Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:18, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Choć robił co mógł na każdym kroku dręczyły go wizje Cuddy świetnie bawiącej się na randce z jakimś napalonym mydłkiem. Brak zajęć w przychodni dał mu czas na zastanawianie się nad swoim życiem. Doszedł do wniosku, że czuje się samotny i nie jest mu z tym tak dobrze jak kiedyś. Nigdy nie należał do ludzi snujących plany na przyszłość, przeważnie żył z dnia na dzień. Nigdy też nie zastanawiał się nad założeniem rodziny. Od rozstania z Stacey nie był w żadnym poważnym związku. Nie miał pojęcia z kąt wzięła się u niego ta nagła potrzeba bycia w jakimś. Na dodatek z Lisą Cuddy. Wcześniej starał się myśleć o niej wyłącznie jak o szefowej.
Myślenie o niej w inny sposób prowadziło do wspomnień tamtej nocy. A obiecał sobie, że do nich nie wróci ponieważ nieuchronnie prowadziły do dalszych wątpliwości. Do niekończących się ' może' i 'co by było gdyby'. Nie łatwo było jednak wymazać z pamięci wyrazu jej oczu, jej zapachu, czy jej widoku spokojnie śpiącej u jego łóżku podczas jedynej wspólnie spędzonej nocy. Wystraszył się tego co w nim obudziła. Wszystko wydarzyło się zbyt szybko po odejściu Stacey. Ulżyło mu gdy po obudzeniu następnego ranka odkrył, że zniknęła. Nie był wtedy gotów na rozpoczynanie czegoś nowego. Pytanie czy był gotowy teraz? Jedno wiedział na pewno; nie należał do osób biernych, jeżeli czegoś chciał działał. Zrozumiał, że najwyższy czas działać.
Tego poranka Greg House nie należał do szczęśliwych osób. Nadal nie mieściło mu się w głowie, że się na to zdecydował. Od razu wiedział, że to nie najlepszy pomysł. Kompletnie poroniony wydawało się odpowiedniejszym określeniem. Musiało być jakieś inne wyjście. Był przekonany, że jeśli odrzuci tą umowę to koniec. Znał Cuddy na tyle by wiedzieć, że nie ponowi oferty.
Lisa Cuddy śpieszyła się na poranne zebranie zarządu. Zupełnie niespodziewanie coś w klinice przykuło jej uwagę. Zatrzymała się. Mrugnęła. Chyba miała problemy ze wzrokiem, albo jakieś zwidy. 'Co znowu? '
House: You take perverse pleasure in turning me down.
Cuddy: It’s what I live for. Once in a while, though, try to ruin my day. Ask me something I can say ‘yes’ to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Nie 17:25, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
no właśnie! co znowu?
już nie mogę sie doczekać co nowego wymyślisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:34, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Otóż wymyśliłam :
Przyjął pierwszego pacjenta. Podpisał kartę. Właśnie podawał ją pielęgniarce, kiedy usłyszał jej głos.
- House! - rozległo się echem po całej przychodni. Muzyka dla jego uszu. Użyła tak doskonale znanego mu tonu. Dokładnie tego co zawsze, kiedy coś przeskrobał. Po raz pierwszy od tygodnia. Była wściekła. Przypomniało mu się czemu to robi. Od kąt się poznali wyzwalali w sobie silne emocje. Odwrócił się z miną niewiniątka, wskazała mu drzwi. Posłusznie poszedł za nią. Nareszcie było tak jak powinno być. Widział jak iskry przeskakują w jej oczach. Wyglądała pięknie. Zrozumiał, że było warto.
- Nie chce cię widzieć w przychodni! - powiedziała. Robił jej to na złość. Nic nowego.
- Trudno, pracuje – oznajmił spokojnie. 'Jeszcze ją prowokował. Bezczelny.'
- Nie wiem co kombinujesz...
- Muszę wracać do pacjentów – przerwał tonem zatroskanego lekarza.
- Masz opuścić klinikę. Teraz. - poleciła powoli i stanowczo.
- Pozostały mi jeszcze 2 godziny do odpracowania - poinformował i wrócił do swoich zajęć. Stała na korytarzu oszołomiona. Spojrzała na zegarek. Cholera! Spóźni się na zebranie.
Świadkami tej sceny byli Chase, Cameron i Forman. Jeszcze długo po ich zniknięciu przyglądali się miejscu, w którym doszło do absurdalnej sytuacji. Nie wierzyli własnym oczom. Widzieli wiele niewytłumaczalnych rzeczy, ale to biło jej wszystkie na głowę.
- Czy ona.....? - wycedził Forman.
- Tak - potwierdził równie zszokowany Chase
- A on...? - dopytywał dalej neurolog.
