Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:55, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
zielone oczy, zazwyczaj bijące blaskiem i energią , potrafiące odebrać pewność siebie osobie na którą się patrzyły, teraz były smutne i przygaszone. Uśmiech, kolejna cecha wyglądu, która Cuddy pomagała zdobywać sympatie innych, był nie widoczny, nie istniał na twarzy Lisy.
ohh...piekne..
----
to juz koniec??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
M.K
Pacjent
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:01, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Spokojnie. Pomyliłam sie. Teraz będzie chyba jeszcze 2 rozdziały
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:02, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Sie rozumie to kiedy??*prosto z mostu*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.K
Pacjent
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:04, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Miałem już iść, jednak odezwał się mój pejżer. Nigdy nie miałem problemów z pracą. Nie jest przyjemnie mówić pacjentom i ich rodzinom że umierają. Często musiałem pocieszać tych ludzi. Najtrudniejsze dla mnie było gdy pacjentami były dzieci. Dzieci nie były nic winne, jednak cierpiały. Podczas leczenia, przed śmiercią, bo nie wszystkie wygrywały z chorobą. Dziś znowu. Młody chłopczyk, 7 lat guz mózgu. Operacyjny. Jednak operacja się nie udała. Zmarł na stole operacyjnym. Musiałem powiedzieć rodzicom, którzy czekali na dobrą wiadomość. Nadal mam przed oczami twarz matki tego chłopczyka, która obwiniała mnie za jego śmierć. Czułem się źle. Obwiniałem się, chociaż nie miałem na to wpływu. Zachowanie matki przypominało moje zachowanie po śmierci Amber. Ona szukała winnych tej śmierci. Ja byłem najbardziej odpowiedni na to miejsce. Tak samo House. On też nie był winny, ale pasował mi do schematu. Jestem mu coś winny. Idę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:06, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
*nie moze wydusic z siebie ani slowa*
------------
ohh.. tylko na tyle mnie narazie stać..
boskie..cudo..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:11, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ooouch, cudne!
takie smutne, ale wspaniałe...
mam tylko nadzieję, że House nie umrze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.K
Pacjent
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:14, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie zastanawiam sie czy nie zaserwować House`owi sosnowej skrzyneczki .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez M.K dnia Pon 16:15, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:19, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ale to Huddy przecież..nie możesz! nie masz prawa! *bulwers*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 16:23, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
M.K. nie możesz zabić House'a, juz przechodziliśmy przez smierć Cuddy a teraz tego juz chyba nie wytrzymałabym nerwowo....
a co do fika bardzo mi się podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:25, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ale wtedy to by był dramat a tu ma byc szczesliwe romantyczne Huddy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cave dnia Pon 16:25, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.K
Pacjent
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:25, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Czy świat, (może bliżej) czy to forum nie znało przypadków martwych Huddy albo przynajmniej 1/2 martwej Huddy ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.K
Pacjent
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:26, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Już kończę pisać. Zarzucę jeszcze dziś. A może nie... Nie ma to jak potrzymać w niepewności
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez M.K dnia Pon 16:26, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:28, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Czy wiesz ile nam robisz krzywdy mowiac ze masz a nie wrzucisz??
Nie rób tego..mam lepszy pomysl..
Wrzuć dziś reszte .. a nocy przysni ci sie nastepny pomysl na fika i zaczniesz go pisac.. Taki pomysl zeby zaoszczedzic na czasie..oczywiscie dla nas
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.K
Pacjent
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:48, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
VI
Szedłem do House`a. Z każdym krokiem moje nogi był coraz bardziej miękkie, a serce biło jak oszalałe. Zatrzymałem się przed drzwiami. Odwaga opuściła minie całkowicie. Przypomniały mi się słowa Lisy ‘Nie ugryzie Cię, ani nie zacznie rozmowy
Wszedłem i usiadłem na krześle, na którym przesiadywała Cuddy. Ona teraz musiała iść do siebie. Miała parę spraw do załatwienia. Podziwiałem ją, bo po paru sekundach mój tyłek rozbolał mnie całkowicie.
