|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:52, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
super!
czekam na cd i wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:37, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dedykacja dla Shevo i kremówki ;* |
Dziękuję bardzo
Cytat: | Z tej hipnozy wyrwał go nagle cichy szelest – Stacy „przekręciła się” na drugi bok. | Nie wiem, czemu mnie to tak rozbawiło Pewnie dlatego, że wolałabym, żeby nie było tego "na drugi bok"
Cytat: | Dopiero teraz zauważył jak pościel otula jej piękne, zgrabne ciało. Docenił w tej chwili grę światła i cienia. Ile dałby za to, by być na miejscu tego delikatnego materiału czy choćby poduszki. Uśmiechnął się łobuzersko na myśl o tym. | NIEEEEE Jak on może?
Cytat: | Nie jeden sędzia gimnastyki lub jazdy figurowej na lodzie miałby problem z nazwaniem figury, w jakiej leżał teraz House | Umarłam ze śmiechu
Cytat: | -Dzień dobry doktor Cuddy, czy to twój samochód sprzedałem dzisiaj rano? |
Umarłam po raz drugi
LicenceToKill Strasznie mi się podoba Twój fik...
Mam nadzieję, że Cuddy przepędzi Stacy Czekam na to
I czekam na kolejny odcinek...
Pozdrawiam I jeszcze raz dziękuję za dedykację
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:30, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim 'desperatom', którzy jeszcze czytają mojego fika
Aż wpadłam nagle na jakiś pomysł, tylko muszę się nim teraz porządnie zająć i o niego zadbać, a kto wie może coś z tego nawet będzie ;p
buziaki dla wszystkich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:43, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
"Spojrzał na nią. Mimo „utrudnionej widoczności” doskonale zauważył delikatne rysy jej twarzy. Cienkie, zadbane włosy miękko opadały na czoło i lewy policzek. Dodawało jej to pewnej zagadkowości, ale też dziecinności i dziewczęcego wdzięku. Nie myślał teraz o niczym - tylko patrzył. Wyciszył się do tego stopnia, że mógł słyszeć bicie jej serca, dopasować swój oddech do jej oddechu. Z tej hipnozy wyrwał go nagle cichy szelest – Stacy „przekręciła się” na drugi bok. Dopiero teraz zauważył jak pościel otula jej piękne, zgrabne ciało. Docenił w tej chwili grę światła i cienia. Ile dałby za to, by być na miejscu tego delikatnego materiału czy choćby poduszki. Uśmiechnął się łobuzersko na myśl o tym."
Kocham ten fragment.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:07, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Fajny fragment, ale House ma myśleć o Cuddy, a nie o Stacy!
Czekam na ciąg dalszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bereśka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:13, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się ale mam jednak nadzieję że House będzie z Cuddy, a Stacy pogoni gdzie pieprz rośnie
czekam na następną część Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:51, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
"- Nie, House, nie mój. Ale za to ja niechcący dzisiaj przyparkowałam na twoim motorze" . Wow, ten fik jest boski, daj mi jeszcze, jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:41, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nie mogę w tym fiku znieść Stacy...jak one mnie drażni...wyrwałabym jej cała sierść z czaszki, co pewnie nie było by trudne, z racji tego, że ma skórę naciągnięta na twarzy tak , że cud że jej same nie wypadną...
Ale za to fik jest pierwszorzędny. Ciekawa fabuła, dobry styl, świetnie sie czyta. Czekam na więcej i mam nadzieję, że sie jej pozbędziesz w brutalny sposób
Ściskam mocno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:14, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Widzę, że Stacy naprawdę doprowadza Was do strasznego szału
Muszę Was jednak trochę podenerwować, inaczej nie byłabym sobą
do końca jeszcze nie wiem ale na pewno będzie lepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:21, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
już nie mogę się doczekać co będzie dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:16, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Wstawiam kolejną część, tym razem zadedykowaną T.