- Tak - pośpieszyła z odpowiedzią Cameron
- Czy jesteśmy w jakimś równoległym wszechświecie? - spytał rozglądając się dookoła. Ich życie stało się właśnie o tyle dziwniejsze. Doświadczyli pierwszego znaku nadchodzącej apokalipsy. Najpierw ledwo ze sobą rozmawiali, teraz zamienili się rolami. Co dalej? Istne szaleństwo. Nagle szpital stanął na głowie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 12:28, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Nie 17:49, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
o lol! rozmowa między ducklings zabójcza wyobrażam sobie ich miny
noooo- apokalipsa nadciąga!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:00, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Czy ona.....? - wycedził Forman.
- Tak - potwierdził równie zszokowany Chase
- A on...? - dopytywał dalej neurolog.
- Tak - pośpieszyła z odpowiedzią Cameron
- Czy jesteśmy w jakimś równoległym wszechświecie?
omg, ten fragment jest na razie ulubionym z całego fika... no może oprócz tego gapienia się Cuddy na tylek House'a xD
boski odcinek już nie mogę się dowiedzieć, co dalej napiszesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:03, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Też się wciągnęłam w tę opowieść. Ciekawa jestem, jak to rozwiążesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Nie 18:03, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Agnieszka kolejne zabójcze części normalnie mnie rozpieszczasz House w klinice dobrowolnie to musiał być prawdziwy szok dla Cuddy rozmowa między kaczuszkami świetna, gdyby był z byli by 4 jeźdźcami Apokalipsy podoba mi się, że umieściłaś wspólną noc Cuddy i House po rozstaniu ze Stecy, teraz jest jeszcze bardziej dramatyczna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:11, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
fik inny niz pozostałe i równie dobry... to mi sie podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:31, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Chciałam napisać, że fajnie ujęłaś tą ich jedyną wspólną noc po rozstaniu ze Stacy (a nie tak jak przewidujemy, że w Coledżu) -- chciałam napisać, ale Ofwca wyjęła mi to z ust . O zła !!
Wyobrażam sobie minę Cuddy, a jeszcze bardziej zdziwienie Kaczuszek - miny musiały być nieziemsko boskie ! W zasadzie to teraz widzę to tak : najpierw Cuddy chciała zagrać kartami House'a, a teraz House kartami Cuddy. JA CIĘ !!! Teraz tylko czekać aż wspólnie zaczną grać tego pokera !!! Najlepiej rozbieranego [polubiłam metafory --- czy to aby nie przypadkiem wpływ House'a ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:40, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Rozwaliła mnie zupełnie rozmowa Ducklings... Kobieto, skąd Ty bierzesz takie teksty?
Ale, na miłość boską, długo jeszcze będziesz się nad nimi znęcać? Czekam z niecierpliwością na kulminację Apokalipsy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:43, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
znikąd czyli z własnej głowy
zbliżamy się do końca, tylko nie wiem czy dziś
do kompa siada mój brat pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:59, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Domysły dotyczące Dr. House i Dr. Cuddy były typową szpitalną rozrywką, w którą zaangażowany był cały personel szpitala. Jedni wierzyli w romans dyrektorki i głównego diagnostyka, inni nie. Nikt nie wiedział co tak na prawdę ich łączy. Plotki - plotkami, ale wszyscy byli przekonani, że coś między nimi było, jest lub będzie, dlatego każde 'starcie' tych dwojga wywoływało ogólne poruszenie.
House zauważył pochłoniętych rozmową Wilsona i Cuddy, bez zastanowienia podszedł do nich. Wciąż delektował się porannym sukcesem. Zamierzał kuć żelazo póki gorące.
Cuddy ochłonęła po porannej konfrontacji, nie mogła uwierzyć, że tak łatwo dała się ponieść. Myślała, że świetnie jej idzie odstawienie Grega Hosue'a. Okazuje się, że nie było to takie łatwe. Postanowiła, że nie da się mu więcej sprowokować. Rozmowę o przebudowie oddziału onkologicznego z Jamsem przerwał im znajomy głos.
- Jak randka?
- Udana – odpowiedziała lakonicznie.
- Wyczerpująca odpowiedź.
- Czy wszyscy muszą wiedzieć wszystko na temat moich randek?
- Przestań sprowadzać kochasiów do szpitala to nie będą wiedzieć – zasugerował.
- Zazdrosny ?
- Jak najbardziej - odpowiedział. Był pewny, że i tak nie uwierzy. Wilson omal nie parsknął śmiechem 'Żeby tylko wiedziała' pomyślał, House rzucił mu mordercze spojrzenie.
