|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arroch
Ratownik Medyczny
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:36, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam twoje fiki Jestem pod wielkim wrażeniem, fajnie działają na humor, od razu się weselej robi...
Jesteś genialna... Pisz dalej!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:50, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Tak! Nie wiesz jak bardzo się ucieszyłam, kiedy Wilson wypowiedział te magiczne słowa :"że ma dziewczynę i nie zamierza zmieniać orientacji dla jakichś brudnych, napalonych samców" (jakoś to niefortunnie sformowałam i wygląda to tak jakby Wilson nie chciał zmieniać orientacji)
A House jak zwykle powiedział nie to co chciał powiedzieć i teraz będzie mu 100 razy trudniej powiedzieć to, co miał chciał powiedzieć...
Nastrój mi się zmienia jak w kalejdoskopie przez Tego Twojego fika, bo raz smutny odcinek i mi smutno a potem w następnym rozmowa House'a z Wilsonem, która mnie zawala z nóg...
Pozdrawiam gorąco i czekam już niecierpliwie na kolejny odcinek...
edit: czy ja dobrze widzę? to już był przedostatni odcinek?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Czw 21:50, 04 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lizbona
Student Medycyny
Dołączył: 28 Paź 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:13, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
kremówka napisał: | wygląda to tak jakby Wilson nie chciał zmieniać orientacji) |
No miejmy nadzieję...
kremówka napisał: |
edit: czy ja dobrze widzę? to już był przedostatni odcinek? |
Tak jakby.... Ups...
OBEJRZAŁAM!!!!!!!!!!!
na biało:
Może i moje dziecka słusznie twierdzą, że mając taką matkę, sami nie mogą być normalni, ale co ja na to poradzę?? Ten odcinek był po prostu cuuuuudnyyyyyy.
Gdzie wyście widziałyście te straszliwe straszności?!
Aaaaaaawwwwww
Ta cała ich rozmowa, potem H+Toub...Bossskie... W końcu H nie może tak poddać się bez walki, czyż nie??
A na końcu ta blondina mówiła mu, że się świetnie bawiła i to wszystko, prawda? PRAWDA?!?!?!?!
11.
Dopadł ją w jej biurze. Pochylona nad dokumentami coś przeglądała, notowała… Myśli, że go przechytrzyła? Wpadła w samouwielbienie, że tak się sam wyrolował?! Cholera! Zapomniał, że wiedza jest podstawą negocjacji? Chyba, że z góry zakłada się spaloną pozycję. Niech to szlag…
Otworzył drzwi do gabinetu Cuddy, ale zatrzymał się i spojrzał na Ann, gestem nakazał jej wyjść, natychmiast. Chciała zaprotestować, ale widząc jego minę, wyszła do recepcji, trzaskając drzwiami. Zamknął za sobą drugie drzwi. Dość głośno i zdecydowanie.
- O ci chodzi, Cuddy! – Zawarczał pochylony nad jej biurkiem. Cholera, sam nie wiedział, co go tu przywlokło, co chciał jej powiedzieć.
- Czy ty przed chwilą wyrzuciłeś moją asystentkę, House? – Jej spokój był więcej, niż wkurzający. – Nie masz tu takiej władzy. Nawet, jak ci się udało przelecieć swoją szefową… Wykorzystując jej chwilę słabości, nawiasem mówiąc. Nie oznacza to jednak niczego – podniosła się z fotela i okrążyła biurko. Stanęła naprzeciwko niego, z założonymi rękoma. – Nie oznacza to żadnych zmian, House! Nie masz z tego powodu ulg w przyjmowaniu pacjentów, nie masz z tego powodu żadnych przywilejów. Czy ci się to podoba czy nie. - W miarę jak mówiła, House robił co raz większe oczy. To niesamowite! Ona jest… Ona jest!...
- To ja ciebie przeleciałem?! Ja?! Obudziłem się z twoją ręką w moim rozporku! Oooo… Podobało ci się to, chciałaś więcej i więcej! Całowałaś mnie, zachęcałaś, nie miałaś żadnych oporów! Sama zaczęłaś, do cholery!
- Czyżby? Biedny, pokrzywdzony Greg, jak mi przykro… - opuściła ręce i chciała wrócić na swój fotel. – Myślę, że ta rozmowa nie ma sensu.
Chwycił ją mocno za łokieć, obrócił do siebie i trzymał.