- Dzień dobry doktor Cuddy, czy to twój samochód sprzedałem dzisiaj rano? – zwrócił się do kobiety siedzącej przy uginającym się od ciężaru dokumentów biurku. Spojrzała na niego z nad papierów z lekkim zdziwieniem:
- Co?! – starała się jak najlepiej odegrać scenkę sfrustrowanej pani administrator. Wiedziała, że może się po nim spodziewać wszystkiego, ale jakoś nie chciało jej się wierzyć, że mógł sprzedać samochód. Bo niby, jakim cudem? Mimo, że przybrała minę groźnej szefowej, w duchu uśmiechała się z satysfakcją na myśl, o tym, że po wczorajszej nocy ze Stacy dziś od razu wparadował do jej gabinetu. Może nie było to jakieś wielkie wydarzenie, ale była naprawdę zadowolona.
- Co?! Chyba żartujesz?! – zapytała jeszcze raz z prawdziwym aktorskim wdziękiem.
- Ciszej, ciszej… - odpowiedział szeptem, mrużąc jednocześnie oczy i chwytając się teatralnie za głowę – Nie dość, że te koty tak tupią, to teraz jeszcze ty…
Jego słowa, ba nawet sam wygląd (podkrążone oczy, blada twarz) ogromne ją rozbawiły. Roześmiała się i rozłożyła wygodnie na skórzanym fotelu zakładając ponętnie nogę na nogę. Wzrok diagnosty instynktownie powędrował na jej zgrabne uda, by nagle z zawrotnym tempem obejrzeć ją całą i zatrzymać się na dekolcie.
Przypomniała sobie wczorajszą sytuację. Z jej twarzy szybko zniknął piękny, biały uśmiech. Może niepotrzebnie chce go zdobyć? Biorąc pod uwagę, że już pierwszego dnia przyjazdu Stacy do Jersey, House spędził z nią noc (z pewnością nie na oddzielnych łóżkach) nie miała z nią żadnych szans. To właśnie ją kochał, przyznała z żalem.
Nie było jednak teraz czasu na przemyślenia. Stał przed nią facet w wygniecionej koszuli, co jakiś czas masujący sobie skronie. Butelka wody świadczyła o tym, że House albo zjadł kilogram soli, albo miał straszliwego kaca. Postanowiła, że będzie zachowywać się naturalnie, a wszystko potoczy się swoim rytmem, jakby nigdy nic. Szczerze mówić, sama sobie nie wierzyła. Musi się jednak znaleźć jedna odpowiedzialna osoba, która wyda jakieś rozporządzenia. To nic, że sama sobie je wydała, ważne, że w ogóle to zrobiła.
Z zamyślenia wyrwał ją nagle House:
- Nie zapytasz więcej o swój samochód? – zdziwiony patrzył na nią – Nie jesteś ciekawa jak się dostałem do środka, jak go uruchomiłem? – mówił podekscytowany
- Jak dostałeś się do środka, jak go uruchomiłeś? – zapytała „na odczepne” wracając do wypełniania dokumentów.
- Zostawiłaś u mnie kluczyki… - odparł. Chciał, by zabrzmiało to na tak oczywiste, ale po lekceważącej odzywce Cuddy odpowiedź przerodziła się w „warknięcie”. Nienawidził, kiedy ktoś nie zwracał na niego uwagi lub, gdy nawet starał się to robić:
- Masz mnie odwieźć do domu – stwierdził szybko, zerknął jeszcze raz na kobietę i rzucił jej przed nos klucze do auta. Wyszedł. Był wściekły.
