|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:18, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jeśli zdążę to nie będę Cię trzymać w niepewności |
Ok, grzeczna czytelniczka będzie rano czekać :smt003
Cytat: | Bo ta druga wersja jest dość... ekstremalna. |
W sensie zÓym, czy w sensie strasznym? :smt005
Cytat: | Rzeczy, których dowiedział się o swojej szefowej były interesujące. Bardzo interesujące |
Czyżby Cuddy była facetem? :smt005 :smt005
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:33, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ok, grzeczna czytelniczka będzie rano czekać :smt003 |
Skoro grzeczna [:smt005] czytelniczka będzie czekać to ja zrobię wszystko co w mojej [i mojego wena] mocy, żeby rano pojawiła się kolejna cześć :smt003
Cytat: | W sensie zÓym, czy w sensie strasznym? :smt005 |
Mówiąc szczerze to w obu. Początek straszny, koniec zUy :smt003
Cytat: | Czyżby Cuddy była facetem? :smt005 :smt005 |
OMG xD
Cytat: | Sam House jest w stanie sprawić że zycie biednego włacha stanie sie piekłem...ale House i Wilson? az sie boje o biednego Pablo. |
Biedny Pablo jeszcze Was zaskoczy :smt003 Hałsowo-Wilsonowa intryga... A zresztą, dowiecie się jutro :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:00, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
buu.. co tam sie bedzie dzialo ? ? xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:15, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Miałam wstawić całość, ale tak sobie pomyślałam, że zobaczę, jakie będą Wasze domysły... :smt003 Anyway, druga część będzie jutro po południu [głupia szkoła :smt013 ] Przyjemnego czytania ^^
Odc. 5
Czemu to tak bardzo bolało? Liczyła na cud. Liczyła na to, że będzie potrafiła patrzeć na niego tak, jakby wtedy w Seattle nic się nie wydarzyło. Tak, jakby nie wypowiedział tych słów. Tak, jakby to wszystko było nieważne. Nieważne. W tym tkwił problem. To było ważne. I całe jej życie opierało się na tym, co wtedy powiedział. To dlatego później nie związała się z żadnym mężczyzną. Owszem, był niezobowiązujący seks, ale uczucia? Bała się, że to znów się tak skończy. Bała się, że te słowa, które wtedy wypowiedział zawierały w sobie cząstkę prawdy. Wiedziała, że był wściekły, że nie panował nad sobą... Zdawała sobie sprawę z tego, że na trzeźwo nigdy nie powiedziałby takich rzeczy. Ale nie zmieniało to faktu, że piekielnie cierpiała.
Najbardziej bolało to, że noc poprzedzająca te wydarzenia była najcudowniejsza w jej życiu. Nigdy nie kochała się w ten sposób. Pełen pasji, uczucia, namiętności... Nawet dzisiaj, na wspomnienie tego wieczoru, czuła przyjemny dreszcz przechodzący przez jej ciało. Niemal czuła na sobie jego dłonie nieśmiało przesuwające się po jej ciele. Niemal czuła muśnięcia warg na swojej szyi. Niemal słyszała czułe słówka, które szeptał do jej ucha. Niemal widziała jego brązowe oczy wpatrzone w nią z zachwytem i pożądaniem.
Po jej policzku spłynęła łza. Jedna, samotna łza...
***
Uchylił drzwi. Zobaczył niskiego, łysiejącego jegomościa ubranego w czarny garnitur od Armaniego. Czarne oczy wpatrywały się w niego z szacunkiem i odrobiną niepewności. Czemu wszyscy czują się przy mnie niepewnie?, pomyślał i uśmiechnął się do mężczyzny. Odsunął się i przepuścił go.
- Witaj, Greg. Dawno się nie widziel... - urwał, widząc kto siedzi przy stole. - Pablo?
Grymas wściekłości pojawił się na twarzy Włocha w momencie, gdy poznał tą twarz. Nie, żeby mógł ją kiedyś zapomnieć. Po prostu nie spodziewał się, że House może go znać. Dziwny zbieg okoliczności, pomyślał.