-Przepraszam,... przepraszam że obwiniałem Cię za śmierć Amber, przepraszam Cię że nie doceniłem twojego poświęcenia... przepraszam że zaryzykowałem twoje życie... przepraszam że zwątpiłem w naszą przyjaźń. Nie chciałem żeby ona umarła, zrobiłbym wszystko dla niej, poświęciłbym swoje życie, wybacz, bo nie poświnieniem od Ciebie żądać tego samego.
-Jimmi- usłyszałem chrapliwy głos
-House?!
-Jimmi... przepraszam
-House Cii, nic nie mów*
-Cuddy...
-Musiała coś załatwić. Ona Cię kocha. Nie zawal tego!
Odpowiedział mi tylko słaby uśmiech
-Zaraz ją zawołam. Ona jest zmęczona twoimi ciągłymi problemami. Kiedy ty byłeś nieprzytomny ona nie wychodziła ze szpitala a twoją sale opuszczała tylko w razie niepodważalnej potrzeby. Nie zawiedź jej!
-To jest to... co mnie najlepszego..
-...spotkało w życiu. Wiem Greg, wiem. Teraz nic już nie mów. Będzie jeszcze na to pora. Zawołam ją.
Wyszedłem. Nie było źle. Drogę do gabinetu Cuddy pokonałem w rekordowym tempie.
-Cuddy, House..
-Co..? Co z nim?- przerwała mi przestraszona
-Obudził się
Podbiegła do mnie i pocałowała w policzek. Lewy policzek. Ten sam, który otrzeźwił mój mózg. Idąc do kryjówki, z której obserwowałem Grega, postanowiłem, co zrobię.
W sali Lisa siedziała na łóżku House`a. Rozmawiali. Chyba udało się, bo na twarzy Grega wykwitł słaby, ale szczery uśmiech. Pocałowali się. Nie wyglądał na namiętny pocałunek, było w tym dużo ostrożnosći ale ile dałbym za coś takiego z Amber. Amber. Właśnie. Pora coś zrobić.
Wyszedłem ze szpitala spokojny. Po raz pierwszy od jej śmierci wiedziałem, co ze mną będzie, wiedziałem, że muszę żyć. Kupiłem jedną czerwoną róże i po raz pierwszy od pogrzebu poszedłem na cmentarz. Położyłem róże na grobie Amber.
-Kocham Cię i zawsze będę.
Zrobiłem jeszcze jedna rzecz. Spakowałem rzeczy Amber i oddałem do przytuliska. Ani jej ani mnie już się nie przydadzą.
„Nasza miłość jest jak wiatr. Choć jej nie widzę to ją czuję”
/Szkoła Uczuć/
To już koniec. Nie wiedziałam gdzie to dać dałam do Huddy, tu jest i to jako jedyni ship. Chciałam podciągnąć jeszcze właśnie wątek Huddy, ale fick był poświęcony Wilsonowi więc niech się skończy Wilsonowato. Może kiedyś Epilog napisze. Ale muszę się zastanowić. Dziękuje wszystkim którzy czytali moje nędzne wypociniy. Może moja przygoda z fickami nie będzie trwałała tylko jedną noc , więc jeśli coś mi przyjdzie do głowy to rzuce to na forum *Obiecuje z prawą ręką na sercu*. Narazie to tyle.
Pa ::
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez M.K dnia Pon 17:52, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:40, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Musisz wpasc na jakis nowy temat xD koniecznie a fik.. najlepszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 20:54, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
fajne, takie smutne pisz kolejne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:09, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
bardzo mi się podobał
i zakończenie cudowne
napisz koniecznie ten epilog!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.K
Pacjent
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:53, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pożyjemy zobaczymy, mam pewną koncepcje na ten epilog i myślem że uszczęśliwiłby on Huddystki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:17, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
no, to teraz to już nie dam Ci spokoju xD
i będę męczyć o ten epilog xD zainteresowałaś mnie, mówiąc że uszczęśliwi Huddzinki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.K
Pacjent
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:26, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ściągam na mp3 "Passing Afternoon" - Iron & Wine i idę pisać. Może coś wyjdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|