W gabinecie czekały już na niego „Kaczątka”. Oprócz nich był tam ktoś jeszcze, mianowicie - Stacy. Odruchowo skręcił w druga stronę, nie miał teraz ochoty na rozmowę z kimkolwiek, a co za tym idzie – z nią też nie. Szybko wcisnął guzik windy. Jak na złość była na przedostatnim piętrze. Nerwowo powtarzał wykonany ruch, ze złością patrząc na zbliżającą się kobietę. Jeszcze trochę, a wciśnie w ścianę ten cholerny klawisz. Był naprawdę wściekły, zaraz wybuchnie! Tymczasem wielkie metalowe pudło, jakby specjalnie powolnie zmierzało do niego, nigdzie się nie śpiesząc. W końcu dopadła go Stacy:
- Hej Greg – pocałowała go na powitanie wzbudzając tym zainteresowanie personelu szpitala – Uznałam, że nie powinnam siedzieć ci na głowie, dlatego znalazłam już sobie inne mieszkanie. Dziękuję za wczorajszy wieczór. Miłego dnia, spotkamy się później – usmechnęła się uwodzicielsko i odeszła.
House jeszcze bardziej się zdenerwował. Tym razem z równowagi wyprowadził go fakt, że Stacy ani trochę nie wyglądała na osobę, która jeszcze kilkanaście godzin temu nie mogła utrzymać się na nogach, a dziś nie ma nawet kaca. Jak to możliwe, pytał sam siebie. Odkręcił butelkę i wszedł w końcu do windy. Drzwi jednak, jak się spodziewał nie zamknęły się, a pojawiła się w nich czarna ręka w białym rękawie fartucha lekarskiego. Diagnosta odruchowo przewrócił oczami.
- House, mamy nowy przypadek, a ty tak po prostu przechodzisz koło gabinetu
- Na pewno – przełknął wodę – jest nudny
- Może i jest, ale mamy go wyleczyć bez względu na to czy zasłużył sobie na twoje zainteresowanie czy nie! – podniósł głos Foremana
Drzwi znowu zaczęły się zasuwać
- House, jesteś głuchy?! Musisz go zbadać! – tym razem to głowa czarnoskórego lekarza „zatrzymała” windę.
- Jedyne co muszę, to jak najszybciej opuścić ten dom wariatów! – krzyknął i wylał na Foremana resztkę wody. Zaskoczony neurolog odskoczył do tyłu łapiąc powietrze. House wcisnął ponownie guzik z napisem „PARTER” i spojrzał ostatni raz na stojącego jak wryty murzyna, którego obraz powoli chowała metalowa zasłona.
- Doktor Foreman zapomniał dzisiaj o porannej toalecie – powiedział do czterech zaskoczonych pacjentów z uwagą przyglądających się całej sytuacji.
Tymczasem kilka pięter wyżej…
TO BE CONTINUED
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LicenceToKill dnia Śro 19:18, 08 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:34, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
.. tylko to mi przychodzi na usta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:39, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | w duchu uśmiechała się z satysfakcją na myśl, o tym, że po wczorajszej nocy ze Stacy dziś od razu wparadował do jej gabinetu. Może nie było to jakieś wielkie wydarzenie, ale była naprawdę zadowolona. |
Ja też! *big smail*
Cytat: | Biorąc pod uwagę, że już pierwszego dnia przyjazdu Stacy do Jersey, House spędził z nią noc (z pewnością nie na oddzielnych łóżkach) nie miała z nią żadnych szans. |
Fuuuuj *patrzy zniesmaczona i odkłada herbatę, albowiem przestała jej smakować*
Cytat: | nie miał teraz ochoty na rozmowę z kimkolwiek, a co za tym idzie – z nią też nie. |
A z Cuddy rozmawiał! *satysfakcjonujące spojrzenie*
Cytat: | House jeszcze bardziej się zdenerwował. Tym razem z równowagi wyprowadził go fakt, że Stacy ani trochę nie wyglądała na osobę, która jeszcze kilkanaście godzin temu nie mogła utrzymać się na nogach, a dziś nie ma nawet kaca. |
Ta ekhem, upiła go?
Cytat: | - Doktor Foreman zapomniał dzisiaj o porannej toalecie – powiedział do czterech zaskoczonych pacjentów z uwagą przyglądających się całej sytuacji. |
House był tak dobry, ze mu pomógł... Wzruszyłam sie normalnie xD
Stacy mnie wkurza i irytuje swoja stacyowatością. Czy jestem uprzedzona? Owszem. Jednak jeśli to ona doprowadzi do Huddy to jestem w stanie znieść ją ... Przez chwilę xD Najwyżej wyładuję się na czym/kimś
Boskie i czekam na dalej! xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Śro 19:40, 08 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:48, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Hahaha
super i czekam na więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:11, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, ze Stacy stanie się coś złego...