Mierzyli się lodowatymi spojrzeniami. Zupełnie różnymi lodowatymi spojrzeniami. Jedno z nich było pełne nienawiści i smutku, a drugie... obrzydzenia i niepewności.
- Co ON tutaj robi?
***
Wiedziała, że coś jest nie tak. On nie potrafił być po prostu miły. Miły House? Zastanawiała się, czy on w ogóle posiada uprzejme wcielenie. Był arogancki, sarkastyczny i bezczelny. To normalne. A jeśli coś odbiega od normy to jest nienormalne, tak? Więc jego zachowanie można było podpiąć pod teczkę z napisem „Dziwne i nieokreślone”. Greg sam w sobie był dziwny... Czyli teraz stał się dziwnie dziwny, czy wręcz przeciwnie – dziwnie normalny?
***
Telefon dzwonił po raz czwarty, ale House był zbyt pochłonięty grą, żeby go odebrać. Sprawy przyjęły inny bieg niż było w planach. Panowie zasiedli do pokera z małym opóźnieniem, ale, oprócz zawistnych spojrzeń, wszystko przebiegało dość spokojnie.
- Mam pomysł – głos Grega przerwał ciszę, która panowała w pokoju.
- O nie. Nie zgadzam się – odpowiedział Wilson. - Nie będę zamawiać żadnych dziwek.
Pablo rzucił zdziwione i zaintrygowane spojrzenie obu mężczyznom. Nie potrafił przywyknąć do ich słownych zaczepek i dyskusji. Nie tak szybko.
- Widzę, że ktoś tu chce dorwać jakieś futerko... - Na twarzy House'a pojawiła się dość jednoznaczna mina. - Jimmy, nie o to mi chodziło - James popatrzył niedowierzająco na diagnostę. - No dobra, o tym też pomyślałem, ale mam lepszy pomysł – urwał. - Chociaż, jeśli tak bardzo chcesz jakiegoś futerka to może jednak...
- Przejdź do rzeczy. Poza tym nie chcę żadnego futerka! Mam żonę!
- Czwartą, tak? Bo ostatnio straciłem już rachubę...
- House!
- Złość piękności szkodzi, Jimmy.
- House!
Pozostali uczestnicy gry przesuwali tylko wzrok z House'a na Wilsona. Nie przywykli do takich rozmów. W Rzymie lekarze odnosili się do siebie z szacunkiem i takie konwersacje nie miały miejsca. Ale tam nie było Grega House'a, przemknęło im jednocześnie przez myśl. Rzucili sobie krótkie spojrzenia, ale obydwaj szybko odwrócili wzrok.
- Już dobrze, Jimmy. Bo jeszcze ci się fryzurka popsuje – powiedział. - Co wy na to, żeby stawką pokera była... - zerknął na Wilsona, który lekko skinął głową – Lisa Cuddy?
[edit: 04.09.08 15:45]
***
Poczuła przeszywający ból w klatce piersiowej i osunęła się na podłogę. Głuchy odgłos uderzania o drewniane panele rozniósł się po domu. Pustym domu. Ostatnim co zapamiętała był widok świeżo rozpalonego ognia w kominku. Później była już tylko pustka i ciemność...
***
W jednej chwili wróciły wszystkie wspomnienia. Wszystko, co chciał od siebie odpędzić powróciło. Znów czuł jej ręce błąkające się po jego ciele. Znów czuł jej oddech na swojej szyi. Znów słyszał te wszystkie czułe słowa, które wypowiadała wprost do jego ucha. Znów widział jej piękne ciało, które oddało mu się w całości. Powstrzymał drżenie. Czemu musiał to zaprzepaścić? Czemu nie mógł cofnąć czasu? Czemu nie mógł cofnąć tych słów, które wypowiedział?
- Nie.
House rzucił mu krótkie spojrzenie.
- Tchórzysz? Jesteś kurczakiem? - Zerknął na Wilsona. Na jego twarzy malowało się zdziwienie. - No co? Kurczaki są tchórzliwe!