- Chyba jednak musimy sobie parę rzeczy wyjaśnić, Cuddy… - wysyczał.
Spojrzała na jego rękę, trzymająca jej łokieć.
- W ten sposób na pewno nie, House. – Gdy ją puścił, podeszła na swoje miejsce i zaczęła zbierać dokumenty. – Myślę, że już powiedziałeś wszystko. Wszystko jasne…
- O nie, pani dyrektor! Nie wyjaśniliśmy sobie niczego! Myślałaś, że ci się uda? Że w ten sposób będziesz miała nade mną władzę? Że jak zaciągniesz mnie do łóżka, to potem będę jadł ci z ręki? Że jak zamiast za gardło, będziesz mnie trzymać za…
- To są zbyt prostackie zagrania, House. Nawet jak na ciebie… – Nadal usiłowała nie tracić spokoju, ale to było niemożliwe, nie przy nim. Zaczęła podnosił głos i w końcu wybuchła. – To twoje ręce mnie obudziły! Twoje ręce i pocałunki! Niby przypadkiem zabłądziły gdzie nie trzeba, tak? A jak w końcu się obudziłam i chciałam przerwać, to….
- Jasne! Wiedziałaś kiedy przerwać! Kolejne zagranie!... Żebym cię prosił, żebym cię błagał, tak?!
- Po co to wszystko, House?! Wiedziałam, że nic między nami nie ma prawa się zmienić, wiedziałam! - Ciągnęła co raz głośniej, co raz zapalczywiej. - Ślinisz się na mój widok już od dawna, gapisz się na mój dekolt i tyłek, robisz niedwuznaczne uwagi i propozycje, a jak w końcu ci się udało wepchnąć mi do łóżka, to obarczasz mnie swoimi wyrzutami sumienia?!! Miałeś chcicę, House, a ja byłam pod ręką!! To wszystko!! – Już sama nie panowała nad słowami. Zgarnęła jakieś przypadkowe teczki i zamierzała wyjść.
- Nie miałem żadnej chcicy! – Udało mu się ją dopaść przy drugich drzwiach, uderzył je ręką i zatrzasnął jej przed nosem.
- Więc dlaczego, House, do cholery!! – Nie była mu dłużna w sile głosu. – Miałeś dzień dobroci dla zwierząt i postanowiłeś zrobić dobry uczynek?! A teraz będziesz się na mnie odgrywał, za to, że nic nie idzie po twojej myśli? Dlatego?!
Szarpnęła drzwiami i wreszcie udało się jej wyjść. Oddalała się bardzo szybko, gonił ją gniewny stukot jej obcasów. Mimo że w przychodni byli pacjenci, w recepcji pielęgniarki, była absolutna cisza, a ona jakby nie widziała, że wszyscy zamarli w niemym oczekiwaniu. Doszła już do drzwi na hol…
- Bo cię kocham, idiotko!!! – Wybuchnął, wściekły jak wszyscy diabli.
Nie usłyszał zbiorowego westchnienia ulgi, widział tylko ją, nie istniało nic innego. Zatrzymała się, zamarła, obróciła powoli. Gdyby mogła, ukręciłaby mu ten głupi łeb przy samym tyłku.
- To już nikogo nie śmieszy, House. – Wysyczała ze złością, rzuciła dokumenty na ladę recepcji. Podchodziła powoli, sztywna z wściekłości. – Nikogo już nie bawią twoje kretyńskie dowcipy!
Stał kompletnie zszokowany, oszołomiony tym, co przed chwilą wykrzyczał.
Jezu, to nie może być prawdą…
Czuł jak oblewa go paraliżująca fala gorąca…
To niemożliwe…
Zatrzymała się tuż przed nim z zaciśniętymi pięściami, wbijając w niego wściekłe spojrzenie. Stał jak zamurowany, oparty ciężko na lasce wstrzymał oddech i czekał, aż go uderzy. Całym sobą czuł, że miała na to ochotę, sam nie wiedział, co ją jeszcze powstrzymywało. Wpatrywali się sobie w oczy z takim napięciem, jakby prowadzili wojnę na skalę światową.