Sorry, ale wkurza mnie...
LicenceToKill gratuluję, wzbudzasz we mnie tym fikiem prawdziwe emocje, za każdym razem kiedy widzę na monitorze słowo Stacy, coś się we mnie gotuje...
Pozdrawiam i czekam na kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:23, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuje Ci bardzo za dedykacje *puchnie z dumy*
Dołączam sie do petycji Kremówki ; zlikwidować Stacy. Ja moge podac kilka propozycji:
- przejechanie przez kombajn
- zjedzenie prze z aligatora
- zamkniecie w studni...
Ciągle trzymasz w niepewności. A juz jak mu dała buziak... to normalnie grrr...zawrzało we mnie...
Nie bądź taka...
Pozdrawiam serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:03, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ja jestem za kombajnem . Poranna toaleta... świetne , dlaczego tego nie zekranizują??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
whoopee
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:40, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Świetny tekst
Wiedziałam, że Stacy coś knuje niedobrego. I przyłączam się do propozycji jej... uniszkodliwienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:56, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Och ja tu nei chce Stacy !! Co ona robi !! miesza tylko !!!
A ogólnie fik genialny
No i ciekawe co kilka pięter wyżej ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:36, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A więc:
alusiu_ To chyba dobrze, że ten fragment Cię rozśmieszył, w sumie zawsze chciałam napisać coś wesołego, ale z jakim skutkiem to już mniej ważne
jeanne Widzę, że na Stacy jesteś uczulona Sama czasem mnie strasznie denerwuje Ale co zrobić, WENowi się zachciało, więc piszę tez o Stacy
minnie Nie mam pojęcia, kiedy będzie kolejna część
kremówko Szkoda, że to emocje związane tylko ze Stacy, ale dobre i to, emocje to emocje..
T. Padłam po przeczytaniu Twoich propozycji usunięcia Stacy z tego fika
amandi Nie sprzedałam im prawa do tego fika, dlatego jeszcze nie ma tego na antenie
whoopee Dziękuję
Werciu214 Też jestem ciekawa co jest kilka pieter wyżej Nie napisałam jeszcze nic dalej ;/
Niestety mój WEN dostał chyba jakiegoś lenia ;/
Nic, a nic nie przychodzi mi do głowy i coraz bardziej wydaje mi się, że to, co napisałam jest strasznie nudne, więc nie wiem, co będzie dalej i czy w ogóle będzie.
Przepraszam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:44, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | jeanne Widzę, że na Stacy jesteś uczulona Sama czasem mnie strasznie denerwuje Ale co zrobić, WENowi się zachciało, więc piszę tez o Stacy |
Jestem bardzo uczulona Aż nawet kiedyś napisałam fika, w którym zostaje przejechana przez traktor z kosiarką Ot, taka mała zemsta
Cytat: | Niestety mój WEN dostał chyba jakiegoś lenia ;/ |
zÓy wen! *wyciąga bicz i myśli go torturować:
Cytat: | nudne, więc nie wiem, co będzie dalej i czy w ogóle będzie. |
Na pewno nie nudne Ma być! Jeanne nie przyjmuje sprzeciwu i czekam niecierpliwie na dalej
Pozdrawiam Ciebie i Twojego Wena (chociaż jest niedobry)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Pią 19:45, 10 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:09, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
jak sprzedasz, zarobisz na tym fortunę i się ze mną podzielisz, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:58, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cos jednak udało się nastukać w klawiaturę
Nie jestem jednak pewna, co do jakości tego fragmentu...
Oceńcie sami, ale błagam - szczerze
Dedykacja tym razem dla jeanne i amandi
Tymczasem kilka pięter wyżej rozgrywała się prawdziwa walka o życie. O życie, nie tylko w sensie typowo fizycznym.