Paul Anders, bo tak nazywał się czwarty z panów nie wiedział co powiedzieć. Znał House'a i zdawał sobie sprawę z tego, że cokolwiek powie to będzie źle. Nie chciał grać o Lisę. Chociaż z drugiej strony... Mógłby zemścić się na Pablo za tamten wieczór. Za zrujnowanie życia. Pociągająca propozycja.
- Wchodzę w to.
- Przynajmniej jeden z was jest mądry. Doktorku, dawaj. Nie daj się prosić – na twarzy House'a zagościła mina w stylu „Przygarnij mnie”. Kąciki warg podniosły się nieznacznie, a w oczach pojawił się dziwny blask.
Wilson nie potrafił powstrzymać uśmiechu. Patrząc na Grega miał ochotę wybuchnąć szczerym donośnym śmiechem. W momencie, kiedy House zaczął szybko mrugać oczami w stronę Pablo, emocje wzięły nad nim górę. Roześmiał się.
- Pablo, przecież to tylko gra.
Greg poczuł lekki ból w klatce piersiowej, ale nie dał po sobie niczego poznać. Nie wiedział co się stało. Może to przez mieszanie Whisky z Vicodinem?, pomyślał.
- Ok, wchodzę. Ale...
- Żadnych „ale”! Panowie, zasady zna każdy z was, prawda? Nic się nie zmienia. Tylko nagroda.
House rozdał karty.
- Zaczynamy...
Tylko co będzie, jeśli plan zawiedzie?, przemknęło przez myśl Wilsonowi, ale po chwili nie przejmował się już niczym. Teraz ważna była tylko gra...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Czw 14:46, 04 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:24, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
omg.. Lisa ma być stawka ?? to sie niezle wkurzy:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Śro 19:32, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
zdecydowanie dobry pomysł (tzn pewnie zakończy się jakąś katastrofą ale co tam )- Lisa Cuddy jako stawka nice
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:09, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Po jej policzku spłynęła łza. Jedna, samotna łza... |
Ok, mam ochotę go zamordować, ale pomińmy ten fakt gdyż jutro wyżyję się w szkole ^^
Cytat: |
Czyli teraz stał się dziwnie dziwny, czy wręcz przeciwnie – dziwnie normalny? |
Oto ci jest pytanie, na które nawet filozofowie nie znają odpowiedzi :smt005
Cytat: | - Przejdź do rzeczy. Poza tym nie chcę żadnego futerka! Mam żonę! |
Cytat: | Pozostali uczestnicy gry przesuwali tylko wzrok z House'a na Wilsona. Nie przywykli do takich rozmów. W Rzymie lekarze odnosili się do siebie z szacunkiem i takie konwersacje nie miały miejsca. Ale tam nie było Grega House'a, przemknęło im jednocześnie przez myśl |
Umarłam :smt005
Cytat: | - Już dobrze, Jimmy. Bo jeszcze ci się fryzurka popsuje – powiedział. - Co wy na to, żeby stawką pokera była... - zerknął na Wilsona, który lekko skinął głową – Lisa Cuddy? |
No i teraz mam mieszane uczucia :smt017 Bo to nie ładnie że będą o nią grać, chętnie bym ich walnęła, ale z drugiej strony, z umiejętnościami Housa, może wygrać eee.. futerko Lisy Cuddy :smt005 Ciekawa jestem jej reakcji.
I niecierpliwie czekam na dalej!
Podpisuję się pod tym rękami i nogami ^^ I rozumiem dlaczego w moim domu nie ma broni :smt012 Bo ostatnio mam ochotę kogoś odstrzelić ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Śro 20:09, 03 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:47, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Okay, już jest ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:53, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
nie moge sie doczekac rozwoju akcji
i co jest Cuddy ?? iii House'owi ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:54, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Poczuła przeszywający ból w klatce piersiowej i osunęła się na podłogę. |
Coś ty zrobiła Cuddy? :smt103 :smt103
Cytat: | a twarzy House'a zagościła mina w stylu „Przygarnij mnie”. Kąciki warg podniosły się nieznacznie, a w oczach pojawił się dziwny blask. |
Oficjalnie informuję iż taka mina naprawdę działa :smt005 Wczoraj wypróbowałam ją na informatyczce i nie dość, że mam Horum w szkole ( :smt003 ) to jeszcze pomogła nam załatwić inny podział na grupy na j. angielskim ^^
Cytat: | Greg poczuł lekki ból w klatce piersiowej, ale nie dał po sobie niczego poznać. Nie wiedział co się stało.
|
Ciołek, że sie tak wyrażę ^^
No, ty zÓa, ja chcę dalej!