W końcu się poruszyła, chciała się odwrócić, ale upuścił laskę i objął ją ramionami. Szarpnęła się jeszcze wściekła, byle tylko się wyrwać, uwolnić… Nie wiedział, co go opętało, nie myślał już racjonalnie, nie pozwoli jej na to…. Chryste…. Przygarnął ją jeszcze bardziej do siebie, przytrzymał głowę dłońmi…. Jej oczy… takie szare, gniewne… Przywarł do jej ust nieprzytomnie,… zachłannie... Upajał się jej smakiem, jej istnieniem… Czuł jak łagodnieje pod jego dotykiem… Odpowiedziała pocałunkiem…. Jej ręce otuliły jego twarz… Przylgnęła do niego zachłannie…
Z trudem oderwał się od niej, oparł głowę o jej czoło i patrzył głęboko w oczy. Gdy w końcu ujrzał w nich odpowiedź, westchnął z ulgą i uśmiechnął się ostrożnie.
- Bo cię kocham, idiotko… – powtórzył miękko.
KONIEC
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lizbona dnia Czw 22:19, 04 Gru 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gadabout
Pacjent
Dołączył: 26 Wrz 2008
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:40, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
fajne, fajne
miałam już nie czytać fików, bo mi się myli co przeczytałam a co oglądnęłam, ale jak tu nie czytać skoro tu są takie uzdolnione bestie na forum
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:59, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jak cudnie!
Ślicznie, aż chce się czytać takie fiki
Czekam na następny fik i Wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:05, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Gdyby mogła, ukręciłaby mu ten głupi łeb przy samym tyłku. | tekst mnie rozwalil xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:57, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
[ Nienormalne jest zawsze lepsze, bo oryginalne, a oryginały są w cenie Dla mnie straszny był ten fragment w jego biurze kiedy ona chciała żeby ją pocałował i końcówka Ale już sobie wyjaśniłam na milion sposobów dlaczego było tak, a nie inaczej i jest lepiej ]
O BORZE LIŚCIASTY!
Komentowałam przy tamtym fragmencie, a raczej próbowałam, bo forum mnie nie kocha i powiedziało, że na dziś już dość moich głupich i nielogicznych postów. Nie ważne jak nielogiczne i głupie będzie to, co teraz napiszę, pamiętaj, że jestem pod ogromnym wrażeniem i, że ogromnie mi się podobało Dodam jeszcze, że w tym momencie kocham (miłością platoniczą of course) wszystkie blondynki, które wolą kobiety xD Na początku zawładnęło mną dziwne wrażenie, że jednak nie będzie happy endu. Ale i tak śmiałam się podczas ich rozmowy. Może to i złe, ale trudno Wraz z wyznaniem Housa, moja szczeka potoczyła się pod biurko ( będę ją musiała poszukac, a tam jest tak bruudnooo ) i zaczęłam sie śmiać tak głośno, że brat mi przyszedł powiedzieć, że jak się sama nie zaknebluje, to on mi pomoże Nie wie, co dobre. A ta końcówka, ten pocałunek... *rozpływa się i zostają po niej tylko oczy, które wskakują na biurko, aby przeczytać jeszcze raz* Mówiłam już, że to było niesamowite? Kocham twoich bohaterów, kocham twój humor, kocham twój sposób pisania. I będę umierać z miłości dopóki nie napiszesz czegoś nowego
Ściskam mocno i czekam na kolejny fik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:44, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cudowne i niesamowite, ostatni fragment mnie rozwalił na malutkie kawałeczki i nie mogę się pozbierać.
Na szczęście jest happy end, spodziewałam się bardziej, że się nawzajem pozabijają, ale tak też jest dobrze
Będę czekać z niecierpliwością na nowy Twój fik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzia
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 7715
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:35, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
ojej ojej ojej! ślicznee, pięknee, cudnee!! bardzo mi się podobało.
- Bo cię kocham, idiotko… – powtórzył miękko.
cudne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 16:40, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
aaaaaaaaaa Cuddo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lizbona
Student Medycyny
Dołączył: 28 Paź 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:25, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Podobało się, podobało !!!
Bradzo, bardzo Wam dziękuję za to, że czytacie i komentujecie tak cierpliwie. Zgadzam się też z PatKam, że "mój" House nie zawsze jest taki, jak "powinien być" - no pewnie Nie udaje mi się uniknąć "niehouse'owych" zachowań czy słów, ale tak mi samo wychodzi
Dla mnie jest ważne, że nikt mnie jeszcze z tego powodu stąd nie pogonił
A teraz znów pustka we łbie, szczególnie, że czytam kolejne fiki - chyba już wszystko, i to pięknie, zostało napisane. A nie przeczytałam nawet połowy
Dla wszystkich:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:12, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Podobało? Czy się podobało? Lizbono, podobało to za mało powiedziane! Jestem pod naprawdę wielgachnym wrażeniem!