Zadziwiające jest, ilu ludzi codziennie umiera, ilu zapada na ciężkie choroby, ilu nie zważając na nic, trwa we własnym świecie nie myśląc o tym, co będzie dalej. Zdecydowana większość z ponad 6-miliardowej populacji zmaga się codziennie z ważnymi lub mniej ważnymi problemami. Starsza pani narzeka na zbyt niską emeryturę, pięciolatek płacze z powodu połamanego, plastikowego autka, a samotna matka nie daje sobie rady z dwojgiem zbuntowanych nastolatków. Czy to są w ogóle problemy? A może są one dobrane do możliwości człowieka? - Zastanawiał się leżąc na łóżku Thomas, nowy „przypadek” oddziału diagnostycznego w PPTH. Nie czuł niczego od pasa w dół, a paraliż wciąż postępował. Z dnia na dzień jego życie z przykładnego i ułożonego zamieniło się w koszmar. Może nie był to koszmar z tych, które śnią nam się nocą lub tych, które oglądamy na ekranach telewizorów ze strachem obgryzając paznokcie i chowając się pod kocem, ale było w tym cos przerażającego. Przerażającego dla niego. Bo kto nie czułby, delikatnie mówiąc „obawy”, nie mogąc się normalnie poruszać? Czy można logicznie myśleć będąc otoczonym pajęczyną kabli i słysząc, co chwila piskliwy dźwięk, któregoś z kilku elektronicznych urządzeń stojących dookoła?
Thomas leżał bez ruchu. Bał się choćby drgnąć jakąkolwiek częścią ciała, by nie okazało się, że ona też jest sparaliżowana. Każda minuta, a nawet sekunda przedłuża się nieskończenie, nie wspominając już o godzinach. Ile można trwać patrząc w biały sufit?
Nie był jednak sam. Na fotelu obok zwinięta w kłębek jak kot, „leżała” drobna blondynka. Koc, którym wcześniej była okryta zsunął się na podłogę. Mężczyzna spojrzał na nią bezradnie. Niestety, siła woli to za mało, by kwadratowy materiał znalazł się znów na swoim miejscu. Ponownie wbił wzrok w sufit, tym razem szukając odpowiedzi na inne pytanie: Dlaczego ona nie odeszła? Dlaczego jest przy nim? Przecież jego żona… Sam nie mógł w to jeszcze uwierzyć. W sumie, nie powinien mieć do niej pretensji, nie wie jak on postąpiłby w takiej sytuacji.
Nikt nie wie, co kryje się w zakamarkach szpitalnych piwnic. Setki metrów wąskich korytarzy wiją się pod niczego nie świadomym personelem, pacjentami i tysiącem osób, które z pewnością w ogóle nie powinny znaleźć się w tym budynku. Tu stary aparat to dializy, tam znowu jakieś zepsute szpitalne łóżko. Na pozór nic specjalnego. To miejsce miało jednak w sobie to coś. Było tajemnicze jak zagadka Trójkąta Bermudzkiego, intrygujące jak nie jedna kobieta i miało klimat, którego nie powstydziłaby się dobra knajpka czy pub. Dlatego też House wybrał właśnie to miejsce na odcięcie się od świata. Nie miał innego wyjścia, przyjechał samochodem Cuddy. Mimo, że bywał tu od czasu do czasu, czekały na niego wciąż nieodkryte pomieszczenia. Po cichu wszedł do jednego z nich siadając na lekko zardzewiałym łóżku. Mógł się teraz zastanowić, pomyśleć. Uwielbiał taki spokój, wiedział, że tu nikt go nie znajdzie. Nawet Wilson nie znał jego nowej kryjówki – uśmiechnął się z satysfakcją. Zauważył, że złość na szefową już minęła, za to Stacy nadal była dla niego zagadką. Nie miał pojęcia, co może zrobić ta kobieta. Z jednej strony chciał, by do niego wróciła, z drugiej jednak miał ochotę odrobinę się nią pobawić, nadal pamiętał moment, kiedy zostawiła go zwijającego się z bólu. Tak jak on – nie poradziła sobie z jego cierpieniem.