Świetne :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:45, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
House w jakiś dziwny sposób współodczuwa, ja myślę Czyli, jak dla mnie, są dla siebie stworzeni - Cuddy i House, rzecz jasna
Jejć, ciekawość mnie trawi od środka
Pozdrawiam, weny życzę, i fakt, gópia szkoła, ale ja Wam powiem, że za moim eLO tęsknię Nawet byłam odwiedzić mojego wychowacę z ogólniaka, przesiedziałam u niego 4 godz. lekcyjne i nawet kawkę w specjalnym kubku dostałam!
Było o wenie? Weny!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ewel dnia Czw 16:46, 04 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:42, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | zdecydowanie dobry pomysł (tzn pewnie zakończy się jakąś katastrofą ale co tam )- Lisa Cuddy jako stawka |
Katastrofą? Nie no, nie powinno być tak źle [nie wiem, co podpowie mój wen :smt003 ]. No może trochę, kiedy Cuddy się o tym dowie... :smt005
Cytat: | Coś ty zrobiła Cuddy? :smt103 :smt103 |
Spokojnie :smt003 Przecież jestem Huddzinką i nie lubię smutnych zakończeń, więc będzie wielki Happy End [tak przynajmniej myślę :smt003 ]. Czyli... Ahh, chciałabym powiedzieć co się stanie, ale nie mogę :smt003 Ale wątek z Cuddy będzie... interesujący :smt003
Cytat: | Oficjalnie informuję iż taka mina naprawdę działa :smt005 Wczoraj wypróbowałam ją na informatyczce i nie dość, że mam Horum w szkole ( :smt003 ) to jeszcze pomogła nam załatwić inny podział na grupy na j. angielskim ^^ |
W mojej szkole jest blokada i nie można wejść na Horum :smt010 Zazdroszczę :smt003
Cytat: | No, ty zÓa, ja chcę dalej! |
Podejrzewam, że dalej powinno pojawić się jutro :smt003 Ale wszystko zawsze zależy od mojego wena [który ostatnio robi się dość kapryśny... :smt012]. :smt003
Cytat: | House w jakiś dziwny sposób współodczuwa, ja myślę Czyli, jak dla mnie, są dla siebie stworzeni - Cuddy i House, rzecz jasna |
Oczywiście, że są dla siebie stworzeni :smt003
Dzięki za komentarze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:50, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
House i Cuddy porozumiewający sie za pomocą telepatii..no no...tego jeszcze u nas nie grali.
Kamień mi spadł z serca -czyli będzie happy end i cuddy nie zejdzie z tego świata? UFFF:D Nie lubię złych zakończeń (powiedziała ta, co sama napisała fika, na którym wyła pisząc go)
czekam na dalej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siaafy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:47, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
zamiast odrabiać lekcje to ja siedzę na horum.
i słusznie. :smt003
bo ten ficzek jest cudowny.
taki nieprzewidywalny, intrygujący i ciekawy. ;DD
normalnie cud, miód i orzeszki
Cytat: | a twarzy House'a zagościła mina w stylu „Przygarnij mnie”. Kąciki warg podniosły się nieznacznie, a w oczach pojawił się dziwny blask. |
to wywołało u mnie uśmieszek :smt003
uwielbiam. Twojego. Fika. ) [zresztą jak wiele, wiele innych
:smt005 ]
no ale ten jest cudowny. ;**
chcę DALEJ ;**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:27, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Mój wen robi się kapryśny. Raz przychodzi, a raz nie... Dlatego nie mogę przewidzieć, kiedy wstawię kolejną część. Ta jest... nieudana. Zdecydowanie nieudana. Ale mimo wszystko postanowiłam ją wstawić.
