piszę więc teraz kiedy ty spełniłaś swoje marzenie.
Dlaczego mój wyjazd do Europy został odwołany? U mojego brata wykryto raka.... Nie mogłem go zostawić. Tak jak ty siedziałaś przy Housie tak ja nie odstępowałem Marco. Mam nadzieję, że nie zabijesz mnie za to, że czytałem mu Twoje listy… Oboje mieliśmy wielką nadzieję, że Ci się uda. I oboje cieszymy się razem z Tobą.
Piszę teraz bo chcę abyś wiedziała, że jest ktoś kto zawsze chętnie Cię wysłucha (przeczyta) i do którego możesz się zawsze zwrócić po pomoc. Masz we mnie przyjaciela.
Wiem, że teraz jesteś szczęśliwa, ale nie obraziłbym się gdybyś od czasu do czasu coś napisała. Lubię Cię czytać w każdej wersji od smutnej przez walczącą aż do szczęśliwej (tą ostatnią wersję chyba lubię najbardziej

)

Z pozdrowieniami Twój (jeśli pozwolisz mi się tak nazywać) Przyjaciel
Don.

Schevo

Świetne! Czytałam poprzednie listy i ten... Po prostu cudo, *Madziula*! Czekam na coś więcej, wiesz? ^^ Pozdrawiam =**

Cave

nareszcie opisal xD ile mozna czekac ??

Hania

cudeńko.

LicenceToKill

Zdobył się w końcu na odwagę ;D

kremówka

Nareszcie

Szczerze mówiąc bałem się, że moim listem mogę wszystko popsuć. Nie tylko to, że może byś przestała pisać… Zauważyłem w kilku Twoich listach, że świadomość, że mi udało się spełnić marzenia podtrzymuje Cię na duchu. Jak miałem wtedy napisać? Powiedzieć, że moje marzenia zostały odłożone na później? Że całkowicie się zmieniły… Nie potrzebowałaś tego… Strasznie mi się podoba ten cytat

w ogóle całość mi się podoba, pomysł na tego fika (listy) i treść...

i mam nadzieję, na kolejny odcinek niebawem

minnie

śliczne!
Czekam na kolejny odcinek

Madzia

strasznie mi się podoba.

*Madziula*

Cześć Don!

Nawet sobie nie wyobrażasz jak mnie ucieszył Twój list (nie, nie mam ochoty Cię zabijać

). Choć może jednak….z jednego powodu – że nie napisałeś wcześniej!
Jak się czuje Twój brat? Mogę skontaktować was z najlepszymi onkologami…
Znalazłam w księgarni przewodnik po Polsce i pomyślałam o Tobie. Mam nadzieję, że takiego jeszcze nie masz…
Don muszę Ci coś napisać… a właściwie Wam skoro oboje czytacie

... przestałam spać na kanapie…haha… wiesz, że w tym momencie rumienie się jak nastolatka? Jestem tak strasznie szczęśliwa, że chwilami aż się boję, że to się kiedyś rozsypie jak domek z kart…

Lisa jak zwykle panikuje… (Chyba nie myślałeś,, że skoro jesteśmy razem przestałem czytać jej prywatną korespondencję?)

Don przepraszam Cię za niego… Wyszłam tylko na chwilę z pokoju a on dopadł kartki jak sęp...Choć tak szczerze mówiąc nigdy nie przeszkadzała mi jego ingerencja w moją korespondencję… Okej teraz musze pilnować kartki bo jak to przeczyta będzie chodził napuszony jak paw…

Za późno…

House! Przestań dopisywać się na moim liście! Choć może skorzystam, że on to czyta i coś zakomunikuje… Jestem w ciąży! Chyba wszystkie moje marzenia postanowiły się spełnić w tym samym czasie… Jestem tak strasznie szczęśliwa… Don chciałabym abyś…

Chyba oderwałem ją wtedy od pisania i nie wiem co chciała dopisać… A już nie dopisze bo zapomniała o liście (właśnie znalazłem go pod stołem…). No ale skoro ona utrzymuje, że gdyby nie Ty nie byłoby NAS to wyślę za nią ten list. Wsadź brata w samolot bo tamtejsi lekarze to idioci.

Bez pozdrowień
House prawie mąż twojej nieznośnej przyjaciółki.

nie wiem czy będzie jakiś kolejny list...
dziękuję za wszystkie komentarze

T.

OMG!
*śmieje sie jak szalona*
Madziula to było wyśmienite!
Te dopiski to genialny wprost pomysł! No i końcówka, aż pozwolę sobie zacytować:

DisturbiA

Lisa Cuddy w ciąży z niepokornym Gregorym House'm xD Coś niebywałego

Mi również bardzo podobały się te dopiski w liście xD

Cave

to jest cudowen !

nie zgadzam sie zeby nie bylo wiecej listow !!

kremówka

Och, cudnie i słodziutko

Mam dziś strasznego farta do fików, gdzie nie zajrzę, tak kolejny, cudowny odcinek

A ten właśnie tak jest

*Madziula*

minnie

Cudeńko!
Boże jak ja kocham czytac takie fiki:)
Cuddy spełniła swoje marzenia

Pisz szybciutko i Wena życzę

Schevo

ewel

Cudaśne, *Madziula*!!! Jest i humor i szczęśliwe Huddy i uroczo nieznośny i nieznośnie uroczy House, no czego więcej trzeba?

Acha, już wiem: kolejnego odcinka!

Buziaki

runiu

Ostatni list świetny, House dopisujący do listu i w końcu szczęśliwa Cuddy. Koniecznie coś jeszcze dopisz.

Hania

to jest najlepszy list.; *

Gora

Śliczne

Cała Cuddy: od smutnej, przez walcząca do szczęśliwej. Nie poddała się i udało się jej go uratować. I stworzyć "ich". A ostatni list to po prostu perełka

Tylko brakuje mi (tak, wiem, jestem w tej kwestii monotonna) jakiegoś rozwiązania kwestii Wilsona. Wiem, że to huddy, ale House nawet z Cuddy przy boku ale bez Wilsona nie umiałby być szczęśliwy.

Pozdrawiam

g