- Hej Lisa – zawołał od progu Wilson
- Cześć Jimmy, widzę, że maniery House’a, a raczej ich brak są zaraźliwe – uśmiechnęła się
- Przecież pukałem, musiałaś nie usłyszeć – zdziwił się onkolog
Spojrzeli na siebie oboje równie zdezorientowani.
- Pewnie tak. Przepraszam, jestem dzisiaj strasznie rozkojarzona, to przez te papiery – rzuciła pióro na biurko ciężko wzdychając – kawy?
- Chętnie
- Nalej sobie – mrugnęła do niego
- I to ja zachowuję się jak House? - zapytał z uśmiechem i podał Cuddy kubek aromatycznego czarnego płynu.
- Co robisz dziś wieczorem? Może wybierzemy się do jakiejś knajpki?
- Pytasz, bo wiesz, że wróciła Stacy i domyślasz się, że House nigdzie z tobą nie pójdzie czy może sam ci to powiedział? – zadała pytanie spoglądając na niego badawczo znad papierów. Wilson został przejrzany na wylot, w przeciwieństwie do House’a, nie miał w sobie nawet odrobiny kłamcy. Zarumienił się lekko. To nie tak miało być – pomyślał zaciskając w kieszeni fartucha prawą pięść. Po chwili jednak przez obie półkule jego mózgu przemknęło cos całkiem nowego:
- Skąd wiesz, ze Stacy wróciła? – prawie krzyknął. Nie mogła przecież widzieć się z nią w szpitalu, nawet on jej nie spotkał.
- Wczoraj w nocy byłam u House’a z teczką nowego pacjenta. Świetnie się razem bawili – w jej glosie dało się słyszeć nutkę żalu
- Bawili?
- Oboje byli porządnie wstawieni, poza tym, co mogli robić skoro ona siedziała na kanapie tylko w jego koszuli? – Cuddy ze złości zacisnęła zęby, zdążyła się jednak ukryć za plikiem biało-czarnych kartek próbując wrócić do wykonywanej wczesnej pracy.
- Co?! Chyba żartujesz?
TO BE CONTINUED
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LicenceToKill dnia Sob 15:39, 11 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:11, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie.......? dziękuję, aż poduszkę przytuliłam z wrażenia ......... Szczerze? - okay - ale się przygotuj - weź popcorn - no jasne, że to jest wspaniałe!! Ze względu na dedykację też , ale nie tylko. Kurczę, jak ja bym chciała zobaczyć minę Wilsona, no kurka wodna, on to chyba miał stan przedzawałowy .
"- Pewnie tak. Przepraszam, jestem dzisiaj strasznie rozkojarzona, to przez te papiery - rzuciła pióro na biurko ciężko wzdychając - kawy?
- Chętnie
- Nalej sobie - mrugnęła do niego
- I to ja zachowuję się jak House? - zapytał z uśmiechem i podał Cuddy kubek aromatycznego czarnego płynu."
Cudne . Wypróbuję na mamie .
Zostawić House'a zwijającego się z bólu?! A to trzeba być ... ja bym go wyściskała, jak tą poduszkę . bardzo szybko by ta noga przestała mu przeszkadzać w bieganiu , a raczej - uciekaniu .
Ciekawe, jaką rolę będzie odgrywał Thomas... hm...
Kiedyyyyyyyy koleejnaaaaaa część ? niech Wen ci sprzyja
P.S. House usiadł na skrzypiącym, zardzewiałym łóżku i łóżko się zawaliło
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez amandi dnia Pią 22:12, 10 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
whoopee
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:28, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Rozmowa Wilsona i Cuddy mnie powaliła
A House niech sobie w ciszy pomedytuje i dojdzie do konkretnych, MĄDRYCH wniosków: Cuddy- tak, Stacy- wylot
Pozdrawiam i życzę natchnieeenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|