Dzięki za wszystkie komentarze Bardzo mobilizują
Odc. 6
Po chwili dotarło do niego, co właściwie zaszło. Jak to możliwe? Przecież to nie miało być tak! Miał wygrać, miał zgarnąć nagrodę i zemścić się na nim! Zemścić się za zrujnowanie kariery, za zrujnowanie życia osobistego. Za to, że codziennie musiał znosić te współczujące spojrzenia ze strony pielęgniarek i innych lekarzy.
Siedział oniemiały. Nie mógł zrozumieć, dlaczego przegrał. Przecież potrafił grac w pokera. Cholera, był stworzony, żeby grać w pokera! Nigdy w życiu nie zdarzyło mu się przegrać. Dlaczego teraz? Teraz, gdy tak bardzo mu na tym zależało... Dlaczego ten pierwszy raz musiał nastąpić dzisiejszego wieczoru?
Lekki uśmieszek błąkał się po jego twarzy. Co prawda, plan nie sprawdził się do końca, ale co z tego? Zobaczenie miny przegrywającego Pablo – bezcenne. Chociaż powoli zaczynał lubić, na swój własny sposób, tego Włocha. Może i był zbyt naiwny i miły, ale zarazem skrywał jakąś tajemnicę. Tajemnicę, którą bardzo chciał poznać. Zauważył to już przy drugim spotkaniu. Myślał, że chodziło o tą całą wpadkę z Cuddy, ale to musiało być coś innego. Coś bardziej mrocznego...
- No to Jimmy, masz moje pozwolenie na działanie.
Ale jeśli ją tkniesz to połamię ci ręce, dodał w duchu. Wiedział, że Wilson nic nie zrobi. Święty Jimmy za bardzo bałby się konsekwencji. Co by było, gdyby Cuddy dowiedziała się o tej grze? Przecież wtedy byłaby na niego wściekła! Nie, Jimmy, na pewno nic nie zrobi, pomyślał i uśmiechnął się do siebie.
Tymczasem przez głowę Wilsona przechodziło wiele różnych myśli. Nie potrafił zrozumieć, jakim cudem wygrał. Przecież to House miał zostać zwycięzcą. Może wtedy wreszcie by coś zrobił w tej kwestii? James już od dawna wiedział, że Grega ciągnie do Lisy. Nie jesteś takim dobrym aktorem, jak myślisz, House, pomyślał i uśmiechnął się pod nosem. Nie zamierzał wykorzystywać przywileju, jaki miał. Nie chciał, żeby Cuddy dowiedziała się o tej przeklętej grze. Ale z drugiej strony miał zamiar trochę zabawić się kosztem przyjaciela. Zobaczymy, jak długo wytrzymasz, House, pomyślał.
***
Jej ciało leżało bezwładnie na zimnej podłodze. Nikt o tym nie wiedział, nikt nie zorientował się, że coś jej nie tak. Bo nikogo tam nie było...
Na stoliku przed kominkiem leżały jakieś teczki. Lisa przeglądała je przed upadkiem. Kolejni dawcy spermy... Żaden z nich nie sprostał jej oczekiwaniom. Cóż, w końcu żaden nie był genialnym diagnostą o niebieskich oczach, prawda?
Życie toczyło się dalej. Ludzie umierali, rodziły się dzieci, a ona leżała... Z przymkniętymi powiekami, ciężko oddychając. Czując, że zbliża się koniec...
***
Wsiadł na motor. Przed chwilą jego mieszkanie opuścili uczestnicy gry, a on nie chciał spędzać kolejnego, samotnego wieczoru przed telewizorem z puszką piwa w ręce. Nie, zdecydowanie nie miał na to ochoty. Zamiast tego postanowił pojeździć trochę po okolicy.
Kierował się instynktem. A właściwie to instynkt kierował nim. Kierował jego motorem. Znów poczuł ból w piersi, ale jechał dalej. Nie wiedział gdzie, nie wiedział po co... To wszystko było nieważne. Chciał jedynie pomyśleć, pookładać sobie to wszystko w głowie.
Jego oczom ukazał się dom pani dziekan. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego przyjechał właśnie tutaj. Dlaczego?