Uparłam się, że nie napisze komentarza dopóki fik nie będzie skończony i (ku własnemu zdziwieniu) wytrwałam
Myślałam, że napisze coś sensownego, ale po przeczytaniu (kolejny już raz) 'Idiotki" stwierdzam, że nic godnego tego pięknego fika do głowy mi nie przychodzi i chyba nie przyjdzie
Oby więcej takich historii, jak ta
W obecnej sytuacji mogę zrobić tylko jedno...
...i czekać na kolejne opowiadanie w Twoim wykonaniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:11, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Oj podobało się, podobało...
Podobało bardzo...
Nie wiem za bardzo co napisać, koniec był cudny, słodki - choć nie słodki (jak cancer but not cancer ) i zdecydowanie bardzo House'owy...
Cudeńko, naprawdę...
Mam nadzieję, że niebawem stworzysz dla nas coś kolejnego...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PatKam
Pacjent
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lbn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:24, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Koniec? Buuu... xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iziun
Pacjent
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:54, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Świetne, po prostu świetne!
Uhahana jestem przez Ciebie, Lizbono
Chcę być idiotką House'a!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:55, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
razy nieskończoność!!!!!!! Miało mnie już to nie byc, ale nie mogłam się powstrzymać, by nie wejść i nie przeczytać. I teraz wiem, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu!!!!! O kurka wodna, ty to umiesz rozpalać w człowieku emocje!! Każdą chwilkę, sekundkę, każde zdanie i słowo przeżywałam razem z House'em, każde jego wahanie, wściekłość, paraliż i wstyd i ten ostatni wybuch 'Bo cię kocham , idiotko!"........ Boże, co tyś ze mną zrobiła ? Jestem wprost uzależniona od twoich fików - chyba nie muszę dodawać, że piszesz genialnie , że prowadzisz mnie przez ten świat, zabierasz mnie do niego, że widzę te postacie, co robią, jak e serialu. jesteś boska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rysiaczek
Pacjent
Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:00, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Matko, to było świetne. Zwłaszcza końcówka, mój głód na Huddy został chwilowo nasycony. Czekam na kolejne Twooje ficki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lizbona
Student Medycyny
Dołączył: 28 Paź 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:59, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Dla samych Waszych komentarzy warto pisać - choćby cokolwiek Są boskie i sama mam już opluty monitor. To znaczy nie ja - laptop
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lizbona dnia Pią 22:03, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nidociv
ER scrub
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:09, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ah! Przeczytałam wszystko ja jednym wdechu i teraz sama nie wiem jaki moja twarz ma kolor. Siny z niedotlenienia, zielony z zazdrości o Wena I Rozwiniętą Prawą Półkulę Współpracującą z Lewą, czy czerwony od emocji...
Końcówka z tekstem: "Bo cię kocham, idiotko!" jest absolutnie wgniatająca w ziemię. Cudniaszcza. Piękna. Oh, gdyby tak w serialu było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nimfka
Reumatolog
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:22, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jesteś świetna ty i twój fik - genialny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
galena
Ratownik Medyczny
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:59, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Takie fiki, jak ten, zdecydowanie poprawiają samopoczucie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saliva
Pacjent
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Placeless Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:50, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
O Jeeez! Wchłonęłam, cudo po prostu. Wielkie dzięki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:21, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
O Jezusicku...
Liz, wiesz, że kocham Twoje fiki. Ten byl równie piękny jak wszystkie pozostałe.
Kocham to, że zawsze jest dobre zakończenie.
Kocham tę czułość i ciepło, które z nich bije.
Kocham to, że bohaterowie są jak wyjęci z serialu.
Kocham poczucie humoru.
Kłaniam sie do samej ziemi, gratuluję z całego serca.
Idę przeczytać jeszcze raz, i jeszcze, i jeszcze... może się nauczę na pamieć.
Kolejny raz dziękuję za piękne emocje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
000paulina000
Pacjent
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:11, 14 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
słodziaki zakochałam się w tym fiku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|