- Przyszedłeś po coś konkretnego, czy wydobyć pikantne szczegóły?
- A są jakieś pikantne szczegóły? - Wilson patrzył na zmianę to na jedno, to na drugie.
- House, nie mam na to czasu – pouczyła, kiedy odezwał się jej pejdżer.
- Muszę iść. Dokończymy później – zwróciła się do Jamesa i odeszła.
- Nie powiedziałeś jej czemu wróciłeś do przychodni – domyślił się onkolog.
- Właściwie nie.
- Pożałuje, ale spytam: czemu?
- Mam pomysł.
- Tego się właśnie obawiałem - przyznał z rosnącym niepokojem przyjaciel.
House: Let her greedy fingers into my cookie jar, which sadly is not as dirty as it sounds
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 12:27, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:06, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Agnieszka, uwielbiam Cię. Robisz mi takie miłe przerywniki - a uczę się na totalnie bzdurne koło Hehe, no teraz House ma pewnie pikantny plan oni obydwoje są dobrzy, jedno na drugiego ma zawsze plan buhehe - aż w końcu plany skończą się w łóżku !! Dobra, dość gadania do dzieła - i mówię to do siebie [czas się uczyć], do Agnieszki [co by szybko pisała kolejny ep], no i do Naszych kochaniutkich uparciuchów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:13, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
House ma plan - uciekać gdzie pieprz rośnie xD łoooo, Cuddy na tym odstawianiu osiągnie wręcz przeciwny efekt xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:13, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
jutro rano powinnam skończyć
postaram się wysłać cd przed wyjściem z domu
zostały nam 2 wejścia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 22:34, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
kolejny wspaniały fik czekam na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:45, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Spokojny wieczór w domu przerwało jej natarczywe pukanie. Nikogo się nie spodziewała. Zatrzymała dvd i skierowała się do drzwi. Zobaczyła tego, kogo obecnie spodziewała się najmniej, a którego pojawienie się nie powinno ją specjalnie dziwić. Nikt inny nie nachodził jej bez uprzedzenia.
- Co ty ... - zaczęła gdy pokazał umowę i wprosił się do środka.
- Kiedy powiedziałam podrzuć 'do mnie' nie miałam na myśli mojego domu tylko biuro- powiedziała dla formalności, choć doskonale wiedziała, że to nie była zwykła pomyłka.
- Aaa – udał, że dopiero zrozumiał sens jej wcześniejszych słów - Następnym razem musisz wyrażać się precyzyjniej – dodał oglądając ją od góry do dołu i z powrotem. Miała na sobie zwykłe dżinsy i czarną koszulkę na ramiączkach. Fakt, że wykształconemu mężczyźnie jedynym słowem przychodzącym do głowy na jej widok okazało się 'ślicznie', był żałosny.
- Dziękuje za fatygę, dobranoc – oznajmiła rzucając papiery na stolik i popychając go w kierunku drzwi.
- Nie sprawdzisz?
- Jestem pewna, że o niczym nie zapomniałeś. Zdziwiło mnie, że to w ogóle tak długo trwało – przyznała. House ominął ją wracając do salonu i sięgnął po umowę. Podał jej i czekał na reakcje. Po otworzeniu i przewertowaniu kilku pierwszych kartek Lisa przeżyła jedno z większych zaskoczeń swojego życia. I tak było to nic, w porównaniu z tym co ją jeszcze dzisiaj czekało.
- Nie podpisałeś.
- Nic nie umknie twojej uwadze.
- Co to ma znaczyć? - dopytywała - To jakiś sen?
- A często o mnie śnisz? - spytał sugestywnie podnosząc brwi. Bezpieczniej było zignorować jego komentarz.
- Jesteś pewny tego co robisz? Zdajesz sobie sprawę, że drugi raz możesz nie otrzymać tak hojnej propozycji – upewniła się
- Jestem boleśnie świadom tego faktu - potwierdził dramatycznie. To było kretyństwo z jego strony i doskonale to wiedział. Obwiniał za to swoją niepoczytalność, Vicodin, Wilsona.
- Mam rozumieć, że chcesz pracować w przychodni?
- Chcę to takie mocne słowo.
- Czy to jeden z twoich żartów? - nie wiedziała co o tym myśleć.
- Tęsknie... - zaczął, 'za tobą' trochę zbyt bezpośrednio.
- Za przychodnią – zdecydował się na metaforę.
'Czy on powiedział....?'
- Nie powinieneś prowadzić po pijaku – poradziła. To co się działo było nie tylko niespotykane, ale irracjonalne.
- Założyłeś się o coś Wilsonem? - zgadywała, musiało być jakieś logiczne wyjaśnienie.