Wziął głęboki oddech i zszedł z motoru. Powoli, zastanawiając się nad każdym krokiem, podążał w kierunku drzwi. Nie chciał dać po sobie nic poznać. Nie chciał, żeby czegoś się domyśliła. Zatrzymał się i podniósł rękę w górę. Puk, puk. Nie otwiera. Puk, puk. Czemu nie otwiera? Puk, puk. Co jest, cholera, grane? Puk, puk. Teraz pukał już z całej siły. Walił w drzwi laską.
- Cuddy!
Nie otworzyła. Zawrócił. To musi być znak, pomyślał. Po chwili wyśmiał się za ten fatalny pomysł. Co by jej powiedział? Po co w ogóle tu przyjechałem?, pomyślał.
Ostatni raz spojrzał na dom pani administrator. Ostatnie spojrzenie. Coś mu nie pasowało. Dlaczego w salonie paliło się światło? Powoli, starając się zachowywać się jak najciszej, podszedł do okna. Pusto. A czego się spodziewałeś, stary kretynie?, pomyślał. Miał zamiar się odwrócić, kiedy zauważył, że zza kanapy wystaje stopa Cuddy. Lisa leżała na podłodze. Były tylko dwie możliwości: albo totalnie się nawaliła, albo stało się coś złego.
Nie tracąc czasu na głębsze rozważania wrócił do drzwi. Pochylił się i wyciągnął spod doniczki klucz. Lepiej, żebyś była pijana, Cuddy, pomyślał i szybkim ruchem otworzył drzwi.
Skierował swoje kroki w stronę salonu.
- Cuddy?
Głęboko w duchu liczył na to, że zaraz wyskoczy i zacznie się na niego drzeć, za to, że włamał się do jej domu. Pobożne życzenie.
- Cuddy?
Podchodząc do jej ciała wiedział, że coś jest nie tak. W pobliżu stała tylko do połowy pusta lampka czerwonego wina, więc nie mogła być pijana. Poza tym nie czuł alkoholu. Słyszał za to, że Lisa ciężko oddycha. Ukląkł przy niej i potrząsnął nią.
- Cuddy!
Nic. Brak reakcji. Musiała stracić przytomność, pomyślał. Wyciągnął telefon i szybko wykręcił 911.
- Potrzebuję karetki. Natychmiast!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:54, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
łooo akcja się rozkręca^^
ja myślę, że Twój WEN wcale nie był taki zły, kiedy przyszedł do Ciebie z tym kawałkiem, bo kawałek jest bardzo, bardzo w porząsiu^^
chciałabym zobaczyć minę przegrywającego Włocha, wygrywającego Wilsona, no i House'a, który na pewno miał już jakiś plan
scena z motorem i w ogóle znalezienie się pod domem Cuddy, no cóż, mam takie samo zdanie, jak Lisa C. w nowym promo: Ufam twojemu pierwotnemu instyktowi^^
Mi się podoba WENa życzę, niechaj on tam nie kaprysi, tylko ładnie Ci pomaga W razie czego pokaż mu nowy plakat z House'm w roli Mistrza Defibrylacji xD
Buziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:04, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
to jest ZŁE!?
TO jest booskie. ; DD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siaafy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:30, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
coś ty jej zrobiła?
no ale very nice.
taki zwrot akcji. ^^
podoba mi się.
Strasznie mi się podoba. ;D
;**
WENa życzę ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:28, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ewel, bosski avek! Musiałam od tego zacząć, wybaczcie :smt003
Cytat: | scena z motorem i w ogóle znalezienie się pod domem Cuddy, no cóż, mam takie samo zdanie, jak Lisa C. w nowym promo: Ufam twojemu pierwotnemu instyktowi^^ |
Podpisuję się pod tym rękami i nogami xD Trzeba ufać jego pierwotnemu instynktowi ^^
Cytat: | WENa życzę, niechaj on tam nie kaprysi, tylko ładnie Ci pomaga W razie czego pokaż mu nowy plakat z House'm w roli Mistrza Defibrylacji xD |
Pokazałam mu! I chyba pomogło ^^ Bo powstała już połowa kolejnej części ^^
I jeszcze raz, ewel, masz boskiego ava
Cytat: | to jest ZŁE!?
TO jest booskie. ; DD |
Miło mi
Cytat: | coś ty jej zrobiła? |
Spokojnie ;D W zasadzie to jeszcze sama nie wiem, co jej zrobiłam ;D A właściwie to w połowie już wiem, ale druga połowa to ciągle zagadka ^^
Mam nadzieję, że mój wen posłucha i będzie się starał Bo ja daję z siebie wszystko :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:50, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Schevo napisał: | ewel, bosski avek! Musiałam od tego zacząć, wybaczcie (...)
Podpisuję się pod tym rękami i nogami xD Trzeba ufać jego pierwotnemu instynktowi ^^
(...)
Pokazałam mu! I chyba pomogło ^^ Bo powstała już połowa kolejnej części ^^
I jeszcze raz, ewel, masz boskiego ava |
Ha! Widzisz!! Mówiłam, że na Mistrza Defibrylacji nie ma mocnych
Dziękuję za wszelkie pochwały, patrząc na plakat, wiedziałam, że coś trzeba z tym zrobić^^ Miałam zamiar jeszcze dopisać: "And I'm still alive! Is it proof of my immortality?" ale byłoby już nieczytelne
Mi Twój też się bardzo podoba!! Ale czy Wilson taki święty?? Chociaż w porównaniu z House'm wychodzi z niego dziewica niepokalana
Z tym instynktem Cuddy ma rację, że on ma rację, zawsze. Nawet jak się myli, to i tak wychodzi na jego
To ja już zaciesz mam, że powstała połowa^^ Jejć, chyba moja cierpliwość to okaz na wyginięciu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ewel dnia Sob 17:51, 06 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siaafy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:04, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | To ja już zaciesz mam, że powstała połowa^^ Jejć, chyba moja cierpliwość to okaz na wyginięciu |
tak tak.
moja też. :smt003
a może WEN będzie na tyle dobry, żeby wklepać dzisiaj jeszcze? ;> albo jutro? *nadzieja w oczach*
;**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:15, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ale czy Wilson taki święty?? Chociaż w porównaniu z House'm wychodzi z niego dziewica niepokalana |
W porównaniu z Housem, każdy wychodzi jako święty :smt003
Cytat: | Z tym instynktem Cuddy ma rację, że on ma rację, zawsze. Nawet jak się myli, to i tak wychodzi na jego |
Właśnie to jest najlepsze. Nawet jak nie ma racji to i tak ją ma :smt003
Cytat: | To ja już zaciesz mam, że powstała połowa^^ Jejć, chyba moja cierpliwość to okaz na wyginięciu |
Hehe, no to będę musiała się postarać jak najszybciej wkleić... :smt003
Cytat: | a może WEN będzie na tyle dobry, żeby wklepać dzisiaj jeszcze? ;> albo jutro? *nadzieja w oczach* |
Nie wiem, jak to będzie z wenem, ale postaram się ^^ Dzisiaj? Nie wiem, może jakaś szansa jest... Ale na 99% kolejny odcinek pojawi się jutro :smt003 Bo wen wziął sobie do serca Wasze słowa i bardzo się stara :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siaafy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:23, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ale na 99% kolejny odcinek pojawi się jutro Bo wen wziął sobie do serca Wasze słowa i bardzo się stara |
myślę, że tymi słowami sprawiłaś, że niektórzy... się cieszą! ;DD
;*
brawa dla Wena ;**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:26, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | myślę, że tymi słowami sprawiłaś, że niektórzy... się cieszą! ;DD |
Miło mi :smt003 Jest jakaś iskierka nadziei na to, że może jeszcze dzisiaj wkleję Bo nieźle mi idzie pisanie ;D
Nie wiem jak to robicie, ale wen się bardzo stara. A pomyśleć, że mnie nie chce słuchać! :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:38, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
tak to jest z WENem ale to fajnie, że nas słucha
żeby tak mój WEN się słuchał podczas tłumaczenia, byłabym już przy końcu, a nie w połowie pierwszego rozdziału
Nadzieja matką gópich, ale każda matka kocha swoje dziecko :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|