- Nie doceniałem jej, dopóki nie zniknęła z mojego życia.
Teraz widzę ile dla mnie znaczy, jaka jest wyjątkowa. Nie mogę przestać o niej myśleć, jestem zazdrosny o innych lekarzy spędzających tam czas i chcę wrócić.
Lisa nie była przekonana, czy dobrze go rozumie. Początkowo wydawało jej się, że bredził o klinice dla wzmocnienia efektu, teraz....nie.. niemożliwe. Czy na prawdę mówił, to co wydawało się jej, że mówił? Czy tylko słyszała, to co chciała usłyszeć. Stała jak zamurowana i rozważała znaczenie jego słów. Nie zamierzała zrobić z siebie idiotki.
- No i ma nieziemski tyłek – słysząc to uśmiechnęła się lekko. Jednak dobrze go zrozumiała Nie miała już wątpliwości: mówił o niej. Tyle się wyjaśniło scena nadal pozostawał irracjonalna.
- Czego chcesz ?
- Szansy.
- Na co...? - potrzebowała jasnej odpowiedzi. Miała dość zagadek, metafor i niedomówień między nimi.
- Szansy dla nas – przyznał, wprawiając ją w zdumienie. Świat się zatrzymał. Wszystkie logiczne myśli opuściły jej głowę. Stała i patrzyła nie mogąc wydusić słowa. Nie odpowiadała trochę za długo.
Jej milczenie sprawiało, że zaczynał czuć się niezręcznie. Cholernie niezręcznie.
Był idiotą. No i miał swoją odpowiedź. Czemu myślał, że się zgodzi? Po co jej to wszystko powiedział? Tyle o wielkich gestach. To był ostatni raz, kiedy się tak otworzył. Skończył z mrzonkami o długotrwałych związkach.
Zabije Wilsona. Obrócił się, by jak najszybciej opuścić miejsce wstydu.
.........
Sadystyczna część mojej osobowości przejęła kontrolę
CDN
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 12:26, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr Asia
Chirurg plastyczny
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 8:09, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
agnieszka2372 napisał: |
- Czego chcesz ?
- Szansy.
- Na co...? - potrzebowała jasnej odpowiedzi. Miała dość zagadek, metafor i niedomówień między nimi.
- Szansy dla nas – przyznał, wprawiając ją w zdumienie. |
zaraz się na zajęcia spóźnie, ale musiałam przeczytac CUDO
ciekawe co zrobi Cuddy czekam z niecierpliwością na następne części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Pon 8:45, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Agniecha, niech Cię drzwi ścisną (oczywiście metaforycznie ) - chociaż w sumie to było do przewidzenia... im dłużej będziesz przebywać na tym forum, im więcej fików pisać będziesz, tym bardziej dominować będzie nad resztą Ciebie, sadystyczna część Twojej osobowości. Z jednej strony - mam Cię ochotę udusić (chociaż to nielogiczne - bo nie wiedziałabym jak zakończysz tego fika), z drugiej - uwielbiam to napięcie i oczekiwanie na kolejny odcinek (zupełnie jak oczekiwanie na huddy - z tą różnicą, ze mam pewność co do pojawienia się kolejnych odcinków Twej twórczości ;-) )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:49, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
aaaa, sadystyczna część twojej osobowości zbudowała wieeelkie napięcie xD
to mam nadzieję, że ta druga część twojej osobowości pozwoli im się w finale zejść
zanim wkleiłaś tę część napisałaś, że zostały dwa wejścia....czyli teraz już tylko jeden odcinek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 10:35, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
jesli Cuddy nic nie zrobi zeby zatrzymac Housa to bedzie naprawde głupia, ale .... zatrzyma, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:34, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
musi go zatrzymać!!! nie wyobrażam sobie innego zakończenia!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:44, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
O jea ! Ja wiedziałam, że po przesranym dniu trafi mi się w końcu coś miłego - Trafiło w postaci Twojego fika. Porównanie Cuddy do przychodni - zabij mnie, boskie !!! :wink:
A zakończenie jest takie, że mam ochotę wkraść się do Twojego komputera i przeczytać co dalej ? Czekam na dalej i please nie męcz nas tylko za długo. :wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:40, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
na prawdę jedyna miła rzecz?
niezmiernie mi miło
rano miałam tylko tyle czasu, teraz siadam i zabieram się za pisanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:47, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Nie zacznę się uczyć dopóki nie przeczytam ostatniej części lubię takie wymówki wieeeeeeeelki impuls na dobre pisanie. Te ich gry mnie rozwalają, ale życie w końcu to ciągły poker - raz zgarniasz póle, raz przegrywasz [naszło mnie jakieś filozoficzne myślenie] pisz, pisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|